Za cudzołóstwo mogą zostać ukamienowane. Jeśli zostaną zgwałcone, karane są na równi z napastnikiem. Do niedawna nie miały równych mężczyznom praw rozwodowych ani prawa do opieki nad dziećmi. Potrzebowały pozwolenia męża na to, żeby wyjechać z kraju. Kobiety w Iranie muszą walczyć o podstawowe prawa... które na dodatek straciły całkiem niedawno!
Zarówno Amnesty International, jak i oficjalne organy Organizacji Narodów Zjednoczonych alarmują, że stan przestrzegania praw człowieka w Iranie nadal pozostawia wiele do życzenia. Wśród kwestii wymienianych jako najbardziej problematyczne są te związane z traktowaniem kobiet.
Prawo, które nienawidzi kobiet?
Mimo wielokrotnych upomnień organizacji międzynarodowych, w Iranie utrzymuje się prawo, zwłaszcza rodzinne i karne, które dyskryminuje kobiety. Mało tego! Planowane są – w duchu „polityki prorodzinnej” – dalsze ograniczenia dostępu kobiet do środków antykoncepcyjnych, a także zakaz dobrowolnej sterylizacji. Wciąż niedostateczne są środki mające przeciwdziałać domowej przemocy wobec kobiet, a kamienowanie jest jedną z metod egzekucji przewidzianych przez obowiązujące w Iranie islamiczne prawo karne.
Kobiety nadal są uzależnione od męskich członków rodziny – najpierw ojców, a następnie mężów i synów. To oni formalnie decydują o ich losie. Ich zwierzchnictwo rozciąga się od spraw poważnych, takich jak małżeństwo, po relatywnie błahe, jak na przykład… pozwolenie na wyjazd z kraju. Czy ma ona [kobieta] 10, czy 40 lat, nie otrzyma takiego pozwolenia od władz bez wyrażonej na piśmie zgody opiekuna, ojca, męża, brata czy syna – pisze o sytuacji kobiet badaczka Maria Składankowa.
W Iranie dozwolone jest także małżeństwo czasowe, czyli tzw. sigha. Na czym polega? Ten specyficznie irański zwyczaj wyjaśnia doktor Kooshyar Karimi, autor poświęconej kwestii praw kobiet w Iranie książki „Tajemnica Leili”:
Zgodnie z prawem szariatu sigha oznacza, że mężczyzna może sypiać z kobietą przez określony czas, od kilku godzin do wielu lat, w zależności od umowy, jaką oboje zawarli, musi tylko zapłacić jej sumę, także ustaloną z góry. To rodzaj prawnie usankcjonowanej prostytucji. Kobiety rzadko godzą się na nią z własnej woli.
Dawniej było… lepiej
Tymczasem jeszcze kilkadziesiąt lat temu sytuacja kobiet w Iranie wyglądała bardziej obiecująco. Pod rządami Mohammada Rezy Pahlawiego, panującego w latach 1941-1979, przeprowadzono wiele znaczących reform. Największym sukcesem polityki emancypacyjnej szacha było wprowadzenie w 1967 roku nowego Prawa o ochronie rodziny.
Dokument (uzupełniany jeszcze w 1975 roku) ograniczał poligamię. Zakazywał też czasowych małżeństw. Podwyższał wiek wstępowania w formalny związek do 18 lat dla kobiet i 20 dla mężczyzn. Kobiety uzyskały też inicjatywę rozwodową i możliwość opieki nad dziećmi po śmierci ojca, a nawet – co do tej pory było niedopuszczalne – po rozwodzie. Już od 1963 roku cieszyły się również prawami wyborczymi. Dla porównania: to o osiem lat wcześniej, niż prawo do głosowania uzyskały obywatelki Szwajcarii!
