Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Początki niewolnictwa w Nowym Świecie.

Zanim zrodziły się demokratyczne Stany Zjednoczone, do amerykańskich kolonii docierały statki z europejskimi emigrantami, mającymi nadzieję na lepsze jutro. Europejczycy zamiast dostatniego życia otrzymywali przymusową pracę i stawali się własnością osadników na czas obowiązywania kontraktu. Jednakże była to tylko zapowiedź eskalacji prawdziwego niewolnictwa.

Biali niewolnicy

Ubodzy Anglicy, Irlandczycy, Holendrzy czy Niemcy nie ponosili kosztów podróży przez Ocean Atlantycki, lecz po dotarciu na miejsce stawali się własnością osadników i mieli w obowiązku przepracować wyznaczoną liczbę lat, dostawali w zamian jedynie wyżywienie i miejsce do spania. Po spełnieniu tego warunku, odzyskiwali wolność i otrzymywali własny kawałek ziemi do samodzielnej uprawy. Wielu z nich żałowało podjętej decyzji o emigracji, ponieważ podczas obowiązywania kontraktu właściciel mógł takiego niewolnika przegrać w karty, a ucieczka wiązała się z postawieniem przed sądem, a zadośćuczynieniem było przedłużenie kontraktu zatrzymanemu zbiegowi…

„Mężowie, żony i rodziny sprzedawane bez różnicy różnym nabywcom są brutalnie rozdzielane – prawdopodobnie nigdy więcej się nie spotkają”fot.domena publiczna

„Mężowie, żony i rodziny sprzedawane bez różnicy różnym nabywcom są brutalnie rozdzielane – prawdopodobnie nigdy więcej się nie spotkają”

Z biegiem czasu okazywało się, że liczba takich „dobrowolnych niewolników” nie jest wystarczająca i zaczęły się łapanki ubogich mieszkańców na ulicach europejskich miast. Nowym pomysłem na uzupełnienie siły roboczej na amerykańskich ziemiach stała się również deportacja więźniów z Europy.

Mapa Nowego Świata, wykonana przez Sebastiana Münstera, została po raz pierwszy opublikowana w 1540 rokufot.domena publiczna

Mapa Nowego Świata, wykonana przez Sebastiana Münstera, została po raz pierwszy opublikowana w 1540 roku

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Pracownicy kontraktowi z Afryki

W tym samym czasie, gdy białe niewolnictwo trwało w najlepsze, sprowadzano do przymusowej pracy rdzennych mieszkańców Afryki. W 1619 roku dotarł pierwszy transport z dwudziestoma Murzynami, którzy początkowo mieli dotrzeć do Hiszpanii, jednakże zostali przejęci przez piratów pod holenderską banderą i skierowani do portu w Wirginii. Po dopłynięciu do amerykańskiego brzegu, nowoprzybyli zostali ochrzczeni, co gwarantowało im, że nie będą niewolnikami. Jednakże nie wykluczało konieczności podjęcia pracy kontraktowej.

Czarni pracownicy okazali się najefektywniejsi, więc podjęto decyzję o regularnym sprowadzaniu ich prosto z Afryki do Ameryki. Koszt wykupienia w porcie robotnika pochodzenia irlandzkiego wynosił 5 funtów, a afrykańskiego aż 10 razy więcej. Plemiona afrykańskie były w trakcie nieustannej wojny, więc ustaliły zwyczaj, że przegrani wzięci w niewolę, zostawali sprzedani białym handlarzom czekającym na chętnych na podróż do Nowego Świata. Murzyni nie mieli żadnego wyboru, ponieważ pozostając w ojczyźnie zostaliby zabici przez rdzenny lud, który ich więził.

Czarni niewolnicy na sprzedaż, Nowy Orleanfot.domena publiczna

Czarni niewolnicy na sprzedaż, Nowy Orlean

Życie w Nowym Świecie

Pracownicy fizyczni zarówno biali, jak i czarni, którzy dotarli na kontynent amerykański w pierwszej połowie XVII wieku i wypełnili swój obowiązek względem właściciela ziemskiego, otrzymywali własny skrawek terenu, dzięki czemu osiągali niezależność i dobrobyt, a także będąc ludźmi wolnymi, sami mogli zatrudniać niewolników.

