Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Młodość ostatniego króla Polski

Stanisław August Poniatowski zdecydowanie nie był „żywiołowym chłopcem”. W dzieciństwie pilnie się uczył, cenił sobie dobrą książkę i... własne towarzystwo.

Stylowy ogród z bogato rzeźbioną fontanną, daniele biegające w parku i bezpretensjonalna, drewniana posiadłość. W takim otoczeniu, 17 stycznia 1732 roku w Wołczynie, na terenie ówczesnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, przyszedł na świat Stanisław August Poniatowski. Był on szóstym z ośmiorga dzieci Konstancji z Czartoryskich i Stanisława Poniatowskiego, pełniącego wówczas funkcję krakowskiego kasztelana.

Stanisław i Konstancja mieli szczęście. Łączyła ich nie tylko przemyślana polityka, lecz także faktyczne uczucie. Miłość małżonków oraz troska, z jaką wychowywali własne dzieci, wykraczała daleko poza XVIII-wieczne szlacheckie standardy.

Porwanie

Choć rodzice chłopca byli niezwykle opiekuńczy, nie udało im się uchronić syna przed resztą świata. Nie minęły jeszcze dwa lata życia Stanisława, gdy na jego los wpłynęły polityczne zawieruchy epoki. Przede wszystkim walka o koronę pomiędzy stronnikami Augusta III a zwolennikami Stanisława Leszczyńskiego.

Rodzice ostatniego króla Polski Stanisław i Konstancja mieli szczęście. Łączyła ich nie tylko przemyślana polityka, lecz także faktyczne uczucie.fot.Marcello Bacciarelli/domena publiczna (2)

Rodzice ostatniego króla Polski, Stanisław i Konstancja, mieli szczęście. Łączyła ich nie tylko przemyślana polityka, lecz także faktyczne uczucie.

W 1734 roku chłopiec został porwany. Na rozkaz wojewody kijowskiego Józefa Potockiego, wywieziono go do Kamieńca Podolskiego, gdzie był trzymany pod strażą Wacława Rzewuskiego. Przez kilka miesięcy był pozbawiony rodzinnego ciepła. Najprawdopodobniej dopiero wiosną 1735 roku powrócił do rodziców przebywających w Gdańsku.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Dzieciństwo nad morzem

To właśnie tam młody Staś przeżył sporą część swojego dzieciństwa. Rodzina Poniatowskich spędziła w Gdańsku kilka lat. W mieście portowym przyszły król stawiał pierwsze kroki w nauce, początkowo pod czujnym okiem pobożnej matki. Konstancji zależało, by wszystkie dzieci otrzymały staranne wykształcenie. Być może nawet podeszła do sprawy zbyt gorliwie. Po latach król w swoich pamiętnikach z żalem wspominał, że pozbawiono go dzieciństwa. Pisał m.in., że matka: przykładała wagę przede wszystkim do tego, by nadać mej duszy rys surowości i wyższości moralnej, co w jej zamiarze miało mnie wyróżnić spośród innych dzieci, lecz stało się także przyczyną szeregu mych przywar.

Chłopiec najprawdopodobniej był ulubieńcem Konstancji. Niestety, był również delikatny i chorowity. Być może dlatego matka postanowiła chronić go przed… towarzystwem innych dzieci. Uważała to za stratę czasu, widziała w tym również groźbę demoralizacji. Wpoiła natomiast synowi zamiłowanie do intelektualnych wyzwań i pogardę dla głupoty. Mógł przez to sprawiać wrażenie dosyć zarozumiałego dziecka. Ale przede wszystkim przyszły król był zamknięty w sobie, wyobcowany i samotny.