Za czasów Pahlawiego kobiety nadal były dyskryminowane w tradycyjnie patriarchalnym irańskim społeczeństwie. Środowiska rządowe, a także trzecia żona szacha, królowa Farah, promowały jednak wizerunek kobiety bardziej nowoczesnej. Społeczeństwo zmieniało się. Powoli zwiększał się na przykład procentowy udział Iranek w edukacji i na rynku pracy. Pod koniec lat 70. kobiety stanowiły już 30% studiujących.
Rewolucja nie dla kobiet
Pochód reform został zahamowany w 1979 roku. Narastające od kilku lat protesty doprowadziły do rewolucji, na czele której stanął ajatollah Ruhollah Musawi Chomeini, szyicki przywódca duchowny i polityczny. Przewrót, który dokonał się w lutym 1979 roku, przyniósł radykalne zmiany także w zakresie praw kobiet.
Już miesiąc po powrocie do kraju Chomeini zwolnił wszystkie kobiety-sędziów i wprowadził obowiązek noszenia hidżabu, czyli tradycyjnego nakrycia głowy zakrywającego włosy. Dopuszczalny wiek zawierania małżeństw przez kobiety – właściwie dziewczynki – obniżono do 13 lat.
Był to dopiero początek zmian. Już w lipcu 1979 roku kobiety były publicznie chłostane za przekroczenie norm obyczajowych i nieprzestrzeganie zasad ubioru. Wkrótce przywrócono też karę śmierci za prostytucję i „degradację moralną”. Jak zauważa Haleh Afshar, badający sytuację kobiet w Iranie, zwyczaju tego nie praktykowano w tym kraju co najmniej od początku dwudziestego wieku.
Po rewolucji przywrócono też tradycyjną metodę egzekucji, jaką jest kamienowanie. Grozi ono kobietom przyłapanym na cudzołóstwie i „plamiącym honor rodziny”. Wstrząsającego opisu tego procederu dostarcza Karimi w “Tajemnicy Leili”. Rozważa, na jakie niebezpieczeństwa narażona była jego matka, która, by zdobyć pieniądze na edukację syna, utrzymywała stosunki seksualne z przełożonym swojego męża:
[Matka] mogła zostać do ramion zasypana ziemią w przenośnym pojemniku, a następnie wystawiona na widok publiczny z głową okrytą chustą, podczas gdy pięćdziesięciu gwardzistów rewolucyjnych i może milicjanci Basidż rzucaliby w nią kamieniami (gwardziści i milicja walczą o zaszczyt kamienowania).
Kamienie wybierane są ze względu na wielkość – rozmiarem odpowiadają pięści nastolatka – i rzucane tak długo, aż lekarz po badaniu ogłosi, że serce ofiary przestało bić. Wtedy mózg mojej matki wyciekłby już z czaszki, zęby byłyby zmiażdżone, gałki oczne wisiałyby na policzkach.
Dlaczego Chomeini wygrał?
Na upadek reżimu Pahlawich i sukces Chomeiniego złożyło się wiele czynników. Irańczycy byli niezadowoleni z rządów szacha. Mimo częściowych reform w kraju nadal łamane były – i to na wielką skalę – prawa człowieka. Od lat 50. terror siały służby specjalne szacha, SAWAK, których podstawowym celem było zwalczanie opozycji. Co ciekawe, w ich tworzeniu pomagali Pahlawiemu doradcy brytyjscy i amerykańscy…
Wpływy Zachodu w Iranie w ogóle były znaczne. Amerykanie sterowali szachem – przyznaje Ryszard Kapuściński w książce „Szachinszach”. To także budziło sprzeciw obywateli. Krytykowali zbyt gwałtowną, ich zdaniem, okcydentalizację i nadmierne uzależnieniu kraju od zachodnich partnerów. Odrzucano konsumpcjonizm i inne „nowinki”. Symbolem wszystkiego, co zachodnie – a tym samym, sprzeczne z irańską tradycją i demoralizujące – stały się Stany Zjednoczone.
