Ciekawostki Historyczne

Poznaj swój teren, znajdź źródło wody, utrzymuj ubrania w suchości, nie wyziębiaj się… Dobre rady specjalistów od przetrwania można włożyć między bajki, gdy po wielu tygodniach ostatkiem sił wychodzisz z bydlęcego wagonu i słyszysz od bolszewika: budiesz żyt’, paka nie padochniesz.

Mistrz przetrwania w ekstremalnych warunkach Bear Grylls mawia, że nawet w najbardziej nieprzyjaznym miejscu można zrobić coś, żeby poczuć się odrobinę bardziej komfortowo.

Jak utrzymać przy życiu siebie i swoich bliskich w piekle zesłania? Jak zrobić to przy minimalnych zasobach i umiejętnościach, nie znając swojego środowiska i nie będąc mistrzem survivalu? Oto kilka przydatnych wskazówek.

1. Zaprzyjaźnij się z miejscowymi

Wyobraź sobie, że nagle przymusowo dokwaterowano ci kilkuosobową rodzinę. Pochodzi ona z nieznanego kraju, ma zupełnie inne zwyczaje i tradycje, dziwacznie się ubiera i w dodatku wyznaje obcą religię. Od dziś będzie żyć pod twoim dachem. Nie byłbyś z tego zadowolony, prawda? Właśnie w takiej sytuacji postawiono Kazachów i Uzbeków, do których trafiło wiele zesłanych w głąb ZSRR polskich rodzin.

Kilka wyczerpujących tygodni w takim wagonie i od razu do roboty (fot. Albert Jankowski, domena publiczna).

Kilka wyczerpujących tygodni w takim wagonie i od razu do roboty (fot. Albert Jankowski, domena publiczna).

W dodatku NKWD wmówiło miejscowej ludności, że wszystkie Polki to prostytutki… ponieważ noszą bieliznę. Kazaszki czy Uzbeczki nie mogły sobie na tę część garderoby pozwolić. Trudno się dziwić, że mieszkańcy Azji Środkowej wrogo przyjęli zesłańców z Polski.

Trzeba było udowodnić, że różnice wiary i obyczajów wcale nie muszą dzielić, a wszystkie szerzone przez Sowietów pogłoski to stek bzdur i oszczerstw. Miejscowi szybko przekonywali się, że deportowani są normalnymi ludźmi. Jak wspomina pochodząca z Augustowa Grażyna, gdy na własne oczy zobaczyli, że Polacy się modlą, relacje uległy znacznej poprawie, a z niektórymi kobietami udało im się zaprzyjaźnić.

Polacy ufali Kazachom na tyle, że rodzina lwowianki Barbary wybierała mieszkania wyłącznie u nich, a nigdy u Rosjan. Nie chciała żyć z nimi pod jednym dachem. Ponadto, jak czytamy w jej wspomnieniach zawartych w „Dziewczynach z Syberii” Anny Herbich:

Kazachowie bardzo nas interesowali. Ich obyczaje, język, tryb życia. Dla nas, przybyszy z Europy, byli całkowitą zagadką. Szybko się z nimi zaprzyjaźniliśmy. […] Kazachowie zaprosili nas kilka razy na pieczonego barana. Uwielbiałam herbatę, którą pili po jedzeniu. Czaj podawany z mlekiem. Kazachowie dodawali sobie jeszcze do niej… barani tłuszcz. Ja oczywiście nigdy nie dałam się do tego przekonać.

Także miejscowym Polacy wydawali się egzotyczni. Barbara zapamiętała, że jej mamie w trakcie gotowania zawsze towarzyszyła kazachska znajoma, która przyglądała się wszystkiemu z uwagą. Nawzajem obserwowały się podczas codziennych aktywności, rozmawiały ze sobą, choć kompletnie się nie rozumiały.

W takich „domach” mieszkali często zesłańcy (fot. Mick, CC BY-SA 2.0.

W takich „domach” mieszkali często zesłańcy (fot. Mick, CC BY-SA 2.0.

Rodzina Barbary przyjaźniła się także z Tatarami krymskimi, którzy mieli w chacie kilka płyt Fryderyka Chopina i patefon. Byli bardzo zamożni i gardzili Rosjanami, uważając ich za głupich i ciemnych.

