Ciekawostki Historyczne
XIX wiek

Ernestyna Potowska-Rose

Przebyła długą drogę z małego polskiego miasta do Nowego Jorku. W XIX wieku zyskała tam sławę jako sufrażystka, pierwsza żydowska feministka i abolicjonistka.

Nic nie zapowiadało jej błyskotliwej kariery. Urodziła się w 1810 roku w Piotrkowie Trybunalskim w rodzinie dobrze sytuowanego rabina. Matka Ernestyny pochodziła z rodu zamożnych przedsiębiorców. Podobnie jak wiele innych żydowskich dziewczynek, była przygotowywana do roli żony i matki. Wyboru przyszłego małżonka mieli dokonać rodzice. Ale w odróżnieniu od swoich rówieśniczek Ernestyna odebrała lepsze wykształcenie, bo w domu uczył ją ojciec. I nie zamierzała podporządkować się schematom.

Pozew przeciwko ojcu

Panna Potowska była dociekliwą uczennicą. Już w wieku 5 lat zaczęła kwestionować zasady wyznawanej przez jej rodzinę religii. W późniejszych latach z dumą mówiła: „Urodziłam się jako buntowniczka”. Nie podobało się to jej ojcu, który uparcie powtarzał: „Młode damy nie muszą rozumieć zasad wiary, wystarczy, że w pełni je zaakceptują”. Rabin Potowski nie odważył się jednak szykanować córki, dopóki żyła jej matka.

Ernestyna Potowska-Rose poświęciła życie walce o równouprawnieniefot. S. B. Anthony, Rochester, NY /domena publiczna

Ernestyna Potowska-Rose poświęciła życie walce o równouprawnienie

Po śmierci żony postanowił wydać 16-letnią córkę za swojego przyjaciela. Zrozpaczona Ernestyna próbowała uświadomić przyszłemu mężowi, iż nie żywi do niego żadnych ciepłych uczuć, ale dla narzeczonego brak miłości nie stanowił przeszkody. Wszak dziewczyna była posiadaczką pokaźnego posagu. Aby uniknąć narzuconego jej małżeństwa, Ernestyna uczyniła rzecz wówczas niesłychaną – zwróciła się do sądu. Poprosiła o zwolnienie jej z ojcowskiego przyrzeczenia.

Było to posunięcie zuchwałe i dotychczas niespotykane, gdyż kobiety nie miały prawa do reprezentowania swoich interesów w sądach czy urzędach. Panny i mężatki musiały stawiać się tam w asyście mężczyzny (męża, krewnego lub nawet sąsiada). A jednak panna Potowska samodzielnie udała się do kaliskiego sądu. Nie miała adwokata, więc reprezentowała się sama. Po posiedzeniu została kobietą wolną od wszelkich obietnic.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Na podbój Europy

Po wygranym procesie Ernestyna wróciła do rodzinnego domu, gdzie musiała znosić niezadowolenie ojca i fochy młodziutkiej macochy. Dlatego w 1827 roku postanowiła opuścić Piotrków i zamieszkać w Berlinie. Okazało się, iż Żydzi, którzy mieli zamiar osiedlenia się w Prusach, musieli przedstawić władzom miejscowego poręczyciela. Potowska odebrała ten przepis jako pogwałcenie swobód obywatelskich. Zwróciła do samego króla Prus, Fryderyka Wilhelma III. Monarcha zezwolił jej na zamieszkanie w kraju.

W Berlinie panna Potowska utrzymywała się, produkując… odświeżacze powietrza, które okazały się prawdziwym hitem. W tym samym czasie zaczęła studiować święte księgi różnych religii i uznała, że każda z nich przedstawia krzywdzący wizerunek kobiety. Podjęła więc walkę o równouprawnienie.

