Rosjanie do dziś pękają z dumy na wspomnienie wygranej wojny z Hitlerem. Z lubością podkreślają geniusz wojenny sowieckich dowódców. W rzeczywistości jednak generałowie Stalina to była banda sadystów, opojów, złodziei i najzwyklejszych durniów.
W Rosji budują im pomniki. Ich nazwiskami zdobią ulice, place i skwery. Dzieci uczą się o nich w szkołach. Sowieccy generałowie – nieskazitelni bohaterowie czy zwykłe szuje? Czy nasi wschodni sąsiedzi, myśląc o dowodzących Armią Czerwoną dżentelmenach, mają się czym chwalić? Jacy w rzeczywistości byli generałowie Stalina? Co stanowiło ich słabość? Kilka sylwetek opisanych poniżej pomoże Wam poznać prawdziwe oblicze Armii Czerwonej.
Pijaczyna i malwersant
Marszałek Grigorij Kulik swą karierę wojskową zawdzięczał wyłącznie znajomościom wyniesionym z okresu wojny domowej. W sprawach wojskowych był dyletantem. Jako szef Głównego Zarządu Artylerii lekceważąco wypowiadał się o artylerii przeciwpancernej. Możemy o tym przeczytać w książce „Stalin. Dwór czerwonego cara” Simona Montefiore: Co za bzdura – mało huku, żadnych dziur po pociskach.
Jego znajomość techniki wojskowej zatrzymała się niewątpliwie na roku 1918. Udowadniał to na każdym kroku, starając się na przykład zablokować budowę czołgów T-34 czy też twierdząc: Po diabła nam artyleria rakietowa? Grunt to ciągnięte przez konie działo.
Osiągnięcia, jakie zanotował na froncie w 1941 i 1942 roku, spowodowały jego degradację do stopnia generała majora. Jak widać, czynności typowo wojskowe nie były najmocniejszą stroną Kulika. Zajęciem, w którym czuł się zdecydowanie najlepiej, były pijackie ekscesy.
Lubił również pieniądze, szczególnie państwowe. Dopuścił się defraudacji ponad 85 tysięcy rubli. Ciężkie przewinienia jak na ZSRR, gdzie szło się na 10 lat do łagru za kradzież szpulki nici. Mimo to Grigorij, będąc kolegą Stalina, nie skończył z kulą w głowie lub na Syberii.
Dowódca ten był również bohaterem skandalu obyczajowego, albowiem związał się z przyjaciółką swojej córki. Nowa partnerka marszałka była od niego o 32 lata młodsza, lecz jak wiadomo, nie ma nic silniejszego od prawdziwej miłości…
Sadyści w generalskich mundurach
Kolejnym osobnikiem będącym ucieleśnieniem wielu najgorszych cech był generał Wasilij Gordow. To dzięki jego „wybitnym” umiejętnościom pod Lenino została zdziesiątkowana 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, walcząca w składzie dowodzonej przez niego 33. Armii.
Gordow, mimo iż był człowiekiem niewielkiego wzrostu, miał pewną przypadłość, szczególnie dotkliwą dla swoich podopiecznych. Mianowicie regularnie bił ich, uważając to za najlepszy sposób na utrzymanie dyscypliny.
Zwolennikiem metod siłowych był także gen. Andrzej Iwanowicz Jeremienko, mający na swoim koncie pobicie członka rady wojennej. Gdy ten sadysta podupadł na zdrowiu, musiał przy poruszaniu posiłkować się laską. Co ciekawe, służyła mu ona do bicia swoich oficerów. Zapewne po to, by ułatwić im konstruktywne myślenie.
Poznaj prawdę o rzekomym wyzwoleniu Polski przez Armię Czerwoną w książce „Czerwona zaraza”:
Podobne zainteresowania, jak przywołani przeze mnie żołdacy, miało mnóstwo sowieckich dowódców. Urządzanie mordobicia było dla nich czymś normalnym i oczywistym. W tym przypadku do tego typu zachowań zachęcał sam Iosif Wissarionowicz. Jak pisze Roger Reese w książce „Czerwoni dowódcy”, gdy oficer meldował mu o czyjejś niekompetencji czy błędach, Stalin zazwyczaj go pytał: Walnąłeś go w ryj? Jeżeli znowu zrobi coś takiego, walnij go prosto w ryj!
Smakosz i bajkopisarz
Dosyć specyficznie, jak na warunki frontu wschodniego, dowodził swą 43. Armią generał Konstantin Gołubiew. W związku z tym, że posiadał sporą tuszę – ważył 160 kg – dbał głównie o siebie, zupełnie zapominając o swych podopiecznych.
Gołubiew, którego punkt dowodzenia znajdował się w odległości 25 kilometrów od swoich jednostek, radził sobie całkiem nieźle. Jak opisuje to Władimir Bieszanow w książce „1943 – rok przełomu”:
trzymał dla siebie jedną, a czasem i dwie krowy (żeby mieć świeże mleko i masło), trzy – pięć owiec (dla szaszłyków), parę świń (dla kiełbas i szynek) i kilka kur.
Konstantin Dmitriewicz nakazał podległym mu batalionom inżynieryjnym w bezpiecznym miejscu zbudować sześciopokojowy domek, małą wędzarnię i spiżarnię. W ten sposób swe obowiązki spełniał zapobiegliwy wojak. Mimo iż w oddali grzmiały działa, on sam zajadał się szaszłykami i popijał wódeczką!
Typową manierą radzieckich generałów było bajkopisarstwo, szczególnie w raportach do Naczelnego Dowództwa. Bakcyl oszukiwania, który zainfekował całość korpusu dowódczego Armii Czerwonej, przełożył się niewątpliwie na ich późniejsze powojenne wspomnienia. Szczególne zdolności literackie ujawnił dowódca 17. Korpusu Kawalerii generał Nikołaj Kiriczenko, walczący w 1942 roku na odcinku kaukaskim.
Według tego oszusta jego żołnierze w czasie walki z 198. Dywizją Wehrmachtu pod wsią Kuszczewskaja zabili 5000 Niemców, 300 wzięli do niewoli, a przy tym zniszczyli ponad 50 czołgów! Zdaniem literata Kiriczenki dzielni: kawalerzyści galopem podjeżdżali do czołgów, zeskakiwali na ich pancerze i butelkami z mieszanką zapalającą podpalali wozy. Wspomina o tym Bieszanow w swej pracy, ironicznie opisując działania tego łgarza. Co ciekawe, po takim błyskotliwym zwycięstwie 17. Korpus musiał się wycofać aż za rzekę Kubań…
„Rzeźnik”
Na koniec wspomnę o „najlepszym”, oczywiście wg niektórych, sowieckim dowódcy – marszałku Gieorgiju Żukowie. Jak już wcześniej pisałem, powszechną praktyką wśród wyższego dowództwa Armii Czerwonej była przemoc. Gieorgij Konstantinowicz miał nieco inne zdanie w tym względzie. Bez zbędnych ceregieli strzelał, kładąc trupem swoich podwładnych, sprzeciwiających mu się bądź też niewypełniających jego zaleceń.
„Wielki Marszałek” za nic miał życie prostych żołnierzy. Szafował ich krwią, by osiągnąć wyznaczony cel. Za najlepszy przykład niech posłuży tu wyścig z innymi marszałkami o zdobycie Berlina w 1945 roku. Określenie „rzeźnik” doskonale pasuje do jego drugowojennych praktyk wobec własnych żołnierzy.
W zdobytym Berlinie Żukow dał się poznać jako wybitny złodziej! Żądza posiadania owładnęła wojskowymi wszystkich bez wyjątku oddziałów armii. Przykład pozostałym dawał oczywiście sam Żukow. Podsumujmy. Większość sowieckich generałów okresu II wojny światowej posiadała słabość do alkoholu i kobiet. Wielu z nich było zwykłymi złodziejami i bandytami w mundurach. Mieli też jednak wspólną pozytywną cechę – bardzo bujną wyobraźnię!
W przerwach między piciem, strzelaniem do własnych żołnierzy i okradaniem mieszkańców zajętych terenów budowali własną legendę. Koloryzowanie i wymysły na temat własnych dokonań i wojennych przewag podległych sobie jednostek wyszły im bardzo dobrze. Ponad 140 milionów Rosjan do dziś czci swoich wielkich łgarzy…. pfu! Wielkich bohaterów.
Bibliografia:
- Władimir Bieszanow, 1943 – rok przełomu, Warszawa 2011.
