Ciekawostki Historyczne
Średniowiecze

Dlaczego niemieccy cesarze zamykali w klasztorach wszystkie swoje córki, wnuczki i siostrzenice?

Nie miało to nic wspólnego z Kościołem i z pobożnością. Za to bardzo wiele – z dawno nieżyjącym założycielem cesarstwa, Karolem Wielkim. To on, bezwiednie, wysłał do luksusowych więzień dziesiątki imperatorskich krewniaczek.

Rozliczne królowe na przestrzeni dziejów wybuchały płaczem, gdy okazywało się, że zamiast wyczekiwanego syna wydały na świat córkę. W kolejnej generacji rzecz wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Królewnom i ich mężom paradoksalnie zależało przede wszystkim na córkach. I chyba nigdzie nie było to w większym stopniu prawdą niż w Niemczech epoki Ludolfingów – a więc w X stuleciu.

Nieprzypadkowo niemal wszystkie potomkinie cesarzy trafiały za klasztorne mury. Ilustracja z książki Kamila Janickiego "Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę".

Nieprzypadkowo niemal wszystkie potomkinie cesarzy trafiały za klasztorne mury. Ilustracja z książki Kamila Janickiego „Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę”.

W tym państwie – czy też raczej niestabilnym zlepku państw, które łączyło przede wszystkim posiadanie wspólnego króla – istniała tylko jedna legitymizacja najwyższej władzy. Oczywiście zasługi przodków, majątek rodu czy osobiste przymioty pomagały wykazać zdatność do rządzenia, ale nie one były najważniejsze. I nigdy nie były wystarczające.

Wśród niemieckich elit panowało przeświadczenie, że królem może być tylko człowiek, w którego żyłach krąży cesarska krew. I to w bardzo wąskim rozumieniu: krew cesarza, czyli krew Karola Wielkiego.

Nie należy dawać się zwieść późniejszej nomenklaturze, z Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego na czele. W tej epoce nic takiego jeszcze nie istniało. Ottonowie rządzili cesarstwem Franków. Oczywiście koronę przyjmowali w Rzymie, z rąk papieży. Nie robili tego jednak za przykładem ginących w pomroce dziejów władców Imperium Romanum, ale właśnie – na wzór Karola.

Klasztorów przeznaczonych dla imperatorskich krewniaczek zbudowano w Niemczech ponad trzydzieści. Ilustracja z książki Kamila Janickiego "Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę".

Klasztorów przeznaczonych dla imperatorskich krewniaczek zbudowano w Niemczech ponad trzydzieści. Ilustracja z książki Kamila Janickiego „Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę”.

Aż trudno w to uwierzyć, ale ten jeden jedyny człowiek jeszcze dwieście lat po swojej śmierci determinował polityczne układy na obszarze obejmującym ponad milion kilometrów kwadratowych. To on był symbolicznym źródłem i uzasadnieniem praw imperatorów do zwierzchności nad chrześcijańskim światem.

Kto może być potomkiem wielkiego Karola?

Na tym rzecz się nie kończyła. Krew Karolingów uświęcała władzę na każdym poziomie. Rody książęce prześcigały się w tworzeniu legend na temat swoich związków z najważniejszą dynastią kontynentu. W dokumentach często większy nacisk kładziono na wzmianki o pokrewieństwie z Karolem Wielkim niż na bieżące tytuły. Odpowiednie drzewo genealogiczne ułatwiało zdobywanie urzędów i niebotycznie zwiększało prestiż. Dawało argumenty przeciwko konkurentom i uzasadniało akty agresji względem sąsiadów. Zmieniało też znacząco relacje z imperatorem. Potomek Karola Wielkiego mógł rozmawiać z monarchą jak ze swym krewniakiem. Zwyczajnie było mu wolno więcej.

Te wyobrażenia rosły w siłę z upływem lat. A wraz z nimi rósł też opór cesarzy przed dopuszczaniem do „rozlewania się” imperatorskiej krwi.