Czytaj też: Złota klatka króla Stasia, czyli co Stanisław August Poniatowski robił na „emeryturze”

Przeprowadzka do Warszawy

Dalszą naukę powierzono kolejnym guwernerom, z których najsłynniejszym był Gotfryd Lengnich – luteranin, gdański historyk i publicysta. Lengnich położył podwaliny pod szeroką wiedzę humanistyczną, kładąc nacisk zarówno na klasykę łacińską, jak i nowoczesne języki obce. Dzięki domowej edukacji i późniejszej szkole młody Poniatowski doskonale opanował polszczyznę i język francuski. Dość dobrze poznał łacinę i niemiecki, zdobył również podstawy angielskiego i włoskiego.

Uczenie Stanisława Augusta powierzono kolejnym guwernerom, z których najsłynniejszym był Gotfryd Lengnichfot. Johann Jacobus Fabritius/domena publiczna

Uczenie Stanisława Augusta powierzono kolejnym guwernerom, z których najsłynniejszym był Gotfryd Lengnich.

Gdy Stanisław miał około 7 lat, cała rodzina przeniosła się do Warszawy. Tam chłopiec zaczął uczęszczać do kolegium teatynów. Nowoczesna szkoła kształciła młodzież z zamożnych rodzin. Jednak z uwagi na zagraniczną kadrę nie cieszyła się zbyt dobrą opinią w niektórych patriotycznych kręgach. W murach przy ulicy Długiej młody Poniatowski uczył się logiki i matematyki, poznawał współczesną filozofię, rozwijał umiejętności językowe, a nawet występował na scenie.

Na edukację przyszłego króla wpłynęli ludzie z różnych środowisk. Był wśród nich m.in. uchodzący za rozpustnika ojciec Antoni Portalupi, rosyjski ambasador hrabia Hermann Keyserling i abbé Allaire – francuski wolnomyśliciel. W późniejszych latach do grona nauczycieli Poniatowskiego dołączył nawet… różokrzyżowiec i prekursor wolnomularstwa w Polsce, pułkownik Thoux de Salverte. Przekazywał on Stanisławowi podstawy sztuki wojennej.

Czytaj też: Stanisław August Poniatowski. Najważniejsze fakty o ostatnim polskim królu

Załamanie nerwowe

Jednak zanim to nastąpiło, przyszły król musiał poradzić sobie z pogarszającym się stanem psychicznym. Być może ogrom i rodzaj wiedzy, jakie przyswoił w dzieciństwie, były zbyt obciążające dla młodego umysłu. Staś w wieku 12 lat przeszedł silne załamanie nerwowe, które odbiło się na jego zdrowiu. Doprowadziły go do tego próby rozwiązania problemu predestynacji i wolnej woli.

Dość szybko doszedł do siebie, jednak wciąż trudno było nazwać go „żywiołowym dzieckiem”. Jak podsumował Adam Zamoyski w książce „Ostatni król Polski”: Potężna dawka filozoficznego fatalizmu, wpojona w tak młodym wieku, napełniła go trwałą melancholią i poczuciem bezcelowości ludzkiego życia.

Chłopak nie czuł się zbyt swobodnie w towarzystwie rówieśników. Wolał własne, a także starszych osób. Miał spory problem z zainteresowaniem się czymkolwiek, co nie stanowiło intelektualnego wyzwania. Inni ludzie określali go czasem jako biernego, nadmiernie uległego wobec rodziców i ciągle przygnębionego. Stanisław raczej nie okazywał radości, a niski wzrost, krępa sylwetka i przygarbiona postawa sprawiały, że wyglądał jeszcze bardziej ponuro. Przyszły władca boleśnie odczuwał własne wyobcowanie. Po latach podsumował to zdaniem: Nigdy, rzec można, nie dano mi być dzieckiem: to tak, jak gdyby z roku wyrzucono kwiecień.

Pierwsza wojskowa kampania

Punktem zwrotnym w życiu młodego arystokraty okazał się udział w… kampanii wojskowej. Gdy Stanisław miał 16 lat, wyruszył na pierwszą samodzielną wyprawę zagraniczną – towarzyszył wojskom rosyjskim zmierzającym ku Renowi, by wspomóc Marię Teresę podczas wojny o sukcesję austriacką. W ten sposób ojciec nastolatka chciał pomóc mu stać się prawdziwym mężczyzną.

