Drugi człowiek po Hitlerze spadł Brytyjczykom na głowy niczym gwiazdka z nieba... i to dosłownie. Wprawdzie na Wyspach nikt nie chciał z nim negocjować, ale za to Churchill dołożył wszelkich starań, by wyciągnąć z niego cenne informacje. Z najwyżej postawionym jeńcem II wojny światowej długie rozmowy prowadzili strażnicy i specjalnie dobierani goście. Co takiego Rudolf Hess wyjawił im na temat III Rzeszy i Hitlera?
O niespodziewanym lądowaniu Hessa w Wielkiej Brytanii w 1941 roku pisałem już w innym artykule. Jego misja zakończyła się sromotną porażką i resztę wojny spędził w izolacji. Zamknięty w czterech ścianach stopniowo tracił zmysły (próbował nawet popełnić samobójstwo), ale przy okazji całkiem sporo gadał. Wyimki z rozmów, które prowadzili z nim Brytyjczycy – a zarazem, rzecz jasna, je nagrywali – zebrał w książce „Sekretne życie Rudolfa Hessa” Stephen McGinthy.
Okazuje się, że Hess był jednocześnie ślepo oddany Hitlerowi i… niezwykle naiwny. Ten potężny członek partii i zastępca dyktatora z pełnym przekonaniem twierdził, że II wojnę światową wywołał Winston Churchill: przed wojną nieustannie prowadził zakulisowe działania, aby wypracować sposoby zniszczenia Niemiec („Sekretne życie…”, s. 227).
Najwidoczniej Hess nie wiedział, że do września 1939 roku Churchill znajdował się niemal zupełnie poza polityką. Kolejna opinia jest nawet ciekawsza. Według wypowiedzi Hessa Polacy zostali wciągnięci w wojnę przez zachowanie Brytyjczyków (s. 227). Podobno polscy politycy zapewniali niemiecki MSZ, że są gotowi na ustępstwa, ale od negocjacji z Hitlerem odwiedli ich – a jakże – Brytyjczycy.
Nawet o szefie polskiej dyplomacji Józefie Becku, autorze słynnej mowy o honorze, Hess powiedział, że był w zasadzie… zwolennikiem Niemców. Miał zamiar dojść [z nami] do porozumienia, prawdziwego porozumienia, dobrze o tym wiem – zapewniał w jednej z rozmów (s. 278). Kiedy odwiedzający go brytyjski minister Beaverbrook zapytał czy Beck był w takim razie pod wpływem Niemiec i nie chciał mieć nic do czynienia z Churchillem, jeniec odparł: Tak, był (s. 279).
Osobliwe zdanie Hess miał także o wschodnich sojusznikach III Rzeszy, Japończykach. Jego zdaniem nie zasługiwali na zaufanie i byli… przesadnie wpatrzeni w Australię. Z drugiej strony Hess chwalił ich zapiekłego wroga, chińskiego lidera Czang Kaj-Szeka. Uważał go za człowieka uczciwego i niezawodnego (s. 230).
Wiele uwagi były zastępca Hitlera poświęcał religii, zapewniając, że Hitler całkiem się jej pozbędzie. Wprawdzie Hess przyznał, że wierzy w przeznaczenie, jasnowidztwo i duchy (s.239), ale dla chrześcijaństwa nie miał litości.
Mówił, że wkrótce Niemcy zlikwidują chrześcijaństwo, bo jest ono jedynie żydowską bajką, i zastąpią je nową religią niemiecką (s. 226). Zdaniem Stephena McGinthy’ego sam Hess wierzył w życie pozagrobowe, ale nie w niebo z Bogiem przypominającym brodatego starca (s. 230).
Nowa wiara miała być budowana od podstaw i wymagała stworzenia nowych aspektów zewnętrznych i rytuałów. Stalin – jego zdaniem – popełnił wielki błąd niszcząc religię, ale nie proponując na jej miejsce stosownego zamiennika (s. 230).
Ostatni szeroki temat zwierzeń Hessa to zbrodnie wojenne Niemców. Mówiąc krótko, Hess w żadne zbrodnie nie wierzył i był gotów do upadłego bronić honoru niemieckiego żołnierza oraz III Rzeszy.
Wprawdzie przyznał, że istotnie rozstrzeliwano polskich księży, ale byli oni winni szpiegostwa (s. 229). Na pewno natomiast Niemcy nie krzywdzili żadnych Żydów! Zdaniem Hessa Hitler miał wobec semitów zupełnie inne plany. Ponoć postanowił: wypędzić wszystkich z Europy (s. 230). Wypędzić, a nie zabić.
Nawet po lekturze raportów na temat obozów koncentracyjnych i wspomnień Żydów ocalonych z holocaustu Hess nie zmienił zdania. Był tak zatwardziały w swych poglądach i tak skory do dyskusji, że można śmiało przyjąć, że rzeczywiście nic nie wiedział o planach zagłady.
