Ciekawostki Historyczne
Dwudziestolecie międzywojenne

Żydokomuna jak Lenin – wiecznie żywa

Co łączy carską Ochranę, polskich narodowców, kościół katolicki, hitlerowców i część powojennej opozycji? Wszyscy oni propagowali tezę o szczególnym związku Żydów z komunizmem. Dowody na istnienie „żydokomuny” były słabe, ale zapotrzebowanie na takie widzenie świata – ogromne.

Niemal cała Europa doświadczyła antysemityzmu, ale w krajach Europy Wschodniej był on szczególnie silny i bardziej prymitywny. Carskie służby specjalne wykorzystały uczucia ludu do wykreowania wroga, co miało zjednoczyć naród i odwrócić uwagę od realnych problemów. Z czasem antysemityzm zaprzęgnięto do walki z rosnącym w siłę komunizmem.

Plakat propagandowy z okresu wojny polsko-bolszewickiejfot.domena publiczna

Plakat propagandowy z okresu wojny polsko-bolszewickiej

Narodziny „żydobolszewizmu”

„Żydobolszewizm” czy judeobolszewizm” (określenie „żydokomuna” powstało po II wojnie światowej) powędrował na Zachód z Rosji. W czasie wojny polsko-bolszewickiej przekonanie o żydowskim charakterze bolszewizmu było już niemal powszechne i wykorzystywane w antysowieckiej propagandzie. Wojnę 1920 roku traktowano jako walkę między polskością i katolicyzmem a żydowskim komunizmem.

W okresie międzywojennym około 20 proc. działaczy komunistycznych wywodziło się z żydowskich domów. To dużo, jeśli porównamy ten odsetek do ogółu ludności żydowskiej w Polsce. Jednocześnie niewiele, uwzględniając marginalne znaczenie tego ruchu. Zdecydowanie większą popularnością cieszył się ruch socjalistyczny (Bund). Najwięcej zwolenników miały natomiast partie syjonistyczne, czyli opowiadające się za emigracją i stworzeniem własnego państwa. Ufano też Piłsudskiemu.

Wizerunek Trockiego na polskim plakacie propagandowym z lipca 1920fot.domena publiczna

Wizerunek Trockiego na polskim plakacie propagandowym z lipca 1920

Obwinianie żydowskiej społeczności o „żydobolszewizm” wydaje się niedorzeczne, gdy weźmiemy pod uwagę, jak wielką rolę odgrywała religia w tej społeczności. Ponadto podstawą ekonomiczną dla dużej części Żydów była przedsiębiorczość, często drobna i biedna. A przecież dla komunistów nawet drobny sklepikarz był wrogiem klasowym, a religia była nieakceptowalna.

„Żydobolszewizm” trzymał się jednak mocno za sprawą Narodowej Demokracji i kościoła katolickiego. Endekom pod koniec XIX stulecia udało się wykreować Żydów na największego wroga narodu polskiego, po czym połączyli antysemityzm z wrogością do lewicy. Przy czym narodowcy piętnowali Żydów zarówno jako bolszewików, jak też jako kapitalistów – krwiopijców.

Czytaj też: Żydzi w Legionach Piłsudskiego. Ilu ich było i czy naprawdę walczyli za Polskę?

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Żydzi witają bolszewików?

Gdy 17 września 1939 roku armia sowiecka wkraczała na tereny II RP w wielu miejscowościach społeczności żydowskie budowały dla wkraczających bramy tryumfalne. Cieszono się przede wszystkim z tego, że to nie Niemcy. Nie wszyscy jednak mieli powody do radości.

„(…) Wrogo nastawiona do nowej rzeczywistości była część inteligencji żydowskiej, »klasa posiadająca« oraz ortodoksi. Szczególnie prześladowani przez władze radzieckie byli sympatycy Bundu oraz syjoniści wszystkich odłamów. Bezwarunkowym poparciem władze radzieckie cieszyły się jedynie wśród biedoty żydowskiej” – pisał Grzegorz Hryciuk. Biedoty, ale nie religijnej – należałoby uzupełnić.

Sowiecki plakat propagandowy z września 1939 – Armia Czerwona wyzwala chłopów z pańskiego polskiego jarzmafot.Havrylo Pustoviyt /domena publiczna

Sowiecki plakat propagandowy z września 1939 – Armia Czerwona wyzwala chłopów z pańskiego polskiego jarzma

Na Żydów spadły takie same represje, jak na innych. Stanowili liczną grupę wśród zesłańców. Około 10% oficerów, którzy zginęli w Katyniu, było Żydami, a wśród nich Naczelny Rabin Wojska Polskiego. Sowieci w swej polityce kierowali się bardziej racjami klasowymi, mniej narodowościowymi.

„Judeobolszewizm” w czasie pierwszej sowieckiej okupacji to była garstka wiejskiej i miejskiej biedoty, która skorzystała z szybkiego „awansu społecznego”, podobnie jak nie-Żydzi. To była też grupa urzędników i przedstawicieli innych zawodów, którzy teraz traktowani byli na równi z Polakami, czyli jednakowo źle. Polaków najbardziej dotknęła owa jednakowość traktowania.

Czytaj też: Siedmiu wybitnych Polaków, o których nie wiedziałeś, że byli Żydami

To nie my, to oni!

Zgodnie z zarządzeniem Reinharda Heydricha w pierwszej fazie wojny niemiecko-sowieckiej armia miała skupić się na antyżydowskiej propagandzie, kreowaniu mitu „judeobolszewizmu”, wizerunku Żyda – sprzymierzeńca Stalina, odpowiedzialnego za sowieckie zbrodnie. Niemcy słusznie przewidywali, że ta propaganda trafi na podatny grunt i wówczas Polacy, a „za Bugiem” także Ukraińcy, sami „zajmą się” swoimi żydowskimi sąsiadami.

