Widziano go w Argentynie i kilku innych państwach. Spekulowano, że uciekł do tajnej bazy nazistów na Antarktydzie albo schronił się na pokładzie łodzi podwodnej. Nawet FBI prowadziła śledztwo w sprawie jego zaginięcia. Czy to możliwe, że Hitler jednak nie zginął w ostatnich dniach wojny?
30 kwietnia 1945 roku rosyjską artylerię słychać było nawet na najniższym poziomie położonego w samym centrum Berlina bunkra Hitlera. Sam Führer wiedział już, że są to ostatnie godziny tysiącletniej Rzeszy. Twór ten przetrwał tylko nieco ponad dekadę, a teraz właśnie rozpadał się w pył wraz ze swoim twórcą.
Czy człowiek, który poświęciwszy całe swoje dorosłe życie jednej idei stanął nie tylko w obliczu śmierci, ale także perspektywy zniweczenia wszystkich owoców swojej pracy, mógłby chcieć oszukać przeznaczenie? Odpowiedź na to pytanie tylko z pozoru wydaje się prosta. Można przecież założyć, że każdy normalny człowiek próbowałby uciec przed nadciągającą zagładą.
Problem w tym, że wódz III Rzeszy bynajmniej do typowych nie należał. Nie chodzi tu nawet o jego ewentualną chorobę psychiczną, na temat której spekulują niektórzy badacze, ale o specyficzny sposób postrzegania przez niego rzeczywistości. To on sprawił, że nie do zaakceptowania dla przywódcy nazistów byłyby wszelkie mistyfikacje, pozorujące jego śmierć. Jedyne wyjście, jakie widział przed sobą, to samobójstwo.
Kapral, który się kulom nie kłaniał
W zasadzie wszystkie teorie zakładające, że Hitler uciekł z płonącego Berlina, pomijają tę jego charakterystykę. Führer nie był oportunistą, a raczej fanatykiem. Widział w sobie wybrańca przeznaczenia. Już wcześniej, choćby podczas I wojny, wykazywał się wręcz brawurą i nieraz narażał się na śmierć, wypełniając swoje obowiązki. Dwukrotnie nawet go odznaczano, ale konsekwentnie odmawiał przyjęcia awansu. Gdy został ranny i odtransportowano go na tyły, nakłonił zaś swoich dowódców do odesłania go z powrotem na front.
Chciał walczyć do końca. Zawieszenie broni w 1918 roku przyjął z oburzeniem. Przebywał wtedy w szpitalu, oślepiony po brytyjskim ataku gazowym. To właśnie tam zdecydował podobno, że zostanie politykiem i przekształci Niemcy tak, by nigdy więcej nie powtórzył się „dramat kapitulacji i poniżenia”.
Upór i dążenie do celu za wszelką cenę charakteryzowały go do końca. Cechy te, które często powodowały konflikty z otoczeniem, wpłynęły też na jego ostatnie wybory. Nie wszyscy jednak w to uwierzyli.
Tunel, samolot i łódź podwodna – Adolf ucieka
Ilość teorii na temat domniemanej ucieczki dyktatora z Berlina jest naprawdę imponująca. I ciągle wzrasta. A im dalej od wojny, świadków i dokumentów, tym bardziej fantastyczne stają się proponowane rozwiązania. Niektórzy ich autorzy zachowują pozory historycznego śledztwa; inni otwarcie posługują się literacką fikcją.
Jedna z popularnych koncepcji głosi, że Hitler wraz z Ewą Braun wydostał się z oblężonego Berlina tajnym tunelem. Następnie wsiadł na pokład samolotu, który zawiózł go do Danii. Dalej, już na pokładzie łodzi podwodnej, przedostał się do Ameryki Południowej, ulubionej przez nazistów części świata.
Teoria ta opiera się na często przytaczanej notatce dziennikarskiej z 1949 roku. Stwierdzono w niej, że pilot Luftwaffe Peter Baumgart, odznaczony Żelaznym Krzyżem as lotniczy z grubo ponad setką zestrzelonych samolotów na koncie, zeznał przed sądem, iż to właśnie on pilotował maszynę z Führerem na pokładzie. Za lot zainkasował od wodza rzekomo czek na 20 tysięcy marek.
