Dzisiejszy ranking będzie na przekór. Zamiast chwalić się najpopularniejszymi ciekawostkami minionych dwunastu miesięcy zebraliśmy listę tych... czytanych najrzadziej. Spośród wszystkich naszych artykułów opublikowanych w 2016 roku 96% zebrała przynajmniej 4,5 tysiąca odsłon. Poniżej te, którym to się nie udało.
Czy to był tylko przypadek? Czy mylimy się myśląc, że to naprawdę fajne artykuły? A może są nudne jak flaki z olejem? Sprawdźcie sami!
Pamiętajcie też, że jeśli tylko uważacie, że bylibyście w stanie wykonywać naszą robotę lepiej od nas… to nam pomóżcie. Każdy może napisać własny artykuł na „Ciekawostkach historycznych”. Na debiutantów czekają atrakcyjne nagrody książkowe. Na stałych publicystów – uczciwe i regularnie wypłacane honoraria.
Najbardziej niedocenione artykuły mijającego roku to:
12. Największe bohaterki francuskiego ruchu oporu wcale nie były Francuzkami!
Szpiegowały, ratowały jeńców i lotników, organizowały oddziały partyzanckie, dowodziły w walce. Oto pięć bohaterek francuskiego ruchu oporu, które… wcale nie były Francuzkami. Belgijka, Angielka, dziewczyna z Nowej Zelandii, Brytyjka zamężna z Węgrem i… dzielna Polka! To one zawstydziły panie znad Sekwany (czytaj dalej).
Pochodząca z Nowej Zelandii Nancy Wake nie miała litości dla szpiegów. Zdjęcie z około 1945 roku (źródło: domena publiczna).
11. Świerszczyk za 1300 złotych? Sprawdzamy, skąd tak naprawdę w Europie wzięła się Kamasutra
W 1883 roku techniki seksualne to była rozrywka dla zbereźnych starszych panów z grubymi portfelami. A przynajmniej na to właśnie wskazywałoby pierwsze w zachodnim świecie wydanie słynnej „Kamasutry”. Edycja ta powstała z inicjatywy skandalisty sir Richarda Burtona. Strona tytułowa sugerowała, że to on tłumaczył dzieło, choć w rzeczywistości gros pracy wykonało dwóch słabo opłacanych Hindusów (czytaj dalej).
Burton dołożył starań, żeby zrobić z Kamasutry pornosa dla obrzydliwie bogatych mężczyzn.
10. Truskawiec. Polska w miniaturze
– Pani Kugelman, czy ta „Naftusia” też się pani tak nieprzyjemnie odbija?
– Bynajmniej! Mnie się odbija sardynką.
– Aj, jaka pani szczęśliwa! Mnie się odbija tylko zgniłym jajkiem…
Taką rozmowę, toczoną przez dwie zwyczajne kuracjuszki, zanotował w 1928 roku Jan Tadeusz Wróblewski. Był to satyrysta, ale w tym konkretnym przypadku zarzekał się, że podaje słowa autentyczne. Nie był przecież w kabarecie, ani na wakacjach, ale – na reporterskiej misji (czytaj dalej).
Fragment okładki broszury: Truskawiec-Zdrój. Ilustrowany przewodnik po zdrojowisku i okolicy z mapami oraz wykresem, 1933 (źródło: domena publiczna).
9. Czy syn Bolesława Chrobrego był beksą?
Łatwo sobie wyobrazić średniowiecznego wodza, który rozbija czerepy wrogów, grabi wioski i zarządza egzekucje. Co jednak powiedzieć o księciu, który przy okazji… płacze jak bóbr? To pytanie wcale nie jest retoryczne. Samo ciśnie się na usta podczas lektury kronik (czytaj dalej).
Historycy woleliby widzieć takiego dostojnego Mieszka II zamiast płaksy. Tylko czy słusznie? Miedzioryt Angela Campanelli na podstawie obrazu Franciszka Smuglewicza przedstawiający, jak Mieszko II karze Pomorzan (źródło: domena publiczna).
8. Odważniejsze od Macierewicza. Co musiały znosić kobiety walczące z komuną?
W czasach największej próby nie straciły ducha. Nie złamały ich prześladowania ani więzienie. Nie zrezygnowały z walki o wolną Polskę mimo przemocy i represji władzy ludowej. Poznajcie najodważniejsze dziewczyny z „Solidarności”. Niektóre miały małe dzieci, inne zostawiały przerażonych rodziców. Bliscy umierali z niepokoju, że już nigdy ich nie zobaczą. Dlaczego dziewczyny walczące z komunizmem podejmowały tak wielkie ryzyko? (czytaj dalej).
Słynny Zakład Karny Bydgoszcz-Fordon, gdzie trafiło wiele kobiet Solidarności. Prawda, że wygląda ponuro? (źródło: domena publiczna).
