Ciekawostki Historyczne
Średniowiecze

Największy wróg Polski? Gdyby temu biskupowi się udało, dzisiaj mówilibyśmy po czesku

Nie ma na świecie niebezpieczniejszego odeń człowieka – powiedział o Janie Muskacie w 1306 roku prepozyt sandomierski Zdzisław. Z kolei w „V Katalogu biskupów krakowskich” biskup pojawia się pod postacią krwiożerczego wilka z pastorałem w paszczy. Żaden duchowny w średniowiecznej Polsce nie budził takiego postrachu.

Jan Muskata był jednym z najenergiczniejszych i najzdolniejszych biskupów krakowskich. Zgodnie z interesami niemieckiego mieszczaństwa dążył do złączenia Polski z germanizującym się Królestwem Czeskim — najpierw pod berłem Przemyślidów, później Luksemburgów.

Bezwzględnie zwalczał młodego Władysława Łokietka, a wobec swojego zwierzchnika – arcybiskupa Jakuba Świnki – był zuchwały i lekceważący. Współcześni mu byli zgodni: zasady moralne biskup miał za nic.

Prawa ręka czeskiego króla

Wacław II wyniósł swojego protegowanego na godność biskupa krakowskiego. Nie ważne, czy prośbą, czy groźbą, grunt że Muskacie się udało.

Wacław II wyniósł swojego protegowanego na godność biskupa krakowskiego. Nie ważne, czy prośbą, czy groźbą, grunt że Muskacie się udało.

Muskata przez długi czas przebywał w Stolicy Piotrowej. Był człowiekiem zdolnym, obytym i uczonym, toteż papież powierzył mu lukratywną funkcję poborcy świętopietrza na obszarze całej polskiej prowincji kościelnej.

Około 1292 roku Muskata zbliżył się do Wacława II i został kapelanem króla Czech. Mądrze wybrał swojego protektora. Był to okres największych sukcesów Przemyślidów. Wacław dopiero co zajął Małopolskę i powoli przymierzał się do koronacji na polskiego króla.

Wierna służba czeskiemu władcy szybko zaczęła procentować. Pod naciskiem Wacława II i ponoć nie bez przekupienia kanoników Muskata został wybrany na biskupa Krakowa. Dzięki temu na początku 1295 roku stał się drugą osobą w polskim Kościele, zaraz po arcybiskupie gnieźnieńskim.

Jako podpora czeskich rządów otrzymał od przemyślidzkiego króla prawo ufortyfikowania kilku miast oraz ważne strategicznie zamki w Lipowcu i Bieczu. Powstał w ten sposób cały system wojskowy, stwarzający ambitnemu biskupowi Krakowa potężne zaplecze siły zbrojnej.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Pasmo sukcesów i gorzki smak porażki

W roku 1301 Wacław zainteresował się tronem Arpadów i wysłał Muskatę na Węgry z królewiczem, przyszłym Wacławem III, który miał objąć tam panowanie. Biskupowi nadano tytuł wicekanclerza królestwa wraz z funkcją faktycznego regenta Węgier. Te piękne plany zawiodły wskutek presji papieża Bonifacego VIII, przeciwnego czeskiej sukcesji na Węgrzech.

Krakowski Wawel był świadkiem niemałych sporów pomiędzy swym świeckim i duchownym zwierzchnikiem.

Krakowski Wawel był świadkiem niemałych sporów pomiędzy swym świeckim i duchownym zwierzchnikiem.

Muskata musiał wrócić do Małopolski i zadowolić się tu tępieniem opozycji, a potem walkami z powracającym z wygnania Władysławem Łokietkiem. Był pewien swojej pozycji – przecież Wacław II w 1300 roku koronował się na polskiego króla. Pewnie to dlatego Muskata za nic miał polecenia arcybiskupa gnieźnieńskiego, Jakuba Świnki. Ów, będąc jego przełożonym, prowadził przeciw niemu bezskutecznie proces kanoniczny. Oskarżał Muskatę o przekupstwo, nielegalne objęcie stolicy biskupiej i nieposłuszeństwo wobec arcybiskupa jako zwierzchnika polskiej prowincji kościelnej.

Sytuacja Muskaty w 1305 roku uległa radykalnej zmianie. Niespodziewanie zmarł zaledwie 34-letni Wacław II. Tron po nim odziedziczył niedorosły syn, Wacław III, ale i on szybko wyzionął ducha. Zginął z ręki zamachowców w 1306 roku.

Kto pierwszy rzuci klątwę?

Teraz do decydującej ofensywy przeszedł Władysław Łokietek – w 1304 roku wrócił z wygnania do kraju i osiadł w Sandomierzu, a w roku 1306 już wjeżdżał do Krakowa jako jego pełnoprawny władca.

Wacław II. Czeski król, któremu wiernie służył Jan Muskata.

Wacław II. Czeski król, któremu wiernie służył Jan Muskata.

Muskata nie był w stanie pogodzić się z takim rozwojem sytuacji. Szczęście jednak do reszty się od niego odwróciło. Arcybiskup Świnka wykorzystał fakt, że Muskata większość czasu spędzał albo we Wrocławiu, albo w zamku biskupim w Lipowcu i najpierw przejął we własne ręce zarząd diecezją krakowską, a potem wyczyścił tamtejszą kapitułę z niemieckich stronników Muskaty. W oczywisty sposób stał po stronie Łokietka, a nie zniemczonego biskupa.

Na koniec wznowił proces kanoniczny przeciwko Muskacie. Biskup właśnie szykował się do rzucenia klątwy na Łokietka, ale spóźnił się, bo sam został wyklęty i wyrokiem arcybiskupa z czerwca 1308 roku zawieszony w urzędzie.

Male fame, czyli niezbite dowody

Muskatę oskarżono o cały katalog przestępstw, popełnionych podczas toczącej się w Małopolsce wojny domowej, która miała rozstrzygnąć o tym, kto będzie zjednoczycielem polskiego królestwa. Zarzucano mu między innymi wydawanie wyroków śmierci, obciążanie dóbr kościelnych, klasztorów, bezczeszczenie cmentarzy, uwięzienie ludzi w kościołach i trzymanie ich aż do wykupu.

Inspirację do napisania artykułu stanowiła najnowsza powieść Elżbiety Cherezińskiej „Niewidzialna korona” (Wydawnictwo Zysk i S-ka 2014).

