Masz sąsiada, który wyjątkowo działa Ci na nerwy? Kłuje cię w oczy jego bogactwo? Pozbądź się go! Z takiego założenia wyszedł Abraham Skowieski, XVI-wieczny dzierżawca wsi na Podlasiu. Jak udało mu się rozwiązać "problem"?
Skowieski był skłócony z miejscowymi Żydami, więc postanowił pozbyć się kłopotu i to raz na zawsze. Pochodzenie nielubianych sąsiadów tylko ułatwiło mu sprawę. Szlachcic wykorzystał śmierć małego chłopca, żeby oskarżyć ich o mord rytualny.
Czteroletni Wojciech Petrenia zaginął 25 marca 1598 roku w pierwszą środę po świętach Wielkanocnych. Tego dnia wyszedł ze swoim ojcem, młynarzem gospodarującym we wsi Świniarów pod Łosicami, do pracy w pole. Zajęty orką Maciej Petrenia nie obserwował, co w tym czasie robił jego syn. Gdy skończył robotę zobaczył, że dziecko zapadło się pod ziemię. Rozpoczęte niezwłocznie poszukiwania nic nie dały.
(Nie)medyczna diagnoza
Kilka tygodni później miejscowi chłopcy, szukając przy brzegu rzeki Toczny kaczych jaj, natknęli się na leżące w trzcinie ludzkie szczątki. Pobiegli do wsi i poinformowali o odkryciu. Były to zmasakrowane zwłoki małego dziecka. Zaniesiono je do pobliskich Woźnik, do dworu należącego do polskiego szlachcica Abrahama Skowieskiego, dzierżawcy majątku.
Niezwłocznie posłano po Macieja Petrenię, a młynarz – ledwie spojrzawszy na ciało – rozpoznał zaginionego syna. Dziecko miało liczne rany kłute, cięte i szarpane, między innymi na nadgarstkach i łokciach. Mogły zostać zadane zarówno przez człowieka, jak i przez zwierzę: dużego psa, wilka, rysia. Cztery wieki temu poziom wiedzy medycznej nie pozwalał na szybkie i dokładne ustalenie przyczyny zgonu. O ile w ogóle było to możliwe, w dodatku – w przypadku zwłok znajdujących się w postępującym stanie rozkładu.
Jednak Skowieski, chociaż nie był lekarzem, wydał „diagnozę” od ręki. Apodyktycznym tonem stwierdził, że Wojciech Petrenia został zamordowany przez Żydów, którzy potrzebowali krwi chrześcijańskiego dziecka do wypieku tradycyjnej macy (o najbardziej absurdalnych oskarżeniach pod adresem Żydów przeczytasz w innym naszym artykule).
- Byli najpotężniejszym rodem w dziejach Rzeczypospolitej. Ich apetyt na władzę nie znał granic, a jednak nigdy nie zdobyli korony
- Żyd jest w stanie zabić swojego kata nawet, gdy siedzi zamknięty w celi. W to wierzyli Polacy 300 lat temu
- Nie tylko mordy rytualne. Najbardziej absurdalne oskarżenia pod adresem Żydów
Przynajmniej pozbędę się długu
Abraham Skowieski był człowiekiem zgorzkniałym. Majątek, którym zarządzał, przynosił znaczne dochody, jednak gros zysków szło do właścicielki Woźnik i Świniarowa, Anny Kiszczanki, wojewodzianki podlaskiej, żony Istvana Petego, węgierskiego wielmoży z tytułem barona.
Polski szlachcic nie odważył się jednak upomnieć o pieniądze u chlebodawczyni. Znalazł sobie jednak winnych własnej „krzywdy”. Daleko nie musiał szukać. W pobliżu dworu stała karczma, której dzierżawcą był Żyd, Marek Sachowicz. Interes prosperował znakomicie, co niewątpliwie budziło złość i zawiść Skowieskiego. Nic jednak nie mógł zrobić. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów większość wiejskich karczm należała do właścicieli ziemskich a szynkarze (którzy najczęściej rekrutowali się z osób żydowskiego pochodzenia) – o ile dobrze żyli z panami – byli „nie do ruszenia” przez włościan czy „szaraczków”.
Co innego, gdyby na danym karczmarzu-Żydzie ciążył zarzut zbrodni lub innego poważnego przestępstwa. Za mordercą nikt by się nie ujął. Podobno Skowieski pospiesznie namówił młynarza Petrenię żeby zgodził się na złożenie w grodzie mielnickim oskarżenia o zabójstwo syna i jako podejrzanych wskazał rodzinę Sachowicza. Ojciec zamordowanego szybko przystał na tę propozycję, zwłaszcza, że był winny szynkarzowi 100 złotych. Niewykluczone, że Skowieski przekonał go, że jak oskarży Żyda, nie będzie musiał oddawać mu długu.
Wkrótce, pod zarzutem mordu rytualnego, wtrącono do lochów więzienia na zamku w Mielnicy Marka Sachowicza, jego syna Gromka (Aarona) i zięcia Izaaka Eisiga. Potem dołączyli do nich żona karczmarza oraz ich posługacz Joachim.
Tortury dobre na wszystko
Oskarżeni byli sądzeni w Trybunale Koronnym w Lublinie. Skoro utrzymywali, że są niewinni, trzeba było w jakiś sposób skruszyć ich opór. Tym zajął się kat, który w przypływie natchnienia polewał im głowy wódką, a następnie je podpalał. Nic dziwnego, że wkrótce postawieni przed sądem Żydzi przyznali się do winy.
Joachim zeznał, że widział w komorze u Sachowiczów wiadro pełne krwi, a gospodyni powiedziała mu w sekrecie, że to krew „dziecięcia chrześcijańskiego”. Przymuszeni mękami Gromek i Eizig przyznali się, że porwali Wojciecha Petrenię na polecenie Zelmana, starszego gminy żydowskiej w Międzyrzecu Podlaskim, a następnie umieścili w piwnicy karczmy, gdzie chłopczyk był jakiś czas więziony. Dziecko zamordowali nożami Zelman i niejaki Moszko. Wytoczyli z ciała krew, którą podzielili między siebie i rodzinę Sachowiczów. Na pytanie, kto wyniósł zwłoki, Gromek i Eisig odpowiedzieli, że zrobiła to – w zamian za kopę jaj – młoda chrześcijańska służąca Nastka.
Oskarżenie o morderstwo bez dowodów winy, opierające się wyłącznie na zeznaniach wymuszonych torturami budziło protesty lubelskiej społeczności żydowskiej, mieszczan, a także części postępowego duchowieństwa. Sąd postanowił więc uzyskać obciążające zeznanie, nie uciekając się do usług kata. Polecono sprowadzić z Woźnik i przesłuchać służącą Nastkę.
Traf chciał (a może wcale nie był to przypadek), że u bram miasta spotkał ją kanonik Treter z Poznania, który żywo interesował się procesem. Nakazał zatrzymać wóz, którym jechała, a następnie w rozmowie w cztery oczy przypomniał jej obowiązki, jakie ma względem chrześcijańskiej wiary. Przekonał ją, że jeśli pomoże ujawnić „prawdę”, będzie to jej wielka osobista zasługa względem Boga. Siła perswazji Tretera musiała być ogromna, ponieważ dziewczyna potwierdziła zeznania obciążające Żydów.
I to wystarczyło. Co ciekawe, pod sąd nie trafili Zelman i Moszko, rzekomi bezpośredni sprawcy mordu. Podobno zbiegli. Najwyraźniej zadowolono się tymi, którzy nie mieli szans na ucieczkę. Wyrok Trybunału zapadł 11 lipca 1598 roku. Marek i Gromek (Aaron) Sachowiczowie, Izaak Eisig i żona arendarza z Woźnik zostali skazani na karę śmierci przez poćwiartowanie żywcem. Posługacz Joachim został uniewinniony. Wkrótce przyjął chrzest.
Gromek (Aaron) jeszcze w więzieniu powiesił się na pętli, którą wykonał ze swoich spodni. Marka Sachowicza wywieziono za miasto i poćwiartowano. W identyczny sposób stracono jego żonę i zięcia.
Dyplomatyczny Watykan
Śmierć dziecka w wyniku domniemanego mordu rytualnego próbował dla własnych celów wykorzystać też Kościół katolicki. Wieś Świniarów znajdowała się w diecezji łuckiej, której biskupem był Bernard Maciejowski. Na polecenie Jego Ekscelencji ciało chłopca pochowano w małym kościółku we wsi Litewniki.
Cztery lata później miejsce pochówku zostało zmienione. Maciejowski miał duże ambicje i w szybkim tempie piął się po szczeblach kościelnej kariery. W 1600 roku uzyskał nominację na biskupa krakowskiego, ale mierzył znacznie wyżej. Być może uznał, że domniemana ofiara żydowskiego mordu rytualnego dopomoże mu w drodze na szczyt. Nakazał przenieść ciało dziecka do kościoła oo. Jezuitów w Lublinie, który miał wówczas swoją siedzibę w obecnej Archikatedrze.
