Bolesław Chrobry podbił wiele ziem, ale stołeczność Gniezna nie była zagrożona aż do 1003 roku, kiedy opanował Pragę. Czeska stolica była miastem z zupełnie innej ligi. Istnieje pogląd, że polski władca chciał przenieść swoją stolicę właśnie nad Wełtawę. A może nawet... zdążył to zrobić.
Gniezno i inne wielkie grody, które wyrosły w X wieku na terenie dzisiejszej Wielkopolski, znajdowały się na uboczu szlaków handlowych. Owszem, były okazałe, robiły wrażenie, ale mało kto do nich zaglądał. Między innymi dlatego władający nimi Piastowie pojawili się w źródłach relatywnie późno, bo około 965 roku.
Tymczasem Praga była metropolią z prawdziwego zdarzenia. Leżała na ważnym szlaku handlowym, który biegł z jednej strony przez Ratyzbonę, Lyon i prowansalskie porty do arabskiej Hiszpanii, a z drugiej prowadził przez Kijów na rynki Orientu. Codziennie zjeżdżali tam kupcy różnych nacji, wymieniający srebro, perły i jedwab za futra, wosk, miód, bursztyn, a nade wszystko niewolników. Była bowiem Praga prawdziwym centrum handlu żywym towarem.
Ibrahim ibn Jakub, żydowski kupiec z muzułmańskiej Hiszpanii, pisał, że miasto było „zbudowane z kamienia i wapna”. Wprawdzie w czeskiej stolicy drewnianych domostw nie brakowało, ale jeżeli o którymś z grodów w tej części Europy można było powiedzieć „kamieni kupa”, to właśnie o Pradze. I wcale nie byłaby to obelga, ale komentarz do imponującej architektury!
Bolesław Chrobry wiedział sporo o stolicy naszych południowych sąsiadów. Prawdopodobnie nieco zapamiętał z opowieści matki, czeskiej księżniczki Dobrawy, resztę dopowiedzieli mu dyplomaci i nieliczni kupcy, zbaczający z głównych szlaków i zahaczający o Gniezno. Jeszcze za panowania swojego ojca Mieszka I mógł odwiedzić Pragę. Synowie wodzów nieraz byli wysyłani w misjach dyplomatycznych, a Chrobry nadawał się do prowadzenia rozmów z Czechami jak nikt inny, bo był siostrzeńcem panującego nad Wełtawą księcia Bolesława II.
Rozważania, czy Praga byłaby lepszą stolicą od Gniezna, przez dłuższy czas były teoretycznymi dywagacjami – aż nadszedł rok 1003, kiedy Bolesław Chrobry zajął Czechy. Podbój ten nie był okraszony wielkimi militarnymi akcjami i zwycięstwami. Jak przystało na rasowego polityka, polski władca skorzystał z walk, które prowadzili między sobą czescy książęta i możnowładcy. Nie był biernym obserwatorem, bo kiedy tylko mógł, sprytnie podjudzał jednych przeciwko drugim. Dzięki temu w marcu 1003 roku ze swoją drużyną zjawił się pod bramami Pragi. Miasta nie musiał zdobywać; Czesi przywitali go z radością i nadzieją, że położy kres wewnętrznym walkom. Tak więc Bolesław zasiadł na kamiennym tronie, należącym do czeskich książąt.
I w tym właśnie momencie pojawiło się pytanie: czy nie lepiej rezydować w Pradze, tak zamożnej, rozległej i znakomicie skomunikowanej, zamiast siedzieć w peryferyjnym Gnieźnie? Innymi słowy, czy nie nadeszła pora na zmianę stolicy?
Chwila, czy w XI wieku były stolice?