Inspirację do napisania artykułu stanowiła najnowsza powieść Elżbiety Cherezińskiej „Niewidzialna korona” (Wydawnictwo Zysk i S-ka 2014).

Poza wcześniej wymienionymi, lista jego występków obejmowała rabowanie i niszczenie kraju, wywołanie zgorszenia dyspensą od postu dla żołnierzy niemieckich, pustoszących ziemię krakowską oraz dążenie do usunięcia Władysława Łokietka i Polaków oraz wprowadzenia w ich miejsce cudzoziemców. Świadkowie zeznali, że Muskata wręczył swoim najemnikom topór, mówiąc:

Macie tu klucz św. Piotra, który otworzy wam kościoły.

Klucz ten miał otworzyć świątynie i budynki, które dzierżyli zwolennicy Łokietka i zamykali przed poplecznikami biskupa.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, by czytać dalej.

Uwaga! Nie jesteś na pierwszej stronie artykułu. Jeśli chcesz czytać od początku kliknij tutaj.

Z akt procesowych z 1308 r. wiemy także, iż Muskata:

rozpustą okrył się i niesławą z Gerussą, córką zmarłego adwokata sądeckiego.

Co oznaczało ni mniej ni więcej, tylko jawne łamanie celibatu. Spór otarł się o legata papieskiego na Węgry i Polskę Gentilisa.

No to w końcu winny, czy niewinny?

Na podstawie zebranych dowodów arcybiskup Jakub Świnka uznał Muskatę za winnego między innymi handlu godnościami kościelnymi, morderstwa, złamania przysięgi, obrazy majestatu czy rozrzutności dóbr kościelnych. Ogłosił, że Stolica Apostolska powinna go pozbawić godności biskupiej.

Na swojej drodze Jan Muskata nie mógł sobie poradzić tylko z jedną osobą – swoim zwierzchnikiem Jakubem Świnką.

Na swojej drodze Jan Muskata nie mógł sobie poradzić tylko z jedną osobą – swoim zwierzchnikiem Jakubem Świnką.

Ponieważ został zawieszony, ekskomunikowany i obłożony zakazem sprawowania posługi, Świnka odebrał mu administrację w sprawach duchowych i materialnych i unieważnił wszystkie nadania uskutecznione od chwili, gdy na Muskacie ciążyły kary kościelne.

Nie można zaprzeczyć, że proces przed sądem arcybiskupim miał cel polityczny – Muskata był niebezpieczny i niepokorny, chciał obalić rządy Łokietka i w związku z tym trzeba go było usunąć. Gdy żona księcia Władysława, pobożna księżna Jadwiga, próbowała nakłonić Muskatę, by powrócił do Małopolski, biskup miał odrzec:

Poszukajcie sobie innego biskupa, a ja poszukam innego księcia i nie powrócę do Krakowa, chyba z innym władcą.

Gdy w końcu biskup przybył do Krakowa na przełomie 1308 i 1309 roku, został podczas obiadu w klasztorze dominikanów uwięziony przez ludzi Łokietka. Ostatecznie przyrzekł wierność i posłuszeństwo, uznał swe winy, zobowiązał się nie opuszczać diecezji bez zgody księcia i wydać zamek w Lipowcu. Oczywiście niepokorny Muskata zagrał księciu na nosie.Przy pierwszej okazji czmychnął i poskarżył się papieżowi na niesprawiedliwy wyrok arcybiskupa Świnki oraz na gwałt ze strony Łokietka. Skargi te ponownie rozpatrywał legat papieski, Gentilis.

Kiedy Jan Muskata umarł ku wielkiej uldzie Jakuba Świnki i Władysława Łokietka, na stanowisku zastąpił go Nanker (wizerunek na pieczęci). Nowy biskup działał odwrotnie do starego i stał się propagatorem polskości.

Kiedy Jan Muskata umarł ku wielkiej uldzie Jakuba Świnki i Władysława Łokietka, na stanowisku zastąpił go Nanker (wizerunek na pieczęci). Nowy biskup działał odwrotnie do starego i stał się propagatorem polskości.

Na procesie toczącym się w Bratysławie od jesieni 1309 do czerwca 1310 roku oczyścił Muskatę ze wszystkich zarzutów i kar, za to Łokietka uznał winnym gwałtu i obłożył ekskomuniką, a w jego państwie wprowadził zakaz sprawowania obrzędów religijnych.Wyrok zapadł jednak zbyt późno, aby odwrócić bieg dziejów – Polska była już w zasadzie zjednoczona, a Łokietek znajdował się o krok od koronacji.

Muskata triumfował, ale tylko przez moment. Zmuszono go do zadośćuczynienia za nałożone na niego suspensy i ekskomuniki. Miał także udać się do Jakuba Świnki, aby poprosić go o przebaczenie i łaskę dla siebie oraz swoich stronników.W ostatecznym rozrachunku został pokonany. Wprawdzie wciąż marzył o osadzeniu na polskim tronie nowego czeskiego króla, Jana Luksemburskiego, nie miał jednak ku temu żadnych narzędzi. 20 stycznia 1320 roku niechętnie wziął udział w koronacji Władysława Łokietka. Zmarł dwa tygodnie później.

Z jego czeskim projektem przyszłości Polski zwyciężył projekt piastowski. Pytanie, jak wyglądałaby dzisiejsza rzeczywistość, gdyby jednak to Muskata wyszedł zwycięsko z tego sporu?

Bibliografia:

  1. Baszkiewicz, J., Polska czasów Łokietka, Wiedza Powszechna, Warszawa 1968
  2. Gawlas, S., Człowiek uwikłany w wielkie procesy – przykład Muskaty, [w:] Człowiek w społeczeństwie średniowiecznym, Wydawnictwo DiG, Warszawa 1997, s. 391-409
  3. Karasiewicz, W., Jakub II Świnka Acybiskup Gnieźnieński 1283-1314, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Poznań 1948
  4. Kozłowska-Budkowa, Z., Ars Historica. Prace z dziejów powszechnych i Polski, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu, Seria Historia nr 71, Poznań 1976, ss. 445-453
  5. Pietras, T., „Krwawy wilk z pastorałem”. Biskup krakowski Jan zwany Muskatą, Wydawnictwo Naukowe Semper, Warszawa 2001
  6. Silnicki, T., Gołąb, K., Arcybiskup Jakub Świnka i jego epoka, Warszawa 1956

Polecamy:

Inspirację do napisania artykułu stanowiła najnowsza książka Elżbiety Cherezińskiej "Niewidzialna korona" (Wydawnictwo Zysk i S-ka 2014).

