Ciekawostki Historyczne
Średniowiecze

Księżniczki dla naiwnych. Kobiety, które wmówiły światu, że mają w żyłach błękitną krew

Od czasu do czasu w Europie wybuchał skandal: pojawiała się dama twierdząca, że jest zaginioną księżniczką. Zgłaszała pretensje do tronu, majątku i przywilejów monarszych. Powstawał problem: jak odróżnić prawdziwą dziedziczkę od cwanej tupeciary? 

Każdy z nas słyszał o „cudownie ocalonych” córkach ostatniego cara Rosji Mikołaja II. Ale to wcale nie pierwsze kobiety, które starały się wszystkich przekonać, że mają błękitną krew. Zwykle nie kończyło się to dla nich dobrze…

Małgorzata z Norwegii, czyli Niemka żywcem spalona

Małgorzata była córką norweskiego króla Eryka II. Jej życie odmieniło się w 1286 roku, kiedy jej dziadek, król Szkocji Aleksander III, niespodziewanie zginął w nieszczęśliwym wypadku. Wszyscy inni potomkowie Aleksandra już nie żyli, dlatego trzyletnia dziewczynka stała się oficjalnie władczynią Szkotów.

Angielski król Edward I, który miał chrapkę na zajęcie Szkocji, nie próżnował. Szybko doprowadził do zaręczyn swojego syna z Małgorzatą, a potem poprosił, aby jego przyszła synowa została wysłana z Norwegii na Wyspy Brytyjskie. Był rok 1290. Siedmioletnia Małgorzata wsiadła na statek, ale po drodze zachorowała i zmarła w czasie postoju na Orkadach. Nigdy nie dotarła do Szkocji.

Ale to nie koniec tej historii. W 1300 roku do Norwegii przyjechała pewna Niemka z Lubeki, która twierdziła, że jest królewną Małgorzatą. Wcale nie umarła dekadę wcześniej, tylko została „sprzedana” przez swoją opiekunkę i z Orkadów trafiła do Niemiec.

Mała Małgorzatka zmarła po czterech latach panowania, nie stanąwszy nigdy w swym królestwie. Fragment witraża (fot. Colin Smith, lic. CC BY-SA 2.0).

Mała Małgorzatka zmarła po czterech latach panowania, nie postawiwszy nigdy stopy w swym królestwie. Fragment witraża (fot. Colin Smith, lic. CC BY-SA 2.0).

Nie takie rzeczy się zdarzały w średniowiecznej Europie. Tyle że opowieść domniemanej królewny traciła wiarygodność z dwóch powodów. Po pierwsze, zwłoki małej Małgorzaty sprowadzono z Orkadów do Norwegii, a król Eryk II kazał otworzyć trumnę i zidentyfikował zmarłą córkę. Po drugie, przybyszka z Niemiec miała około czterdziestu lat (i siwe włosy – jak podają źródła), tymczasem prawdziwa Małgorzata liczyłaby sobie dopiero siedemnaście wiosen.

Samozwańczą królewnę wraz z mężem aresztowano i przewieziono do Bergen. W 1301 roku król Haakon V, brat i następca Eryka, stwierdził, że przybyszka nie jest jego bratanicą. Wyrok był okrutny: fałszywą Małgorzatę spalono na stosie, jej męża skrócono o głowę. Co ciekawe, niektórzy wierzyli, że oszustka naprawdę była zaginioną królewną, którą spotkała niezasłużona kara. Dość szybko samozwankę zaczęto czcić jako świętą.

Być może za całą maskaradą z Małgorzatą stał możnowładca Audun Hugleiksson. Był to doradca króla Eryka, który za rządów Haakona V stracił nie tylko wpływy, ale i wolność. Wprowadzenie potencjalnej kandydatki do korony mogło zdestabilizować norweską scenę polityczną i pozwolić mu na wyjście z więzienia. Plan jednak nie wypalił, a w 1302 roku Hugleiksson został powieszony.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Księżniczka z domu publicznego

Lepiej skończyła inna oszustka, która udawała skandynawską królewnę. W 1766 roku pewna kobieta, każąca się nazywać Anną Zofią Magdaleną Fryderyką Ulryką, oświadczyła, że jest nieślubną córką króla Danii Chrystiana VI. Jej matką miała być królewska szwagierka Zofia Karolina, owdowiała hrabina Fryzji. W związku z powyższym Anna Zofia Magdalena Fryderyka Ulryka oczekiwała od duńskiego państwa pieniędzy.

