Ethel i Julius Rosebergowie byli jedynymi skazanymi za szpiegostwo, którzy zostali straceni w USA w czasie zimnej wojny. Ale czy faktycznie byli winni?

Cała sprawa zaczęła się od Klausa Fuchsa, pochodzącego z Niemiec fizyka, który brał udział w pracach nad projektem „Manhattan”, w ramach którego powstała amerykańska broń jądrowa. Od początku 1950 roku był on przesłuchiwany w związku z podejrzeniami o szpiegostwo na rzecz ZSRR.
W jego zeznaniach pojawiło się m.in. nazwisko Davida Greenglassa, inżyniera mechanika, również zatrudnionego przy amerykańskim programie atomowym w zespole Roberta Oppenheimera. Latem 1950 roku Greenglass przyznał się do wszystkiego – m.in. do przekazywania ZSRR tajnych informacji z ośrodka Los Alamos za pośrednictwem Harry’ego Golda, postaci znanej również ze sprawy Fuchsa. Jak wyjawił śledczym, do siatki szpiegowskiej miał go zwerbować Julius Rosenberg, prywatnie mąż jego siostry Ethel.
Kara śmierci za komunistyczną przeszłość
Julius Rosenberg pochodził z rodziny żydowskich emigrantów, którzy przybyli do USA z Rosji. Jeszcze w roku 1945 został zwolniony z pracy w amerykańskim Korpusie Łączności Sił Lądowych. Powód? Nie ujawnił, że należał wcześniej do partii komunistycznej. Z amerykańskimi komunistami związana była swego czasu również jego żona, Ethel. Julius pracował później jako inżynier elektronik w biurze łączności Departamentu Wojny. Został aresztowany 17 lipca 1950 roku.
On, Ethel i David Greenglass stanęli przed sądem (mniej więcej w tym samym czasie w Wielkiej Brytanii sądzony był Klaus Fuchs). Pierwotnie szef FBI Edgar Hoover domagał się kary śmierci dla Juliusa oraz innego oskarżonego w tej samej sprawie, Mortona Sobella, 30 lat dla Ethel oraz 15 dla Davida. Zależało mu na wywarciu na oskarżonych presji psychicznej, która skłoniłaby ich do wydania innych członków siatki szpiegowskiej.

Ethel i Julius Rosenbergowie zostali oskarżeni na podstawie zeznań brata kobiety, Davida Greenglassa.
Udało się to jedynie w przypadku Davida Greenglassa. W obawie, że zarzuty zostaną postawione jego własnej żonie, postanowił… pogrążyć siostrę! W efekcie 5 kwietnia 1951 roku zarówno Julius, jak i Ethel zostali skazani na karę śmierci. David usłyszał wyrok 15 lat więzienia.
Małżonkowie konsekwentnie odmawiali przyznania się do winy. Ich prawnicy składali kolejne apelacje. Do tego w wielu państwach rozpoczęła się (inspirowana częściowo przez ZSRR) kampania na rzecz uratowania Rosenbergów. Jak podkreślano, ich stracenie byłoby „prawnie usankcjonowanym morderstwem”. Oskarżano też Stany Zjednoczone o… antysemityzm (również Ethel była z pochodzenia Żydówką). Za Rosenbergami opowiedzieli się m.in. papież Pius XII, Albert Einstein oraz prezydent Francji Vincent Auriol. Amerykański prezydent Dwight Eisenhower odmówił im jednak łaski. Termin egzekucji wyznaczono na 19 czerwca 1953 roku.
Ostatnia szansa
Edgar Hoover nadal liczył, że Rosenbergowie się w końcu złamią i wydadzą pozostałych członków siatki. W jego plan najprawdopodobniej wtajemniczony był również dyrektor Zarządu Więziennictwa, John V. Bennet. 2 czerwca wprost zapowiedział on Ethel i Juliuszowi, że ocalą życie, „jeśli pójdą na pełną współpracę”. Obrońcy domniemanych szpiegów odradzali im jednak pójście na ugodę.
Należy tutaj wspomnieć, że w Narodowym Komitecie Obrony Rosenbergów zdecydowaną przewagę mieli komuniści. Małżonkowie byli dla nich ważni w dwóch przypadkach: jeżeli jednoznacznie udałoby się wykazać ich niewinność lub jeśli pomimo braku przyznania się do winy, zostaliby straceni – staliby się bowiem męczennikami. Jak pisze Stanisław Gregorowicz: „martwi Rosenbergowie byli więcej warci niż żywi”. Co ciekawe, w aktach CIA można znaleźć wzmiankę o tym, że udzielenie azylu Rosenbergom zaoferował… polski rząd! O ile oczywiście USA byłyby skłonne ich uwolnić.