Cynową trumnę ze szczątkami złożono na głównym ołtarzu. Wkrótce zaczęły się odbywać do tego miejsca ludowe pielgrzymki. Ojcowie jezuici nadali wydarzeniu odpowiedni rozgłos. Próbowano stworzyć kult męczeńsko poległego chrześcijańskiego dziecka.
Kilka lat później biskup Maciejowski, starający się o tytuł kardynała, pojechał do Rzymu, żeby podjąć przygotowania do rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego Wojciecha Petreni. Niczego jednak nie wskórał. W tym samym czasie społeczność żydowska domagała się zrehabilitowania skazanych w procesie lubelskim. Nad sprawą obradowała nawet komisja królewska powołana przez Zygmunta III Wazę. Nic jednak ostatecznie nie ustalono. Być może Watykan uznał, że postąpi dyplomatycznie, nie opowiadając się za żadną ze stron? Albo po prostu: umył ręce.
Bibliografia:
- Bałaban Majer, Żydowskie miasto w Lublinie, Lublin 1991.
- Guldon Zenon, Wijaczka Jacek, Procesy o mordy rytualne w Polsce w XVI-XVIII wieku, Kielce 1995.
- Gwagnin Aleksander, Z kroniki Sarmacyi europskiej: opisanie Polski, W. Ks. Litewskiego, Ziemie ruskiej, Ziemie pruskiej, Ziemie inflandzkiej, Ziemie żmudzkiej, Kraków 1860.
KOMENTARZE (80)
Wspaniałe opowiadanie! Wybornie się czyta tego typu rzeczy!
Dawniej potrafili sobie radzić z ”problemami”, nie to co dzisiaj… dali sobie wejść na głowę…
A co będzie za sto lat? Na odwrót?!
Dziwna historia, spodziewałem się licytacji pogromów a przeczytałem o jednym groteskowym procesie w sprawie mordu rytualnego. To że takie rzeczy działy się w XVI wieku a mity o macy z krwi chrześcijańskich dzieci do dziś są pielęgnowane w naszym kraju fakty powszechnie znane.
Dziwne jest to że odbył się proces w którym co prawda zeznania uzyskano na skutek tortur ale nie był to wyjątek ale standardowa procedura sądownicza, stosowana wobec podejrzanych bez względu na wyznanie.
Dziwne jest też to że wyrok skazujący ominął kilku pomówionych o przewodnictwo w zbrodni Żydów i doprowadził on do śmierci trojga innych pomówionych którzy akurat byli pod kluczem dodatkowo oszczędzając ich służącego teoretycznie biorącego udział w zbrodni i siedzącego w zamknięciu wraz z innymi oskarżonymi.
Starano się uprawdopodobnić tradycyjne-folklorystyczne oskarżenia które właściwie zawsze były wystarczające do pozbawiania ludzi życia. Pojawiły się nawet wątpliwości i protesty w sprawie procesu.
Nie powiem że rozczarował mnie brak opisów aktów ludobójstwa ale ta historia stawia niemal w dobrym światłe ówczesnych polaków. Prawo i Sprawiedliwość!
Tylko ze chyba nie zrozumiales to @Swiatly tak jak zyczyl sobie @Nasz publicysta Anna Dziadzio…
bo to mialabyc ironia…TAK WYGLADA ZYDOSKA IIRONIA !?!
KON BY SIE USMIAL !
Upadla dziewko z bagiem, Anno Ddzadzo
takie jak ty powinno sie wygonic z Polski batem z zakazem wstepu do konca zycia.
„Abraham Skowieski był człowiekiem zgorzkniałym” a autor to idiota.
Jednym tchem twierdzi,że”Cztery wieki temu poziom wiedzy medycznej nie pozwalał na szybkie i dokładne ustalenie przyczyny zgonu”ale ON autor, po czterystu latach dokonał psychoanalizy Abrahama.
Panie, idź Pan świerszczyki pisać, emocje porównywalne, a szybciej ktoś w fantazje uwierzy;)
Jeszcze ten tekst o „postępowej części duchowieństwa”. A kto zacz ci „postępowi” na przełomie XVI i XVII w?
BRAWO !
@Panie Sceptyk podpisuje sie pod pona wypowiedzia!
Autor powyższego artykułu nadając mu sarkastyczny tytuł: „Typowo polska tolerancja?”, powinien zapoznać się np. ze świetnym, zobiektyzowanym, nie emocjonalnym, a pełnym dat i faktów opracowaniem: Polska „złota wolność żydowska”, studium ważnym, aby zrozumieć dlaczego w Polsce znalazło się aż tak dużo – taki wręcz ogrom Żydów, Izraelitów uciekinierów głównie z… Europy zachodniej – ale nie z tej rzekomo tutaj gorszej, wschodniej!
Fakt przede wszystkim mieli być oni Żydzi instrumentem polityki – przeciwwagą w miastach wobec elementu skrajnie wrogiego – niebezpiecznego dla polskiej władzy – niemieckiego „mega” agresywnego patrycjatu miejskiego. Stąd takie ekstra dla Izraelitów uprawnienia „przywilejów kaliskich”, nie znajdujące równych wśród zdradliwych, niedotrzymywanych z reguły aktów rzekomej „tolerancji” władców – monarchów zachodu.
Z opisanego ogromu zdarzeń – prześladowań Żydów – setki lat kompletnie REALNIE nie obecnych u nas – aktów nietolerancji sankcjonowanych przez władze zachodu, ja choć te najjaskrawsze przytoczę tutaj, tj. dot. absurdalnych oskarżeń Żydów o wywołanie „czarnej śmierci”: „Spalono wówczas żywcem 600 Żydów z Berna, Bazylei i innych miast Szwajcarii. 140 dzieci żydowskich [a nie jedno!] przymusem ochrzczono.” „Spalono żywcem wszystkich Żydów z Fryburga, Speyer, Strasburga (2 tys. osób), Kolonii i innych miast Niemiec.” „W Moguncji zginęło 6 tys. Żydów.” „…w samej tylko Brukseli zabito 500 Żydów.”
„W owym czasie pogromy Żydów ogarnęły całe Niemcy, przeniosły się także do Polski, gdzie jednak zostały brutalnie [!] stłumione [!]…”
………………………….
„Kraków [niemiecki patrycjat] musiał zapłacić wysoką kontrybucję, za to, że dopuścił do pogromu […].”
………………………………..
„W latach 1348-1349 do Polski przybyła trzecia fala Żydów. Była to najliczniejsza fala Żydów, jaka napłynęła do Polski. Do Polski przybywali Żydzi głównie z Niemiec, Węgier (wygnani przez Ludwika) i Francji.”
Podobnie np. w „Historii wykluczania Żydów ze społeczeństw europejskich” K. Meroń, nic nie mówi o Polsce – Polakach, ale przypomina, że np. „W 1182 Żydzi zostali wypędzeni z Francji, a w 1290 król Edward I wypędził ich z Anglii. Najsłynniejsze jest jednak wygnanie Żydów sefardyjskich zamieszkujących Hiszpanię, które nastąpiło w roku 1492.” „Marcin Luter… …w wydanym przez niego pamflecie pt. O Żydach i ich kłamstwach… …Nawoływał on bowiem [tam] do spalenia synagog, zniszczenia ksiąg żydowskich oraz umieszczenia Żydów w stajniach…”
Nic mi innego nie wypada więc skonstatować, jak TO, że autor swoim przynajmniej nieodpowiedzialnym tytułem artykułu – takim „na wyrost”, nie adekwatnym do „stanu zastanego rzeczywistego”, wpisuje się w ton narracji np. znanego z obsesyjnego antypolonizmu L. Urisa, żydowskiego pisarza z USA, autora pełnego – proszę mi wierzyć – niczym nie uzasadnionej obiektywnie nienawiści do Polaków.
W książce najważniejszej w dorobku „Exodus” tak sam Uris tworzy tą taką swoją pseudo historię de facto swej własnej obsesyjnej nienawiści – na potrzebę swojej jedynie narracji – nie mającej nic wspólnego z tą faktyczną rzeczywistością: „Przez siedemset lat Żydzi w Polsce byli poddawani prześladowaniom najróżniejszego rodzaju…” „masowym mordom”… (!?)
Nie byliśmy bez winny – tego nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi!
…Ale warto zgodzić się z przecież świetnym (i co z tego że piszącym dla prawicy?) publicystą P. Lisickim: „Obrona polskiej pamięci historycznej musi być jednym z głównych wyzwań…” elementem „…skutecznego dotarcia do zachodniej opinii publicznej…” „Jeśli to się nie uda, to fałszywy mit mówiący o udziale narodu polskiego…”
Warto więc zastanowić się sto razy nad tytułem artykułu, tak aby nie dać pretekstu do bicia się za swoje – ale nie nasze, realne winy rzekomo „tolerancyjnego” zachodu; bicia się w nasze polskie piersi… ale „broń Boże” nie w swoje „zachodnie”…
Szanowny Panie Arkończyku, tytuł pochodzi od Redakcji i ona za niego odpowiada. Dziękujemy za ten rozbudowany i krytyczny komentarz, który poparł Pan argumentami. Jednak nieustanne porównywanie się do innych, aby umniejszyć polskie winy, nie przynosi rzetelnej analizy historycznej. Pozdrawiamy serdecznie.