7. Jak często średniowieczni kronikarze popełniali błędy?
Gdyby nie Gall Anonim, Wincenty Kadłubek i autorzy pierwszego dworskiego rocznika, o początkach Polski nie wiedzielibyśmy niemal nic pewnego. Dobrze, że mamy chociaż tyle. Ale czy rzeczywiście mamy? Choć treść kronik traktowana jest przez historyków z niemal religijnym namaszczeniem, aż roi się w nich od pomyłek (czytaj dalej).
Ile z tego, co zapisali średniowieczni kronikarze, jest prawdą? (źródło: domena publiczna).
6. Jak pozbyć się piegów? Sprawdzone sposoby sprzed stulecia
Urokliwe plamki czy odstręczające skupiska brzydoty? Postrzeganie piegów zmieniło się o 180 stopni. Jeszcze niedawno widziano w nich niemalże objaw choroby. I nie przebierano w środkach, by skutecznie piegi wyeliminować. Żadna elegancka kobieta nie mogła pozwolić sobie na takie oszpecenie, jak u „wiejskiej dziewuchy pasającej krowy” (czytaj dalej).
W międzywojniu piegi były uważane za straszny mankament urody. Ówczesne czasopisma są pełne reklam środków usuwających te małe kropki (źródło: domena publiczna).
5. Nie chcesz płacić za prezenty? Te 4 tradycyjne upominki zrobisz sama w domu!
Chcesz podarować prezent naprawdę unikalny? Coś naturalnego, zdrowego i praktycznego? Mamy dla Ciebie sprawdzone receptury z czasów II Rzeczpospolitej. Wystarczy kilka składników, godzina czasu i… odrobina samozaparcia. Bo przecież kolejny słoiczek popularnego kremu, czy pięknie zapakowana w sreberko czekolada nie ofiarują obdarowywanym jednej najważniejszej rzeczy – naszego czasu (czytaj dalej).
Gotowy olejek dla brodacza – jeden z polecanych przez nas prezentów. Wystarczy wziąć kilka kropel, rozgrzać w dłoniach i wmasować w zarost (fot. Aleksandra Zaprutko-Janicka).
4. Zapomniane damy z czarnego marszu. Pięć niezwykłych kobiet Solidarności
Anna Walentynowicz, Jadwiga Staniszkis, Henryka Krzywonos, Ewa Ossowska i Alina Pieńkowska jednoznacznie kojarzą się z „Solidarnością”. Co jednak z pozostałymi paniami, które stworzyły najważniejszą organizację obywatelską w XX-wiecznej Polsce? Prezentujemy pięć dziewczyn z „Solidarności”, o których nigdy nie słyszeliście. A powinniście! (czytaj dalej).
Większość kobiet, które uczestniczyły w tworzeniu „Solidarności” pozostaje zapomnianymi. Niektórym, jak Annie Walentynowicz zwrócono cześć i pamięć. Inne pozostają nieznane (fot. A. Iwański, lic.CC BY-SA 3.0).
3. Spójrzmy prawdzie w oczy. Polacy mają cenzurę w genach
Sami sobie wmawiamy, że nie ma nic bardziej polskiego od wolności słowa. To piękny mit i nic więcej. Tradycja swobody wypowiedzi jest w Polsce zerowa. A cenzura ma w naszym kraju równie długą historię, co druk. Za ostatnich Jagiellonów za rozsiewanie informacji niezgodnych z linią władzy można było nawet stracić życie (czytaj dalej).
Czy Polacy faktycznie mają cenzurę w genach? (rys. Bill Kerr).
2. Polskie korzenie… świętego Mikołaja?
Tysiąc lat temu niemal nikt nie wierzył w świętego Mikołaja. Aż do X wieku kult najpopularniejszego dzisiaj świętego nie wykraczał poza granice Azji Mniejszej. Zmieniło się to za sprawą jednej rodziny panującej. I kilku niezwykłych kobiet, wśród których była… pierwsza polska królowa! (czytaj dalej).
Święty Mikołaj z Miry, patron rozdawania prezentów… i polskiej dynastii panującej! Święty na ikonie Aleksieja Petrova z 1294 roku (domena publiczna).
1. Czy Twoja prababcia chodziła na pedicure?
Gdy długie, ciężkie spódnice ustąpiły miejsca sukienkom odsłaniającym nogi, te ostatnie znalazły się w centrum uwagi. Kiedy panie zaczęły pokazywać najpierw kostkę, a potem nawet całą łydkę i nosić sandały, na rynku pojawiła się nisza. O stopy trzeba było dbać bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jak to robiły mieszkanki przedwojennej Polski? Czyżby nie było to dla Was interesujące? (czytaj dalej).
Po porządnych przedwojennym pedikiurze każde buty będą wygodne…
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.