- Simon Sebag Montefiore, Stalin. Dwór czerwonego cara, Warszawa 2010.
- Roger Reese, Czerwoni dowódcy, Warszawa 2010.
- William Spahr, Generałowie Stalina, Warszawa 2001.
KOMENTARZE (111)
17 września 1939 roku tuż przed północą, na wieść o wkroczeniu bolszewików, opuszczają Polskę przez granicę z Rumunią: prezydent Mościcki, premier Składkowski oraz naczelny wódz Edward Rydz-Śmigły. Marszałkowi zastępuje drogę płk Bociański, który, chcąc bronić honoru polskiego żołnierza, strzela sobie w serce na oczach zwierzchników.
Na szczęście płk Bociański przeżył
Po pierwsze Rosja nie ma być z czego dumna he he he ona nie pokonała Hitlera
Te rosyjskie świnie ,próbowały pokonać Niemieckie państwo i w 42 roku kiedy Hitler atakował ruskie ścierwo ,to równocześnie prowadził wojnę z całą prawie Europą i jakimś kawałkiem świata , gdyby tylko poświęcił uwagę temu jednemu państwu od Początku to Rosji nie było by na mapie teraz , jaka to głupota i idiotyzm że ruskie pokonały Niemców ,to dzięki innym państwą gdzie przy atakach wszystkich razem ruskie ścierwo mogło wygrać bo wilka kąsano z każdej strony ,i dużą zasługę mieli Amerykanie też kiedy atakowali , wiedz proszę niech te ruskie świnie nie gadają głupot że niby to oni wygrali z Niemcami bo to płakać się chce .
Hitlera pokonali jego właśni sponsorzy (mocodawcy) z USA. M. in. przy pomocy ZSRR, które finansowali i zaopatrywali w sprzęt wojskowi dokładnie tak samo, jak III Rzeszę (vide American International Group i Agencja Żydowska w Palestynie).
Żałosne, jak „polscy historycy” z obawy o utratę grantów rządowych i unijnych albo nie daj Boże jeszcze tak dochodowych źródeł jak fundacje Sorosa unikają jak ognia podstawowych informacji historycznych, m. in., że Hitlera pokonali jego właśni sponsorzy (mocodawcy) z USA, m. in. przy pomocy ZSRR, które finansowali i zaopatrywali w sprzęt wojskowy dokładnie tak samo, jak kilka lat wcześniej III Rzeszę (vide American International Group od 1925 roku i Agencja Żydowska w Palestynie na koncesji Londynu wraz z organizacjami żydowskimi III Rzeszy jak Zionistische Vereirung fur Deutschland ZVfD).
Gdyby nie to „ruskie ścierwo”, to byśmy się do dziś witali „Guten Morgen”. Niektórym na prawdę tutaj we łbach się poprzewracało. Co z tego, że władza w ZSRR miała ustrój jaki miała? Walczyli prości ludzie, zwykli żołnierze, którzy byli i dobrymi ludźmi i złymi. Nie można generalizować, a tym bardziej oczerniać niektórych poległych. Rzetelne argumenty, że ruscy nie wygrali wcale wojny są żałosne i nie poparte żadnymi merytorycznymi argumentami. W czasie lądowania w Normandii, to ZSRR walczył z większością wojsk nazistowskich Niemiec. Sowieci ponosili 70% ciężaru wojny.
Zgodzę się z wadami niektórych sowieckich generałów i marszałków, ale nie należy zapominać, że to nie byli WSZYSCY. Tak samo czarne owce znajdą się wśród armii innych krajów, dajmy na to przezwisko „rzeźnik” można nadać z tych samych powodów (takich argumentów jak te, użyte dla Żukowa), generałowi Pattonowi, który koniecznie chciał zająć Berlin, nie dbając o zapasy paliwa i resztę zaopatrzenia, że o żołnierzach wymęczonych w walkach o zachodnią część III Rzeszy, nie wspomnę.
Pytanie do autora artykułu. Chodzi o ten kawałek: „W zdobytym Berlinie Żukow dał się poznać jako wybitny złodziej! Żądza posiadania owładnęła wojskowymi wszystkich bez wyjątku oddziałów armii. Przykład pozostałym dawał oczywiście sam Żukow.”
Opisany został przykład Żukowa, ale nie zostało powiedziane co zrobił/ukradł dokładnie, albo w jaki sposób się to odbywało, a z chęcią bym się dowiedział :P.
P.S. Teraz czekam na komentarze w stylu „rusofilu” itd. po wyrażeniu swojej obiektywnej opinii :D
nie ma być z czego dumna.. , Gdyby nie rosjanie to by was nie było..
Śmieszne, zaprawdę powiadam wam, śmieszne. W każdej armii, najwyżsi dowódcy byli sadystami i mieli słabość do kobiet i alkoholu. Tak, w KAŻDEJ. Kłania się tu pan Piłsudski, pierwszy pijak i playboy 20-lecia między wojennego, zsyłający wrogów politycznych do obozów karnych, porównywalnych z łagrami, o tym że był niemieckim szpiegiem chyba nie trzeba wspominać. Ale o tym jakoś się nie wspomina. Ba! w okół niego jest tak rozbudowany kult, że wszelka krytyka jest uznawana za nienawiść i podburzanie nastrojów patriotycznych (FACEPALM).
CIekawostkihistoryczne?Serio?: Weź coś przeczytaj z kategorii historia zanim napiszesz takie głupoty o Piłsudskim.
No to widać strzelał tak jak pewien prokurator wojskowy niedawno…
Anonim, a mieli wpaść w łapy sowietów albo Niemców? Tak by więcej mogli wywalczyć? Zawodowi historycy nie są tego tacy pewni.
Autorowi na przyszłość sugeruję pisanie takich tekstów pod pseudonimem. Podpisywanie się jako absolwent historii pod czymś tak ewidentnie pisanym pod tezę i bez nawet pozorów szacunku dla warsztatu naukowego wystawia bardzo niepochlebne świadectwo opiekunom naukowym takiego absolwenta.
Szanowny Panie, tekst nie jest pisany pod żadną tezę obrazuję tylko jak postępował typowy radziecki generał w czasie II wojny światowej a posługuję się w tym najbardziej jaskrawymi przykładami. Idąc Pana tokiem rozumowania autorzy tacy jak Suworow, Sołonin, N.W. Pietrow, W. Bieszanow, V. Birstein również piszą swoje świetne książki pod „określoną tezę” ?
A jakim to mitycznym stworzeniem jest ów „typowy radziecki generał w czasie II wojny światowej”
Czy przed wojną był czym innym, a może dopiero po wojnie.
Przyznać muszę, że z historią zawsze byłem nieco na bakier ale nauczyłem się tego, że historia to fakty, tylko fakty i wyłącznie fakty, ten artykuł zaś to zbitek legend, plotek i pogłosek.
Drogi Stachu,
Nie ulega wątpliwości, że „typowego radzieckiego generała” trafniej można by opisać na bazie 500 niż 5 przykładów. Natomiast forma publicystyczna rządzi się swoimi prawami – na „Ciekawostkach historycznych” staramy się przedstawiać ważne tematy w ZWIĘZŁEJ formie. Nie oznacza to, że obraz przedstawiony w tekście opiera się tylko, jak stwierdziłeś, na kilku „legendach, plotkach i pogłoskach”.
Autor oparł się na książkach renomowanych historyków i wykorzystując ich doświadczenie oraz cytując ich poglądy przedstawił skrócony obraz rzeczy. Czy jest to obraz kontrowersyjny? Cieszymy się, jeśli tak. Czy skłania do dyskusji? Najwidoczniej. Czy można się z nim nie zgadzać? Jasne i do tego właśnie zapraszamy!
Ale jednak warto uszanować, że autor tekstu, a także historycy, z których prac czerpał, mają określone zdanie. I że historia to nie tylko fakty. To też – a może przede wszystkim? – interpretacje.
Już się komunistyczny dupek zesrał słysząc prawdę o sobie.
Panie Jakubie ,chciałbym dowiedzieć się jaka to jest definicja „typowego radzieckiego generała”?
MOŻE PANIE JAKUBIE TAK BY NAPISAŁ PAN NP. O SOBIESKIM BEMIE,PIŁSUDSKIM ALE WSZYSTKO NIE TYLKO LAURKI
Drogi tuli2 czy chodzi Ci może o taki art. o Sobieskim http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/03/30/gwalty-rabunki-zamach-stanu-wstydliwa-przeszlosc-jana-sobieskiego/
Po przeczytaniu tego artykulu przetarlem oczy ze zdumienia.Wyglada na to ze Hitlera pokonaly UFO-ludki .Kazda armia opiera sie na minimalnej jakies dyscyplinie i morale.Wyglada na to ze przy takiej postawie dowodztwa sowieckiego Hitler juz dawno powinien zdobyc Kamczatke.