Ethel i Julius Rosenbergowie w czasie procesu sądowego.
W końcu nadszedł 19 czerwca 1953 roku. Przy celi Rosenbergów zamontowana została specjalna linia łącząca więzienie Sing-Sing z centralą FBI. Edgar Hoover wciąż miał nadzieję i cierpliwie czekał. Jego ostatni plan zakładał, że Ethel i Julius zostaną osobno zapytani, czy chcą się przyznać. Gdyby odpowiedź była twierdząca, informacja ta natychmiast trafiłaby do szefa FBI, a następnie do prezydenta Eisenhowera, który w takim wypadku miał skorzystać z prawa łaski.
Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Małżonkowie odmówili i zakończyli życie na krześle elektrycznym. Ale nie wszystko poszło gładko. Julius zmarł już po pierwszym wstrząsie elektrycznym, lecz w przypadku Ethel potrzeba było aż czterech. Jean Paul Sartre określił to jako morderstwo w majestacie prawa.
Czytaj też: Grzyb atomowy miał wysokość 12 kilometrów. Jak wyglądał pierwszy test broni nuklearnej?
Winni czy nie?
Rosenbergowie w oczach komunistów stali się męczennikami. Pośmiertnie zostali odznaczeni medalami Bohaterów Związku Radzieckiego. Wielu widziało w nich nie radzieckich szpiegów, a ofiary paranoi amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Krytykowano sposób prowadzenia postępowania oraz – przede wszystkim – sam wyrok. Czy jednak faktycznie Julius i Ethel byli – jak utrzymywali – niewinni? A może sąd miał podstawy do orzeczenia najwyższej możliwej kary?
Silnego dowodu w tej sprawie po kilkudziesięciu latach dostarczył… Nikita Chruszczow. W swojej autobiografii pochwalił Rosenbergów za to, że w znaczący sposób przyczynili się do skonstruowania przez ZSRR własnej bomby atomowej. Publikacja spotkała się z ostrym sprzeciwem ze strony osób wierzących w niewinność Ethel i Juliusa. Ale, jak podaje Norman Davies, kilkadziesiąt lat po wykonaniu na nich wyroku w archiwach w Moskwie znaleziono informację o tym, że małżonkowie ok. 50 razy mieli spotykać się ze swoimi radzieckimi kontaktami! Z drugiej strony po latach wyszło na jaw, że Ethel nie miała nawet pseudonimu operacyjnego, a jej brat przyznał, że mając do wyboru siostrę albo żonę i matkę swoich dzieci, postanowił pogrążyć tę pierwszą.
Historię małżeństwa atomowych szpiegów unieśmiertelnił Leon Kruczkowski w swoim dramacie „Juliusz i Ethel”. Ale prawdziwym dramatem w tej sprawie było to, że dwaj synowie Rosenbergów stracili tego samego dnia oboje rodziców. O ich losie nie myślał jednak ani amerykański wymiar sprawiedliwości, ani Julius, decydując się na współpracę ze Związkiem Radzieckim.
Bibliografia
- N. Davies, Europa walczy 1939-1945. Nie takie proste zwycięstwo, Wydawnictwo Znak, Kraków 2020.
- S. Gregorowicz, Amerykańscy „bohaterowie Związku Radzieckiego”, „Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej”, XLIV
- Memorandum for Chiefs all Area and Divisions, 16 June 1953, cia.gov, dostęp: 21.06.2025.
- E. Pessen, The Rosenberg Case Revisited: A Critical Essay on a Recent Scholarly Examination, „New York History”, nr 1/1984.
- M. Wieczorek, Juliusz i Ethel – historia małżeństwa Rosenbergów w dramacie Leona Kruczkowskiego z 1954 roku. Elementy dyskursu antywojennego w literaturze polskiej we wczesnych latach 50., „Przegląd Humanistyczny”, nr 1/2017.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.