Po trzech latach przeniosła się do Londynu, gdzie poznała Roberta Owena. Krytykował chrześcijaństwo jako religię zepsutą. Zamiast tego proponował „religię racjonalną”, opartą na wierze w ludzką zdolność do osiągnięcia perfekcji. Ponadto Owen postrzegał człowieka jako produkt społeczeństwa. Uważał, że wszystkie wady wynikają z niewłaściwego wychowania i negatywnego wpływu otoczenia. Głosił też potrzebę emancypacji kobiet. Pod wpływem Owena ostatecznie skrystalizowały się poglądy Ernestyny, która zaczęła otwarcie mówić o swoim ateizmie. Domagała się tolerancji religijnej i zrównania praw kobiet.

Za podstawowe prawa kobiet Ernestyna uznała prawo do udziału w wyborach i uzyskania rozwodu (zdj. poglądowe)fot.domena publiczna

Za podstawowe prawa kobiet Ernestyna uznała prawo do udziału w wyborach i uzyskania rozwodu (zdj. poglądowe)

W 1836 roku zawarła ślub cywilny z chrześcijaninem, jubilerem i owenistą, Williamem Rose. Postanowili jednak, że nie będzie to związek tradycyjny, choć Potowska przyjęła nazwisko męża. Zamierzali wspierać się jako równorzędni partnerzy i razem realizować swój program reform społecznych i politycznych. Mąż rozumiał, że żona nie będzie skupiać całej uwagi na nim. Ich związek przetrwał ponad 50 lat, aż do śmierci mężczyzny.

Czytaj też: Co spotkało pierwszą francuską feministkę? Mężczyźni poniżyli ją i zgilotynowali, gdy ośmieliła się zażądać równouprawnienia

Walka o prawa kobiet

W 1836 roku małżonkowie osiedlili się w Nowym Jorku. Nawiązali współpracę z ludźmi o podobnych poglądach. Wówczas okazało się, że Ernestyna jest wybitną mówczynią. Głosiła swoje poglądy na wiecach w całym kraju. Świetnie formułowała myśli i argumentowała swój punkt widzenia. Wykazywała się przy tym niezwykłym entuzjazmem i potrafiła porwać tłumy. Najczęściej opowiadała o nierówności kobiet i podporządkowaniu się żon mężom.

W jednym z przemówień wyraziła niezadowolenie z faktu, iż kobieta jest lekceważąco nazywana „lepszą połową mężczyzny”. Uważała, że wychodząc za mąż, „traci swoją tożsamość” i „musi zatracić się w mężu”. „Czy to oznacza, że sama przestaje istnieć?” – pytała retorycznie. Nie podobało się jej, że kobieta z obrączką na palcu „nie ma prawa do poszukiwania własnego szczęścia i musi podążać za mężczyzną, akceptując to, na co mąż jej wielkodusznie pozwoli”.

Krytykowała postrzeganie przedstawicielek swojej płci jako gorszych: „Gorsze w jakiej sferze? W sferze moralnej? A może kobieta jest mniej mądra od mężczyzny? Proszę pozwolić jej na wykazanie się swoimi talentami i wiedzą, a dopiero potem wygłaszać osądy”. Bulwersowało ją, że w małżeństwie maż ma obowiązek dbać o żonę: „Dlaczego więc dobro i szczęście jednej osoby powierza się drugiemu człowiekowi?”. Co więcej, panna młoda wnosiła do małżeństwa posag, ale z chwilą zawarcia małżeństwa traciła do niego prawo na rzecz męża. Oznaczało to pełną zależność żony i jej faktyczne ubezwłasnowolnienie. Ernestyna i kilku prawników rozpoczęli walkę o to, by panie miały dostęp do własnych pieniędzy. Działania zakończyły się sukcesem po przyjęciu stosownej ustawy.

