Żonę Mieszka II Rychezę obwiniano o wszystko co złe. Pochodząca z Niemiec królowa miała gnębić poddanych, a potem ukraść insygnia władzy. Jak było naprawdę?
Trzecia dekada XI wieku była niespokojnym czasem dla Polski. Po śmierci Bolesława Chrobrego, jak zapisał w swojej Kronice Gall Anonim: „Złoty wiek zmienił się w ołowiany. Polska, przedtem królowa strojna w koronę błyszczącą złotem i drogimi kamieniami, siedzi w popiele odziana w strojne szaty”. Mieszko II Lambert nie dorównywał słynnemu ojcu. Dziejopisarze nazwali go „gnuśnym”. Wieki później Długosz zarzucał mu wręcz, że był „głuchy na rady i lekkomyślny w czynie”.
Na dodatek państwo, które otrzymał „w spadku” po Chrobrym było skłócone ze wszystkimi sąsiadami oraz targane przez wewnętrzne konflikty. Bracia Mieszka spiskowali przeciwko niemu, a starszy Bezprym zdołał nawet na krótko przejąć od niego władzę. Mieszko przebywał wówczas w czeskiej niewoli, gdzie miał zostać wykastrowany. Ostatecznie wypędził zdradzieckiego brata i wrócił na tron, ale największej szkody nie mógł już naprawić: Polska po zaledwie sześciu latach przestała być królestwem.
Co wspólnego miała z tym pierwsza polska królowa, Rycheza? Cóż, przez stulecia uważano, że to właśnie ona była temu wszystkiemu winna…
Cesarski rodowód
Z początku nic nie zapowiadało politycznej katastrofy. Ba, małżeństwo Mieszka II Lamberta z Rychezą (Ryksą), siostrzenicą Ottona III i córką palatyna lotaryńskiego Ehrenfrieda Ezzona potraktowano jako olbrzymie wyróżnienie. „Młody, 23-letni wówczas książę brał za żonę bliską krewną cesarza. Jego dziad Mieszko I czy ojciec Bolesław Chrobry o takiej partii mogli jedynie pomarzyć. Również żenili się z Niemkami, ale co najwyżej margrabiankami, damami pochodzącymi z rodów o znacznie niższej pozycji w hierarchii społecznej” – mówi prof. Jerzy Strzelczyk.
W dużej mierze to właśnie dzięki Rychezie Piastowie zostali w 1025 roku królami. Mimo to w świadomości Polaków zapisała się jako zła Niemka, która zdradziła Polskę. A to dlatego, że korony, o które z takim trudem po 25 latach wojen i politycznych podchodów się wystarano, zaledwie sześć lat później miała ukraść i wywieźć z kraju, by oddać je cesarzowi Konradowi II.
Uciekająca królowa
Autor Roczników hildesheimskich zapisał, że w 1031 roku, gdy Mieszko II został wygnany z kraju przez Bezpryma, Rycheza „zwinęła manatki” i wraz z synem, około 15-letnim wówczas Kazimierzem, uciekła za granicę. Bynajmniej nie zabrała jedynie najpotrzebniejszych rzeczy. Poza biżuterią, osobistymi drobiazgami, relikwiami i księgami zapakowała również… dwie korony – swoją i mężowską. To wszystko zawiozła prosto na niemiecki dwór.
Przez wieki uważano to za dowód największej zdrady – oto królowa ukradła insygnia władzy i oddała je Niemcom, niwecząc dekady starań Chrobrego o zbudowanie silnej pozycji Polski. Ignorowano przy tym fakt że według źródeł zrobiła to na polecenie Bezpryma (lub wręcz on sam je tam odesłał). Jak było naprawdę – zapewne nigdy się nie dowiemy. Ale pragnienie doprowadzenia do upadku monarchii Piastów bynajmniej nie musiało być jej jedyną motywacją.