Inspirację do napisania artykułu stanowiła najnowsza powieść Elżbiety Cherezińskiej „Niewidzialna korona” (Wydawnictwo Zysk i S-ka 2014).

Zobacz również

Średniowiecze

Tysiącletnia zagadka. Kim była druga żona Bolesława Chrobrego?

„Pojął za żonę Węgierkę, z którą miał syna Bezpryma, lecz i ją również przepędził”. To wszystko, co źródła mówią na temat drugiej małżonki Bolesława Chrobrego....

23 maja 2015 | Autorzy: Kamil Janicki

Niewidzialna korona (Elżbieta Cherezińska)

Młode królestwo polskie walczy o utrzymanie swojej państwowości. Zakon Krzyżacki rośnie w siłę i umacnia się na północy, chrześcijaństwo ściera się z rodzimą wiarą. Elżbieta...

12 października 2014 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

Średniowiecze

Średniowieczna femme fatale. Z nią żaden mężczyzna nie był bezpieczny

Córka polskiego króla Przemysła II, Ryksa, była kobietą słynącą ze swojego piękną. Uroda nie przyniosła jej jednak szczęścia w miłości. Jej mężczyźni dziwnym trafem w kółko...

28 sierpnia 2014 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

Średniowiecze

Mój kochanek jest księdzem. I mordercą. Średniowieczna intryga kryminalna

Średniowiecze nie znało rozwodów. Znało natomiast niewierność małżeńską i zbrodnicze żądze. Oto historia kasztelana Jakuba Boglewskiego, jego żony Doroty i kapelana Jana Pieniążka. Jest w...

23 lipca 2014 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

Średniowiecze

Trudna młodość Władysława Łokietka

Młody Władysław wydawał się ostatnim możliwym kandydatem na przyszłego króla Polski. Nie dość, że nie wyglądał zbyt reprezentacyjnie (przezywano go ponoć karzełkiem), to na dodatek...

3 sierpnia 2012 | Autorzy: Kamil Janicki

Średniowiecze

Kiedy Kraków stał się miastem? 30 lat wcześniej!

Przed paroma laty Kraków hucznie obchodził 750 rocznicę lokacji miasta. Według tradycji to na mocy dokumentu wydanego w 1257 roku książęcy (a później królewski) gród...

31 maja 2012 | Autorzy: Kamil Janicki

KOMENTARZE (34)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

awd

„Pytanie, jak wyglądałaby dzisiejsza rzeczywistość, gdyby jednak to Muskata wyszedł zwycięsko z tego sporu?”
Dalej mówilibyśmy po polsku. Innojęzyczny król jeszcze nic nie zmienia. Szlachta, chłopstwo, duchowieństwo itp, dalej były polskojęzyczne. Musiało by dojść do jakiejś agresywnej polityki wobec lokalnej ludności, żeby się miał zmienić cały lokalny język. Udało się to Niemcom zrobić z Prusami, ale Polska to już duża kraina i szalenie ciężko było by uzyskać taki efekt.

    kuba

    Kolejnym pytaniem jest jak bardzo w tamtym czasie polski i czeski różniły się od siebie;) Pewnie wszyscy mówilibyśmy jak mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego:)

      awd

      Nie. Wtedy cały Śląsk mówiłby jak w Cieszynie i na tym by te wpływy się skończyły. To Śląsk jest tą dużą granicą oddzielającą Polskę od Czech i na nim było by widać efekty większej siły Czechów.

    Rys47

    Rozbicie dzielnicowe
    Kościół tym okresie szczuł na siebie książąt dzielnicowych. Za poparcie jednych przeciw drugim kolejne przywileje i nadania. Tym sposobem zupełnie zanarchizowali Polskę i stała się ona arena nieustannych bratobójczych wojen. Osłabiona straciła Śląsk, Pomorze, Ziemie Lubuska oraz płaciła Niemcom daniny lenne. Nie była w stanie oprzeć się najazdom Prusów oraz ściągnęła na siebie Zakon Krzyżacki. Pośród zdrajców w sutannach wymienić należy: Jakuba ze Żnina, Janika, Henryka Kietlicza. Biskupi krakowscy: Gedko, Paweł z Przemankowa, i Muskat. Biskupi wrocławscy: Wawrzyniec, Tomasz I, Tomasz II, oraz biskup poznański Andrzej. Posługiwali się oni zdradą, przekupstwem, fałszerstwem i klątwą.
    Przeklęli min. Władysława Wygnańca, Mieszka Starego, Henryka Brodatego, Konrada Mazowieckiego, Leszka Czarnego, Henryka Probusa, Władysława Łokietka, Kazimierza Wielkiego, pomijając pomniejszych książąt. Klątwa w tamtym okresie oznaczała faktyczną utratę władzy gdyż poddani zwolnieni byli od posłuszeństwa wobec niego. O zdjęcie klątwy trzeba było zabiegać w Rzymie, co trwało długo i kosztowało słono. Kościół wygrywając książąt przeciw sobie wyłudził przywileje osłabiające cały kraj. Kiedy Łokietek jednoczył Polskę i potrzebował pieniędzy na wojsko i zabiegi dyplomatyczne, papież zmusił go do zwiększenia świętopietrza.

    jan motak

    Najwiekszy wróg Polski? Gdyby temu biskupowi się udało, dziś [ mówilibyśmy po czesku?]
    a może jemu się udało i na Malcie jutro 13.11.2015 roku o Polsce i jej problemach będzie ktoś mówił,po Czesku ? w i imieniu Polaków?
    hihot historii ?
    Będzie mówił reprezentat 3-kąta Wyszechradzkiego ! [Czech,Polski,Węger]
    pozdrowienia
    Jan motak
    ……………
    autor: stron:
    ……………..
    http://lipnik-janm.strefa.pl/
    …………………………….
    http://lipnik-janm.strefa.pl/glowna_ramka.html
    ………………………….
    JM

      jan motak

      sory nie 13.11.2015
      ale 12.11.2015
      hihot historii
      jan motak
      ……………
      no i do starostwa[ wprowadzonego-przez j. muskte i Wencla 2 pan nie chodzi ?
      hihot historii?
      jm

Adi

Myślę, że twierdzenie, że mówilibyśmy dziś po czesku to trochę nadużycie, gdyby Polska i Czechy na stałe stworzyły jeden organizm państwowy, pewnie po pewnym czasie doszłoby do wymieszania się języków polskiego i czeskiego i powstania wspólnej mowy. 700 lat to dużo, by takie różnice się zatarły. Swoją drogą ciekawe, jak potoczyłaby się historia takiego państwa polsko-czeskiego, na pewno miałoby ono potencjał ludnościowo-terytorialny, ale czy potrafiłoby się przeciwstawić militarnie, gospodarczo i kulturowo państwom niemieckim?