Wydaje się to niesamowite, licząc że pełnił funkcję bezpośredniego zastępcy Hitlera! A jednak żydowskie ofiary nazywał konsekwentnie rzekomymi świadkami rzekomego traktowania więźniów (s. 236), dopuszczając co najwyżej myśl, że jacyś urzędnicy średniego szczebla przekroczyli swoje uprawnienia i postąpili wbrew woli hitlerowskiego kierownictwa.
Może zresztą Hess był już zbyt obłąkany, by zmienić zdanie na jakikolwiek temat. Brytyjskim agentom opowiadał, że planuje wybudować wiejski dom w Szkocji i w związku z tym prosił o książki na temat projektowania angielskich rezydencji wiejskich (s. 231). Przy innej okazji stwierdził natomiast, że jednak zmienił zdanie i kiedy Hitler skończy podbijać Europę, on wróci do ojczyzny, zamiast przyjmować urząd gubernatora jednej z nowych kolonii III Rzeszy…
Źródło:
Stephen McGinty, Sekretne życie Rudolfa Hessa, Znak Literanova 2012.
KOMENTARZE (16)
Cały naród niemiecki był i nadal jest obłąkany tak jak Hess.
Nadal wierzą, że są nadludźmi, a Słowanie są podludźmi.
Nadal wierzą w wyższość swojego języka i kultury.
Nadal wierzą, że nadejdzie nowy führer, lepszy od poprzedniego, i poprowadzi ich do ostatecznego zwycięstwa.
Popieram
szkoda ze nie jestesmy teraz czescia Niemiec,
Wlasnie inaczej, Szkoda że Jesteśmy ;(
Jarku mógłbyś uzasadnić swoją wypowiedź? Jakieś fakty? Nazwiska, cytaty?
O planach zagłady mógł nic nie wiedzieć. Wojna miała swoją dynamikę i wiele projektów „dojrzewało”. Rzeczywiscie planowano masowe przesiedlenia „gdzieś na wschód”, tam gdzie puste obszary. Eichman szukał terenów i prowadził akcje osiedlania pod Niskiem, która skończyła się negatywnie. Decyzja o zagładzie ostatecznie powstała podczas konferencji w Wansee. Wcześniej mordowanie było testowo-eksperymentalne i wynikało z samej brutalizacji wojny na wschodzie i wchłonięciu obszarów dawnych Kresów z liczną ludnością żydowską i ogólnym burdelem.
„Według wypowiedzi Hessa Polacy zostali wciągnięci w wojnę przez zachowanie Brytyjczyków (s. 227)”
Co do tego możliwe ze miał rację.
Co do polaków , zostaliśmy omotani przez anglików i francuzów , wierzyliśmy w czcze obietnice zza morza a i tak jak zwykle zostaliśmy oszukani ! W 1939 mieliśmy wiecej przyjaciół i przychylnych sobie ludzi w nazistowskich niemczech niż w anglii czy bojazliwej francji…
To prawda,Hitler do końca liczył na zmianę zdania Polaków,wypowiedział też znamienite słowa,że gdyby w jego szeregach był ten Naród nie obawiał by się żadnej przegranej…proponował koalicję przeciw rodzącemu się komunizmowi…stwierdzał,że nasza dotychczasowa kultura jest bliższa zachodniej …itd….;)Hitler miał swój plan,wizję którą starał się konsekwentnie realizować…niestety jak to w życiu bywa przeszkody przyszły z zew.np.historia prastarej włóczni,wiara w magię jest wiele ciekawostek na jego temat i zasad ,na których oparł całe swoje przedsięwzięcie…temat dość opasły…ciekawe jest jego pochodzenie,historia jego matki…
W 1941 roku nie zapadła jeszcze decyzja o „Ostatecznym rozwiązaniu”. Faktycznie, Niemcy mieli w planach wysiedlenie Żydów na wschodnie rubieże ZSRS.
Nie wspominajac ze nazistowskie Niemcy jeszcze przed wojna caly czas negocjowaly emigracje Zydow do Palestyny z Wielka Brytania ktora to nie bardzo byla temu przychylna.
Shalom tow. Janiecek
Przy grobie marsz.Piłsudskiego stała warta honorowa SS. No właśnie Anglicy i Francuzi .. pokonali ich z USA w 1 wojnie , potem w 2 , a na koniec znowu zbudowali potege gospodarczą. Polska dla nich to tylko granica od bolszewizmu była . Zreszta hasła typu „nie bedziemy umierać za Gdańsk” mówią same za siebie. Dziś nie mają tylu czołgów i nie podbijają (dosłownie) tylko wysyłają gości z kasą w BMW i Mercedesach i poprostu sobie kupują :(
Hitler też powiedział zebuordowac polskie dzieci. To był chory pedofil
I sadysta ,podła szumowina na domiar tego piekielnie uparty i zadufany w sobie.
Przykro mi ale jak patrze co sie dzieje w Łodzi , jak widze meneli z 4 dzieci z zasilkami którzy teraz bez pracy bez szkoły stają sie klasą srednią z zasiłów to naprawde słowianie są podludzmi.
Przykre ale tak jest.