Cos pan przesadzil Panie „historyk” ! Najwyrazniej ponioslo Pana zacietrzewienie i brak zwyklego warsztatu naukowego. W sumie ten artykul to panflet a raczej paszkwil,cos w rodzaju osobistego wyrazenia opinii a nie powazna praca historyka.W sumie mozna z listoscia pokiwac glowa nad autorem ze nie potrafil nadac temu artykulowi jakiegos powaznego charakteru .
Historyk zwykle siega po kilka zrodel aby maksymalnie obiektywnie naswietlic przedstawiane fakty.
Gdzie sa pamietniki Zukowa? Rokosowskiego? Czytal je Pan ? Watpie !
Panie „historyku”,pisywanie opowieści na podstawie jaskrawych przykładów to bajkopisarstwo pod z góry założoną tezę.Aż dziw,że ci opoje,sadyści i dyletanci mieli czas likwidować doborowe armie Hitlera.Pański artykuł udowadnia śmiałą tezę,że żadna tam strategia ,logistyka i inne dyrdymały a dwie krowy w zapasie i strzelanie do podwładnych to przepis na wygrywanie wojen.Pańskie dyrdymały są potwarzą i dla żołnierzy Armii czerwonej i dla ich wrogów,poległych w krwawych i zaciętych walkach.
Aha czyli z grona kilkudziesięciu marszałków i kilkuset generałów wybieramy kilku i robi się typowy??? To może kilku nietypowych: Rokosowski, Rybałko, Tuchaczewski i Koniew – więcej jest typowych czy nietypowych? Oczywiście w artykule jest wiele racji ale pisać „typowy” to lekka przesada – w każdej armii bywały odchyłki od normy… Nawet stawiana za wzór armia USA miewała takie rodzynki – od woje bananowych na Kubie i Filipinach począwszy a na rdzennych amerykanach skończywszy. Wybaczcie nazwisk nie przytoczę bo mam słabą pamięć
kolega jakiś wrażliwy na tezy?? przecież to prawda co pisze Historyk , ta tępota narodowa do dzisiaj daje o sobie znać, wóda i nic wiecej , dla Rosyjskich dygnitarzy czas zatrzymał się w miejscu
Tępota narodowa? Ta tępota narodowa wydała wielu noblistów, ma spore osiągnięcia w podboju kosmosu, w nauce, sporcie i kulturze. Lubimy sobie podnosić ego kosztem innych nacji- często zupełnie bezpodstawnie, sami bowiem nie jestesmy lepsi.
Autorowi zas proponowałbym przy okazji zamiast szerzenia rusofobii poszukać dla równowagi przykładów radzieckich dowódców uczciwych, dbających o żołnierza i mających osiągnięcia w wykonywanym rzemiosle. Zapewniam, że tacy też byli.
rosyjski (jaki?) to przymiotnik a przymiotniki się pisze z małej litery
tepota narodowa?a jak nazwac to co u nas sie dzieje?przodkiem europy jestesmy! trzymajcie bo umre ze smiechu!!!!
pomylił się Panu artykuł publicystyczny z naukowym. Swoją drogą nie przeczytałem jeszcze nigdy niczego naukowego, co ie było by robione pod tezę, więc co to za różnica? Ilośc tekstu i mnogosc przykładów służy tylko jako zasłona dymna. Jedyne co powinno być brane pod uwagę to argument. W pracach naukowych naczelnym argumentem jest „wg XX” , jak odkopiesz prace XX tam będzie że to „Wg YY”, kiedy już dokopiesz się do YY to ten zacytuje jakieś coś co już od 50 lat będzie nieaktualne, a już napewno nie znajdziesz tego nigdzie. Czemu nie można by używać argumentu, jest tak bo (wstaw argument argument) ? Może dlatego że wtedy naukowcy poczuli by się zbędni? I nie daj Boże, ludzie mogli by pomysleć że mogą myśleć bez nich?
Chciałem się kiedyś dowiedzieć pewnej rzeczy z pewnej przyrodniczej dziedziny, przekopałem się przez pare tys stron literatury, która była o tym problemie, niczeg się jednak nie dowiedziałem, nikt nie użył na nic argumentu, tylko żonglowali tym „wg”. Dlatego mam trochę dośc takich zarzutów, „pod tezę”. Zła teza to powiedz dlaczego zła, użyj argumentu. Jak nikt nie ma żadnej tezy, lub jescze gorzej, nie używa żadnego argumentu na jej poparcie czy obalenie, tylko posiłkuje sie mądrymi terminami z innych prac, to bełkocze i właśnie w ten sposób mogą powstawac tony literatury o niczym. Dzisiaj „O obrotach sfer niebieskich” nie brzmiała by „ziemia się kręci tak a tak bo..” tylo „Ziemia kręci się tak a tak wg…, a wg tak”, albo „istotnie statystycznie dane….”, moim zdaniem jest tak jak wg, i jak wg” . Nikt by sie do niczego nie przekonał.
„Pod tezę”, to jest dopiero bełkot.
Artykuł nieźle się zapowiadał i zaczynał. Ale w trakcie trochę z autora uszło powietrze. Może warto byłoby go jednak trochę rozszerzyć i dodać nieco więcej przykładów niekompetencji sowieckich dowódców, nie tylko z początku „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”, ale i późniejszych starć (choćby słynne zastrzelenie przez Żukowa dowódcy, który chciał zaczekać z transportem wojsk przez most na Odrze – jeśli dobrze pamiętam – aż ewakuują się przez niego ranni i cywile) ? Temat bardzo ciekawy i aż się prosi o poszerzenie.
Jak najbardziej popieram- zauważyłem w ogóle, że sporo artykułów na tej stronie jest po prostu zbyt krótkich, żeby można było się w odstatecznym stopniu odnieść do tematu.
Drogi Mixxerze, no niestety formuła krótkich tekstów ma swoje plusy i minusy. Ustaliliśmy, po różnych doświadczeniach, że nasze artykuły będą mieć maksymalnie 8000 znaków.
To długość, która naszym zdaniem pozwala zarysować temat, ale zarazem nie znudzi mniej wyrobionego odbiorcy. Wiemy natomiast, że na prawdziwe detale w takiej formie nie ma miejsca. No ale przecież pokazywanie detali najlepiej wychodzi w…. książkach :). A te też piszemy. Często na podobne tematy, co artykuły na stronie. Np. http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3999,Upadle-damy-II-Rzeczpospolitej.
Dobre ustalenie, 2-3 strony artykułu to bardzo dobre optimum ;)
Biedny kraju opanowany przez zakompleksionych frustratów.
Niestety, Rosjanie nie mają jakoś szczęścia do władców/rządzących.
A Polska ma?
Churchill powiedział kiedyś, że „każdy naród ma taki rząd, na jaki zasługuje”. W przypadku Rosji jest w tym duzo prawdy.
Nie tylko w przypadku Rosji. Polski to także dotyczy.
Bardzo ciekawy temat. Myślę że powinien się tu jeszcze znaleźć „nasz” Walter Świerczewski, który objawił swoje „talenty dowódcze” w Hiszpanii.
Świerczewski winien tu trafić przede wszystkim za Budziszyn. Przecież to była katastrofa.
Wcześniej w ’41 pod Wiaźmą wytracił prawie całą dywizję. „Generał, który kulom się nie kłaniał” był alkoholikiem, który jak to określił jeden z jego oficerów „dowodził chyba w pijanym zwidzie” (odnośnie Budziszyna).
Wybrane komentarze do art. z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Dariusz Kaliński: Moja babcia opowiadała że jak bolszewicy przyszli ich wyzwalać w 1945 to mama wysmarowała jej twarz krowim łajnem i sadzą żeby tylko sołdaty dały jej spokój. Miała wtedy 12 lat.
Rafał C.: Te pijaki, złodzieje, bandyci pokonali szarmanckich miłych Niemców którzy nam pomagali i na naszej ziemi zbudowali Oświęcim. Według waszych opinii to tam było chyba sanatorium. Kochana młodzieży ja też mam żal do tamtych czasów, ale wam zrobiono totalną wodę z mózgow. Pozdrawiam. Rafał
Dariusz K.: Proszę nie zapominać że te pijaki i bandyci są w równym stopniu odpowiedzialni za wybuch wojny jak ci mili i szarmanccy.