Historycy podkreślają, że mogło być wręcz przeciwnie: wywiezienie koron – oraz następcy tronu – z kraju mogło mieć na celu zapewnienie Polsce bezpieczeństwa. Niestety o okolicznościach wyjazdu Rychezy wiadomo niewiele. Zgodnie z kroniką opactwa Brauweiler kierowały nią głównie pobudki pozapolityczne: niechęć do „barbarzyńskich obrzędów Słowian” oraz „rozwód” z mężem. Bynajmniej nie z powodu kastracji, a „nienawiści i podjudzania niejakiej nałożnicy”. „Wiele więc wskazuje na to, że Mieszko II zdradzał królową, zanim popadł w tarapaty” – komentuje prof. Strzelczyk. To właśnie dlatego „zmieniając ubiór z pomocą jakichś ludzi” miała potajemnie uciec i nigdy już nie wrócić do Polski.
Czytaj też: Kastrat na polskim tronie. Czy synowi Bolesława Chrobrego naprawdę zmiażdżono genitalia? [18+]
Porwane i zbezczeszczone zwłoki
Gall Anonim podaje jeszcze inną wersję. Według niego po śmierci Mieszka Rycheza miała dzierżyć stery kraju jako regentka panująca w imieniu małoletniego Kazimierza, ale „niegodziwcy” wypędzili ją z królestwa, zachowując jej syna na tronie „dla oszukańczego pozoru”. Problem stanowi tu jednak chronologia – gdy Mieszko w 1034 roku zmarł, Kazimierz miał 18 lat, więc raczej nie potrzebował trzymać się maminej spódnicy i mógł rządzić samodzielnie.
Historycy przyjmują, że Rycheza po wyjeździe z Polski już do niej nie wróciła. Nie miała zatem okazji spotkać się z wiarołomnym mężem ani bezpośrednio wspierać syna, kiedy po wojnie domowej stanął na czele państwa. Aż do śmierci (a żyła bardzo długo, bo niemal 70 lat, zmarła w 1063 roku) nosiła jednak tytuł królowej. Losy jej doczesnych szczątków były nie mniej pogmatwane niż historia jej życia. Po pogrzebie, który zaplanowała w najdrobniejszych szczegółach i za który sama zapłaciła, jej ciało zostało… uprowadzone, a później przez setki lat było wystawiane na widok publiczny i stopniowo rozkradane na części.
Czytaj też: Tysiąc lat pogardy. Dlaczego porwano zwłoki pierwszej polskiej królowej?
Nie taka zła kobieta?
Wielu przekonanych o jej kluczowej roli w niepokojach targających Polską w latach 30. XI wieku uzna zapewne: „a dobrze jej tak”. Jednak obarczanie Rychezy winą o całe zło, jakie spotkało nasz kraj w tym okresie jest bardzo krzywdzące. Wbrew temu, co twierdzili o niej potomni, nie była bowiem archetypem złej Niemki. Prof. Strzelczyk podsumowuje:
Długosz napisał o niej, że kazała Mieszkowi II gnębić poddanych daninami i podatkami, co doprowadziło kraj do upadku. To nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. Rycheza niewątpliwie przysłużyła się Polsce. Nie tylko dlatego, że za jej sprawą powstawały nowe kościoły w Krakowie, lecz także dlatego, że wychowywała młodego Kazimierza, który – jak mamy powody przypuszczać – otrzymał dobre wykształcenie. Pomagała mu, gdy potem wrócił do Polski z wygnania. Jej kontakty z klerem archidiecezji kolońskiej ułatwiły odbudowę Kościoła w Polsce, który pod koniec lat 30. XI w. leżał w gruzach po niepokojach społecznych i reakcji pogańskiej.
Cóż, jak widać nie taka Rycheza zła, jak ją malują…
Polecamy video: Znienawidzona królowa Bona
Bibliografia:
- Gall Anonim, Kronika polska, Wydawnictwo Naukowe UMK 2024.
- Paweł Jasienica, Polska Piastów, Wydawnictwo MG 2022.
- Kamil Janicki, Damy ze skazą, Znak Horyzont 2016.
- Mirosław Maciorowski, Beata Maciejewska, Władcy Polski. Historia na nowo opowiedziana, Wydawnictwo Agora 2018.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.