Jan Žižka był zbójcą, najemnikiem, a wreszcie husytą. Nigdy nie zszedł z pola bitwy pokonany. A strategią wyprzedzał swoją epokę o co najmniej kilka wieków.
Jan Žižka urodził się zapewne ok. 1360–1363 roku, najprawdopodobniej w Trocnovie lub w okolicach tej wsi. Wywodził się z ubogiej rodziny szlacheckiej, posiadającej część tej miejscowości. Według czeskiego badacza Jiriego Spëvačka jego ojciec nosił takie samo imię jak syn, natomiast matką była niejaka Katarzyna. Ten sam badacz jednocześnie odmładza nieco Žižkę, sugerując, że urodził się dopiero między 1376 a 1378 rokiem.
Wiadomo, że miał rodzeństwo: młodszego brata Jarosława oraz siostrę Aneżkę, która była zakonnicą w Krumlowie. Ponoć już za młodu widział wyłącznie na jedno oko. Drugie miał stracić w trakcie nieostrożnej zabawy. Pewnych trudności nastręcza odtworzenie życia rodzinnego Jana Žižki. Wiemy, że miał żonę o imieniu Katarzyna, która w posagu wniosła mu łan ziemi w okolicznym Čeřejovie. Ale czy na pewno tylko jedną? Nawet jego czescy biografowie mają wątpliwości. Jest bowiem możliwe, że miał kolejno dwie żony o takim samym imieniu. Doczekał się jednego dziecka: córki, której imię pozostaje nieznane.
Wyjęty spod prawa
Žižka nie miał łatwego startu. A jego sytuacja miała się jeszcze pogorszyć. Z powodu problemów finansowych w roku 1399 zmuszony był sprzedać rodzinne Trocnovo oraz ziemię w Čeřejovie. Potem zszedł na złą drogę. Tak… Późniejszy wielki wódz na wczesnym etapie swojego życia był zwyczajnym bandytą. Przystąpił do gangu złożonego z rycerzy pod przywództwem Matěja Vůda. Jak pisze Sobiesław Szybkowski działalność [takich band – przyp. red.] była charakterystyczna dla ostatniego okresu rządów w Czechach nieudolnego Wacława Luksemburskiego.
Matěj Vůd był panoszem (niższym szlachcicem, który znajdował się na pańskiej służbie, bądź pasowanym na rycerza człowiekiem spoza stanu szlacheckiego) lub władykiem, czyli szlachcicem nieco wyższego rzędu. Zazwyczaj władykowie i panosze posiadali na własność pół wsi. Zresztą taki sam był „status” Jana Žižki. W końcu Matěj Vůd został ujęty. Wyśpiewał wszystko, co dotyczyło jego zbójnickiej działalności. A składały się na nią nie tylko napady na kupców i rabunki, ale nawet zabójstwo. Oczywiście wydał też nazwiska swoich towarzyszy.
Nie stawiało to Jana Žižki w najlepszym świetle, musiał zatem podjąć zdecydowane działania. Zapewne to wtedy na Morawach zetknął się z Janem Sokołem z Lamberka, który sam również był znanym awanturnikiem. Dowodził wtedy jednak drużyną bojową najemników, będącą na usługach m.in. Zygmunta Luksemburskiego czy króla Czech Wacława IV. Žižka dołączył do Sokoła i zaczął odkupywać swoje winy. W roku 1409 udało się zlikwidować wiele gniazd rozbójniczych. Wacław IV był na tyle zadowolony z jego postawy, że darował mu wszystkie zbrodnie. Žižka jednak na wszelki wypadek wolał wyjechać z kraju. Wrogów mimo wszystko miał w Czechach niemało.
Na służbie u Władysława Jagiełły
W ten sposób trafił do Polski. Wraz z nim na służbę u Władysława Jagiełły zaciągnął się również Jan Sokół. Pociągnęli za sobą ok. 3000 żołnierzy czeskich i morawskich. Mieli możliwość się wykazać – nasze państwo znalazło się po raz kolejny w stanie wojny z Krzyżakami. Historycy zastanawiają się nawet, czy Žižka brał udział w działaniach wojennych tylko w roku 1410, czy także w 1414, w trakcie tzw. wojny głodowej. W kontekście tego konfliktu wiąże się go m.in. z postacią Lacka z Kravař, który mógł zwerbować Žižkę.
