Bohaterstwo uczestników powstania nie ulega wątpliwości. Sama decyzja o zbrojnym zrywie wciąż jednak nie została rozliczona. Czy odpowiedzialnością należy nadal obarczać generała Tadeusza "Bora" Komorowskiego? A może jednak o rozpoczęciu walk zdecydowały intrygi zupełnie innego człowieka - i to polityka, a nie wojskowego?
Po tragicznej śmierci gen. Władysława Sikorskiego 4 lipca 1943 roku nastąpiło rozdzielenie funkcji polskiego premiera i Naczelnego Wodza. Tym pierwszym został ludowiec Stanisław Mikołajczyk, drugim zaś zasłużony piłsudczyk gen. Kazimierz Sosnkowski.
Najoględniej mówiąc, panowie za sobą nie przepadali. Co zaś najważniejsze – mieli zupełne inne wizje tego czy w obliczu wkroczenia do Polski Armii Czerwonej powinno wybuchnąć antyniemieckie postanie.
Powstanie przerodzi się w rzeź masową ludności polskiej
Jak czytamy, w wydanych po raz pierwszy w Polsce, wspomnieniach Witolda Babińskiego pt. „Przyczynki historyczne do okresu 1939-1945” gen. Sosnkowski – którego Babiński był adiutantem – stawiał sprawę jasno, pisząc np. w grudniu 1943 roku do premiera że:
powstanie zbrojne w Polsce we współdziałaniu z armiami sowieckimi musi być poprzedzone przez nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Sowietami, przy czym rząd polski obstaje przy integralności granic wschodnich Rzeczpospolitej.
Generał podkreślał ponadto, że aby zryw miał jakiekolwiek szanse powodzenia Armia Krajowa musi zostać najpierw dozbrojona, zaś moment rozpoczęcia walk trzeba starannie wybrać, ponieważ w innym wypadku: próba powstania przerodzić się musi w rzeź masową ludności polskiej, zaś morze krwi przelanej nie da bynajmniej spełnienia polskich celów wojny.
Takie rozterki były obce Stanisławowi Mikołajczykowi, dla którego wizja wybuchu powstania była kartą przetargową, służącą do wywierania – w jego mniemaniu – skutecznego nacisku na Stalina.
Jak stwierdza w swojej książce Witold Babiński, już w październiku 1943 roku podczas rozmowy z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Antonym Edenem:
Mikołajczyk zwracał uwagę na groźbę faktów dokonanych ze strony Rosji i groził, że w obronie przed bezprawiem może w Polsce wybuchnąć powstanie przeciw Sowietom („najpierw przeciw Niemcom, później przeciw Sowietom”), a w takim wypadku rząd nasz udałby się z Londynu do Polski.
Minister Eden wysoce zainteresował się sprawą zbrojnego powstania i dał do zrozumienia, że wykorzysta to jako argument do rozmów w czasie konferencji w Moskwie.
Jak zatem widzimy, prezes rady ministrów postawił: sprawę powstania jako element w rozgrywce polsko-rosyjskiej. Było to niemalże polskie ultimatum.
Czy nie warto tego nazwać powstaniem?
Kolejne miesiące upływały pod znakiem ożywionej dyskusji między Naczelnym Wodzem a premierem na temat tego, jakie muszą zajść okoliczności, aby powstanie doszło do skutku. I co tak naprawdę można nazwać powstaniem, a co szeroko zakrojoną akcją dywersyjną.
Sosnkowski zdawał sobie doskonale sprawę, że bez jasnej deklaracji Stalina o pomocy dla ewentualnego powstania, już na starcie jest ono skazane na porażkę i utopienie we krwi.
Na każdym kroku podkreślał również, że nie ma co liczyć na wydatne wsparcie ze strony Anglosasów. Konsekwentnie obstawał przy tym, że chwycić za broń można tylko w przypadku załamania się Niemców i wojskowego ich rozkładu.
Tymczasem Mikołajczyk, kierując się doraźnymi kalkulacjami politycznymi, robił właściwie wszystko, aby doprowadzić do wzniecenia powstania. Zupełnie nie zwracał przy tym uwagi na aspekty militarne i nieuniknione ofiary. Ostatecznie, na początku lipca 1944 roku, doszło do tego, że premier wysłał do kraju depeszę, do której – jak pisze Babiński:
dodał dłuższe wywody, nie tylko z Naczelnym Wodzem nieuzgodnione, ale stojące w sprzeczności z jego poglądem. Wywody te nie mogły być przez kraj zrozumiane inaczej jak tylko jako zachęta do powstania.
Premier, grając na uczuciach patriotycznych członków podziemia, pisał między innymi:
Jeśli chodzi o Armię Krajową to sami wołaliśmy, że czas nadejdzie. [Dziś] możemy być oskarżeni o ciche porozumienie z Niemcami. Na wschodzie walka i tak rozgorzała, czy więc nie warto by tego ogłosić powstaniem?
Upoważniam Was do ogłoszenia powstania
W dalszej części proponował, aby zadeklarować, że administracja podziemna jest i działa. Stwierdzał również, że jeśli Sowieci tego nie uszanują, to będziemy mieli argument na gruncie międzynarodowym. Jednocześnie Mikołajczyk naciskał na pilną odpowiedź, ponieważ każdy dzień decyduje o powodzeniu akcji. Na koniec zaś wymownie pytał:
Czyście rozpatrzyli kwestię powstania na wypadek rozsypki Niemców, ewentualnie częściowego powstania, gdzie przed przyjściem Sowietów objęliby władzę: Delegat Rządu i Komendant AK?