Zobacz również:

2. Zdobywaj nowe umiejętności

Gra na fortepianie, tenis i konwersacje po francusku nie były nic warte ani w łagrze, ani w kołchozie. Trzeba było szybko zdobyć konkretne umiejętności, dające szanse na przeżycie. Takie, które dawało się przeliczyć na pieniądze lub jedzenie.

Alina, była naftowa dziedziczka, szybko nauczyła się m.in., jak zmieniać polepę w izbie. Rozcieńczała glinę kiziakiem, czyli krowim łajnem, i równo rozsmarowywała. Panienka z dobrego domu nie brzydziła się ubijania łajna gołymi nogami. Wykonywała swoją pracę najlepiej, jak potrafiła.

Wyrobem cegiełek z krowiego łajna ze słomą zajmowała się początkowo również Grażyna, która w wieku zaledwie osiemnastu lat została zdunem. Zaczęło się od asysty przy stawianiu pieca dla własnej rodziny: układała wraz z gospodynią kamienie, ubijała palenisko i pomagała we wmurowywaniu rusztu. Nauczyła się, że do gliny należy dodać potłuczonego szkła, aby konstrukcja była mocniejsza.

Za postawienie pieca – choć była to potworna harówa – oczywiście nie dostawałam pieniędzy” – wspomina w „Dziewczynach z Syberii”. – „Ludzie płacili jedzeniem. Garścią kaszy, miską zupy. Dzisiaj taka zapłata może wydawać się śmieszna, ale dla mnie wtedy to był majątek.”

Solidny fach w ręku zapewnił dziewczynie przetrwanie na zesłaniu, choć znajomi żartowali z tego jej zajęcia jeszcze przez wiele lat. A wymiana towaru lub umiejętności na jedzenie, był dla wielu zesłańców jedyną możliwością zapewnienia bytu rodzinie.

Jak zdobyć pożywienie, jeśli nie potrafisz polować z orłem przednim? (fot. David Baxendale, CC BY-ND 2.0).

Jak zdobyć pożywienie, jeśli nie potrafisz polować z orłem przednim? (fot. David Baxendale, CC BY-ND 2.0).

Zesłani nie tylko sami zdobywali nowe umiejętności, ale również uczyły miejscowych. Barbara zapamiętała, że gdy w miejscowym sklepie pojawiła się prawdziwa ziarnista kawa, Polki nie posiadały się ze szczęścia i brały całe worki. Kazaszki też ją kupowały, ale nie miały pojęcia, jak prawidłowo ją przyrządzać. Gotowały ziarna tak, jak gotuje się fasolę. Dopiero polskie kobiety nauczyły je parzyć kawę.

3. Nie marnuj najcenniejszych zasobów

Zwierzęta w kołchozach i sowchozach były niezwykle cennym zasobem. Hodowano je nie tylko na mięso, ale i do pracy. Niestety, władze nie zawsze wydawały się świadome ich roli. Zaniedbania i ludzka głupota prowadziły do tego, że żywy inwentarz nie był otoczony należytą opieką, a jego los bywał tragiczny.

Sowieci kazali Kazachom hodować świnie, dla których zwierzęta te są nieczyste, a wiara zabrania im kontaktu z nimi. W rezultacie w pewnym kazachskim czambule, obok którego mieszkała zesłana z Białostocczyzny Janka, wszystkie zwierzęta zginęły z głodu, bo nikt nie mógł ich nawet nakarmić. Straszne kwiki cierpiących zwierząt długo prześladowały ją i jej siostrę.

Również Alina wspomina typowo sowiecką głupotę i bałagan, przez które władze kołchozu zmarnowały pewnego roku całe bydło. Nie zebrano siana na zimę i zagłodzono wszystkie zwierzęta. „Leżały zamarznięte na kupie i dopiero na wiosnę zaczęły się rozkładać i straszliwie śmierdzieć. Co to był za odór! Oblano je w końcu benzyną i podpalono. Było to straszliwe marnotrawstwo.” – czytamy w Dziewczynach z Syberii Anny Herbich.