Nieprzypadkowo córki Ottonów przeznaczano najczęściej do kariery kościelnej. Tylko w wyjątkowych przypadkach pozwalano na ich małżeństwa. Gdy nawet do tego dochodziło, królowie skrzętnie pilnowali sytuacji w kolejnym pokoleniu. W Niemczech tego okresu jak grzyby po deszczu wyrastały żeńskie wspólnoty klasztorne. W X wieku powstało ich ponad trzydzieści. I były to idealne miejsca do ulokowania – rzecz jasna w roli matek przełożonych – cesarskich wnuczek, siostrzenic i dalszych krewniaczek.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Najlepsza partia

Linia sporu była oczywista. Możni, którym udało się spowinowacić z domem panującym, robili, co mogli, by wydać córki za mąż, zawierając korzystne sojusze. Bądź co bądź, te niewiasty były najlepszą partią w całej zachodniej Europie. Wiele można było za nie dostać na matrymonialnej giełdzie. Cesarze tymczasem wykorzystywali wszelkie środki, byle tylko podobne związki powstrzymać. Zwykle to ci drudzy stawiali na swoim. W efekcie, aby zostać cesarskim zięciem lub szwagrem, trzeba było świadomie oddać prawo do prowadzenia własnej polityki małżeńskiej.

Karol Wielki według Albrechta Dürera.fot.domena publiczna

Karol Wielki według Albrechta Dürera.

Gdy zdarzały się wyjątki od tej reguły, rozprawiano o nich głośno w całej Europie, a mężczyźni dopuszczeni do ślubu z cesarską potomkinią robili rewelacyjne kariery. Tak było z lotaryńskim możnowładcą Ezzonem, który niespodziewanie poślubił siostrę cesarza Ottona III, Matyldę. I tak też należałoby interpretować wielkie wizerunkowe zdobycze Bolesława Chrobrego – który uzyskał królewską koronę między innymi dzięki temu, że jego syn, Mieszko II Lambert, poślubił siostrzenicę imperatora i córkę wspomnianej Matyldy, Rychezę.

***

Kobiety, które dały Polsce koronę. Bezkompromisowa opowieść o czasach upadku i moralnej degrengolady. Uderzające sylwetki wielkich szubrawców. I historia zwracająca godność najważniejszym damom w dziejach polskiego średniowiecza. 

Wybrana bibliografia:

Artykuł został oparty na materiałach zebranych przez autora podczas prac nad książką „Damy ze skazą. Kobiety, które dały Polsce koronę”. Poniżej wybrane z tych pozycji. Pełna bibliografia w książce.

  1. Borawska D., Kryzys monarchii wczesnopiastowskiej w latach trzydziestych XI wieku, Warszawa 2013
  2. Eckenstein L., Woman under Monasticism. Chapters on Saint-Lore and Convent Life between AD 500 and AD 1500, Cambridge 1896.
  3. Fried J., Otton III i Bolesław Chrobry. Miniatura dedykacyjna z „Ewangeliarza” z Akwizgranu, zjazd gnieźnieński a królestwa polskie i węgierskie, Warszawa 2000.
  4. Jasiński K., Rycheza, żona króla polskiego Mieszka II, „Herald. Historia, Genealogia, Heraldyka”, nr 8 (1994).
  5. Leyser K., Rule and Conflict in an Early Medieval Society. Ottonian Saxony, London 1979.
  6. Michałowski R., Świadomość saskiej grupy rządzącej w wiekach X–XI. „Nobilis, dives, pauper” – próba analizy semiotycznej, „Studia Źródłoznawcze”, t. 19 (1974).
  7. Pleszczyński A., Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej (963–1034). Narodziny stereotypu, Lublin 2008.
  8. Wolfram H., Conrad II, 990–1039. Emperor of Three Kingdoms, University Park 2006.

Zobacz również

Średniowiecze

Zjazd gnieźnieński (1000)

Otton III był dla Polski wybitnie łaskawy. Po zjeździe gnieźnieńskim awans naszego państwa był oczywisty. Tylko czy Chrobry został wtedy koronowany? I na kogo?

5 kwietnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

XIX wiek

Joseph Conrad i Jessie George. Najgorsze oświadczyny XIX wieku?

Wszystko powinno się odbyć z pompą. Kwiaty, połyskujący w świetle świec brylant i uklęknięcie na jedno kolano. I oczywiście wzruszająca przemowa. Tymczasem on zrobił wszystko...