Powyższe cytaty stawiają działania Mikołajczyka w kłopotliwym świetle. To wciąż jednak nic wobec tego, co wydarzyło się 26 lipca. Tuż przed swoim odlotem na negocjacje w Moskwie premier bez wiedzy prezydenta, rządu oraz Naczelnego Wodza skierował do kraju depeszę, która brzmiała:
Na posiedzeniu Rządu RP zgodnie zapadła uchwała upoważniająca Was do ogłoszenia powstania w momencie przez Was wybranym. Jeżeli możliwe – powiadomić nas przedtem (cyt. za: Witold Babiński, „Przyczynki historyczne do okresu 1939-1945”).
Ten jeden, samowolny dokument miał kluczowe znaczenie dla wybuchu Powstania Warszawskiego. Wcześniej wiążąca była „Instrukcja dla Kraju” z 27 października 1943 roku, na mocy której obowiązywała zasada: ocena możliwości […] należy do kraju; decyzja ostateczna i wybór momentu – do rządu.
Przy bardzo sceptycznym nastawieniu Naczelnego Wodza, zasada ta stawiała wybuch walk pod dużym znakiem zapytania.
Depesza Mikołajczyka zupełnie zmieniła sytuację. Dopiero 28 lipca, po fakcie, jej treść została potwierdzona uchwałą rady ministrów. W ten oto sposób – jak podkreśla Witold Bobiński – premier wziął na siebie odpowiedzialność za wybuch powstania z jednoczesnym przerzuceniem jej formalnie na kraj.
Czy w takim razie nie należy stwierdzić, że to właśnie na rękach Mikołajczyka znajduje się krew nawet dwustu tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego?
Źródło:
Witold Babiński, Przyczynki historyczne do okresu 1939-1945, Finna 2015.
KOMENTARZE (49)
Krew Powstańców i Warszawiaków jest tylko i wyłącznie na rękach Niemców. Ani Mikołajczyk, ani inni Polaków nie mordowali.
No tak, nikt nie zabijał inny Polaków. Klapki z oczu i do szkoły. Polaków poświęcali lub mordowali wszyscy. Alianci mają tak samo brudne od krwi polskich żołnierzy, co Niemcy. Czerwoni. Jeżeli ktoś chce być tak poprawny polityczno)historycznie to niech najpierw posiądzie jakąkolwiek wiedze na dany temat.
Artykuł jest o odpowiedzialności za wybuch a nie wykazem kto,ile zamordował w czasie wojny.!!I tyle!
Nie, jest napisane, że „Mikołajczyk ma krew 200 tys ofiar Powstania”. Żenada tacy historycy. Wszyscy mądrzy 70 lat później.
Gdybym cię wepchnął na jezdnię pod samochód, to winny twojej śmierci będzie kierowca samochodu?
Wg jego toku myślowego to winny będzie wyłącznie samochód, a konkretnie zderza, przedni pas i maska.
oho… przez lata [rodak] kwiczał: pofstańce [świetne], W ogole [rodak] jest megabohater i chuj, w pięciu napadli niemca i chcieli go pokonać, bohatery [kochane] ze scyzorykami na uzbrojoną porządną armię wyszli ;) Jak tylko poczytali, ze są niczym więcej niż zwykłymi [dziećmi dobrze prowadzącej się kobiety], którzy ściągnęli na polsze smierc, a w szczegolnosci na wasiawe – 200k ludzi poszło do piachu za ich te bohaterskie wyczyny, to teraz [czyści panowie] szukają winowajcy i teraz przez lata bedą wyciągać jakies bzdety z roznych szaf i szuflad coby pokazać, ze to nie łoni, to zdrajcy polszy wydali takiego rozkaza. [Panowie] polackie, jesteście [kochanymi ludźmi] ktorzy bezmyślnie poszli pod lufe karabinu i jeszcze [kochani panowie] robicie z tego święto i obiekt kultu??? [robaczki kochane], powinniście zapomniec o tym upokorzeniu raz na wieki, ze jesteście tak [kochani] i niewyobrażalnie głupi, oddajecie smierc 200k ludzi bo kilku śmieci chciało sie zemścić… i co [kochani panowie tym] ugraliście??? jak była tu [nasza] bieda, tak nadal jest. Gdyby nie pompowanie miliardów dolarów i euro w te bagno, to tu [kotki] zostałyby same zgliszcza. [Panowie] polackie wysmiewają francuzów, ze mają czołgi tylko z biegami wstecznymi… a wy [kotki] co macie? taczki i rowery ukraina a i w kieszeni pełne kamieni, to jest wasza armia, [kochani czyści panowie] wiecznie bez pieniędzy. wasiawe zbudowali niszcząc zabytki, bo nie było cegieł, starówka zbudowana na podstawie opowiastek i starych fotografii, planów oczywiscie nie było ;)
permanentna nędza, [czystość], bieda, [kociaki], złodziejstwo, [coś dziwnego] – to cała polszczaja. Nie szukajcie juz [panowie] winnych tych waszych powstań, zamknijscie swoje [kochane] polackie [buzie] i weźcie sie w końcu do jakiejś roboty, [uczciwi z urodzenia]
[Redakcja: Komentarz poddany edycji z powodu obecności wulgaryzmów. Prosimy o używanie w komentarzach słów, które nie obrażają nikogo. Szanujmy się!]
A tys kto ruska swinio???Wam do cywilizacji tak daleko jak eskimosom do rownika!!Smierdziele ze wschodu co niby w europie chcieli by zyc!!.Azja i to dzika z ciebie przemawia!!Kureski potomku Lenina !!!
Anonimowe bydlątko :(
Przynajmniej walczyliśmy o godność. Was jak Stalin wiódł milionami na rzeź, to poszliscie potulnie jak barany, z podkulonym ogonem.
Masz rację. Pradziadek mawiał, że jak Armia Czerwona szła, to pijani i twierdzili, że skoro Stalin rozkazał, że jak zginą w boju, to na trzeci dzień wstaną z grobu. Albo, że pijanego kule omijają.
jakich was? jacy ruscy? O czym wy dzieci piszecie. Macie pojęcie o historii od nauczyciela z gimbazy i od kolegów „łysych pal” ze stadionu. Nie jesteście partnerami do dyskusji. I takich jak wy, naiwnych pseudopatriotow, z gołymi łapami w imię celów politycznych ktoś mógłby z łatwością zmanipulować i poslać na czolgi.
