Od tysiącleci dziesiątkuje ludzkość, zabijając powoli i okrutnie. Bywa skuteczniejszy niż jakakolwiek broń. Bez wątpienia jest największym mordercą w dziejach świata.
Oto seryjny zabójca, któremu nikt nigdy nie zrobi zdjęcia ani portretu pamięciowego. Choć nie da się go zobaczyć, jego działania potrafią siać ogromne spustoszenie.
Wszyscy znamy głód, jesteśmy do niego przyzwyczajeni, czujemy go dwa, trzy razy dziennie – pisze argentyński dziennikarz Martín Caparrós, autor wydanej w Polsce książki „Głód”. A równocześnie dla większości z nas nic nie jest równie odległe jak głód – prawdziwy – dodaje.
To niewinne z pozoru uczucie, jak przekonuje Caparrós, jest niezwykle groźne, gdy nie jesteśmy w stanie zaspokoić go przez dłuższy czas. To właśnie ten „prawdziwy głód” na przestrzeni wieków pozbawił życia setki milionów ludzi. Choć klęsk głodu nie sposób wartościować, niektóre zapisały się w historii szczególnie tragicznie.
Broń skuteczniejsza od miecza
Oszalały z wściekłości król asyryjski Sennacheryb miał dość ciągłych buntów. Postanowił surowo rozprawić się z niepokornymi poddanymi. Jedna z największych rzezi antyku – wybicie mieszkańców Babilonu – dokonała się dzięki zagłodzeniu obrońców miasta.
W roku 689 przed Chrystusem, po długotrwałym oblężeniu, wojska asyryjskie przekroczyły wreszcie bramy Babilonu. Na ulicach piętrzyły się stosy ciał, których od dawna nikt już nie grzebał. Pozostali przy życiu mieszkańcy jęczeli z bólu i przerażenia. Niewielu było jednak w stanie uciekać. Wycieńczeni i półżywi obrońcy mogli tylko czekać, aż dobiją ich miecze wroga.
Asyryjczycy nie mieli litości, zabijając każdego bez wyjątku oraz niszcząc wszystko na swojej drodze. Liczba ofiar tej krwawej łaźni nie jest znana. Wiadomo jednak, że w tym czasie w Babilonie mieszkało około dwustu tysięcy ludzi. Sam Sennacheryb stwierdził:
Zaatakowałem je [miasto Babilon] jak huragan i powaliłem niczym burza… Nie oszczędziłem jego mieszkańców, ani starych, ani młodych; ich zwłokami pokryłem jego ulice. (…) Zniszczyłem Babilon bardziej niż to uczynił potop.
Czterdzieści lat od tych wydarzeń Babilon znów stał się celem ataku. Tym razem asyryjski król Aszurbanipal uderzył na miasto bronione przez jego brata Szamasz-szuma-ukina. W czasie czteroletniego oblężenia mieszkańcy chwytali się każdej możliwości przetrwania.
W ostatnim roku, w którym wojska Aszurbanipala otaczały miasto, sytuacja była tak beznadziejna, że w akcie desperacji zaczęto żywić się mięsem poległych współbraci. Plagi największego mordercy w dziejach miały w następnych epokach prowadzić do wielu podobnych zachowań.
Kat Europy
Na początku XIV wieku boleśnie przekonała się o tym ludność niemal całej Europy. Zaczęło się od złej pogody. Jesienią 1314 roku ulewne deszcze sprawiły, że europejskie plony tonęły w kałużach. Potem nastał czas ostrych zim. W 1315 roku głodował już cały kontynent.
Plaga ustąpiła po dwóch latach, ale skala tragedii była trudna do wyobrażenia, a jej skutki Europa odczuwała jeszcze przez dziesięciolecia. Nie ma się zresztą czemu dziwić, w krótkim czasie zmarło bowiem około sześciu milionów ludzi, czyli blisko dziesięć procent ówczesnych Europejczyków!