Niestety, korzystający z notatki „badacze” nie wspominają, że Baumgarta nie sposób znaleźć w żadnym spisie członków Luftwaffe. Nie informują też, że pilot złożył to oświadczenie w polskim sądzie, oskarżony o bycie członkiem załogi obozu koncentracyjnego w Auschwitz. „Zbawca” Hitlera, uznany za osobę niepoczytalną, został skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Wyszedł na wolność w 1951 roku. Nigdy później nie powtarzał już nikomu historii o spektakularnej ucieczce wodza nazistów.
Zbudujemy IV Rzeszę, czyli wodzu w nogi
Zapytajmy jednak inaczej. Czy Hitler miał możliwość ucieczki? Z pewnością tak. Nawet w ostatnich dniach wojny namawiali go do tego bliscy współpracownicy i fanatycznie wyznawcy. Utalentowana pilotka Hanna Reitsch proponowała pod koniec kwietnia 1945 roku, że wywiezie go swoim małym samolotem z Berlina. Gdyby Hitler się na to zgodził, plan mógłby się powieść.
Także prawa ręka wodza, Martin Bormann, próbował go nakłonić do ewakuacji. Jednak mimo roztaczanych przed nim wizji budowy nowej Rzeszy i kontynuacji walki, ten konsekwentnie odmawiał. Zdawał sobie sprawę z tego, że za większością tych próśb kryje się lęk o własne pozycje.
Dlatego też w końcu 30 kwietnia 1945 roku około godziny 14.30 Führer udał się wraz ze świeżo poślubioną małżonką do swojego pokoju. Niecałą godzinę później rozległ się pojedynczy strzał z pistoletu. Gdy otwarto drzwi do pomieszczenia, państwo młodzi leżeli na kozetce. Hitler zastrzelił się przegryzając jednocześnie kapsułkę cyjanku, a Ewa Braun się otruła.
Ciała wyniesiono na zewnątrz bunkra, oblano benzyną i podpalono. Następnie pozostałości zakopano pośpiesznie w płytkim grobie, w którym wcześniej pochowano dwa psy – ukochanego owczarka Hitlera Blondi oraz jej szczeniaka Wulfa. Obydwa zostały zabite na rozkaz właściciela.
Prawda ujawniona po latach
Fakt, że po ciele dyktatora nie pozostał prawie żaden ślad, stał się pożywką dla teorii spiskowych. Na szczęście w tym przypadku “prawie” robi rzeczywiście wielką różnicę.
Rosjanie po zajęciu Berlina dość szybko zebrali zeznania naocznych świadków i wykopali spalone szczątki państwa Hitler. Führera z łatwością zidentyfikowano na podstawie zachowanej dolnej szczęki i zabezpieczonej dokumentacji dentystycznej. Informacja ta nie została jednak rozpowszechniona. Wszystko przez to, że Stalin chciał podtrzymać niepewność i atmosferę zagrożenia ewentualnym powrotem nazistów. Rosyjski blef zadziałał, nawet mimo tego, że wysłany na miejsce brytyjski specjalista w oparciu o niezależne źródła także potwierdził śmierć wodza III Rzeszy. Nawet Amerykanie dali się nabrać i mit zaczął żyć własnym życiem.
Sprawę komplikował fakt, że z braku dowodów niemieckie sądy nie mogły potwierdzić śmierci tyrana. Tymczasem z całego świata napływały doniesienia, że został dostrzeżony. Podawano najróżniejsze miejsca, w których rzekomo się ukrywał. Twierdzono, że jest bogatym przemysłowcem w Argentynie, innym razem – że został właścicielem hotelu w Szwajcarii. Podejrzewano nawet, że może pracować jako kelner na Florydzie! Prasa uwielbiała takie historie i nikomu nie zależało na tym, żeby odkryć prawdę.