Moje zdanie na ten temat jest taki czy bysmy walczyli czy tez nie skonczyłoby sie to rzeznia a chyba lepiej zginac w walce nic pasc na kolana przed ruskim czy niemieckim najezdzca i moment kiedy walczyli był własnie tym k…. momentem w którym poczuli sie wolni!!!
Na szczęście nie wszyscy mieli takie głupie pojęcie bohaterstwa i patriotyzmu.A tobie podaje pod rozwagę zapytanie – czy nieboszczyk,nawet niemożebnie bohaterski może spłodzić potomka?
Czytając twój komentarz stwierdzam, że masz 13 lat. Tyle przekleństw uwazasz się za fajnego?
ruska swinia i tyle na temat…..a do tego gowniarz!!
ile śniegu napchali twojej matce w pi..ę, że urodziła takiego bałwana?! won ruska swołocz!!!!!!!!!!!!!!!
Poziom i język tego komentarza jest porażający, nie rozumiem , dlaczego nie został usunięty. Czy naprawdę takie teksty będziemy teraz czytać nawet na Ciekawostkach historycznych ?!
Z zasady nie usuwamy komentarzy, tylko edytujemy je, by usunąć najgorsze elementy (co też zrobiliśmy). Cieszymy się, że pozostali nasi czytelnicy potrafią w kulturalny sposób okazać swój brak zgody na pisanie takich treści.
Pani Wolnicka – to bezsensowne tłumaczenie. Portal nie powinien godzić się na chamstwo. Albo rzeczowa dyskusja, albo kasowanie obraźliwych komentarzy. Dosyć panoszenia się ludzi prymitywnych!
Jesteś idiotą i to do kwadratu.
Jak można w ten sposób podchodzić do źródła i pisać pod tezę?
Hejterstwo do kwadrartu nie ominelo i tego portalu.I ja mam przelewac krew o taki narod???? bo do tego popycha mnie polityka PiSuarow ? Nigdy!!!!
To ze Mikolajczyk ma krew na rekach swoich rodakow i dzis Kaczynski ma krew na rekach minister minister Blidy to jasne jak slonce(!) To samo nasienie !Mikolajczyk byl tak samo chciwy na wladze jak Jaroslaw Wielko-Mały
Fakt ze bedac premierem Mikolajczyk nie liczyl sie ze zdaniem Sosnkowskiego mozna znalezc w wspomnieniach generala .Mikolajczyk chcial wladzy absolutnej i dlatego przylecial do Polski powojennej agdy zdal sobie sparwe co go czeka uciekl jak tchorz.Zreszta SB mu pomoglo wedlug ostanich ustalen.Nie byla to przy6padkowa ucieczka.Bardziej suie oplacala wladzom PRLu.Szkoda ze go nie rozliczono jak i dzis Pawlaka za gas a robi sie z niego wielkiego meza stanu.Maz stanu realizuje swa wizje panstwa a nie zadze wladzy.!
Komentarze do artykułu z facebookowego profilu „Historia – daty, które nie gryzą”
https://www.facebook.com/historycznedaty/posts/844825035607588
Andrzej K.:
Oczywiście ze on przecież przed śmiercią sam przyznał ze wybuch powstania byładnie błędna decyzja ale nie ma to jak siedzieć na d..e w Londynie i 'walczyć’
Grzegorz Ż.:
Chwała Powstańcom, hańba dowódcom którzy wydali miasto na śmierć (zanim rozpoczniecie ból d*py poczytajcie o motywach powstania, komplikacjach i agentach sowieckich [drodzy] bez książek).
John A.:
Ciekaw jestem kiedy ktoś będzie miał w Polsce dostatecznie dużo odwagi by rozliczyć powstanie warszawskie, rozliczyć wszystkie absurdy i błędne decyzje dowódców zarówno przed jak i w trakcie powstania.
Maciek R.:
Jeśli miałby rozliczać błędne decyzje, to nie potrzebowałby odwagi, ale czasu. BAAARDZOO DUUUŻOOO czasu.
Wybrane komentarze do artykułu z profilu „Historia, jakiej nie poznasz w szkole”
https://www.facebook.com/historiajakiejniepoznasz/posts/1478427122450014
Jakub C.:
Rozmawiałem z uczestnikiem powstania warszawskiego. Mówił on, iż dla nich nie liczyło się jak się zacznie, z jakimi środkami, aby jak najszybciej. Polacy byli głodni kwi szkopa, tak powstańcy jak i wojska polskie na za naszymi granicami. Kulisy powstania z perspektyw dowodzenia i organizacji są i były nie jasne, ale sama przyczyna była niezbędna.
Ewa K.:
decyzje wojskowe powinno sie zostawic zolnierzom a nie pierdzacym w stolek politykom
Oraz garść komentarzy z profilu „Historia jakiej nie znacie”
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=518542034969115&id=281476328675688
Piotr G.:
Za wybuch powstania odpowiedzialny jest dowódca AK generał Tadeusz Bór-Komorowski.Zdania co do sensu powstania były podzielone, część oficerów KG AK była zdecydowanie przeciwna ( min generał August Emil Fieldorf), inni byli za .Najgorętszym zwolennikiem powstania był generał Leopold Okulicki pseud Niedźwiadek.Wcześniej dał się poznać jako oficer niesubordynowany i staraj cy się narzucać swoją wolę przełożonym.Za to wyleciał z dowództwa II Korpusu, gdyż generał Anders nie tolerował jego wyskoków i niesubordynacji.Trafił do Anglii gdzie po przeszkoleniu został wysłany przez wodza naczelnego generała Kazimierza Sosnkowskiego do okupowanej Poklski ,,aby wstrzymał absurdy powstania”.Okulicki robił co mógł ale odwrotnie do tego co mu nakazał wódz naczelny.Na wszelkie wątpliwości jakie ogarniały generała Bora,reagował z furią zarzucając wręcz tchórzostwo swojemu przełożonemu. Okulicki był największym zwolennikiem powstania, ale ostateczna decyzja należała do generała Bora.
