Całe życie wyglądała jak dziecko. Niziutka, niepozorna, wręcz niezauważalna w monarszym otoczeniu. Ale ona przekuła pozorne wady w zalety. Stała się nieoficjalnym kanclerzem królowej, kształtowała jej wizerunek na arenie międzynarodowej. A w dodatku uratowała swojej pani życie!
Miała na imię Dorota, choć częściej nazywano ją Dosieczka albo Dosia. Jej nazwisko najprawdopodobniej brzmiało Ostolska, choć w literaturze można znaleźć inne formy, jak Ostrelska i Ostalska. Była Polką, ale niewiele wiemy o jej życiu w naszym kraju.
Na dwór królewski zapewne przygarnęła ją Bona Sforza, wielka miłośniczka karłów. To przy niej Dosia odbyła edukację polityczną; królowa Polski zabierała swoje karły nawet na narady polityczne! Niziołka szczególnie silnie związana była z najstarszą z mieszkających z nią po śmierci Zygmunta Starego panien Jagiellonek – Zofią.
W późniejszych listach karliczka nazywała siebie „podnóżną a najniższą służką” albo „najmniejsza służebnica” Zofii Jagiellonki. Nie trafiła jednak razem z nią do Brunszwiku w 1556 roku. Królewna wybrała na swą maleńką towarzyszkę groźną Jagnieszkę. Zamiast tego 6 lat później – wraz z karliczką Baśką – Dosieczka znalazła się w polskiej świcie towarzyszącej Katarzynie Jagiellonce w drodze do mroźnej Finlandii, gdzie rezydował jej świeżo poślubiony mąż, książę Jan Waza.
W spisie poświęconym bogatej wyprawie ślubnej tej najmłodszej córki Bony znalazło się potwierdzenie, że księżniczka dbała o komfort swoich najniższych wzrostem sług. Pod hasłem „Barwa na karły” zapisano:
Sajaników, bieretków i niższych ubiorów aksamitnych czarnych na 2 karłów.
Prześcieradło kitajczane czerwone do noszenia szat.
Jak widać, materiały dla Dosieczki pochodziły nawet z Chin!
Północne problemy
Dosi udało się uniknąć losu większości polskich sług Katarzyny, odesłanych do kraju w mało komfortowych warunkach. Początkowo wyszła na tym fatalnie. Wkrótce po ślubie zarówno Jagiellonka jak i jej mąż zostali uwięzieni na zamku Gripsholm przez króla Szwecji Eryka XIV, przyrodniego brata Jana.
Więźniom nerwy rujnowały wrzaski osób torturowanych z rozkazu króla. Nie pomagał też ciągle towarzyszący Katarzynie strach, że zostanie odseparowana od męża (a potem i syna) i odesłana do krwawego moskiewskiego tyrana Iwana IV Groźnego.
Dosieczka, jako jedna z nielicznych osób, służyła książęcej parze w tym trudnym czasie. Najprawdopodobniej to ona piastowała ich dzieci – żyjącą 1,5 roku Izabelę oraz urodzonego niedługo po śmierci siostry Zygmunta.
Wąska grupa uwięzionych przez 4 lata osób mocno się do siebie zbliżyła. Dość powiedzieć, że mimo sporej różnicy wieku Katarzyna i Jan stworzyli jeden z najzgodniejszych związków tamtych czasów. Dosieczka również skorzystała z tego. Po uwolnieniu tej pary teraz stała się jedną z najważniejszych osób na dworze.
Kanclerz-piarowiec
Wykształcona i sprytna Dosia dobrze czuła się jako szara eminencja. Sama zarzekała się, że nie jest sekretarzem królowej, a tylko jej ochmistrzynią. Liczne pozostałe po niej listy zdają się jednak zadawać kłam jej skromnym zapewnieniom.
Niziołka pisała bowiem do najprzedniejszych polityków Rzeczpospolitej. Ale przede wszystkich zachowała się jej bogata korespondencja z księżną brunszwicką Zofią Jagiellonką, starszą siostrą Katarzyny. Poznajemy dzięki niej kulisy szwedzkiej polityki, przedstawione z niezwykłą fantazją i elokwencją.
14 października 1567 roku, po ataku szaleństwa, Eryk XIV wydał osobliwy akt. Uznał w nim Jana za następcę tronu. Potem wezwał męża Katarzyny do Sztokholmu. Dosieczka była naocznym świadkiem niezwykłej sceny rodzinnej. Jak pisała niecały miesiąc później, księżnej brunszwickiej, Zofii o królu szwedzkim: „Pan Bóg go tak raczył nawiedzić, iż mu rozum odjął; co teraz czyni tego sam nie wie”. Wzmacniała tym samym wizerunek szalonego władcy, którego należy pozbawić tronu.
