Ludzkość przez tysiące lat opracowywała, udoskonalała i stosowała formy kary czy przemocy cielesnej. Najpopularniejszym i najdłużej utrzymującym się sposobem zadawania cierpień była kara chłosty, ale to właśnie pozbawienie jąder czy wyłupienie oczu najbardziej mrozi krew w żyłach.
Sytuacja niewolnika nigdy nie była do pozazdroszczenia. Najczęściej boleśnie karani byli niewolnicy. Ten stan rzeczy był niezmienny aż do czasu zniesienia niewolnictwa w drugiej połowie XIX wieku. Już pochodzący z XVIII wieku p.n.e. „Kodeks Hammurabiego” jasno określał, że zasada „oko za oko, ząb za ząb” odnosi się tylko do wolnych obywateli.
Artykuł 199 rozwiewał wszelkie wątpliwości w przypadku, gdy niewolnik był kogoś innego własnością:
Jeśli oko niewolnika obywatela wybił lub kość niewolnika obywatela złamał, połowę ceny jego zapłaci.
W sytuacji, gdy oprawca był jednocześnie właścicielem niewolnika, to mógł z poddanym człowiekiem robić, co mu się żywnie podobało.
Kara chłosty dla niewolników
Już w starożytnym Rzymie preferowaną formą wymierzania kar niewolnikom była chłosta. Wykonywano ją kilkoma rodzajami narzędzi w zależności od stopnia przewinienia. Najdelikatniejsza chłosta odbywała się przy pomocy płaskiego skórzanego pasa (ferula). Do poważniejszych występków używano bicza z pasków sztywnego pergaminu (scutica), a za największe winy czekała niewolnika kara chłosty flagellum, zbudowanego z rzemieni pochodzących ze skóry wołowej obciążonych przedmiotami mającymi zadać większy ból i rany, jak haki czy metalowe kulki.
Chłosta była popularnym sposobem zadawania bólu aż do końca trwania niewolnictwa. Jeszcze w XIX-wiecznym Nowym Orleanie oprawcy potrafili skatować w świetle prawa czarnoskórą niewolnicę przy użyciu bata:
U jej boku stał wielki Murzyn z długim batem, którym posługiwał się ze straszliwą siłą i cudowną precyzją. Każde uderzenie odrywało kawałek skóry, która albo przyklejała się do bata, albo z drżeniem upadała na bruk. Krew szła zaraz za nią. Jej ciało stało się siną i krwawą masą surowych i drżących mięśni…
- Superman kontra Ku Klux Klan. Stetson Kennedy, podobnie jak komiksowy superbohater, ukrył swoją tożsamość żeby walczyć ze złem
- Zasztyletowani, otruci, wleczeni ulicami Rzymu. Jak ginęli władcy Rzymu, czyli cesarska statystyka
- Początki niewolnictwa w Nowym Świecie. Historia wykorzystywania białych i czarnych w Ameryce
Biczowanie przestępców
Zgodnie z prawem nie tylko niewolnicy byli poddawani karze chłosty. Biczowanie stanowiło formę wymierzania sprawiedliwości za popełnione przestępstwa już wiele wieków przed naszą erą.
Według „Kodeksu Hammurabiego” taka sankcja groziła za fałszywe oskarżenia pod adresem kapłana, w starotestamentowym prawie karnym ustanowiono 168 przewinień, za które należała się chłosta. Wśród nich był stosunek seksualny z kobietą będącą w okresie menstruacji czy kazirodztwo. Narzędzie do wymierzania sprawiedliwości było wykonane z trzy- lub czterokrotnie splecionych rzemieni.
W średniowieczu biczowanie, ku uciesze gapiów, było wykonywane publicznie. Pręgierz, do którego przywiązywano skazanych, stawiany był w centralnym punkcie danej miejscowości, a ukarana osoba nie tylko doznawała tortur fizycznych, lecz również psychicznych, znosząc pogardliwe spojrzenia publiczności uczestniczącej w tym wydarzeniu. Instrumentami, przy pomocy których wykonywano karę, były m.in. kije, dębowe rózgi, baty czy postronki.
W Europie biczowanie przestępców w imieniu prawa trwało aż do XIX wieku. Zgodnie z „Kodeksem karzącym Królestwa Polskiego” z 1818 roku można było ukarać złoczyńcę od 16 do 120 uderzeń rózgą, lecz maksymalnie 30 smagnięć za jednym razem. „Kodeks kar głównych i poprawczych” pochodzący z 1847 roku przewidywał wymierzenie chłosty pomiędzy 80 a 200 razami, z uwzględnieniem ograniczenia 40 uderzeń jednorazowo.