W robotniczym raju panna młoda nie mogła liczyć na ślub w tak bogatym stroju, jak jeszcze na początku XX wieku (fot. Siergiej Iwanowicz Borisow, domena publiczna).

W robotniczym raju panna młoda nie mogła liczyć na ślub w tak bogatym stroju, jak jeszcze na początku XX wieku (fot. Siergiej Iwanowicz Borisow, domena publiczna).

4. Uważaj na adoratorów

Jeśli chcesz zadomowić się na miejscu zesłania, możesz zaryzykować i wyjść za mąż za miejscowego. Plusy to relatywny spokój od Sowietów i dach nad głową. Minusy – trudno przewidzieć, co czeka cię po ślubie.

Gdy pochodząca z Wileńszczyzny Danka trafiła jako dziecko do kołchozu w Uzbekistanie, jeden z mężczyzn oświadczył się jej matce i nie mógł pojąć, dlaczego ta odrzuciła jego ofertę. Przecież zapewniał, że nie zazna z nim biedy, bo ma łóżko, worek ziarna i szkiełko do lampki naftowej, a ona wolała spać pokotem w kołchozie na gołej ziemi.

Później trafiły do innego kołchozu, tym razem w Kazachstanie, gdzie zamieszkały u miejscowych gospodarzy. Bardzo się z nimi zżyły, jednak historia się powtórzyła: tuż przed Bożym Narodzeniem pijany gospodarz oświadczył się mamie bohaterki, którą obleciał blady strach, że gdy gospodyni się dowie, wyrzuci je z domu. Okazało się jednak, że poczciwemu gospodarzowi alkohol za bardzo uderzył do głowy, bo po chwili klęknął przed wiszącym nad łóżkiem obrazem i wyznał miłość także Matce Boskiej.

Grażynę z kolei nieopatrznie spróbowała wydać za mąż własna siostra. Pewnego dnia przypadkowo napotkany Kazach zrobił wielkie oczy na widok urody dziewczyny, a Helena zaproponowała dobicie targu. Chciała mu sprzedać siostrę na żonę. Kazach ucieszył się z propozycji. Gdy dowiedział się, że Grażyna kosztowałaby tylko prosiaka, był gotów natychmiast dokonać zakupu. Negocjacje były żartem tylko dla jednej ze stron. Dziewczyny musiały ratować się ucieczką.

Nie daj się złamać (fot. domena publiczna).

Nie daj się złamać (fot. domena publiczna).

5. Nie daj się złamać

Wszystkie bohaterki Dziewczyn z Syberii łączy jedno – przestrzegały podstawowej reguły survivalu: nie daj się złamać nikomu i niczemu. Bo w sztuce przetrwania tak naprawdę nie ma reguł. Determinacja i wola walki pozwoli przetrwać najgorsze tortury, najcięższą pracę, najtrudniejsze warunki życia, głód i ekstremalne środowisko. Ostateczną stawką jest przecież życie, a to ono jest najcenniejsze. I warto o nie walczyć, choćby ostatkiem sił.

Źródło:

Anna Herbich, Dziewczyny z Syberii, Znak Horyzont, Kraków 2015.

KOMENTARZE (13)

Skomentuj Agnieszka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

gość

Kobbieta za wybudowanie pieca dostala miskę zupy,i zaraz …”polki brały całe worki” chodzi o kawę nie widzę cienia logiki; nie mając co zjeść kupuję worek kawy?…albo obwinianie Rosjan za to że kazachy zagłodziły świnie!?

Maciek

„Właśnie zesłali cię za Sybir? Pokażemy ci w 5 punktach co musisz zrobić, aby przetrwać” rozumiem, że ta strona ma dość pozytywny wpływ na kształtowanie świadomości historycznej i tytuł musi być chwytliwy żeby zaciekawić szersze rzesze odbiorców często z niemałymi deficytami intelektualnymi… ale taki tytuł? wszyscy moi dziadkowi byli sybirakami i z ich opowieści czytając ten tytuł naprawdę nie czuję jakbym zagłębiał się w lekturę poradnika surwiwalowego. Równie dobrze mogło by być „miałeś pecha złapali Cię w łapance 5 sposobów jak dotrwać do wyzwolenia w Awuschwitz + bonus edycja dlc marszy śmierci”

g2-e32bd13e2add097461cb96824b7a829c

Więcej reklam, bo się za dobrze czyta! 5 razy powtórzona reklama tej samej książki to chyba lekka przesada.

