Co łączy carską Ochranę, polskich narodowców, kościół katolicki, hitlerowców i część powojennej opozycji? Wszyscy oni propagowali tezę o szczególnym związku Żydów z komunizmem. Dowody na istnienie „żydokomuny” były słabe, ale zapotrzebowanie na takie widzenie świata – ogromne.
Niemal cała Europa doświadczyła antysemityzmu, ale w krajach Europy Wschodniej był on szczególnie silny i bardziej prymitywny. Carskie służby specjalne wykorzystały uczucia ludu do wykreowania wroga, co miało zjednoczyć naród i odwrócić uwagę od realnych problemów. Z czasem antysemityzm zaprzęgnięto do walki z rosnącym w siłę komunizmem.
Narodziny „żydobolszewizmu”
„Żydobolszewizm” czy judeobolszewizm” (określenie „żydokomuna” powstało po II wojnie światowej) powędrował na Zachód z Rosji. W czasie wojny polsko-bolszewickiej przekonanie o żydowskim charakterze bolszewizmu było już niemal powszechne i wykorzystywane w antysowieckiej propagandzie. Wojnę 1920 roku traktowano jako walkę między polskością i katolicyzmem a żydowskim komunizmem.
W okresie międzywojennym około 20 proc. działaczy komunistycznych wywodziło się z żydowskich domów. To dużo, jeśli porównamy ten odsetek do ogółu ludności żydowskiej w Polsce. Jednocześnie niewiele, uwzględniając marginalne znaczenie tego ruchu. Zdecydowanie większą popularnością cieszył się ruch socjalistyczny (Bund). Najwięcej zwolenników miały natomiast partie syjonistyczne, czyli opowiadające się za emigracją i stworzeniem własnego państwa. Ufano też Piłsudskiemu.
Obwinianie żydowskiej społeczności o „żydobolszewizm” wydaje się niedorzeczne, gdy weźmiemy pod uwagę, jak wielką rolę odgrywała religia w tej społeczności. Ponadto podstawą ekonomiczną dla dużej części Żydów była przedsiębiorczość, często drobna i biedna. A przecież dla komunistów nawet drobny sklepikarz był wrogiem klasowym, a religia była nieakceptowalna.
„Żydobolszewizm” trzymał się jednak mocno za sprawą Narodowej Demokracji i kościoła katolickiego. Endekom pod koniec XIX stulecia udało się wykreować Żydów na największego wroga narodu polskiego, po czym połączyli antysemityzm z wrogością do lewicy. Przy czym narodowcy piętnowali Żydów zarówno jako bolszewików, jak też jako kapitalistów – krwiopijców.
Czytaj też: Żydzi w Legionach Piłsudskiego. Ilu ich było i czy naprawdę walczyli za Polskę?
Żydzi witają bolszewików?
Gdy 17 września 1939 roku armia sowiecka wkraczała na tereny II RP w wielu miejscowościach społeczności żydowskie budowały dla wkraczających bramy tryumfalne. Cieszono się przede wszystkim z tego, że to nie Niemcy. Nie wszyscy jednak mieli powody do radości.
„(…) Wrogo nastawiona do nowej rzeczywistości była część inteligencji żydowskiej, »klasa posiadająca« oraz ortodoksi. Szczególnie prześladowani przez władze radzieckie byli sympatycy Bundu oraz syjoniści wszystkich odłamów. Bezwarunkowym poparciem władze radzieckie cieszyły się jedynie wśród biedoty żydowskiej” – pisał Grzegorz Hryciuk. Biedoty, ale nie religijnej – należałoby uzupełnić.
Na Żydów spadły takie same represje, jak na innych. Stanowili liczną grupę wśród zesłańców. Około 10% oficerów, którzy zginęli w Katyniu, było Żydami, a wśród nich Naczelny Rabin Wojska Polskiego. Sowieci w swej polityce kierowali się bardziej racjami klasowymi, mniej narodowościowymi.
„Judeobolszewizm” w czasie pierwszej sowieckiej okupacji to była garstka wiejskiej i miejskiej biedoty, która skorzystała z szybkiego „awansu społecznego”, podobnie jak nie-Żydzi. To była też grupa urzędników i przedstawicieli innych zawodów, którzy teraz traktowani byli na równi z Polakami, czyli jednakowo źle. Polaków najbardziej dotknęła owa jednakowość traktowania.
Czytaj też: Siedmiu wybitnych Polaków, o których nie wiedziałeś, że byli Żydami
To nie my, to oni!
Zgodnie z zarządzeniem Reinharda Heydricha w pierwszej fazie wojny niemiecko-sowieckiej armia miała skupić się na antyżydowskiej propagandzie, kreowaniu mitu „judeobolszewizmu”, wizerunku Żyda – sprzymierzeńca Stalina, odpowiedzialnego za sowieckie zbrodnie. Niemcy słusznie przewidywali, że ta propaganda trafi na podatny grunt i wówczas Polacy, a „za Bugiem” także Ukraińcy, sami „zajmą się” swoimi żydowskimi sąsiadami.
