Ciekawostki Historyczne
Druga wojna światowa

Jak narzucono nam granice?

Po II wojnie Polska nie miała dużo do powiedzenia o przebiegu swoich granic. A zachodni sojusznicy – Wielka Brytania i USA – nie bronili naszych interesów.

Szczególnie Wielka Brytania przespała swoją szansę: w miarę postępu działań wojennych wiadomo było, że w końcu Armia Czerwona dotrze do granic przedwojennej Polski, a ich przebieg trzeba będzie ustalić. Już w 1941 roku Stalin deklarował przed brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Anthonym Edenem, że interesują go granice ZSRR z Polską oparte na zbrodniczym pakcie Ribbentrop-Mołotow. Sytuacja na froncie była jednak wtedy inna i można było jeszcze podjąć negocjacje z radzieckim przywódcą ze względnej pozycji siły. Zresztą takie podejście sugerował Winstonowi Churchillowi Eden, ale nic w tym kierunku nie zrobiono. A Stalin bynajmniej nie zamierzał zejść z raz obranej ścieżki.

W międzyczasie Niemcy odkryli masowe groby polskich oficerów, żołnierzy i przedstawicieli elit w Katyniu. To, że Polacy domagali się śledztwa Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, było Stalinowi na rękę. „Wysłał depeszę do Churchilla, w której wyraził głęboki gniew z powodu tego, że generał Władysław Sikorski, przywódca londyńskich Polaków, zadał »zdradziecki cios Związkowi Radzieckiemu, działając w służbie tyranii Hitlera«”.

Nie będziemy umierać za Polskę

Churchill oznajmił wówczas Iwanowi Majskiemu, radzieckiemu ambasadorowi w Londynie, że z powodów czysto pragmatycznych (czyli chęci pokonania III Rzeszy) nie zamierza zmieniać nastawienia do ZSRR, nawet jeśli okaże się, że to Rosjanie stoją za mordem katyńskim. Śledztwom MCK planował się sprzeciwiać, tym samym stanowczo pokazując Polakom swoje stanowisko.

Kwestię przebiegu polskich granic po zakończeniu drugiego globalnego konfliktu jeszcze w Teheranie poruszył Winston Churchill.fot.National Museum of the U.S. Navy – Lot 11597-3/domena publiczna

Kwestię przebiegu polskich granic po zakończeniu drugiego globalnego konfliktu jeszcze w Teheranie poruszył Winston Churchill.

Z kolei Rooseveltowi zależało na opinii naszych rodaków tylko ze względu na wybory prezydenckie – kolejna kadencja była ważniejsza niż pomordowani oficerowie. Podczas rozmowy z polskim ambasadorem niedługo po konferencji w Teheranie stwierdził bez ogródek: „Czy oczekuje pan, że jeżeli przekroczą waszą dawną granicę, to my i Wielka Brytania wypowiemy wojnę Joe Stalinowi?”.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Polska musi się trochę przesunąć

Kwestię przebiegu polskich granic po zakończeniu drugiego globalnego konfliktu jeszcze w Teheranie poruszył Winston Churchill. Nie zamierzał stawiać Stalinowi twardych warunków. Jak pisze w książce „Ostatnia runda 1944. Jak Stalin wygrał wojnę?” Jonathan Dimbley, wprost zasugerował, że:

wszystkie powojenne granice Polski miałyby się, jak to ujął, „przesunąć nieco na zachód, jak żołnierz robiący dwa kroki na komendę: »Równaj w lewo«”, w wyniku czego linia Curzona stałaby się nową granicą ze Związkiem Radzieckim, a Polsce zostałby przekazany porównywalny obszar wschodnich Niemiec.

Zaprezentował Stalinowi te przemieszczenia przy pomocy symbolizujących Niemcy, Polskę i ZSRR… trzech zapałek. Jednocześnie przekonywał dyktatora Związku Radzieckiego, że z rządem londyńskim bynajmniej nie będzie trzeba tego konsultować.

 

Niestety dla nas, nie mogliśmy liczyć również na Roosevelta. Nie tylko bowiem ze szczerym uśmiechem zaakceptował roszczenia Stalina w kwestii państw bałtyckich, ale dał mu do zrozumienia, że nie ma zastrzeżeń także do proponowanego kształtu Polski. Jedyne, co go interesowało, to to, by nie musiał zawierać żadnego porozumienia publicznie – wciąż musiał się liczyć z opinią 6–7 milionów polskich wyborców.

Czytaj też: Manstein kontra Hitler. Jak feldmarszałek próbował ratować Wehrmacht przed zagładą?

Ci nieznośni, uparci samobójcy

Po drodze trzeba było jeszcze uzgodnić szczegóły, ponieważ kiedy Churchill powtórzył swoją zapałczaną „sztuczkę”, Stalin zgłosił zastrzeżenia: linia Curzona niekoniecznie pokrywała się z tą z paktu Ribbentrop-Mołotow. Przywódcy ZSRR szczególnie nie podobało się to, że Lwów miałby pozostać po polskiej stronie. Brytyjski premier w końcu stwierdził, że „nie zamierza „lamentować z powodu Lwowa”. A gdy Stalin zasugerował linię Odry jako zachodnią granicę Polski, oświadczył, że „podoba [mu] się to, co [widzi]”, a Polakom w Londynie powie, iż „otrzymują wspaniałe miejsce do życia, ponad 300 mil [w każdą stronę]” i „głupio postąpią, jeżeli tę propozycję odrzucą”.