Ale jednak nazwanie tego wydarzenia „Typową polską tolerancją”, szczególnie w świetle przytoczonych w komentarzu argumentów, jest ewidentną przesadą. Można odnieść wrażenie, że w Polsce urządzano pogrom za pogromem
Panie Łukaszu, pozwolę sobie zaznaczyć, że w tytule jest pytajnik, którego chyba prawie nikt nie zauważył… Co właśnie sprawia, że nie jest to teza, ani zdanie oznajmujące tylko pytanie – czy tak rzeczywiście działo się często i czy było to typowe. Pozdrawiamy.
rzetelna analiza historyczna nie boi się porównań, a tu jej brak. Bez porównań ten tytuł pasuje do każdego kraju bo w każdym kraju znajdziemy podobne sytuacje kwestia tylko skali.
@ Arkonczyk
Nie bylo czegos takiego w Rzeczypospoltej zeby „PRZYMUSEM CHRZCZONO ”
i to nie tylko dlatego ze NAROD POLSKI WYZNAWAL OD ZAWSZE SWOBODE RELIGIJNA CO BYLO BLEDEM I ZDRADA WOBEC BOGA i dzisiaj pewnie by juz tak niepostapili ..przynajmniej taka mam nadzieje!
Ale szczegolnie dllatego, ze bylo to NIEREALNE poniewaz zydzi od zawsze zyli w KAHALACH ZAMKNIETYCH, ktore niemcy tylko nazwali GETTAMI !
Pierwsze takie GETTO powstalo w Wenecji juz w XVII weku, ZEBY ODGRODZIC SIE OD „NIECZYSTYCH” i wstep do nich byl od zawsze kontrolowany NIEMOZLIWOSCIA WIEC BYL JAKIKOLWIEK PRZYMUS !
Bylo tez zupelnie odwrotnie ZYDZI KTORZY CHCIELI SIE OCHRZCIC I ASYMILOWAC Z POLAKAMI BYLI PRZESLADOWANI CALYMI RODZINAMI PRZEZ SAMYCH ZYDOW => WLADZE W TYCH KAHALACH !
POWIEDZENIE:
,,ZYD ZYDOWI NIGDY NIE BYL BRATEM TYLKO KATEM ”
NIEWZIAL SIE Z POWIETRZA !
Nie tylko przez cale stulecia dokonywali rzezi i ludobojstwa na wlasnym narodzie oszukujac na kazdym kroku nawet ograbiajac podatkiem ktorego sam krol sie niedomagal, tymczasem oni sami sie bogacac zciagali tak wysoki podatek, ze zydzi umierali masowo z glodu. Tych, ktorych wyczuli ze chca sie nawrocic nie tylko mordowano calymi rodzinami, ale nawet w najbardziej BESTIALSKI BARBARZYNSKI SPOSOB ZCIAGAJAC Z NICH ZYWCEM SKORE I GOTUJAC WE WRZADKU PO TO ZEBY INNYCH SKUTECZNIE ODSTRASZYC => co im sie tez udalo!
Sa tysiace na to dowodow o ktorych nie tylko mowi Ewa Kurek czy prof.Robert Nowak
ALE CALY SWIAT ZUPELNIE W POLSCE NIEZNANY!
NAUCZ SIE PAN NAJPIERW BYC UCZCIWYM CZLOWIEKIEM!
Dopiero wtedy pisz pan cokolwiek co by to nie bylo byle tylko nie z tego samego zydoskiego NOCNIKA jako jedynego zrodla nawet jezeli tym zrodlem byl zyd profesor z tytulem po dziadku.
,, Relacje Polsko-Zydowskie bez cenzury”
https://youtu.be/7hhWrAsyGLI
9:00 o falszywych klamliwych przekladach z obcojezycznych ksiazek do tego stopia ze pisano o
mordowaniu zydow nie tylko przez polakow ale nawet ksiezy kaplanow.
12:00 o prawym Rabinie, ktory bronil Papieza …ani mru mru
26:00 o zydach zamknietych we wlasnym srodowisku
28:00 o SADACH RABINACKICH i o pelnej swobodzie nawet w wydawaniu WYROKW SMIERCI,
ktore NADUZYWALI ne wydawali bowiek takich wyrokow nigdy za sprawy kryminalne, tylko NA ZYDOW KTORZY CHCIELI PRZEJSC NA WIARE KATOLICKA I SIE OCHRZCIC !
SAM SOBIE ZNAJDZ CHOCIAZBY Z TYCH DOSTEPNYCH JUZ W POLSCE I NIE PISANYCH PRZEZ KLAMLIWYCH ZYDOW WROGOW POLSKI !(chyba jjeszcze sa i niezostaly usuniete)
http://wolna-polska.pl/biblioteka-narodowa
ZA „TAKIE” KLAMLIWE KRETACTWO BOG CIE UKARZE NAPEWNO !
Dokładnie tak jak piszesz , dodam jedynie że nazwa POLIN nadana i używana przez Żydów w odniesieniu do do naszej ojczyzny Polski nie wzięła się z kapelusza i z przypadku
A artykuły pomniejszające dobro Polaków zarówno tych z dawnych czasów jak i tych mniej odległych powstaje coraz to więcej , tak że twój komentarz bardzo cenny , celny i potrzebny miło się go czytało
Faktycznie, kilka przypadków wrogości wobec Żydów w sytuacji, kiedy nacja ta miała na ziemiach polskich prawdziwe eldorado przez całe wielki to niezbity dowód na „odwieczny polski antysemityzm”. Historyk żydowski z XIX w. (niestety nie pamiętam nazwiska) napisał wprost, że gdyby nie polskie schronienie w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym, to Żydzi przestaliby istnieć jako naród (i najpewniej tak właśnie by było). To dzięki absurdalnie (jak na tamte czasy) wręcz dużym przywilejom, które gwarantowały Żydom w praktyce status państwa-w-państwie, było to przetrwanie możliwe. A czy takie uprzywilejowanie tej grupy było zdrowe dla państwa polskiego i później polsko-litewskiego? A to już zależy od indywidualnych poglądów każdego z osobna.
Takich przypadków było, jak podają historycy, więcej niż kilka. Ale nawet gdyby był tylko jeden, to nic nie usprawiedlia oskarżania bez dowodów winy i wydawania na tortury. A właśnie o tym jest tekst.
I to jest powód by samobiczował się naród (po raz kolejny), dzięki któremu niewdzięczni Żydzi w ogóle jeszcze istnieją? WSZĘDZIE zdarzały się różne przypadki i wypadki. A co, może sami Żydzi byli święci? A inne nacje europejskie (i nie tylko)? Bo tak to wygląda w tej narracji. Nas Polaków oskarża się często o to, że „wybielamy się”. Jest to jedna z największych, najbardziej idiotycznych bzdur jakie kiedykolwiek widziałem. To Niemcy (na przykład) się wybielają w bezczelny, obrzydliwy sposób, próbując zwalić swoje zbrodnie na innych (nas przede wszystkim). Zresztą takie wyciąganie spraw sprzed kilkuset lat ma dowodzić czego? Nie sposób pozbyć się wrażenia, że mają one w jakiś wyjątkowo pokrętny sposób udowodnić tezę, że Polacy to genetyczni antysemici, a co za tym idzie do uwiarygodnienia niemieckiej tezy, że to właśnie Polacy tak właściwie odpowiadali za holocaust. Jest to tak absurdalne, że aż nienormalne, ale cóż, każdemu co jego. Musimy dawać opór tej niemieckiej (prze nich wymyślonej) patologii, bo jak tego nie zrobimy to za 10-20 lat usłyszymy, że Hitler najechał nasz kraj by… ratować masowo mordowanych tutaj Żydów, a przez kilka kolejnych lat szlachetni Niemcy z SS i Gestapo próbowali powstrzymać polskich zwyroli, ale niestety nie dali rady. Tego chcemy? Musimy im jeszcze w tym sami pomagać? Pokażcie mi drugi taki naród w Europie, ba, na świecie, który przejawia taką tendencję do opluwania, deprecjonowania i poniżania samego siebie, jak Polacy? Nie znajdziecie takiego, bo takowego po prostu nie ma. A Niemiec (pogrobowiec byłego gestapowca, który jako pierwszy wymyślił pojęcie „polskich obozów koncentracyjnych”) siedzi i zaciera ręce z radości. Pomijam faktycznie źle skonstruowany tytuł, który jest niestety tendencyjny i wydaje się być (nie rozstrzygam, czy było to zamierzone, czy też nie) wyraźnie sugerujący, że tzw. „polska tolerancja” to mit. Jak pisałem w poprzednim poście to nie żaden mit, wręcz przeciwnie. Żydzi byli absurdalnie uprzywilejowani, co nie było wcale takie dobre, śmiem twierdzić, że było wręcz szkodliwe w dłuższej perspektywie.
