Ciekawostki Historyczne
Zimna wojna

Jack Strong – atomowy szpieg

Zasłużony dla komunistów pułkownik Kukliński po misji w Wietnamie... został agentem CIA. Przez 9 lat jako Jack Strong informował USA o atomowych planach ZSRR.

Waszyngton, listopad 1981. Mroźne powietrze nie ułatwiało zadania agentom CIA. Stojąc na płycie lotniska, wyczekiwali samolotu z zachodnich Niemiec. Nie pierwszy raz mieli chronić kogoś ważnego. Gdy wreszcie maszyna zatrzymała się w wyznaczonym miejscu i otworzyły się drzwi, oczom agentów ukazała się czteroosobowa rodzina. Wyglądali jak uciekinierzy z bloku wschodniego. Wskazywał na to ich ubiór. Nie było jednak czasu na rozwiązywanie zagadek. Liczyło się pomyślne wykonanie zadania.

Pomimo padającego śniegu, który ograniczał widoczność, po niespełna godzinie udało się ulokować rodzinę w tajnym ośrodku CIA. Pilnowany przez agentów budynek w środku przypominał normalne mieszkanie z kominkiem, kuchnią i czterema sypialniami. Wszystko objęte było ścisłą tajemnicą. Tylko nieliczni wiedzieli, z kim tak naprawdę mają do czynienia.

Tak wyglądała ucieczka płk. Ryszarda Kuklińskiego z komunistycznej Polski. Współpracując z amerykańskim wywiadem, przez dziewięć lat przekazywał tajne dokumenty – m.in. plany wywołania III wojny światowej za pomocą broni nuklearnej. Kiedy komuniści zorientowali się, że mają w swoich szeregach „kreta”, zdecydował się na ewakuację. Jego postawa została doceniona. On sam został okrzyknięty bohaterem. Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię. Twierdząc, że Kukliński robił to dla własnej korzyści. Jakie były kulisy działalności agenta o pseudonimie „Jack Strong”?

Ryszard Kukliński – dzieciństwo i młodość

Ryszard Kukliński urodził się w Warszawie w 1930 roku. Niedługo cieszył się z beztroskiego dzieciństwa. Okupacja hitlerowska wywróciła jego życie do góry nogami. Jego ojciec został aresztowany przez Gestapo. Zginął w Sachsenhausen. Mały Ryszard był naocznym świadkiem brutalnego mordowania Żydów – mieszkanie Kuklińskich znajdowało się w sąsiedztwie getta. Chłopiec widział, jak narodziła się powstańcza Warszawa.

Ryszard Kukliński z żonąfot.IPN BU 3088/2/domena publiczna

Ryszard Kukliński z żoną

Gdy wojna wreszcie się skończyła, był już nastolatkiem. Zamieszkał we Wrocławiu. Tam zapisał się do Polskiej Partii Robotniczej oraz wstąpił w szeregi ORMO. Rok później zgłosił się na ochotnika do Ludowego Wojska Polskiego i rozpoczął naukę w Oficerskiej Szkole Piechoty nr 1. Od tej pory jego życie nabrało rozpędu. Kukliński podjął studia na Wyższej Szkole Piechoty w Rembertowie. Wziął ślub z Joanną Chirst i doczekał się dwóch synów: Waldemara i Bogdana. Po szkole został awansowany na stopień kapitana i odesłany na służbę do Kołobrzegu. Kilka lat później przełożeni zauważyli predyspozycje Kuklińskiego i skierowali go na studia do Akademii Sztabu Generalnego. Otrzymał też awans do stopnia majora.

Czytaj też: Piractwo rodem z PRL. Jak Polska Ludowa „oszczędzała” dzięki szpiegom?

Ryszard Kukliński – oficer LWP

Kariera Kuklińskiego postępowała błyskawicznie. On odwdzięczał się komunistom sumienną i nienaganną pracą. Nawiązywał liczne kontakty, przygotowywał plany i manewry oraz brał udział w ćwiczeniach i szkoleniach. To właśnie podczas ćwiczeń „Zima 64” pierwszy raz mógł zobaczyć wyrzutnie rakiet z głowicami jądrowymi. W późniejszym czasie miał wiele wspólnego z bombami atomowymi. Jak wspominał w rozmowie z Marią Nurowską:

Latami przyklejałem na wielkich sztabowych mapach symbole grzyba atomowego: niebieskie tam, gdzie uderzenia miały paść z Zachodu, czerwone tu, gdzie miały paść nasze. To było moje wyjątkowe zadanie. Inni dbali o mundury, buty, o kiełbasę, o naprawę czołgów. A ja nie mogłem nie myśleć, co te grzybki oznaczają. Musiałem na tych mapach rysować długie warkocze, które wyznaczały strefy skażeń promieniotwórczych (…).