Wedle jej relacji Eryk prosił brata o wybaczenie, po czym: „padł Król na ziemię, wyznawając go być królem panem swym, a samego siebie być więźniem; (…) Księciu J. M. [Janowi] dawał pierwsze miejsce; potem się wrócił do Księżnej J. M. [Katarzyny] witać, toż czynił co i przed Księciem J. M. K. tymże obyczajem i przed Książęciem młodym (…); a sam przed stołem chciał stać, czego mu Książę J. M. nie dopuścił. My którzyśmy na to skaranie pańskie patrzeli, żaden nie był bez płaczu wielkiego, widząc tak wielkie boże cudo.”
Gdy Eryk zaczął się otrząsać z poczucia winy, Jan – obawiając się o swoje bezpieczeństwo – pobił wojska brata i osadził go w więzieniu, a wkrótce przejął koronę.
Jak pogrążyć niebezpiecznego więźnia?
Jak się zdaje, niedługo później Dosia uchroniła Katarzynę przed utratą tronu, a może nawet życia. To ona usłyszała na własne uszy regularny odgłos ze strony dawnego skarbca, w którym trzymano byłego króla. Szybko domyśliła się, że Eryk XIV próbuje przepiłować kratę w znajdującym się wysoko okienku.
Karliczce udało się zapobiec ucieczce. Wszczęła alarm i uprzedziła pilnujących więźnia Polaków, Stanisława Zdrojewskiego i Mikołaja Opackiego. Znaleźli przy Eryku metalowy pilnik, kawałek żelaza lub szkła (w zależności od wersji tej historii), którą torował sobie drogę ku wolności. Stwierdzili też, podsadzając na wysokość okienka chłopca, że krata została naruszona i była bliska wypadnięcia.
Cała ta sprawa miała być może drugie dno. Knut Carlqvist zwraca uwagę, że przechowywany do dziś rzekomo piłowany pręt… nie nosi żadnych śladów manipulacji ani piłowania…
Według Anny Brzezińskiej, autorki powieści „Córki Wawelu”, Dosieczka czuła, że Eryk wciąż zagraża dzieciom Katarzyny. Wyczekiwała więc pod murem skarbca. W pewnym momencie wszczęła alarm i poprosiła strażników, by podnieśli ją do okienka. Mówiła, że chce sprawdzić swoje podejrzenia. Oddajmy głos autorce:
Otwór zabezpieczono solidnymi żelaznymi prętami, zapewne jeszcze za czasów króla Gustawa (…), bo niektóre zdążyły pordzewieć i nieco obluzować się w zaprawie. (…) Ukradkiem wyjęła z fartuszka ułamek niebieskiego szkła i wyciągnęła go wysoko nad głowę.
– Tym szkłem przepiłowywał kraty!
(Wiedziała, że) jeżeli finlandzki książę wyjawi panom, że król usiłował uciec, (nikt) nie zacznie zadawać niewygodnych pytań. Nie będą dociekali, skąd w rękach Eryka wzięło się szkło i jak wiele mógł nim zdziałać przeciwko żelaznym prętom. Nie zapytają, jakim sposobem król miałby się wspiąć aż pod powałę po gładkiej ścianie. A Jan ogłosi całemu światu Erykową zdradę.
W każdym razie wstawiono nowe kraty, okienko niemal w całości zamurowano, zostawiając tylko tyle otworu, by można było podawać przezeń posiłki. Odtąd strzeżono go jeszcze baczniej, a dostępu do eks-króla broniły aż 4 bramy. Przestał stanowić niebezpieczeństwo dla rodziny Jagiellonki.
Wychowawczyni królewskich dzieci
Jak pisze w biografii Jana III Wazy Lars Ericson Wolke, „Zygmunt został wychowany w wierze katolickiej. W ciągu pierwszych 5-6 lat za religijne wychowanie syna odpowiadała Katarzyna, a pomagała jej w tym karlica, Dorota (…).”
Jeszcze kiedy Zygmunt miał 7 lat, karliczka spędzała z nim mnóstwo czasu. Już wtedy chłopiec przewyższał wzrostem o głowę opiekującą się nim Dosieczkę. Jak sama pisała, „ja mam fortel na Królewicza J. M.: kiedy mnie goni, tedy ja zaraz na ziemi usiądę, tedy mi nic nie uczyni.”