Michał F.:
Za wybuch powstania bezposrednio (konkretny czas) odpowiedzialny jest/był „Monter”
Wojtek S.:
Osobiscie mysle ze w dowodztwie komendanturze AK w stolicy byl sowiecki agent. Biorac uwage jego wielkie checi do wywolania tej bezsensownej afery, gdybym mial sie zalozyc, postawilbym na Okulickiego. Wiem ze to ciezkie oskarzenie, ale za duzo tych przypadkow.
Jeden z czlonkow Sztabu aresztowany przez Sowietow w 1939, torturowany, pozniej zwolniony. Na logike, spalony w jakiejkolwiek konspiracji. Ale co tam, zawsze mozna chlopa zrzucic do stolicy, pod latarnia przeciez najciemniej, nie? Jeden z najgoretszych oredownikow popelnienia zbiorowego samobojstwa i dokonczenia dekapitacji narodu. Po kapitulacji PW wymyka sie do Krakowa, gdzie 'organizuje’ dzialania AK, po czym w styczniu 1945 wydaje calej AK rozkaz zlozenia broni.
Ktos zaraz powie ze go potem NKWD odstrzelilo. Murzyn zrobil swoje…
A teraz komentarze do artykułu z profilu „Ciekawostki historyczne, o których prawdopodobnie nie słyszaleś”…
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=396696757187508&id=157583547765498
Don Dave S.:
Jak Sowieci i Polacy byli po stronie alianckiej , nikt nie sądził że w taki sposób zostaniemy zdradzeni.. po za tym sowieci nawoływali do wszczęcia powstania a stanęli przed Wisłą i tylko obserwowali aż niemcy wybiją wszystkich żołnierzy AK ,zakazali nawet lądowania amerykańskich samolotów…
Ciekawostki historyczne, o których prawdopodobnie nie słyszałeś:
Właściwie to gen. Sosnkowski przewidział co się stanie, to Mikołajczyk parł do powstania, bo potrzebne było mu jako karta przetargowa w Moskwie.
Anna Z.:
Sądzenie, że Sowieci przyjdą nam z pomocą było delikatnie mówiąc, naiwnością.
Johny L.:
Agencja TASS namawiała ochoczo do wybuchu powstania na parę dni przed
… oraz z profilu „Miejsca Pamięci Powstania Warszawskiego”
https://www.facebook.com/miejscapamiecipowstaniawarszawskiego/posts/1151868404827213
Patryk S.:
Analizując cytowane w artykule wypowiedzi polityków i dowódców na temat zasadności bądź niezasadności powstania, warto mieć na uwadze, że „powstanie”, do jakiego się wówczas odnosili, nie zawsze jest tożsame z „powstaniem”, o jakim my myślimy. Naszym, współczesnym i naturalnym skojarzeniem jest właśnie Powstanie Warszawskie, czyli walka podjęta na obszarze jednego miasta. Wówczas natomiast odnosząc się do planów powstania, decydenci mieli do pewnego momentu na myśli powstanie powszechne na obszarze całego kraju, w rodzaju powstania styczniowego. Tytułem przykładu można zacytować depeszę Naczelnego Wodza do dowódcy Armii Krajowej z 7 lipca 1944 roku, w której stwierdził on, że „w tych warunkach wojskowo-politycznych powstanie zbrojne narodu nie byłoby usprawiedliwione, nie mówiąc już o braku fizycznych szans powodzenia”, a jednocześnie dodał, że „jeśli przez szczęśliwy zbieg okoliczności w ostatnich chwilach odwrotu niemieckiego, a przed wkroczeniem oddziałów czerwonych, powstaną szanse choćby przejściowego i krótkotrwałego opanowania przez nas Wilna, Lwowa, innego większego centrum lub pewnego ograniczonego niewielkiego choćby obszaru – należy to uczynić i wystąpić w roli pełnoprawnego gospodarza”. To do realizacji tego drugiego scenariusza Armia Krajowa przystąpiła 1 sierpnia w Warszawie. Warto mieć na uwadze to rozróżnienie, bo bez niego analiza dokumentów i wyrażonych w nich poglądów poszczególnych decydentów doprowadzi do błędnych wniosków.
Miejsca Pamięci Powstania Warszawskiego:
Bardzo trafna uwaga
Robert B:
Każda wojna jest rzezią. Najłatwiej osądzać Powstanie Warszawskie po latach. Cała moja Rodzina brała w nim udział bo nigdy nie czekaliby biernie. Tak samo możemy osądzać uczestników zamachów na hitlerowskich katów Warszawy, gdzie w odwecie ginęli cywile.