Kukliński długo pozostawał wierny swoim mocodawcom. Pod koniec 1967 roku został wysłany do Wietnamu jako polski członek Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli. Kukliński utrudniał pracę Komisji – m.in. w sprawie zbrodni dokonanych przez Wietkong. W rozmowie z Maria Nurowską przyznał:

Byłem świadkiem okrucieństwa tej wojny, widziałem dzieci z obciętymi głowami, pomordowane całe rodziny: ojciec, matka, siedmioro rodzeństwa, leżący rzędem pośrodku wsi. Widziałem też straszne sceny, kiedy Wietkong wtargnął do Sajgonu. Było mi wstyd, że jestem nie po tej stronie, po której chciałbym być. Ale nic nie mogłem zrobić. Podczas ofensywy Têt, kiedy regularna dywizja północno-wietnamska zaatakowała Sajgon i mieliśmy dowody, że w okrutny sposób mordowana jest ludność cywilna, nie miałem prawa pojechać na inspekcję. Bo gdybym pojechał i napisał w raporcie prawdę, następnego dnia odesłano by mnie do domu.

Czytaj też: Bitwa o Hue. Jedna z najbardziej krwawych bitew wojny wietnamskiej

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Pseudonim „Jack Strong”

Po powrocie z Wietnamu aparat komunistyczny zaangażował Kuklińskiego do tajnej misji. Wykorzystując jego pasję do żeglugi, nakazano mu odbywać rejsy rozpoznawcze. Miał dowiedzieć się więcej na temat miejsc, gdzie mogłaby się rozegrać potencjalna wojna Wschodu z Zachodem. W ramach tych podróży Kukliński zawijał m.in. do portów skandynawskich czy niemieckich.

To właśnie w czasie jednej z takich podróży nawiązał kontakt z Amerykanami. Z Holandii wysłał list do ambasady USA w Bonn z propozycją nawiązania współpracy. Tydzień później doszło do spotkania w Hadze. Od tej pory Kukliński działał pod kryptonimem Jack Strong.

Ryszard Kukliński w Pekinie w 1967 rokufot.IPN/domena publiczna

Ryszard Kukliński w Pekinie w 1967 roku

Co skłoniło lojalnego pułkownika do pójścia na współpracę? Rzecz jasna nie nastąpiło to od razu. Początków jego decyzji upatrywać można już w czasie misji w Wietnamie, gdy wyraźnie wstydził się wspierania brutalnego Wietkongu. Oprócz tego wpływ na to miała również inwazja na Czechosłowację w 1968 roku, w której Kukliński miał wziąć udział (wymówił się chorobą żony). Istotne też były wydarzenia z grudnia 1970 roku i to, jak władza komunistyczna potraktowała strajkujących robotników. Jednak kluczowym czynnikiem było ryzyko atomowej zagłady Polski – jak wskazywały sowieckie plany.

Czytaj też: Pisarz i szpieg. Komu naprawdę służył Kim Philby?

Niebezpieczna gra

Już po roku CIA doceniło wagę dokumentów, które przesyłał Jack Strong. Amerykanie nie tylko mogli przygotować się na ewentualną wojnę, ale też poznali broń i sprzęt, jakim dysponowali Sowieci. Informacje od Kuklińskiego pozwalały szczegółowo dowiedzieć się, co naprawdę działo się za żelazną kurtyną. Uznano go za „agenta bezpieczeństwa światowego”.

Codziennie ryzykował życie. Za przekazywanie wrogowi dokumentów najwyższej wagi groziła mu kara śmierci. Mimo to przez dziewięć lat robił to, tłumacząc się koniecznością ratowania ojczyzny przed atomową zagładą. Jak niebezpieczna była to gra, opowiadał sam Kukliński w książce „Mój przyjaciel zdrajca”:

Sowieci przedstawili tam koncepcję wspólnej obrony powietrznej. (…) Na ścianie sali posiedzeń w węgierskim Ministerstwie Obrony wisiała ogromna plansza pokazująca schemat całego systemu. Zastanawiałem się, jak to skopiować. Na szczęście, co godzinę robiono dziesięciominutową przerwę i wszyscy wychodzili z sali. Wyszedłem razem z innymi, ale po chwili wróciłem i zacząłem odrysowywać ten schemat. Tak byłem zajęty, że zupełnie nie zwracałem uwagi, co się dzieje dokoła. I nagle czuję czyjąś dłoń zaciskającą się na moim ramieniu. – A wy czto, pałkownik, diełajetie?