Rodzina Chrystiana VI - król z żoną i dwójką dzieci w 1744 roku. W tej konfiguracji nie było miejsca dla rzekomej nieślubnej córki o pięciu imionach. Fragment obrazu Carla Marcusa Tuschera (źródło: domena publiczna).

Rodzina Chrystiana VI – król z żoną i dwójką dzieci w 1744 roku. W tej konfiguracji nie było miejsca dla rzekomej nieślubnej córki o pięciu imionach. Fragment obrazu Carla Marcusa Tuschera (źródło: domena publiczna).

Opowieść ta miała ręce i nogi. Bliskie relacje między Chrystianem VI a jego szwagierką nie były tajemnicą, plotkowano nawet o ich romansie, więc nieślubna córka nie byłaby żadnym zaskoczeniem. Powołano specjalną komisję, która miała przyjrzeć się bliżej twierdzeniom rzekomej księżniczki. Sprawę potraktowano poważnie, bo na jej czele stanął Henrik Stampe, najważniejszy prawnik w ojczyźnie Hamleta.

Okazało się, że kobieta pracowała wcześniej jako prostytutka w Amsterdamie. Po tym, jak zapadła na chorobę weneryczną, wyjechała na leczenie do Oldenburga, a stamtąd przeniosła się z kochankiem do Kopenhagi. Tam właśnie mieli wpaść na pomysł wyłudzenia pieniędzy na podstawie historyjki o zaginionej księżniczce.

Anna Zofia (i tak dalej) została skazana na dożywotnie więzienie, ale później wyszła na wolność i otrzymała nawet pensję! Zmarła w 1805 roku, a w księdze zgonów tytułowano ją „panna” (Frøken), co sugerowałoby szlacheckie pochodzenie. Może jednak jej opowieść była prawdziwa, a zdyskredytowano ją, by uniknąć skandalu?

Sprawą księżniczki Anny Zofii przejęto się tak bardzo, że zaangażowano w jej wyjaśnienie najwybitniejszego prawnika w kraju - Henrika Stampe. Fragment obrazu Jensa Juela (źródło: domena publiczna).

Sprawą księżniczki Anny Zofii przejęto się tak bardzo, że zaangażowano w jej wyjaśnienie najwybitniejszego prawnika w kraju – Henrika Stampe. Fragment obrazu Jensa Juela (źródło: domena publiczna).

Samozwanka z Polakami w tle

XVIII wiek wyjątkowo obrodził awanturnikami, jak Casanova, Cagliostro czy nasz Radziwiłł „Panie Kochanku”. W tym gronie pojawiła się też kobieta, twierdząca, że jest księżniczką. Używała różnych nazwisk – pani Azozowa, księżna Wołdomiru, hrabina Pinneberg… w literaturze, i pięknej, i naukowej znana jest jako księżna Tarakanowa.

Na karty historii wkroczyła w 1774 roku, gdy przebywając w Paryżu zaczęła głosić, że jest córką rosyjskiej carycy Elżbiety i jej sekretnego męża Aleksego Razumowskiego. To już nie była próba wymuszenia pensji, ale hazard niesamowity – próba zgarnięcia całego Cesarstwa Rosyjskiego!

W tym czasie Rosją rządziła Katarzyna II, której prawa do tronu były dość kruche. Tron objęła po obaleniu i zamordowaniu swojego męża Piotra III. Później musiała zmagać się z powstaniem Pugaczowa, który dopiero w 1774 roku wpadł w jej ręce.

Tymczasem opowieści o tajemniczej córce Elżbiety i Razumowskiego krążyły od lat – można było zaryzykować. Przecież nie takie rzeczy działy się w historii naszego wschodniego sąsiada, wystarczy przypomnieć dymitriady.

Tarakanowa podawała się za córkę carycy Elżbiety, panującej w Rosji 20 lat. Obraz Jewgienija Jewgienjewicza Lanceraya "Elżbieta Piotrowna w Carskim Siole" (źródło: domena publiczna).

Tarakanowa podawała się za córkę carycy Elżbiety, panującej w Rosji przez 20 lat. Obraz Jewgienija Jewgienjewicza Lanceraya „Elżbieta Piotrowna w Carskim Siole” (źródło: domena publiczna).