Co do Jana Sokoła – zmarł on nagle 28 listopada 1410 roku w Toruniu. Spekulowano nawet, że mógł zostać otruty w domu jednego z toruńskich mieszczan. Władysław Jagiełło – w uznaniu jego wojennych zasług – postanowił zadbać o wychowanie synów Sokoła: Mikołaja i Jarosława, którzy później opuścili Polskę i zasilili szeregi husytów.
Czy jednak – jak chciał Jan Matejko, malując „Bitwę pod Grunwaldem” – Jan Žižka bił się pod Grunwaldem? Dysponujemy tutaj jedynie poszlakami. Wiemy, że w dalszym ciągu znajdował się w „ekipie” Jana Sokoła. Jan Długosz wspomina, że Žižka był wśród rycerzy polsko-czeskiej załogi Radzynia, którą dowodził właśnie Jan Sokół z Lamberka. Jak zatem podkreśla Anna Paner: To pozwalało przypuszczać, że dwa miesiące wcześniej Žižka był też pod Grunwaldem.
Czytaj też: Bitwa pod Grunwaldem – czy na pewno wiesz o niej wszystko?
Cisza przed burzą
Tuż po wojnie (lub wojnach) z Krzyżakami nastąpił dość spokojny okres w życiu Jana Žižki, chociaż niewykluczone, że bił się także na Zachodzie Europy, chociażby pod Azincourt w 1415 roku. Później powrócił do Czech, gdzie – zapewne dzięki rekomendacji Lacka z Kravař, który w międzyczasie awansował na hetmana morawskiego – został wratnym, czyli odźwiernym na dworze królowej Zofii. Potem służył także samemu królowi Wacławowi IV. Anna Paner za biografem Žižki Petrem Čornejem zauważa tu, że źródła piszą o odźwiernym jako o „jednookim”, choć dotąd Žižki tak nie nazywano. Zapewne jednak chodzi o jedną i tę samą osobę.
Ten sam biograf sugeruje, że to na tym etapie u Žižki zaszła przemiana. Pod wpływem wystąpień Jana Husa zwrócił się ku jego naukom. Tymczasem 30 lipca 1419 roku doszło do słynnej I defenestracji praskiej. Zamordowano katolickich radnych, wyrzucając ich przez okno ratusza i dobijając pod budynkiem. Władza w Pradze została przejęta przez hetmanów. Jednym z nich został właśnie Jan Žižka, który miał wtedy złożyć przysięgę na wierność rewolucji. Pierwszych pięć lat tej rewolucji zostało zresztą nazwanych dobą Jana Žižki. Z początku jednak – po zawarciu porozumienia pomiędzy husytami a regentką i wdową po zmarłym Wacławie IV, królową Zofią – opuścił Pragę. Przeniósł się do Taboru.
Czytaj też: Politycy!? A przez okno z nimi! Jak praska tradycja nakazuje! Defenestracje praskie
Jan Žižka vs Zawisza Czarny
Później w istocie nastał jego czas. Kiedy do Czech wkroczyły wojska Zygmunta Luksemburskiego, który ogłosił krucjatę przeciwko husytom, Žižka stanął na czele taborytów i w lipcu 1420 roku zwyciężył na Vitkovie. Na polu bitwy niezwykle zręcznie posługiwał się taborami, ustawiając je „koło do koła” i łącząc łańcuchami, a następnie ustawiając w czworoboki. Zamieniało je to w ruchome twierdze, maszerujące fortece, które w każdej chwili mogą służyć zarówno do obrony, jak i ataku. Kiedy zaś nadarzała się okazja do kontrataku, łańcuchy można było łatwo rozpiąć i ruszyć na wroga.
Jak podaje Encyklopedyja powszechna, jeden z francuskich historyków napisał o nim: Żaden na polu bitwy nie okazywał większego geniuszu w utworzeniu planów; żaden więcej siły i szybkości w ich wykonaniu. Jego sukcesy zostały docenione. Na sejmie w Czasławiu wybrano go jednym z 20 zarządców Czech. Niedługo później jednak w jego życiu wydarzyła się tragedia. W 1421 roku jego wojska oblegały gród Rabi. Właśnie wtedy Žižka został ciężko ranny w oko. Przeżył, ale odtąd był ociemniały. W dalszym ciągu jednak dowodził wojskiem i to z kolejnymi sukcesami.