Legitymacja wojskowa Ryszarda Kuklińskiego, znanego jako Jack Strongfot.domena publiczna

Legitymacja wojskowa Ryszarda Kuklińskiego, znanego jako Jack Strong

Zobaczyłem sowieckiego pułkownika KGB. W głowie pustka, kolana miękkie. – Kopiuję system – odpowiadam spokojnie, chociaż wiele mnie ten spokój kosztował. Ten poczerwieniał na twarzy. Zły znak, zaraz zawoła straż i każe mnie aresztować. – Po co to wam potrzebne? Wiecie, że to zabronione? Na co ja bez zastanowienia mówię: – Dostałem takie polecenie od swojego szefa, generała Jaruzelskiego.

Brzmiało to mało prawdopodobnie, ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Spojrzał na mnie spod ciężkich opuchniętych powiek. – Uchoditie – usłyszałem. Przez kilka kolejnych dni żyłem w strasznym napięciu. Wystarczyło, aby tamten spytał generała, czy to prawda, i byłbym skończony.

Czytaj też: Atomowa Polska Ludowa – PRL przechowywała głowice jądrowe do ataku na NATO

Ucieczka

Pod koniec 1980 roku sytuacja w kraju stała się napięta. W sierpniu wybuchł strajk w obronie Anny Walentynowicz, na czele którego stanął Lech Wałęsa. Doprowadziło to do zalegalizowania Solidarności. Wobec zaistniałej sytuacji gen. Jaruzelski utworzył specjalną komórkę, która miała poczynić przygotowania do wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Za sprawą Jacka Stronga wstępne plany trafiły w ręce CIA.

Jakiś czas później Ryszard Kukliński został wezwany na posiedzenie szefa Sztabu Generalnego Jerzego Skalskiego. Skalski oświadczył zgromadzonym, że doszło do zdrady – Amerykanie wiedzą o zamiarach Jaruzelskiego. Skąd komuniści mieli taką wiedzę? Wszystko za sprawą spotkania szefa CIA Williama Caseya z Janem Pawłem II w październiku 1981 roku. Casey przedstawił papieżowi wszystkie informacje, jakie CIA otrzymywało od tajnego agenta w Polsce. Nie zdawał sobie sprawy, że w pobliżu Ojca Świętego aktywnie działał komunistyczny kontrwywiad, który natychmiast zawiadomił Warszawę o przecieku.

Kukliński, przerażony możliwością dekonspiracji, za pomocą „Iskry” (niewielkiego urządzenia, które otrzymał od Amerykanów) przesłał prośbę o ewakuację. Nie do końca znane są szczegóły jego ucieczki. Wiadomo, że udało się przetransportować całą rodzinę do bazy amerykańskiej w Berlinie Zachodnim, a stamtąd przerzucono ich samolotem do USA.

W 1984 roku po zakończonym śledztwie władze komunistyczne skazały Kuklińskiego zaocznie na karę śmierci i zdegradowały go do stopnia szeregowca. Kukliński był jednak z dala od tego. Ułożył sobie życie w Ameryce. Pełnił funkcję eksperta w Departamencie Obrony. Nie cieszył się szczęściem długo. W latach 90. w niewyjaśnionych okolicznościach zginęli jego dwaj synowie. Istnieją teorie, że była to zemsta za działalność Jacka Stronga. Po ich śmierci eksagent przeszedł na emeryturę. Zmarł w 2004 roku w wieku 74 lat.

Bibliografia:

  1. Nurowska M., Mój przyjaciel zdrajca, W.A.B., 2011.
  2. Cenckiewicz S., Atomowy szpieg, Zysk i S-ka 2014.

Zobacz również

Zimna wojna

Zamach na… stan wojenny

We wrześniu 1982 roku czterech uzbrojonych mężczyzn wkroczyło do ambasady PRL w Szwajcarii, wzięło zakładników i zażądało… zniesienia w Polsce stanu wojennego.

1 października 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Zimna wojna

Szpieg, zbieg i… car Goleniewski

Czytając biografię tego Polaka, aż trudno uwierzyć, iż jest prawdziwa. Podwójny agent, żonaty z Rosjanką i romansujący z Niemką, twierdził, że jest... carem!

2 sierpnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Zimna wojna

Radziecki program nuklearny

Zachód dysponował bronią nuklearną, więc ZSRR nie mógł pozostać w tyle. Józef Stalin zażyczył sobie bomby atomowej i musiał ją dostać. Za wszelką cenę. 