Ul

Jak dla mnie sama unia polsko-czeska nie udałaby się. Jej drogi jak dla mnie rozeszłyby się już w czasie wojen husyckich, czy jakimś innym buntem poddanych słowiańskich, bo Przemyślidzi (o ile by Wacław III przeżył) albo ich następcy woleliby się zająć w takim przypadku bogatymi Czechami, a wtedy jacyś sensowniejsi Piastowie (o ile jacyś uchowaliby się) by spokojnie zajęli dawną ojcowiznę.

Krzyku

Jak dla mnie był wybitną postacią Średniowiecza, a cyt” Jan Muskata był jednym z najenergiczniejszych i najzdolniejszych biskupów krakowskich. Zgodnie z interesami niemieckiego mieszczaństwa dążył do złączenia Polski z germanizującym się Królestwem Czeskim — najpierw pod berłem Przemyślidów, później Luksemburgów.” ją wartościuje.
Nie znamy bliżej metod innych biskupów w tym J. Swinki, ponieważ nie zostały poddane tak im ocenom. W tamtym okresie władza kościelna była prawie książęcej, ktoś na kształt wojewody musiał dbać o podległych mu mieszkańców, tych w Krakowie czy Lipowcu Sławkowie było tyleż polskiej co i niemieckiej nacji ( w tym czeskiej pośrednio). Kolonizacja następowała z zachodu, z napływem fachowców więc i presja zmian duża. Jesteśmy Polakami , wiec nie trudno o relatywizm Fakty są takie, że dla własnego mocodawcy był wybitnym fachowcem. Myślę że nie znamy zbyt wielu innych jego działań. Sami o sobie piszemy wszystko jak należy, a o innych niestety trochę politycznie. Niemiecki film o AK też byłby inny. Powieść może sobie pozwolić na ocenność a naukowiec nie powinien.,

Nasz publicysta | Redakcja

Wybrane komentarze do art. z portalu Wykop.pl http://www.wykop.pl/link/2096862/najwiekszy-wrog-polski-gdyby-temu-biskupowi-sie-udalo-mowilibysmy-po-czesku/:

jozeksadowy: Mam takie pytanie, może głupie, może mądre. Za czasów Piastów różnica między Czechami i Polakami nie istniała, nie można było po języku odgadnąć do której narodowości należy człowiek, bo takiej narodowości nie było, były tylko różne plemiona słowiańskie, mówiące tj. po zachodniosłowiańsku w różnych dialektach. Tak naprawdę ojcem narodowości polskiej jest Mieszko, który zjednoczył plemiona, które dziś uznajemy za polskie, gdyby Wielkim Morawom udało się zjednoczyć wszystkie plemiona zachodniosłowiańskie, dziś bylibyśmy razem ze Słowakami i Czechami wspólnym narodem Morawian. Jaki jest więc sens dzielenia plemion zachodniosłowiańskich na lechickie i czeskie, skoro różnica pomiędzy nimi nie istniała?

mrgallar: @jozeksadowy: z tym jezykiem to nie do konca. Madre glowy zakladaja, że slowa takie jak chrzest/kazanie/pacierz/kosciol dotarly do jezyka ludu Mieszka za posrednictwem jezyka czeskiego. To sugerowaloby, ze istnialo jednak jakies wyodrebnienie. Mozna o tym przeczytac w ksiazce pt „polska terminologia chrześcijańska” autorstwa Brucknera. Ale wiarygodne to na tyle, na ile sami chcemy w to uwierzyc. W kazdym razie bylbym zdania, ze roznice pomiedzy lechickimi i czeskimi plemieniami, chociaz marginalne – to byly.

ffatman: @jozeksadowy: W XIV w. nie można było odróżnić mówiącego po niemiecku Czecha od Polaka?

jozeksadowy: @ffatman: bez przesady, jeszcze w XIV nie byli zgermanizowani

Belzebub: A może Czesi mówili by po polsku. W tamtych czasach nie było większej różnicy w naszych językach.

seeksoul: Od zawsze małym dzieciom wpaja się, że największymi wrogami Polaków są Niemcy.
A tutaj Czesi, proszę bardzo. TW Rumcajs i TW Krecik to nie słodkie bajeczki na dobranoc, to czescy agenci działający pod przykrywką dobranocek wpajają młodym dzieciom nienawiść do wszystkiego co nieczeskie. Rozkazy pewnie dostają z kwatery głównej w Rzacholeckim Lesie, daleko stąd, gdzie podobno Janosik schował swe skarby, a wieczorami niesie się okrzyk godowy pterodaktyla…

Singularity00: Współcześni mu byli zgodni: zasady moralne biskup miał za nic.
wiele się nie zmieniło jeśli o biskupów chodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

BobMarlej: Gdyby temu biskupowi się udało Czechy miałyby dostęp do morza.

    Krzyku

    No cóż Czesi byli wszak dla siebie wzajemnie największymi wrogami po wyłonienu sie z Wielkich Moraw. To Przemyślidzi wymordowali skutecznie Sławnikowiców. Sredniowiecze to zawody siłowe i trudno mówić o zdrajcach, gdy wszyscy są podstępni. Walka ma na celu zwycięstwo. Zatem kazdy walczy taką bronią jaką ma. Czy Łokietek był bardziej polski niż Przemysł II, nie rozstrzygniemy tego po latach. Ot salwował sie ucieczka do wuja , zebrał wokół siebie większa zgraję zwolenników i wykurzył pozostałych kontrahentów. Czy to w bezpośredniej walce czy przez knowania i otrucie
    ( może ? Wacław III to nie przypadek zejścia ) odzyskał władzę. Historycy choć w wielu innych kwestiach poddają w wątpliwość zapiski Długosza, w tej jakos co do ewolucji Polski zwycieskiej juz wątpliwości nie maja. Polityka weszła tak do historii, że nawet potrafimy spalic arciwum i pisac historię na nowo, a relatywizm w stosunku do kleru i kościała – Watykanu jest tu oczywisty. Wszak wykształcenie pobieraliśmy w kraju o tendencji świeckiej-demoludów. Publikacji bezstronnej trudno się doszukać.

