Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

To nie żaden dowcip. Żydzi próbowali przekonać Habsburgów… do konwersji na judaizm

Wykorzystując zamęt towarzyszący początkom reformacji, dwóch obrotnych Żydów oszukało całą Europę. W imieniu nieistniejących królestw zawierali sojusze z papieżem i przywódcami największych mocarstw. Za słoną opłatą przygotowywali grunt pod nadejście nowego Mesjasza. I przynajmniej jeden z nich naprawdę uwierzył, że uczyni z Europy żydowski kontynent.

Kończył się rok 1523, gdy Dawid Reubeni przybył do Europy. Miał precyzyjny plan: dostać od króla Portugalii statek wyładowany armatami i trochę specjalistów do ich obsługi. Nigdy nie dowiemy się, czy chciał wzniecić żydowskie powstanie, sprowadzić na ziemię Mesjasza, czy zostać najpotężniejszym piratem na Morzu Czerwonym.

Minister wojny trefnego imperium

Głosił, że jest bratem króla Józefa, władającego zagubionym w Arabii żydowskim państwem (tylko dziesięć dni drogi od Dżeddy, ważnego arabskiego portu nad Morzem Czerwonym). Miał być też jego ambasadorem i ministrem wojny, dysponującym setkami tysięcy ludzi. Dobrze wybrał swoją bajeczkę, bo o żydowskich wojownikach z Arabii krążyły po Europie legendy.

Współczesna replika "Kwiatu Morza", portugalskiej karaki z 1502 roku. O takim okręcie, wyładowanym armatami i hakownicami, marzył Dawid Reubeni (fot. Majush at English Wikipedia, lic. CC BY-SA 3.0).

Współczesna replika „Kwiatu Morza”, portugalskiej karaki z 1502 roku. O takim okręcie, wyładowanym armatami i hakownicami, marzył Dawid Reubeni (fot. Majush at English Wikipedia, lic. CC BY-SA 3.0).

Imponująco raczej nie wyglądał: Ciemnego wejrzenia, niskiej postury, chudy, język jego arabski i trochę żydowski. Z kilkoma sługami, ale bez grosza przy duszy – opłaciwszy rejs z Egiptu nie miał nawet siedmiu dukatów na leczenie jednego z nich.

Dukaty jednak szybko się znalazły. Bogaci Żydzi z całej północnej Italii czekali tylko na wypełnienie historycznej roli. Wiedzieli, że w przyszłym roku „coś się będzie działo”. Wyliczył to jerozolimski kabalista Abraham ha-Lewi.

Przymusowe konwersje na katolicyzm i wypędzenia Żydów z Hiszpanii i Portugalii, zamknięcie ciasnych gett w całej Europie, nasilające się prześladowania – wszystko to podpowiadało przedstawicielom Narodu Wybranego, że ich czas właśnie nadchodzi. Wystąpienie Lutra, kataklizmy, a nawet wojna francusko-habsburska były interpretowane jako preludium do nadejścia Mesjasza.

Ha-Lewi precyzyjnie określił, że czasy ostateczne zaczną się właśnie w roku 1524. Zasugerował, że początek nastąpi w Dżeddzie, dzięki tym rzeźnikom klękającym przed bałwanami – Portugalczykom. Program dziwnego przybysza wpisywał się idealnie w analizy ha-Lewiego.

Portugalska flota próbuje zająć Dżeddę, rok 1517 (źródło: domena publiczna).

Portugalska flota próbuje zająć Dżeddę, rok 1517 (źródło: domena publiczna).

Słynący z pobożności i filantropii kupcy, bankierzy i medycy zorganizowali Dawidowi tysiące dukatów, florenów i „szerokich talarów”. I bardzo wygodne rezydencje. Dawid modlił się i pościł – podobno był tak mocny duchem, że niegdyś sama jego obecność w Jerozolimie sprawiła, iż półksiężyc w Meczecie na Skale zmienił kierunek. Takie w każdym razie historie powtarzali jego zwolennicy…

Teraz Dawid Reubeni szykował się do audiencji u papieża. Klemens VII miał swoje zmartwienia: chciał być głównym rozgrywającym w Italii, a niemal pod oknami jego rezydencji maszerowały – i biły się – wojska obcych mocarstw. Na audiencji padł pomysł sojuszu chrześcijańsko-żydowskiego. Reubeni obiecywał też papieżowi, że wesprze go chrześcijańska Etiopia oraz kolejne, mityczne żydowskie królestwo, ulokowane gdzieś w Afryce.

Papież Klemens VII w roku 1526. Portret Sebastiana del Piombo (domena publiczna).

Papież Klemens VII w roku 1526. Portret Sebastiana del Piombo (domena publiczna).