Mateusz K.: Wygrali z Niemcami dzięki Lend-Lease Act. Gdyby nie pomoc amerykańska prawdopodobnie mówilibyśmy teraz po niemiecku.
Marek C.: Moja babcia twierdzi, że rodzina niemiecka, do której trafiła „na roboty”, traktowała ją lepiej, niż „wyzwoliciele” zza Buga. Do dzisiaj jak słyszy rosyjską mowę, to wpada w panikę.
Janusz S.: „Ryba psuje się od głowy” jeśli taki marny przykład dawali dowódcy jak mieli zachowywać się zwykli żołnierze…
Inga B.: moja babcia opowiadała, że jak we wsi stacjonowały wojska niemieckie to nawet oficerowie pomagali polakom w prostych czynnościach, natomiast jak przez wieś przechodziła armia radziecka, to kto mógł uciekał na pola i do lasu, były gwałty, przemoc i chamstwo.
Artur M.: Litwinienko twierdził, że tu się nic nie zmieniło http://www.youtube.com/watch?v=gQ1MDWkWDCg
Robert K.: Tacy są do tej pory.
Szuje, złodzieje, sadyści…. Brakło epitetów „panie historyku”???. Od dłuższego czasu czytając różne opracowania i teksty współczesnych „niby historyków”, przeważnie spod znaku miłościwie panującego w PiSie pana prezesa dostaję odruchów wymiotnych. Skąd w Was tyle nienawiści ??? Kto Pana upoważnił do tak podłego traktowania wszystkich bez wyjątku dowódców Armii Czerwonej, bez której mówił byś dzisiaj po niemiecku ? Z pewnością byli tam jak w każdej grupie ludzkiej i podli, ale w większości byli to ludzie a nie bydło czerwone jak masz Pan ochotę napisać tylko obawiając się ocenzurowania pomijasz takie określenia. No i drugi „sprawiedliwy” Pan Janicki. . Weźcie się za rączki i idźcie do najbliższego kościółka pomodlić się o zdrowie. Pan Prezes i tak pogratuluje Wam…..”słusznego” potraktowania tych bydląt zza wschodniej granicy.
Dzięki nim nie mówimy po niemiecku, ale dzięki nim mogliśmy mówić po rosyjsku. Ale nie udało się, chociaż usilnie się starali.
Masz rację i to jest zdrowe podejście do tematu bez upodlania ludzi innych nacji
Jestem dumny z okresu PRL To wszechstronna wiedza i patriotyzm autentyczny pozwala mi dZIusiaj
odrzucić truciznę chipowania APLIKOWANĄ SPOŁECZEŃSTWU od ĆWIERĆWIECZA
sZAcunek dla generała jest moją flagą .by obecne bydo polityczne nie myślałO ze daM SIĘ IM ZMANIPULOWAĆ JAK WIĘKSZOŚĆ SPOŁECZEŃTWA.
Pan Janicki pewnie się ucieszy z tego komentarza, licząc że jako publicystę Newsweeka, Wyborczej i innych tego rodzaju tytułów prasowych zwykle wyzywają go od Żydów i lewaków, a nie od PIS-owców :P
Za co mamy dziękować Armii Czerwonej i jej dowódcom? Za rok 1920, za 17 września 1939, ponowny rozbiór Polski i wspólną z Niemcami defiladę w Brześciu, za Katyń, za te tysiące pomordowanych w łagrach i rozstrzelanych po lasach, za to że nawet palcem nie kiwnęli kiedy Niemcy dożynali Powstanie, za tysiące zgwałconych polskich kobiet, za doszczętnie rozgrabiony kraj, za 45 lat skundlonej państwowości? Wystarczy czy wymieniać dalej?
skundlonej państwowości?chyba kpisz gościu, Polska Ludowa zrobiła więcej niż całe to pożal się Boże sanacyjne bydło i jaśnie nam panujące elyty od 89′. A podziękuj Armii Czerwonej, że żyjesz, bo gdyby nie ona to byś się nawet nie urodził
Tak, niby od lat 80 jest gorzej. Najpierw myśl, potem pisz.
To moi dziadkowie też powinni im podziękować ,za to ,że w 39r.na ziemi łomżyńskiej stali się obywatelami Białoruskiej SSRR
Szanowny Panie to jest mój punkt widzenia na sowiecką swołocz i mam prawo go wyrażać, jeśli jest Pan takim omnibusem wiedzy historycznej proszę napisać artykuł o tych „porządnych” generałach sowieckich.
nie swołocz, bo gdyby nie ta ,,swołocz” to by Cie na świecie nie było, także trochę więcej szacunku, i nie sowiecki tylko radziecki, już od roku 1934r. Wiktor Sukiennicki zaproponował by było radziecki a nie ,,sowiecki”. Poza tym pisząc swołocz pokazujesz swój brak obiektywizmu.
Doucz się proszę… A kto ich zapraszał w 1939 roku? gdyby nie ich „noż w plecy” całkiem inaczej potoczyła by się kampania wrześniowa
Mysle ze to wynik atmosfery frustracji z faktu ze nie zalapali sie do koryta i nie maja sznasy na zrobienie sobie dobrze.Jak sie dorwa do wladzy to czy PiSuary cos zrobia dobrego? watpie.Bedzie jak bylo tyle ze w innych kolorach :) .Przeciez caly pis to siedlisko komformizmu wobec prezesa:).Jak zemzrze to co dalej ? ano! skocza sobie do gardel i rozpadna sie na rozne partyjki malych watazkow po-PIsowskich
Drogi enicarze, napisz od kiedy stali się naszymi,,przyjaciółmi,,, bo pragnę Ci przypomnieć, że dopóki nie zaczęło im się pod tyłkiem palić to nie tylko razem z Niemcami na nas napadli, wspólne defilady z Niemcami sobie urządzali ale i razem planowali (np. w Zakopanem) przyszłość naszego narodu. Nie była ona świetlana, zapewniam Cię, nie rób więc z nich takich dobroczyńców.
fajnie na podstawie paru życiorysów rozciągać ten opis na całą Armię Czerwoną, może mgr raczy napisać o przedwojennym wojsku polskim, ile tam swołoczy było, zdziwiłbyś się, banda pijaków i erotomanów, która przywiązała się do koni jak mucha do wiadomo czego, zamiast się modernizować armię pod kątem motoryzacji i sił pancernych.
Widać że uczyłeś się historii z podręczników z ery PRL, gdzie motywem przewodnim było opluwanie dorobku II RP. Pewnie do dzisiaj żyjesz w przekonaniu iż za Katyń odpowiedzilni są Niemcy. Powiem ci tyle – twój pan z Moskwy już nie trzyma łańcucha więc możesz przestać ujadać!
A co do tekstu fajnie się czyta, mam nadzieję na więcej takich ciekawostek :)
lecz się prawusie na łeb bo na nogi za późno,widać,żeś się urodził po 89′ bo w życiu na oczy podręcznika z Polski Ludowej nie widziałeś. A tu się mylisz,wiadomo kto jest za Katyń odpowiedzialny i nigdzie nie napisałem,że to zrobili Niemcy,więc wsadź sobie swoje żałosne domysły w buty,może urośniesz.A ty widać,że uczyłeś się z ipnowskich broszurek,bo plujesz się w typowym prawackim stylu,zero przemyśleń,tępe zachwycanie się nad sanacyjnym bydłem i oficerami alkoholikami,jaką sporą część stanowiła ,,elyta” przedwojennego wojska polskiego
Wolę być zwolennikiem II RP, niż tak jak ty lewakiem zachwycającym się złodziejską armią czerwoną
Człowieku nie bredź i nie rób z siebie idioty.
Poczytaj sobie gazety z lat 20-30, poczytaj o libacjach, o romansach, o wjeżdżaniu konno do knajpy czy o utarczkach między generalicją.
Czemu Rozwadowski pisał niedługo przed zamachem majowym „niepokoją mnie podziały i rozkład moralny panujący w armii”? Czemu potem Anders, Sikorski, i sam Rozwadowski zniknęli z życia wojskowego a sam Rozwadowski został najprawdopodobniej otruty.
Potem, po klęsce wrześniowej te konflikty dalej istniały, tylko tym razem piłsudczycy zostali wtrąceni w otchłań.
I jedni i drudzy często frustracje topili w kieliszku i nie tylko a, że się o tym nie pisze zwłaszcza teraz ? – wszak nie o prawdę i trzeźwe spojrzenie chodzi.