W obliczu masowej śmierci wiara i Kościół przeżywały poważny kryzys. Kanibalizm stał się codziennością. Ludożercy nie zawsze czekali przy tym na zgon towarzyszy niedoli. W każdej chwili można było zostać „obiadem” czyhającego w zaułku sąsiada lub oszalałego z głodu członka rodziny. Śmierć czaiła się dosłownie wszędzie.
Nic dziwnego, że z ambon krzyczano wtedy o upadku ludzkości. Zaistniałą sytuację interpretowano zwykle jako karę za grzechy. Gdy Bóg zobaczył, że świat jest zbyt wyniosły, zesłał głód na ziemię – pisał jeden ze świadków tych wydarzeń.
Głód zrodzony w ogniu
Przełom XVI i XVII wieku był początkiem kolejnej tragedii na ogromną skalę. W 1600 roku na peruwiańskiej wyżynie miała miejsce silna erupcja wulkanu Huaynaputina. Wyrzucone do atmosfery pyły zanieczyściły powietrze, co doprowadziło do nastania tak zwanej zimy wulkanicznej. Obniżenie temperatury spowodowało zatrzymanie wegetacji roślin. Skutki były odczuwalne na drugim końcu świata. Dosłownie.
Zmiany najdotkliwiej uderzyły w ludność Rosji. W kraju carów rozgrywały się iście dantejskie sceny. Po Moskwie zaczęły krążyć przerażające pogłoski, że na targach można kupić specjalne pierożki nadziewane mięsem… niemowląt i małoletnich dzieci. Skala dzieciobójstwa osiągnęła tak zatrważające rozmiary, że stało się ono zjawiskiem w pełni akceptowalnym społecznie.
Niektóre szacunki mówią, że w latach 1601-1603 zmarły blisko dwa miliony Rosjan, co stanowiło jedną trzecią mieszkańców kraju! W samej tylko Moskwie było to ponad sto tysięcy ludzi.
Morderca Irlandii
Kolejny naród, który doświadczył zabójczej klęski głodu, to Irlandczycy. Gehenna rozpoczęła się w 1845 roku i trwała przez następne cztery lata. Przyczynę tragedii stanowiła zaraza ziemniaczana, niszcząca na masową skalę uprawy rośliny, będącej podstawą jadłospisu miejscowej ludności.
Najbardziej szokująca w tym wszystkim była postawa niektórych członków brytyjskiego rządu. Panowało przekonanie, że Irlandia jest i tak przeludniona, głód zaś stanowi karę za nieustanne buntowanie się przeciwko królowej Wiktorii.
Charles Edward Trevelyan, asystent sekretarza skarbu odpowiedzialny za koordynację rządowej pomocy dla Irlandii, takimi oto słowami skwitował tę tragedię: Wyrokiem Boga spadła ta katastrofa na Irlandczyków po to, by dać im lekcję. Dlatego też katastrofie owej nie należy zbytnio przeciwdziałać.
W wyniku plagi zmarło przynajmniej milion ludzi, co stanowiło jakieś dziesięć procent ówczesnej populacji. Drugie tyle opuściło wyspę. Tragedia, która spotkała Irlandczyków, bledła jednak w zestawieniu z głodem, który był dziełem totalitarnych dyktatorów.
Zaplanowane ludobójstwo?
Józef Stalin bardziej czynem aniżeli słowem zamierzał wprowadzać komunistyczny porządek. Państwo potrzebowało setek tysięcy ton żywności. Nie po to, by rozsądnie ją dystrybuować, ale po to, by ją eksportować. Masowa kolektywizacja miała pozwolić czerwonemu carowi na osiągnięcie tego celu.
Planując reformę rolnictwa dyktator zdawał sobie sprawę, że obowiązkowe kontyngenty dostaw żywności przekroczą możliwości produkcyjne wsi. Aby spełnić normy, trzeba było odebrać ludziom środki zapewniające im egzystencję.
Wprowadzono surowe kary – za zerwanie pięciu kłosów zboża groziło dziesięć lat łagru. Na efekty takiej polityki nie trzeba było długo czekać. Według różnych szacunków Wielki Głód na Ukrainie pochłonął w latach 1932-1933 od ponad trzech do nawet siedmiu milionów ludzkich istnień.