Punktem zwrotnym w życiu młodego arystokraty okazał się udział w... kampanii wojskowej.fot.Michał Stachowicz/domena publiczna

Punktem zwrotnym w życiu młodego arystokraty okazał się udział w… kampanii wojskowej.

Stanisław senior wojnę uważał za równie pouczającą, co wszystkie akademie świata. Ale nauczeni przykładem starszego z synów, rodzice obawiali się, że pozbawiony opieki Stanisław popadnie w rozpustę. Przed wyjazdem kazali mu więc przysiąc, że poza domem będzie unikał alkoholu i hazardu, a także że się… nie ożeni. Z militarnego punktu widzenia wycieczka przyszłego króla nie miała większego sensu. Jeszcze przed wymarszem okazało się, że w Akwizgranie podpisano już wstępne rokowania pokojowe. Stanisław oglądał bezczynne armie i amatorskie występy oficerów, czasem też polował na króliki.

Nie można jednak powiedzieć, że wyprawa była całkiem bezcelowa. Młodzieniec miał okazję zwiedzić kilka większych europejskich miast, poznać osobiście zagranicznych polityków i innych ludzi liczących się na dworach. Zapałał miłością do sztuki, co później przerodziło się w dosyć drogą pasję kolekcjonerstwa. A przede wszystkim – na własne oczy zobaczył przepaść pomiędzy zagranicznym postępem a ówczesnym zacofaniem Rzeczypospolitej. Właśnie to odczucie towarzyszyło mu, gdy po powrocie do Polski rozpoczął kolejny etap swojego kształcenia: edukację polityczną. Marzenie o przeniesieniu na polski grunt zdobyczy kultury, nauki i oświeceniowej ideologii nie opuściło go ani wtedy, ani w trakcie niezwykle dramatycznych rządów.

Źródła:

  1. Bartoszewicz J., Studja historyczne i literackie. T. 2, Kraków 1818.
  2. Nieć J., Młodość ostatniego elekta: St. A. Poniatowski 1732- 1764, Kraków 1913.
  3. Zamoyski A., Ostatni król Polski, Warszawa 2025, przeł. Hodyrska E.

Il. otwierająca tekst: Johann Baptist von Lampi the Elder/domena publiczna

Zobacz również

Nowożytność

Drugi i trzeci rozbiór Polski

Pod koniec XVIII wieku Europę opanowała wojenna zawierucha. Największą przegraną okazała się Rzeczpospolita, która w wyniku rozbiorów została wymazana z map.

30 grudnia 2023 | Autorzy: Norman Davies

Nowożytność

Czym były obiady czwartkowe?

Wykwintne dania, alkohol lejący się... cienką strużką. Wybitni literaci recytujący sprośne wiersze. Co działo się na słynnych „czwartkach” u króla Stasia?

23 grudnia 2023 | Autorzy: Maria Procner

Nowożytność

Kucharz ostatniego króla Polski

Zawód kucharza nie należy do najłatwiejszych – szczególnie, kiedy ma się do wykarmienia króla i jego gości, a obsada kuchni to niemal siedemdziesiąt osób...

11 września 2023 | Autorzy: Michał Procner

Nowożytność

Porwanie Stanisława Augusta

Na początku lat 70. XVIII wieku sytuacja konfederatów barskich stawała się coraz trudniejsza. Potrzebowali spektakularnego sukcesu. Postanowili... porwać króla.

22 marca 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Najważniejsze kochanki Stanisława Augusta Poniatowskiego

Przez sypialnię Stanisława Augusta Poniatowskiego przewinęły się tłumy kochanek. Chociaż każdy krok monarchy był skrzętnie odnotowywany, nawet najdociekliwsi obserwatorzy jego życia nie byli w stanie...

26 lipca 2020 | Autorzy: Violetta Wiernicka

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.