Na tym dyskusja o powojennej polskiej granicy się skończyła. Teraz jeszcze trzeba było tylko zmusić Polaków do jej zaakceptowania. Istotna próba została podjęta 6 lutego 1944 roku, kiedy Churchill i Eden spotkali się ze Stanisławem Mikołajczykiem. Usiłowali przekonać go do poparcia przebiegu granicy na linii Curzona, dając mu do zrozumienia, że w przeciwnym wypadku Polacy zostaną zmiażdżeni przez „rosyjski walec”.

Przebieg linii Curzona.fot.Willtron /CC BY-SA 3.0

Przebieg linii Curzona.

Sekretarz Edena Oliver Harvey twierdził wprost, że i tak nic nie powstrzyma Rosjan przed ustanowieniem w Polsce marionetkowego rządu. A kiedy Mikołajczyk dał do zrozumienia, że nasi rodacy tej propozycji nie zaakceptują, dodał bez ogródek, że „Polacy pozostają zdecydowani popełnić – jak zwykle – samobójstwo”.

Czytaj też: Czy niesławną linię Curzona wyznaczył… Polak?

Spóźnione wyrzuty sumienia Churchilla 

W międzyczasie relacje między polskimi władzami na uchodźstwie a przywódcą ZSRR stały się napięte do granic możliwości. Mikołajczyk nie godził się na żadne ustępstwa w kwestii granicy. Stalin zaś domagał się rekonstrukcji polskiego rządu, aby ten mógł zostać uznany przez Rosję. Dopiero wtedy Churchill przejrzał na oczy. Ponoć chciał nawet odpowiedzieć Stalina słowami: „Walczę z tyranią bez względu na to, w jaki mundur się ubiera i jakie hasła głosi”. W Londynie obawiano się też zarzutów o „drugie Monachium”. Było już jednak za późno. Ostatecznie więc premier oznajmił, że kiedy Armia Czerwona dotrze do linii Curzona, ta stanie się dla Wielkiej Brytanii i USA nową granicą Polski ze Związkiem Radzieckim.

Polacy mieli zostać postawieni przed faktem dokonanym. Churchill oczekiwał jedynie przywrócenia relacji Moskwy z rządem londyńskim, grożąc, że kwestia polska może spowodować rozłam. Na Stalinie nie zrobiło to jednak wrażenia. Dalsza wymiana korespondencji pomiędzy Wielką Brytanią a ZSRR, w której premier zadeklarował, że do konferencji pokojowych nie może zaakceptować żadnych transferów terytorialnych, także nie przyniosła rezultatu. Sprawa przebiegu granicy polsko-radzieckiej była już przesądzona.

Źródło:

Artykuł powstał na podstawie książki Jonathana Dimbleya Ostatnia runda 1944. Jak Stalin wygrał wojnę?, Znak Horyzont 2025.

 

Il. otwierająca tekst: Dennis Charles Oulds/domena publiczna; domena publiczna

Zobacz również

Druga wojna światowa

Manstein kontra Hitler

Jeżeli ktokolwiek mógł wpłynąć na Hitlera, to tylko Erich von Manstein. Ten lojalny nazista odważył się skrytykować Führera. Co go za to spotkało?

2 maja 2025 | Autorzy: Jonathan Dimbleby

Druga wojna światowa

Czemu Hitler przegrał z ZSRR?

Hitler wierzył w swoją nieomylność, ignorował rady generałów i obsesyjnie unikał odwrotu. Jakie błędy Führera przesądziły o losach II wojny światowej?

14 marca 2025 | Autorzy: Andrew Roberts

Druga wojna światowa

Przyczyny zdrady w Jałcie

Nim 4 lutego 1945 r. zaczęła się konferencja w Jałcie, Roosevelt i Churchill spotkali się na Malcie. Nie tworzyli planu rozmów ze Stalinem. Poszli na...

13 marca 2023 | Autorzy: Maria Procner

Druga wojna światowa

Konferencja w Teheranie. Pierwsze spotkanie Wielkiej Trójki.

Na przełomie listopada i grudnia 1943 roku w Teheranie spotkali się trzej ludzie, którzy mieli zdecydować o dalszych losach świata. O czym rozmawiali Roosevelt, Churchill...

21 grudnia 2020 | Autorzy: Violetta Wiernicka

Druga wojna światowa

Winston Churchill – towarzysz Stalina?

Relacje premiera Wielkiej Brytanii i przywódcy Związku Radzieckiego w czasie II wojny światowej od dawna fascynują historyków. Czy Churchill dał się oczarować Stalinowi, a może...

25 listopada 2020 | Autorzy: Andrzej Brzeziecki

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

gnago

A jaka była prawdziwa? Berling znów widział mapę u Stalina z Lwowem po polskiej stronie i całością Prus też , a to był 1944 rok

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.