I naprawdę, ten wątek żydowski jest już kompletnie wyeksploatowany i niedługo zacznie budzić odruchy wymiotne. Za dużo tego. To tak samo jak pojęcie „antysemity” zdezawuowali sami Żydzi i ich sympatycy, poprzez jego ciągłe, maniakalne miejscami nadużywanie.
PS. Słowo „kilka” to była przenośnia, jakby się ktoś tego nie domyślił.
Panie Bartoszu, Pana argumenty rzeczywiście przemawiają, ale proszę na to spojrzeć jeszcze z drugiej strony. Czy naprawdę mamy brać przykład z Niemców? To, że oni wybielają swoją historię, to my również powinniśmy, aby nie dać im pretekstu, aby „zwalić” Holokaust na nas? Myślę, że nie powinniśmy się bać pisać o wszystkim, co w historii się wydarzyło. Nie bać się, że inne kraje to wykorzystają, a być dumni, że potrafimy przyznać się do wielu zbrodni. Cała opisana w tekście sprawa nie miała na celu pokazania, że Polacy to odwieczni „antysemici”. Ale kwestia Żydów w Polsce była, jest i będzie jak widać kontrowersyjna. I słusznie Pan zauważył, że w innych krajach również dochodziło do tego typu sytuacji – naród bez państwa, który potrafił się bogacić wzbudzał zawiść obywateli danego kraju. Może i to wszystko jest już „wyeksploatowane”, ale na pewno nie nieważne. Pokazuje bowiem do czego może doprowadzić niechęć i zawiść. Co oczywiście nie znaczy, że wybielamy naród żydowski. Nikt jednak, niezależnie od wszystkiego, nie zasługiwał na taki los, jaki spotkał Żydów.
Jakby nie było w tamtych czasach Polska to był rzeczywiście jeden z najbardziej tolerancyjnych krajów na świecie.
@Anna Dziadzio
Skad sie biora takie nazwiska jak nie Dziadzio niby polskie czy takie niby niemieckie Szwarc ale zawsze pisane polskimi literami.
Jest tylo jeden taki narod na swiecie i kiedys o tym bedziemy przerabiacto w Polskich szkolach.
Pewien znany obywatel Izraela pochodzący z Polski zawsze kiedy mówiło się o polskim antysemityżmie zadawał pytanie- czy nasi przodkowie byli tak głupi czy takimi samobójcami że osiedlili się licznie w takim strasznie antysemickim społeczeństwie i przez 6 wieków jakość wśród niego funkcjonowali. Pytanie kapitalne które wszystko tłumaczy. Zresztą nie wierzmy w to że jest jakiś kraj (a co dopiero był) gdzie jest 100% tolerancji. Jeśli tolerancja jest już z grubsza to całkiem dobrze.
Do niektórych po prostu nic nie dociera i nie dotrze. Liczą się dogmaty, a nie fakty i logiczne myślenie.
Ojciec zamordowanego szybko przystał na tę propozycję, zwłaszcza, że był winny szynkarzowi 100 złotych…. no bez jaj. W 1600r był winny 100 złotych? Te nowe z Jagiełłą, czy te starsze z Waryńskim? Lepiej było napisać że ok 25 USD
Tak naprawde to bylo 20 euro xD
A nie, bo po dwie 50 z Świerczewskim-„Walterem”.
Najlepiej pochwalic sie swoja ignorancja! Ten u gory to 3,14 itd. a nie numizmatyk. ,,Złoty polski, floren, gulden – obrachunkowa jednostka pieniężna równa 30 groszom, w czasach nowożytnych wybijana jako moneta. Powstała przed połową XV wieku dla oznaczenia 30 groszy (540 denarów), stanowiących ekwiwalent w srebrze dla złotego dukata, nazywanego czerwonym złotym.
Po raz pierwszy realnie wybity za panowania Zygmunta II Augusta jako tak zwany półkopek.,,
Polkopek bo byl rownowartoscia pol kopy groszy.
Zenujacy artykul wrecz … .
Katoli boli dupa? I dobrze
Lepiej mieć ból dupy niż być chamem z urodzenia, wychowania i praktyki, której to praktyki przykład możemy „podziwiać” powyżej.
Nie zesraj się
Ty już to najwyraźniej zrobiłeś w swojej pierwszej wypowiedzi, a ja nie zamierzam się do tego dołączać.
Pan Bartosz ma tu zdecydowanie rację. Trochę kultury…
Bartosz W: Na klatę twojej starej
Napiszcie historię o typowym statystycznym, Żydzie i typowym zachowaniu Żydów. W połowie 16 wieku podobno jeden Żyd nachlał się w knajpie i obrzygał stół, po czym wyrzucony na zbity pysk spał w rynsztoku. Według waszego rozumowania i tytułu nie dziwię się, że średnio ich lubiano.
Oj tam, przecież każdy wie, że Żydzi to w 100% najbardziej: dobrzy, mili, szlachetni, uczynni, uczciwi, sprawiedliwi, życzliwi, umiarkowani, hojni, altruistyczni itd. ludzie na całej tej planecie. To tylko polska hołota, łachmyci, pijacy, złodzieje, katole itd. stanowi grupę genetycznie uwarunkowanych oprawców, którzy spać po nocach nie mogą jak nie ukrzywdzą przynajmniej raz dziennie niewinnego Żyda, jak nakazuje kodeks prawdziwego Polaka, dla którego prześladowanie Żydów jest samo w sobie sensem i celem życia. No i nie zapominajmy o konieczności obrabowania Żyda z pieniędzy i ziemi, tak ziemi! Bo przecież jak naucza nas wiekopomne dzieło pt. „Pokłosie” na ziemiach polskich właścicielami większości ziemi był nikt inny jak właśnie Żydzi, których polskie chłopstwo musiało najpierw wymordować w celu zagarnięcia owych gruntów, bo sami przez wieki mieszkali w lasach i na bagnach, polując na zwierzynę i trudniąc się zbieractwem owoców leśnych i grzybów, kiedy w tym samym czasie Żydzi w pocie czoła, ciężko i uczciwie pracowali na roli. Ach polscy plebejusze, jak wy niczego nie rozumiecie;)
Dobre. Nawiązując do artykułu już zrzekam się majątku na rzecz najbliższej gminy żydowskiej i już usypuję zgrabny stos drewna pod swoimi nogami aby dokonać w ramach ekspiacji i zadośćuczynienia za grzechy ojców samospalenia. Nie zapominając o publicznym pokajaniu się za to że jestem Polakiem i moi przodkowie żyli przypadkiem na tej samej ziemi co naród wybrany. Notabene przygarniętych z tolerancyjnej Europy zachodniej. To straszne, że żydzi chcieli mieszkać pomiędzy takim ksenofobami i antysemitami.
Prof. Krzysztof Jasiewicz, historyk, znawca dziejów ziem polskich pod okupacją sowiecką, tak w wywiadzie dla pisma „Uważam Rze Historia” mówił o zachowaniu Żydów – bądź co bądź obywateli ówczesnej II RP – po 17 września 1939 roku, czyli wkroczeniu wojsk sowieckich:
Kolaboracja Żydów z Sowietami podczas ich agresji we wrześniu 1939 roku miała charakter masowy. Armię Czerwoną witały tłumy, całe miasteczka żydowskie. Nie jest prawdą, że entuzjazm, z jakim przyjmowano bolszewików, okazywała jedynie biedota – wychodzili też żydowscy adwokaci, lekarze, ludzie zamożni. Ograniczanie prosowieckich postaw jedynie do młodzieży komunistycznej, która jakoby nie miała już nic wspólnego z żydostwem, jest również uporczywie rozpowszechnianym stereotypem, nieodpowiadającym niestety rzeczywistości. Dla tych ludzi nadal liczyły się głównie więzy krwi, a nie to, czy stosowali się bądź nie stosowali się do nakazów tradycji judaistycznej. Było to i jest charakterystyczne dla społeczności żydowskiej.
Żydowscy historycy są również impregnowani na fakty licznego uczestnictwa Żydów w eksterminacji elit narodowych i sił niepodległościowych, jakiej dokonywali po 1939 i 1940 roku Sowieci. Dotknęła ona nie tylko Polaków, ale także Litwinów, Łotyszy, Estończyków, Ukraińców i Białorusinów.
Żydzi, którzy tworzyli milicje pomagające Sowietom aż do 1941 roku, brali przede wszystkim udział we wszystkich deportacjach. Wskazywali miejsca pobytu osób wyznaczonych do wywózki, konwojowali złapanych na ulicach, pilnowali w wagonach. Tropili też wszystkich, którzy nie podobali się władzy sowieckiej, a zwłaszcza urzędników i funkcjonariuszy państwowych RP. Podejrzewam, że ponad połowa policjantów z obozu w Ostaszkowie i z innych więzień (na przykład ze znanej tzw. listy ukraińskiej), zamordowanych wiosną 1940 roku, została przez nich wskazana i z ich winy ujęta. Dowiedzione jest, że konwojowali oni również marsz śmierci z Berezwecza w czerwcu 1941 roku, kiedy po ataku Niemiec Sowieci pędzili więźniów na Wschód.