Osoby dowodzącę i podejmujące decyzje mają odpowiedzialność przewidywać ich skutki chociażby na poziomie bardzo przeciętnegoo IQ, więc osoby podejmujące np zamach na Kutchere powinny zrobić rachunek matematyczny w jakim wariancie zginie mniej Polaków, bo to oto powinno chcodzić. Moim zdaniem na ówczesne czasy było łatwe do przewidzenia że rosjanie nie pomogą bo wszyscy wiedzieli że biali nienawidzili czerwonych i vce versa i gdyby nawet polacy wygrali powstanie to akowcy natychmiast by zginęli z rąk Stalina. Moim zdaniem Mikołajczak albo był głupi do potęgi 4tej albo został przekupiony przez aolaintów, a alianci wchodzili w tyłek stalinowi. ZATEM MIKOŁAJCZAK ZASLGUJE NA TO ŻEBY BYĆ POCHOWANY POD MUREM CMENTARZA JAK PIES, ALBO NA TO ŻEBY ZAMIAST KRZYŻA MIAŁ NAPIS NA GROBIE ZDRAJCA I POLAKOBÓJCA
100% racji
I wreszcie pakiet komentarzy do artykułu z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1111639412198050
Stanislaw G.:
Niezależnie od oceny premiera Mikołajczyka i gen. Bora-Komorowskiego. Słusznie zrobił: „Na posiedzeniu Rządu RP zgodnie zapadła uchwała upoważniająca Was do ogłoszenia powstania w momencie przez Was wybranym. Jeżeli możliwe – powiadomić nas przedtem „. Bo to dowództwo wojskowe powinno o tym decydować (akcja wojskowa) i na nim spoczywa cała odpowiedzialność. To była wojna. I to ma formę upoważnienia nie rozkazu. Nie jest tak?
Grzegorz G.:
Z tym że zwierzchnikiem sił zbrojnych był Sosnkowski,więc to powinna być jego decyzja a nie jego podwładnych
Stanislaw G.:
„Na posiedzeniu Rządu RP…” a więc zapewne także z jego udziałem. Upoważnienie było prawidłowe, bo to dowódca na miejscu wie w danej chwili jak reagować. To była wojna i zwrot „jeśli możliwe” też jest rozsądny.
Ciekawostki historyczne:
Panie Stanisławie, niezupełnie. No mocy decyzji prezydenta (bodaj jeszcze z wiosny 1943 r.), to rząd miał decydować o dacie wybuchu powstania. Naczelny Wódz nie miał tutaj ostatniego słowa.
Stanislaw G.:
No ale mowa jest własnie o tym, że to scedował na głównodowodzącego w kraju. Moim zdaniem słusznie. Trudno było decydować o wojskowych aspektach zza londyńskiego biurka.
Ciekawostki historyczne:
Po pierwsze zrobił to samowolnie, po drugie 200 tys. ofiar powstania i zrównana z ziemią Warszawa zmuszają do polemizowania z tym, że była to słuszna decyzja
Stanislaw G.:
Ja nie kwestionuję, że decyzja była niesłuszna. Mówimy tylko o tym kto ponosi za nia odpowiedzialność. Gen. Bór-Komorowski miał uprawnienia, by to odłożyć. Np. do momentu sowieckiej ofensywy.
A finał był taki: http://static.kresy.pl/…/7ce1e090807b5ec7b7e3f26f22bfb9…
Wojciech W.:
jedna z bardziej bezsensownych decyzji w tej wojnie,powstanie nie przyniosło absolutnie nic,a straty były potworne.Pewnie zostanę spluty za „brak patriotyzmu” ,ale ja uważam żołnierzy powstania za bohaterów,wymordowanych cywili za męczenników ,ale dowódców wiedzacych iż było to bezsensem i wszystkich którzy podjęli tą decyzję skazującą miasto na smierć uważam za zbrodniarzy ,których należałoby postawić przed pluton egzekucyjny.
Wojciech K.:
Komenda Główna AK trzymała się ściśle rozkazów gen. Sosnkowskiego i dlatego podjęto walkę w Warszawę w ramach akcji „Burza”, a nie w ramach powstania powszechnego, jak chciał tego gen. Kukiel, To gen. Sosnkowski zdecydował o takiej formule przeprowadzenia akcji zbrojnej w Warszawie.
Kuba P.:
Trochę ciekawy wydźwięk tej waszej „ciekawostki historycznej”… „Decyzja o rozpoczęciu Powstania nie została rozliczona. Czy odpowiedzialnością należy obarczać…”, „O rozpoczęciu walk zadecydowały intrygi…” No i wielki napis na wielkim zdjęciu przedstawiającym krzyż i zniszczoną Warszawę „CZY TO ON ZA TO WSZYSTKO ODPOWIADA?”
Od kiedy bawicie się w politykę? Bo o ile mi wiadomo to za całość okrucieństw i potworności, jakie doprowadziły do Powstania Warszawskiego, odpowiadał niejaki Adolf H.
Natomiast moralny aspekt podjęcia decyzji o Powstaniu to nie jest sprawa dla poważnych historyków. To jest sprawa dla polityków historycznych.
Krzysztof P.:
A któż to taki >polityk historyczny< ? Aleksandra A.: Ktoś kto chce tworzyć politykę pamięci historycznej, czyli to co społeczność ma pamiętać i jak ma to pamiętać. Rafał B.: "moralny aspekt podjęcia decyzji o Powstaniu to nie jest sprawa dla poważnych historyków" - czyli, per analogiam, nie możemy oceniać moralnie żadnego faktu historycznego, tak?! Kuba P.: A gdzie tak napisałem? My możemy, jak najbardziej. Ale historycy tego nie powinni robić. Historycy powinni analizować fakty i wyciągać z nich logiczne wnioski, a ten artykuł jest jawnie stronniczy. Wniosek jest punktem wyjściowym: "Decyzja o rozpoczęciu Powstania była błędna, wręcz zbrodnicza. Kto za nią odpowiada?"
I jeszcze kilka komentarzy do artykułu z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1111639412198050
Paweł S.:
Nie o to chodzi o to by pięknie zginąć tylko o żeby uczciwie żyć … nie neguje heroizmu czy bohaterstwa i poświęcenia Powstańców Warszawskich bo są oni dla mnie niczym Matka i Ojciec , ale po co strzelalismy do wroga nie potrzebnie diamentami ?? Tylu wspaniałych i inteligentnych ludzi zginęło … jeden z przedmowcow powiedzial że teraz by wróg zajął nasz kraj z palcem w d… a nie pomyślał dlaczego tak jest ? Bo kto miał wychowac powojenne pokolenia skoro tyle bezcennego dobra jakim byli ci wspaniali ludzie straciliśmy ?! A przez co ?? Przez Polityków Klasy B jacy wtedy niestety rządzili zamiast uprawiać Real Polityk żyli w świecie dymu i luster z wesołego miasteczka widzieli i wierzyli w to co chcieli wierzyć… Takie jest moje zdanie ..
