Wojna w Wietnamie była niczym grzęzawisko, które wessało Amerykę na długie lata. Dziennikarz Jonathan Schell zabiera czytelnika w sam środek tego piekła. Obserwuje z bliska i próbuje zrozumieć pełen obraz.
To nie jest kolejna książka o bohaterskich Amerykanach, którzy pędzą na drugi koniec świata na swych stalowych rumakach, by nieść pochodnię demokracji. Autora, który nie bał się opisywać niewygodnej prawdy, oskarżano nawet zupełny brak patriotyzmu.
Oprócz historii opisanych przez Jonathana Schella poznamy też prawdę o jednym największych fałszerstw w dziejach, opowieść o zagmatwanych losach Finów i starych bogach oraz dowiemy się, jak wygląda życie w kraju Putina.
Prawdziwa wojna. Wietnam w ogniu, Jonathan Schell (Wydawnictwo Czarne)
Po dziś dzień w USA historycy analizują na różne sposoby zaangażowanie kraju w wojnę w Wietnamie. Często jednak zapominają o jednym ważnym szczególe, a mianowicie o przedstawieniu ówczesnych wydarzeń bez wygładzania. Jonathan Schell wzbudzał ogromne kontrowersje pisząc wprost o tym, co widział na miejscu. Kiedy dostrzegał dogasające domy i lej po amerykańskiej bombie, nie bał się nazwać rzeczy po imieniu.
Amerykanie nie zawsze zachowywali się jako obrońcy Wietnamu. Ich ręce spływały krwią zwykłych mieszkańców kraju, którzy ginęli niejako przy okazji starć z Wietkongiem. Ofiary bomb i napalmu nie miały nic do powiedzenia, a wierni Ho Chi Minhowi bojownicy wykorzystywali każdy taki przypadek, by zohydzić
Mój dziadek fałszerz, Charlotte Krüger (Prószyński i S-ka)
Druga wojna światowa nadal jest otwartą raną dla wielu ludzi. Wielu jej uczestników, zwłaszcza tych, którzy walczyli ze znakiem swastyki na mundurze, woli nie przyznawać się do tego, co wówczas robili.
Wśród tych, którzy po latach poznali mroczną tajemnicę swoich bliskich jest Charlotte Krüger. Jej dziadek, którego znała całe życie jako dobrotliwego staruszka, okazał się esesmanem.
Ćma, Katja Kettu (Świat Książki)
Kolejna niepokojąca powieść fińskiej autorki ukazuje się na polskim rynku. W ćmie toczą się dwie opowieści. Jedna osadzona jest w ostatnich latach międzywojnia, druga dzieje się współcześnie.
Niechciana ciąża, walka z komunistami, morderstwo pewnego Fina i… mroczne zagajniki, w których nadal oddaje się cześć starym pogańskim bogom. Mocno naturalistyczny język, który mocno zaburza strefę komfortu czytelnika. Już dla samych wrażeń lingwistycznych warto zwrócić uwagę na tę książkę.
W kraju Putina. Życie w prawdziwej Rosji (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego)
Mamy niestety tendencję do myślenia pewnymi utartymi schematami. Francja? Wieżą Eiffla i bagietki. Włochy? Spaghetti i parmezan. Niemcy? Wurst i Oktoberfest. Rosja? Putin i wódka. Tymczasem każdy z tych krajów to znacznie więcej.
Szczególnie prawdziwą Rosję, choć mamy ją tak blisko, trudno nam wyłowić spod powodzi stereotypów. Zamiast uparcie krążyć wokół Kremla, warto ruszyć w podróż po życiu zwykłych mieszkańców kraju rządzonego przez Władimira Putina.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.