Niewolnicy podczas pracy na plantacji tytoniufot.domena publiczna

Niewolnicy podczas pracy na plantacji tytoniu

W momencie poprawy życia w Europie, było coraz mniej chętnych do przeprowadzki za ocean, a popyt w koloniach na siłę roboczą w żadnym wypadku się nie zmniejszał. Afrykańczycy idealnie wpasowali się w potrzeby osadników, gdyż głównie wykorzystywani byli do pracy w rolnictwie, a tam ceniło się ogromną tężyznę fizyczną i wytrzymałość na ekstremalne temperatury. Właścicielom ziemskim zaczęło przeszkadzać to, że mają do dyspozycji pracownika jedynie podczas trwania kontraktu…

Pierwszy „pełnoprawny” niewolnik

Pierwszym „pełnoprawnym” niewolnikiem w Ameryce został John Punch. Punch był ochrzczonym czarnoskórym służącym kontraktowym, który w 1640 roku uciekł wraz z dwoma pracownikami pochodzenia holenderskiego i szkockiego. Obydwu Europejczykom jedynie przedłużono termin obowiązywania kontraktu, a Johnowi Punch’owi wyznaczono dożywotnią służbę u swego dotychczasowego pracodawcy.

Następnym przypadkiem zmiany w dotychczas obowiązujących zasadach było orzeczenie o dożywotniej służbie Johna Casora, mimo, że Casor po przyjeździe do Nowego Świata nie tylko został ochrzczony, ale i nie popełnił żadnego przestępstwa. John Casor pracował dla innego czarnego, Anthony’ego Johnsona. W 1653 roku minęło już 7 lat odkąd skończył się kontrakt Casora, a Johnson nie chciał go zwolnić z obowiązków. Ujął się za nim Robert Parker, sąsiad Johnsona, który przyjął go na służbę u siebie. Johnson oskarżył Parkera o zawłaszczenie służącego, i tak długo odwoływał się od decyzji sądu, aż została mu przyznana racja. Parker był zobowiązany do zapłacenia wszelkich kosztów sądowych, a w ramach zadośćuczynienia Casor stał się dożywotnim niewolnikiem Johnsona.

Czarni niewolnicy podczas pracy na plantacji batatówfot.domena publiczna

Czarni niewolnicy podczas pracy na plantacji batatów

Misja chrystianizacyjna

Lata 60. XVII wieku przyniosły dynamiczne zmiany na niekorzyść przybyszy z Afryki. Ani zakończony kontrakt, ani nawet potwierdzenie otrzymania wolności, nie zmieniało ich statusu w społeczeństwie. Murzyn musiał pozostać na służbie u swojego pana do końca życia. Wykorzystano umiejętnie do tego kwestię religijną:

[Zainicjowano te zmiany], aby właściciele niewolników bez obawy o ich utratę mogli szerzyć prawdziwą wiarę.
Tężyzna fizyczna i wytrzymałość czarnych spowodowały, że zanikło zapotrzebowanie na usługi białych na terenach rolniczego Południa. Za to przemysłowa Północ nie wykazywała przesadnego zainteresowania pracą niewolników, gdyż do wykonywania większości czynności było potrzebne odpowiednie wykształcenie.

Czarni niewolnicy wykorzystujący odziarniarkę bawełny podczas pracy na plantacjifot.domena publiczna

Czarni niewolnicy wykorzystujący odziarniarkę bawełny podczas pracy na plantacji

Z końcem XVII wieku zaczęto podważać ideę utrzymywania niewolnictwa w celach chrystianizacyjnych, dlatego niezbędne było przygotowanie świeckiej i logicznej argumentacji dla zachowania obowiązującego statusu Murzynów.

Prawne regulacje dotyczące „czarnych barbarzyńców”

W 1712 roku w Karolinie Południowej wdrożono nowe przepisy dotyczące zarządzania Murzynami. W preambule tego dokumentu zapisano:

[Czarni emigranci są] ze swej natury barbarzyńcami, bestiami i dzikusami, co całkowicie wyklucza możliwość, by byli rządzeni prawami, zwyczajami i praktykami panującymi w naszej prowincji. Przeto jest absolutnie konieczne uchwalenie i wprowadzenie w życie specjalnych ustaw, przepisów i zarządzeń,tak regulujących ich postępowanie, aby powstrzymali się od zamieszek, gwałtów, innych nieludzkich zachowań, do których mają naturalną skłonność.

W samej konstytucji Stanów Zjednoczonych z 1787 roku umiejętnie zabezpieczono możliwość kontynuacji pracy afrykańskich niewolników, nazywając ich osobami zaimportowanymi oraz osobami zobowiązanymi do służby i pracy.

Niewolnik, który padł ofiarą biczowaniafot.Mathew Benjamin Brady/domena publiczna

Jedna z ofiar bestialskiego traktowania niewolników przez właścicieli plantacji

Ponowne odwołanie się do chrześcijańskich wartości

W XIX wieku zaczęto ponownie stosować argumenty o podłożu religijnym. Zwolennicy utrzymania niewolnictwa powoływali się na Stary i Nowy Testament:

Tak samo jak dzięki pracy niewolników wzniesiono Świątynię Salomona, tak obecnie niewolnicy murzyńscy budują na południu cywilizację ludzkiej godności, piękna i wzniosłości […]. Wszak święty Piotr i święty Paweł, a nawet sam Jezus Chrystus przestrzegali niewolników, by okazywali posłuszeństwo swoim panom.

