To jeden z najsłynniejszych – i najbardziej tajemniczych obrazów w dziejach świata. Jakie sekrety kryje enigmatyczny uśmiech Mona Lisy Leonarda da Vinci?
Jej głowy dosięga kres czasów, zmęczone są nieco jej powieki. To piękność, która wypływa z wewnątrz i odciska się na ciele – skarbnica, w każdej swej komórce, dziwnych myśli, fantastycznych dygresji i wspaniałych namiętności… (Walter Pater, 1839–1894, angielski pisarz i krytyk sztuki).
Cytatów opisujących piękno znajdującego się w paryskim Luwrze portretu znaleźć można bez liku. Już w XVI wieku La Gioconda była uznawana za obraz wyjątkowy – wręcz doskonały. Przemierzając korytarze Luwru, mijamy mnóstwo innych dzieł Leonarda – Madonnę wśród skał czy św. Annę Samotrzeć – ale to właśnie Mona Lisa jest tym, który najsilniej przyciąga widownię.
Zawsze ustawia się przed nim ogromna kolejka ludzi, którzy choć przez chwilę pragną ujrzeć najbardziej znane dzieło włoskiego renesansu (albo i w ogóle!) na własne oczy (mimo że odgradzające publikę od obrazu barierki są ustawione dość daleko, na dodatek ujrzenie szczegółów subtelnej techniki mistrza utrudnia także pancerna szyba i stary ciemnożółty werniks (pierwotną kolorystykę oryginału może oddawać tzw. kopia z Prado; namalowana prawdopodobnie przez jednego z uczniów mistrza w okresie tworzenia Mony Lisy).
Człowiek bez wykształcenia
Leonardo di ser Piero da Vinci urodził się 15 kwietnia 1452 roku w toskańskiej wiosce Anchiano (nieopodal Vinci) jako nieślubne dziecko Piera da Vinci i młodej dziewczyny imieniem Caterina (albo Catarina), o której nie wiadomo zbyt wiele. Prawdopodobnie była to miejscowa chłopka, sierota Caterina di Meo Lippi.
Mało wiemy także o młodości Leonarda – sam nie wspominał zbyt chętnie o tym okresie w swoich zapiskach. Nieślubne pochodzenie utrudniało mu zdobycie uniwersyteckiego wykształcenia, a także kontynuowanie rodzinnej tradycji – zostanie prawnikiem. Na marginesie – takie uwarunkowania dotyczyły głównie klasy średniej, arystokraccy bękarci bezproblemowo otrzymywali wykształcenie, wysokie urzędy oraz majątki i nie musieli przejmować się gorszą pozycją społeczną, jak to było w przypadku niżej urodzonych.
Leonardo uważał siebie za człowieka bez wykształcenia (uomo senza lettere), co mogło oznaczać po prostu brak dobrej znajomości łaciny. Po przeprowadzce całej rodziny do Florencji, przyszły mistrz zaczął pod koniec lat 60. XVI wieku pobierać nauki w warsztacie słynnego malarza i złotnika Andrei del Verrocchio. Ojciec Leonarda nie oszczędzał na jego wykształceniu.
Warto nadmienić, że Verrocchio interesował się wieloma dziedzinami – sztuką, muzyką, matematyką i inżynierią – co niewątpliwie musiało imponować młodemu adeptowi. W 1472 roku Leonardo został zapisany do bractwa św. Łukasza, zrzeszającego miejscowych artystów. Z czasem stał się współpracownikiem w pracowni Verrocchia i pomagał mistrzowi przy wykonywaniu zleceń.
Czytaj też: Czy Leonardo da Vinci był dziadkiem… Zygmunta Augusta?
Podanie o pracę
W 1483 roku przeprowadził się do stolicy Lombardii – Mediolanu. Od razu wystosował list do Ludovico Sforzy z ofertą prac, jakie mógłby wykonać dla dworu (były to głównie prace inżynieryjne związane z wojskiem!). Nie zabrakło także przedsięwzięć artystycznych, których mógł się podjąć młody malarz. Zatrudnienie na dworze dało mu stabilizację finansową, ciągłość zleceń, własną służbę i pomocników, a także winnicę na wyłączność.
Leonardo korzystał z możliwości, jakie dawało dworskie życie: poznawał innych artystów, szkolił się, wykonywał różnorodne zlecenia, grał na instrumentach, reżyserował sztuki, projektował ubrania etc. Ludovico Sforza chciał, by Mediolan (na wzór Florencji) stał się miastem pełnym sztuki i wybitnych artystów.
Życie Leonarda podzielić można na kilka okresów; I okres florencki i mediolański, II okres florencki i mediolański, okres rzymski (w którym oddawał się lepszemu poznaniu medycyny – najpierw na ludzkich zwłokach, co doprowadziło do konfliktu z ówczesnym papieżem Leonem X, a później na zwierzętach) i okres francuski, kiedy to stał się królewskim architektem i zamieszkał w posiadłości Manoir de Cloux, znajdującej się nieopodal monarszej rezydencji w Amboise. W ostatnich latach życia jego mecenasem stał się Franciszek I – władca Francji.
Najsłynniejsza kobieta świata
Mona Lisa (La Gioconda) wyszła spod jego pędzla w II okresie florenckim. Leonardo da Vinci malował obraz przedstawiający najsłynniejszą kobietę świata przez około cztery lata (1503–1507). Z topolowej deski tajemniczo uśmiecha się żona florenckiego kupca Francesco del Giocondo – Lisa z domu Gherardini.