Ktoś mógłby zaprotestować, że przecież w średniowieczu nie było „prawdziwych stolic”. Wszak monarcha większość swojego czasu spędzał peregrynując po kraju. Była to prawdziwe utrapienie dla mieszkańców, którzy w pośpiechu chowali swój dobytek, w szczególności zwierzęta, aby nie zostały zrabowane przez książęce otoczenie. Bolesław też podróżował, chociaż – jeżeli zawierzyć idealizowanemu opisowi Anonima zwanego Gallem – nikt „nie ukrywał podczas jego przemarszów wołów ani owiec, lecz przejeżdżającego witał radośnie biedny i bogaty, i cały kraj spieszył go oglądać”.
Mimo to, „prawdziwe stolice” w średniowieczu istniały. Jak wskazuje znany mediewista Jacek Banaszkiewicz:
to tam właśnie, w domu, byli u siebie średniowieczni dynaści i tam, jak słowiańskie jej nazwy zaświadczają, siedział on, zasiadał na majestacie (stoł-stolec-stolica; ks. Wujek tłumacząc pod koniec XVI wieku Biblię, słowo tron oddaje zwrotem stolica sądowa).
Stolica Rusi nad Dunajem, to i Polski nad Wełtawą
Słowacki historyk Ján Steinhübel nie ma wątpliwości, że polski wódz widział siedzibę swojej wielkiej monarchii nad Wełtawą i w 1003 roku chciał przenieść stolicę z Gniezna do Pragi. Wskazuje na ciekawą analogię z ruskim księciem Światosławem, który w 969 roku zdobył Bułgarię i w miejsce Kijowa uczynił swoją stolicą Presław nad Dunajem. Wprawdzie ruski władca zginął trzy lata później, a Kijów odzyskał palmę pierwszeństwa w państwie, lecz ważny tu jest sam mechanizm zmiany stołecznego grodu.
Warto podjąć ten trop i zapytać, czy Bolesław urzeczywistnił swój zamiar. Praga nie tylko była ważnym ośrodkiem handlowym. Jednocześnie miała nawet dłuższą od Gniezna „tradycję stołeczności”. Przed Bolesławem władało nią szesnastu władców z dynastii Przemyślidów, w Gnieźnie Choroby był w najlepszym razie piątym władcą z dynastii Piastów. Archeolodzy sądzą nawet, że Piastowie początkowo rezydowali w innym grodzie – Gieczu albo Kaliszu. Trudno byłoby znaleźć uzasadnienie, aby rezydować na stałe w Wielkopolsce i nie wyściubiać z niej nosa.
Bolesław Chrobry był obecny w Pradze i w marcu 1003 roku, gdy inaugurował swoje rządy, i w czerwcu 1004 roku. Czytając kronikę Thietmara, jedyne źródło w miarę dokładnie opisujące poczynania Piasta w tym okresie, można odnieść wrażenie, że przez cały ten czas centrum dowodzenia polskiego władcy znajdowało się nad Wełtawą. Sam Praga stała się natomiast najważniejszym grodem w poszerzonej terytorialnie Polsce.
Jeżeli była de facto stolicą wielkiej monarchii Bolesława Chrobrego, to stan ten trwał zaledwie kilkanaście miesięcy. W czerwcu 1004 roku do Czech wkroczyły wojska niemieckiego króla Henryka II, któremu towarzyszył książę Jaromir z czeskiej dynastii Przemyślidów, kuzyn Bolesława i zarazem pretendent do czeskiego tronu. Chrobry nie dał się okrążyć w Pradze, tylko dosłownie w ostatniej chwili ewakuował się ze swoją drużyną – prawdopodobnie na Morawy.
Chrobry na Hradczanach
Historia z Pragą jako przypuszczalną stolicą Polski na początku XI wieku to dobry punkt wyjścia, by zadumać się nad tym, jak dziwnie wieją wiatry historii. Przecież scenariusz, w którym Chrobry utrzymuje na dłużej w swoich rękach Czechy był całkiem prawdopodobny, skoro Piastom wcześniej udało się zagarnąć chociażby Kraków czy Morawy. A wtedy, kto wie, czy miliony turystów odwiedzających Hradczany nie zatrzymywałyby się w bazylice pod wezwaniem świętego Jerzego… przy grobie pierwszego króla Polski, największego zdobywcy, jakiego wydał ród Piastów.