Kary mutylacyjne – obcinanie jąder, piersi czy ucha
Kodeksy prawne na przestrzeni wieków oprócz biczowania przewidywały inne formy wymierzenia sprawiedliwości za popełnione przestępstwa. Jednym z nich były kary mutylacyjne, od pochodzącego z łaciny słowa mutilatio, czyli okaleczenie, uszkodzenie. Kary mutylacyjne miały za cel nie tylko zadać ból przestępcy, lecz doprowadzić do stałego uszczerbku na ciele skazanego. Rodzaj kary był zależny od rodzaju przewinienia.
Kary mutylacyjne obowiązywały już w czasach „Kodeksu Hammurabiego”, a także w prawie islamskim czy żydowskim, aż do XIX-wiecznych przepisów prawa w Europie. Początkowo działały w oparciu o zasadę talionu (łac. talio, czyli odwet, odpłata), czyli zgodnie z „Kodeksem Hammurabiego”: oko za oko, ząb za ząb. Za morderstwo przewidziana była kara śmierci, a za uszkodzenie ciała identyczne okaleczenie.
W przypadku przestępstw nie dotyczących utraty życia czy uszczerbku na zdrowiu podejmowano decyzję taką, aby zniechęcić i jednocześnie uniemożliwić podobnego występku w przyszłości. Dla złodziei przewidziane było odcięcie ręki, a dla krzywoprzysięgających dwóch palców. Gwałt czy cudzołóstwo wiązało się z kastracją, bluźnierstwo obcięciem języka, a karciane oszustwa z wyłupieniem oczu.
Piętno na całe życie
Najważniejszym celem piętna było ostrzeżenie ludzi przed przestępcą, który znajduje się w ich otoczeniu. Piętno najczęściej wypalano na twarzy, czasami na innych fragmentach ciała, przy użyciu rozgrzanego żelaznego narzędzia uformowanego w znak konkretnego symbolu wykroczenia.
W kwestii samych symboli najpopularniejsze były te pochodzące od pierwszych liter popełnionych przestępstw. W starożytnym Rzymie literą F oznaczano zbiegłych niewolników (od łac. fugitivus – zbieg), w średniowiecznej Anglii morderców literę M (od ang. manslaughter), a złodziei literę T (od ang. thief). We Francji wypalano piętno aż do 1832 roku, np. złodziejom w formie litery V (od fr. voleur).
Kobietom skazanym na Węgrzech za czary wypalano kształt krzyża na piersiach, a między łopatkami znak klucza kościelnego. W Gdańsku przestępców oznaczano piętnem w formie miejskiego herbu. Innymi ciekawymi symbolami, które znalazły się na czole łamiących prawo, to m.in. psia łapa u złodzieja czy narządy płciowe u cudzołożnika. W Anglii zaniechano kary w formie piętna w 1829 roku, a zgodnie z polskim prawem w „Kodeksie kar głównych i poprawczych” z 1847 roku występował zapis o publicznym wykonaniu piętna przez kata i polegał na: […] wyciśnięciu, w sposób przepisany, na lewej łopatce skazanego trzech liter K.A.T. (początkowych wyrazu katorżniczy). Osoby mające lat siedemdziesiąt skończonych i kobiety nie mogą być skazane na piętnowanie.
Patrząc z perspektywy historii ludzkości, nigdy człowiekowi nie brakowało pomysłów na formy karania tych, którzy postępowali niezgodnie z powszechnie ustalonymi normami. Istotny wpływ na złagodzenie sposobu wymierzania sprawiedliwości za przestępstwa miała postępująca laicyzacja społeczeństwa oraz zmniejszenie wpływu Kościoła w kwestiach państwowych.
Polecamy video: Belgijskie Kongo, czyli odcięte dłonie i stosy trupów
Bibliografia:
- A. Golus, Dzieciństwo w cieniu rózgi. Historia i oblicza przemocy wobec dzieci, Editio 2019
- I. Bieżuńska-Małowist, M. Małowist, Niewolnictwo, Czytelnik 1987
- L. Lyons, Historia kar cielesnych, Bellona 2010
- J. Warylewski, Kara. Podstawy filozoficzne i historyczne, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego 2007
- Kodeks kar głównych i poprawczych, Warszawa 1847
KOMENTARZE (10)
„Za morderstwo przewidziana była kara śmierci, a za uszkodzenie ciała identyczne okaleczenie.”
No i to było sprawiedliwe. Ostatnio w Polsce dwóch morderców za zatłuczenie człowieka na śmierć dostało 4 i 5 lat więzienia. Wyrok 25 lat za morderstwo to w Polsce rzadkość, a dożywocie to ewenement. Za pobicia z trwałym uszkodzeniem ciała są wyroki w zawieszeniu. Potem bandziory śmieją się twarz ofiarom i ich rodzinom. To jest chore.