Nadija Tokarenko ze wsi Czupachiwka w obwodzie charkowskim tak wspomina grozę tamtych dni:
We wsi utworzyli coś w rodzaju sierocińca. Dzieci były opuchnięte, całe w ranach, w strupach, ciała ich pękały.(…) Pewnego razu dzieci nagle zamilkły, odwróciliśmy się żeby zobaczyć co się dzieje, a one najmniejszego Petkę jedzą. Strupy na nim wyrywają i jedzą. Zabraliśmy dziecko od głodnych gęb i płakaliśmy.
Świadek z obwodu żytomierskiego wspomina z kolei procedurę wywożenia zwłok z wiosek, które były następnie składane w zbiorowych jamach. Za każdego zabranego trupa dawano im chleb oraz butelkę wódki (dziennie). (…) Były przypadki gdy zabierali jeszcze żywych, żeby jutro znów nie przyjeżdżać do tego samego miejsca – relacjonował.
Mao głodzi Chiny
Kolejny komunistyczny przywódca jest przykładem na to, jak nieprzemyślane decyzje jednego człowieka mogą przyczynić się do dramatu setek milionów ludzi. W 1958 roku Mao Zedong zaczął wprowadzać w życie program określony mianem Wielkiego Skoku.
Dyktator był przekonany, że nowe założenia uczynią z Chin gospodarczą potęgę. W rzeczywistości sprowadziły na naród jedną z największych katastrof w dziejach. Chłopi mieli być odtąd skupieni w wielkich komunach ludowych. Praktyki forsowane przez Mao sprawiły, że szybko zaczęło brakować pokarmu. Chińczycy żywili się zupą z trawy, zmielonymi łodygami, czy plewami zbóż.
Głód spowodowany przez politykę Mao mógł w ciągu czterech lat pochłonąć nawet ponad czterdziestu milionów ludzi. Niektóre szacunki są jeszcze bardziej zatrważające – część historyków mówi bowiem o sześćdziesięciu milionach. Wyliczenia te są zbliżone do niektórych danych dotyczących łącznej liczby ofiar II wojny światowej.
Głód współcześnie
W XXI wieku głód wciąż zabija w sposób seryjny. Największe klęski dotykają Niger i Sudan Południowy. Na całym świecie głoduje obecnie ponad 795 milionów ludzi. Codziennie z powodu braku pożywienia umiera 25 tysięcy osób, co w skali roku daje ponad 9 milionów zgonów.
Jak przekonuje w swojej książce Martín Caparrós fakt, że co roku dziesiątki milionów mężczyzn, kobiet i dzieci umierają z głodu, jest skandalem naszego stulecia. Dziennikarz zauważa również, że dziś nie ma w zasadzie powodów, by ludzie głodowali. Tym bardziej, że w obecnym stanie rozwoju rolnictwo światowe zdolne byłoby wyżywić bez problemu dwanaście miliardów ludzi. To prawdziwy paradoks naszych czasów.
Bibliografia:
- Judith M. Bennett, Warren Hollister, Medieval Europe: A Short History, New York 2006.
- Piotr Biziuk, Babilon 729-648 p.n.e., Warszawa 2005.
- Martín Caparrós, Głód, przekł. Marta Szafrańska-Brandt, Kraków 2016.
- Stanisław Grzybowski, Historia Irlandii, Wrocław 1977.
- Robert Kuśnierz,Ukraina w latach kolektywizacji i Wielkiego Głodu (1929–1933), Toruń 2005.
- Sid Perkins, Disaster goes global: The eruption in 1600 of a seemingly quiet volcano in peru changed global climate and triggered famine as far away as Russia, “Science News”, tom 174, nr 5, 30 sierpnia 2008
- Jakub Polit, Chiny. Warszawa 2004.