Pod koniec lat 70. do oporu przeciw bezmyślnemu wprowadzaniu obcych wzorców dołączyła frustracja spowodowana kryzysem gospodarczym. Jego skutki były coraz wyraźniej odczuwalne, zwłaszcza przez drobnych handlarzy. Kupcy z bazaru teherańskiego widzieli zagrożenie dla siebie w uprzywilejowaniu wielkiego biznesu i masowym imporcie dóbr zagranicznych.
Konserwatywny już od początku protest przeciwko rządom szacha przybrał szybko formy zaczerpnięte z tradycji szyickiej. Kapuścińskiego, analizującego irański przewrót, odwoływanie się do religii nie dziwi. Zwraca uwagę na to, że dla ambitnych, lecz w większości niewykształconych „piechurów” rewolucji, którzy dopiero co przeprowadzili się do miast i chcieli podważyć zastany układ, wiara stała się punktem ideowego oparcia. Za nimi podążyli inni. Na paradoks zakrawa zwłaszcza fakt, że w ruchu masowo uczestniczyły także kobiety. Jednym z wyrazów przynależności do opozycji był zaś… powrót do tradycyjnego ubioru. Czador, charakterystyczny strój irański, spopularyzował się na ulicach Teheranu jeszcze przed rewolucją.
Jak to możliwe, że kobiety dobrowolnie brały udział w rewolucji, która już niedługo miała drastycznie ograniczyć ich prawa? Mehri Honarbin-Holliday, autorka książki o walce kobiet irańskich o poprawę swojego położenia, podkreśla, że przed powrotem do kraju przebywający na emigracji Chomeini obiecywał, że nie będzie narzucał Irańczykom praw religijnych. To, że niewiele osób czytało pisma Chomeiniego przed rewolucją, a jeszcze mniej – traktowało je poważnie, zaznaczają z kolei autorzy „Historii Iranu”. Dla wielu zwolenników ajatollaha szybka i przymusowa islamizacja, która nastąpiła po rewolucji, była więc szokiem.
Ile islamu jest w rewolucji islamskiej?
Choć nadejście fundamentalistycznej rewolucji było procesem złożonym i wielostronnym, wielu autorów za utrzymujące się w Iranie prawa dyskryminujące kobiety wciąż obwinia przede wszystkim… religię. Obraz wstecznego, dręczącego płeć piękną islamu dominuje wciąż, jak zauważa Agata Nalborczyk, zwłaszcza w polskiej prasie. Taka postawa jest jej zdaniem niedopuszczalnym i krzywdzącym uproszczeniem.
To prawda, że prawo irańskie jest powiązane z prawem religijnym. Jednym z „dokonań” rewolucji było ustanowienie nad władzami świeckimi zwierzchnictwa duchownego. Jednak część zwyczajów, które budzą największe oburzenie, to w gruncie rzeczy relikt czasów perskich, przedislamskich. Tak jest z małżeństwami czasowymi, które w innych państwach, w których dominuje islam, nie występują. Podobny charakter ma praktycznie nieograniczone prawo mężczyzny do obrony swojego honoru. Jeśli jego żona zostanie zgwałcona, może on – nawet powinien! – zabić nie tylko napastnika, ale i swoją zhańbioną „własność”. Na próżno byłoby szukać takiego nakazu w Koranie.
W przypadku przepisów prawa pochodzącego sprzed ponad tysiąca lat bardzo wiele zależy też od interpretacji, jaką się im nada. Ta zaś znajduje się w gestii ludzi sprawujących władzę. To oni mogą nadać reżimowi charakter skrajny lub możliwie łagodny. W Iranie od początku XXI wieku trwają zresztą próby stopniowej liberalizacji, zapoczątkowane przez zwycięstwo Sajjeda Mohammada Chatamiego w wyborach prezydenckich w 1997 roku. Sytuacja kobiet, choć powoli, poprawia się. Wciąż jednak nie osiągnęła jeszcze nawet poziomu sprzed rewolucji 1979 roku…
Bibliografia:
- Ervand Abrahamian, Historia współczesnego Iranu, tłum. Natalia Nowak, Książka i Wiedza 2011.