A jaką zaproponujesz karę dla (to przykład teoretyczny) 5 mężczyzn, którzy w bestialski sposób zgwałcili kobietę? 5 gejów w majestacie prawa ma zgwałcić i zeszmacić tych 5 gwałcicieli? Skąd weźmiesz 5 homoseksualistów o sadystycznych upodobaniach, którzy zechcą się ujawnić i zatrudnić w wymiarze sprawiedliwości jako kaci?
Życie jest nieco bardziej skomplikowane, niż ci się wydaje. Piszesz coś o zatłuczeniu człowieka na śmierć i niskich wyrokach. Jakieś dane? Jakieś źródła? Niestety zabrakło tego w twojej wypowiedzi.
Mogę napisać to samo co ty. Kilku mężczyzn zabiło szpadlami swojego sąsiada. Dwóch dostało tylko 4 lata więzienia. Trzeci dostał rok z zawieszeniem, a czwarty i piąty sześć miesięcy w zawieszeniu. Brzmi dramatycznie. Zgroza normalnie. Prawda?
Liczę, że jesteś inteligentnym człowiek, skoro na ten portal wchodzisz. Poczytaj więc o linczu we Włodawie.
Lincz we Włodawie jak to strasznie brzmi ! A teraz trochę prawdy ten rzekomo zlinczowany to stary kryminalista który połowę życia spędził w więzieniu. Za każdym razem kiedy wychodził z więzienia terroryzowal swoją rodzinę i sąsiadów we wsi w której mieszkał. Groził wszystkim i biegał po całej wsi z maczeta. Mieszkańcy wiele razy zgłaszali sprawę Policji która początkowo reagowała i aresztowała awanturnika ,którego jednak Prokurator za każdym razem wypuszczal ,po jakimś czasie Policja przestała reagować na zgłoszenia mieszkańców tej wsi. I raz miarka się przebrala kryminalista zaatakował jednego z członków pewnej rodziny ,Policja olała sprawę i nie przyjechała ,wiec mieszkańcy wzięli sprawę w swoje ręce i obili skórę bandycie ,ktoś uderzył za mocno i kryminalistów umarł. Potem z normalnych ludzi zrobili przestępców , ale Prokurator i Policja nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Nawet ksiądz nie chciał pochować bandyty ,ani nawet jego siostra która wielokrotnie gwałcił. Jak to pięknie napisałeś kilku mężczyzn zabiło szpadlami swojego sąsiada. Ciekawe co ty byś zrobił z takim sąsiadem bandytą który grozi bronią twoim dzieciom albo próbuje zgwałcił żonę ? Wszyscy Ci ludzie powinni zostać uniewinnieni natomiast wyroki powinien usłyszeć Prokurator i Policjanci. Natomiast BM pisze o zabójstwie człowieka który według bandytów ochlapał jednemu z nich spodnie wodą jadąc autem. Czy dla ciebie fakt ze dwaj bandyci palkami zabili niewinnego człowieka na oczach jego żony i dzieci zasługuje na 25 lat czy tylko 4 i 5 lat. Jeśli bandyta poczuł się dotkniety dałby gościowi w zęby i po sprawie ,ale on przyszedł zabić i wziął do pomocy kolegę.
Anonim – bardzo dobrze napisałeś.
Przecież pisze że za gwałt obcinalibl jądra więc to jest adekwatna kara
Było napisane w artykule że za gwałt jest kara kastracji, więc tych 5 gwałcicieli bym wykastrowała i dodatkowo napiętnowała. I to było sprawiedliwe i odstraszało od takich okrucieństw jak gwałt.
Szwabskie, nikczemne pokolenia.Mniej wartościowi w zachowaniu.Momentami ujawniają– niepełnosprawność umysłową w zachowaniu. w innym przypadku, jeżeli chodzi o oszustwa, podstępy -niezawodni.Dalecy, dalecy,dalecy i poszli do siebie.Spokoju, przez nich —nie będzie. Zabierać swoje pokolenia-i paszli.
A to po jakiemu ???
Autor przypisuje państwu Polskiemu kary biczowania i pietnowania. Problem w tym że powołuje się na rok 1818 i 1847. Drogi autorze Rzeczpospolita w skrócie RON przestała istnieć w latach 1772-1795. W latach 1807-1815 istniała namiastka niepodległej Polski o nazwie Księstwo Warszawskie. Natomiast od traktatu Wiedeńskiego Księstwo Warszawskie pozbawione Wielkopolski ,było okupowanej przez Rosję ,tak więc nie możemy mówić o kodeksie Królestwa Polskiego tylko o kodeksie pod okupacją Rosyjską. Wypalanie piętnastu KAT od KATorga to Polski pomysł czy Rosyjski ?
poddac kaczana tym zabawom!