Historycy od dwóch stuleci prześcigają się w wyjaśnieniach ostatecznej porażki Napoleona. Jedni twierdzą, że cesarz był chory, inni że zaspał, albo po prostu był zmęczony. Na tym tle zdecydowanie wyróżnia się pogląd znanego brytyjskiego badacza, Andrew Robertsa. Jego zdaniem Napoleon poniósł klęskę, bo zabrakło mu... zwiadu powietrznego.
Myślicie, że to wolne żarty? W żadnym razie. Aby już dłużej nie trzymać was w niepewności, cofnijmy się do roku 1784. Właśnie wtedy wciąż młody Napoleon Bonaparte po raz pierwszy w życiu przybył do Paryża, obserwując jak tamtejsze gazety świętują wiekopomne osiągnięcie techniczne: pierwszy lot balonem w wykonaniu braci Montgolfier.
Balon to podstawa
Bynajmniej nie była to wyłącznie bezużyteczna ciekawostka. Kiedy tylko wybuchła rewolucja francuska, zaraz ktoś wpadł na pomysł, by wykorzystać balony na gorące powietrze na wojnie.
Już pierwszy przypadek użycia maszyny latającej w bitwie przyniósł rewelacyjne rezultaty. Pod Fleurus w Belgii (1794) generał Jean-Baptiste Jourdan dysponował pojedynczym balonem rozpoznawczym l’Entreprenant, obsługiwanym przez Korpus Aerostatyczny.
Dzięki obserwacji z powietrza doskonale znał rozmieszczenie i ruchy wojsk austriackich, co zapewniło mu zwycięstwo w tej wyrównanej, piętnastogodzinnej walce. Co ciekawe, starcie to rozegrało się zaraz obok… belgijskiego miasteczka Waterloo.
W kolejnych potyczkach Francuzi używali balonów do przekazywania meldunków i depesz nad głowami wrogów. l’Entreprenant przydał się chociażby podczas oblężenia Moguncji w 1795 roku. Pomysł spodobał się także Brytyjczykom, którzy utworzyli własny balonowy korpus obserwacyjny i to już… w 1785 roku!
Kiedy do władzy doszedł Napoleon, szybko dostrzegł potencjał niezwykłego wynalazku. Od 1803 roku trwały przygotowania do… balonowej inwazji na Wielką Brytanię! Cesarz Francuzów liczył, że przy użyciu floty balonów przerzuci na drugą stronę Kanału La Manche kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy.
Niestety odpowiedzialna za projekt inwazji powietrznej Sophie Blanchard (żona pioniera lotów balonowych, Jean-Pierre’a Blancharda) ostudziła entuzjazm władcy, przepowiadając, że inwazja nie ma szans się udać, z uwagi na zbyt silne porywy wiatru. Zniechęcony Napoleon zarzucił jakiekolwiek prace nad wojskowym wykorzystaniem balonów. Na dodatek już wcześniej – bo w 1798 roku – rozwiązał francuski korpus balonowy.
Wystarczyłby jeden balon
Co to wszystko ma wspólnego z bitwą pod Waterloo w 1815 roku? Już wyjaśniam. Zdaniem Andrew Robertsa, autora książki „Napoleon i Wellington. Długi pojedynek”, podczas tego starcia zawiodła przede wszystkim wymiana informacji. Zwiad po obu walczących stronach był w opłakanym stanie.
Napoleon nie wiedział co dzieje się kilka kilometrów od niego i popełniał jeden błąd za drugim. Brytyjski historyk pisze, że nawet pojedynczy balon mógłby:
pozwolić [marszałkowi] Neyowi zauważyć blef Wellingtona (…), a Napoleonowi odkryć, że Prusacy po Ligny wycofywali się na północ, do Wavre. (…). [Dzięki balonom] Napoleon mógłby spostrzec pojawienie się korpusu Bülowa i wycofać się w dobrym porządku w początkowym stadium bitwy pod Waterloo.
No cóż, gdybanie gdybaniem, ale kto by pomyślał, że wsparcie lotnicze mogło zmienić losy bitwy z początku XIX wieku? I to jednej z najważniejszych bitew w dziejach świata?
Źródła:
- Andrew Roberts, Napoleon i Wellington. Długi pojedynek, Replika 2011, s. 202-203
- L.T.C. Rolt, The Aeronauts: A History of Ballooning – 1783-1903, Walker and Company 1966.