Bezpośrednią przyczyną pogromów była rzekoma kolaboracja Żydów z sowieckim reżimem. Tymczasem znany w Polsce amerykański historyk Timothy Snyder pisał:
Niemniej władza Sowietów wszędzie opierała się na lokalnych większościach: łotewskiej, litewskiej, białoruskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, polskiej. Ówczesne twierdzenia nie-Żydów (oraz pokrewne im twierdzenia współczesne), że Żydzi byli sowieckimi kolaborantami, służyły umniejszaniu niezbędnej roli, jaką miejscowa ludność nieżydowska odegrała w reżimie sowieckim.
Powszechnym zjawiskiem było, że we współpracę z niemiecką administracją i służbę w policji angażowali się ci sami ludzie, którzy dokładnie to robili za czasów sowieckich. Uwiarygodniali się przed nowymi panami przez walkę z „żydokomuną”. Denuncjacje chroniły ich samych, ich rodziny i majątek. Dodatkową gratyfikacją była też możliwość rabowania opuszczonych domów.
Czytaj też: Nie oszczędzili nawet najmniejszych dzieci. Jak Niemcy „pomścili” Reinharda Heydricha?
„Wolę, żeby mówiono do mnie towarzyszu niż parchu”
Wkroczenie armii radzieckiej na polskie ziemie, a wraz z nią polskiego wojska i prosowieckiej administracji, staje się kolejną odsłoną „żydokomuny” – zgodnie ze znanym już schematem. Był to silny wątek w antykomunistycznej propagandzie. Akcentowano prawdziwe lub zmyślone żydowskie pochodzenie nowych działaczy. Ofiarami propagandy padali najczęściej zwykli ludzie, ocaleni z Holokaustu.
Jednak grupa funkcjonariuszy żydowskiego pochodzenia we władzach i służbach nowego państwa była widoczna. Jak zauważył Paweł Śpiewak, były dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego: funkcjonariusze żydowskiego pochodzenia stanowili 2 proc. pracowników UB. Ale na stanowiskach kierowniczych było ich już 37 proc. Przyczyny takich postaw były różne i złożone. Wiele wyjaśnia popularne wówczas powiedzenie: „Wolę, żeby mówiono do mnie towarzyszu niż parchu”.
Zdecydowana większość ocalałych Żydów wyjechała z Polski, wśród nielicznych, którzy pozostali, znacząca część wiązała nadzieje z nowym ustrojem.
„Żydokomuna” jest jak upiór, którego w porę nie przebito osikowym kołkiem. Wyskakuje przy różnych okazjach, odpowiadając na doraźnie zapotrzebowanie polityczne, ideologiczne. Mit ten utrzymał się przez całą PRL, był obecny w „Solidarności”, towarzyszył początkom III RP.
Źródła:
- Grzegorz Hryciuk: Polacy we Lwowie 1939-1944. Książka i Wiedza.
- Timothy Snyder: Czarna Ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie. Znak Horyzont, 2015.
- „Żydokomuna. Interpretacje historyczne” – z prof. Pawłem Śpiewakiem, rozmawia Tomasz Diatłowicki, Forbes, 14.06.2012.
- Piotr Janczarek: Lwów wczoraj i dziś. Niesentymentalna opowieść o mieście od założenia po współczesność. Wyd. Piotr Janczarek 2020.
KOMENTARZE (40)
Mam bardzo wiele wątpliwości co do rzetelności i też postawionych w pana artykule. Natomiast cyt.: Funkcjonariusze żydowskiego pochodzenia stanowili 2 proc. pracowników UB. Ale na stanowiskach kierowniczych było ich już 37 proc. Przyczyny takich postaw były różne i złożone. Wiele wyjaśnia popularne wówczas powiedzenie: „Wolę, żeby mówiono do mnie towarzyszu niż parchu”. W mojej ocenie niczego to nie wyjaśnia. Świadectwo członka UB czy zdanie Światły nie jest żadnym dowodem ani moralnym drogowskazem. Równie dobrze można powiedzieć zamordowałem bo miał samochód i ładny dom, a ja ich nie miałem. Mało tego, jak wytłumaczy pan fakt, iż obywateli żydowskiego pochodzenia nie było w Polsce po wojnie nawet 0,5% a stanowili 2% aparatu represji nie mówiąc o już kierownictwie. Jak pan wyjaśni fakt znaczącej nadreprezentacji „starszych braci w wierze” w aparacie bezpieczeństwa ZSRR? Skoro tak pan odsądza od czci i wiary „wschodnią Europę” czym wyjaśni pan fakt antysemityzmu w Niemczech, czy we Francji, Holandii?