Zdumiewające może być to, że obraz ten nigdy nie trafił w ręce zlecającego (Leonardo posiadał go do końca życia). Czyżby florencki kupiec nie był w stanie zapłacić za wykonany portret? A może Leonardo nie chciał sprzedawać obrazu, gdyż widział w nim najdoskonalsze dzieło, które udało mu się stworzyć? Dzieło, które było odwzorowaniem jego pracy i studiów nad matką naturą i innowacyjną techniką malarską.
Czy do świetności i sławy obrazu w ogóle przyczyniła się osoba na nim przedstawiona? Bardziej prawdopodobne wydaje się, że chodzi jednak o sposób, w jaki Leonardo namalował Mona Lisę. Kobieta siedzi w loggi (rodzaj zadaszonego balkonu). Widać fragmenty balustrady na wysokości łokci oraz dwie kolumny podtrzymujące dach. W tle rozpościera się przepiękny krajobraz, który został prawdopodobnie wymyślony przez mistrza – niespotykane formacje skalne i urwiska, jeziora, rzekę z przerzuconym nad jej nurtem mostem i wyschnięte koryto potoku. Widok ten przedstawiony został z „lotu ptaka”, co uwydatniło głębię i zlikwidowało pozorne przejścia pomiędzy elementami.
Leonardo, malując modelkę, wykorzystał technikę sfurmato, czyli wielokrotnego nakładania bardzo cienkich warstw farby po to, by ciemne elementy obrazu niezauważalnie przechodziły w jasne, tworząc iluzję mglistości i płynnego przenikania. Wówczas była to innowacja, dlatego obraz od samego początku wzbudzał wiele emocji.
Jego wielka popularność i mnóstwo krążących wokół niego (czasami dziwnych i niedorzecznych) teorii spiskowych to pokłosie XIX-wiecznego zachłyśnięcia się sztuką w wyniku otwarcia francuskich królewskich zbiorów dla szerszej widowni (Muzeum Luwru stało się publicznie dostępne). Zastanawiano się, co spowodowało delikatne uniesienie warg modelki – czy był to uśmiech zalotny, czy raczej wymuszony i nieszczery? Czy kobieta miała sparaliżowaną jedną stronę twarzy? W efekcie postać Mona Lisy została owiana niepotwierdzonymi naukowo spekulacjami, co ma także oddźwięk w kulturze popularnej.
Czytaj też: Kradzież wszech czasów. Mona Lisa znika z Luwru!
Losy obrazu
Leonardo da Vinci zmarł 2 maja 1519 roku. W testamencie przekazał Mona Lisę swojemu uczniowi, Giacomo Caprottiemu (znanemu także jako Salai). Później obraz trafił w ręce sióstr Leonarda; te sprzedały go królowi francuskiemu – Franciszkowi I. Pierwotnie zawisł w rezydencji królewskiej w Fontainebleau. Za panowania Ludwika XIV został przeniesiony do Wersalu, by ostatecznie znaleźć się w Luwrze. Spokój Mona Lisie zakłócił Napoleon Bonaparte, który zabrał ją i umieścił w swojej sypialni w pałacu na terenie współczesnej dzielnicy Paryża – Tuilerie. Po zesłaniu cesarza na wyspę św. Heleny w 1815 roku portret powrócił do Luwru.
W sierpniu 1911 roku po raz drugi z niego zniknął. Tym razem La Gioconda została skradziona. Po zakończonej pracy, wieczorem 20 sierpnia, Vincenzo Peruggia – zatrudniony w Luwrze malarz – postanowił ukryć się, przeczekać noc i nad ranem wynieść obraz z muzeum (tego dnia Luwr miał być zamknięty). Następnie Peruggia udał się do swojego mieszkania w Paryżu i tam ukrył wyciągnięte z ramy arcydzieło. Po dwóch latach Mona Lisa została przetransportowana do Florencji. Tam Vincenzo próbował ją sprzedać, kontaktując się z miejscowym właścicielem galerii sztuki – Alfredo Gerim. Ten poinformował dyrektora znakomitej Galerii Uffizi, Giovanniego Poggi, który potwierdził autentyczność portretu. Sprawę zgłoszono na policję.
Obraz po odnalezieniu został zwrócony do Luwru w 1913 roku. Sprawcę kradzieży skazano na ponad rok więzienia, ale ostatecznie odzyskał wolność po siedmiu miesiącach. Motywy kradzieży były podobno stricte patriotyczne – Vincenzo Peruggia chciał sprowadzić Mona Lisę do ojczystego kraju – jej, jego i słynnego autora.
Bibliografia:
- Gierowski J. A., Historia Włoch, Wrocław 1985.
- Nicholl Ch., Leonardo de Vinci. Lot wyobraźni, Warszawa 2006.
- Sassoon D., Mona Liza. Historia najsłynniejszego obrazu świata, Poznań 2003.
- Scotti R. A., Zagadkowy uśmiech. Tajemnica kradzieży Mona Lizy, Poznań 2010.
- Tatarkiewicz W., Historia filozofii. Filozofia nowożytna do roku 1830, t. 2, Warszawa 2005.
- Leonardo Da Vinci – historia malarza wszech czasów, Niezła sztuka (dostęp: 10.04.2021).
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.