Ze śmiercią Bolesława Chrobrego skończył się złoty wiek Polski. Nadszedł czas nieurodzajów, głodu i bratobójczej walki, która niemal rozerwała kraj na strzępy.

Mieszko II był królem, mógł wiele, ale nie był w stanie walczyć z naturą. Początek jego rządów przypadł na czas, kiedy końca dobiegał okres zwany przez naukowców Medieval Quiet Period, w którym żadne anomalie klimatyczne nie trapiły planety. Jednocześnie rozpoczął się trwający kilka dekad spadek promieniowania słonecznego nazwany minimum Oorta.
Sytuacja w Polsce po śmierci Chrobrego
Przebadano już wpływ minimum Oorta na Cesarstwo Bizantyńskie. Przypadkiem też nie jest, że w latach 1030–1033 przez Francję przetoczyły się nieurodzaj i związana z nim klęska głodu, w czasie której dochodziło do aktów kanibalizmu. Trudno ekstrapolować te relacje na sytuację w ówczesnej Polsce, jednak dla wszystkich było jasne, że wiek złoty skończył się ze śmiercią Bolesława Chrobrego. Zaczynał się czas nieurodzajów i głodu.
Tymczasem Mieszko II tracił ziemie zdobyte przez ojca, nie obronił poddanych przed wojami kniaziów Jarosława i Mścisława, a jeden najazd na Saksonię nie mógł pokryć kosztów utrzymania drużyny, grodów i całej infrastruktury monarchii. Czuć było woń nadchodzącej katastrofy.

Mieszko II tracił ziemie zdobyte przez ojca, nie obronił poddanych przed wojami kniaziów Jarosława i Mścisława.
Objawienie się w bratobójczym konflikcie Mieszka i Ottona najstarszego Bezpryma przywołuje na myśl łacińską frazę tertius gaudens, „trzeci korzysta”. Pierworodny syn Bolesława Chrobrego pojawił się tak nagle, że zaskoczył i współczesnych, i piszących po stuleciach historyków. Trzeba się pogodzić, że nie odgadniemy nigdy, kiedy Bezprym wrócił do ojczyzny, w jaki sposób skupił wokół siebie tych niezadowolonych z rządów Mieszka II i tych niechętnych Ottonowi. Jedynie można doszukiwać się jego popleczniczki w osobie bratowej – królowej Rychezy.
Zdrada Rychezy
Rycheza źle się czuła w Polsce, gardziła miejscowymi obyczajami i trudno się jej dziwić, bo Mieszko II znalazł sobie nową żonę. Wprawdzie otoczenie Rychezy zwało ją nałożnicą, lecz nie były to jeszcze czasy, kiedy małżeństwo obwarowywano licznymi formalizmami – nade wszystko nie było sakramentem.
Zapewne Bezprym nawiązał kontakt z Rychezą, która chciała opuścić Polskę, i namówił ją, aby zabrała ze sobą królewskie korony. Pierworodny syn Bolesława Chrobrego wiedział, że Otto cieszył się poparciem cesarza Konrada II, a Mieszko II miał dostęp do cesarzowej Gizeli (jej siostra Matylda sprawiła mu kiedyś wspaniały kodeks), więc musiał ich przelicytować. Koronami można było kupić poparcie cesarza.
Rycheza ukradła korony i w przebraniu, w towarzystwie ledwie kilku osób, ruszyła w najbardziej niebezpieczną podróż swojego życia, aby wrócić w rodzinne strony, porzuciwszy kraj, którego nigdy nie kochała i nigdy nie zrozumiała – chyba z wzajemnością. Mieszko II nie miał czasu szukać ani pierwszej żony, ani królewskich koron, gdy nagle zaatakowali stronnicy Bezpryma. Nie wiadomo, czy od początku król kierował się na południe, czy inne szlaki mu odcięto, ale zbiegł do Czech, gdzie czekało go piekło.
Czytaj też: Piastowski Wietnam. Jak przebiegała ostatnia wyprawa wojenna Bolesława Chrobrego?
Uwięzienie Mieszka II
W najstarszej polskiej kronice przyjęcie Mieszka II w Czechach opisano lapidarnie, a ta lapidarność przekazu wzmaga jeszcze grozę tej historii: Czesi schwytali zdradziecko na wiecu i rzemieniami skrępowali mu genitalia tak, że nie mógł już płodzić potomstwa. Położenie polskiego króla dobrze oddał antropolog Ludwik Stomma, któremu pośród licznych bałamuctw przytrafił się celny tekst:
Pozbawiony królestwa, osamotniony, zhańbiony, uwięziony… Ale wtedy właśnie poznajemy prawdziwe oblicze tego wilczego dziecięcia. Nic nie potrafi go złamać. Zdałoby się, że wręcz na przekór: to przeciwieństwa dodają mu sił, a cierpienia krzepią. Kto widział więźniom przeznaczone wilgotne piwnice wież, do których strącenie nie było bynajmniej przenośnią, a strawę spuszczano na długich i anonimowych sznurach, zrozumieć musi obezwładniającą w nich beznadziejność i rezygnację. Ileż hartu ducha potrzeba, ileż odwagi i zdecydowania, by w głębi ostatecznego pognębienia podjąć jeszcze śmiałość walki.
Nie wiadomo, w jakich warunkach czeski książę Ołdrzych przetrzymywał Mieszka II i w jakim zakresie dawkował informacje. Wiadomo za to, że chciał go sprzedać cesarzowi Konradowi II – nie dlatego, że pozostawał w dobrych stosunkach z niemieckim władcą, ale dlatego, że pozostawał z nim w złych relacjach. Konrad II jednak odmówił, oświadczając: – Nie chcę kupować nieprzyjaciela od nieprzyjaciela.
Czytaj też: Jak zaczynał Bolesław Chrobry? Młodość pierwszego króla Polski
Krwawe rządy Bezpryma
Wieści, które docierały z Polski i Rzeszy, powoli musiały przekonywać Ołdrzycha, że dla własnego dobra powinien zwrócić królowi wolność, bo polski władca był jedynym mogącym przeciwstawić się cesarzowi. Rycheza przekazała cesarzowi Konradowi II królewskie korony oraz list Bezpryma, w którym pokornie zapewniał, że przez posłów podda się monarsze. Cesarz pozwolił krewnej zatrzymać tytuł królewski.
Pierworodny syn Bolesława Chrobrego rządził krwawo. Dopuszczać się zbrodni wojennych podczas najazdu na obce krainy to co innego, niż srożyć się wobec własnych poddanych. Przeciwników politycznych eliminowano nieraz w okrutny sposób – wystarczy wspomnieć o oślepieniu Odolana i Przybywoja na polecenie Chrobrego – lecz Bezprym zatracił miarę. Skończył marnie, zamordowany przez swoich wiosną 1032 roku. W żadnym polskim roczniku ani kronice nie odnotowano jego istnienia, w żadnym klasztorze nie modlono się za niego w rocznicę śmierci.