Dopiero w latach 90, po upadku Związku Radzieckiego, niektórym badaczom udało się dotrzeć do znajdującej się w Rosji tajnej dokumentacji. Odkryto nawet zachowane tam szczątki – kawałek czaszki z widoczną dziurą po kuli i fragment szczęki.
Wokół tych znalezisk narosły kontrowersje. Pewien amerykański badacz stwierdził, że kość z czaszki należała najprawdopodobniej do kobiety. Ostatecznie jednak, w kwietniu 2018 roku, na dzień przed urodzinami Hitlera prestiżowe pismo medyczne opublikowało obszerne wyniki badań prowadzonych przez zespół francuskich naukowców, które rozwiały wszelkie wątpliwości. Wprawdzie na podstawie przestrzelonego kawałka czaszki nie można definitywnie określić płci zmarłego, ale więcej informacji dostarczyła szczęka. Ta zaś z całą pewnością należała do Adolfa Hitlera. Badaczom udało się nawet potwierdzić zeznania świadków, według których wódz przegryzł też kapsułkę cyjanku.
Czy ten fachowy raport ostatecznie zamknie temat śmierci Hitlera? Na pewno nie. W dzisiejszych czasach mało kto zawraca sobie przecież głowę faktami czy weryfikacją źródeł. Poza tym wciąż sporą popularnością cieszą się pozycje eksplorujące historię alternatywną: co by było, gdyby wódz III Rzeszy rzeczywiście uciekł?
Czy zatem Hitler mógł przeżyć wojnę? Tak, ale na pewno tego nie zrobił. I tak naprawdę nie trzeba było czekać na odnalezienie jego szczątków, by to wiedzieć. Główne cechy charakteru wodza III Rzeszy – odwaga, fanatyzm i upór w połączeniu z potężną dawką megalomanii – po prostu nie pozwoliłyby mu bowiem udawać trupa i chować się w mniej lub bardziej egzotycznych krajach.
Inspiracja:
Inspiracją dla artykułu stała się powieść Christophera Machta Spowiedź Hitlera 2. Szczera rozmowa 20 lat po wojnie, wydana nakładem wydawnictwa Bellona.
Bibliografia:
- Antony Beevor, Berlin 1945. Upadek, Znak Horyzont 2009.
- Jean-Christophe Brisard, Lana Parshina, The Death of Hitler, Da Capo Press 2018.
- Ian Kershaw, Hitler 1936–1945: Nemesis, Penguin 2001.
- Heinz Linge, With Hitler to the End, Frontline Books–Skyhorse Publishing 2009.
- Hugh Trevor-Roper, Last Days of Hitler, Pan 1947.
- Robert McCrum, The 100 best nonfiction books: No 32 – The Last Days of Hitler by Hugh Trevor-Roper (1947), „The Guardian” 5.09.2016.
- Philippe Charlier i in., The remains of Adolf Hitler: A biomedical analysis and definitive identification, „European Journal of Internal Medicine” t. 54 (08.2018).
KOMENTARZE (26)
Jeśli rzeczywiście popełnił samobójstwo, to dlaczego Niemcy spalili ciało swojego ukochanego Führera?
Hitler obawiał się że jego zwłoki mogą być sprofanowane, podobnie jak uczyniono ze zwłokami Mussoliniego i dlatego chciał by jego ciało zostało spalone, w celu zniszczenia.
Bo ten artykul to brednie. W sensacjach XX wieku Boguslaw Woloszanski z imienia i nazwiska podaje znalezionego w bunkrze sobowtora Hitlera. Nie zgadzaly sie pieprzyki i detale ubioru. W glowie sie nie miesci, ze taki paszkwil ukazal sie na takim portalu jak ten…..
