Władczyni powinna być wzorem cnót i świecić moralnym przykładem? Na pewno nie w Rosji! Co dzień inny kochanek. Monarchini rozgłaszająca, że czuje się, jak "kotka w rui". I oficjalni, dworscy reproduktorzy. Oto intymne życie imperatorowych Wschodu.
Od końcówki wieku XVII do początków XIX losy Rosji były w rękach kobiet rozpustnych. Co stało u podstaw ich spaczonych temperamentów? Zdeformowane postrzeganie idei oświecenia? Zachłyśnięcie się władzą absolutną? Trudno dociec, ale ich wyczyny przeszły do historii.
Patriarszy syn na tronie?
W 1672 roku Rosja świętowała narodziny dorodnego carewicza Piotra, przyszłego Piotra Wielkiego. Uroczysty nastrój psuł tylko jeden fakt. Ten syn władcy z drugiego małżeństwa był silny i zdrowy, w przeciwieństwie do rachitycznych potomków z poprzedniego związku. A to rodziło poważne wątpliwości co do ojcostwa…
Natalia, młodziutka matka Piotra, nie słynęła z wierności. Jedni zauważali, że mnóstwo czasu spędza z rosłym patriarchą moskiewskiego kościoła, i podejrzewali, że zaszła w ciążę podczas „katechezy”. Inni sądzili, że cara spłodził postawny młodzieniec, Tichon Strieszniew.
Piotr, niepodobny do nikogo w rodzinie, ponoć drążył temat. Gdy wprost zapytał Tichona, czy jest jego synem, usłyszał: „Nie wiem, nie byłem jedyny”.
Francuski arystokrata ze stadniny
Jeśli kto myśli, że u przyrodniego rodzeństwa Piotra zwyczaje były bardziej pruderyjne, to jest w srogim błędzie. Jego siostra Zofia, regentka i wieloletnia faktyczna władczyni Rosji, zabawiała się z Wasylem Golicynem, którego nazywała słoneczkiem. Nawet urządziła mu triumfalne powitanie, gdy wracał z wojennej kampanii zakończonej kompletną klapą.
Zofia wiązała spore nadzieje ze swym rodzonym bratem Iwanem V, ułomnym i fizycznie, i umysłowo. Przez pięć lat po ślubie żona Iwana była bezdzietna… a potem urodziła pięć córek, niemal rok po roku. Cud? Raczej wytężona praca Juszki, reproduktora znalezionego przez Zofię. Regentka wolała widzieć na tronie bękarty bratowej, niż nielubianego brata przyrodniego – Piotra.
Kilkadziesiąt lat później jedna z (rzekomych) córek Iwana V, Anna, została niespodziewanie zaproszona do przejęcia rosyjskiego tronu. Dziesięcioletnie panowanie zostało zdominowane przez jednego faworyta… i wielu kochanków.
Anna, młodo wydana za mąż, błyskawicznie została wdową. Spragniona miłości, postanowiła wziąć sobie kochanka. Pocieszenie znalazła najpierw w ramionach Piotra Bestużewa-Riumina, a potem Ernesta von Bührena.
Ernest był synem stajennego, ale wolał, by określano go mianem Biron, sugerującym pokrewieństwo z francuskimi magnatami tego nazwiska. Gdy Anna została carycą, on przy jej boku awansował na władcę Rosji. Jak pisze Michael Farquahar w książce „Sekrety carów. Intrygi, skandale i zbrodnie Romanowów„:
Żadne z nich nie umiało ukryć swych uczuć (…). Gdy książę przychodził nachmurzony, na twarzy cesarzowej natychmiast pojawiała się troska. Jeśli on był wesoły, również na jej obliczu malowała się radość. Komu nie udało się zadowolić księcia, ten musiał się liczyć z nieprzychylnym spojrzeniem i przyjęciem ze strony monarchini.
Głowa kochanka w słoju
Kobiety Piotra Wielkiego wcale nie były lepsze. Car poślubił chłopkę, byłą markietankę Martę, która po przejściu na prawosławie przybrała imię Katarzyna. Ich związek zaczął się od tego, że Piotr… podebrał wybrankę swojemu przyjacielowi, Aleksandrowi Mienszykowowi.
Już jako żona cara Katarzyna nie stroniła od romansów. Mimo jej dyskrecji ktoś „życzliwy” doniósł Piotrowi o ponadprogramowych zabawach małżonki z niejakim Wilhelmem Monsem. Gniew monarchy był wielki.