7 listopada 2018 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Średniowiecze

Jak się podróżowało po Polsce tysiąc lat temu?

Wąskie, wyboiste trakty pozbawione drogowskazów. Dzikie bestie czyhające w kniei na nieuważnych podróżnych. I tempo potwierdzające, że kiedyś naprawdę życie biegło wolniej.

11 września 2018 | Autorzy: Kamil Janicki

Średniowiecze

Jak wyglądała koronacja pierwszej polskiej królowej?

W 1025 roku, po ćwierćwieczu starań, wojen i podchodów, Polska stała się wreszcie królestwem. Arcybiskup Hipolit nałożył koronę na głowy Bolesława Chrobrego i jego syna...

5 sierpnia 2017 | Autorzy: Kamil Janicki

Średniowiecze

Dlaczego Kraków został stolicą Polski? To zasługa tych dwóch kobiet

Gniezno leżało w gruzach. Poznań został zrujnowany. Polska na gwałt potrzebowała nowej stolicy. I wcale nie wybrał jej mężczyzna zasiadający na tronie.

13 listopada 2016 | Autorzy: Kamil Janicki

Średniowiecze

Niemka, która ukradła koronę Chrobrego. Dlaczego Rycheza zdradziła Polskę?

Sprzeniewierzyła się wszystkiemu, na co jej teść i mąż pracowali przez ćwierć wieku. W tajemnicy wywiozła z Polski insygnia koronacyjne i oddała je uradowanemu cesarzowi...

9 listopada 2016 | Autorzy: Kamil Janicki

KOMENTARZE (6)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anonim

Dziwne dane . Nazwa Niemcy pojawia się w historii po raz pierwszy w 1876 r.(USA powstało w 1875 )

    Kamil z naukopedia.pl- witryna oparta o badania

    Skąd takie dane? To jak ich nazwaliśmy wcześniej?

      Maciek

      Germanie?

    Anonim

    Niemcy powstały w 1871 roku po zjednoczeniu księstw i państewek niemieckich przez Prusy. Więc skąd data 1876 jako pojawienie się nazwy Niemcy ?

    Wojtek

    Reich der Deutsche to nazwa państwa z 962 roku z Ottonem I jako władcą. Była to część składowa Świętego Cesarstwa Rzymskiego, znanego jako I Rzesza. W jego skład wchodziło kilka królestw np. Królestwo Czech. Cechą charakterystyczną Rzesz niemieckich jest dążenie do sprawowania władzy ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej i religijnej przez dyktatora zwanego cesarzem lub kanclerzem. Rzesze nie znoszą sprzeciwu i wolności, szczególnie wolności słowa. II Rzesza wywołała pod płaszczykiem ochrony katolicyzmu wojnę religijną, próbując wykorzenić niezależnie myślących protestantów. Korzystała z tego że Biblia była na Indeksie Ksiąg Zakazanych, by prześladować jej posiadaczy niczym w Arabii Saudyjskiej dziś. Cesarze z dynastii Habsburgów wybili wtedy około 30% własnej ludności, bo nie chcieli dać wolności religijnej swoim poddanym. Niemcy dziś mają władzę nad religią w ten sposób, że duchowni zarejestrowanych kościołów są opłacani z podatków kontrolowanych przez państwo, są na garnuszku państwa. Jest duża grupa kościołów, których duchowni się nie godzą na taki układ i muszą mieć drugi świecki etat, który daje dochód. To jest ucisk ekonomiczny pod płaszczykiem praworządności i spokoju społecznego, tak jak w Rosji Putina, gdzie nie prawosławne (czyt. niezależnie od władcy myślące) kościoły są prześladowane. UE ma dużo narzędzi, by stać się IV Rzeszą. Już ustala co można a czego nie można uczyć w kościele, czyli cenzuruje. Zaczyna mieszać się poprzez naciski finansowe w wybory w poległych państwach. Nie ma póki co armii, nie ma też odpowiednika FBI. Gdy szef UE będzie miał te narzędzia, to będziemy świadkami utworzenia IV Rzeszy. Wtedy nadejdzie czas, że taki komentarz, jak ten będzie penalizowany ze względu na niestrawną dla urzędników zawartość prawdy.

      Ginger

      Masz rację ..

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.