Mariusz S K.:
Zapewno te diamenty rozliczone by byly przez Ruskich licznymi wywózkami, rozprawami sądowymi dla wrogów ludu. Nie wiem co lepsze, czy smierc bohatera na polu walki czy kula w tył głowy gdzie w nieznannym lesie. No ale mogę sie przecież mylić
Michał S.:
Jak by nie patrzeć 250 tyś ludzi straciło życie w Powstaniu które nie miało prawa się powieść
Arkadiusz R.:
Zrozumiałem to kiedy zwiedzałem Czeską Pragę nie zniszczoną przez wojnę i dało mi to do myślenia…. czasami trzeba mierzyć sily na zamiary
Michał S.
Problem tkwi w tym że nie umiemy rozgraniczyć bohaterstwa i ofiary tych którzy zgineli od samego wydarzenia Powstania oraz nie wyciągamy wniosków i konsekwencji wobec winnych .
Igor L.:
Problem w tym ,że nie macie panowie odpowiedniej wiedzy żeby oceniać powstanie.
27 lipca gubernator dystryktu warszawskiego zarządził stawienie się 100 tyś mężczyzn i kobiet w wieku 17-65 lat do budowania umocnień przeciw zbliżającej się armii czerwonej.Liczbę te następnie zwiększył do 200 tyś. Dowódcy AK obawiali się ,że jest to również podstęp mający na celu zwerbowanie siłą młodych,silnych mężczyzn do wermachtu.
Warszawa miał być miastem twierdzą.
Nie było więc różnicy,miasto i tak miało być obrócone w pył.
Teraz proszę sobie wyobrazić młodego człowieka który od 5 lat widzi jak okupant morduję,grabi i gwałci twoje najbliższe otocznie.
Proszę mu teraz wytłumaczyć ,że walka zbrojna jak i Powstanie nie mają sensu.
Michał S.:
Powiem tak to jest tylko plotka niczym nie potwierdzona już w 1941 roku niemcy próbowali tworzć oddziały polskie i nic z tego nie wyszło a w dokumentach jest zapis że „… Polacy nie nadają się do Wermachtu z uwagi na niskie morale i słabe wyszkolenie .” . Warszawa w żadnym dokumecie nie jest wymieniana jako Festung Warschau a stała sie pustynią warawską . Co do tłumaczenia że Powstanie nie ma sensu to proszę przyjąć do wiadomości , że to byli żołnierze żołnierzowi się nie tłumaczy tylko wydaje rozkazy a jeżeli nie byl żołnierzami to tym bardziej Powstanie nie powinno wybuchnąć . I najważniesza sprawa w działaniach zbrojnych emocje zawsze są najgorszą rzeczą która może występować u dowódcy .
Igor L.:
Niemcy chcieli wykorzystać fakt zbliżającej się armii czerwonej do wspólnej obrony miasta. Polaków nie brali siłą do wermachtu bo stwarzało to zagrożenie sabotażu lub po prostu dezercji.
Bardziej prawdopodobne było ,że to sowieci obrócą miasto w ruinę niż upadająca trzecia rzesza.
Tak jak już pisałem proszę się wczuć w umysł 20-letniego chłopaka który od co najmniej lat 5 działa w konspiracji.
Dla mnie osobiście próba oceniania Powstania Warszawskiego to zwykłe draństwo.
I jeszcze jedna ważna rzecz. Niemcy powinni wypłacić narodowi polskiemu odszkodowania w których powinna znaleźć się kwota za zniszczenie Warszawy.
Nie, Polska jak i również PRL nigdy oficjalnie nie zrzekła się praw do odszkodowań za zniszczenia podczas IIWŚ. Nie istnieje żaden dokument w ONZ. Co przyznają sami niemcy.
Niestety w państwie teoretycznym nie ma możliwości ruszenia tej sprawy ale za to kwestia odszkodowań za mienie żydowskie jest jak najbardziej do ruszenia. Szkoda tylko ,że adres pomylono.
Michał S.:
Jak powiedział kiedyś gen.Patton „wojna to nie umieranie za ojczyznę ale sprawienie by tamci surwiele umierali za swoją ” Dlatego twierdzę że wywołanie Powstania było błedem .
Rafał B.:
Jakoś nikt nie widzi tego, że dopiero wybuch Powstania Warszawskiego pokazał prawdziwe oblicze Stalina. Alianci schowali głowę w piasek a była szansa, żeby się postawili. To tak jak dziś uciekłbyś przed bandytami na policję a oni by się tylko przyglądali, jak masakrują Twoją rodzinę.
Aleksandra A.:
W Warszawie ludzie byli już zmęczeni 5-letnią okupacją. Gdyby Komorowski nie zdecydował o wybuchu powstania w Warszawie mogłoby dojść do wystąpień zniecierpliwionych mieszkańców. Tylko wtedy nikt nie miałby nad tym kontroli. Smutne jest to, że jeszcze na krótko przed wybuchem powstania Warszawa była wykluczana ze wszystkich planów dotyczących powstania powszechnego. Przez to przerzucano broń ze stolicy w inne rejony. Warszawa 1 sierpnia była nieprzygotowana do wybuchu powstania.