To napisz o tym artykuł, zrób porządną bibliografię, a nie bredzisz trzy po trzy. Nie zrobisz tego bo jesteś za głupi Andrzejku
Jeśli chodzi o złodziejską armię czerwoną to trzeba stwiedzić że moda na ,,pamiątki wojenne” jak nazywali łupy żołnierze opanowała wszystkie armie tego okresu. Bardzo ciekawy artykuł mi sie podoba. Czy chcemy czy nie to Armia Radziecka wkroczyła i wyrzuciła w 1944 i 45 roku Niemców z Polski . Owszem trzeba pamiętać o tym co temu towarzyszyło lecz trzeba pamiętać o tym że alianci najpierw woleli opanować Afrykę i dopiero później wkroczyć do Europy.
Ale Pan jesteś ograniczony.
Ta sama Armia Czerwona próbowała podbić Polskę w 1920r.
Ta sama Armia Czerwona na spółkę z Niemcami dokonała rozbioru Polski 17 września 1939r.
Ta sama Armia Czerwona jest odpowiedzialna za śmierć tysięcy polskich oficerów i inteligentów w Katyniu.
Ta sama Armia Czerwona jest odpowiedzialna za wymordowanie Polskiego podziemia.
Ta sama Armia Czerwona doprowadziła do okupacji naszego kraju przez następne 50 lat.
Alianci walczyli z Niemcami w Afryce aby odciąć ich od źródeł zaopatrzenia (ropa). Podobny krok został wykonany w Norwegii.
ale jesteś ograniczony gościu,jaka 50 letnia okupacja??!!wszystko w porządku z głową??!gdyby Polska po 45′ była pod okupacją to nie należałaby do ONZ,nie brała udziału w szeregach pokojowych misji, nie byłaby wybierana do mieszanych komisji,choćby w Korei,Wietnamie. Katyń??!a o Oświęcimiu,Majdanku,Treblince,Bełżcu żeś zapomniał??!!widzę wybielasz Niemców jak tylko się da,przemilczasz oczywiste fakty i stawiasz znak równości między polityką ZSRR i Niemiec wobec Polski. Gdyby nie ta Armia Czerwona to by cie na świecie nie było.
Szkoda energi na kopanie sie z koniem :) Ten portal zamienil sie w sciek i szkoda na niego czasu i tym bardziej energii
zresztą patrząc na twoje zdjęcie w tle godło onr to niewiele można się spodziewać po kimś takim jak ty,kolejny ,,polak-patryjota”
Tak sobie myślę, że Rosjanie w ogóle nie mają powodów do dumy z powodu zwycięstwa nad Niemcami. Straty, jakie ponosili, przekraczały wszelkie granice absurdu, chyba nie ma podobnego przypadku w dziejach ludzkości. Wygrali wojnę tylko dlatego, że mieli odpowiednio dużo mięsa armatniego i terenu do cofania się. A tak wygrać, jak oni, to każdy głupi potrafi (co częściowo potwierdza ten artykuł).
Komentarze do art. z facebookowego profilu The Second World War https://www.facebook.com/TheSecondWorldWar?fref=nf:
Michal K.: banda oprawców i gwałcicieli.
Andrzej G.: „generałowie Stalina to była banda sadystów, opojów, złodziei i najzwyklejszych durniów”. W większości tak ale liczy się wynik;)
Damian D.: proszę wynik 20 mln ludzi padło , 90% mężczyzn z rocznika 1920 umarło .
Świetne artykuły, mają Państwo dużą wiedzę i 'lekkie pióro’. czyta się jedym tchem !
Gratulacje, czy wydaliście już jakąś książkę?
Wybrane komentarz z facebookowego profilu II wojna światowa w pigułce https://www.facebook.com/IiWojnaSwiatowaWPigulce?fref=ts:
Wojciech R.: Typowy radziecki generał, to chyba taki, który w ogóle nie liczył się z życiem żołnierzy, którymi dowodził. Rzekomo takim właśnie dowódcą był Żukow. Z kolei Rokossowski był tu wyjątkiem i żołnierze go lubili.
Grzegorz W.: Yep. Zależy od okresu wojny. Na początku było z merytorycznym poziomem kadry wyjątkowo źle, potem się bardzo poprawiło. W poziom moralny nigdy nie wnikałem, tak jak nikt nie wnika zwykle w poziom moralny Niemców, Amerykanów, Anglików i innych.
Bo co to ma za znaczenie.
Skąd pomysł, że pijak, złodziej i sadysta nie może być dobrym generałem.
EDIT: Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby z niemieckich generałów (zwłaszcza SS) nie dało się ukręcić podobnej – albo i lepszej – listy.
Maciek R.: @Grzegorz
Taką listę i to nawet lepszą można by ukręcić li tylko z generałów PW.
Roman K.: Rozpoznanie w boju. Ot taki wynalazek radzieckiej myśli wojskowej. Uwielbiany przez żołnierzy.
Grzegorz W.: @Wojciech R, „Typowy radziecki generał, to chyba taki, który w ogóle nie liczył się z życiem żołnierzy, którymi dowodził.”
To chyba jest trochę bardziej skomplikowane.
ACz to nie była typowa w miarę wyszkolona armia, która zwykle na kolejnych swoich szczeblach organizacyjnych posiadała umiejętności i mechanizmy do sprawnego prowadzenia wojny.
Rozkazy przekazywane radzieckim generałom nie zawsze zawierały możliwość manewru.
Samym związkom operacyjnym nie zawsze przydzielano odpowiednie siły do realizacji zadania.
Tymczasem oczekiwania były zwykle bardzo duże – generał radziecki często miał więc do wyboru: albo skierować swoją jednostkę do wykonania danego zadania w terminie, terenie i siłami sztywno narzuconymi przez zwierzchników – albo spróbować podejścia alternatywnego, które zadanie wykona nie wybijając mu jednostki.
Wyższe stopnie dowodzenia funkcjonują bardziej jak biurokracja niż wojsko na pierwszej linii.
Siłą statystyki większość korpusu oficerskiego miała raczej średnie kompetencje – radziecki generał wolał więc zwykle wykonać zadanie tak jak od niego oczekiwano, troszcząc się o formalne dopięcie szczegółów. W takim przypadku brak powodzenia (i wielkie straty) były dużo bezpieczniejsze niż brak powodzenia (i alternatywny plan). Biurokracja zawsze raczej wybierze rozwiązanie z dupochronem niż ryzyko.
Na to wszystko jeszcze nachodzi poziom jakościowy ACz – słabe doświadczenie żołnierzy i podoficerów, słabe wyszkolenie, słabe współdziałanie broni. Z biegiem wojny to się zmieniało, ale nie jakoś przesadnie.
W takich warunkach jedynym wyjściem było jak najsilniejsze – kosztem wielkich strat – uderzanie w skali taktycznej, po to aby tak drogo osiągnięty sukces opłacił się w skali operacyjnej, a potem strategicznej.
I tak właśnie wygrali wojnę.
Also – zwracam uwagę, że u Niemców wraz ze spadkiem poziomu wyszkolenia i sprawności machiny wojennej występował bardzo podobny proces, widoczny zwłaszcza w walkach w ofensywie zimowej 1945. Tylko Niemcy nie mieli się wtedy gdzie cofnąć 2000 km.
„Rzekomo takim właśnie dowódcą był Żukow”
To możliwe. Operacja „Mars” świadkiem.
P.Romanie K. – Nie istnieje cos takiego , jak „rozpoznanie w boju”, istnieje natimiast we wszystkich armiach swiata – rozpoznanie bojem. Słyszał dzwon, lecz nie wie skad on.
Czemu debatując o postaciach negatywnych nie wskażecie właściwego wzoru, czyż trudno wśród głównych postaci II Wojny odnaleźć wegetarianina, abstynenta, stroniącego od rozpusty i rozpasania, takiego co osobiście chyba nigdy nikogo nie zabił?
Odnosze wrazenie ze to chyba jedyny glos rozsadku :) Ten portal najwyrazniej schodzi na psy i szkoda na niego czasu! Staje sie zwykla” szczekaczka „
czyli jak rozumiem Niemcy dostali łupnia z debilami, pijakami, ignorantami wojskowymi, itd.itp. Nie najlepiej to chyba o nich świadczy, tak samo jak o generałach innych armii podbitych wcześniej przez wojska germańskie…a tak naprawdę, w każdej armii znajda się ludzie o takich walorach…
Niemcy w dużej mierze dostali łupnia dlategom, że Hitler wtrącał się do dowodzenia (a był kompletnym dyletantem), kolejna kwestia to zasoby ludzie ZSRR, które mogły się wydawać wręcz niewyczerpane. Do tego dołóżmy pomoc materiałową Zachodu dla ACz no i faktycznie poprawiającą się w trakcie wojny sztukę dowodzenie radzieckiej generalicji. Jednak nadal wyższa kadra oficerska ACz odbiegała od standardów przyjętych w innych armiach,
Kolejna porcja komentarzy z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Tomasz G.: Ten Anglik na zdjęciu też ie był geniuszem ! Ot, ludzie !