Kto był wówczas zainteresowany wznieceniem burzy w Rosji? Oczywiście Polacy, a konkretnie uczestnicy konfederacji barskiej, która została zgnieciona przez wojska rosyjskie. Wielu konfederatów znalazło się na emigracji, a niektórzy z nich nawiązali kontakt z samozwanką.

Prowadzono rozmowy o charakterze politycznym. Spotkał się z nią nawet Karol Radziwiłł „Panie Kochanku”. Afekt dla madame Tarakanowej ze strony polskiej nie był wyłącznie polityczny. Michał Domański herbu Laryssa, przebywający w otoczeniu słynnego magnata szlachcic z powiatu pińskiego, zakochał się w domniemanej pretendentce do rosyjskiego tronu.

Towarzyszył jej w podróży po Italii, gdzie jednak oboje dali się zwabić na rosyjski statek „Izydor”. Aresztowani przez carskie służby, trafili okrężną drogą przez Gibraltar i Newę do twierdzy pietropawłowskiej.

Według legendy Tarakanowa zginęła podczas powodzi. To błędne przekonanie ilustruje obraz Konstantina Flawickiego z 1864 roku (źródło: domena publiczna).

Według legendy Tarakanowa zginęła podczas powodzi. To błędne przekonanie ilustruje obraz Konstantina Flawickiego z 1864 roku (źródło: domena publiczna).

Caryca Katarzyna II była bezwzględna. Tarakanowa już nigdy nie wyszła z więzienia, po roku zmarła na suchoty – przynajmniej taka była wersja oficjalna. O Domańskim krążyła wieść, że został powieszony w Moskwie. W rzeczywistości wyszedł na wolność, musiał jednak podpisać zobowiązanie, że nie ujawni żadnych szczegółów dotyczących afery z samozwanką.

Egzotyczna księżniczka Caraboo

Jak widać, samozwańcze księżniczki zwykle kończyły źle. Zdarzały się jednak wyjątki. Takim była historia Mary Willcocks, córki szewca z Devonshire w Anglii, która była obdarzona niesamowitą wyobraźnią.

W 1817 roku przebrana w egzotyczne szaty weszła do domu pewnego szewca (widać miała jakieś szczęście do osób o tej profesji) w Amlondsbury pod Bristolem i bez słowa położyła się na sofie. Zaskoczona żona gospodarza zawiadomiła o tym najpierw miejscowego nadzorcę, a ten swojego zwierzchnika – sir Samuela Worralla.

Wieść o tajemniczej nieznajomej zaczęła się rozchodzić, a Mary Willcocks znalazła się w swoim żywiole. Jak opisuje Linda Rodriguez McRobbie w książce „Niegrzeczne księżniczki”:

Była drobna – miała niewiele ponad półtora metra wzrostu – „atrakcyjna i ujmująca”, z ciemnymi oczami i włosami. Wyglądała na około 25 lat. Nie nosiła przy sobie niczego, co pozwoliłoby ustalić jej tożsamość, i porozumiewała się z otoczeniem głównie za pomocą gestów.

Najdziwniejsze było jej zachowanie. Gdy pokazano jej główną izbę w gospodarstwie, wyglądała na wzruszoną obrazkiem wiszącym na ścianie, a przedstawiającym ananasa i przekazała swym gospodarzom, że jest to „owoc z jej kraju”. Modliła się przed wypiciem herbaty i zdawała się nie mieć pojęcia, do czego służy łóżko.

Dzięki egzotycznej urodzie i bujnej fantazji Caraboo wydała się wiarygodna w roli księżniczki zza mórz. Grawerowana grafika N. Branwhite'z (źródło: domena publiczna).

Dzięki egzotycznej urodzie i bujnej fantazji Caraboo wydała się wiarygodna w roli księżniczki zza mórz. Grawerowana grafika N. Branwhite’z (źródło: domena publiczna).

Mówiła w nieznanym, wymyślonym przez siebie języku. Z czasem jednak zaczęła się dogadywać z miejscowymi i opowiedziała swoją niesamowitą historią. Z jej słów wynikało, że była księżniczką Caraboo i pochodziła z odległej krainy Javasu. Okazało się, że jej matkę zabili i zjedli kanibale, ją samą porwali piraci, ale jakimś cudem udało jej się zbiec… bez dwóch zdań, dziewczyna miała fantazję.