- Benrd Horn, Michel Wyczynski, Paras Versus the Reich: Canada’s Paratroopers at War 1942-1945. Dundurn Press 2003.
KOMENTARZE (11)
Narzuca mi się pytanie: Czy nie łatwo było zestrzelić takiego balona? Chociaż przy ówczesnej skuteczności broni palnej… kto wie ;)
Polecam inny nasz artykuł ;-): http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/02/24/jaka-byla-skutecznosc-nowozytnej-broni-palnej/
Komentarze z naszego profilu na Facebooku:
Maiki Hinabatta:
A gdyby mial pociski balistyczne z glowicami atomowymi do Waterloo w ogole by nie doszlo bo rozbilby Rosjan pod Moskwa.
Łukasz Rokicki:
Aj, nie o to chodzi, lecz o to, że nie korzystał z rozwiązania, które było już wtedy, a nawet wcześniej, znane i z powodzeniem stosowane, nawet w jego kraju.
Artur Reichel:
W bitwie i na wojnie zwycięża ten kto popełni mniej błędów i wykorzysta wszystkie sprzyjające okoliczności. W tej górą byli sprzymierzeni, a wszystkie 'gdybania’ moim skromnym zdaniem umniejszają ich chwałę. Wellesley lepiej wykorzystał warunki i doczekał przyjścia Blücher. Napoleon zlekceważył Anglików i mu się dostało. A to, że nie wykorzystał zwiadu powietrzengo, to jest jego błąd.
Ciekawostki historyczne:
Łukasz Rokicki: Dokładnie!
Artur Reichel: Zgadzam się. To był jego błąd – po prostu przedstawiliśmy naszym zdaniem ciekawy przykład strategicznej pomyłki, którą literatura raczej rzadko uwzględnia…
Komentarz z profilu na Facebooku naszego zaprzyjaźnionego serwisu „Historia.org.pl”:
Waldemar Wiśniewski:
I Kozietulskiego oraz krakusów
Wybrane komentarze do artykułu z serwisu wykop.pl (http://www.wykop.pl/link/963875/dlaczego-napoleon-przegral-pod-waterloo-bo-nie-mial-lotnictwa/):
Jabby:
Neyowi to by i cała eskadra balonów nie pomogła. Żołnierz był z niego niesamowicie dzielny, ale marszałek – delikatnie mówiąc – słaby.
Kaczypawlak:
@Jabby: Tylko, czy aby na pewno zmieniła losy świata? Cała Europa była przeciw Francji a żaden kraj nigdy z takiej wojny zwycięski nie wyszedł (choćby Niemcy, swojego czasu największy kraj na kontynencie, do tego z największą liczbą mieszkańców).
Cymes
@Kaczypawlak: Cała Europa ? Coś mi się zdaje, że np. Szwecja kibicowała Napoleonowi a Holendrzy i Polacy walczyli w jego oddziałach
Kaczypawlak:
@Cymes: Tylko zobacz, że Szwedzi już nie byli głównymi graczami, Polacy mieli tylko Księstwo warszawskie, a Holendrzy podobne możliwości. Przy potencjale Prus, Austrii, Rosji, Wielkiej Brytanii reszty państw niemieckich to Napoleon był w sytuacji walki ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Polski, Greków, Jugosłowian, Czechów, Duńczyków, Holendrów, Belgów z Niemcami, którzy mieli wsparcie Rumunów, Węgrów czy Bułgarów. Prawie takie samo porównanie.
mgalecki:
@Kaczypawlak: ale trzeba przyznać, że porównując do losów późniejszych hitlerów, stalinów i innych którym się marzyło podbicie Europy to Napoleonowi udało się najwięcej.
Woody_90:
@Kaczypawlak:
Dodajmy, że Francja była wycięczona demograficznie 25 bezustannej wojny- w 1815 powołano pod broń nawet szesnastolatków; nawet wygrana w tej bitwie nie mogłaby odmienić losu Cesarstwa.
kamil-glazewski:
I tak Napoleon miał wielokrotnie ogromne szczęście jeśli chodzi o niebezpieczne sytuacje na polu bitwy. Podczas swych kampanii był tylko dwukrotnie ranny. W tym raz w stope. Zapomniany incydent z 1812, spod Małojarosławca, gdy Bonaparte omało co ( głównie dzięki polskiemu ordynasowi cesarza, majorowi Romanowi Sołtykowi) nie dostał sie do niewoli kozackiej.