Ciekawostki historyczne: Trudno się z Panem nie zgodzić. Zresztą pisaliśmy o tym na naszych łamach http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/01/15/50-tysiecy-ofiar-poroniony-plan-generala-montgomeryego/
Andrzej M.: Przy takiej przewadze ilościowej, to nawet największy debil by wygrał wojnę. Dziadek mi opowiadał, jak Ruscy San przekraczali. Pierwszą falę Niemcy wytłukli, drugą też wytłukli, dopiero przy trzeciej tak się MG-42 zagrzały, że się zamki topiły.
Marcin G.: A skąd dziadek wie ? bronił linii Sanu z niemiaszkami ? :D
Marcin C.: Lepiej byłoby, jak by wyzwalał z komuchami, c’nie? ;)
Jakub T.: Był mądrzejszy. Czekał aż dziadostwo się samo wytłucze. Gdyby wasi nie czekali, to by was nie było ;)
Piotr K.: Może po prostu mieszkał niedaleko? Zbędna złośliwość
Andrzej M.: Dziadek, uciekając przed smierszem, gdy smiersz się zaczął brać za podlaskie AK, przyłączył się do LWP… najciemniej jest pod latarnią (i tak go potem złapali i posiedział parę miesięcy w ubeckim pierdlu – mówił, ze więzienie gestapo przy ubekach było jak przedszkole)
Darek K.: To co wyczyniali w ostatnich dniach wojny w czasie walk w Berlinie dobitnie ukazuje ich podejście i mentalność. Niemcy się skończyli, to strzelali do siebie. Oni są jak orki z Tolkiena, jak nie ma przeciwnika to się wycinają między sobą do czasu aż przyjdzie ktoś silniejszy i wytnie tych co się wcześniej wycinali, nie ma znaczenia czas i miejsce – ktoś musi zginąć.
Wujek M.: To jak oni do tego Berlina doszli? Hmmm.
Mateusz J.: Znacie taką anegdotę:Generał Konstanty Rokossowski(późniejszy marszałek ZSRR i Polski)oszołomiony nagłą zmianą,gdyż Stalin kazał go zwolnić z łagru,by mianować go dowódcą 9 Korpusu Zmechanizowanego mówi:-Towarzyszu Stalin,muszę się zorientować,ja dopiero dziś rano wróciłem z łagru i…Stalin mu przerywa w tym momencie:-Niezły czas wybraliście sobie na łagier,towarzyszu.
Michał R.: Metody propagandowe zostały im do dzisiaj
Mateusz B.: Czerwoni na pal !!!!
Bizon B.: Cóż , pewnie tak było , bo tych co się na wojaczce znali jak wiemy nasz kochany Stalin wysłał w zaświaty wiec siłą rzeczy zostali tylko ci.
Janusz John S.: W każdej armii, podczas wojny, można znaleźć przykłady nieudolnych dowódców.
Jadwiga G.: kulturę i zachowanie Rosjan znam z opowiadań mojej mamy
A moj dziadek po pijaku wspominal jak wojsko polskie w czasie wyprawy na Ukraine w 1919r po zajeciu jakiejs wioski zgwalcilo wszystkie Ukrainki jakie tam znalezli.wsumie 40 kobiet .A w wiosce stacjonowaly 3 kompanie !Cos te przekazy sa chyba jakies zroznicowane.!
Chętnie czytam „ciekawostki” uznając je jednocześnie za w miarę profesjonalne źródło inspiracji do dalszego poszerzania wiedzy. Dużo do zastanowienia dają mi merytoryczne komentarze, które często są ciekawsze od samego artykułu. Irytuje mnie jednak wyzywanie oponenta, atak na osobę zamiast na problem, a przede wszystkim podawanie jako źródła: ..Dziadek mi mówił…, babcia często wspominała o…, wujek mi opowiadał…, dziadek znajomego kolegi nadmieniał o..itd… Zdając sobie sprawę z tego, że często opisy pewnych zdarzeń, których wymienione osoby mogły być świadkami są cennym źródłem wiedzy, to jednak wolę tzw ” fakty historyczne” i bardziej pewnych autorów tez. Proszę nie zaniżajmy dość przyzwoitego poziomu strony. O błędach ortograficznych niektórych „historyków” wolę już nawet nie wspominać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Te babcie i dziadkowie więcej wiedzą o II wojnie światowej niż ci historycy. Byli naocznymi świadkami zachowań zarówno żołnierzy niemieckich jak i rosyjskich. Faktycznie rosyjscy żołnierze mówię o zwykłych żołnierzach nie o tych wysyłających ludzi do gazu w obozach, gestapo czy tych w łagrach. Żonierze rosyjscy częściej dopuszczali się podłych czynów wobec ludności cywilnej niż żołnierze niemieccy.Wiem to od babci. Ludność cywilna bardziej bała się ruskich żołnierzy niż niemieckich.Jest to dla mnie ważniejsze źródło historyczne niż historyk, który swą wiedzę czerpie z książek które napisał ktoś kto też czytał książki a te powstały z przekazów przez innych ludzi którzy uczestniczyli i widzieli lub byli bajkopisarzami jak to ktoś ładnie ujął i na tej podstawie powstały te książki bo przecież dron tego nie filmował jak było naprawdę. W czasie wojny okupanci zawsze są okrutni. Nie liczą się ze zwykłym człowiekiem. A tak szczerze mamy h…we połóżenie geograficzne więc jeśli już to wolałabym mówić po niemiecku niż po rosyjsku chociaż w wymowie język rosyjski jest ładniejszy.
na poczet zasług marszałka Żukowa należy wpisać jeszcze wysłanie 45tyś żołnierzy w epicentrum wybuchu bomby atomowej w ramach ćwiczeń. ale to już było po wojnie.
A gdzie „nasz Siemion”?!! Tu dopiero byłoby o czym pisać……
Zawiedziony jestem poziomem tego artykułu. Maja rację inni komentatorzy- taka publicystyka ociera się o serwowanie plotek i faktów na poziomie „Faktu”. Żenada. Mizeria. Straciłem tych kilka cennych minut na jego przeczytanie….
Jeszcze kilka komentarzy z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1170987772929880
Historia Wojskowa i Militaria:
Sposób prowadzenia wojny przez sowieckich dowódców raczej chluby im nie przynosi. Jako ciekawostkę podam fakt iż z ponad 6,5 mln poległych żołnierzy w imiennych grobach pochowano zaledwie 2,3 mln. Reszta niezidentyfikowana, mięso armatnie niewarte nawet godnego pochówku. Inna ciekawostkę stanowi fakt że za jednego z najlepszych dowódców uznawano Własowa. Ciekawe kto o tym dzisiaj w Rosji pamięta.
Andrzej K.:
Pamiętają ci których dziadowie byli w łagrach ale wolą nie mówić o tym głośno.
Viktor A.:
Pamiętają wszyscy którzy interesują się hustorią, ale stwierdzenie że Własow był uważany za jednego z najlepszych to przesada, był wyróżniony bodajże w „Prawdzie” jako jeden z obrońców Moskwy i tyle, potem już zbyt wiele nie powalczył.
Krzysztof T.:
Nie wiem czemu się denerwujecie jak to prawda. Poziom morlany i wykształcenie tych ludzi był tragiczny. Byli dobrzy generałowie sztabowi, ale oni 2 lata sie uczyli walczyć. Popełniali beznadziejne błędy co kosztowały życie miliony żołnierzy. Archiwa są zamknięte, i nic nie wiadomo. Ale czy Stalingrad to był sukces z przypadku czy prawdziwy. Znacznie większa ofensywa poszła wtedy na występie Rżewskim i poniosła klęskę. Stalin był genialny tak po prawdzie, że to wszystko utrzymał, nie załamał sie i w końcu pokonał Niemców.