Ujawniło się, że ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już w szczególności na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu (…) po wkroczeniu bolszewików rzucił się z całą furią na urzędy polskie, urządzał masowe samosądy nad funkcjonariuszami Państwa Polskiego, działaczami polskimi, masowo wyłapując ich jako antysemitów i oddając na łup przybranych w czerwone kokardy mętów społecznych.
(Dowódca AK, gen. Stefan Rowecki-„Grot”, 25 września 1941 r.)
Żydzi „są dla NKWD nieocenionym wprost biczem przeciw ludności polskiej”.
(Komendant Okręgu Walki Zbrojnej AK – ppłk., później generał, Nikodem Sulik, 25 lutego 1941 r.)
Dlaczego (…) dotąd oficjalne koła żydowskie nie potępiły jawnej zdrady i innych zbrodni, jakich się wobec Polski i polskich obywateli dopuszczali przez cały czas okupacji sowieckiej?
(Gen. Władysław Sikorski, 11 czerwca 1942 r.)
Wśród kolaborantów, którzy przybyli, aby pomagać sowieckim siłom bezpieczeństwa w wywózce wielkiej liczby niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci na odległe zesłanie i przypuszczalnie śmierć, była nieproporcjonalnie wielka liczba Żydów.
(Norman Davies, 9 kwietnia 1987 r.)
W swoim raporcie Jan Karski notuje również liczne wypadki denuncjowania Polaków przez Żydów władzom komunistycznym oraz służbom bezpieczeństwa NKWD „(…) denuncjują oni Polaków, polskich narodowych studentów, polskich działaczy politycznych, gdy kierują pracą milicji bolszewickich zza biurek, lub są członkami tej milicji, gdy niezgodnie z prawdą szkalują stosunki w dawnej Polsce. Niestety, trzeba stwierdzić, że wypadki te są bardzo częste, dużo częstsze, niż wypadki, wskazujące na ich lojalność wobec Polaków…”
Duży ten dług. Według Juliana Pelca w 1597 roku pod Krakowem śnieg leżał do maja. Zakładam, że pod Siedlcami było podobnie, jeśli nie gorzej i mogę bez trudu uwierzyć, że na przednówku 1598 ludzie na wsiach mieli poważne kłopoty finansowe. Ale 100 złotych? 3000 groszy? Według tegoż nieocenionego Pelca w 1598 roku drugi pisarz miejski w Krakowie zarabiał 1680 groszy rocznie.
Poza tym wydaje mi się, że sprawa jest bardziej typowym przykładem morderstwa sądowego, którego ofiarami w tym konkretnym przypadku padli Żydzi. Nietolerancja być może odegrała rolę przy wyborze ofiar, ale uważam, że za zamordowanie Wojtka nikogo nie skazano by na śmierć tylko w przypadku, gdyby zwierzęta rozszarpały biedaka na oczach ojca, ale w takim przypadku do tragedii zapewne w ogóle by nie doszło.
Dyskutowałabym też, czy słowo „postępowi” dobrze opisuje księży protestujących przeciwko wyrokowi. Niewątpliwie mieli dobre wyczucie sprawiedliwości, ale mogli być pod każdym względem zagorzałymi konserwatystami.
I na koniec prywata: może napiszecie coś więcej o morderstwach sądowych? Interesuje mnie zwłaszcza przypadek, o którym przeczytałam raz, dawno temu i nie mogę znaleźć źródła, choć sprawa utkwiła mi w pamięci. Za Stanisława Augusta cieszący się złą sławą dziedzic w Wielkopolsce skazał swoje poddane na śmierć za czary. Mimo bardzo ostrych protestów proboszcza i biskupa nie zwolnił skazanych, więc proboszcz popędził do Warszawy, by uzyskać od króla kasację wyroku. Wrócił po bodajże czterech dniach, co wystawia bardzo chwalebne świadectwo jego umiejętności uzyskiwania audiencji i sile perswazji (nie wspominając o żelaznej kondycji fizycznej!). Niestety dziedzic, zapewne doceniając zdolności księdza, przyspieszył wykonanie wyroku i dla ofiar było już za późno. Nie pamiętam nazwiska księdza, ale to zacny człowiek był i może warto jego postać przybliżyć czytelnikom?
Bardzo dziękujemy za ten komentarz i wspomnienie o tej sprawie. Mamy nadzieję, że spełnimy Pana prośbę i „dokopiemy” się do wspomnianego procesu. Pozdrawiamy serdecznie.
Za pozwoleniem Redakcji lub bez niego pozostanę panią, nie panem ;)
O księdzu ratującym „czarownice” wyczytałam na portalu jakiegoś miasta w Wielkopolsce i nigdy później nie udało mi się tej informacji odnaleźć, choć i nie starałam się jakoś przesadnie. Być może to legenda, ale z drugiej strony informacja może nie być powielana ze względu na niedopasowanie do narracji „a to wcale nieprawda, że w Polsce nie było stosów!”. Z kolejnej strony, jest bardzo dopasowana do narracji prokościelnej i wydawałoby się, że przynajmniej w tych kręgach będzie znana i powielana.
Jeszcze komentarz do rozpętanej dyskusji. Moja koleżanka o żydowskich korzeniach skomentowała kiedyś podobną debatę słowami (cytuję z pamięci): „Zgódźcie się przynajmniej, że nasi są super i zawsze wszystkim pomagali, a te wszystkie wyjątki to nie byli naprawdę nasi!” Oczywiście bez względu na to, kogo uważamy za naszych.
Droga Pani, przepraszam za tę „płciową” pomyłkę – czasem trudno po użytym nicku zgadnąć, kto się pod nim kryje ;) Dziękujemy za uzupełnienie i rozwinięcie tej sprawy oraz końcowy cytat – autentyczną wypowiedź Pani koleżanki. Nie tylko stanowi on dobrą puentę, ale otwiera pole do refleksji. Pozdrawiamy.
Wincenty Witos krytycznie o Żydach
Nakładem Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego i IPN ukazała się doskonała praca Sławomira Mańko „Polski ruch ludowy wobec Żydów (1895-1939)”. Praca ta ukazuje zbieżność poglądów prawicowych ludowców z poglądami narodowców co do roli Żydów w II RP. Jednym z krytyków działań społeczności żydowskiej był jak się okazuje również Wincenty Witos.
Już w 1896 na łamach „Przyjaciela ludu” Wincenty Witos oskarżał Żydów, że usuwają chłopów polskich z każdego dochodowego zajęcia, zmonopolizowali handel i dyktują wysokie ceny, w sojuszu z dziedzicami traktują włościan jak śmieci, sprzedają drożej tym chłopom, którzy świadomi są swojej godności. Zdaniem Witosa „ludzi rozumnych, szanujących swoją godność, Żydzi prześladują we wszelki możliwy sposób, starając się ich zohydzić w oczach innych”.
Podczas I wojny światowej Wincenty Witos głosił, że „ludność jeszcze przed wojną miała dość powodów do niechęci, a nawet nienawiści przeciw Żydom, uważając ich zupełnie słusznie za pasożytów żyjących, jej kosztem, to w czasie wojny nagromadziło się tych powodów jeszcze więcej”. Zdaniem Witosa podczas I wojny światowej Żydzi „szpiegowali i donosili” na Polaków, działania Żydów często prowadziły Polaków „pod szubienicę”. Zdaniem lidera ludowców podczas I wojny światowej Żydzi na arenie między narodowej działali na szkodę Polski i Polaków, zwalczali aspiracje niepodległościowe Polaków, uchylali się od służby wojskowej, czerpali dochody z dostaw dla wojska.
Po odzyskaniu niepodległości, w czasie pierwszego kongresu PSL Piast Wincenty Witos stwierdził, że stanowiące 35% obywateli II RP mniejszości narodowe są wrogie Polsce i Polakom, Żydzi stanowią poważne zagrożenie dla Polski, groźna dla Polski jest monopolizacja kapitału w rękach żydowskich.
Wspomnienia Wincentego Witosa są doskonałą relacją świadka żydowskiej kolaboracji Żydów z sowietami w 1919 i 1920 roku. Przywódca PSL Piast opisywał jak w Siedlcach wszyscy Żydzi zaangażowali się w tworzenie sowieckiej administracji, wsparli zbrojnie działania Armii Czerwonej, manifestowali nienawiść do Polaków. Zdaniem Witosa w całej Polsce Żydzi uchylali się od wstępowania w szeregi Wojska Polskiego, nie chcieli bronić Polski przed sowiecką agresją. Zarabiali kosztem polskich chłopów na dostawach do wojska.