Nasz publicysta | Redakcja

Wybrane komentarze z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne

Joanna C.: dzięki ciekawostkom historycznym można się również o fajnych książkach dowiedzieć :) super :)

Ola Zaprutko-Janicka: Zawsze do usług :)

Piotr S.: szkoda

Jacek S.: O nie ..co jak co .. ale po czesku ??? W życiu !!! :)

Maksymilian S.: Przynajmniej mielibyśmy silną reprezentacje w hokeja :D

    Krzyku

    punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.W tym wypadku prepozyt sandomierski to człowiek Łokietka, zatem co miał pisać o Muskacie że to znakomity gość. Dzisiaj to człowiek walczący o swoje – patrz strefa Gazy. Za Ludwika Wigierskiego nie mówiliśmy po węgiersku.

    Krzyku

    Arcybiskup Świnka ,,w oczywisty sposób stał po stronie Łokietka, a nie zniemczonego biskupa.” To stwierdzenie nieuzasadnione. Muskata nie był przciwnikiem lecz żołnierzem przeciwnika tj Wacława Czeskiego, mądrego władcy , który także dażył do zjednoczenia ziem jak Przemysł II.

przeczek

Rozbicie dzielnicowe
Kościół tym okresie szczuł na siebie książąt dzielnicowych. Za poparcie jednych przeciw drugim kolejne przywileje i nadania. Tym sposobem zupełnie zanarchizowali Polskę i stała się ona arena nieustannych bratobójczych wojen. Osłabiona straciła Śląsk, Pomorze, Ziemie Lubuska oraz płaciła Niemcom daniny lenne. Nie była w stanie oprzeć się najazdom Prusów oraz ściągnęła na siebie Zakon Krzyżacki. Pośród zdrajców w sutannach wymienić należy: Jakuba ze Żnina, Janika, Henryka Kietlicza. Biskupi krakowscy: Gedko, Paweł z Przemankowa, i Muskat. Biskupi wrocławscy: Wawrzyniec, Tomasz I, Tomasz II, oraz biskup poznański Andrzej. Posługiwali się oni zdradą, przekupstwem, fałszerstwem i klątwą.
Przeklęli min. Władysława Wygnańca, Mieszka Starego, Henryka Brodatego, Konrada Mazowieckiego, Leszka Czarnego, Henryka Probusa, Władysława Łokietka, Kazimierza Wielkiego, pomijając pomniejszych książąt. Klątwa w tamtym okresie oznaczała faktyczną utratę władzy gdyż poddani zwolnieni byli od posłuszeństwa wobec niego. O zdjęcie klątwy trzeba było zabiegać w Rzymie, co trwało długo i kosztowało słono. Kościół wygrywając książąt przeciw sobie wyłudził przywileje osłabiające cały kraj. Kiedy Łokietek jednoczył Polskę i potrzebował pieniędzy na wojsko i zabiegi dyplomatyczne, papież zmusił go do zwiększenia świętopietrza.
WG, FiM

    Nasz publicysta | Aleksandra Zaprutko-Janicka

    To, że w większości ówczesne wyższe duchowieństwo zajmowało się polityką i intrygą, a nie sprawowaniem posługi religijnej nie ulega najmniejszej wątpliwości. Za to w czasach rozbicia ciężko oczekiwać od nich lojalności, no bo komu mieli być lojalni? Wiecznie żrącym się między sobą książętom piastowskim? Przecież nigdy do końca nie było pewne, który którego otruje, skrytobójczo zabije, albo zamknie w jakiejś wieży.

      przeczek

      Dotyczy to niestety nie tylko Rozbicia dzielnicowego, to był przykład. Nielojalność Kościoła wobec Polski przejawia się przez całą historię naszego kraju ( z nielicznymi wyjątkami ). Zaczyna się od biskupa Stanisława, poprzez wojny z Krzyżakami, wojnę trzynastoletnią i popią itd. aż do współczesności. W przedrozbiorowej Polsce dyplomacja opanowana była przez kościół który wpływał również na decyzje króla, wszyscy biskupi ordynariusze byli polskimi senatorami, a senatowi przewodniczył prymas. Wszelkie decyzje w sprawach państwowych zapadały w Watykanie, u Habsburgów i Carów. Oświata była w rękach jezuitów i pijarów i nie była w stanie tego zmienić nawet Komisja Edukacji Narodowe. Np. Pod zaborem Pruskim biskupi polscy jako pierwsi pospieszyli z gratulacjami i czołobitnością oraz złożyli hołd monarsze pruskiemu, przysięgając:
      „Jego Mości królowi Prus i jego prawnym następcom w rządach być poddanym i wiernym, o posłusznym i oddanym (…) dbać o uczucia czci i godności dla króla (…) posłuszeństwo wobec praw”. Takie przemilczane i wstydliwe fakty można mnożyć.

        Krzyku

        To tendencyjne naświetlanie historii. Jakub Świnka był jak sadzę lojalnym stronnikiem Piastów , co zaprzecza wywód jakoby kler ….itp.. Banialuki o zabarwieniu dość sprecyzowanym. Przypomnieć wszak wypada obrońców polskości i wiary, która ma dla polskiej racji stanu istotne w historii znaczenie. Ot Bkp Kajetan Sołtyk. komuż to bił pokłony i za co na sybir paszoł na 6 lat. pewnie zatem za czołobitność. A ksiądz Marek ?: doczekał się zapisów w literaturze, a kardynał Wyszyński, a J P II. Pogratulować analizy zdarzeń wypada i jasności przekonań.

      Krzyku

      wyższe duchowieństwo to wszak także politycy, zatem słusznie zajmowali się tym czym się zajmowali, dlaczego mieli by się nie zajmować jeśli byli równi książętom ( Oleśnicki ). Biskup z Przymankowa rozpoczął budowe zamku kamiennego w Sławkowie – siedzibie krakowskich biskupów gdy na wawelu jeszcze były drwewniane umocnienia. Zatem można go porównać do gospodarza równego krzyżakom – dalekowzrocznego. Czy jest to wada?. Posługą zajmowali się proboszcze i kanonicy. Oni mu jako gospodarzowi biskupstwa podlegali, ale on musiał zapewnić byt parafiom i klasztorom, jakże mógłby się zajmować posługą. To był zarządca i obrońca. Kościoły były gospodarczo łakomym kaskiem, czego dowodem jest kasata. Czy mogli się zatem nie zajmować polityką? wątpię..

przeczek

Biskup Kajetan Ignacy Sołtyk
Biskup koadiutor kijowski od 1746 r. biskup kijowski od 1756 r. krakowski ( tytularny książę siewierski) od 1759 r. senator.