Na razie jednak obaj panowie stwierdzili, że zakończenie wojen włoskich i stworzenie paneuropejskiej ligi leży poza ich możliwościami. Papież napisał kilka listów do króla Portugalii Jana III, by ten wsparł żydowskiego ambasadora flotą. Tym bardziej, że nie prosi o nic wielkiego, zaledwie nieco dział i trochę ludzi.

Proszę, obrzezaj mnie

Z licznymi przygodami (między innymi spisek, afera szpiegowska, defenestracja) Dawid Reubeni dotarł do Portugalii i stawił się przed królem. Jan III był zachwycony. Zamiast jednego okrętu obiecał Dawidowi cztery. Nie bez przyczyny – opanowanie Dżeddy od dziesięcioleci było marzeniem Portugalczyków. A opowieści o narodzie dwóch i pół z dziesięciu zaginionych plemion Izraela podziałały na wyobraźnię młodego władcy. Chyba trudno się dziwić – miał zaledwie dwadzieścia dwa lata.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, by czytać dalej.

Uwaga! Nie jesteś na pierwszej stronie artykułu. Jeśli chcesz czytać od początku kliknij tutaj.

Reubeni bawił w Portugalii kilkanaście miesięcy. Wzbudzał wielki entuzjazm Marranów – przymusowo ochrzczonych Żydów i ich potomków. Wśród nich był Diogo Pires, wybijający się sekretarz królewskiego dworu, ochrzczony już jako niemowlę. Potajemnie zwrócił się do Reubeniego z prośbą o… obrzezanie. Tak Dawid Reubeni poznał przyszłego Mesjasza.

Jan III w roku 1522. Portret przypisywany Cristovaowi Lopezowi (domena publiczna).

Jan III portugalski w roku 1522. Portret przypisywany Cristovaowi Lopezowi (domena publiczna).

Ambasador stanowczo odmówił. Zabieg mógł ściągnąć śmiertelne zagrożenie na całą społeczność żydowską. Ostatecznie Diogo obrzezał ktoś inny. Dość prawdopodobne, że zrobił to sam! Obiecujący urzędnik zniknął z dworu i kraju. Przybrał imię Salomona Molcho i przewędrował przez Włochy na ziemie sułtana, żegnając się z myślą o powrocie do krajów chrześcijańskich.

Tymczasem im większy entuzjazm Dawid budził u portugalskich eks-Żydów, tym mniejszy u ich władcy. Obiecana flota z czterech okrętów stopniała do jednego. A następnie do zera. Król dał do zrozumienia ambasadorowi, że pora już zakończyć poselstwo.

Reubeni, wyposażony w listy żelazne papieża i króla, udał się do Hiszpanii. Mimo dyplomatycznych zabezpieczeń został aresztowany. Żydom nie wolno było wkraczać w granice Hiszpanii bez zezwolenia władcy. Urzędnik królewski posłał po opinię inkwizytora – czy puścić mężczyznę wolno, czy odstawić przed surowe oblicze Karola Habsburga. Nie lękajcie się i nie bądźcie strwożeni – uspokajał Reubeni swoich towarzyszy. Przecież właśnie o spotkanie z najpotężniejszym Europejczykiem mu chodziło.

Orszak puszczono wolno. Dawid pisał do pary królewskiej (królowa Izabela była siostrą Jana III, znali się z dworu portugalskiego) proponując spotkanie. Karol nie był jednak zainteresowany.

Marrani świętujący Paschę (

XVI-wieczni Marrani świętujący wieczór sederowy. Obraz Mosze Maimona z 1893 r. (domena publiczna)

Reubeni zyskał przynajmniej kolejny list żelazny – tym razem habsburski. Niezwłocznie wyruszył do Francji. Tu jednak spotkało go ogromne rozczarowanie. Bawił jakiś czas w żydowskich gminach Awinionu i Carpentras, ale nic nie wskórał. Co więcej, pomimo prawnych zabezpieczeń stracił ogromne sumy na okupy dla lokalnych feudałów. Wyprawę zakończył „pan na Clermont”, który odesłał żydowski orszak na wysepkę na Adriatyku i zażądał dokładnie 2004 dukatów haraczu. Cóż, Francja tego okresu, to nie był przyjazny kraj dlażydowskich awanturników…

Jestem Mesjaszem – uświadom to sobie

Ale to nie koniec historii. Gdy Reubeni liczył straty po pierwszym wojażu, Salomon Molcho, jego duchowe dziecko, odkrywał w sobie Mesjasza. Mieszkając w Salonikach uczył się kabały od wielkiego Józefa Taitazaka. Spotkał też Józefa Karo, największy autorytet duchowy ówczesnej żydowskiej diaspory.

Wielki Józef Karo (źródło: domena publiczna).

Wielki Józef Karo (źródło: domena publiczna).