- Symonye and Covetise, or On the Evil Times of Edward II, (w:) Medieval English Political Writing, redakcja James M. Dean, Kalamazoo 1996.
- Wielki Głód na Ukrainie 1932-1933. Multimedialna wystawa IPN [dostęp: 28.03.2016].
KOMENTARZE (24)
Dziwne że nie wspomnieliście o głodzie w KRLD w latach 90′ XX wieku
Albo głód w Bengalu w 1943, kiedy to zmarło od 1,5 do 4 milionów ludzi, i to podobno w pewnym stopniu z Brytyjskiej inicjatywy…
Ogólnie oblicza się, że głód w Indiach zabił od XVIII do XX wieku ponad 60 milionów ludzi.
To samo Powstanie Tajpingów, w następstwie którego z głodu umarło 20-40milionów ludzi.
Biorąc pod uwagę skalę, Azja miażdży resztę świata jeszcze w przedbiegach…
Dziękuję za komentarze. Oczywiście – te tragedia podane przez Państwa są istotne, temat jest w ogóle tak szeroki, że można o tym książkę napisać (co uczynił Martin Caparros). Staraliśmy się jednak wyselekcjonować część z tych dużych plag, dobierając je tak, by pokazać przynajmniej jedną plagę w danej epoce historycznej. Co do podanych przez Pana danych – są zatrważające, ale…proszę je zestawić z danymi dotyczącymi czasów współczesnych, które podałem na końcu tekstu.Pisze Pan o 60 milionach w ciągu 3 stuleci oraz 20-40 milionach w czasie powstania trwającego ponad dekadę. Tymczasem dziś te 60 milionów umiera średnio w ciągu 6-7 lat.
Ostatnio rządowa gazeta w Pjongjangu zapowiada następny „Nużący Marsz”. Po tym jak Kim odpalił na początku roku swoją atomową zabawkę, ONZ nałożyła jeszcze ostrzejsze sankcje, tym razem w porozumieniu z Chinami. No i wygląda na to, że dyktator będzie próbował także ukrócic zaczątki wolnego handlu…
Ej… ale nikt nie pomyśli o tym, że ludzie po prostu muszą umierać, jak każdy inny gatunek. Jak chcecie równości, to zacznijcie ograniczać rozrost populacji, bo to co się dzieje przechodzi wszelkie pojęcie. Spoko, rozumiem, że marnujemy jedzenie w Europie, a w Sudanie umierają ludzie i to ogólne dążenie do ”równości”. Tylko jeżeli nagle wszyscy mielibyśmy co jeść, żyli na równym standardzie, a wszelkie choroby stałyby się uleczalne i nadal w krajach Trzeciego Świata ludzie mnożyliby się jak zające, to gdzie by to nas doprowadziło?? Nie, sorry- gdzie to nas w zasadzie prowadzi. Osobiście uważam, że taki świat to Utopia, która jeśli nadejdzie, będzie wymagała ogromnych nakładów pracy, aby stawić czoła jej konsekwencją. Pomagać/mówić o pomaganiu jest łatwiej, niż stanąć twarzą w twarz z tym co de facto nadchodzi i to właśnie ze względu na przeludnienie najbiedniejszych miejsc świata.
aaaa przepraszam. Zapomniałam o Chinach, gdzie ludzie ze względu na zbyt wysokie zanieczyszczenie powietrza (spowodowanie PRZELUDNIENIEM), muszą kupować 'Alpejskie Powietrze’ w butelkach. Niech ktoś mi powie, czy to jest normalne…
Potwierdzam. Zanieczyszczenie powietrza w Chinach przeszło najgorsze nawet prognozy. Miałem propozycję długiego kontraktu z fantastyczną pensją w Pekinie – ale odmówiłem. Tam się da normalnie funkcjonować tylko w czasie różnych mistrzostw świata lub olimpiady, bo wówczas przemysł w dolinie Pekińskiej jest wygaszany.
Za to szukamy życia na Marsie.
Uwazasz ze wysylanie coraz wiekszej pomocy do Afryki, be kontroli tamtejszej populacji, da cokolwiek poza poglebieniem problemu?