Czytaj też: Agafia Gruszecka – polska feministka na Kremlu

„Zostałaby Pani zlinczowana, gdyby Pani była mężczyzną”

Za podstawowe prawa kobiet Ernestyna uznała prawo do udziału w wyborach i uzyskania rozwodu. Nawołując do równouprawnienia, dyskredytowała Pismo Święte: „Czy mówicie mi, że Biblia jest przeciwna naszym prawom? Na to ja mówię, że nasze roszczenia nie opierają się na książce napisanej nie wiadomo kiedy i przez kogo […]. Jeżeli książki i opinie są sprzeczne z prawami człowieka, to są niczym innym niż martwymi literami”. Za ten stan rzecz oskarżała nie mężczyzn, lecz wadliwy system prawny i społeczny. Szanse na wyrównanie praw upatrywała w edukacji dziewcząt i kobiet.

Grób Ernestyny Potowskiej-Rosefot.Pierre-Yves Beaudouin / Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0

Grób Ernestyny Potowskiej-Rose

Z biegiem czasu Ernestyna doszła do wniosku, że z powodu nierównego traktowania cierpią nie tylko kobiety. Przede wszystkim chodziło jej o niewolników na amerykańskim Południu, dokąd często jeździła ze swoimi wykładami. Jej przemówienia spotykały się tam z silną krytyką. Jedna z gazet napisała, że jako ateistka i feministka jest tysiąckrotnie gorsza od… prostytutki. Pewien farmer wprost rzucił do niej: „Zostałaby Pani zlinczowana, gdyby Pani była mężczyzną”.

Ciekawostką jest, że poglądy Ernestyny były zbyt radykalne nawet dla jej koleżanek feministek. Wiele osób było zbulwersowanych również z powodu jej poglądów religijnych. Niektórzy mówili jej, że jako ateistka nie połączy się ze swoim mężem w niebie po śmierci. Z drugiej strony – jako Żydówka – doświadczała przejawów antysemityzmu. Nie powstrzymało jej to jednak przed walką o prawa wszystkich ludzi wszędzie, „gdziekolwiek mamy do czynienia z istotą zwaną człowiekiem”. Prowadziła ją do końca długiego życia. Zmarła 4 sierpnia 1892 roku w wieku 82 lat.

Źródła:

  1. A. Hurley (red.), Women`s rights. San Diego, Calif.: Greenhaven Press, 2002.
  2. H. Postek. Ernestyna Potowska-Rose. 1943.pl (dostęp: 25.06.2023).
  3. A. Rzędowska, A. Warchulińska, R. Wojtczak, Piotrkowianki. Portrety kobiet niezwykłych. Piotrków Trybunalski, 2018.
  4. The Rabbi’s Atheist Daughter: Interview with Bonnie S. Anderson; dailyhistory.org (dostęp: 25.06.2023).

Zobacz również

XIX wiek

Konopnicka i Dulębianka

Maria Konopnicka i Maria Dulębianka spędziły razem ponad 20 lat, wspólnie mieszkając i podróżując. Przyjaciółki, bratnie dusze, a może… kochanki?

4 lutego 2022 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

Nowożytność

Agafia Gruszecka – polska feministka na Kremlu

Za pierwszą rosyjską feministkę należy uznać Agafię Gruszecką (1663-1681), polską żonę cara Fiodora (1661- 1682). Wyprowadziła kobiety z domowej izolacji i utorowała drogę reformom Piotra...

9 września 2020 | Autorzy: Violetta Wiernicka

XIX wiek

Róża Luksemburg. Pierwsza Polka z doktoratem z ekonomii

W Polsce ta wybitna, znana na całym świecie intelektualistka nie ma najlepszej prasy. Choć zginęła, zanim jeszcze bolszewicy okrzepli u władzy, w ubiegłym roku padła...

24 czerwca 2019 | Autorzy: Anna Winkler

Nowożytność

Co spotkało pierwszą francuską feministkę? Mężczyźni poniżyli ją i zgilotynowali, gdy ośmieliła się zażądać równouprawnienia

W niektórych kręgach społecznych nazwanie kobiety feministką jest obelgą równego kalibru, co nazwanie jej wszetecznicą. Dwieście lat temu nie ograniczano się do rzucania mięsem. Pierwsze...