Karo piastował godność poseka – mógł autorytatywnie rozstrzygać spory dotyczące praw religijnych. Był niezrównanym znawcą Talmudu, twórcą „Przygotowanego stołu” – podstawowego „podręcznika” wszystkich pobożnych Żydów aż po wiek XX. A jednocześnie wytrawnym kabalistą. Ale za jedną z najważniejszych zasług poczytywał sobie „odkrycie” Salomona Molcho. Uważał go jeśli nie za Mesjasza, to na pewno „męża Bożego”.

Po pobycie w Grecji i Palestynie Salomon nabrał przekonania, że to o nim mówili prorocy. Przypłynął do Italii pod koniec 1529 roku. Pomieszkiwał u ziomków w Ankonie i Pesaro, następnie spędził ponad rok w Rzymie, z krótką przerwą na pobyt w Wenecji, gdzie załatwiał druk swojej książki o kabale. Przebywając w wiecznym mieście uzyskał audiencję u papieża, co tydzień głosił kazania i spotkał się znów z Dawidem Reubenim.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, by czytać dalej.

Uwaga! Nie jesteś na pierwszej stronie artykułu. Jeśli chcesz czytać od początku kliknij tutaj.

Salomon był energiczny i natchniony. Dawid miał znajomości wśród kardynałów i książąt, bagaż przykrych doświadczeń i głowę na karku. Wiedzieli, że razem mogą zdziałać wiele. Jeśli nawet nie doprowadzą osobiście do zjednoczenia ludu Izraela, to przynajmniej znacznie mu pomogą.

Masakra Marronów w Lizbonie, rok 1506. Po niecałych 30 latach zapowiadała się powtórka (źródło: domena publiczna).

Masakra Marranów w Lizbonie, rok 1506. Po niecałych 30 latach zapowiadała się powtórka (źródło: domena publiczna).

A było w czym. Antysemityzm w Europie znów się wzmagał. W Kurii Rzymskiej tracili znaczenie kardynałowie-humaniści, zyskiwała frakcja antyżydowskich „jastrzębi”. Papież na wniosek znanego nam króla Jana III wydał bullę umożliwiającą stworzenie w Portugalii inkwizycji na wzór hiszpański. Cel był jawny: kontrola przechrzczonych Żydów i represje wobec tych, którzy potajemnie praktykowali judaizm.

Żydowska armia przegrywa z inkwizycją

W tej sytuacji Dawid i Salomon podjęli niezwykły projekt: przekonać cesarza Karola V do utworzenia żydowskiej formacji zbrojnej przeciw Turkom. Żydzi zaciągający się do tych sił mogliby bezpiecznie, wraz z rodzinami, opuścić kraje, w których działała inkwizycja (zadziwia analogia do II Korpusu Polskiego w ZSRR podczas II wojny światowej).

Karol V w 1532 r. na portrecie Christopha Ambergera (źródło: domena publiczna).

Karol V w 1532 r. na portrecie Christopha Ambergera (źródło: domena publiczna).

Pomysł nie był pozbawiony szans. O nowej krucjacie mówiło się w Europie od dawna – miała być remedium na kryzys i schizmę w Kościele. Cesarz także potrzebował projektu integrującego jego władztwo. Dawid mógł też liczyć na starą znajomość z cesarzową. Bajkę o zaginionym żydowskim królestwie, choć z rezerwą, traktowano jak fakty. Dwaj wędrowni politycy mieli też wsparcie, w tym fundusze diaspory.

Polityczny plan wyglądał rozsądnie. Problem w tym, że przynajmniej jeden z pomysłodawców serio wierzył w mesjański scenariusz.

Wyruszyli do Ratyzbony, gdzie właśnie rezydował cesarz. Uzyskali audiencję. I tu natchnienie Salomona wymknęło się spod kontroli cynicznego Dawida. Co dokładnie powiedział Molcho Karolowi V – nie wiadomo. Dość, że z audiencji wyszedł w kajdanach, a niedługo potem został spalony na stosie.

Tak skończyła się kariera Salomona Molcho (źródło: domena publiczna).

Tak palono w XVI-wiecznej Italii (rycina przedstawia egzekucję heretyka Menocchia w 1569 r.). Kariera Salomona Molcho skończyła się w ten sam sposób (źródło: domena publiczna).

Uczeni przypuszczają, że zaproponował arcykatolickiemu władcy… konwersję na judaizm. Dawida odesłano pod strażą do Hiszpanii, gdzie zmarł kilka lat później. Według niektórych przekazów – po „dochodzeniu” inkwizycji.