Interesujaca strona-szacun dla mastermarinera-niebawem podziele sie uwagami-,60-cio latek
Kilka komentarzy z naszego profilu na fb:
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1237746856253971
Mirosław S.: Generałów w armii czerwonej było grubo ponad 1500 sztuk . Gdyby wszyscy albo większość była idiotami to nie wyobrażam sobie jak oni doszli do Berlina . Żukow był uznawany za jednego z wybitniejszych dowódców II wojny i to w opinii zachodu . Jeśli chodzi o generałów – idiotów to mieliśmy ich też w naszej armii przedwojennej . Też krzywo spoglądali na czołgi , samoloty itp . Uważali , że tylko kawaleria jest w stanie sprostać naszym wrogom . Szczytem była ściśle tajna rusznica przeciwpancerna . Tak tajna , że jak rozpoczęła się wojna to nie za bardzo wiedzieli żołnierze jak jej używać . Każda armia zdobywców grzeszy gwałtami i innymi niegodziwościami . To nie jest czerwony patent . Jedynym rozwiązaniem na zmniejszenie tego zjawiska było utrzymywanie na zapleczu frontów legalnych burdeli . U Rosjan było to niemożliwe ale u Niemców owszem .
Michał A.: 'Opinia Zachodu’ jest skrzywiona fałszowanymi radzieckimi danymi dotyczącymi strat. Dysponując sprzętem, który Rosja dostała i produkowała, oraz przewagą w potencjale ludzkim, powinna spokojnie dojechać do Renu przed aliantami zachodnimi. Tuchaczewki popłakałby się z wściekłości, gdyby widział ich nieudolność.
Co do naszej armii przedwojennej – to nie wina generałów, tylko 'sugestii’ Piłsudskiego, który nie cenił wojsk pancernych, z którymi zetknął się w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Pomijając już fakt, że zwyczajnie nie mieliśmy wtedy środków na rozwój tej formacji, a koncepcja wojny opierałą się na obronie, a nie ataku. Żołnierze jak najbardziej umieli posłygiwać się Urami, dziwi mnie, że ktoś jeszcze propaguje tę bzdurę o braku umiejętności żołnierzy w jej obsłudze. Do spółki z Boforsami stanowiły doskonałą broń przeciwko wszystkim używanym wtedy czołgom niemieckim (PzKpfw I-IV).
Waldemar T.: No i ci pijacy ,złodzieje i durnie wygrali wojnę.Czego nie można powiedzieć o polskich szlachcicach.Pieprz*cie i tyle
Gregor C.: Ruscy wygrali tylko dla tego, bo mieli pomoc od Aliantów. Tysiące samolotów , czołgów , ciężarówek i innego sprzętu wojskowego. I też dla tego że nie liczyli się z życiem swoich żołnierzy, za którymi szły specjalne jednostki, które strzelały do swoich gdy chcieli się wycofywać. Żukow rozkazywał przyjeżdżać czołgami po swoich rannych. Byle do przodu! Taki był ich geniusz dowódczy.
Niewątpliwie wśród sowieckich generałów i marszałków było wiele postaci odrażających i obrzydliwych, nie sądzę jednak iż powyższy artykuł przedstawia WIĘKSZOŚĆ z nich. Przykłądem niech będzie Konstanty Rokossowski, represjonowany w czasie Wielkiej Czystki, wg. Suworowa skutecznie sprzeciwił się Stalinowi w sprawie sposobu przeprowadzenia operacji Uran, przeforsowując zwycięską dla sowietów koncepcję.
Podkreślę że nie chodzi tu o gloryfikację ludzi którzy służyli obrzydliwemu systemowi, ale o zwykłą uczciwość jaką powinien charakteryzować się każdy autor poruszający tematy historyczne.
W czasie, kiedy Grigorij Kulik był szefem AU RKKA, wprowadzono do uzbrojenia cały szereg udanych konstrukcji, np. haubice M-30, MŁ-20, wyprodukowano niewiarygodną liczbę ciągników artyleryjskich, amunicji itd. Nie należy z Kulika robić zapijaczonego pierdoły na podstawie wikipedii. Nie był geniuszem strategii, ale w porównaniu z wieloma innymi sowieckimi wodzami, miał całkiem sporo dokonań.
Innymi słowy : „Jak śmiesz krytykować Kulika!? Toć on, dla nas, wyprodukował haubice! Stworzono niewiarygodną liczbę ciągników artyleryjskich, amunicji ( Oczywiście, ponieważ ZSRR, Stalin i jego ferajna, są znani z BHP czy szanowania podstawowych praw człowieka, bo przecież pracownicy wcale nie zajmowali swoich stanowisk w okropnych warunkach za psie pieniądze, bądź butelkę wódki. Niesłychane że z ’41 do ’44 produkcja czołgu T-34, sama, magicznie, spadłą z 8 tyś godzin roboczogodzin na 3,5 tyś. Tak bardzo Kulik/Stalin itd. dbali o swój lud, że jedną z większych zmór sołdatów było :
1. W ogóle powrót do ZSRR [ przypominam że przed wprowadzeniem odpowiednich nakazów, i stałym wprowadzeniem do armii „czerwonych” komisarzy, sołdaci uciekali w te pędy, bądź chowali się w wioskach do które ledwo odbili/zajęli, i wcale nie dołączyli do Wehrmachtu ( hiwisi ) nie? ]
2.Powrót do ZSRR jako inwalida ( w przeciwieństwie do co poniektórych państwa [ nie wszystkich ], w ZSRR, jeżeli utraciłeś w jakikolwiek sposób rękę, nogę, cokolwiek innego, jesteś spisany na straty, bo już nie jesteś ani twarzowy do filmów propagandowych, i nie możesz pracować w zakładach przemysłu ciężkiego ( przypominam, na dodatek jesteś sołdatem analfabetą z Mongolii ).
Proponuję poczytać trochę o lisowczykach..
Natomiast osobiście proponuję nie trzymać się ściśle, utartego, starego schematu : „Skoro krytykuje postępowania strony C, to na pewno jest z grupą D bądź B”. To, że autor znieważa Armie Czerwoną i politbiuro, wcale nie oznacza, że nie wie nic o innych wydarzeniach, czy też grupach.
Pozdrawiam
„Mimo to Grigorij, będąc kolegą Stalina, nie skończył z kulą w głowie lub na Syberii.”
Fatalny błąd co do faktu. Kulik skończył z kulą w głowie, tyle że już po wojnie.
„Kumplowanie” się ze Stalinem było jak całowanie tygrysa w dupę. Przyjemność żadna, a ryzyko ogromne.
Warto wspomniec, ze to Grigorij Kulik uratowal 150 000 polskich jencow – szeregowych, co do ktorych Stalin, Beria i Mehlis rozwazali likwidacje a la Katyn.
Co to za gówniany artykuł, nie ma nic wspólnego z pozorami uczciwości intelektualnej, autorze słyszałeś o czymś takim?
@jil: Mógłby Pan rozwinąć swój komentarz np. co konkretnie ma Pan do zarzucenia autorowi?
Pijak, złodziej i sadysta bardziej pasuje do faszystowskich , nazistowskich i katonazistowskich generałow takich, jak np. pavelić oraz ciągnących im laskę klechów pokroju stepinaca.
Proponuję inne rozwiązanie, czemu nie dla wszystkich?
Brud, smród, Sodoma i Gomora, innymi słowy – Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona.
Pozdrawiam
Panie Jakubie. Ten artykuł to wstyd dla kogoś kto skończył historię. Jedne bzdury poganiają inne. Słowo >typowy < ma jakieś dziwne znaczenie w Pana pokrętnej logice. Jeśli Niemcy byli tacy inteligentni to czemu do dzisiaj odzyskujemy dzieła z "ich byłych galerii" ? Może fajny był Patton który walnął w pysk swojego żołnierza. Można o tym pisać w nieskończoność. Kubełek zimnej wody na głowę proponuję a może i trochę leczenia myślenia historycznego,
Tylko, co ma grabież dzieł z II RP i Patton ( który, nota bene, zdzielił żołnierza za „tchórzostwo”, choć owy, jeżeli pamięć mnie nie myli, miał nerwicę ), do rosyjskiej propagandy i bezmyślnych działań „generałów” z Armii Czerwonej? Czyżby jedno uderzenie żołnierza, równało się wysyłaniu setek ludzi na pewną śmierć? Strzelaniu w plecy sołdatom? „Jedne bzdury poganiają inne”, czyli konkretnie, które? Polecam nie unosić się pseudo honorem „histeryka” [ rozumiem że, Szanowny Pan, nie „brudzi” sobie rąk „kapitalistyczną” ( czytaj : wszystko co nie jest pro-ZSRR ) ] literaturą. Następnym razem, proszę ułożyć konstruktywną krytykę artykułu. Przy okazji, podejrzewam że w tym artykule nie chodziło wcale o „znieważanie” wszystkich Sołdatów zza naszej, wschodniej granicy. Chwalenie koloru niebieskiego, wcale nie oznacza że nie lubimy koloru czerwonego. Związku z czym, Szanowny Pan, może schować swoje „A bo to lepiej jak….” między strony.