Autor Pan Janczarek próbuje usprawiedliwiać postawy żydów względem państwa Polskiego. Zacznijmy od początku. Ładnie o tak kłamać, w okresie międzywojennym Żydzi stanowili nie 20 ale 30% działaczy o partii Komunistycznych. Natomiast młodzieżowka Komunistyczna była już w 70% opanowana przez żydów. Pan Janczarek o tym nie wie czy świadomie pominął ten fakt ? Żydów w 2RP było około 10% więc ilość żydów w ruchu Komunistycznym od 30 do 70% świadczy o nad reprezentacji tej mniejszości, oraz jej dzi s jej miłości do Komunizmu. Co do Narodowej Demokracji i KK to warto przypomnieć że to właśnie żydzi w RON mieli monopol do handlu z zagranicą, który nadała im Polska szlachta, a z kolei Polscy mieszczanie z zagranicą handlować nie mogli. Kolejnym zawodem opanowanym przez żydów było prowadzenie karczm na które mieli monopol nie dlatego ze byli tacy zdolni tylko dlatego że byli popieranie przez Polska szlachte. Z karczmami wiąże się zjawisko handlu wódką i rozpijanie Polskich chłopów, przez żydów. Także w takich zawodach jak sędziowie i adwokaci oraz lekarze w których żydzi byli nadreprezentowani bo stanowili nawet 50%. Nie mówiąc już o handlu, który dzięki działalności Polskiej szlachty został przez żydów prawie zmonopolizowany. Znane są powszechnie zmowy cenowe kupców żydowskich którzy chcieli wykończyć obniżeniem cen Polska konkurencję. Żydzi witali bramami powitalnymi nie tylko Rosyjskich okupantów ale też Niemieckich. Różnica była taka ze o ile Rosjanie wykorzystali żydów do zwalczania Polaków i współpracy z NKWD. To Niemcy sobie współpracy z żydami nie życzyli. Co do Katynia to żydów lub osób narodowości żydowskiej zginęło około 500 osób, natomiast spośród zamordowanych 22 tysięcy, stanowili wojskowi około 2/3. Więc żydów powinni być 1400 żeby stanowili 10% tak jak pisze pan Janczewski, a stanowili zaledwie 3% a więc nie za wiele. O nad reprezentacji żydów w UB i innych organach represji autor napisał prawdę wśród kadry kierowniczej 37%, ale i tu dopuścił się Pan Janczewski manipulacji bo nie dodał że Żydów po 1945 było tylko około 0,5%. Brak też wspomnienia o udziale żydów w wojnie Polsko-Bolszewickiej w 1920 roku kiedy to misja no żydów wycofać z frontu i internowac z powodu przechodzenia na stronę Bolszewików, opuszczania odcinków frontu którego mieli bronić, jawna współpracę Komunistów żydów na obszarach opanowanych przez Bolszewików, oraz prowadzenia na froncie Bolszewickiej agitacji i propagandy. Czyżby to umknęło uwadze autora ?
Żydzi odpowiadają też za prześladowania Polaków i zwalczanie wszelkich przejawów polskości i patriotyzmu w PRL. To Żydzi skazali na śmierć (były to morderstwa sądowe) takich ludzi jak Pilecki, Nil czy Inka. Żydem był też Salomon Morel, komendant obozu Zgoda, w którym mordowano Polaków. Po upadku PRL uciekł do Izraela.
Ta strona to już totalny ściek, że taką obrzydliwą propagandę rozsiewa, takie podłe kłamstwa.
Rotmistrza Pileckiego skazał skład sędziowski pod przewodnictwem ppłk. Jana Hryckowiana żołnierz WP, w kampanii wrześniowej szef Wojskowego Sądu Polowego 12 Dywizji Piechoty. W 1941 zaczął działalność w konspiracyjnym Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej .Po zajęciu Krakowa przez Armię Czerwoną zgłosił się na początku 1945 do Rejonowej Komendy Uzupełnień w Krakowie. Prokuratorem oskarżającym Pileckiego był major Czesław Łapiński, Absolwent Gimnazjum im. Króla Kazimierza Wielkiego w Olkuszu. Ukończył w 1936 Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim w stopniu podporucznika. Uczestniczył w kampanii wrześniowej. W czasie okupacji był od jesieni 1939 członkiem Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej (PLAN), później pracował w wywiadzie ZWZ-AK. Do LWP wstąpił ochotniczo w 1945 i został skierowany do pracy w sądownictwie wojskowym. W składzie sędziowski znajdował się również płk. Józef Badecki W 1933 roku ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie. Następnie, w latach 1934–1939, był aplikantem sądowym Sądów Okręgowych w Samborze i Przemyślu. W kampanii wrześniowej dowodził plutonem w batalionie marszowym 5 pułku Strzelców Podhalańskich. Po zajęciu Polski przez Sowietów został zmobilizowany do Wojska Polskiego. Od 20 grudnia 1944 roku był sędzią Wojskowego Sądu Polowego 2 Dywizji Artylerii, a od 8 maja 1945 roku szefem Wojskowego Sądu Polowego 5 Dywizji Artylerii.
Wyglada na to ze Zydzi to zdolny i zaradny narod.
Żydokomuna to nie żadna fikcja, ani bajka i jest to pojęcie, które przede wszystkim odnosi się do rzeczywistości powojennej. W MInisterstrwie Bezpieczeństwa Publicznego na wysokich stanowiskach grubo ponad 30 proc. stanowili Żydzi (kolejne ponad 10 proc. Rosjanie). BYła więc znaczna nadreprezentacja Żydów w aparacie, w stosunku do ogólnej liczby w społeczeństwie. I nie był to przypadek – Żydzi gorliwie budowali Polskę Ludową, widząc swą szansę karier na wysokim szczeblu w sowieckim państwie, które powstało tu po wojnie.