Proponuję panu redaktorowi zapoznać się ze znaczeniem słowa „dzięki”:
„Używając słowa „dzięki”, mówiący podkreśla swój pozytywny stosunek do okazanej pomocy; jeżeli trzeba odnieść się negatywnie, można użyć „przez”, „w wyniku”, „z powodu” itp. W wypadku gdy używamy słowa „dzięki” w znaczeniu negatywnym, wypowiedź nabiera charakteru ironicznego.”
Jak już pan redaktor się zapoznał, to proponuję teraz przeczytać, co napisał:
„Jedna z największych rzezi antyku – wybicie mieszkańców Babilonu – dokonała się dzięki zagłodzeniu obrońców miasta.”
Lechu to ty?
Bolek ty trolu. Ciekawe czy w domu masz czysto
Co za bzdury! To tak samo jak zmienimy założenie i przy kilku równania hej możemy obalić wynik że 2 plus 2 to wcale nie jest 4
Stalin dokonał celowej eksterminacji głodem Narodu Ukraińskiego a nie chodziło o zyski z eksportu. Zwiększając normy z rolnictwa nie mordujesz 20 milionów mieszkańców zamieszkujących głównie wioski i uprawiających żyzną ukraińską ziemię. To nie ma ekonomicznego sensu. To było celowe ludobójstwo.
Głód na Ukrainie dotknął również mieszkających tam Polaków, poza tym nie tylko na tym terenie prowadzono taką politykę, no i jeszcze głód w obozach.
Zauważam, że w sporej części ww. przykładów, krajem rządził tępy zamordysta, który miał nikłe pojęcie o codziennym życiu przy równocześnie mocnym przekonaniu, że wszystko należy urządzić według własnego wyobrażenia. I miał klikę klakierów akceptujących jego najdurniejsze pomysły. I żadnych krytyków, których opinie by szanował. I tak myślę sobie o dobrej zmianie…
Nie na żadnej Ukrainie, ale na Rusi Kijowskiej albo na Dolnym Kaukaziei Kazachstanie oraz na wcześniej na Powołżu..
Nie milion Irlandczyków, ale 450-470tysmniej amiżeli pięć procent
Cóż mogę powiedzieć o rzetelności autora, jeśli ten zamiast posłużyć się konkretnymi danymi „przerzuca procentami na zmianę z milionami”. Np. wychodzi z prostego rachunku, że Irlandię zamieszkiwało w połowie XIX w. ponad 10 mln ludzi…
A rozrzut kilkudziesięciu milionów ofiar bez podania kilku słów wyjaśnienia skąd wynika rozbieżność…
Ręce opadają….
Szanowny Panie,
Przepraszam, że założylem, iż odbiorcy bez problemu zdołają wykonać prosty rachunek matematyczny na poziomie szkoły podstawowej.
Przepraszam, że założyłem że autor jest mądry, a okazał się głupi.
…rzetelność? opiera sie na wertowaniu wikipedii, a tam piszą ludzie którzy opierają się na dokumentach, które tworzyli ludzie w oparciu o wcześniejsze dokumenty…. może być róznie.
Faktycznie, największy przyrost naturalny jest w regionach zupełnie nie nadających si eię do życia – np w północnej Afryce. W zamożnej Europie, rosnąca populacja zużywa coraz więcej energii co przynosi za sobą nadmierne zanieczyszczenie i ocieplenie klimatu. Należy ograniczyć przyrost ludności jakkolwiek okrutnie by to nie brzmiało.
Tylko, że kontrola urodzin w Afryce jest nieakceptowania kulturowo podobnie jak antykoncepcja. Jak sobie wyobrażasz przeprowadzenie tego bez przymusu? Europejczycy wymierają i nie są w stanie nic zrobić z napływem mieszkańców Afryki. Całej Afryki nie pomieścimy mimo najszczerszych chęci, propaganda o konieczności pomocy im zaczyna napotykać opór, ale to wszystko a mało i za późno.