26 kwietnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Druga wojna światowa

Legendarny T.H. Bachenheimer

Gen. James Gavin, dowódca 82. Dywizji Powietrznodesantowej zastanawiał się, czy awansować go do stopnia oficerskiego czy... postawić przed sądem wojennym.

3 czerwca 2023 | Autorzy: Soraya Kuklińska

Zimna wojna

Historia braci Ejsmontów

Bracia Ejsmontowie musieli uciec z PRL, by realizować swoje marzenia. Wydawało się, że ich cel jest na wyciągnięcie ręki. Wtedy doszło do tragedii.

13 maja 2023 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

Zimna wojna

Polskie ofiary muru berlińskiego

Dokonany siłą podział Berlina stał się tragedią dla wielu ludzi. Część z tych, którzy próbowali uciec, przypłaciła to śmiercią. Wśród nich byli Polacy.

4 maja 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

KOMENTARZE (16)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pwgdrk

No i jakoś zabrakło odpowiedzi na kluczowe pytanie: robił to z patriotyzmu, czy jednak dla kasy…?

    Spierdalaj

    Paszoł won ruska onuco!!! Paszoł won!!!!!!

      Binio

      O czym bełkot, minisrancie ks. Pedofila? Ty sobie w procesyjach szamanów semickiego boga zapierdzielaj, a nawet obrzezać się daj, Semito mentalny…

    Morus kot

    Jednym z powodów dla których tak długo byl nieuchwytny byl brak śladu przekazywania pieniędzy i ich wydawania, co najczęściej dekonspiruje agentów.

    pewny

    oczywiście,że dla kasy

niepoprawny politycznie

„On odwdzięczał się komunistom sumienną i nienaganną pracą.”
Za co dostawał nagrody częściej niż inni, żył jednak bardzo, ponadprzeciętnie „luksusowo” nawet jak na oddanego człowieka reżimu… Miał np. swój jacht…
Mój były kolega z uczelnianej pracy śp. profesor z „bratniej” katedry, wieloletni członek PZPR, przy każdej okazji totalnie krytykował PRL i wspominał ze zgrozą sowiecką zbrodnię w Katyniu, ale… Kuklińskiego uważał za zdrajcę…
Dlaczego?
Na pytanie dziennikarki, że służąc w LWP (wiem, że to nieoficjalna nazwa) jako pilot myśliwca zestrzeliwałby Amerykanów i bronił komuny, Hermaszewski odpowiedział: a jaka to jest różnica dla zwykłego obywatela, czy bombardowałyby go – nas, amerykańskie czy sowieckie samoloty, kto wyprodukował i zrzucił bomby?
Wybory żołnierza są często niezwykle ciężkie i trudne…
Dla mnie Kukliński to Kmicic i Wallenrod w jednym, dojrzewający do bycia świadomym bohaterem, zwłaszcza gdy dowiedział się co nam nasi i sowieccy komuniści szykują. W pewnym momencie wiedział, że jest namierzany, że może cały ten swój wielki, materialny dorobek, luksus stracić, ba wolność i życie!, a… A mimo to do końca ryzykując życiem swoim i rodziny, tracąc cały swój majątek i członków rodziny…
…..
Dlatego Kukliński to dla mnie jest jeden z największych bohaterów w dziejach Polski i… I kropka.

Jaro

Ryszard Kukliński był bohaterem. Ci którzy twierdzą inaczej są komunistycznymi kanaliami albo debilami.

    Morus kot

    Bohaterem i zdrajcą.

    narodowiec

    takim samym bohaterem jak tw balbina PiSosowiecki pachołku , na konfidencji i sprzedawaniu Polski porobili kariery,ale ty go rozumiesz potomku UBeka

Sneedler

Półkownik Cuckliński sprzedał Polskę Krajowi Wielkiego Żyda vel. Imperium LGBTQWERTY w zamian za walizkę szekli.

    Talisker

    Coś się w główce pomieszało?

Fakty-Mity
    Zouave

    Przegląd? Nie cytowałbym.

Grot

No to w końcu jak wyglądały okoliczności śmierci jego synów? Na razie wiemy tylko że niejasne…

pesymista

wyjątkowa gnoida,za dolafry chciała nam nasłać bomby atomowe,dobrze że już w piekle.

    Zouave

    Zdradził wyjątkowe czerwone gnidy, ktore miały nam nasłać bomby jądrowe za czerwone szekle

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.