@Cymes
Szwecja Bernadotte była jednym z najzacieklejszych wrogów Napoleona, Polaków była garstka. zresztą – porównałbym ich znaczenie do Legionów Piłsudskiego, a nie do Bułgarów podczas II WŚ.
A Holendrzy? Niderlandy zostały anektowane przez Francję – to nie dziwota, że Holendrzy walczyli *w jego oddziałach*…
@Kaczypawlak, Woody_90
Bitwa pod Waterloo nie miała być początkiem ponownego podboju Europy – tylko przekonać pozostałe WB, Rosję i Austrię, że nie warto z Napoleonem walczyć – i nic złego się nie stanie jeśli zamiast Burbonów będziemy mieli Bonapartych…
Kolejny komentarz z naszego profilu na Facebooku:
Marcin Cich: Nie można również zapomnieć o fakcie, że po bitwie pod Ligny z Prusakami marszałek Grouchy dał się łatwo wyprowadzić w pole Blucherowi i to również był jeden z ważniejszych czynników determinujących klęskę Napoleona.
Warto wspomnieć że II bitwa pod Fleurus to pierwsze militarne użycie sił powietrznych.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Early_flight_02562u_%2810%29.jpg
Kolejna porcja komentarzy z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Вася В.: pffff… Skąd to przekonanie o ogromnej roli bitwy pod Waterloo, nawet jeśli Napoleon wygrałby to porządziłby może rok zanim francuzi/koalicja wysadziliby go z siodła.
Lubię to! · Odpowiedz · 1 · 18 czerwca o 09:45
Ciekawostki historyczne: Odpowiedź jest prosta. Waterloo definitywnie zakończyło „karierę” Napoleona. Gdyby Cesarz wygrał nigdy nie wiadomo jak potoczyłaby się historia. Może faktycznie skończyłoby się tak jak piszesz, ale kto wie. Druga sprawa, że spora w tym zasługa Brytyjczyków, w końcu to właściwie w dużej mierze ich zwycięstwo, dlatego zadbali, aby było ono odpowiednio traktowane.
Вася В.: Kariera Napoleona zakończyła się wraz z rozpoczęciem wyprawy na Moskwę. Dalej już tylko równia pochyła.
Grzegorz L.: Racja, ale gdyby wygrał Waterloo mógłby 'zakończyć karierę’ z fasonem. Tzn. zrezygnować z ambicji rządzenia całą Europą, a poprzestać na zadowoleniu się koroną cesarską we Francji, Włoszech i może Dalmacji. W jego paneuropejskich zapędach wiele by to nie zmieniło, ale mogloby ulegitymizować Bonapartów jako dynastię panującą we Francji.
Вася В.: Nie, nie mogłoby. Napoleon w pięknym stylu zraził do siebie prawie cały świat i dużą część francuzów.
Dominik B.: Może jeszcze napiszmy, że przegrał, bo nie miał czołgów? Typowa gdybologia z punktu widzenia przyszłości, tym tropem, można prawie każdą bitwę podsumować.
Andrew Jan B.: Nie wygrał bo miał pecha , oddział pruski Bluchera przybył wcześniej a szarża Neya była nieprzemyślana . Poza tym Napoleon był już chory , zły dzień w nieodpowiednim momencie .
Ale przecież nawet gdyby Napoleon wygrał pod Waterloo, wyczerpana Francja nie dałaby rady z walczyć z kolejną koalicją…
Mógł wygrać ale ostatnie natarcie przeprowadził zbyt małymi siłami gwardii, było tego około 3 tys. żołnierzy (w odwodzie było jeszcze drugie tyle )
natomiast Anglików na tym odcinku frontu około 7 tys. Pozostała linia frontu angielskiego była właściwie już dziurawa, rozbita.Widok pokonanych Anglików mógł źle zadziałać na wojska pruskie. One też były mocno wykrwawione walką w Plancenoit.
It’s really a great and helpful piece of info. I am happy that
you just shared this useful information with us. Please keep us up to date like this.
Thank you for sharing.