Według autora żydokomuna to mit, a fakty o zdradzie państwa polskiego w 1920 i 1939 przez izraelitów to bajki. Ciekawe jak ustosunkuje się autor do rozkazu generała Sosabowskiego o internowaniu żydów w czasie wojny 1920 roku z bolszewikami. Jak autor odniesie się do założycieli komunizmu i ich krzewicieli Karla Marksa, Róży Luksemburg, Lwa Trockiego, itd. Co powie autor o tych trzech osobach z Sądu Najwyższego w PRL sędzia dr. Emil Merza, sędzia Gustawa Auscalera i prokurator Paulinie Kern, też etniczni Polacy? Żydokomuna nie jest stereotypem, obrona stosowana przez autora postaw obywateli polskich pochodzenia żydowskiego jest słaba i niemoralna.
Istnieje jedna tylko alternatywa dla Europy: – pisze Marks – albo azjatyckie barbarzyństwo pod przywództwem moskiewskim zaleje ją jak lawina, albo Europa musi odbudować Polskę, stawiając między sobą a Azją 20 milionów bohaterów, by zyskać na czasie dla dokonania swego społecznego odrodzenia.
Oczywiście generała Kazimierza Sosnkowskiego
Jak silny jest to mit widać po komentarzach…
Ciekawe, że „Alchemik” zarzuca kłamstwo autorowi szafując liczbami, ale nie podał żadnego źródła swoich rewelacji :)
Jest także nielogiczny, bo obarcza żydów za to, że nasza szlachta im coś ułatwiała – ułatwiała, to korzystali :)
Źródłem moich rewelacji jest rocznik statystyczny, pozostałe dane pochodzą z artykułu. Możesz zresztą sam sprawdzić udział procentowy żydów w UB w literaturze oraz IPN.
Ponadto gdzie ja piszę o szlachcie? Chyba, że chodzi ci o drugi wpis ale to nie mój ja zawsze się podpisuję.
Warto przypomnieć, ze po opuszczeniu ZSRR przez armie Andersa i przejściu do Iranu zdezerterowali wszyscy Żydzi. Jakoś nie było im po drodze walczenie z Niemcami.
Artykuł to manipulacja, cytat pierwszy z brzegu „Niemal cała Europa doświadczyła antysemityzmu, ale w krajach Europy Wschodniej był on szczególnie silny i bardziej prymitywny.” No tak bo my Słowianie zbudowaliśmy obozy koncentracyjne i przeprowadziliśmy kryształową noc, oraz wywieźliśmy jak Francuzi i Holendrzy wszystkich Żydów do obozów. Chyba, że panu autorowi chodziło o to, że na zachodzie Europy dokonano spisu żydów i wszystkich karnie załadowano do pociągów do obozów koncentracyjnych. To postępowanie bardziej wyrafinowane.
Nigdzie przed wojną i po niej nie było tylu pogromów żydowskich co w Polsce ! Oczywiście z powodów patriotycznych ! To nie Holendrzy i Francuzi wywozili żydów z całej eu , to Niemcy przez kilka lat odpowiadali za ich eksterminację i wywózki ! TK jak dzisiaj Polscy odpowiadają za pushbscki i śmierć niewinnych uchodźców
„…przy ocenianiu naszej historii potrzebny nam jest dialog nie polsko-żydowski, ale polsko-polski…”
– prof. K. Jasiewicz.
Wyważone i dopracowane komentarze powyżej chyba o tym świadczą, że taki dialog ma właśnie miejsce.
Ja miałem okazję poznać niewielu Żydów, fakt, jednak te znajomości bardzo, wręcz niezwykle sobie cenię. …bo oni – moi znajomi Żydzi, wyrażający swe myśli i emocje w świetnej polszczyźnie w kontaktach zawodowych ze mną, jawili się jako kochający nasz kraj i tęskniący za Polską. Mimo, że już nie mieszkający w Polsce to żyjący naszymi problemami, wydawali mi się bardziej polscy niż…
Zastanówmy się nad tym dlaczego komunizm tak „kupił” Żydów.
Niewątpliwie biedota wiejska, wielodzietne rodziny żyjące w niewiarygodnej nędzy, ale i bunt inteligencji przeciw ortodoksji czasami tępej i uniemożliwiającej jakikolwiek rozwój, czy postęp. Liczba ateistów wśród żydowskiej inteligencji często wybijającej się z biedy, zaczęła być w XIX i na początku XX wieku, wręcz szokująca, ogromna…
Dlaczego?
„…w sumie środowiska rdzennie żydowskie, aszkenazyjskie raczej niż sefardyjskie, nie miały w sobie niczego, czym mogłyby imponować niewierzącym, czy to gojom, czy Żydom. Prezentowały się raczej przerażająco, zwłaszcza w dziewiętnastym racjonalnym i pozytywistycznym stuleciu.”, …zatem „Żydzi byli rewolucjonistami, bo nie mieli innego wyjścia…”
„…nawet z książek samych żydowskich autorów, choćby Erenburga czy Stryjkowskiego, wynika, że komunizm cieszył się wśród Żydów ogromnym poparciem. W Polsce przynajmniej KPP, czyli Komunistyczna Partia Polski, była niemal wyłącznie żydowska, ale także SDKPiL została założona czy współzałożona właśnie przez samą Różę Luksemburg, a jej działacze także w znacznym stopniu byli Żydami.”