- Haleh Afshar, Islam and Feminisms. An Iranian Case-Study, Palgrave Macmillan 1998. ]
- Być kobietą w Oriencie, Danuta Chmielowska, Barbara Grabowskia i Ewa Machut-Mendecka, Wydawnictwo Akademickie Dialog 2008.
- Historia Iranu, Anna Krasnowolska, Zakład Narodowy im. Ossolińskich 2010.
- Mehri Honarbin-Holliday, Becoming Visible in Iran. Women in Contemporary Iranian Society, Tauris Academic Studies 2008.
- Iran 2015/2016, Amnesty International Report.
- Ryszard Kapuściński, Szachinszach, Czytelnik 1999.
- Kooshyar Karimi, Tajemnica Leili, Prószyński i S-ka 2017.
- Nikki R. Keddie, Współczesny Iran. Źródła i konsekwencje rewolucji, przeł. Ivonna Nowicka, WUJ 2007.
- United Nations Human Rights Council, Report of the Special Rapporteur on the situation of human rights in the Islamic Republic of Iran, Ahmed Shaheed*,03.2015.
- Anna Zawół, Międzynarodowe znaczenie teokracji w Islamskiej Republice Iranu, Promotor 2008.
KOMENTARZE (41)
Islam jest religią opresyjną i żadne tezy stawiane w artykule tego nie zmienią. Proszę sobie przeczytać polskie tłumaczenie Koranu (wroga należy poznać). Jak można twierdzić, że sytuacja kobiet w Iranie i innych krajach muzułmańskich się poprawia. To znaczy, że mniejszych kamieni podczas kamieniowania używają? Mężczyzn chociaż ścinają. Jestem przerażony tezami zawartymi w końcówce artykułu. Najdelikatniej zarzucam im mijanie się z prawdą i rzeczywistością (na temat „religii pokoju”).
Po prostu w Polsce zaczął się już proces, pokazywania islamu w dobrym świetle…
Każda religia jest opresyjna, kiedy jej wyznawcy skupiają się na czczeniu jedynie jej powierzchownej warstwy, np, dosłowne interpretacje pism świętych. Religia ma pomagać w wyjściu poza siebie w poznaniu nieskończonego, to w rękach prymitywnych fanatyków staje się narzędziem opresji i nie ma znaczenia czy będziemy mieli do czynienia z Koranem czy Biblią czy jakimkolwiek innym pismem.
Przecież wyraźnie jest napisane, że poprawia się się sytuacja kobiet w Iranie, a nie w Iranie i gdzie indziej. Dla przykładu kobiety irańskie mogą prowadzić samochód
Zależy od człowieka. Saddam Husajn był normalny… ale ci szyiccy islamiści z Iranu nie. Teraz USA wprowadziły tych szyickich islamistów do Iraku i świeckie kiedyś kobieta mają tam przesrane.
ja czytalam kiedys koran.. brak mi slow, gorzej niz w czasach starego testamentu (gdzie kobieta byla przynajmniej ceniona bezwzgledu na role macierzynstwa…) wyznawcy islamu nie dorosli do cywilizacji…nadal trwaja w cienogrodzie bo koran im tak karze..
Islam jako opresyjny system prawny (organizujący życie) i religijny powinien być zakazany na terytorium unii europejskiej a na pewno w Polsce. System ten jest w oczywistej opozycji do wyznawanych przez polaków wartości: równości, wolności i braterstwa. Oczywiście należy wziąć pod uwagę obywateli polskich wyznających islam a żyjących w Polsce od wiktorii wiedeńskiej. Na nic zdają się wysiłki ukazania nam islamu jako dobrego wujka, polak wyczulony jest na najmniejsze oznaki braku wolności dla obywatela.