Bezprym, pierworodny syn Bolesława Chrobrego rządził krwawo.
Krótka wzmianka, że Bezprym zginął „nie bez wpływu swoich braci”, pozwala założyć, że Mieszko II, przebywając w Czechach, zyskał pewną swobodę ruchów i mógł kontaktować się ze swoimi zwolennikami. Kiedy dotarły wieści o zamordowaniu Bezpryma, Mieszko II natychmiast ruszył do Polski. Stary Ołdrzych, który nigdy nie dał się podejść Bolesławowi Chrobremu, wiedział, jak rozegrać jego synów. Skoro cesarz Konrad II popierał Ottona, należało wypuścić na wolność Mieszka II, by związać ręce władcy Rzeszy i jego protegowanemu.
Czytaj też: Jak Bolesław Chrobry podbił Słowację?
Powrót króla
Walka o tron po śmierci Bezpryma pełna jest zagadek, ledwie kilka faktów jest pewnych. Jesienią 1032 roku cesarz Konrad II wkroczył ze swoją armią do Polski. Towarzyszący mu Otto został ustanowiony księciem. Nie rządził zbyt długo, bo już w 1033 roku, zachowując się „niezbyt ostrożnie, został skrycie zabity przez kogoś ze swojego otoczenia”. Łatwo rzucać oskarżenia, ale chciałoby się wierzyć w morderczą skuteczność Mieszka II, który krok po kroku zmierzał do odzyskania tronu.
Po śmierci Ottona użył swoich kontaktów w Rzeszy, dotarł do cesarzowej Gizeli i do niemieckich książąt, wreszcie skierował posłów do cesarza Konrada II, aby ten wyznaczył mu czas przybycia i zakres zadośćuczynienia. Twierdził, że nieszczęścia, które spotkały go w ostatnich latach, były zasłużoną karą.
W lipcu 1033 roku przyjechał na wielki zjazd do Merseburga, gdzie „pokornie oddał się pod władzę cesarza, zapomniawszy o koronie i wszystkich ozdobach królewskich”. Obecny był tam również Dytryk (Teodoryk),wnuk Mieszka I i Ody, któremu Konrad II wyznaczył część Polski. W ogóle cesarz podzielił „kraj Polaków” na trzy części. Obok Mieszka II i Dytryka swój udział musiał mieć jeszcze jeden przedstawiciel rodu książęcego – może Siemomysł, hipotetyczny najmłodszy syn Bolesława Chrobrego.

Przepędzenie krewnych i objęcie władzy nad całą Polską było ostatnim sukcesem Mieszka II.
Mieszko II jednak pozbył się konkurentów. Po Dytryku nie ma w źródłach żadnego śladu. Nie wiadomo, czy salwował się ucieczką do Rzeszy, czy zginął za sprawą kuzyna. Siemomysł – o ile to on był tym trzecim władcą – prawdopodobnie czmychnął na dwór margrabiego miśnieńskiego Ekkeharda II, brata Ody, czwartej żony Chrobrego, bo przed 1040 rokiem posiadał kilka wsi na terenie jego marchii.
Przepędzenie krewnych i objęcie władzy nad całą Polską było ostatnim sukcesem Mieszka II. Mimo deklaracji składanych przed cesarzem otoczenie, tytułowało go królem i tak też określił go w notatce o zgonie polski rocznikarz: „rex”. Mieszko II zmarł 11 maja 1034 roku – jeżeli zawierzyć późnemu, ale generalnie wiarygodnemu źródłu – „w niemocy szaleństwa”. Widać zemsta nie przyniosła mu ukojenia.
Źródło:


KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.