Po wygranej z sowietami Wincenty Witos na łamach „Włościanina” w 1923 roku krytykował Żydów za ich niewdzięczność. Zdaniem przywódcy ludowców Żydzi nie mieli podstaw by narzekać na swoją sytuacje w II RP. Witos sprzeciwił się temu by Żydzi cieszyli się przywilejami. Polskich chłopów, lider PSL Piast, zachęcał by tworzyli spółdzielnie i uniezależniali się od dyktatu żydowskich pośredników. Zdaniem Witosa Żydzi lichwą pasożytowali na Polakach, oszukiwali Polaków, doprowadzali Polaków do nędzy.
Z tą lichwą to Witos (i nie tylko) trafiał w dziesiątkę. Wystarczy przypomnieć sobie jak jeszcze za I RP Kościół organizował „Kasy ubogich” (tak się bodajże nazywały), które zajmowały się wspomaganiem potrzebujących pożyczaniem pieniędzy (i nie tylko), z tą różnicą, że nie na zasadach lichwiarskich. W związku z tym żydowscy lichwiarze dostawali szału i dążyli do ich likwidacji, bo psuły im interesy.
A co do kolaboracji Żydów z Sowietami to wciąż czekam aż wreszcie zajmiemy się na poważnie wyjaśnieniem takich spraw jak np. bandycka dywersja żydowskich bojówkarzy w Grodnie po wkroczeniu na ziemie polskie Armii Czerwonej we wrześniu 1939 r. Zostali odparci, ale niedobitki niestety przeżyły i po zajęciu Kresów przez Sowietów wstąpili jak jeden mąż do NKWD (lub ewentualnie zostali kolaborantami). Rozpoczęły się zbiorowe aresztowania i morderstwa, podczas których owi bolszewiccy Żydzi pastwili się okrutnie nad Polakami. A to tylko jeden przykład z bardzo wielu. Dlaczego o takich ciekawych, i praktycznie nie nagłośnionych, sprawach praktycznie się nie mówi, ani nie pisze?
Jedna, krótka kwestia. Otóż kto tak naprawdę podsyca dziś antysemityzm? otóż poprawność polityczna która nakazuje robić z Żydów święte krowy. Nie tylko nie wolno za bardzo pisać i mówić o zbrodniach żydowskich w czasie II wś ani obecnych na Palestyńczykach. Nie wolno również porównywać holocaustu z innymi ludobójstwami bo tylko Żydzi mają mieć prawo do męczeństwa. Cierpienia innych nacji się mają nie liczyć. Nawet Żydzi którzy domagają się prawdy i samokrytyki oraz uderzenia w piersi tam gdzie to należy zrobić są odsądzani od czci i wiary. Oby nie przyszło im kiedyś za to zapłacić. A co od antysemityzmu to w Polsce nie jest on zasadny bo wielu Polaków może się doszukać żydowskich przodków.
Prawda, choćby w kwestii tępienia uczciwszych Żydów wystarczy spojrzeć na jeden przykład z USA, mianowicie Normana Finkelsteina i jego „Holocaust Industry” („Przedsiębiorstwo Holocaust”). Facet stracił prace na uczelni i zrobiono na niego powszechną nagonkę (wylansowano m. in. takie pojęcia jak „żydowski radykał” czy „samo-nienawidzący się Żyd”, których obecnie używa się swobodnie w tych środowiskach).
A takich przykładów jest więcej.
Z tymi żydowskimi przodkami też nie przesadzajmy. Oczywiście jakaś część takowych na pewno ma, ale Żydzi asymilatorzy w Polsce dochodzili w porywach do ok. 10% całości. Przytłaczająca większość konsekwentnie izolowała się od polskiego społeczeństwa. Teza, że „każdy ma żydowskiego przodka” (i przez to ma się solidaryzować z Żydami) to kolejna brednia wymyślona do rozmiękczenia społeczeństwa.
Może jeszcze ja, tak w celu osiągnięcia czegoś w rodzaju modus vivendi dla tej dyskusji, tak dla nie ulegania często zbyt skrajnym głoszonym tutaj poglądom.
Po pierwsze jednak: tytuł artykułu nawet ze znakiem zapytania… Problem jest bowiem jak zwykle w PROPORCJACH.
Podstawowe źródło antysemityzmu jest proste do zdefiniowania i zawsze te samo: wyjątkowe różnice obyczajowe, choć chyba nie wyznaniowe – raczej dotyczące nietypowych dla Europejczyków form kultu, i zamykanie się środowisk żydowskich na swe otoczenie oraz pełnione przez Żydów niektóre funkcje w społeczeństwie: np. bankierów nierzadko zajmujących się lichwą.
Większość natomiast powyższych zarzutów wobec polskich Żydów, nawet tych stwarzających złudne wrażenie dobrego udokumentowania, jest tej samej jakości – próby co zarzuty Rzymian w czasach Nerona, że pierwsi chrześcijanie w czasie swych uczt jedzą ni mniej ni więcej, ludzkie mięso i piją ludzką krew… Nieporozumienie, niezrozumienie rodzą strach, a ten… nienawiść.
Proporcje… To warunek rzetelności:
I. 1939.
Np. przed wrześniem 1939 roku Żydzi byli jednymi z najistotniejszych darczyńców na FON, stanowili wg najlepszych danych prawie 12% żołnierzy polskiej armii. Wielu z nich wykazało się szczególnym bohaterstwem (ciekawostka: Menachem Begin służył u Andersa).
Masowo witali sowietów? Wśród historyków ta kwestia jest mocno sporna. Warto jednak wiedzieć, że na kresach II RP Żydzi stanowili najbiedniejszą warstwę społeczną (np. cechowała ich społeczności skrajna wielodzietność) wiejską głównie – nie miejską jak w „centrali” czy na zachodzie Polski, a więc warstwę najbardziej podatną na chorą komunistyczną agitację. Stalin biadał, że Polaków i Żydów wywodzących się ze skrajnej biedoty jest zbyt dużo w partii bolszewickiej. „Zapisują się bo liczą na realizację swoich roszczeń socjalnych i narodowych, co… jest wielkim zagrożeniem dla komunizmu…”
Historycy często jeszcze ponadto zaznaczają, odnośnie ww. „masowości” żydowskiej w 39 -41 r.: i… równie masowo, a może nawet w stosunku do swej liczebności, bardziej jak Polacy, byli wywożeni na Sybir (być może nawet c. 300 tys. spotkał ten los)…
Co do Witosa: na szczęście o wiele częściej mówił znacznie rozsądniej, sensowniej…
……………………………..
II. Wypomina nam się, oskarża o, ponad 30 miejsc pogromów na ziemi białostockiej w czasie wojny (dr Tryczyk wymienia aż 128 takich miejscowości). I to ma być powodem de facto zrównania nas ze zbrodniarzami z wermachtu i SS. Polscy nauczyciele, księża, lekarze, przedsiębiorcy, byli policjanci bowiem, a więc elity, stali – stały za tym…
Czy „stały” jednak za tym polskie władze II RP? Nie, no bo tych już nie było. Ach tak…?!
Czy gdy one istniały do 1 września 39., czy dokonywano wówczas pogromów, władze polskie je współorganizowały, wydawały wzorem np. cara Aleksandra III, przepisy je umożliwiające, do nich zachęcające?
Nie???
Czy z rąk polskich w wyniku zorganizowanej odgórnie poprzez ustawy, dekrety przez polski rząd akcji eksterminacyjnej, zginęło 6 milionów Żydów, a może chociaż jeden znamy taki przypadek?
Czy nasze władze, jak np. władze Vichy (Wiki: „jej władze podjęły pomimo braku nacisków ze strony III Rzeszy zakrojoną na szeroką skalę kampanię antyżydowską”), Węgier organizowały „łapanki” Żydów, finansowały i organizowały ich transport do obozów zagłady?
Nic nie zmieni też faktu, że pogromy dokonywane były na terenach najbiedniejszych i jak słusznie zauważa M. Edelman, że motyw rabunkowy mógł być tutaj ważny jeśli nie najważniejszy.
Sam dr Tryczyk zauważa też, że wychowanym od stuleci w kulturze silnie katolickiej – chrześcijańskiej, mieszkańcom Białostocczyzny wyjątkowo długi czas zajmowało przejście „moralne” do postawy opresyjnej…
Zbrodni antysemityzmu, jak każdej innej zbrodni, nie można usprawiedliwiać niczym, tym bardziej jednak nie można jej używać do relatywizowania własnych win, jak robi to obecnie, bez żenady i jakichkolwiek zahamowań, tzw. zachód. I o to, jak widzę większość komentujących, tutaj „walczy” – nie o „wybielenie” swoich, czy swych przodków win, a o PROPORCJE, nic więcej…
Proporcje oceny moralnej – taką najzwyklejszą w świecie prawdę i sprawiedliwość, inaczej – prościej – mówiąc.