Na swojej bitewnej drodze spotkał m.in. Zawiszę Czarnego! Otóż 9 stycznia 1422 roku dowodzeni przez Žižkę husyci zdobyli Niemiecki Bród, w którym z nieliczną załogą pozostał nasz słynny rycerz, który osłaniał odwrót Zygmunta Luksemburskiego. Husyci wymordowali wielu jego żołnierzy, ale Zawiszę oszczędzili. Pięć dni później taboryci pod wodzą Žižki tryumfalnie wkroczyli do Pragi.
Czytaj też: Stał się legendą już za życia. Czego dokonał najsłynniejszy polski rycerz – Zawisza Czarny?
W szponach polityki
Niestety, chętnych do dzielenia i rządzenia w Czechach było wtedy wielu. Žižka nie mógł się porozumieć ani z Pragą, ani nawet z taborytami. Wybrał więc własną drogę. Na przełomie 1422 i 1423 roku założył tzw. Mały Tabor ulokowany później w Hradcu Králové. Stopniowo rósł w siłę, ale… kosztem dotychczasowych sojuszników. W kolejnych bitwach Žižka przejął Jaromeř, Dvůr Králové, Czasław, Kouřim, Český Brod i Kutną Horę. Ale i jego oponenci nie próżnowali. Oto bowiem 16 października 1423 roku miał miejsce sejm havelski, w trakcie którego powstała nowa, licząca 12 członków rada, utworzona wspólnie przez husytów i katolików. Bez Žižki.
Ten jednak wkrótce rozprawił się z przeciwnikami. Najpierw pokonał katolików pod Czeską Skalicą, a następnie wojska prażan pod Kostelcem i Malešovem. Jesienią 1424 roku ruszył nawet na Pragę. Od jej oblężenia, które trwało łącznie przez dwa tygodnie, ostatecznie odstąpił po tym, jak dogadał się z przywódca obrońców Janem Rokycaną.
Czytaj też: Tym razem Kościół katolicki posunął się za daleko… Jak śmierć Husa doprowadziła do rewolucji?
Sierotki Žižki
Nie czekał jednak na ostateczne porozumienie pokojowe. Wpadł na inny pomysł. Na Morawach nieobecny był wówczas Albrecht Habsburg. Žižka ruszył więc na Morawy, lecz kiedy jego żołnierze oblegali gród Přibyslav, nagle zachorował. Ciężko. Jak napisano w Starých letopisů českých: brat Žižka rozchorował się od guza (…) Gdy brat Žižka powierzył się miłosiernemu Panu Bogu, skonał w środę przed św. Havlem [11 października]. A jego lud przyjął nazwę Sierotki, jakby im ojciec zmarł.
Guz mógł oznaczać zapalenie węzłów limfatycznych wskutek szalejącej wtedy dżumy. Na łożu śmierci Jan Žižka – jak podaje Eneasz, późniejszy papież Pius II – miał przykazać swoim braciom, by kiedy umrze, ciało jego na pożarcie zwierzętom zostało rzucone. Zdjęta z niego skóra miała natomiast posłużyć do sporządzenia bębna, który zagrzewałby jego dawnych podkomendnych do walki. Jak na niepokonanego w boju wodza przystało.
Bibliografia
- Encyklopedyja powszechna, tom szósty, Warszawa 1861.
- L. Mazan, Czeska Małopolska, Pracownia na Pastwiskach, Cieszyn 2011.
- B. Możejko, S. Szybkowski, B. Śliwiński, Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima, Wydawnictwo WiM, Gdańsk 2003.
- A. Paner, Czy Jan Žižka zmarł na zarazę morową?, „Studia Historica Gedanensia”, tom XII/2021.
- A. Paner, Jaki był Jan Žižka? – odwieczne pytanie historyków. Na marginesie pracy Petra Čorneja, Jan Žižka. Život a doba husitského válečníka (Praha: Nakladatelství Paseka, 2019), ss. 855., „Studia Historica Gedanensia”, tom XII/2021.
- Szybkowski, Kronika bardzo piękna o Janie Žižce, dworzaninie króla Wacława.Tłumaczenie i komentarz Anna Paner, Gdańsk 2000, ss. 87, „Słupskie Studia Historyczne”, nr 8/2000.
