Po śmierci Józefa Piłsudskiego rozgorzała dyskusja o jego pochówku. Wszyscy byli jednomyślni co do miejsca – Zamek Królewski na Wawelu. Po zgodzie papieża oraz załatwieniu wszelkich kwestii organizacyjnych, ciało Marszałka spoczęło w krypcie św. Leonarda. Nikt nie spodziewał się ogólnopolskiego konfliktu, który wybuchnął po przeniesieniu trumny do innej krypty…
Zasięg i moc tzw. konfliktu wawelskiego zaskoczyły wszystkich – spór zaangażował władze państwowe i kościelne na najwyższych szczeblach, prasę, radio, a także różne organizacje świeckie i katolickie. Jak do niego doszło?
Śmierć Marszałka
Pan Prezydent Rzeczpospolitej prof. Ignacy Mościcki ogłosił dziś wieczorem następujące orędzie: „Do obywateli Rzeczpospolitej! Marszałek Piłsudski życie zakończył. Wielkim trudem Swego życia budował siłę w Narodzie, geniuszem umysłu, twardym wysiłkiem woli Państwo wskrzesił. [„Głos Narodu”, 12 maja 1935]
![Uczczenie pamięci Józefa Piłsudskiego przy jego sarkofagu na Wawelu w 1935 roku.](https://s.ciekawostkihistoryczne.pl/uploads/2020/12/Commemoration_of_Józef_Piłsudski_by_His_Sarcophagus_in_Wawel_1935-340x232.jpg)
Uczczenie pamięci Józefa Piłsudskiego przy jego sarkofagu na Wawelu w 1935 roku.
Piłsudski zmarł 12 maja 1935 roku w Belwederze. W kraju ogłoszona została żałoba narodowa. Dzień później przeprowadzono sekcję zwłok oraz wyjęto z ciała serce i mózg. Nad mumifikacją pracowali lekarze mjr dr Wiktor Kaliciński oraz Józef Laskowski. Mózg Marszałka został poddany analizie w Polskim Instytucie Badań Mózgu w Wilnie (po jej zakończeniu opublikowano pracę monograficzną na ten temat).
13 i 14 maja ciało Piłsudskiego wystawione zostało na widok publiczny. 15 maja zwłoki przewieziono do katedry św. Jana i ustawiono na katafalku w nawie głównej. Trumna została wykonana ze srebra według projektu prof. Wojciecha Jastrzębowskiego. 17 maja odprawiono mszę żałobną, a popołudniem wyprawiono na Polach Mokotowskich defiladę wojskową na cześć zmarłego.
![Defilada wojska przed trumną Józefa Piłsudskiego na polu mokotowskim w Warszawie.](https://s.ciekawostkihistoryczne.pl/uploads/2020/12/Defilada_wojska_przed_trumną_marszałka_Piłsudskiego_na_polu_mokotowskim_w_Warszawie_1935-600x333.jpg)
Defilada wojska przed trumną Józefa Piłsudskiego na polu mokotowskim w Warszawie.
Po zakończonych uroczystościach trumnę przeniesiono na platformę kolejową (przygotowano i wybudowano nawet osobny tor!). Została oświetlona, obok wystawiono wartę – dwóch szwoleżerów i sześciu generałów. Specjalny skład kolejowy wyruszył w podróż do Krakowa. Trwała ona całą noc, bo skład jechał wolno, by umożliwić zebranym na trasie przejazdu obywatelom pożegnanie Marszałka. Przygotowania do pogrzebu i sama ceremonia stały się okazją do zamanifestowania idei jedności w narodzie.
Czytaj też: Czy Marszałek miał romans z…. bufetową? Tajemnicza miłość Piłsudskiego
Pociągiem na pogrzeb
Kult Józefa Piłsudskiego kwitł i nabierał mocy podczas wszystkich uroczystości. Apogeum tego zjawiska miało miejsce w dniu pogrzebu na wzgórzu wawelskim. 18 maja rano do Krakowa dotarł skład z trumną (kilka wagonów, w tym sypialne i osobowe dla najbliższej rodziny oraz gości, a także osiemnastometrowy wagon-laweta z trumną i armatą). Wcześniej do stolicy Małopolski zjechali przedstawiciele rządu. Wielkie zainteresowanie pogrzebem spowodowało zator na dworcu kolejowym, co przełożyło się na opóźnienie w obchodach.