Pozdrawiam
Zdrowy rozsądek.
Widzę, że umiejętność czytania ze zrozumieniem jest Panu obca bowiem w artykule nie ma żadnej pochwały armii niemieckiej. Przypisując słowa, które nie padły udowadnia Pan, że jest manipulatorem i kłamcą, więc wyklucza to jakąkolwiek dyskusję z Panem.
Kto to napisal? Belkot ludzkiej nedzy.
Jesteście […] a nie historykami.Odmawiam wam człowieczeństwa i miana nazywania siebie ludźmi. Bez tych Bohaterskich Generałów i bez armii Czerwonej nas Polakow by nie było ,poszli byśmy do PIECA.Jaką trzeba być sprzedajną […] aby ziać aż taką nienawiścią do innego narodu ,których przywódcy na przestrzeni dziejów robili nam krzywdę jak to między sąsiadami ,jednak uratowali nas od całkowitej zagłady .Dla mnie jesteście hitlerowcami i degeneratami moralnymi tylko ptzez pomyłkę nazywanym ludźmi.Sprzedajecie się za judaszowe stebrniki ,jak można być aż takimi hienami i tak nienawidzić drugiego człowieka !
Komentarz został poddany edycji ze względu na występowanie wulgaryzmów. Portal historyczny to nie miejsce, by obrażać innych.
No coz kij ma dwa konce. Jeden to sedno tematu jakim byla Armia Czerwona w czasie Ii wojny swiaowej a z drugiej strony charakter niektorych komentarzy i ich samych. Co wojna niesie podsycana pogarda, zezwierzeceniem to kazdy wie! Samo zabijanie czlowieka przez czlowieka jest zezwierzeceniem. Kazde inne slowo nie odda tego. Wiecej szacunku dla tych co odeszli nie z wlanej woli i nas samych. Amen.
Proponuję aby ktos jednak oceniał te artykuły ponieważ treść jest na poziomie 8 klasy podstawowej.
Drogi autorze nie każdy musi pisać i nie każdy ma do tego talent. A juz na pewno lepiej nie pisać jesli twoja wiedza jest taka jak przedstawiona w powyzszym tekscie.
Nieprawdopodobne jak duzo ludzi uwielbie legendy o Czerwonej Armii i bohaterskim zolnerzu radzieckim. Moja rodzina zostala przetrzebiona przez Niemcow w czasach okupacji. Jej czlonkowie walczyli w AK a inni w zachodnim froncie alianckim. Gdy przyszlo wyzwolenie, wiekszosc myslala, ze skonczyla sie tragedia narodowa. W jakim byli wszyscy bledzie. Moja rodzina mieszkajaca wtedy na zewnatzr miasta we wsi, kopala sobie groby na rozkaz czerwono armijcow, oddajac wczesniej zegarki rowery i wszelkie tego typu bogactwa. Zanim jednak zabijali, to wczesniej gwalcili wszystko, co sie rusza. Moja babke na oczach jej syna, jej matke a nawet staruszke, ktora zyla po sasiedzku. Jesli Niemcy byli OPRAWCAMI, to RUSCY byli DZICZA, bez zadnych granic czy moralnosci. W wiekszosci chodzili pijani i zabijali cywilow czasem dla zabawy. Gdy moj ojciec jako maly chlopiec zwrocil im uwage, ze jeden z nich tonie w rzece, to Ruski mu odpowiedzial- Ty Durak, ty niciewo nie panimajesz- Nas Mnoga – i nie zrobil nic, patrzac jak kolega wydaje ostatnie tchnienie. Zycie ludzkie bylo dla nich bzdetem. Moja rodzina byla przesladowana przez Niemcow w czasie okupacji, a gdy przyszlo tzw WYZWOLENIE, to te same obozy jak np Oswiecim, natychmiast zostaly przerobione na lagry do ktorych wpedzano wszystkich tych, ktorych podejrzewali o udzial w AK czy sympatie do kapitalistycznego panstwa jakim byla II Rzeczpospolita.Moja rodzina miala zaszczyt sprawdzic, ktorzy oprawcy byli lepsi w swych sadystycznych praktykach. Oczywiscie Ruscy zwyciezyli. Pomimo niemieckiego bestialstwa, to rosyjska fantazja okraszona dzikimi bez zadnych zasad sposobami zabijania a wczesniej traktowania wiezniow, zwyciezyla w odhumanizowanym stosunku do czlowieka. Ruscy nie mieli nawet dla siebie samych szacunku, a gdy posiadali pod swoja kontrola Polakow wedlug nich podejrzanych, to robili z nimi, co im sie spodobalo. Kobiety gwalcili stadami do zamordowania. Tak wygladal AUSHWITZ BIRKENAU w rekach RUSKICH. Kto nie wierzy, ze tacy sa Ruscy, niech jedzie na wakacje do Antalii do Side. Tam moga zobaczyc Ruskich z azjatyckiej czesci Rosjii i poznaja jacy to ludzie. Pozdrawiam milosnikow radzieckiej Armi Czerwonej i zycze im, aby mieli tak na wyglup, doswiadczenia podobne do tych, jakie przezyla, lub doswiadczyla i nie przezyla moja rodzina i jej czlonkowie, ktorych groby namnozyly sie bardzie w czasach stalinowskiej okupacji.
Przestań zmyslac degeneracie moralny w Auschwitz zginęło po Wojnie 144 nazistów i folksdojczów i to niby to samo co robili Niemcy ponad milion! Takie są fakty a to ty opisujesz o tych rzekomych gwałtach to taka prawda jak o Auschwitz. Nie ośmieszaj się folksdojczu
Ludzi gloryfikujących na tej stronie Armię Sowiecką należałoby obligatoryjnie wysyłać do czubków. Tłumaczę takim głąbom i objaśniam. Bez wejścia Stalina 17 września dywizje Hitlera taplałyby się w błotach Wołynia i Polesia, uwikłane w wojnę partyzancką. Zresztą krótką, bo Francja i Anglia musiałyby w końcu zareagować. Mało brakowało, szkoda, że Japonia nie zbiła Ruskim tyłków pod Chałchyn – Gołem. Wyzwolili nas? Szkoda, że nie od siebie samych.
Jesteś niedouczony Polska do 17 to była już rozwalona jak gnój po polu Niemcy 10 już byli pod lwowem a 12 Anglia i Francja na konferencji w Abelvil ustalili że żadnej pomocy nie bedzie
Moze jakis artykulik o polskich wrzesniowych generalach i ich kompetencjach?
Tak, wygrali wojnę nieuki, ćpuny, pijaki i sadyści, głąby, do tego złodzieje. Sama się wojna wygrała, nie?
Co najmniej problematyczne i tendencyjne oceny.
Wbrew głupawym teoriom i ocenom autora o ocenie dowódcy decydują jednak pola bitew i ostateczny wynik wojny.
Jakie znaczenie dla wyników wojny miało to, że czerwonoarmiejcy czesto odziani byli jak łachudry a Wehrmacht częsciowo mundurował Hugo Boss?
A szafowanie życiem żołnierzy to np wyścigi Montgomerego z Amerykanami o to kto pierwszy wkroczy do Niemiec i masakra żołnierzy gen.Sosabowskiego którzy z większym pożytkiem mogli być użyci na pomoc Powstaniu Warszawskiemu.
No ale gdzie są treści o tej prwdzie o wyzwoleniu Polski przez Armię Czerwona?..głupku, a kto wyzwolił Polskę Hitler? A może nazibanderowcy pijevany tłuku
No i super, ale dalej nie widzę tu nic kontrowersyjnego.
W tamtych czasach trudno było raczej o to by wojskowi nie byli sadystami. Wojsko jako instytucja z natury jest autokratyczna, i do dziś się niewiele pod tym względem zmieniło, nie tylko w Rosji, ale wszędzie na świecie.
Im dalej od wojska i wojskowych, tym lepiej. Tymczasem różne społeczeństwa dalej stosują metody przymusowej służby w ramach kary dla mężczyzn. Czy to już jest w porządku?! Nie wydaje mi się.