Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Sarmacka gra o tron

Bycie królem w sarmackiej Rzeczypospolitej nie było łatwe. Szlachta prowadziła własną grę o tron, pełną brutalnych intryg, manipulacji i zamachów stanu.

Szlachta postrzegała siebie jako wielką wspólnotę, niemal rodzinę połączoną wspólnymi prawami, tradycją i etosem sarmackim. Bohdan Chmielnicki w Ogniem i mieczem wypowiedział do Jana Skrzetuskiego następujące słowa: Nie chcę też wojny z królem, nie chcę z Rzeczpospolitą! Ona mać, on ojciec!

Ta metafora, choć wykreowana przez Sienkiewicza, trafnie oddaje stosunek szlachty do Rzeczypospolitej i króla. Mimo ograniczeń ustrojowych monarcha odgrywał rolę ojca – był głową rodziny i symbolem jedności państwa. Wybrany przez szlachtę z jej woli i natchnienia Ducha Świętego, uznawany był za bożego pomazańca, dlatego oddawano mu cześć i szacunek.

Konflikty w sarmackiej rodzinie

Sięgnijmy więc po źródło z epoki. (…) Jednym słowem: bycie królem w Rzeczypospolitej było wyzwaniem. Na początku XVII wieku pisano: „Wielka to jest derewnia być królem polskim, narodowi tak zacnemu, szlachetnemu, wolnemu, sławnemu, rycerskiemu, walecznemu i każdemu nieprzyjacielowi bardzo strasznemu”.

Łukasz Opaliński młodszy, urzędnik królewski i pisarz polityczny, w traktacie polemicznym Obrona Polski (1648) pisał z kolei, że mimo długiego istnienia Rzeczypospolitej jako królestwa państwo to doświadczyło stosunkowo niewielu otwartych, zorganizowanych powstań przeciwko królowi:

[…] przez cały ten czas, od kiedy Polska nosi nazwę królestwa, raz tylko podniesiono broń na władcę wskutek lekkomyślności niewielkiej garstki, lecz i to w zaburzeniach i zamieszkach raczej, aniżeli w otwartej wojnie; w krótkim zresztą czasie uspokojono się bez obustronnej klęski, bez obraz z czyjejkolwiek strony, a fakt ten nie pozostawił żadnego zarzewia szczęść na przyszłość.

fot.autor nieznany

Rokosz sandomierski

Opaliński miał tu na myśli rokosz sandomierski z początku XVII wieku. W każdej rodzinie czasem dochodzi do konfliktów, które bywają bardzo ostre, a czasami niemożliwe do zażegnania. W takim przypadku w sarmackiej Rzeczypospolitej dochodziło do rokoszu, czyli zbrojnego wystąpienia przeciwko władzy królewskiej, mającego na celu obronę praw i wolności szlacheckiej (…).

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Rokosze w sarmackiej Rzeczpospolitej

Pierwszym rodzimym wystąpieniem była wojna kokosza w 1537 roku, w której szlachta zgromadzona pod Glinianami i Lwowem przeciwstawiła się królowi Zygmuntowi Staremu. Oprócz spełnienia postulatów politycznych domagano się rewizji i kodyfikacji prawa, wprowadzenia zasady incompatibilitas (niezgodności), czyli zakazu łączenia określonych urzędów, ograniczenia skupywanie dóbr przez królową Bonę, a także powołania stałych doradców królewskich.

Najsłynniejszym zbrojnym buntem przeciwko królowi był rokosz sandomierski, który rozpoczął się w 1606 roku. Przeszedł on do historii również jako rokosz Zebrzydowskiego – od nazwiska Mikołaja Zebrzydowskiego, wojewody krakowskiego, jednego z inicjatorów tego wystąpienia. Choć wojewoda odegrał w tych wydarzeniach istotną rolę, w całym ruchu był postacią drugoplanową.

Rokosz skierowano przeciwko Zygmuntowi III Wazie, a sam akt protestu podpisało ponad dziesięć tysięcy członków braci szlacheckiej. Wystąpienie było wynikiem rosnącego napięcia między szlachtą a królem. Konflikt nasilił się po pogłoskach o planowanej koronacji syna Zygmunta Wazy, Władysława. Dodatkowo wpływ na pogorszenie wzajemnych relacji miały kontakty Zygmunta z Habsburgami oraz jego planowana wyprawa do Szwecji w celu odzyskania tamtejszego tronu. W końcu oskarżano go o łamanie zobowiązań przyjętych w pacta conventa (…).