Tymczasem w Portugalii król rozpętał intensywne prześladowania Żydów, zapracowując sobie na przydomek „Pobożnego”. A jeszcze kilka lat wcześniej chciał wspólnie z nimi podbijać Arabię…

Bibliografia:

  1. pamiętnik Dawida Reubeniego w: (red.) Elkan Nathan Adler, Jewish Travellers in the Middle Ages. 19 Firsthand Accounts, Dover Pubications Inc., 1987.
  2. Moti Benmelech, History, Politics, and Messianism: David Ha-Reuveni’s Origin and Mission, w Association for Jewish Studies Review, 35:1 (2011), s. 35–60.
  3. Heinrich Graetz (Hirsch Graetz), Geschichte der Juden von den Anfängen bis auf die Gegenwart, t. 9, Verlag von Oskar Leiner, 1891.
  4. Israel Abrahams, Życie codzienne Żydów w średniowieczu, Cyklady, 1996.
  5. Witold Tyloch, Judaizm, Krajowa Agencja Wydawnicza, 1987.

Zobacz również

Nowożytność

Maria Teresa. Niemka, która rozerwała Polskę na strzępy.

Kiedy Maria Teresa dochodziła do władzy wszystko, było przeciwko niej. Ona się jednak nie poddała, pokonała przeciwników i zbudowała potężne imperium.

16 stycznia 2019 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Nowożytność

Typowo polska tolerancja? Zobacz jak 400 lat temu polscy szlachcice rozprawiali się z Żydami

Masz sąsiada, który wyjątkowo działa Ci na nerwy? Kłuje cię w oczy jego bogactwo? Pozbądź się go! Z takiego założenia wyszedł Abraham Skowieski, XVI-wieczny dzierżawca...

15 stycznia 2018 | Autorzy: Mariusz Gadomski

Średniowiecze

Nie tylko mordy rytualne. Najbardziej absurdalne oskarżenia pod adresem Żydów

Mieli być wrogami Chrystusa i całego rodzaju ludzkiego. Podstępni, chciwi, śmierdzący i żądni chrześcijańskiej krwi. Porywanie i mordowanie niewinnych dzieci nie było najgorszą ze zbrodni,...

23 listopada 2016 | Autorzy: Roman Sidorski

XIX wiek

Znalazłeś rozczłonkowane zwłoki? To na pewno Żydzi!

Makabryczna zbrodnia wstrząsa miasteczkiem. Inspektor z Berlina typuje oskarżonego. Ale miejscowa ludność ma własne podejrzenia. Kto mógł dokonać zbrodni jak z horroru? Uprzedzenia podyktowane antysemityzmem sprawiają,...

2 września 2016 | Autorzy: Tomasz Augustyn

Nowożytność

Dobry Żyd to… polski Żyd. Siedmiu najbardziej zasłużonych dla Rzeczpospolitej Żydów

Paskarze, zdrajcy, drobni krętacze? Internet pełen jest historii o Żydach kopiących dołki pod Polską. My opowiemy o zupełnie innych bohaterach. O siedmiu wspaniałych, dzięki którym...

7 lipca 2016 | Autorzy: Mateusz Zimmerman

Nowożytność

Nasi Żydzi potrafili liczyć. I Polska mogła na tym zbić miliardy!

Pierwsze maszyny liczące powstały na ziemiach polskich za sprawą żydowskich uczonych i wynalazców. Tyle że nikt ich nie docenił, a urządzeniami „zajęli się” Rosjanie…

1 grudnia 2015 | Autorzy: Adam Węgłowski

KOMENTARZE (3)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bartosz W.

Ha ha ha! Jeśli ten cały Molcho faktycznie apelował do cesarza Karola o przejście na judaizm, to kolokwialnie mówiąc był on „za głupi żeby żyć”. Naprawdę, są granice nawet dla idiotyzmu połączonego ze skrajnym fanatyzmem i złudzeniami.

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Panie Bartoszu, no teraz Pan troszeczkę poszedł za daleko… Trudno się z Panem nie zgodzić, ale zachowajmy jednak pewne elementarne kwestie nienaruszone. Nie ma żadnego powodu, który sprawiłby, ze ktoś nie zasługuje na życie. Tym bardziej głupota nie jest takim powodem. Ale rozumiem, że artykuł Pana zaciekawił i jak widać odrobinę zadziwił. No cóż, mamy w historii kilka przykładów ludzi z, delikatnie mówiąc, wyjątkową wyobraźnią ;)

Zula

Bardzo interesującą wiedza ,kkora coraz bardziej przekonuje mnie o wyjatkowosci narodu wybranego i jestem pewna ,ze żadna religia inna nie może się zrównać z judaizmem.,dlatego przez wieki bazują na oszustwach ,manipulacji.i czynią to z zazdrości.i niemocy .Izrael istnieje i tak świetnie funkcjonuje dzięki przestrzeganiu dekalogu.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.