Mons – oficjalnie za łapówkarstwo – został skrócony o głowę. Po egzekucji Piotr zabrał żonę na wycieczkę po skąpanym krwią miejscu kaźni, by mogła się przyjrzeć zwłokom lowelasa. Wkrótce czekała ją jeszcze „przyjemniejsza” niespodzianka – mąż sprezentował jej słój z zakonserwowaną w spirytusie głową Wilhelma wewnątrz.
Do przerażonej Katarzyny los się uśmiechnął. Piotr zmarł 2 miesiące po aferze, a Mienszykow wyniósł swą byłą nałożnicę na tron.
Korzystając z zyskanej pozycji, caryca zapraszała do łoża coraz to nowych młodzieńców i urządzała conocne orgie, które nieraz przeciągały się do świtu. Często gościł na nich polski hrabia Piotr Sapieha, wynagradzany biżuterią i bukietami.
Jaka matka, takie córki
Katarzyna I i Piotr I mieli dwie córki: Annę i Elżbietę. I obie zdecydowanie wdały się w matkę…
Anna, nieszczęśliwa w małżeństwie, zmarła tuż po narodzinach swego jedynego syna. Jego ojcem był zapewne pułkownik Bruhmer, późniejszy wychowawca chłopca.
Elżbieta pozostała starą panną. Ale z dziewictwem nie miało to nic wspólnego. Już jako nastolatka deprawowała swego bliskiego krewnego, jeszcze dorastającego cara Piotra II, a potem wdała się w romans z przyjacielem Piotra, Szymonem Naryszkinem.
Wkrótce po śmierci Piotra II Elżbieta poznała Aleksego Razumowskiego, kozackiego syna, śpiewającego w dworskim chórze. Ukrainiec na trwałe zajął miejsce w jej sercu – nawet gdy została władczynią całego imperium. Mimo to sodówa nie uderzyła mu do głowy. Jak pisze Michael Farquahar:
W przeciwieństwie do innych cesarskich kochanków (…) Razumowski wystrzegał się przywilejów i wysokich godności, którymi obsypywała go zakochana Elżbieta. „Wasza Wysokość, jeśli sobie zażyczy, może mianować mnie nawet marszałkiem polnym – powiedział jej raz Razumowski – ale wątpię, czy komukolwiek udałoby się zrobić ze mnie choćby średniej klasy kapitana”.
Podobno kochankowie potajemnie pobrali się na początku jej panowania. Oczywiście, nie było to dla Elżbiety żadną przeszkodą, by zapraszać do łoża innych panów. Szczególnie często gościł tam Iwan Szuwałow, piękny i wykształcony miłośnik Francji, który namówił carycę do założenia dwóch uczelni wyższych.
Zdrada dla dobra rodu?
Elżbieta naznaczyła na następcę swego jedynego siostrzeńca, przyszłego Piotra III. Chłopak okazał się do niczego – nawet nie umiał spłodzić dziedzica.
Jego żona Katarzyna po kilku latach jałowego związku oddała się uwodzicielowi Sergiuszowi Sałtykowowi. Caryca Elżbieta zdawała się kochanka tolerować, a nawet aprobować. Tak bardzo chciała dziedzica, że było jej obojętne, kto go spłodzi.
Sergiusz spełnił swoje zadanie – Katarzyna urodziła syna, Pawła – i został wysłany do Szwecji. Młoda kobieta odkrywszy przyjemności łoża, nie chciała z nich jednak rezygnować. Wśród jej kochanków był chociażby przyszły polski król Stanisław Poniatowski. Inny, Lew Naryszkin, czuł się tak pewnie, że…. miauczał pod jej sypialnią, by go wpuściła.
Kotka w rui na tronie
W 1762 roku w wyniku zamachu stanu przeprowadzonego głównie przez jej kochanka Grzegorza Orłowa i jego czterech braci, Katarzyna została carycą Katarzyną II. Przystojny i chwacki Orłow stał się jej oficjalnym faworytem – pierwszym z dziesięciu. Oczywiście, nie licząc przelotnych romansów.
Szczególne miejsce zajmował wśród faworytów jednooki kolos, bystry Grzegorz Potiomkin. Być może został mężem carycy – a już na pewno był jej stałym współpracownikiem i niemal współwładcą. Wzbudzał w Katarzynie potężne emocje. W „Sekretach carów” czytamy, że:
Czterdziestopięcioletnia cesarzowa, najpotężniejsza kobieta świata, zupełnie straciła głowę dla Potiomkina. Wymyślała dla niego cały arsenał pieszczotliwych imion, jak: „złoty kur”, „miła zabawka”, „droga maskotka”, „bratnia dusza”, „ulubiona lalka” (…).