Wystąpienie zakończyło się bitwą pod Guzowem w 1607 roku, gdzie rokoszanie ponieśli porażkę w starciu z oddziałami króla. Konflikt ostatecznie zakończono na sejmie w 1609 roku, który uchwalił amnestię. Rokoszanom darowano winy, a wśród tych, którzy przepraszali króla, znalazł się także Zebrzydowski. (…) Rokosz nie był typowym buntem przeciwko władzy, ale raczej formą zbrojnej opozycji, której celem było ograniczenie wpływów króla oraz zapewnienie szlacheckich wolności.

Czytaj też: Czy chłopi byli niewolnikami Sarmatów? Prawda jest bardziej skomplikowana, niż się wydaje…

Król abdykował, niech żyje król!

(…) Król w Rzeczypospolitej mógł również zrzec się tronu. W epoce wolnej elekcji zdarzyło się to tylko raz, w 1668 roku. Panowanie Jana Kazimierza przypadło na trudny okres, w którym państwo stało się cieniem swojej dawnej świetności. Powstanie Chmielnickiego, najazd Szwedów, wojna z Moskwą, traktaty welawsko-bydgoskie, które zapewniły Prusom Książęcym suwerenność – to tylko niektóre przykłady trudnych wydarzeń.

W polityce wewnętrznej król zmagał się z permanentnym kryzysem finansowym oraz sejmowymi awanturami o podatki. Nie powiodły się także kluczowe reformy króla – zasada głosowania większościowego na sejmach oraz pomysł vivente rege.

fot.autor nieznany

Koronacja Michała Korybuta Wiśniowieckiego

Świadomy braku następcy, co uniemożliwiało ułatwienie przyszłej elekcji, Jan Kazimierz złożył abdykację – i odszedł pokonany. Przegrał z magnaterią, a także z silną osobowością swojej żony Ludwiki Marii oraz francuskiego stronnictwa malkontentów, którzy zabiegali o umieszczenie na tronie francuskiego kandydata. (…) Resztę życia spędził we Francji, gdzie zmarł w osamotnieniu 16 grudnia 1672 roku w klasztorze Świętego Marcina w Nevers-sur-Loire.

Szlachta, zrażona do „obcych” monarchów, podczas kolejnej elekcji przeforsowała wybór „Piasta”: Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Jego panowanie szybko spotkało się jednak z oporem magnaterii i szlachty, zwłaszcza stronnictwa francuskich malkontentów, które wspierało swojego kandydata: Kondeusza.

Konfederacja przeciwko konfederatom

W 1672 roku, po kilku latach rządów Korybuta, stronnicy malkontentów rozpoczęli zdecydowaną akcję detronizacyjną. Zerwano dwa sejmy, a kraj pogrążył się w chaosie, co otworzyło drogę do najazdu tureckiego pod wodzą sułtana Mehmeda IV. 1 lipca 1672 roku malkontenci ogłosili manifest do szlachty i zawiązali spisek w celu obalenia króla i osadzenia na tronie francuskiego kandydata.

Mimo takich tragicznych wydarzeń jak upadek Kamieńca Podolskiego w wojnie z Turcją zwaśnione strony nie były w stanie zjednoczyć się wobec zagrożenia. Szlachta wierna królowi zawiązała konfederację w Gołębiu i potępiła działania malkontentów. Oskarżyła o zdradę ich lidera… Jana Sobieskiego.

Sobieski, ówczesny hetman wielki koronny, wraz z malkontentami zawiązał w Szczebrzeszynie konfederację wojskową, która walczyła przeciwko konfederatom królewskim. Konflikt rozgorzał w momencie, gdy kraj znajdował się na krawędzi katastrofy. Dopiero na sejmie na początku 1673 roku zawarto kompromisowe porozumienie – choć niesnaski trwały nadal. Ostatecznie Sobieski, mimo nieudanego zamachu na władzę, zapisał się w historii jako wielki wódz i obrońca ojczyzny. Rok 1672 pozostaje jednak przypomnieniem, że nawet wielcy bohaterowie mają na swoim koncie polityczne potknięcia.

Czytaj też: Tchórz, leń i przygłup, który wolał chłopców. Czy ten król Polski faktycznie zasłużył sobie na taką opinię?