Bliski krewny i protegowany prymasa Potockiego, stronnik Sasów, zajadły wróg Czartoryskich, przyjaciel związanego z Rosją skorumpowanego Bruhla. Fanatyk religijny i obrońca Liberum veto, przeciwnik reform. Ze względu na bardzo wystawny tryb życie stale potrzebował dopływu gotówki. W roku 1753 dopuścił się „mordu sądowego”. Zaaranżował proces o „mord rytualny”, chcąc wyłudzić od Żydów łapówkę w wysokości 500 dukatów i futra warte 300 dukatów za uwolnienie oskarżonych. Skończyło się egzekucją kilkudziesięciu Żydów, natomiast gmina żydowska oskarżyła go przed notariuszem apostolskim o stosowanie bezprawia. Zbrodniarzowi ani włos z głowy nie spadł ani nie przeszkodziło to w jego karierze. Bo cóż dla obrońców życia znaczy życie kilkudziesięciu Żydów. Czartoryscy dążyli do reform o których Sołtyk natychmiast doniósł ambasadorowi Keysrlingowi. Będąc przeciwko wyborowi na elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego wraz z Podolskim ( późniejszym prymasem) i biskupem Krasińskim pomógł Repinowi w zwołano konfederacji radomskie. Dzięki tym sprzedawczykom Repin zmusił króla do uległości bez jednego żołnierza a na sejmie delegacyjnym doprowadził do cofnięcia wszelkich reform i przywrócenie rosyjskiego protektoratu. Na sejmach 1764-1766 zaciekle sprzeciwiał się równouprawnieniu prawosławnych i protestantów oraz komenderował rozwrzeszczaną pijaną szlachecką tłuszcza. Detronizacja Polskiego króla dla niego oraz Podolskiego i Krasińskiego była celem nadrzędnym. Brał udział w storpedowaniu reform kanclerza Zamoyskiego tzw. Kodeksu Zamoyskiego odrzuconego przez sejm w 1780 roku. Pod wpływem Rosji i kleru polskiego. Przeszkadzał w zreformowaniu Akademii Krakowskiej a na jej rektora i reformatora Hugona Kołłątaja rzucił klątwę. Z czasem popadł w chorobę umysłową, powołana komisja uznała go za niepoczytalnego, więc życia dokonał w zamknięciu w pałacu biskupim w Kielcach. Na sybir poszedł za sprawą dwóch innych biskupów i ambasadora Rosji w Polsce, były to porachunki osobiste nie mające nic wspólnego z Państwem Polskim.
Wyszyński gloryfikował faszyzm o czym teraz przezornie się milczy. „Dzisiejsza III Rzesza podjęła tytaniczną próbę realizacji wielkich idei, które mają przynieść odrodzenie ludzkości”. „Ateneum kapłańskie” rok 1938. zeszyt 1 str. 38. albo „Zasady wychowawcze nacjonalizmu niemieckiego są WZOREM dla innych narodów. W nacjonalizmie odbija się dusza Niemiec”. „Ateneum kapłańskie” rok 1937 zeszyt 1 str. 152.
Co d JPII to nie jest tajemnicą, że w świecie uchodzi za patrona pedofilów i obwinia się Go o walne przyczynienie się do rozprzestrzeniana się w Afryce epidemii AIDS, gdyż to właśnie On wydał zakaz używania prezerwatyw. Na koniec odpowiem, mam sprecyzowane poglądy gdyż interesuję się niechlubną i przemilczaną historią Kościoła. Mówię o kościele i jego hierarcha a nie o poszczególnych prostych księżach którzy w wielu przypadkach okryli się sławą, patriotyzmem i bohaterstwem. To nie są banialuki. „Pogratulować analizy zdarzeń wypada i jasności przekonań” jak również znajomości historii..

    Krzyku

    To całkiem różowy komentarz, a i bibliografa dość zmodyfikowana na użytek własny.
    Polecam bibliografię lwowską biskupa Sołtyka jest mniej zjadliwa. Riepin na polecenie carycy wyciągnął Sołtyka z warszawskiego mieszkania w nocy z dwoma innymi tzn niemal z łóżka. Nie były to zatem porachunki osobiste- jak z wywodu wynika. Zrobił to aby móc zwołać sejm Grodzieński ( przedstawicielski) już bez wywiezionych – którzy nie zgadzali się na rozbiór Polski i knowania familii.
    Wariatem to zrobił go sam król Staś, aby zrobić miejsce dla krewnego ( Poniatowskiego ), a także ci którym nie w smak było, że rozdawał dobra biskupie i osobiste ( rodzinka ).
    Sprzeciwiała się temu rodzina i kuria krakowska. Po lwowskiej biografii były już tylko powojenne, zatem więcej refleksji. Gdyby nie Wyszyński nie byłoby wolnej Polski – świadomości narodu że jednak istnieje jego dusza. W poczynaniach współczesnych widać zapatrzenie w teksty Nitsche, to że Kardynał wskazywał na metodę, nie znaczy że ja gloryfikował w całości – co do skutków. Niektórzy porównują nasze Harcerstwo do Hitlerjugend- bo młodzi w mundurach i zdyscyplinowani, nie mieszczą się w głowach anarchistów.,
    Cóż dla obrońców życia znaczy kilkudziesięciu Palestyńczyków – to tylko trochę inny punkt widzenia i inna religia. To frazesy. Wiele akt dawnych uległo zniszczeniu. Archiwa spalone. Ostały się szczątkowe dowody i na ich jak widać podstawie rzucać łatwo kalumnie, Tym bardziej wśród tych dla których królewiątko siejące bękartami, zostało uznane za zbawcę kultury narodowej. Sołtyk bronił jedności narodu i wiary, oczywiście katolickiej. Stąd wrogów miał wielu, jak widać i dzisiaj. Opatrznie rozumiane dążenie do w/w jedności, stało się pretekstem do atakowania tego zacnego człowieka. Ja nie znam akt sadowych, w których uczestniczył S. jako orzekający, zatem i jego roli w tym procesie, a o mordach rytualnych także tylko o charakterze plotki słyszałem. To trudno sprawdzić, bo któż ujawni że brał w nich udział. Sąd zatem był zapewne poszlakowy. Czy wyrok został wykonany ?