Co ciekawe Trocki tak jak Marks, R. Luksemburg mimo iż sami Żydzi, byli uważani za… skrajnych antysemitów…
(za „O co chodzi w „Żydokomunie”?”)
Skutek? Zdecydowaną większość towarzyszy Lenina stanowili Żydzi. Zinowjew, Kamieniew, Radek…
„Żydzi odegrali znaczącą rolę w ruchu socjaldemokratycznym, dając mu wielu ważnych liderów (Akselroda, Dejcza, Martowa, Trockiego, Zinowjewa i Kamieniewa, by wymienić zaledwie kilku…”
(z Wikipedia za O. Figes, Tragedia narodu. Rewolucja rosyjska 1891-1924, 2009.).
„…kiedy na Kresy 17 września wkroczyły wojska radzieckie. Większość tutejszych Żydów – około 1 500 000 stałych mieszkańców i co najmniej 300 000 uchodźców z głębi Polski, w przeciwieństwie do Polaków odniosła się do Rosjan bardzo pozytywnie. Wkraczające wojska witano owacjami, budowano bramy powitalne udekorowane kwiatami, spontanicznie powstawały komitety i straż obywatelska czy też milicja ludowa.” (za Żydzi, A. Żbikowski)
Żydowski autor Ben-Cion Pinchuk: „Nie ulega wątpliwości, iż lokalni komuniści żydowscy grali ważną rolę w rozpoznaniu dawnych działaczy politycznych i zestawieniu listy „niepożądanych” i „wrogów klasowych”. NKWD próbowało, często z sukcesem rekrutować ludzi, którzy przedtem byli aktywni w żydowskich instytucjach i politycznych organizacjach, i w ten sposób stworzyli oni atmosferę wzajemnych podejrzeń i strachu wśród przyjaciół i kolegów.”
Żydowscy autorzy J. Pomerantz i L. Wallwork: „Wkrótce po wkroczeniu Sowietów do Rożyszcza komunistyczna organizacja młodzieży przejęła kontrolę miasta. Ci młodzi ludzie maszerowali po ulicach miasta z karabinami. Nosili czerwone opaski identyfikacyjne, wyaresztowywali ludzi uważanych za faszystów czy wrogów komunistycznej sprawy.” „Bałem się, pomimo to że część młodych (wielu?) z opaskami na ramionach była Żydami…”
W. Hermaszewski tak opisywał wydarzenia w Bereźnie: „Spontanicznie witający czerwonoarmistów liczni Ukraińcy i część biedoty żydowskiej zaczęli okazywać swą wrogość wobec nas, Polaków, stanowiących tu mniejszość.”
Raz jeszcze prof. K. Jasiewicz:
„…kolaboracja Żydów z Sowietami podczas ich agresji we wrześniu 1939 roku miała charakter masowy. Armię Czerwoną witały tłumy, całe miasteczka żydowskie. Nie jest prawdą, że entuzjazm, z jakim przyjmowano bolszewików, okazywała jedynie biedota – wychodzili też żydowscy adwokaci, lekarze, ludzie zamożni…”
„Jeśli chodzi o historię Kresów podczas II wojny światowej, to przebadałem wszystko, co było dostępne‚ tysiące świadectw znajdujących się zarówno w kraju – tu również ciekawe relacje żydowskie – jak i za granicą, głównie w zbiorach rosyjskich oraz londyńskich. Żydzi występują w nich niemal wyłącznie jako sowieccy kolaboranci wyrządzający krzywdy Polakom.”
(…)
„I oto dotykamy bardzo delikatnego problemu, który do dziś jest traktowany jako temat tabu: udziału Żydów w antypolskiej kolaboracji z najeźdźcą, a następnie okupantem sowieckim. Dzieje się tak za sprawą środowiska żydowskiego, które usiłuje zablokować każdą rzetelną i uczciwą dyskusję na ten temat.”
(…)
(za „Bunt na kresach”)
Masz rację dziękuję ci za ten komentarz wyważony i nie tak emocjonalny jak moje. Boli tylko, że dziennikarze i historycy polskojęzyczni nigdy od 1989 roku nie podjęli uczciwej dyskusji na temat kolaboracji Żydów z okupantem sowieckim w czasie wojny i po niej.
Do autora ..nie ma sie z czego cieszyc ..nie ma się czym chwalić . Komentarze do pana artykułu udowadniają że nic pan nie udowodnił . Rzeczywiście z takimi artykułami świetlana przyszłosc przed panem ..w gw lub newsweeku .. pan Gross bedzie ksiazki pisał na podstawie pana artykułów a pan swoje artykuly na podstawie ksiazek Grossa ..