Wracając do tematu artykułu: rzekomo przesadnie nam przypisywanej tolerancji w czasach Rzeczpospolitej Obojga Narodów, opisywanego w nim procesu: „…synod diecezji krakowskiej… …uznał, że sytuacja Żydów „wymagała bardziej współczucia niż prześladowania, potępił tych, którzy źle obchodzą się z Żydami, postępując z nimi niegodnie…” „Synod wezwał wiernych, aby nie krzywdzili Żydów ani słownie ani rzeczowo.”
„…Władysław IV potwierdził zakaz drukowania i rozpowszechniania treści antysemickich.” Następnie otrzymali oni – Żydzi prawo: „de non tolerandis Christianis”. „Chmielnicki, nie mogąc zdobyć bohatersko broniącej się twierdzy, zażądał wydania Żydów.” Odmawiając Lwowianie oświadczyli, że: „Żydzi ponoszą te same ciężary i obowiązki co inni mieszkańcy…”
Polska w Europie zaczęła być traktowana jako kraj skrajnie nietolerancyjny – taki synonim zbrodniczej nietolerancji dla zwykłych Europejczyków, po tzw. „tumulcie toruńskim”. Wydane wówczas wyroki śmierci na innowierców były ewenement w historii Polski, ale… Ale nie historii krajów Europy – bo nijak się to miało do dziesiątków tysięcy ofiar tarć religijnych na zachodzie i wschodzie – u naszych sąsiadów…
Proporcje…
Zapłaciliśmy jednak za to, że ten nasz „stos” zapłonął wtedy gdy inne już dogasały… – to raz, a dwa: „nieprzychylne Rzeczypospolitej kraje jak Prusy czy Rosja… …wykorzystały go one do ANTYPOLSKIEJ KAMPANII…”
Stąd też pisząc taki artykuł, jak ten powyższy, takie „studium przypadku” drogi autorze, a Ty droga Redakcjo nadając mu tytuł, miej to powyższe z łaski swojej zawsze na względzie…
Panie Arkończyku, dziękujemy za podzielenie się z nami swoją opinią i argumenty, których Pan użył. Serdecznie pozdrawiamy.
To nie jest artykuł o antysemicie (Abrahama Skowieskiego), to artykuł o biznesmenie Skowieskim, przecież przyczyną intrygi nie była nienawiści do żydów , tylko interes… nic osobistego.
Masz całkowitą rację drogi Anonimie. Lecz celem redakcji jest to abyś się kajał za to, że jesteś Polakiem. To my źli antysemici, przepraszamy, że żyjemy.
Nie wiem jak inni, ale mnie nikt nie nakłoni do kajania się przed Żydami, nie mam za co więc nie widzę potrzeby.
A tak właściwie to ciekawe kiedy, i czy w ogóle, skończą oni ze swoją talmudystyczną hipokryzją (co wolno Żydowi to już nie gojowi) i sami przeproszą za swoich ziomków, albo chociaż przestaną stosować chwyty z odpowiedzialnością zbiorową u innych nacji (poza Niemcami, tam większość była zaangażowana lub gorąco popierała, więc ten jeden wyjątek jest wręcz wskazany).
ZACZYNA DO MNIE DOCIERAC KIM SA TAK NAPRAWDE
@ciekawostki historyczne.pl
Drogi Anonimie, bardzo dziękujemy za ten wpis. Nareszcie ktoś stwierdził fakt…. Co do wpisu Czytacza zdecydowanie naszym celem nie jest kajanie się za to, że jest się Polakiem. Przeciwnie, piszemy i będziemy pisać o wszystkim, co naszym zdaniem jest ważne. I nie wiem dlaczego każdy tekst, który jakkolwiek źle stawia Polaków uznawany jest od razu za antypolski… Pozdrawiamy serdecznie.
Pani Anno, patrząc na ilość publikacji na tym portalu o „złych Polakach” oraz o „dobrych żydach” trudno mi uwierzyć „bona fides” redakcji ciekawostek. Czemu nie znalazłem ani jednego artykułu o bohaterze Izraela Tewje Bielskim – złodzieju, bandycie i prawdopodobnie mordercy? Czemu nie znalazłem żadnego artykułu na temat policji żydowskiej w gettach? Czy może o działalności Hagany? To my źli antysemici szkoliliśmy Irgun Żabotyńskiego w lasach Andrychowa. Czemu nasi starsi bracia w wierze mieszkali w Rzeczypospolitej skoro byli tak prześladowani? Pani Anno brak obiektywizmu to jest casus belli, tego co zarzucam redakcji ciekawostek.
Drogi Czytaczu, oto tylko niektóre z tekstów, z którymi warto się zapoznać na naszym portalu, skoro twierdzi Pan, że piszemy tylko o „złych Polakach” i „dobrych Żydach”. Piszemy przede wszystkim o historii:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/02/29/metody-niczym-z-filmow-gangsterskich-wwarszawskim-getcie/
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/07/23/5-zydow-ktorzy-dorobili-sie-na-ii-wojnie-swiatowej/
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/03/29/ilu-zydow-uratowali-polacy-w-czasie-ii-wojny-swiatowej/
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/04/18/czy-zydzi-przejeli-wladze-nad-polska-w-1944-roku/
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/05/19/cyklisci-zydzi-i-masoni-poznaj-prawde-o-poczatkach-polski-ludowej/
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/04/07/ilu-polakow-naprawde-zginelo-ratujac-zydow/
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/04/20/zdradzieccy-zydzi-czy-zwyczajni-polacy-kto-wiwatowal-na-widok-armii-czerwonej/
Pozdrawiamy serdecznie.
Pani Anno przeczytałem uważnie wszystkie podane przez panią artykuły i nadal podtrzymuję swoje zdanie z poprzedniego wpisu.
Drogi Czytaczu, rozumiem i szanuję Pana zdanie. Dziękuję, że poświęcił Pan czas na lekturę wyszczególnionych przeze mnie artykułów. Pozdrawiam.
Nie chodzi wcale
,, O TEKS W KTORY JAKKOLWIEK ZLE STAWIA SIE POLAKOW JEST UZNAWANY ZA ANTYPOLSKI ”
tylko zamilowanie do pisania o tym co antypolskie jest !
@Panie publicysto
prosze sie pochwalic
,, O TEKS W KTORYM JAKKOLWIEK ZLE STAWIA SIE ZYDOW ZEBY NIE BYL UZNANY ZA ANTYSEMICKI ”
Z powyzszego smiem stwierdzic ze
NIE JESTES PAN ANI ZADNYM POLAKIEM ANI UCZCIWYM I MALO NA POLAKA INTELIGENTNYM !
Bowiem „TAKIE” a nie inne POSTAWIENIE SPRAWY jest niczym innym jak tylko PRZYZNANIEM SIE DO WINY @Panie publicysto!
Zawsze byłem za tym że trzeba pisać o Polakach jako o narodzie jak każdym innym. Tak, popełnialiśmy zbrodnie i robiliśmy różne niemoralne rzeczy. Ale jestem przeciwnikiem podwójnego standardu i dla mnie Żydzi są również narodem jak każdy inny. Państwo Izrael prowadzi niestety bardzo bezwzględną politykę zagraniczną i historyczną. Dla nas Polaków bardzo szkodliwą i nie możemy się w nią jeszcze wpisywać, dawać argumentów żydowskim politykom. N. Filkenstein w jednym z wywiadów skrytykował Polaków za to że godzą się np. na wycieczki do Auschwitz na których młodzież żydowska jest nastawiona antypolsko. W ogóle dzieje Żydów zostały podane takiemu przekręceniu. zostały tak dopasowane do polityki że nie ma nawet co o tym wszystkim pisać uczciwie tylko starać się pokazać z jak najlepszej strony. Bo to nie jest historia tylko polityka. I nikt się raczej nie chwali swoimi dokonaniami a swój udział w antysemityżmie i holocauście miał każdy naród, nawet wspaniali Anglicy na wyspach na kanale La Manche okupowanych przez Niemców bez najmniejszych wahań karnie wydali swoich żydowskich współmieszkańców. Antysemityzm to dziś bardzo grożne i chwytliwe hasło więc musimy być ostrożni kiedy o tym mówimy a jednocześnie dobrze byłoby wypromować wiedzę na temat żydowskich zbrodni. Prędzej czy póżniej to nastąpi.
Panie Jaremo, Żydzi postępują podobnie jak Polacy. W naszym kraju niedopuszczalne jest twierdzenie, że kiedykolwiek zrobiliśmy coś złego. Zawsze to my przynajmniej moralnie zwyciężaliśmy. Z Żydami mam wrażenie jest podobnie. Z jakiegoś powodu opinia publiczna nie chce zaakceptować, że oni również dopuszczali oraz dopuszczają się zbrodni w imię, według swojego mniemania, wyższych idei. Przecież są tyko ludźmi a w człowieku drzemie to co najlepsze ale i to co najgorsze. Wojna natomiast potrafi wiele z tych skrajnych cech wydobyć i nie ważne czy jest się Niemcem, Polakiem, Żydem czy też Muzułmaninem.