Trumna przetransportowana została w uroczystym pochodzie do kościoła Mariackiego. Kondukt rozciągał się na kilka kilometrów, głównie na ulicach Lubicz, Basztowej, Dunajewskiego i Floriańskiej (szacunkowo mógł on liczyć nawet 100 tys. ludzi; przedstawicieli władz, wojska, szkolnictwa, a także mieszkańców Krakowa).
Po godzinie 10 w bazylice Mariackiej abp Adam Sapieha odprawił mszę. Następnie ulicą Wiślną, Straszewskiego i Podzamczem kondukt pogrzebowy udał się na Wawel. Tam trumna została złożona w krypcie św. Leonarda. Dzwon Zygmunta rozbrzmiał wraz z salwą dział armatnich (oddano 101 strzałów).
Początek konfliktu
Ponad dwa lata po uroczystym pogrzebie Piłsudskiego abp Adam Sapieha nakazał przeniesienie trumny z ciałem Marszałka z krypty św. Leonarda do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, wywołując ogólnopaństwowy konflikt. Co było jego przyczyną?
Musimy cofnąć się do roku 1916. Wtedy to Ignacy Jan Paderewski poprosił o pochówek na Wawelu dla Henryka Sienkiewicza; abp Sapieha nie wyraził jednak zgody. Jedenaście lat później sprowadzono z Paryża do Polski szczątki Juliusza Słowackiego. Abp Sapieha nakłoniony przez Piłsudskiego przystał na pochówek, jednak zastrzegł, że będzie to ostatni taki pogrzeb na Wawelu. Pisał: „(…) wtedy Marszałek Piłsudski jako Premier wystosował do mnie pismo, prosząc o to i zgadzając się, że te zwłoki będą ostatnie, jakie tam będą chowane”.
Jednak Piłsudski w testamencie zasugerował miejsce swojego pochówku – a był nim właśnie Wawel. Po śmierci Marszałka Rada Ministrów zaczęła naciskać na abp. Sapiehę, by ten zezwolił na pogrzeb. I tak się stało. Lecz miało to też „skutki uboczne”. Ks. Kazimierz Figlewicz, wikariusz parafii na Wawelu wspominał:
Wskutek przychodzenia ciągłego różnych delegacji i pocztów sztandarowych, katedra stała się przedsionkiem krypty. Przychodziły różne osoby i związki – czasem obce nam religią – i wchodziły do krypty ze swymi sztandarami (…). Z pociągów tzw. popularnych przychodzili czasem do krypty ludzie nietrzeźwi, którzy w sposób nielicytujący z powagą miejsca i majestatem śmierci wyrażali swój żal z powodu śmierci śp. Marszałka.
Dlaczego wedle słów ks. Figlewicza główna nawa katedry stała się przedsionkiem do krypty? Otóż trumna z ciałem Piłsudskiego została umieszczona w krypcie św. Leonarda, do której jedyne wejście prowadzi z wnętrza katedry; każdy, kto chciał oddać hołd Marszałkowi, musiał przejść przez nawę.
Trzeba przy tym nadmienić, że abp Sapieha, zezwalając na pochowanie Piłsudskiego na Wawelu, zgodził się na umieszczenie trumny w krypcie św. Leonarda jedynie tymczasowo – do czasu przygotowania osobnej krypty (do której można byłoby się dostać bezpośrednio z zewnątrz). Zresztą krypta św. Leonarda nie miała wentylacji i odpowiedniego ogrzewania. W listopadzie 1935 roku abp Sapieha starał się uzyskać informacje o planowanym przełożeniu ciała Piłsudskiego do trumny metalowej (wilgotność w krypcie była bowiem zbyt duża, a trumna kryształowa nie nadawała się na tak ciężkie warunki), lecz bez rezultatu.
Władze działały opieszale. Ks. Figlewicz wspominał, że z tego powodu często odbywały się komisje lekarskie, w czasie których zwłoki Marszałka wyjmowano z trumny, rozbierano ze wszystkich szat, a następnie poddawano dodatkowym zabiegom mającym na celu mumifikację. Zapach używanych środków medycznych był podobno nie do zniesienia i unosił się w katedrze przez kilka dni. W 1937 roku abp Sapieha pisał:
Gdy na wiosnę br. wróciłem do kraju i dowiedziałem się prywatnie, że Komitet wcale nie ma zamiaru przeniesienia zwłok Marszałka do nowej krypty, a domyśliłem się, co później zostało stwierdzone, że właściwym zamiarem tych kół było pozostawienie ich w krypcie św. Leonarda (…).