Smiesza mnie te wszystkie komentarze.A juz szczególnie tych krytyków Powstania
Mira K. Powstanie Warszawskie jest wybitnym dowodem do jakich poświęceń są gotowi ludzie , celem wyzwolenia sie spod obcej okupacji. Oni wszyscy są bohaterami na zawsze.! Jednak na dowództwie ciąży odpowiedzialność za zycie i cierpienia, gdyż musieli zdawać sobie sprawę z tego, ze powstanie nie miało szans na wygranie . Najbardziej boli mnie serce za dzieci, które często bez wiedzy ich rodziców otrzymywały rozkazy do walki z bronią w ręku . Harcerze, oficjalnie od 12.roku zycia ginęli i to nie tylko w powstaniu warszawski! Dziś, nikt o nich nawet nie wspomniał , a i w filmach ostatnio produkowanych grają role raczej dorośli. Ciekawa jestem, czy
Któreś z nich otrzymało medale , Dziś nikt nawet nie wie ile ich w tych walkach zginelo , w samym powstaniu szacunkowo przyjęto liczbę ok. 2000 poległych w walce. u boku AK, wg. Wikipedii.
Wszystkim apologetom bohaterskiego zrywu Warszawiaków przypomnę,że pierwszym i największym krytykiem Powstania był…gen Władysław Anders,który określił jego wywołanie jako zbrodnię na Warszawie i jej mieszkańcach a sprawców Powstania chce postawić przed sądem
Mira K. W odp. Do Pana Andrzeja Ryba, Szanowny Panie, jestem przekonana , ze dojrzalego człowieka to nie może spieszyć.
Powstanie bylo ogromną tragedia spowodowana propaganda sowiecką, ulęgłością polskich wladz wobec czystej prowokacji ze ak kolaborowała z niemcami przeciw przyjaznym żołnierzom armii czerwonej. A decyzje o powstaniu podjął dowódca AK o ile tak można powiedzieć o tym człowieku, który posłuchał namów agentów NKWD. I tego wicepremiera z rządu marionetek mikolajczaka. Zastanowił bym się nad rola w tej całej tragedii okulickiego i Rzepeckiego i super generała tatara
Powstanie nie mogło nie wybuchnąć.Na sygnał rozpoczęcia walki z niemieckim okupantem czekano prawie pięć lat.Armia Krajowa powstała po to, żeby wywalczyć wolność Polsce.Nie mogła czekać dłużej i odwlekać decyzji o jego rozpoczęciu w chwili gdy niemieckie jednostki opuszczały w panice Warszawę , a zza Wisły dochodził odgłos sowieckiej kanonady.Do tego doszły podawane komunikaty z Moskwy, które były odezwą do Warszawiaków o udzielenie czynnego wsparcia Rosjan w celu dokonania przeprawy na drugi brzeg Wisły.Patrzę z perspektywy tych 72 lat od wybuchu Powstania i skłaniam się do wniosku, że musiał być tajny plan dania Niemcom przez Rosjan czasu potrzebnego do fizycznego unicestwienia Warszawy wraz z całym potencjałem ludzkim.Po co był apel z Moskwy o rozpoczęcie przez Warszawę narodowego Powstania ,a póżniej półroczna cisza na froncie ? Odpowiedzi udzielił sam Stalin .22 .06.1945 r.w Sali Władymirowskiej Kremla , przed wyjazdem na spotkanie Wielkiej Trójki w Poczdamie , gdzie odznaczał grupę 2 tys. najważniejszych generałów i marszałków za wojenne męstwo wypowiedział on takie oto słowa : „TO NIE NIEMCY, TO POLSKA JEST NASZĄ NAJWIĘKSZĄ ZDOBYCZĄ WOJENNĄ W HISTORII „.
Powstanie nie miało żadnych szans w starcie ze świetnie zorganizowanym i wyposażonym w najnowocześniejszy sprzęt wojskiem niemieckim, będąc samo odcięte od dostaw. Chyba tylko głupek nie wpadłby na to, że bezwzględny Stalin po prostu poczeka, aż mu Niemcy sprzątną kłopot sprzed nosa, a być może nawet zostaną nieco osłabieni. No i kolejnego Katynia nie trzeba będzie „własnoręcznie” robić. No normalnie prezent pod choinkę!
Mało tego – GDYBY nawet zdarzył się JAKIŚ CUD i Niemcy zostali pobici (a prędzej, gdyby odpuścili sobie obronę Festung Warschau i „wycofali się na z góry upatrzone pozycje” na Wale Pomorskim – również kompletny absurd) i powstał jakiś polski niemarionetkowy rząd tymczasowy, to i tak ZSRR by taki rząd rozdeptał. Po pierwsze, Sikorskiego zlikwidowano (to moja prywatna opinia) ponad rok temu, a po drugie, Stalin tak jak i Hitler uprawiał politykę faktów dokonanych i rządził z pozycji siły. Nawet zwycięscy powstańcy, bez dostaw broni, sprzętu, żywności i lekarstw, nie byliby już zdolni jeszcze powstrzymać Armii Czerwonej.
Wychodzi więc na to, że Postanie Warszawskie strategicznie BYŁO SAMOBÓJSTWEM.
Decyzja w sprawie wybuchu powstania w Warszawie zapadła 21 VII 1944 r. na wieść o zamachu hr. Stauffenberga na Hitlera!
Myślę ze nie jesteśmy nikim do oceny sytuacji. Nie zylismy w tamtych latachi nie znamy realiów tamtych lat. do tego należy dodać szczegół jakim jest cel jaki chcemy osiągnąć. Zabić pamięć o kimś czy degustacja grobów? To niczego nie zmieni
Jerzy k. Ocena powstania po latach, to jest rzecz w zasadzie do historyków. My możemy odnieść się do walki młodych ludzi którzy brali czynny udział w tych rozgrywkach politycznych. Szkoda ludzi, szkoda ich młodego wilku i życia. Zginęli w zasadzie przez chore ambicje polityków, nie mających praktycznie pojęcia o sytuacji w okupowanym kraju. Gen. Komorowski jako dowódca powinien wiedzieć, a na pewno przewidzieć co się może stać po wydaniu rozkazu do walki. Jako dowódca nie powinien nigdy wydać takiego rozkazu. To on bezpośrednio wziął na siebie pełną odpowiedzialność za to wszystko co wydarzyło się, jak również Okulicki który był chory na władzę. Kolejnym osobnikiem z krwią na rekach jest Mikołajczyk….