3 kwietnia 2019 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Dwudziestolecie międzywojenne

Sto lat temu Polki ZDOBYŁY prawa wyborcze. Zdobyły, bo to wcale nie był żaden prezent od mężczyzn!

Równo sto lat temu Polki otrzymały pełne prawa wyborcze. To akurat prawda. Ale twierdzenia, że za decyzją stali dobrotliwi, postępowi mężczyźni wypada włożyć między bajki.

28 listopada 2018 | Autorzy: Kamil Janicki

Dwudziestolecie międzywojenne

10 kobiet bez których nie byłoby niepodległej Polski

Piłsudski, Dmowski, Paderewski? Przestańmy wreszcie udawać, że tylko oni walczyli o Polskę. Gdyby nie kobiety, II Rzeczpospolita nie miałaby szans powstać. Poniżej 10 Polek, których...

24 października 2018 | Autorzy: Kamil Janicki

KOMENTARZE (3)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Historyk

Ernestyna nie poślubiła Roberta Owena, poślubiła Williama Ella Rose, skromnego chrześcijanina, i jednego z najbardziej zagorzałych uczniów Roberta Owena to z nim przeżyła długie 50 lat.

    Andrzej Dominiczak

    Nie poślubiła też Williama! Zawarła z nim równościową umowę notarialną, bo ówczesne prawo małżeńskie w UK był dla niej nie do przyjęcia.

Wojtek

Chrześcijanin to uczeń Chrystusa, uczeń Owena – ateisty nie może być skromnym lub nieskromnym chrześcijaninem zgodnie z prawami logiki.
Działalność Pani Rose trudno uznać za coś niezwykłego w czasach już po śmierci królowej Wiktorii. Prawo w Prusach (jak to w Niemczech) było stanowione, wszystko musi być zgodne z ustawami, a nie ze zwyczajami (kazuistyczne jest w Wlk. Brytanii i USA). Mądra Panna Potowska to wykorzystała, brawa dla niej. Nie zmieniła prawa, tylko z niego skorzystała. Niemcy jako państwo katolicko-protestancko-judaistyczno-ateistyczne tworzyło prawa pasujące do społeczeństwa, starali się być sprawiedliwi ale różnie bywa. Tak jest i dziś. Co do Biblii to córka Rabina niekoniecznie doczytała Nowy Testament, który w małżeństwie widzi oczywiście inne role mężczyzny i kobiety w małżeństwie, jednak co do uprawnień kobiet i mężczyzn jest daleko od faryzeuszów: Niech mąż oddaje powinność żonie, podobnie i żona mężowi.
4 Żona nie ma władzy nad własnym ciałem, lecz mąż, podobnie i mąż nie ma władzy nad własnym ciałem, lecz żona.
5 Nie okradajcie się z tego, chyba że za obopólną zgodą,

A dalej: 15 Lecz jeśli niewierzący chce się rozwieść, niech się rozwiedzie. W takich przypadkach ani brat, ani siostra nie są w niewoli. Bóg zaś powołał nas do pokoju.
16 Co bowiem wiesz, żono, czy zbawisz męża? Albo co wiesz, mężu, czy zbawisz żonę?
17 Jednak niech każdy postępuje tak, jak mu wyznaczył Bóg, zgodnie z tym, do czego go powołał Pan.

Co po rozwodzie? Bez względu na to czy to kobieta czy mężczyzna: źle jest, gdy są sami, źle też, jeśli wejdą w inny związek. Co lepsze lub co jest mniejszym złem i dla kogo nie jest jasno spisane, bo w chrześcijaństwie biblijnym chodzi o osobistą relację z Chrystusem, który mówi przez Pismo, sny, proroctwa i modlitwy co lepsze. 17 Jednak niech każdy postępuje tak, jak mu wyznaczył Bóg, zgodnie z tym, do czego go powołał Pan.