Czytaj też: Najbardziej kontrowersyjny rozkaz Piłsudskiego
Krypta pod Wieżą Srebrnych Dzwonów
Docelowa krypta dla ciała Józefa Piłsudskiego – pod Wieżą Srebrnych Dzwonów – została przygotowana i sprawdzona osobiście przez abp. Sapiehę. W swych zapiskach stwierdzał jednak, że jeśli nawet wystosowałby oficjalne pismo związane z przeniesieniem zwłok, to nie uzyskałby odpowiedzi. Dlaczego tak zależało mu na przeniesieniu trumny?
Argumentował zasadność tej operacji nie tylko kiepskimi warunkami w krypcie św. Leonarda, ale także wizytą króla rumuńskiego, który wraz z prezydentem miał złożyć hołd Piłsudskiemu. W liście do generała Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego abp Sapieha pisał, że prezydent zostałby przyjęty według rytuału kościelnego, z kolei „co do króla, jako dla człowieka wyznania schizmatyckiego, byłoby niemożliwe. Robienie zaś różnic wywołałoby niemiłe i szkodliwe konsekwencje dyplomatyczne. Gdy wejdą z zewnątrz katedry, trudności te odpadną”.
Odpowiedź generała była jednoznaczna – nie ma zgody na przenosiny. Choć w kolejnych listach Sapieha starał się otrzymać oficjalną zgodę (co niestety mu się nie udało – przeciwny był nawet sam prezydent), to ostatecznie na własną rękę zadecydował o przetransportowaniu trumny do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów w nocy z 22 na 23 czerwca 1937 roku.
Dowiedz się więcej: Żałobnie gra lokomotywa. Pociągi pogrzebowe, które wiozły głowy państw
„Od przesunięcia tej trumny zatrzęsła się Polska”
Poruszenie wywołane przez przenosiny ciała było ogromne. Większość polityków nazywało to wydarzenie profanacją i obrazą majestatu Rzeczpospolitej. Premier gen. Felicjan Sławoj Składkowski złożył na ręce prezydenta Mościckiego dymisję, która nie została przyjęta. W popołudniowych wydaniach popularnych gazet z 23 czerwca 1937 roku wrzało. W „Gazecie Polskiej” pojawiły się np. żądania:
(…) 1) zmiany konkordatu, 2) oddania Wawelu w bezpośrednie władanie Państwu, 3) powołania na stanowiska biskupów Polaków, którzy czują się wiernymi synami ojczyzny, 4) pozbawienia ks. metropolity Sapiehy wszystkich odznaczeń honorowych, 5) pozbawienia ks. metropolity Sapiehy obywatelstwa polskiego.
![Przemówienie prezydenta Ignacego Mościckiego podczas uroczystości pogrzebowych w Krakowie przed wejściem do katedry.](https://s.ciekawostkihistoryczne.pl/uploads/2020/12/800px-Uroczystości_pogrzebowe_Marszałka_Józefa_Piłsudskiego_w_Krakowie_22-24-33-600x413.jpg)
Przemówienie prezydenta Ignacego Mościckiego podczas uroczystości pogrzebowych w Krakowie przed wejściem do katedry.
Arcybiskup zapewne był w szoku. Nie spodziewał się, że jego decyzja spotka się z tak wielkim oporem obywateli oraz polityków. Na ulicach miast organizowano protesty i demonstracje. Pod Pałacem Saskim 25 czerwca 1937 roku zebrało się ponad 20 tysięcy ludzi. Szef Obozu Zjednoczenia Narodowego płk Adam Koc w swoim oświadczeniu z tego dnia pisał: „Wola Głowy Państwa została świadomie odrzucona. (…) zakładam protest przeciw niedopuszczalnemu postępkowi jednostki, naruszającemu głęboki kult narodu dla nieśmiertelnego Wodza”.
Abp Sapieha został oskarżony o naruszenie kultu Józefa Piłsudskiego i obrazę prezydenta. Tymczasem duchowny wystosował wyjaśnienie dla prasy w którym stwierdził, że motywem jego działania był stan miejsca, w którym znajdowała się trumna:
Zwłoki, pozostając w krypcie św. Leonarda, wilgotnej pomimo poczynionych adaptacji i niezabezpieczone sarkofagiem, narażone były nadal na niebezpieczeństwo ujemnych dla stanu mumifikacji następstw. [Nowa krypta] została przed złożeniem w niej trumny, jak przystało na grobowiec katolika, poświęcona. Przeniesienia trumny dokonano z należytym szacunkiem i najwyższą troską, w obecności przedstawiciela Kapituły Krakowskiej i delegata Komitetu Wykonawczego, który jako lekarz od początku czuwał nad stanem mumifikacji zwłok Marszałka Piłsudskiego.