baranie w bunkrze znalezli nie spalone cialo sobowtora hitlera i spalone szczatki hitlera. Jak nie wiesz to przynajmniej nie rob z siebie idioty
A ty wiesz na 100%? Skąd? Pamiętaj o jednym: obydwie strony sporu: i ci, którzy zarzekają się, że Hitler uciekł, i ci, którzy z zacietrzewieniem dowodzą, że nie, że na pewno popełnił samobójstwo – mają swoje powody. O jednym wspomniano: Stalin chciał podtrzymywać poczucie niepewności (bardzo prawdopodobne, bo sam Stalin lubował się w napuszczaniu jednych na drugich i w tajemniczości/tajności działań). A jaki cel przyświecał Francuzom, kiedy „…prestiżowe pismo medyczne opublikowało obszerne wyniki badań prowadzonych przez zespół francuskich naukowców…”? Prawda historyczna? Z pewnością nie, bo ta akurat jest dla francuzów cholernie niewygodna. Chociażby w kwestii żydowskiej, wyaresztowania większości francuskich Żydów i wydania ich Niemcom na śmierć, Francja stoi, według mnie, przynajmniej w szeregu wspólników zbrodni Holokaustu. W samym tylko 1945 roku, któryś z francuskich tchórzy w randze generała rozmazgaił się i zagroził samobójstwem, jeśli zwycięzcy wojny nie pozwolą mu siąść do stołu i odebrać kapitulacji Niemiec (tylko dlatego Francja miała strefę okupacyjną w Niemczech, tak jak Amerykanie, Anglicy i Rosjanie). Dziwię się, że któryś z Amerykanów, znanych z prostego podejścia do życia, nie powiedział mu „dobrze, tylko na trawniku, bo tutaj to podłogę i dywany zapaprzesz”.
Michal nie chce nic mowic ale sensacje XX wieku to program popularno naukowy a nie strikte naukowy a woloszanski powtarza tylko znane tezy
Już wcześniej, choćby podczas I wojny, wykazywał się wręcz brawurą i nieraz narażał się na śmierć, wypełniając swoje obowiązki. Dwukrotnie nawet go odznaczano, ale konsekwentnie odmawiał przyjęcia awansu. Gdy został ranny i odtransportowano go na tyły, nakłonił zaś swoich dowódców do odesłania go z powrotem na front.
To nie jest prawda, wiele świadków będących z nim w czasie I wojny w okopach potweirdzało fakt ze caly czas spedzał na tyłach a nie w pierwszej linii okopów. Dopiero obóz w Dachau do ktorego zostali skierowani lub postraszeni skierowaniem spowodował ze nie powielali tych opinii szerszemu gronu. Wiec nie jest prawdą co autor pisze. Nadmienie, że te informacje przeczytałem własnie na ciekawostach historycznych…
Opinia o Hitlerze jako niezbyt wyróżniającym się uczestniku I wojny światowej, została tak naprawdę wylansowana przez jednego historyka, Thomasa Webera z Uniwersytetu Aberdeen, i opiera się na nieprzychylnych Hitlerowi świadkach. Choć część dokumentów jest niewątpliwie ciekawa to jednak większość historyków wciąż uważa, że Hitler był w tym czasie bardzo sprawnym żołnierzem. Bardzo ciekawie opisuje ten okres Marc Vermeeren, w nieopublikowanej jeszcze w Polsce biografii Hitlera.
Hitler podczas I wojny światowej, trafił tam pod sam jej koniec. Był tylko zwykłym gońcem, roznoszącym meldunki. Ani razu nie brał udziału we frontalnym ataku na przeciwnika. Był bardzo słabym strzelcem, nigdy nie zaliczył strzelania i dlatego dostał przydział jako goniec. Gdy został przywódcą Niemiec, ówcześni propagandziści na czele z Gebelsem, wynajdowali pseudo-świadków, weteranów z I W.S. (sowicie opłaconych) aby gadali jaki to Hitler był odważny. Również spreparowano wysokie odznaczenie jakie dostał podczas I W.S. ponieważ nigdy takiego by nie otrzymał zwykły goniec operujący na tyłach frontu. Każdy dyktator chce się zapisać w historii jako bohater i nie jeden raz tak było np. w wypadku dawniejszych królów gdzie ich kronikarze opisywali jacy to z nich byli bohaterzy i wielcy tego świata. Tyle w temacie
tak przeżył i zamieszkał w Polsce a w 49r urodziły mu się bliźniaki na żoliborzu
Też tak myślę- Mengele wszczepil mu żeńskie gonady, dzięki temu mitochondrialne DNA jest także od niego.