Tak samo chrześcijaństwo.
Chrześcijaństwo opresyjne? to najbardziej liberalna religia,jaka można sobie wyobrazić. Zbyt liberalna,dlatego zostanie stłamszona i wejdzie islam :(
Kpisz?
Nie znasz prawdziwego chrzescijanstwa.
dzisiejszy postmodernistyczny(nawet niby katolik) czlowiek nie mysli w kategoriach zlo czy dobro tylko na zasadzie „co mi pasuje” bezwzgledu na koszty. Prawdziwych chrzescijan jest malo, bardzo malo. W porownaniu do wspolczesnego robta co chceta ktore wyznaje europa i inne „cywilizowane” kraje chrzescijanstwo jest bardzo trudne i wymagajace bo uczy poswiecenia, szacunku, trudu i pracy nad soba.
Po pierwsze proponuje autorowi w pierwszej kolejności odwiedzić Iran i porozmawiać z autochtonami, a później wypisywać głupoty na temat opresyjności systemu. Po drugie sytuacja kobiet uległa olbrzymiej zmianie na przestrzeni kilkunastu lat i systematycznie się poprawia. Absurd wynikający z zamążpójścia w wieku 13 lat? Jedynie na przygranicznych z Afganistanem ( Chorasan Południowy, Sistan i Beludżystan) co i tak jest sporym uproszczeniem ponieważ dotyczy stricte obszaru ostanów. Kobiety w Iranie wychodzą za mąż średnio w wieku 21 lat co daje w przypadku Polski 19 lat (średnia) inny obraz. Potrojenie liczby studentek, kobiet-naukowców, kobiet prowadzących swoje biznesy. Artykuł jest szkodliwy i obrazujący margines społeczny, a nie cały przekrój społeczeństwa.
Hijab. Opresyjny? Pytając Iranek uznają go jako element mody i pewnego rodzaju kod kulturowy. Czador? Jeżeli dobrze się w tym czuje i należy do bardzo religijnej grupy to w czym problem?
Nie twierdzę absolutnie, że panuje idylla i wszystko jest w różowych barwach, ale proszę najpierw pewne informacje po prostu zweryfikować, i nie uogólniać :)
Dziękuję za ten komentarz! Moim zamiarem nie było jednak wcale powielanie stereotypów. Dlatego w artykule znajduje się informacja, że sytuacja kobiet stopniowo się poprawia. Takie są też konkluzje ONZ i Amnesty International; nie zmienia to jednak faktu, że w Iranie prawa kobiet wciąż są łamane, a opresyjne prawa wciąż pozostają w mocy. Zmienia się społeczeństwo – to prawda; jednak prawo pozostaje za nim ciągle w tyle…
Jeśli chodzi o czador i hidżab – daleka jestem od przedstawiania tradycyjnego stroju jako elementu jednoznacznie opresyjnego. Dlatego pisałam o tym, że w czasach Pahlawich czador stał się wręcz symbolem opozycji. A i obecnie wiele kobiet uważa go za cenną część narodowej tradycji.
Z którymi autochtonami rozmawiałeś, z tymi, których torturuje się w więzieniach czy tymi, którzy wiszą na dźwigu za homoseksualizm? Problem w tym, że jest to przymus a nie dobrowolne uleganie trendom w modzie irańskiej. Rozmawiałeś ze wszystkimi kobietami w Iranie, bo ja wiem, że wiele jest takich , którym się to nie podoba?
Masz jakieś dowody w postaci wiarygodnych statystyk na temat wieku kobiet w chwili zamążpójścia i kobiet naukowców i bizneswoman, czy też wiesz to od autochtonów?