W listach zwierzała mu się między innymi, że czuje się przy nim „jak kotka w rui” i nazywała go „lwem w dżungli”. Gwałtowna namiętność szybko wygasła, a były kochanek zajął się stręczeniem jej kolejnych zdobyczy.
Niektórych partnerów traktowała jak synów – po śmierci sympatycznego Łanskiego, którego wykończyły środki na potencję, rozpaczała przez prawie rok. Ostatni faworyt, Płaton Zubow, był od carycy aż 38 lat młodszy. I z olbrzymią butą wykorzystywał swoją pozycję na dworze. Jak pisze Michael Farquahar:
Codziennie od ósmej rano w przedsionku tłoczyli się ministrowie, dworzanie, generałowie, posłowie, petenci, ludzie ubiegający się o mianowania i awanse (…). Zazwyczaj musieli czekać od czterech do pięciu godzin, zanim zostali przyjęci. (…)
Wyczekawszy się tyle czasu za drzwiami, petenci nie posiadali się z radości, jeśli zainteresowała się nimi małpka kapucynka Zubowa, która wrzaskliwie skakała po całym pomieszczeniu i iskała im włosy.
Przyjacielu, weź mą żonę
Katarzyna II ożeniła swego syna z Wilhelminą heską (po przejściu na prawosławie: Natalią). Dziewczę do Rosji eskortował przyjaciel następcy tronu, Andrzej Razumowski. I spodobał się jej z wzajemnością. Chyba tylko Paweł o tym nie wiedział. Gdy Natalia zmarła przy połogu, jak czytamy w „Sekretach carów”:
Mąż, któremu przyprawiała rogi, szalał z rozpaczy, rozbijał meble w swoich pokojach i groził, że wyskoczy przez okno. (…) W końcu cesarzowa położyła kres tym dziwactwom i powiedziała synowi bolesną prawdę o zmarłej żonie, a w charakterze dowodu pokazała listy miłosne od Razumowskiego, które znalazła w biurku Natalii.
Paweł dopiero z drugą żoną doczekał się następcy, Aleksandra. Gdy miał 15 lat babcia skojarzyła go z czternastoletnią Luizą badeńską, znaną lepiej pod prawosławnym imieniem Elżbieta. Aleksander prędko skazał żonę na „friendzonę”, zaspokojenia szukając w ramionach kochanek.
Aleksander postanowił jej to jakoś wynagrodzić, zapraszając do jej łoża swego przyjaciela, Polaka Adama Jerzego Czartoryskiego! Wkrótce Elżbieta urodziła córeczkę. Ciemne włosy i oczy dziecka jasnowłosych rodziców tłumaczyła teściowi słowami: „Bóg jest wszechmogący…” Romans skończył się dla Czartoryskiego wygnaniem na placówkę zagraniczną.
Później Elżbiecie przydarzyło się urodzić jeszcze jedną córkę, zapewne spłodzoną przez Aleksego Ochotnikowa. Obie dziewczynki zmarły młodo, a małżonkowie dopiero na starość zbliżyli się do siebie.
Bibliografia
[expand title=”Artykuł został oparty na szerokiej bibliografii. Kliknij, aby ją rozwinąć.”]
- Andrzej Andrusiewicz, Carowie i cesarze Rosji. Szkice biograficzne, Wyd. Fakty 2001.
- Andrzej Andrusiewicz, Piotr Wielki. Prawda i mit, Świat Książki 2011.
- Andrzej Andrusiewicz, Romanowowie. Imperium i familia, Wydawnictwo Literackie 2014.
- Marian Kamil Dziewanowski, Aleksander I. Car Rosji, król Polski, alta2 2000.
- Michael Farquahar, Sekrety carów. Intrygi, skandale i zbrodnie Romanowów, Wydawnictwo Dolnośląskie 2016.
- Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz, Piotr I – Katarzyna I. Historia nieznana, GLOB-GEO 2002.
- Simon Sebag Montefiore, Potiomkin. Książę książąt, Wyd. Magnum 2006.
- Maurice Paléologue, Aleksander I. Dziwny car, Książnica-Atlas 1938.
- Władysław A. Serczyk, Katarzyna II, Ossolineum 1989.
- Władysław A. Serczyk, Piotr Wielki, Ossolineum 2003.
- Władysław A. Serczyk, Poczet władców Rosji, Wyd. Puls 1992.
- Henri Troyat, Straszne caryce, Bellona 2008.
- Kazimierz Waliszewski, Katarzyna II, Wyd. Philip Wilson 1995.