Wygląda na to, że komentujący dopisali epilog do mojego artykułu. Żydokomuna, jak Lenin wiecznie żywa, trzeba dodać w Polsce. Żywa, jak polski antysemityzm. Mój artykuł nie dotyczył postawy obywateli polskich, żydowskiego pochodzenia, ale żywotności i nośności antysemickiej propagandy, stworzonej jeszcze przez carską Ochranę. Jeśli ktoś jest rzeczywiście zainteresowany problemem „kolaboracji”, odsyłam do książki Snydera (tytuł w bibligrafi), albo do mojej książki: „Lwów wczoraj i dziś”, tam szerzej zajmuję się tematem, korzystajac z różnych źródeł. (tytuł pod tekstem). Nic lepszego nie mogło chyba spotkać autora, niż komentarze będące epilogiem do artykułu i potwierdzające jego tezę.
Pan autor wybaczy, ale nie odniósł się pan do żadnego z komentarzy. Ponadto pojęcie żydokomuny nie wzięło się z powietrza, kolaboracja z sowietami o której piszą komentujący to fakt. Nikt z komentujących nikogo nie obraża, odnosi się tylko do pana tekstu, który w mojej opinii oparty jest na niezwykle wątłych podstawach i tezy postawne w nim nadają się raczej do gazety wyborczej lub Newsweeka niż portalu historycznego. Zresztą wymienionego w bibliografii pana artykułu Piotra Śpiewaka trudno nazwać obiektywnym. Wbrew pozorom nie jestem antysemitom, ale nie mogę zgodzić się na obarczanie mojego narodu Polaków winami i cechami które często były reakcją na zdradę i kolaborację. Podpieranie się półprawdami w artykule też nie przynosi chluby autorowi. Z poważaniem, rozczarowany czytelnik.
Przepraszam za błędy pisałem na telefonie ,oraz winno być”pana Pawła Śpiewaka”. Panie Piotrze odsyłanie do własnej książki? Czytałem książkę Snydera, ale pytanie które zadałem w wcześniejszym komentarzu dotyczyło polskojęzycznych historyków (tylko proszę bez Grossa). Ponadto czy wie pan o zjawisku antypolonizmu, szalejącym obecnie w Izraelu i USA? może napisze pan o jego przyczynach lub dlaczego się pojawiło?
„Żywa, jak polski antysemityzm” głupich nie sieją jak mawia przysłowie.
Manipulantów i kłamców również
Agresja ze strony autora wobec komentujących, bardzo źle to świadczy o panu oraz o braku merytorycznych kontrargumentów w dyskusji z interlokutorami. Tym bardziej jednak cieszy świadczy o miałkości i braku rzetelności.
Na początek stwierdzę uczciwie,że jestem niewątpliwie antysemitą,ponieważ żydzi na pewno nie będą zadowoleni z tego,co napiszę dalej.
Po pierwsze powtórzę już wspomniane przez innych zarzuty.Udział żydów jako całej społeczności w wspieraniu PRL również jest potwierdzony choćby przez odtajniony dokument CIA (konkretnie : CIA-RDP80-00810A004700640006-7.pdf ) – niestety nie można go już znaleźć na stronie agencji ale lata temu tam był. W internecie nadal jest. W świetle tego raportu sprawa jest jasna i nie ogranicza się bynajmniej do czynnego poparcia żydowskich działaczy komunistycznych ale i do roli żydów jako mniejszości narodowej. Na litość Boską – nie oni jedyni jako mniejszość narodowa działali na niekorzyść II RP,bo podobnie było z Białorusinami (infiltrowanymi przez sowietów) czy z Ukraińskimi nacjonalistami,ale ponieważ po wojnie zostali w zasadzie głównie oni…
Po drugie pisze pan: „Najwięcej zwolenników miały natomiast partie syjonistyczne, czyli opowiadające się za emigracją i stworzeniem własnego państwa.” – Rzecz jednak w tym,że nie miało to jednak większego znaczenia z punktu widzenia bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. Czy wszyscy muzułmanie w zachodniej europie to terroryści ? Niewątpliwie nie,nie zmienia to jednak faktu że islamskie organizacje terrorystyczne stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego państw zachodnich i w zupełności usprawiedliwia wiązanie dziś wyznawców tej religii z terrorystami.Nazywanie islamskiego terroryzmu mitem dzisiaj „mitem” było by równie głupie jak pańskie negowanie zaangażowania ludności żydowskiej w komunizm. Niewątpliwie Pańską odpowiedzią na to twierdzenie mogło by być stwierdzenie,że również dzisiejsze zarzuty wobec muzułmanów są wyssane z palca bo to mała mniejszość.
Jest jednak niemały problem:
Obecna historiografia Niemiecka wysnuwa twierdzenie jakoby członkowie NSDAP nie byli większością wśród Niemców. Niewątpliwie mniejszościami również były zarówno grupy zachodnich ochotników Waffen-SS jak i organizacje partyzanckie – zarówno Żydowska w gettcie Warszawskim, partyzantka Francuska jak i Polska były fizycznie w swych populacjach MNIEJSZOŚCIĄ. Nie ma również dowodów ani sensu twierdzić w czasach obecnych ,że chocby w Kościele Rzymsko-Katolickim większość to homoseksualiści czy wręcz pedofile.
A jednak percepcja historyczno-społeczna tych i innych rzeczy przeszłych i współczesnych szanowny Panie Janczarek (jakie pięknie Panskie nazwisko pasuje do Pańskiego artykułu nomen omen) jest inna…
Czy więc „stereotyp” jest całkowicie pozbawiony podstaw ? Statystyki i dane historyczne które pan tak pięknie ignorował pokazują,że coś było i jest na rzeczy. To wystarczy w zupełności.