      przeczek

      Nie ma co dyskutować. Każda sroczka swój ogonek chwali. Klerykał wlezie zdrajcom po suchym pacu i zawsze znajdzie usprawiedliwienie i wymówkę. Tą metodą można wybielić i Hitlera, po prostu zanegować fakty i uznać za niebyłe.lub wymysły. Ja wiem, że nikt nie uczynił tyle złego Polsce i polakom ile uczynił Kościół.
      Oto są te zasługi dla Polski !!!!
      To Kościół wychował rzesze warchołów i kołtunów, obrońców nieładu, złotej wolności„liberum veto” i „wiary katolickiej” !!
      To Kościół nie płacił podatków i doprowadził do redukcji wojska polskiego.
      To Kościół wraz z Rosją wprowadził saskich uzurpatorów na tron polski i torpedował wszelkie próby reform.
      To Kościół poparł targowicę, za co uzyskał zwrot majątków zajętych na utworzenie wojska polskiego oraz odbudowę edukacji polskiej.
      Już w 1038 roku mieliśmy go po dziurki w nosie. Kościół zawsze trzymał z silniejszym nawet z Hitlerem ale niektórzy nie chcą tego wiedzieć.
      Pod zaborem Pruskim biskupi polscy jako pierwsi pospieszyli z gratulacjami i czołobitnością oraz złożyli hołd monarsze pruskiemu, przysięgając:
      „Jego Mości królowi Prus i jego prawnym następcom w rządach być poddanym i wiernym, o posłusznym i oddanym (…) dbać o uczucia czci i godności dla króla (…) posłuszeństwo wobec praw”.
      Od zarania dziejów Kościół dążył do supremacji władzy religijnej nad świecką. Cel był prosty: podporządkować władzę świecką Kościołowi, by objąć niepodzielnie rządy dusz i wyłudzać kasę.
      Współtwórcę Konstytucji 3 Maja i współorganizatora Insurekcji Kościuszkowskiej księdza Hugona Kołłątaja postawiono przed sądem biskupim i przez osiem lat wieziono w twierdzy ołomunieckiej.
      Ciekawe z jakiego powodu lud Warszawy powiesił biskupa Massalskiego bo chyba nie za patriotyzm?

        Krzyku

        Lepszy wróbel w garści niż papierowa konstytucja, która nie zdążyła ucieszyć narodu. Dostał Staś w prezencie od carycy za bękarta, żeby nie musiał świecić goła d. przed narodem zdradzonym. Kościół zawsze w chwilach trudnych i zwątpienia był ostoją polskości, miejscem schronienia i ostatniego ratunku. Zdarzają się przypadki zdrajców, jak można nazwać także opuszczających po święceniach księży. To taka piata kolumna w szeregach kościoła, która następnie zadaje sobie wiele trudu aby zdewaluować zasady którym nie podołali.. Widać księdza zlinczowali bo zdradził wartości które winien chronić jak nie przymierzając i dzisiaj się zdarza. W obronie wywiezionych w tym Bp. Sołtyka wybuchła Konfederacja Barska, jakże mógł sprzyjać Targowicy ? Nie przeczę że byli także inni odmiennego usposobienia, ale stawiając dowody na nie, nie sposób pominąć wartościowe zachowania. Targowica to zda się zupełnie odmienna familia, raczej królewska i z patriotyzmem niewiele miała wspólnego. Krzywe zwierciadło nie jest najlepszym antidotum na własne porażki. Można tak oczywiście mieszać w historii bez końca, ale ma to sens jedynie w gronie słabych charakterów , którym łatwo namieszać w świadomości tj. wahających się.

      Robert Nowak

      pseudonim Krzyku, a tyle mądrości w słowach …

przeczek

Widzę, że silisz się na wulgaryzmy z braku argumentów. Oto jeszcze jeden kwiatek do katolickiego ogródka.
Biskup Józafat Kocyłowski
Kapelan jednostek SS Galizjen.
Polski kolaborant hitlerowski, zdrajca. Udzielał szerokiego poparcia mordom na polskach urządzanym przez nacjonalistów ukraińskich. Po ataku III Rzeszy na ZSRR wziął udział w powitaniu w dniu 10 lipca 1941 Wehrmachtu. Nieco wcześniej, 7 lipca 1941 w swoim liście pasterskim pisał między innymi : „Sława wielkiemu fuhrerowi Adolfowi Hitlerowi, wyzwolicielowi i najlepszemu przyjacielowi ukraińskiego narodu”. 4 lipca 1943 roku w Przemyślu w obecności ks. Wasyla Hrynyka odprawił mszę św. dla ochotników, wstępujących do 14 Dywizji Grenadierów SS. W 1944 r., kiedy hitlerowskie Niemcy diabli już brali, apelował do Ukraińców do ochotniczego wyjazdu na roboty do Niemiec, aby swoją pracą przyczynili się do zwycięstwa hitleryzmu. Można tu dodać, że podczas całej okupacji niemieckiej Przemyśla i Ziemi Przemyskiej wspierał tak niemieckie jak i wspierających Niemców nacjonalistów ukraińskich wszelkie akcje antypolskie. Po drugiej wojnie światowej 21 września 1945 został aresztowany i osadzony w więzieniu w Rzeszowie. Zmarł w więzieniu w którym został osadzony za wspłpracę z SS. Jan Paweł II beatyfikował Kocyłowskiego w 2001 roku jako męczennika Kościoła. Ma on także swoją ulicę w Przemyślu.

Pozbierałem trochę informacji na temat tej ostoi polskości w kościele i lojalność kościoła katolickiego wobec ruchów wolnościowych.