No tak szanowny pan twierdzi, że ONZ i Amnesty International łżą jak psy w sprawie ilości wyroków śmierci i traktowania kobiet. A Iran jako kraina wolności i demokracji z delikatnym powiewem miłosiernego islamu, to z pewnością raj na ziemi dla kobiet. Drogi interlokutorze bzdury też trzeba umieć pisać. Pewnie rozmawiałeś z autochtonami w podczas tortur lub przesłuchań przez strażników rewolucji? Czy może uczestniczyłeś w słusznym i tradycyjnym oraz wcale nie opresyjnym w Iranie kamienowaniu niewiernej żony? Proszę jeszcze o źródło wiedzy o zamążpójściu kobiet w Polsce i Iranie. Dane GUS-u wskazują co innego w sprawie polek. Proszę więc uprzejmie o prawdziwe dane!
Polki wychodzą za mąż jako dziewiętnastolatki? Skąd Ty wziąłeś taką średnią???? Chyba za Popiela.
To że kobietom podoba się hidżab nie zmienja faktu, że mają obowiązek go nosić. Ja lubię t-shirty w serek, ale wolałbym nic sam zdecydować, czy go zakładać, czy może zdecydować się na koszulę
Dziękuję za ten komentarz, miałem napisać to samo.
Polecam autorce wybrać się do Iranu, spędzić trochę czasu z mieszkańcami, poznać prawdziwy Iran i wtedy napisać artykuł nie kierując się stereotypami i obiegowymi opiniami.
Panie Piotrze, odpisałam już Pana poprzednikowi. Wydaje mi się jednak, że artykuł aż tak jednostronny nie jest, czego dowodem niech będzie fakt, że w innych komentarzach zarzuca mi się wybielanie islamu na siłę i zbyt optymistyczny opis sytuacji kobiet w Iranie…
A ja tak sobie myślę, że III wojna światowa rozegra się pomiędzy zwolennikami patriarchatu i matriarchatu.
A równość gdzie?
przy pomocy lewakUw chomeini doszedl do wladzy i dalej czaruja jaki to islam jest piekby
Nie pamięta że jeden z republikańskich prezydentów USA dogadał się swego czasu z wypromowanym przez „lewaków” Chomeinim.
Niech poczyta sobie choćby o aferze „Iran-Contras”.
( Tiia pewnie odpowie że Roland Regan nic z tym nie miał wspólnego” :P
Co do praw człowieka w Iranie prawda dobrze nie jest, jednak żyją tam chrześcijanie są nawet kościoły.
Spoglądając nieco na południowy wschód na półwysep Arabski jest jeszcze gorzej i nie zanosi się na poprawę praw kobiet czy chrześcijan czy choćby traktowania innych odłamów islamu np Szyitów którzy są większością w Iranie.
Ale no cóż Saudowie są przyjacielem USA …
A jak mówił Saddam, że Iran jest zagrożeniem, to trza go było posłuchać, a nie obalać.
A lewactwo i „za młodu niedorżnięte” chcą tego samego u nas!
Ten komentarz jest obrzydliwy.
Artykuł bardzo ciekawszy, ale jeszcze ciekawsze są komentarze w których połowa oskarża autorkę o promowanie islamu, druga zaś o jego demonizowanie (czy raczej demonizowanie zwyczajów panujących w Iranie – nie koniecznie wynikających z religii, ale pozwoliłam sobie na mały skrót myślowy).
A mnie to bardzo cieszy, bo usilnie starałam się ani nie promować, ani nie demonizować. Morał z tego taki, że wprawdzie wszystkich zadowolić się nie da, ale da się dojść do stanu, w którym wszyscy są niezadowoleni ;)
Nie chcę być zbyt napastliwy pani Anno, ale może jakiś artykuł na temat założeń koranu? Coś o 72 dziewicach dla męczenników? Może coś o nakazie mordowania niewiernych dla wyznawców islamu. Szczególnie w świetle ostatnich zamachów w Hiszpanii, Niemczech, Finlandii, Rosji?
W kwestii formalnej – zdjęcie z witryną sklepową nie pochodzi z Iranu, tylko z któregoś z krajów arabskich. Napisy są po arabsku, a nie po persku.