Według Anny Brzezińskiej, Dosieczka zajmowała się także Anną Wazówną. Jak się zdaje, większy wpływ miała jednak na urodzonego w Gripsholm królewicza. To ona pomogła w ukształtowaniu w protestanckim kraju następcy tronu na ultrakatolika. Tym samym wpłynęła, na dobre i na złe, na całe dziesięciolecia skomplikowanych stosunków między Polską a Szwecją.
Bibliografia:
- Jerzy Besala, Niebezpieczne związki. Opowieść o końcu dynastii Jagiellonów, Bellona 2017.
- Jerzy Besala, Zygmunt August i jego żony. Studium historyczno-obyczajowe, Zysk i S-ka 2015.
- Anna Brzezińska, Córki Wawelu. Opowieści o jagiellońskich królewnach, Wydawnictwo Literackie 2017.
- Knut Carlqvist, Eryk XIV Waza. Król ludu, tłum. Wojciech Łygaś, Finna 2010.
- Handlingar rörande Sverges historia. Ur utrikes arkiver samlade och utgifna af And. Fryxell, Del 3 (1836-1843).
- Kamil Janicki, Damy złotego wieku, Znak Horyzont 2014.
- Marcin Kromer, Historya prawdziwa o przygodzie żałosnej Książęcia finlandzkiego Jana i Królewny Katarzyny, PAU 1892.
- Hanna Muszyńska Hoffmannowa, Zamorska Jagiellonka, Glob 1986.
- Aleksander Przezdziecki, Jagiellonki polskie w XVI. wieku. Korespondencya Polska, t. III, Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego 1868.
- Aleksander Przezdziecki, Jagiellonki polskie w XVI. wieku. Korespondencya Polska, t. IV, Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego 1868.
- Lars Ericson Wolke, Jan III Waza. Władca renesansowy, tłum. Wojciech Łygaś, Finna 2011.
KOMENTARZE (11)
mocna historia!
„…Dosieczka, jako jedna z nielicznych osób, służyła książęcej parze w tym trudnym czasie. Najprawdopodobniej to ona piastowała ich dzieci – żyjącą 1,5 roku Izabelę oraz urodzonego niedługo po jej śmierci Zygmunta…”
hmm, z zaświatów znaczy?
Zmarła Izabela. I urodził się jej brat Zygmunt. Matką obojga była Katarzyna.
@Magdalena: Pani Magdaleno bardzo dziękujemy za sprostowanie i wyjaśnienie wątpliwości poprzedniemu dyskutantowi. Pozdrawiamy :)
Pani Izabela nie całkiem bezpodstawnie zadała pytanie. Podmiotem w przytoczonym zdaniu jest Dosia, więc moim zdaniem końcówka powinna brzmieć „oraz urodzonego niedługo po śmierci siostry/Izabeli Zygmunta…”. Taka konstrukcja zdania nie powinna budzić wątpliwości logicznych.
Sugeruję kontakt z prof. Jerzym Bralczykiem i prof . Janem Miodkiem.
Szanowny Panie, aby nie było żadnych wątpliwości – zdanie zostało poprawione. Pozdrawiamy.
Książka „Córki Wawelu” to świetna pozycja dla wszystkich zainteresowanych historią i oczekujących czegoś więcej niż szkolny schemat: Panował od X do Y, wygrał bitwy A, B, C, poniósł klęskę D, E, F. Autorka pod pretekstem opisu życia karlicy Dosi opisuje zarówno życie warstw plebejskich w Polsce Jagiellonów jak również obyczaje na dworach władców europejskich w dobie renesansu.
W ciągu 4 minionych dni przeczytałem prawie 650 stron; do końca pozostało niecałe 200. Polecam lekturę tej książki.
To niebanalna lektura, czytam z zaoartym tchem.
zapartym …oczywiście
The Centre for Cold-Formed Material Set ups (CCFSS) was established at the College of Missouri-Rolla (now
Missouri University of Science and Engineering) in Might 1990 under an initial grant received from the Us Flat iron and Material Institute.
Over the years, the Center’s sponsorship offers produced
to include: Cold-Formed Metal Engineers Company, Metal Construction Connection, Holder
Makers Start, Simpson Strong-Tie, Metallic Porch Company and Metal Framing Market Affiliation. In 2000, the Middle seemed to be renamed for its
Founding Director, Dr. Wei-Wen Yu.
The Center is dedicated to furthering the field of cold-formed steel
and hosts continuing education events such as the Wei-Wen Yu Essential Profession Conference on Cold-Formed Material
Constructions, which has taken place every other year since 1971.
Top rated scientists, engineers, suppliers and educators who have
involved in analysis, design and style, produce and the work with of cold-formed metal participants collect at this discussion to current detailed chats of
their latest studies.