Na nadzwyczajnej sesji sejmowej – 20 lipca 1937 roku – wicemarszałek Sejmu Tadeusz Schaetzel w swoim przemówieniu stwierdził, że „od przesunięcia tej trumny zatrzęsła się Polska”. Nie można się z tym nie zgodzić. Z jednej strony konfliktu mamy prezydenta Mościckiego i polityków, którzy za wszelką cenę chcieli pozostawić trumnę Piłsudskiego w jednej z najbardziej honorowych krypt w podziemiach katedry. Z drugiej – abp. Sapiehę, człowieka, dla którego ogrom ludzi przelewających się przez główną nawę katedry był nie do przyjęcia.
Dodatkowym problemem była wizyta króla rumuńskiego Karola, który latem 1937 roku miał odwiedzić Polskę – i grób Piłsudskiego. Karol wyznawał prawosławie, więc dla abp. Sapiehy było nie do pomyślenia, by mógł on na równi z prezydentem Mościckim odwiedzić katedrę. Stąd próba jak najszybszego przeniesienia zwłok Marszałka.
Dziś może się wydawać, iż krypta pod Wieżą Srebrnych Dzwonów stanowi jedność z katedrą, dawniej tak jednak nie było. Służyła ona jako swoiste zaplecze techniczne, a nawet magazynowe (była częścią koszar austriackich). Krypta św. Leonarda i pozostałe pomieszczenia stanowiły sferę sacrum, zatęchła piwnica przemianowana później na kryptę – nie. Trudno się zatem dziwić, że „przeprowadzka” doczesnych szczątków Piłsudskiego do takiego miejsca wzbudziła tyle kontrowersji.
Bibliografia:
- Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, „Teki Sapieżyńskie” 16 (nr 3–70).
- „Czas”, nr 171/1937.
- Gajek B., Konflikt Wawelski, „Karta 96”, 2018.
- Garlicki A., Józef Piłsudski 1867-1935, Kraków 2012.
- „Gazeta Polska”, nr 174, 175/1937.
- „Głos Narodu”, nr 131/1935.
- Kardynał Adam Stefan Sapieha. Książę Niezłomny, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 2014.
- Rożek M., Kardynał Sapieha, Kraków 2007.
- Sprawozdanie stenograficzne z 57 posiedzenia Sejmu Rzeczpospolitej z 20 lipca 1937, Biblioteka Sejmowa.
Polecamy video: Ostatnie miesiące Józefa Piłsudskiego
![](https://s.ciekawostkihistoryczne.pl/uploads/2023/08/button_zasubskrybuj-nasz-kanal.png)
KOMENTARZE (4)
Aż dziw że obrońca niepokalanej cnoty austriackiego konfidenta-Stefana 2 ,Biernacki-Dąb nie wysłał dzielnych oficerów żeby pobili abp. Sapieche. Przecież w Wilnie tak zrobił z redaktorem miejscowej gazety. A może abp. Sapiecha nie chciał w katolickim kościele zwłok luteranina ,który za życia swojej 1 żony miał 2 dzieci z kochanką ,którą to żone nr. 2 ,zdradzał z kolei z kolejną kochanką. Zachciało sie wyznawcy Lutra ,pogrzebu miedzy królami na Wawelu. A dlaczego nie w Wilnie ,które podobno tak kochał.
„Piłsudski w testamencie zasugerował miejsce swojego pochówku – a był nim właśnie Wawel” – oto najlepszy dowód, że Piłsudski był najzwyklejszym chamem. Chamem i warchołem. Wstyd dla tego narodu, że warchoły typu Piłsudskiego czy Wałęsy są dzisiaj uznawane za legendy i bohaterów.
Dzwon Zygmunt. Proszę nie powielajmy błędów, nie ma Dzwonu Zygmunta jest Królewski Dzwon Zygmunt.
A teraz chamy i pachoły pochowali na Wawelu pastucha Kaczora tak to jest jak do koryta władzy dorwie się plebs i motłoch,Kaczy pachołek z chłopką pochowani między królami świat się kończy moralność upada