KOMENTARZE (9)
Ciekawostką tutaj, szeroko komentowaną i u nas, a wartą przypomnienia, jest sensacyjne doniesienie jakie ukazało się w Czechach z okazji 600-lecia Grunwaldu. Otóż niejaki R. Rác, ówczesny sekretarz wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego na Czechy, Morawy i Śląsk, stwierdził ni mniej ni więcej, tylko to, że Žižka pod Grunwaldem walczył w „barwach” zakonu… „Czeska szlachta w bitwie pod Grunwaldem stanęła głównie po stronie Zakonu. Podobnie jak Jan Žižka, który był wówczas najemnikiem Krzyżaków”. „Istnieją na ten temat dokumenty pisane znajdujące się w naszych i polskich archiwach.” – dodał Rác, których jednak do tej pory nie przedstawiono do publicznej wiadomości…
No i wg nowszych ustaleń czeskich za tym, że jednak Žižka brał udział w bitwie, abstrahując od tego po której walczył stronie, świadczy to, iż tam właśnie po raz pierwszy zobaczył „w realu” użycie ruchomego taboru przez Krzyżaków, tak do obrony wojsk w odwrocie, jak i obozu; a co ważniejsze to dopiero po Grunwaldzie przyjął on do zastosowania w boju najważniejszy element staropolskiej sztuki wojennej, użycie hufca czelnego złożonego wyłącznie z najlepszych rycerzy.
No i Žižka nie miałby powodu chwalić się swym udziałem w bitwie, bo Czesi, zwłaszcza właśnie 4 chorągiew św. Jerzego dowodzona przez Sokoła w której musiałby być i służyć Žižka, początkowo w popłochu opuściła pole bitwy, ponoć dlatego, że rzekomo była nieopłacona… Wróciła dopiero, gdy zwycięstwo polsko-litewskich wojsk było już nieomal pewne.
A część zwłaszcza czeskich historyków twierdzi, że to zazdrosny Žižka otruł Sokoła: „Sokola otrávil právě Žižka…”
Co do przyczyn śmierci Žižki, to dziś eksperci skłaniają się najbardziej ku opinii prof. J. Thomayera, że najbardziej prawdopodobną, możliwą przyczyną, były najzwyczajniejsze w świecie czyraki (…), a właściwie ich guzowate skupisko zwane karbunkułem. Bakterie wywołujące te częste i wówczas ropnie, łatwo przedostają się bowiem do krwi i powodują zagrażające życiu zapalenia różnych narządów, tkanek. Należą do nich np. zapalenie skutkujące zatruciem krwi i… właśnie efektem tegoż zatrucia jest śmiertelna zwykle, sepsa. Owszem dżuma była wówczas w Czechach i na Morawach, ale najprawdopodobniej nie w okolicach gdzie stacjonował Žižka ze swoimi oddziałami, stąd i żaden z towarzyszy Žižki nie zmarł w tym czasie, a Žižka chorował natomiast długo, co najmniej kilka miesięcy, dżuma zaś zabija zwykle w kilka, kilkanaście dni.
Dzięki za ciekawostkę.
Trudno uwierzyć aby husyta walczył po stronie krzyżaków. Husyci (od Jana Husa) odcinają się od kościoła Rzymskiego a zakon krzyżaków do nich należał.
@dawid
Defenestracja wydarzyła się 9 lat po bitwie pod Grunwaldem. Podczas wojny z Zakonem Žižka nie miał nic wspólnego z Janem Husem
Ponadto Žižka był najemnikiem jak i wszyscy Czesi biorący udział w bitwie. Z ok. 3 tys., c. 1/3 była „zatrudniona” przez, po stronie Zakonu.
A husyckie już sierotki stanęły po stronie polskiej w walce z Krzyżakami, co prawda też jako najemnicy, ale i dlatego, że polskie poparcie dla koncyliaryzmu, było im bliższe niż wahający się między „papizmem” – kurializmem, a koncyliaryzmem zakon, koniunkturalnie popierający tych, którzy akurat mogli mu pomóc w sporze z Polską.
„w docenieniu jego wojennych zasług” – Historia historią…, ale sugeruję w wolnych chwilach przysiąść nad polskim.
Pan zawsze taki czepialski?
A co w tym zdaniu jest nie tak?
Wystąpiła literówka zamiast wyrzucić jest wrzucić