Sugerowanie że dotyczy to głównie Iranu jest mocno nie na miejscu.Zdecydowanie bardziej opresyjnym krajem jest Arabia Saudyjska.I generalnie problemem Iranu jest religijna władza a kultury w regionie antyfeministyczny islam
„Kobiety w Iranie marzą o tym, by być na równi z mężczyznami. Są wytrwałe, silne, pracowite i dzielne. Miały dużo trudniejszą drogę niż większość z nas. Jestem kobietą, czuję się tak, jakbym wygrała los na loterii, ponieważ urodziłam się w Europie. Irańskie kobiety walczą o równość i jestem dumna z ich siły.”
Polecam książkę Karoliny Kozioł „Poszukiwacz marzeń. Z kamerą wśród kobiet Iranu”
Dziękujemy Pani Gabrysiu za rekomendację. Na pewną sięgniemy. Pozdrawiamy serdecznie.
Jeszcze trochę i u nas brunatno’-czarna zaraza neonazistow u nas wprowadzi katoszariat.
U was w Rosji?
Ja mam zawsze takie myśli i pociąg żeby być ulegly kobiecie i być jej niewolnikiem poslusznym.tamim oddanym.mojej pani .
A Egipt? Słyszałam, że również tam występuje małżeństwo czasowe. Zabójstwo honorowe mimo że niesankcjonowane przez Koran, ma miejsce w każdym miejscu gdzie są muzułmanie.
Piszecie o Iranie a tymczasem w Polsce łamane są podstawowe prawa człowieka, obecne w karcie praw podstawowych „podpisanych” przez RP, prawo konstytucyjne a polska warstwa rządząca nie jest w stanie zagwarantować obywatelom spełniania warunków umów społecznych. Społeczeństwo wydziedziczone z dorobku kulturowego płynnie przeszło do fazy pełnej akceptacji takiego stanu rzeczy. Sytuacja ta ma wspólny mianownik z „dorobkiem” trzeciej rzeszy czy związku radzieckiego. Ja Maciej Janicki zamieszkały w Gliwicach na ulicy Okrzei zostałem ofiarą eugenicznych i totalitarnych praktyk. Jestem inwestycją w procesie uspołeczniania totalitaryzmu, który w Polsce jest nielegalny. Moja krzywda trwa już ponad dekadę przy swobodnym przyzwoleniu członków establishmentu czy szerszych warstw społecznych. Skasowano moje życie. Nikt mi drugiego nie da. W całej historii wszechświata mam tylko te kilkadziesiąt lat. Moja cała osobowość została potraktowana jak analogiczne z zbrodniczych ustrojach totalitarnych. Także tacy dziennikarze jak Wy, na tym portalu, ponoszą odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Wstydzicie się choć trochę czy wasz stan świadomości wyklucza jakiekolwiek wyższe uczucia?
Niech te chłopy sobie sami tam mieszkają, bo kobieta nic nie może i jest nikim. Niech sobie sami radzą. Babę ubrać w worek bo maja jakiś niekontrolowany popęd seksualny, ze kawałek elisa zobaczą to już im jedno w głowie. Swoją miara mierzą i tyle. Co za prosta konstrukcja i daj tu chłopu rządzić. W Polsce tylko i wyłącznie jest dobrze bo Baby rządzą., a tam bida i syf i tak w większości krajów arabskich.
Niech te chłopy sobie sami tam mieszkają, bo kobieta nic nie może i jest nikim. Niech sobie sami radzą po co ta Baba niewierna. Babę ubrać w worek bo maja jakiś niekontrolowany popęd seksualny, ze kawałek wlosa zobaczą to już im jedno w głowie. Swoją miara mierzą i tyle. Co za prosta konstrukcja i daj tu chłopu rządzić. W Polsce tylko i wyłącznie jest dobrze bo Baby rządzą., a tam bida i syf i tak w większości krajów arabskich.