Bezpośrednią przyczyną pogromów była rzekoma kolaboracja Żydów z sowieckim reżimem. Tymczasem znany w Polsce amerykański historyk Timothy Snyder pisał:

Niemniej władza Sowietów wszędzie opierała się na lokalnych większościach: łotewskiej, litewskiej, białoruskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, polskiej. Ówczesne twierdzenia nie-Żydów (oraz pokrewne im twierdzenia współczesne), że Żydzi byli sowieckimi kolaborantami, służyły umniejszaniu niezbędnej roli, jaką miejscowa ludność nieżydowska odegrała w reżimie sowieckim.

Pikieta studentów-członków ONR z antyżydowskimi transparentami fot.domena publiczna

Pikieta studentów-członków ONR z antyżydowskimi transparentami

Powszechnym zjawiskiem było, że we współpracę z niemiecką administracją i służbę w policji angażowali się ci sami ludzie, którzy dokładnie to robili za czasów sowieckich. Uwiarygodniali się przed nowymi panami przez walkę z „żydokomuną”. Denuncjacje chroniły ich samych, ich rodziny i majątek. Dodatkową gratyfikacją była też możliwość rabowania opuszczonych domów.

Czytaj też: Nie oszczędzili nawet najmniejszych dzieci. Jak Niemcy „pomścili” Reinharda Heydricha

„Wolę, żeby mówiono do mnie towarzyszu niż parchu”

Wkroczenie armii radzieckiej na polskie ziemie, a wraz z nią polskiego wojska i prosowieckiej administracji, staje się kolejną odsłoną „żydokomuny” – zgodnie ze znanym już schematem. Był to silny wątek w antykomunistycznej propagandzie. Akcentowano prawdziwe lub zmyślone żydowskie pochodzenie nowych działaczy. Ofiarami propagandy padali najczęściej zwykli ludzie, ocaleni z Holokaustu.

Jednak grupa funkcjonariuszy żydowskiego pochodzenia we władzach i służbach nowego państwa była widoczna. Jak zauważył Paweł Śpiewak, były dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego: funkcjonariusze żydowskiego pochodzenia stanowili 2 proc. pracowników UB. Ale na stanowiskach kierowniczych było ich już 37 proc. Przyczyny takich postaw były różne i złożone. Wiele wyjaśnia popularne wówczas powiedzenie: „Wolę, żeby mówiono do mnie towarzyszu niż parchu”.

Zdecydowana większość ocalałych Żydów wyjechała z Polski, wśród nielicznych, którzy pozostali, znacząca część wiązała nadzieje z nowym ustrojem.

„Żydokomuna” jest jak upiór, którego w porę nie przebito osikowym kołkiem. Wyskakuje przy różnych okazjach, odpowiadając na doraźnie zapotrzebowanie polityczne, ideologiczne. Mit ten utrzymał się przez całą PRL, był obecny w „Solidarności”, towarzyszył początkom III RP.

Źródła:

  1. Grzegorz Hryciuk: Polacy we Lwowie 1939-1944. Książka i Wiedza.
  2. Timothy Snyder: Czarna Ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie. Znak Horyzont, 2015.
  3. „Żydokomuna. Interpretacje historyczne” – z prof. Pawłem Śpiewakiem, rozmawia Tomasz Diatłowicki, Forbes, 14.06.2012.
  4. Piotr Janczarek: Lwów wczoraj i dziś. Niesentymentalna opowieść o mieście od założenia po współczesność. Wyd. Piotr Janczarek 2020.

Zobacz również

Dwudziestolecie międzywojenne

Antysemityzm na Uniwersytecie Poznańskim

Przedwojenny Poznań nazywano bastionem endecji, a poznaniacy krzywo patrzyli na Żydów. Działały tam nawet bojówki, których jedynym zajęciem było bicie Żydów.

13 lipca 2024 | Autorzy: Łukasz Leśny

Zimna wojna

Wystawa Ziem Odzyskanych

W 1948 roku we Wrocławiu otworzono Wystawę Ziem Odzyskanych. Monumentalna jak na tamte czasy ekspozycja była jednym z największych osiągnięć propagandy PRL.

31 sierpnia 2023 | Autorzy: Agata Dobosz

Dwudziestolecie międzywojenne

Żydowski Obwód Autonomiczny

W 1934 roku w ZSRR powstał Żydowski Obwód Autonomiczny. Projekt okazał się klapą – w 2010 r roku mieszkało tam zaledwie ok. 1600 Żydów.

20 stycznia 2023 | Autorzy: Violetta Wiernicka

Historia najnowsza

Jerzy Urban nie żyje

Dziennikarz, publicysta i polityk miał 89 lat. Wiadomość tę potwierdziła Małgorzata Daniszewska, żona Urbana.

3 października 2022 | Autorzy: Redakcja

Co inżynier Karwowski i porucznik Borewicz opowiedzieli nam o PRL?

Dekada lat 70. XX wieku w Polsce miała być czasem ucieczki w technologiczny postęp, nowoczesność i poprawę jakości życia. Towarzyszyły temu wielkie przemiany społeczne. Nawet...

26 czerwca 2021 | Autorzy: Piotr Janczarek

Druga wojna światowa

„Żyd musi być przede wszystkim rozsądny”. Ojciec George’a Sorosa zdradza, co pomogło mu przetrwać Holocaust

Dla węgierskich Żydów ostatni rok II wojny światowej był najtrudniejszy. Tivadar Soros, ojciec znanego biznesmena i społecznika George’a Sorosa, opowiada o losach swojej rodziny w...

18 marca 2021 | Autorzy: Tivadar Soros

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.