- Gudrun Ziegler, Tajemnice rodu Romanowów, Świat Książki 2000.
- Wioletta Zielecka, Romanowowie. Biografie. Herby. Drzewa genealogiczne, DeAgostini – Agora 2010.
KOMENTARZE (11)
To ci caryce .
Trzeba podesłać posłowi Suskiemu, niech się douczy XD
ruska swołocz, jak z resztą cała słowiańska szarańcza to (***) bydło. Nie wiedzą komu cześć, komu chwała, wlezą w (***) do królewskiej komnaty. To ze te (***) z kim popadnie to żaden szok, takie własnie sa ruskie. Bydło bez zasad, ideałów, przyzwoitości. Tak jak polaki, ukry, białorusy i całe te słowiańskie (***)
Redakcja: Jak mawiają, Kimirsenie, każdy sądzi według siebie…
Pani Agnieszko, wspaniały artykuł. Przeczytałem w parę chwil, dziękuję.
Nie wiem czy wiesz ale Kasia II była Niemką :) trochę to podważa twoją teorię o słowianach – bydlętach , innym też sie zdarzało ;)
Bardzo dobry artykuł i powiem szczerze, że czytam o tym pierwszy raz. Tym bardziej gratulacje za zgromadzenie tych wszystkich wiadomości w mały format :)
Pani Agniezko dzięki, może jeszcze coś pikantnego z naszego polskiego ogródka?Fajnie się czyta po całym dniu do lampki wina :))
Wypadało by też sięgnąć do Wacława Gąsiorowskiego i jego książki Królobójcy. W tej wydanej po raz pierwszy przed pierwszą wojną światową, opisano nie tylko te liczne romanse, ale również morderstwa, które znacząco skracały kadencje niemal wszystkich carów. Gąsiorowski jest bardziej znany z trylogii z czasów napoleońskich: Huragan, Rok 1809 oraz Szwoleżerowie gwardii. W odróżnieniu od Sienkiewicza, nie fałszuje historii i trzyma się faktów. Na przykład, przed opisaniem słynnej szarży pod Somosierrą, pojechał tam aby zobaczyć jak wygląda przełęcz. Spędził również masę czasów w archiwach dokładnie badając przebieg wojen napoleońskich i losy poszczególnych szwoleżerów. Wracając do Królobójców, to za tą książkę ścigała go nie tylko carska ochrana, ale i szukało NKWD, po wkroczeniu na tereny Polski w 1945 roku (mieszkał w Konstancinie pod Warszawą). Poszukiwania okazały się nieskuteczne, bo pisarz zmarł w już w 1939 roku.
Problem powyzszego tekstu, jest taki, że sieje dane nieprawdziwe w historii, a opierające się jedynie na plotkach i poszlakach. Mienszykow, byl jak brat dla Piotra II. Nigdy nie byl kochankiem Marty Skowronskiej, a jedynie zaufanym przyjacielem. I owszem to A. Mienszykow, przedstawil mlodziutka Marte carowi Piotrowi, ale w tym samym czasie byl zakochany w innej kobiecie, z ktora pozniej sie ozenil. Lubil kobiety, ale relacje z nimi byly jak najbardziej korrekt…
Sytuacja w Rosji podczas panowania kobiet wcale nie byla zgorszeniem dla doczesnej Europy.
Najgorzej prowadzily sie dworzanki francuskie, nastepnie z Prus wschodnich, a nastepnie z dworu krolow angielskich.
Za panowania carycy Elzbiety, w Rosji, wprowadzono restrykcje moralne wobec kobiet, ktore na dworze carycy Elzbiety 'ucinaly’ sobie mniej lub bardziej winne romanse z zonatymi mezczyznami. I tak kobiete taka karano: calkowita utrata majatku, zeslaniem na Syberie i pozbawieniem mozliwosci do ozonku z kims z rownym jej klasie. Podczas panowania Elzbiety, zapadlo ponad sto wyrokow skazujacych kobiety. Mezczyzn, caryca karala natychmiastowym rozwodem i wysokimi alimentami na rzecz poszkodowanej zony.Takich ostrych restrykcji wobec kochanek, nie bylo nigdzie w owczesnym swiecie…
Ale sie fajnie czytalo ten artykul, brawa dla Autorki :)
to jeszcze nic ,w tamtych czasach było to normalne na wszystkich dworach,ale obecnie na zachodzie jest państwo a właściwie państewko,którego dziesiątki tysięcy urzędników rozsianych niemal po całym świecie dma małe dzieci przeważnie chłopców.