Zwalanie całej winy na Mikołajczyka i przedstawianie gen. Sosnowskiego jako głos rozsądku to duże nieporozumienie. Premier w dużej mierze decyzję podejmował bazując na meldunkach o stanie militarnym AK a te przez bajkopisarzy w kraju były upiększane przez co Mikołajczyk miał fałszywy obraz sytuacji. Natomiast wódz naczelny wykazywał się „wałęsowatością” – był przeciwny powstaniu a nawet i za. Nigdy nie wydawał jasnych rozkazów tylko radził, coś sugerował. Z jednej strony wiedział, że pod względem uzbrojenia AK to dziadostwo i powstanie nie ma sensu, a z drugiej bredził coś o konieczności beznadziejnego boju no bo co sobie przyszłe pokolenia pomyślą. Od odpowiedzialności umył po prostu ręce uciekając z kraju do Włoch na „inspekcję”. Bezpośrednimi sprawcami zbrodniczej decyzji o wybuchu tego idiotycznego powstania byli Okulicki, Chruściel, Pełczyński i Komorowski.
Autor artykułu wyraźnie mija się z logiką. Można depeszę różnie interpretować, ale WYRAŹNIE zawiera słowa o pozostawieniu decyzji Komorowskiemu. Może były zawoalowaną zachętą, ale też dawały prostą furtkę czasu. Zatem obarczanie winą Mikołajczyka (swoją drogą słusznie nie zaliczanego do panteonu) wobec owych słów jest pozbawione sensu.
Dziekuje Autorowi za publikacje ciekawego materialu. Rola Mikolajczyka nie podlega dyskusji. Myslal ze uda mu sie przechytrzyc Stalina i zostanie jego namiestnikiem na Polske.
Gen. Sosnkowski polecal wycofywanie elementu zagrozonego na Zachod w miare zblizania sie Sowietow. Bor to zlekcewazyl i rozkazu, czy tez polecenia nie wykonal. Z Kresow tylko Gora-Dolina wycofal okolo dwoch tysiecy ludzi i doprowadzil do Kampinosu blisko tysiac, bo rodziny zostaly po przekroczeniu Bugu. Rozkaz Naczelnego Wodza wykonala tez nie podporzadkowana Armii Krajowej, Brygada Swietokrzyska NSZ ocalajac od niechybnej smierci tez okolo dwoch tysiecy (dolaczyli Polacy z robot i obozow) ludzi. Czyli koncepcje Naczelnego Wodza byly sluszne poniewaz dazyly do ratowania najlepszej tkanki narodu. Dlatego zastanawiajaca jest niesubordynacja Bora – szczegolnie w dramatycznym momencie wydania rozkazu o terminie walki w Stolicy, ktorej nie chcial odwolac po interwencji Iranka-Osmeckiego, twierdzac, ze jest „za pozno”, chociaz za pozno nie bylo. Przeciez to byl oficer WP i powinien sobie zdawac sprawe z podstawowych zasad sztuki wojennej. Slabosc, tchorzostwo, presja Okulickiego i Pelczynskiego? Nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. To przeciez byli wyzsi oficerowie WP. Nie zdawali sobie sprawy z tego co robia? Na co mogli liczyc oprocz bohaterskiej smierci? Tylko smierc poniesli nalepsi z najlepszych, a oni spokojnie doczekali emerytur z malymi wyjatkami.
Swoja droga, interesujaca jest w tym wszystkim rola Okulickiego jako agenta NKWD.
Radiostacja T.Kosciuszki dala mu sygnal, by poszedl na calosc ?
Co z Was za ludzie,jak można tak sobie ubliżać,wojna zawsze niesie śmierć,a kto jest odpowiedzialny za śmierć to możecie porozmawiać lub napisać spokojnie,bo po tych komentarzach to tylko karabinu brak.Nie ma szacunku na wojnie ale w czasach pokoju to jednak powinien być,bo inaczej te miliony ofiar poszły na marne.
z tego co się orientuję na dzień dzisiejszy większość społeczeństwa nie będzie walczyć z ewetualnym najeźdżcą.
Nadpis wielkimi znamkami twierdzi, że odpowie na pytanie „kto NAPRAWDĘ?”, a treść kończy się również znakiem zapytania.
Oczywiście że czas i okoliczności przemawiały za tym by nie rozpoczynać PW, ale jak wiadomo masami łatwo manipulować szczególnie młodymi w połączeniu z agenturą nkwd w kręgach AK bo to im tak naprawdę chodziło o tę masakrę i gładkie przeĵście przez Warszawę oszczędzając swoje siły.
Polityka rządziła i rządzić będzie. Do tego osobiste urazy i ambicję ludzi przy władzy. Ludzie rozsądni są w mniejszość i nie tak bezwzględni jak ci pierwsi. Co pierwsi poświęcą wszystko, nawet swój narod dla swoich racji, wybujałych ambicji, i korzyści osobistych. Tak było i będzie. Przykładem są Niemcy hitlerowskie, Związek Radziecki a teraz Rosja i Polska oczywiście przed wojna, w powstaniu i obecnie pod władzą PiS. A my dopóki nie nabierzemy rozsądku będziemy tkwili w tym podłym systemie i będziemy się kłócić i czekać aż inni nas rozegrają. Powtarzam, to polityka i jest bezlitosna a przewagę zawsze będzie miał silniejszy i mądrzejszy. My jesteśmy niestety głupim narodem, niczego się nie nauczyliśmy i tego się obawiam, że znów trafimy na dno a mieliśmy szansę.
Walczący w powstaniu są wielkimi bohaterami, ale jego pomysłodawcy są zbrodniarzami. Tak ja to widzę.