Odziarniarka bawełny – symbol wyzysku

Rewolucja przemysłowa dostarczyła innowacji w postaci m.in. odziarniarki bawełny. Urządzenie to przyczyniło się do wzrostu produktywności w zakresie pozyskiwania bawełny, a tym samy wzrostu liczby plantacji i zapotrzebowania na czarnych niewolników.

Zwolennicy utrzymania niewolnictwa uważali, że nowe udogodnienia, pewność zatrudnienia, zakwaterowanie i wyżywienie powinny uszczęśliwić afrykańskich pracowników. Jednakże mieli oni zupełnie inne potrzeby, jak ujął tę kwestię Wiktor Osiatyński były to wolność, sprawiedliwość, godność, obcowanie z własną kulturą.

Zniesienie niewolnictwa

Czarni nie mieli żadnych praw. Nie pozwalano im podejmować decyzji w kwestii wyboru pracy czy rozwoju, nie uznawano żadnych praw politycznych czy osobistych, a zatem, gdy właściciele plantacji bili ich, gwałcili ich żony lub zabijali bliskich, nie mogli dochodzić sprawiedliwości przed sądem. Powodowało to ogromną frustrację, bezradność i zagubienie. W jednych wzbierał gniew i nienawiść do białych panów, a w drugich próba dostosowania się do istniejącej sytuacji.

Dopiero wojna secesyjna przyniosła odkupienie czarnych. Ten przegrany przez Południe konflikt zbrojny doprowadził do zniesienia przez Kongres w 1865 roku niewolnictwa w całym kraju. Jednakże, jak wiemy, odzyskanie wolności, nie dało gwarancji spokoju czarnym obywatelom Stanów Zjednoczonych na przełomie XIX i XX wieku.

Polecamy video: Belgijskie Kongo, czyli odcięte dłonie i stosy trupów

Bibliografia:

  1. K. Surmiak-Domańska, Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość, Czarne 2015
  2. W. Osiatyński, Korzenie „Korzeni”. Dzieje Murzynów w Stanach Zjednoczonych, Warszawa 1981
  3. Mabel M. Smythe, The Black American Reference Book, Englewood Cliffs 1976
  4. Leslie H. Fishel, jr., Benjamin Quarles, The Negro American. A Documentary History, New York 1967
  5. Merle Curti, The Growth of American Thought, New York 1964

Zobacz również

Nowożytność

Niewolnicza historia… cukru

Życie niewolników na plantacjach bawełny było horrorem. Jednak jeszcze gorszy los spotykał tych, którzy musieli harować przy produkcji cukru z trzciny cukrowej.

30 marca 2024 | Autorzy: Michał Piorun

XIX wiek

Włodzimierz Krzyżanowski. Generał o trudnym nazwisku

Barmani często mają dobre historie do opowiedzenia. W 1874 roku właściciel pewnej tawerny w San Francisco twierdził, że amerykański Senat nie zatwierdził jego nominacji na...

4 maja 2021 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

XIX wiek

Kolej podziemna – droga do wolności dla niewolników z amerykańskiego Południa

Termin Underground Railroad – czyli kolej podziemna – nie odnosi się do torów czy spiętych ze sobą wagonów kursujących po wydrążonych pod powierzchnią trasach. Chodzi...

6 stycznia 2021 | Autorzy: Marcin Moneta

Zimna wojna

Superman kontra Ku Klux Klan. Stetson Kennedy, podobnie jak komiksowy superbohater, ukrył swoją tożsamość żeby walczyć ze złem

To ptak! To samolot! Nie to… etnolog, dziennikarz, bohater bez peleryny. Jak jeden człowiek, działając incognito, wytoczył wojnę Ku Klux Klanowi i wygrał. Nie mogło...

29 maja 2020 | Autorzy: Mateusz Witczak

Starożytność

Kastracja, kara chłosty, piętnowanie, czyli jak znęcano się nad niewolnikami i karano przestępców

Ludzkość przez tysiące lat opracowywała, udoskonalała i stosowała formy kary czy przemocy cielesnej. Najpopularniejszym i najdłużej utrzymującym się sposobem zadawania cierpień była kara chłosty, ale...

14 kwietnia 2020 | Autorzy: Sławomir Żywczak

Zimna wojna

Zabijał, by wygrać wybory prezydenckie a trzęsła nim… kobieta. Krwawy afrykański dyktator dla władzy zrobił wszystko

Po śmierci pierwszej żony, Sally, siedemdziesięciodwuletni Robert Mugabe poślubił młodszą o czterdzieści jeden lat swoją byłą sekretarkę Grace. Zabrakło osoby, która potrafiła go łagodnie powstrzymać,...

5 kwietnia 2020 | Autorzy: Paul Kenyon

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.