Po trzecie wreszcie – lekceważy Pan elementarne informacje historyczne, negując „żydokomunę” jako mit lekceważy Pan podstawową przyczynę choćby takiej „czystki antysemickiej” z 1968 gdzie pożarli się „Natolińczycy” z „Puławianami” – inaczej towarzysze Ruscy i Polscy z towarzyszami Żydami. Lekceważy Pan najwyraźniej skład SDKPiL czy to jak wielu spośród komisarzy ludowych było Żydami.
W równym stopniu lekceważy Pan taką choćby kwestię skąd się wzięły takie kibuce w Izraelu. Żydokomuna to nie mit, komunizm to ideologia która była i nadal jest jedną z szczególnie popularnych w społeczności żydowskiej obok żydowskiego ultranacjonalizmu.Ideologie te się również pzrenikają. I nadal socjalizm bywa politycznie narzędziem żydowskiej wojny hybrydowej, więc nie dziwię się,że powstają takie teksty jak Pański. W końcu jak stwierdził Orwell: „Kto kontroluje przeszłość kontroluje teraźniejszość,kto kontroluje teraźniejszość kontroluje przyszłość.”.
Z punktu widzenia politycznego obecne interesy żydowskie nie pokrywają się z Polskimi. Z punktu widzenia historycznego ludność żydowska biorąc udział – nieważne w jakim odsetku – w działalności antypaństwowej tak w imperium Rosyjskim jak później w II RP jak również dzięki temu całemu powstaniu socjaldemokratów i komunistów pod koniec I wojny światowej – niemiecka Novemberrevolution (Hitler nie zmyślił „ciosu w plecy” a co najwyżej tylko podkoloryzował i w całości obwinił o niego żydów) to trudno się dziwić,że za działanie na szkodę państwa obwinia się element temu państwu obcy. Zwłaszcza,jeśli element obcy ma faktycznie cokolwiek na sumieniu.
Nic lepszego nie mogło chyba spotkać autora, niż komentarze będące epilogiem do artykułu i potwierdzające jego tezę.
Obecnie \Zydokomuna \jest wykorzystywana przez kremlowska propagande Prawie po kazdym wideo na Youtube gdzie mowa o sowieckich zbrodniach sa wpisy ze to nie Rosjanie popelniali te zbrodnie tylko Zydzi Nawet czytalem takie cos ze w Armii Czerwonej byli sami Rosjanie a w Nkwd Zydzi litwini i Ukraincy? No bedac czytelnikiem np Defence 24 widze kto po ktorej stronie stoii Ci co wychwalaja kremlowska polityke armie itp nazywaja Polske \Polin\ i uwazaja ze w Polsce rzadzi \zydokomuna\ ze NATO UE to tez zydokomuna
Do Peter, komentarze odnoszą się do faktów historycznych nie do Youtube czy Defence 24. Nikt tutaj nie nazywał Polski, Polin? Zmień leki, lub podaj jakiekolwiek rzeczowe argumenty! Nie wiem co widziałeś lub czytałeś, ja widziałem orła cień i co z tego?
Widze cos pana Edwarda bardzo zdenerwowalo ? Jestem ciekawy co ?
Moze to ze ci co wszedzie widza \zydokomune\ to w wiekszosci przeciwnicy UE Nato Polske nazywaja Polin a zarazem wierni obroncy kremlowskiej polityki
Temat artykulu \Zydokomuna wiecznie zywa \ to znaczy piszemy o terazniejszosci
Ciekawe spostrzeżenie. Typowa przerzucanie odpowiedzialności. Timothy Snyder (nie tylko on) pisał o tym zjawisku po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej. Wowczas, ci, ktorzy wspólpracowali z reżimem zaczęli szukać winnych wśród Żydów. Jest jakaś wspólnota myślenia putinistów i polskich antysemitów. Jak widać „fakty hstoryczne” to nie są wydarzenia opisane w literaturze przedmiotu, tylko w antysemickich broszurkach i artykułach. Jeśli odrzuca się prace historyczne pozostaje literatura typu „poznaj żyda”.