Wobec Boga wszyscy są w Nowym Testamencie równi. Oto fragment o tym mówiący: 26 Wszyscy bowiem jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa Jezusa.
27 Bo wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyodzialiście się w Chrystusa.
28 Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; wszyscy bowiem jedno jesteście w Chrystusie Jezusie.

W Starym równiejsi są obrzezani Izraelici lub prozelici, w Starym mężczyzna może mieć kilka żon, kobieta nie może kilku mężów. Mężczyzna jednak nie miał prawa sobie używać do woli, jak niektóre feministki twierdzą, za cudzołóstwo mężczyźnie też groziła śmierć:
3 Mojż 20:10 Mężczyzna, który dopuści się cudzołóstwa z czyjąś żoną, ponieważ cudzołożył z żoną swego bliźniego, poniesie śmierć, zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica.

W Nowym Testamencie zaleca się mieć jednego małżonka, chociaż nie jest to jasno powiedziane i nikt nie kazał rozwodzić się posiadaczom haremów. Jezus Chrystus też opowiadał przypowieść o pięciu pannach młodych mądrych i pięciu głupich, a pan młody był jeden i nie uważał tego za moralnie zło. Był tylko nakaz, aby prezbiterem (dziś byśmy powiedzieli liderem, przywódcą, kierownikiem, pastorem, księdzem, biskupem) był mężczyzna jednej kobiety.
Prawo Starego Testamentu, Mojżesza w zakresie małżeństw nie było zgodne z oryginalnym planem Boga, co stwierdził Jezus: 8 Odpowiedział im: Z powodu zatwardziałości waszego serca Mojżesz pozwolił wam oddalić wasze żony, ale od początku tak nie było. Dalej mówi, że kto się rozwodzi i ponownie żeni ten cudzołoży. Uczniowie wtedy stwierdzili, że nie warto się żenić. Jezus jednak wtedy pokazywał, co jest doskonałe (obok mówi słynne nadstaw policzek, idź dwie mile, oddaj wszystko biednym, nie patrz na panny, nie mów komuś że jest głupi itd.), by ludzie zaczęli szukać innej opcji pójścia do nieba niż bycie doskonałym, On sam był tą drogą.
Prawo wg Jezusa ma służyć ludziom a nie ludzie prawu, bo wg Niego każdy człowiek i tak jest cudzołożnikiem (gdy patrzy na pannę) lub mordercą (gdy nazwie głupcem), więc prawo do nieba nie prowadzi: Mar 2:27 Powiedział im także: Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Podobnie z prawem małżeńskim, było dobre na dany czas, bo mężczyzni często ginęli na wojnach więc trzeba było dzielić się resztkami, które zostały. Chociaż wg nas to niemoralne, to dla Izraelitów było to racjonalne i stało się prawem. Dlatego Nowy Testament mówi co jest doskonałe, co najlepsze: jeden mąż jednej żony i brak rozwodów. Niech każdy tak się stara, bo to najlepsze dla ludzi i społeczeństwa jednak nie nakłada tego jako warunek pójścia do nieba lub bycia chrześcijaninem bo:
23 Wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni pochwały od Boga;
24 A stają się sprawiedliwi za darmo, z jego łaski, przez odkupienie, które jest w Jezusie Chrystusie.
25 Jego to Bóg ustanowił zapłatą gdy masz wiarę w jego krew. Okazał tak swoją sprawiedliwość przez opłacenie przedtem popełnionych grzechów, bo jest na tyle cierpliwy.
26 Okazał tak swoją sprawiedliwość w dzisiejszych czasach po to, aby on był sędzią i usprawiedliwiającym tego, kto wierzy w Jezusa.
27 Gdzież więc jest powód do chwalenia się postępowaniem? Został wykluczony.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.