ssij paue

dziekujemy rosjanie….

andrzej

Świetny tekst. Polecam książkę

Korneliusz Kubiak

Polecam żeby autor również zapoznał się z:
Inny Świat – Gustaw Herling-Grudziński

Agnieszka

Z zasłyszanych historii rodzinnych jak przeżyć na zesłaniu..
Moja prababka z rodziną zesłani byli na Sybir. Kazano im pracować na grządkach warzywnych (jakies marchewki, ziemniaki i co tam jeszcze). W pierwszych dniach pobytu sumiennie wybierali wszystkie warzywa ale już na samym początku zostali pouczeni przez innych że tak się nie robi. Muszą zostawiać część ziemniaków w ziemi a nocą wychodzić i wybierać je – inaczej umrą z głodu pierwszej zimy. Wniosek – kradzież nie jest niczym złym jeśli pozwala przeżyć :)

    Ede

    Chwala Wielkiej Katolickiej Polsce.

      Idiotą?

Anonim

No ale nie oddaliśmy „nawet guzika”.

EK47

Swietny Artykul z persepktywy kobiet. Az chce sie wiecej wiedziec!

Edek

Wasz BearGyrls zdechłby tam po miesiącu. Tylko modlitwa do Boga uratowała moich dziadków. Pan Jezus im pomógł znaleźć żywnośc.

Zobacz również

XIX wiek

Urodzone na zesłaniu. Jaki los czekał syberyjskie dzieci?

Głodne, zabiedzone i schorowane konały na oczach swoich matek. Te, które przetrwały były zwykłym seksualnym obiektem i nierzadko przedmiotem handlu. Zarówno skazańcy, jak i tubylcy...

16 kwietnia 2018 | Autorzy: Adam Miklasz

XIX wiek

Duszeni pyłem, tonący w mokradłach, konający na tyfus. Jak naprawdę wyglądała zsyłka na Sybir?

Syberia: mogiła dla ponad miliona poddanych imperium rządzonego przez Romanowów. Mordęgą dla skazanych była jednak nie tyle sama kara zsyłki, co podróż do tej zabójczo...

7 kwietnia 2018 | Autorzy: Łukasz Kępski

Dwudziestolecie międzywojenne

Imperium pogardy. Co były gotowe zrobić kobiety, by przetrwać w stalinowskim gułagu?

Zmuszano je do pracy, której nie byli w stanie podołać najsilniejsi mężczyźni. Cierpiały głód i najgorsze choroby. Za najdrobniejsze przewinienia groził im karcer. Wykorzystywano je seksualnie,...

26 czerwca 2017 | Autorzy: Małgorzata Brzezińska

Druga wojna światowa

Jakie są prawdziwe liczby deportowanych i dlaczego trzeba o nich mówić?

Wykreślenie z prac historycznych nieistniejących ofiar nie zdoła wymazać z naszej pamięci gehenny zesłańców. O historii trzeba jednak pisać uczciwie. Nawet wtedy, gdy dokumenty przeczą polskiej...

20 marca 2017 | Autorzy: Roman Sidorski

Druga wojna światowa

Golgota Wschodu. Wszystkie ofiary sowieckiej okupacji na jednej infografice

Oficerowie zamordowani w Katyniu, mężczyźni, kobiety i dzieci deportowani na nieludzką syberyjską ziemię lub zesłani do łagrów, członkowie antykomunistycznego podziemia mordowani i zamykani w obozach...

23 czerwca 2015 | Autorzy: Roman Sidorski

Druga wojna światowa

Przedszkolaki w pasiakach? Stalin zsyłał do łagrów nawet kilkuletnie dzieci

Wielkie państwo sowieckie otaczało sieroty po czystkach, dzieci kryminalistów i wrogów ludu wyjątkowo "troskliwą" opieką. Stalin zapewniał im jedzenie, miejsce do spania, polityczną indoktrynację i… ciasne cele...

16 czerwca 2015 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.