To ciekawe co pan pisze generał Kazimierz Sosnkowski, rotmistrz Pilecki, „Inka”, to znani antysemici przerzucający odpowiedzialność na innych. bardzo proszę bazować w swoich wypowiedziach na faktach nie semantyce. Na przykład cytuję za Aleksandrem Sołtysikiem :”Po drugie, część przybyłych pragnęła od nowa budować swoje życie w kraju. Przychylność władzy komunistycznej i udzielana przez nią pomoc ludności żydowskiej wytworzyła mechanizmy skrótowego myślenia: władza – Żydzi. Po trzecie, posługiwanie się przez komunistów i ich zwolenników określeniami „nacjonalistyczny”, „antysemicki”, „zbrodniczy” w stosunku do niepodległościowców i opozycji, określiło, kto jest wrogiem władzy ludowej. Niejako automatycznie, w kręgu zwolenników nowego reżimu znaleźli się polscy Żydzi. Wraz z tworzeniem zrębów nowej polskiej państwowości następowało odradzanie się życia żydowskiego w Polsce. Jedynie mniejszość żydowska cieszyła się oficjalnym
uznaniem i trudno dociec, czy zadecydowało o tym pragmatyczne podejście do problemu pomocy ocalałym, czy też jakieś bardziej wyrafinowane rachuby polityczne. W listopadzie 1944 roku powstał w Lublinie Tymczasowy Centralny Komitet Żydów w Polsce (przemianowany w lutym 1945 r. na Centralny Komitet Żydów w Polsce). Komitet skupiał przedstawicieli odradzających się żydowskich partii politycznych –syjonistów, komunistów, bundowców. Dzięki niemu, Żydzi polscy korzystali jako jedyna mniejszość w Polsce z rodzaju „autonomii narodowej”. Chodzi tutaj przede wszystkim o możliwość tworzenia własnych organizacji społeczno-kulturalnych, których zakładanie dla Niemców, Ukraińców i Białorusinów stało się możliwe dopiero od 1956 roku”. jak pan się doniesie do tych faktów historycznych?
Napisał pan Janczarek – „Żywa jak polski antysemityzm”. Powiem sprawdzam – może pan Janczarek poda dla przykładu ilu żydów zostało zabitych i ile incydentów antysemickich miało miejsce w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat. A ile takich przypadków było w krajach w których żydzi są tak „kochani” że synagogi muszą ochraniac żołnierze z bronią jak ma to miejsce w Niemczech i we Francji ? Jeśli w tej 2 RP był taki straszny antysemityzm jak pan pisze to
dlaczego ci żydzi zwyczajnie z tej antysemickiej Polski nie wyjechali ? Czyżby byli żydzi – MASOCHISTAMI, którzy lubią przemoc wobec siebie ? A może w innych krajach był jeszcze gorszy antysemityzm ? Zresztą dziś słowem ANTYSEMITA nie jest określany ktoś kto nie lubi żydów, tylko ten kogo nienawidzą ŻYDZI.
Autor jest politologiem, a ignoruje danie historyczne i statystyczne, ciekawe. Pisze o działalności KPP przed rokiem 1939 i udziale w niej ludności żydowskiej, a potem dezawuuje i przekłamuje jej udział procentowy w tej organizacji. Komentujący podają argumenty, autor artykułu je z góry odrzuca. Cóż więcej dodawać?
Nadmierne uprzywilejowanie żydów w PRL i ich udział w komunistycznym aparacie represji to przyczyny niechęci Polaków do tej nacji po II wojnie światowej. Autor tutaj tworzy alternatywną rzeczywistość,
I wielka miłość do Polaków okazywana przez żydów, nawet teraz przy zmianie polskiego prawa w polskim parlamencie!!! „Miłośnik Polaków” minister spraw zagranicznych Izraela pluje nam w twarz twierdząc, że ww. ustawa jest antysemicka!!! Gdzie są granice paranoi?
W tym sęk, że nie ma takich granic. Żydokomuna ma się dobrze i zdobywa kolejne przyczółki, teraz w Eurokołchozie.
Bo ostatnim :wyrzucie” miłości ministra z Izraela, niektórzy zaczynają przeglądać na oczy, chyba.
A Jedwabne? To temat wokół którego toczy się typowe żydowskie kłamstwo.
Kużwa, chłopino grzęźniesz w żydziej łże propagandzie wiecznych cierpiętników…
Zakłamywanie antypolskich postaw żydowskich jest chorobą. Polonofobie powinno się leczyć a tych zakłamujących i usprawiedliwiających antypolskie działania powinno się karać. Każdy protest przeciw żydowskiemu fałszowaniu historii nazywają jak zwykle antysemityzmem i tacy ludzie powinni być eliminowani z naszego społeczeństwa
Czytam komentarze ktore zaprzeczają istnieniu następujących faktów i nie dowierzam ich płytkiej argumentacji … która nie liczy się ani z nauka i faktami, których nie można podważyć
A/ antypatie żydowskie i antysemityzm istnieją odkąd Żydzi zaczęli kolonizować Europę
B/ największe pogromy Żydów to Niemcy i Polska , nie da się tego podważyć
C/ ruchy ludowe socjalistyczne i stalinowskie od wczesnych lat dwudziestych bazowały na antysemityzmie i w miarę potrzeb wykorzystywały nastroje społeczne do własnych celów , często narzędziem byli Żydzi , ich kreatywność i majątki
D/ obecność Żydów na stanowiskach wynikała z ideologii i antysystemowych rozwiązań PRL i potrzeb politycznych bosow , tak samo jak dzis : PiS stworzył partię nierobów , kłamców i oszustów politycznych , którzy dla władzy bed głosić każde kłamstwo nawet patriotyczny bełkot , by za wszelką cenę zachować apanaże .
To oni powinni dziś nosić zaszczytne miano zydokomuny / bo PiS to dziś największy żydowski spisek oparty o komunistyczne wartości takie jak : centralizm, ksenofobia, rasizm, nacjonalizm / to są prawdziwi pseudopatrioci , którzy o państwowości i historii nie mają pojęcia i działają z najniższych moralnych pobudek !