1791 r. – Zaskoczony uchwaleniem dnia 3 maja konstytucji, nuncjusz papieski, Saluzzo, natychmiast donosił do Rzymu, że ustawa majowa była zamachem stanu dokonanym przy udziale aprobującego tłumu, a więc miała pozór rewolucji”. Zwracając się do papieża, nuncjusz zalecał wstrzymanie się od sformułowań, które mogłyby pochwalić lub aprobować Konstytucję 3-go maja. Nazywał też Hugona Kołłątaja, Stanisława Staszica i Scypiona Piattolego (osobisty sekretarz króla) „jakobinami i złymi duchami króla”.
1794 r. Prymas Michał Poniatowski (1736-1794), gnębiony chorobami wenerycznymi, popełnił samobójstwo, kiedy odkryto jego zdradę na rzecz Rosji.
1794 r. Po klęsce Insurekcji Kościuszkowskiej Rzym zlikwidował swoją nuncjaturę w Warszawie, opowiadając się demonstracyjnie za utratą przez Polskę niepodległości. Oznaczało to poparcie papiestwa dla próby wymazywania Polski z mapy Europy.
1830 r. Wybuchło Powstanie Listopadowe, Hugon Spinola, nuncjusz papieski w Wiedniu alarmował papieża Grzegorza XVI o straszliwej rewolucji ( una terrible revolution) w Warszawie. Papież wydał wówczas brewe „Impensa caritas”, wzywające Polskich biskupów do zagwarantowania posłuszeństwa kleru i wiernych wobec carskiej władzy.
1832 r. – papież Grzegorz XVI w swojej encyklice „Cum primum” ogłoszonej 9 czerwca 1832 napomniał polskich biskupów oraz duchowieństwo, aby podporządkowali się władzy zaborców oraz aby zachęcali do tego lud. Potępił powstanie listopadowe, nazywając powstańców „podłymi buntownikami”, którzy powstali przeciw władzy legalnego monarchy, tj. cara.
1864 r. W Lutym do watykańskiego sekretarza stanu Giacomo Antonellego dotarł sekretarz Powstańczej Agencji Rządu Narodowego T. Kalma- podolski. usłyszał , że kardynał nie zamierza konferować z przedstawicielem Agencji gdyż było by to kompromitacją dla Watykanu. Nie przyjmie też żadnych dokumentów,, a jedno, co może Polakom poradzić , to aby jak najszybciej złożyli broń i zdali się na laskę cara. Podobnie papież Leon XIII. W encyklice „Caritatis” z 1894 roku wezwał Polaków do posłuszeństwa wobec wszystkich trzech zaborców.
1914 r. – Pius X Polakom walczącym o niepodległość radził: „Dostojnicy polskiego kościoła powinni modlić się za swoich władców”. Wielokrotnie dawał wyraz, że dla Polaków podstawą musi być trójlojalizm”, tj. wierność władcom zaborów, nawet jeśli miałoby to doprowadzić do bratobójczych walk w szeregach wrogich armii.

    Krzyku

    A to przepraszam że może byłem mniej delikatny. Nie wiem jakim tekstem dotknąłem adwersarza. Ja nie przeczę, że w/g porzekadła „głowami księży piekło brukowane” ma jakiś sens w wytykaniu ich błędów i wad. To przewodnicy w wierze, ale wszak tylko ludzie.
    Martwi mnie zawsze generalizowanie, ocenność zbioru na podstawie pojedynczego czy wybiórczego przykładu.
    To w takim razie może lepiej na podstawie pozytywnego.cyt. „Mówię o kościele i jego hierarchach nie o poszczególnych prostych księżach , którzy w wielu przypadkach okryli się sławą, patriotyzmem i bohaterstwem „. Tak generalizując pozytywnie należałoby sadzić ,że w KK sami bohaterowie i patrioci, a to przecież także nadużycie.
    Twierdzę, ze zasługi KK są w tym, kraju niewątpliwe, oczywiście dzięki ludziom zacnym. Polityka musi być dalekowzroczna, dlatego hierarchów można tłumaczyć intencją ratowania ludu przed unicestwieniem – nawoływanie do uległości aby wzmocnić efekt ataku w przyszłości, to znana strategia wycofania na z góry upatrzoną pozycję. Po latach historia przyznaje rację takim manewrom. Korfanty – wielki człowiek zmarł w więzieniu- bo jego ugodowość w stosunku do Niemców była piętnowana przez władze. To bardzo pouczająca dysputa, ale cytaty w niej zawarte znajduję w publikacjach prasy walczącej z KK więc najobiektywniej. Zresztą trudno w niej o głębsze refleksje, gdyż cel jest oczywisty. Pozdrawiam.

      Anonim

      Jakieś dowody przedstawionej tezy Krzyku? KK szkodził jak mógł Polakom i Polsce smutne to, ale i prawdziwe. Dyskutujesz z faktami, a to objaw przynależności do stanu duchownego. Pozdrawiam.

Biały

Panowie,
polecam „Mój przyjaciel król” Józefa Hena

    Nasz publicysta | Aleksandra Zaprutko-Janicka

    Hen jest dobry na wszystko :) polecam na ten przykład „Crimen”

Anonim

DZISIAJ BY SIĘ PRZYDAŁO.

Lucullus

„rozpustą okrył się i niesławą z Gerussą, córką zmarłego adwokata sądeckiego.” Łaciński termin advocatus w średniowieczu oznaczał wójta, a nie adwokata. Przypuszczam, że jest to błąd redakcyjny i Gerussa była jednak córką wójta sądeckiego, a nie, jak podano w tekście, adwokata.

    K-k

    Wg mojej wiedzy kochankę miał w Muszynie, zatem miał co najmniej dwie. To dowodzi jedynie że nie był zwolennikiem celibatu , a to nie3 jedyny wątek który różnił jego mentalność od papieskiej.

Nasz publicysta | Redakcja

I jescze kilka komentarzy z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1154070614621596

Zbigniew B.:

Albo Niemcy mówili by po słowiańsku – historia nie lubi gdybania
Grzechu Ł. P. H.:
Akurat to nie gdybactwo, gdyż wówczas już większość szlachty czeskiej mowila po niemiecku, jak równiez oba króle Wacławy (chociaż czeski jako Przemyślidzi dobrze znali). I nasi wielmoże tego zniemczenia bardziej się bali, a nie jakiegoś mało wiarygodnego przy Przemyślidzie księciunia z Kujaw sięgającego po władzę nad Krakowem

Beniamin C.:
Raczej nadal wyglądałaby tak samo. Równie dobrze możemy zadać pytanie, jak wyglądałaby Polska gdyby Wacław III nie został zamordowany albo jakby w ogóle dotarł do nas… Poza tym mieliśmy oparcie w Karolu Robercie, Węgrzy sami nam chyba pomagali opanować bunt wójta Alberta w Krakowie, tutaj zapewne sytuacja byłaby podobna.

Marcin G.:
Dlatego była soczewica koło miele młyn

Czytacz

Hmm…. Drodzy przedmówcy mówilibyśmy nie po czesku, ale po niemiecku o ile w ogóle. Dlaczego, artykuł odpowiada na to pytanie (Habsburgowie).

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.