Bibliografia:
Artykuł powstał w oparciu o źródła i materiały wykorzystane przez autora podczas prac nad książką „Narodziny potęgi. Wszystkie podboje Bolesława Chrobrego”.
Źródła:
- Anonim tzw. Gall, Kronika polska, tłum. Roman Grodecki, oprac. Marian Plezia, wyd. 7, Wrocław – Warszawa – Kraków 1999. BN I 59.
- Kronika Thietmara, wyd. i tłum. Marian Zygmunt Jedlicki, Poznań 1953.
Opracowania:
- Adamczyk Dariusz, Między Kijowem a Gnieznem. Wybrane aspekty topografii i funkcji arabskiego srebra na ziemiach polskich w X i na początku XI wieku, „Średniowiecze Polskie i Powszechne”, 1 (5), 2009.
- Banaszkiewicz Jacek, O królu to i owo – niehistorycznie, [w:] Królowie i biskupi w średniowieczu, red. Michał Brzostowicz, Maciej Przybył, Jacek Wrzesiński, Poznań – Ląd 2012.
- Matla-Kozłowska Marzena, Pierwsi Przemyślidzi i ich państwo (od X do połowy XI wieku). Ekspansja terytorialna i jej polityczne uwarunkowania, Poznań 2008.
- Pleszczyński Andrzej, „Amicitia” a sprawa polska. Uwagi o stosunku Piastów do Cesarstwa w X i na początku XI wieku, [w:] Ad fontes. O naturze źródła historycznego, red. Stanisław Rosik, Przemysław Wiszewski, Wrocław 2004 („Acta Universitatis Wratislaviensis” 2675, „Historia” 160).
- Pleszczyński Andrzej, Bolesław Chrobry w Czechach. Realizacja idei Sklawinii czy zwykła ekspansja?, [w:] Polacy w Czechach. Czesi w Polsce X–XVIII wiek, red. Henryk Gmiterek, Wojciech Iwańczak, Lublin 2004.
- Steinhübel Ján, Kapitoly z najstarších českých dejín, 531-1004, Kraków 2011.
KOMENTARZE (6)
Warto poszukac źródeł archiwalnych w Pradze a nie korzystać z polskich opakowań.
Jaki ma sens mówienie o stolicy w kontekście X/XI wieku? Władca jeździł po kraju. Jeśli rządził z Pragi, to stolica była w Pradze, ale jeśli zatrzymał się pod lipą w pół drogi między dwoma wsiami — to tam.
O niejako urzędowej stolicy, z przypisanymi jej specjalnymi uprawnieniami mowa jest dopiero później — to Kraków staje się siedzibą księcia-seniora; a w Gnieźnie można dokonać koronacji (bo jest arcybiskup). Pragi ani pod jedno, ani po drugie, nie da się podpiąć.
z tego co mi wiadomo to we wczesnym sredniowieczu nie istnialo pojecie stolicy, dwor i urzednicy byli z wladca w objezdzie kraju i stolica byla tam gdzie znajdowqal sie aktualnie wladca
Praga była miastem pięknym i bogatym, ale jej geograficzne położenie, nie sprzyjało zarządzaniu księstwem, tak rozległym jak Polska Chrobrego. Gniezno było o tyle w lepszej sytuacji, ponieważ leżało bliżej Pomorza i Łużyc narażonych na ataki Niemców, oraz Mazowsza narażonego na ataki Prusów, Jaćwingów i Litwinów. Chrobry miał również zakusy na ich ziemie, jakiekolwiek zarządzanie z Pragi nie byłoby możliwe.
prawdziwa stolica Polski – Karlino
Jak twierdzi nieomylny Google, prawdziwą stolicą Polski jest Karlino.
O wszechwiedzący Google.