Prawda szybko wyszła na jaw, ale nie spotkały ją żadne przykre konsekwencje. Jej historyjka nie zagrażała żadnemu z wielkich tego świata. Ot lokalna ciekawostka. Mary wyjechała na kilka lat do Stanów Zjednoczonych, gdzie występowała w teatrach jako księżniczka Caraboo. Kariery wielkiej jednak nie zrobiła i wróciła do Anglii. Zamieszkała w Bristolu, gdzie zajęła się dostarczaniem pijawek do szpitali i aptek. Zmarła w 1864 roku w wieku siedemdziesięciu trzech lat.

Bibliografia

  1. Anderson Joseph, Notes of some entries in the Iceland Annals regarding the death of the Princess Margaret, „Proceedings of the Society of Antiquaries of Scotland”, t. 10, 1875.
  2. Anna Sophie Magdalene Frederikke Ulrikke, [w:] Dansk Biografisk Leksikon, wyd. 2, Copenhagen 1933-1944, [dostęp 20 III 2015].
  3. Brock P., Anna Sophie Magdalene Frederikke Ulrikke, [w:] Dansk biografisk Lexikon, t. 1, Kjøbenhavn 1887.
  4. Hunt William, Margaret, the Maid of Norway, [w:] Dictionary of National Biography, suplement, London 1901.
  5. Konopczyński Władysław, Domański Michał, [w:] Polski słownik biograficzny, t. 5, 1939-1946.
  6. Łuniński Ernest, Księżna Tarakanowa i konfederaci barscy (ustęp z większej pracy), „Przegląd Historyczny”, 1905, nr 1.
  7. Rodriguez McRobbie Linda, Niegrzeczne księżniczki, Znak Horyzont 2016.

Zobacz również

Nowożytność

Na Moskwę. Polacy na Kremlu w XVII wieku

Brawurowa opowieść o czasach, kiedy to nas bali się na Kremlu.

24 września 2024 | Autorzy: Redakcja

Nowożytność

Czemu Samozwaniec zmienił wiarę?

Rodacy mogli dużo zarzucić Samozwańcowi. Podniósł rękę na cara. Zbratał się z Polakami. A najgorsze było to, że zdradził prawosławie i przeszedł na katolicyzm.

14 lipca 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Dwudziestolecie międzywojenne

Edward VIII „nazistowski król” Wielkiej Brytanii. Abdykował z miłości do kobiety i… Hitlera

Przez wiele lat uważano, że abdykacja Edwarda VIII była spowodowana zbyt niskim pochodzeniem jego ukochanej Wallis Simpson i jej burzliwą przeszłością. W rzeczywistości niechęć Brytyjczyków...

4 stycznia 2021 | Autorzy: Violetta Wiernicka

XIX wiek

Pierwsza pin-up girl? Galeria zdjęć księżnej, która uwielbiała się rozbierać

Była nieprzyzwoicie bogatą arystokratką. Mogła mieć życie jak z bajki. Ale ona wolała szokować i była wręcz uzależniona od adrenaliny. Jej śmiałe fotografie krążyły po Europie...

4 kwietnia 2016 | Autorzy: Agnieszka Wolnicka

Nowożytność

Kopciuszek istniał naprawdę! Jak uboga szlachcianka została żoną wielkiego króla

Rodzice ją porzucili. Matka chrzestna kazała paść indyki. Nigdy się nie skarżyła, nawet gdy musiała opuścić przed czasem bal, by opiekować się cudzymi dziećmi. I...

15 marca 2016 | Autorzy: Agnieszka Wolnicka

Nowożytność

Zbuntowane księżniczki. Pięć monarszych córek, których ekscesy zadziwiły świat

Masz być dobrą i wierną żoną. Rodzić dzieci, słuchać ojca i męża. Niczego nie pragnąć, prócz tego, co Ci dadzą. Pokolenia księżniczek żyły zgodnie z...

7 marca 2016 | Autorzy: Agnieszka Wolnicka

KOMENTARZE (3)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anonim

Dobrze się czyta, pozdrawiam : )

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    @Anonim: Dziękujemy w imieniu autora i również pozdrawiamy :)

jagoda

myslalm ze poczytam o samozwanczej Anastazji Romanowej…bo oszustka byla Polka…..dosc wybiorczy artykol jak dla mnie ale ok…

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.