Zobacz zdjęcia u mnie na Facebooku a dowiedz się prawdy.
Helena Reichardt
Jeśli chcesz wiedzieć i zobaczyć prawdę to spójrz na zajęcia u mnie na Facebook.
Helena
u nas tez jest pewien fanatyk…
Imię i nazwisko Hitlera winno iść w zapomnienie, Faszysta i ludobójca.
w punkt
Jesteś pewien, że był członkiem PNF?
Teorie spiskowe byly sa i beda zawsze sie znajdzie ktos kto dla wlasnego zaistnienia zacznie budowac jakis mit, w ktory na pewno wielu uwierzy.Dla mnie jest oczywiste, ze Hitler popelnil samobojstwo wiedzac o sromotnej klesce i taki ktos z taka psychika nie mogl by sie pogodzic z porazka i nie trzeba byc wielkim znawca historii wystarczy jak sie troche zna na zachowaniach ludzkich i tyle w temacie.
Oczywiście że ktoś kto podbił całą Europę musiał mieć plan w razie niepowodzenia. Także moje zdanie jest takie że Hitler nie popełnił samobójstwa tylko uciekł.
Hahaha, ale się uśmiałem. Autor, człowiek podający się za badacza historii. Alternatywnej chyba. To jak manipulujesz faktami, wyciągając i adaptując to co zgodne z treścią twojego przesłania (czy raczej „przesłania”) zakrawa wręcz o jakąś tragikomedię. Wyświadcz przysługę ludzkości i wyloguj się z internetu, nic nie pisz, nie publikuj bo takich trolli jak ty jest już wystarczająco na tym świecie. Rzadko odpowiadam na jakiekolwiek tematy, ale widząc coś takiego nie sposób się nie odezwać. Żal, rozpacz, to najłagodniejsze słowa jakie cisną się na usta po przeczytaniu tego czegoś powyżej.
??????????
siema
Z tego co wiem to szczątki należały do młodych ludzi a nie wieku Hitlera i jego małżonki…polecam obejrzeć Polowanie na Hitlera :P
tysiące różnych „kaprali” uciekło a 1.8. kazał się „spalić” chyba ze wstydu…, dziurawa historia czy świadome jej fałszowanie
Co za butna arogancja autora artykulu. Zarzuca badaczom podwazajacym samobojstwo Hitlera w bunkrze 30.09.45 brakiem weryfikacji zrodel, a sam powoluje sie na … subiektywna ocene charakteru i dyskusyjny raport medyczny jednego (!) zespolu medycznego, ktory przeprowadzil „badania” wedlug niesprawdzonych przez niezalezne instytucje okolicznosciach. Czy dla autora nie jest wrecz dziecieco smieszne, ze tak nagle w plonacym zburzonym Berlinie gabinet, w ktorym Hitler leczyl zeby dostarczyl Armii Czerwonej pelna dokumentacja medyczna na podstawie ktorej bezrefleksyjnie uznano, ze kawalek zuchwy nalezal do Hitlera ?
Moze lepiej pochylic sie nieco nad losami U-977, zapoznac z ujawnionymi juz czesciowo dokumentami CIA z fotografiami Hitlera z Kolumbii po II Wojnie Swiatowej niz publikowac takie banialuki tworzone na potrzebe zachowania status quo autorytetu ogolnoswiatowego uniwersyteckiego lobby ?
Adolf jakby uciekł co w teorii i praktyce mógł zrobić długo by nie pociągnął on miał tak organy wewnętrzne zajechane ze ledwo co marchew i wodę beż gazu mógł pić. Trzeba byłoby robić mu przeszczep całej anatomii czego raczej by nie wytrzymał. Tym bardziej że wcześniej wykopycnal Morela któremu asy w rękawie się skończyły. Jeżeli chodzi o pierwsza wojnę to pewnie jak każdy młody szeregowy coś tam drutowal ale bez spektaklu.