Wydaje mi się że Polacy i Żydzi za długo ze sobą mieszkali w jednym kraju i za bardzo się do siebie upodobnili. Jesteśmy zakochani w naszej martyrologii i faktycznie trudno nam przyznać się do mniej chlubnych fragmentów wspólnych dziejów. Z nami Polakami jest jeszcze ten problem że jak już się do czegoś przyznamy to od razu z ,,grubej rury”. Co do J. Grossa to człowiek za wszelką cenę chciał się wypromować. Napisał bardzo mądrą i obiektywną książkę ,,w 40 nas matko na Sybir wywieżli” więc nie mam wątpliwości że kontrowersyjne póżniejsze książki napisał z premedytacją wiedząc że temat chwytliwy za który będzie sława i pieniądze.
Odnośnie obiektywizmu i tego że jesteśmy ludżmi bez względu na rasę, religie itp…. to w naszej kinematografii jest póki co jedyny film który pokazuje cały wachlarz ludzkich zachowań u każdego z narodów- Wołyń- i daj Boźe żeby więcej takich filmów.
Niesamowite, wystarczy tylko kontrowersyjny tytuł, opis jawnej niesprawiedliwości ze strony Polaków i zaraz wybija szambo. Aż szkoda czytać te komentarze.
Drogi komentatorze, niestety muszę przyznać Panu/ Pani rację, chociaż wolałabym, aby tak to nie wyglądało. Mamy nadzieję, że jednak coś kiedyś się zmieni. Nic dziwnego, że kontrowersyjny temat wywołuje dyskusje. Ważne jednak, aby takie dyskusje coś dobrego wnosiły – wymianę informacji, poglądów i wzajemny szacunek. Pozdrawiamy.
Nie zmieni się nigdy, ponieważ niektórzy (np.Żydzi) nigdy nie zrezygnują ze stosowania podwójnych standardów w swojej narracji, także generalizowania i zwykłych kłamstw (np. Kielce, być może Jedwabne). W końcu ważniejsze jest wyduszenie jakiś groszy w ramach przedsiębiorstwa holocaustu.
Szanowny Panie Bartoszu, mój komentarz miał zupełnie inny wydźwięk. Pan natomiast dodał do tego zupełnie niepowiązany element. Ponadto chciałam zauważyć, że nie tylko Żydzi, ale prawie każdy naród stosuje podwójne standardy w narracji historycznej; nierzadko także dopuszcza się dziś do zakłamań historii na arenie międzynarodowej. Oskarżanie o to wyłącznie narodu żydowskiego jest nie tyle obrażające, co po prostu nieprawdziwe i wystawia niepochlebne świadectwo stawiającemu takie tezy. Pozdrawiam.
Historia a w szczególności jej narracja jest tendencyjna. Przedstawiony jest jakiś lokalny zatarg. Na podstawie tego to równie dobrze mogę twierdzić że polscy szlachcice rozprawiali się tak samo z marsjanami.
Szanowny Panie, to już chyba zdecydowanie za daleko idący wniosek. Na podstawie właśnie wielu takich lokalnych zatargów, można spróbować zrekonstruować ogólne stosunki polsko-żydowskie w tamtym czasie. Z marsjanami, z tego co mi wiadomo, polscy magnaci nie mają potwierdzonych kontaktów.
No właśnie na podstawie jednego przypadku (a nawet kilku na przestrzeni dłuższego okresu czasu i większego obszaru) nie można niczego rekonstruować, bo jest to tendencyjne i nieobiektywne. Równie dobrze ja mogę napisać artykuł opisujący rzeczywiste wydarzenie spalenia żywcem Palestyńczyka i jego 1,5 rocznego syna w ich domu przez tzw. „osadników żydowskich” (nie tak dawna sprawa przy okazji) i na tej podstawie postawić tezę, że każdy Żyd to potencjalny zwyrodnialec-morderca, bo tylko tacy osobnicy są w sanie dopuścić się takiego czynu. Mogę, ale czy będę wtedy lepszy od tych wszystkich Grossów i im podobnych indywiduów? Warto się nad tym zastanowić.
Szanowny Panie Bartoszu, wszelkie propozycje tematów i artykułów prosimy kierować na nasz adres mailowy: ciekawostki@ciekawostkihistoryczne.pl Każda propozycja (merytoryczna) zostanie rozważona. Pozdrawiamy.
Taaak. Czy historia zatoczyła koło? Artykuł z 15 stycznia tego roku. Jeszcze nie było awantury o ustawie IPN. Ale nasi „przyjaciele” z USA już bawili się S 447 i HR 1226 . Jak długo funkcjonuje Yad Vashem? I teraz dowiadujemy się, że jest problem z „polskimi obozami zagłady”?! Może to i nie jest „ciekawostka historyczna”, ale należy się dziwić że artykuł nie znalazł się w izraelskiej prasie jako kolejny przykład. Szanowna redakcjo przestańcie „serdecznie pozdrawiać”. Przyznajcie – „wdepnęliście” ! Pozdrawiam wszystkich komentujących. Wasze wypowiedzi okazały się bardziej interesujące od artykułu. Po raz kolejny. Dlatego zachęcam do aktywności. Mój wniosek taki: w przeszłości ktoś wpadł na głupi pomysł aby dżumę leczyć cholerą. Dzisiaj mówi się o nas, że jesteśmy antyimigracyjni. No i dobrze się mówi! Bo my mamy własne doświadczenie od setek lat (to prawie genetyka). Jesteśmy wolni i wiemy co to jest wolność (no prawie wszyscy). Umawialiśmy się na mezalians z kulturą europejską (ewentualnie antyczną). Z kulturą wartości a nie z moralnością Kalego! No i za Kabaretem Dudek zacytuję: „Oni mogą panu majstrowi skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra w dupę pocałować.” Wszystko jasne? Nieprzypadkowo wybrałem ten kabaret.
Szanowny Ja, co ma wspólnego ustawa o IPN i problem sformułowania „polskie obozy zagłady” z artykułem dotyczącym XVI wieku i stosunków polskich panów z ludnością żydowską na terenach II RP? I w co Pana zdaniem „wdepnęliśmy”, bo trudno odnieść się do Pana komentarza, jeśli nie wiadomo w ogóle, o co w nim chodzi? P.S. Chętnie pozdrowilibyśmy Pana na koniec, ale zgodnie z prośbą, powstrzymujemy się.
Proponuję sprawę żydowską raz na zawsze rozwiązać. Tak jak próbował wujek Alf. Nie ma nic wredniejszego od żyda.
Od kiedy ranę cięta może żądać wilk lub ryś?
tak z ciekawośc – czy ktoś zna jakąś nację, która Żydów obdarza sympatią ?
Jestem Polakiem i do puki będzie Żyd zamieszkiwał ziemie Polskie będzie moim wrogiem. A jak dojdzie do wojny to będę zabijał Żydów patrząc im w oczy bo to ziemia Polaka a nie Żydowska. Ja w Izraelu nie siedzę i do rządu im się nie wtrącam.
Jakim cudem w XVI wieku Żyd nosił polskie nazwisko?
Nazwiska zaczęli Żydzi przyjmować w XVIII/XIX wieku.
Wcześniej zgodnie z tradycją używano patronimiku (np. Izaak ben Ari, czyli Izak syn Arona), czasem z dodaniem miejsca pochodzenia (z Lublina, z Krakowa itd).
Imię Marek w społeczności żydowskiej w XVI wieku? Cóż, świat widział rożne cuda ale to tez mało realne.
Co do samego „sprawcy” – o ile nasza szlachta używała imion biblijnych, o tyle unikała jednak tych najbardziej popularnych wsród Żydów. Więc znowu – szlachcic imieniem Izajasz, Samuel, Daniel, czy Jakub, był na porządku dziennym. Natomiast mało realne jest Abraham albo Izaak.
Tyle realiów z szczególnym naciskiem na nazwisko jakiego Żyd nie mógł nosić.
A w skrócie to całość brzmi tak:
Zły Polak Abraham oskarżył Żyda Marka…
Ja też mogę, parafrazując tytuł, tak napisać na temat autora: Typowo redaktorska głupota? Zobacz jak posługując się odosobnionym przykładem i ahistoryzmem, niejaki Gadomski rozprawił się z polską tolerancją.
„Studia w Hollywood są zalane krwią niewinnych dzieci. Konsumpcja krwi dziecka jest tak popularna, że w zasadzie działa ona jak oddzielna waluta” – Mel Gibson
…najgorzej jak się opieramy na błędnych (przekłamanych) przekazach tak pisenych jak ustnych i podchodzimy do nich w sposób fanatyczny.
…niestety jesteśmy bardzo zakłamani w temacie stosunku do społeczności Żydowskiej na przestrzeni wieków, gloryfikowanie własnych okrucieństw nie stanowi usprawiedliwienia a przeciwnie raczej dowodzi winy.
…więcej skruchy mniej zakłamania i odejście od formuły: „inni byli zdecydowanie gorsi”, bo to nieudolna próba zatarcia własnych win.