Cień królobójstwa

Kilka lat po rokoszu sandomierskim miało miejsce inne istotne zdarzenie – próba królobójstwa. Usiłowanie podniesienia ręki na króla było traktowane jak zamach na samą Rzeczpospolitą. Najbardziej znanym przykładem takiej próby była sytuacja podczas sejmu w listopadzie 1620 roku – Michał Piekarski, szlachcic z województwa sandomierskiego, dokonał wówczas zamachu na Zygmunta Wazę (…).

Jesienią 1620 roku, podczas sejmu w Warszawie, Piekarski towarzyszył [swojemu szwagrowi i prawnemu opiekunowi, Erazmowi – przyp. red.] Domaszewskiemu, który przybył tam jako uczestnik obrad. W dniu zamachu, 15 listopada, podczas uroczystego wyjścia króla na mszę do kolegiaty Świętego Jana, Piekarski ukrył się za drzwiami kościelnymi, a następnie uderzył monarchę czekanem (toporkiem wywodzącym się ze Wschodu) – zamach się jednak nie powiódł, szlachcic mimo dwóch prób nie zdołał zadać śmiertelnego ciosu. Król jedynie upadł, a Piekarski został natychmiast zatrzymany.

fot.autor nieznany

Zamach na króla Zygmunta III Wazę.

Zamieszanie, jakie wywołała próba królobójstwa, przeraziło zarówno szlachtę, jak i zwykłych mieszkańców Warszawy. Podejrzewano nawet, że atak mógł być częścią większego spisku. Nastroje były tym bardziej minorowe, że Rzeczpospolita niedawno poniosła klęskę w bitwie pod Cecorą oraz doświadczyła najazdu Tatarów na Lwów.

Choć szybko ustalono, że Piekarski był obłąkany, a sam król początkowo skłaniał się ku ułaskawieniu go, niedoszły zabójca ostatecznie stanął przed specjalnym sądem senatorsko-poselskim. Podczas tortur zeznał, że do zamachu namówił go anioł, który miał objawić mu się w wizji i nakazać mu zgładzenie króla. Wyrok mógł być tylko jeden – kara śmierci, pozbawienie szlachectwa i konfiskata majątku. Egzekucję przeprowadzono w sposób wyjątkowo brutalny, zgodny z przepisami dotyczącymi kar za królobójstwo. (…) przeszła do historii i dała początek przysłowiu: „plecie jak Piekarski na mękach”.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Artura Wójcika Sarmatia. Czarna legenda złotego wieku, Znak Horyzont 2025.

Zobacz również

Nowożytność

Czy chłopi byli niewolnikami?

Dla współczesnego człowieka pańszczyzna i poddaństwo mogą wydawać się formą niewolnictwa. Ale czy faktycznie polscy chłopi byli niewolnikami szlachciców?

5 czerwca 2025 | Autorzy: Artur Wójcik

Nowożytność

Jak ubierała się szlachta?

Szlachcic był bardzo zapracowanym człowiekiem. Musiał dbać o swoją pozycję, dwór, gospodarstwo i... wygląd. Ale bynajmniej nie podążał za europejską modą...

15 grudnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Czarnoskórzy Sarmaci w szlacheckiej Polsce

Rzeczpospolita Obojga Narodów, w przeciwieństwie do państw Europy Zachodniej, nie uczestniczyła w wyścigu o zamorskie kolonie, nie czerpała również zysków z handlu niewolnikami z odległych...

29 czerwca 2020 | Autorzy: Marcin Moneta

Nowożytność

Najbardziej absurdalne dowody na sarmackie pochodzenie Polaków

Obsesja szukania starożytnych korzeni, która w XVI wieku opanowała polską szlachtę, doprowadziła do stworzenia całej ideologii. Ale Sarmatom znad Wisły nie wystarczało, że sami w...

22 października 2018 | Autorzy: Maria Procner

Nowożytność

Dziwaczna prawda o czasach sarmatyzmu. Dziesięć rzeczy, których nie wiedziałeś o szlacheckiej Polsce

Codzienność w sarmackiej Rzeczpospolitej pełna była paradoksów. Olbrzymia rozrzutność sąsiadowała z pazernością, splendor dworów z wojenną pożogą. Szlachcic mógł zasiąść na tronie, albo zostać wystrychniętym...

8 maja 2016 | Autorzy: Agnieszka Wolnicka

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.