Ognisty temperament, posągowa uroda, zmysłowe kształty i talia osy. Te kobiety już dawno napisały historię kina, teatru, mody. Boginie, ikony piękna i kobiecości, kopiowane w nieskończoność. Oto boskie Włoszki, które kochamy do dziś.
1. Wilczyca na srebrnym ekranie
Nosiła przydomek „La Lupa” – i niczym ekranowa wilczyca była symbolem włoskiego kina. Magazyn „Time” określił ją mianem „ognistej”, „Life” jeszcze w latach 50. okrzyknął ją jedną z najwspanialszych aktorek od czasu Grety Garbo, a Roberto Rossellini nazwał największym geniuszem aktorskim od czasów Eleonory Duse.
Urodzona w 1908 roku Anna Magnani dorastała w nędzy, porzucona przez matkę i wychowywana przez babcię. Karierę rozpoczęła od śpiewania w kabaretach i nocnych klubach do czasu roli u Roberto Rosseliniego w „Rzym, miasto otwarte” (1945). Był to pierwszy włoski neorealistyczny film powojenny, który odniósł sukces, a jej przyniósł międzynarodową sławę.
Magnani i Rosselini byli przez kilka lat kochankami, aż reżyser porzucił Annę dla Ingrid Bergman. Aktorka skupiła na swojej karierze, która wkrótce miała przynieść jej Oscara za rolę sycylijskiej wdowy w adaptacji sztuki Tennessee Williamsa „Tatuowana róża” (1955). Rolę napisaną specjalnie dla niej.
Pięć lat później zagrała u boku Marlona Brando w „Jak ptaki bez gniazd”. Przez niemal dwie dekady grywała u największych włoskich reżyserów. Ostatnim jej filmem był „Rzym” (1972) Federico Felliniego, gdzie zagrała samą siebie. Zmarła rok później na nowotwór trzustki.
2. Boska, zabawna, rozchwytywana
Piękna, niezależna, pewna siebie, uparta, ale także wrażliwa – zanim urodzona w 1931 roku Monica Vitti pojawiła się na ekranach, włoskie kino nie znało podobnych kobiet. Szczupła, z ogromnymi, pięknymi oczyma, ukształtowała wizerunek nowoczesnych kobiet, który utrzymuje się do dziś.
To dzięki niej filmy takie jak obsypana nagrodami „Przygoda” (1960) czy „Zaćmienie” (1962) nadal robią wrażenie. Była muzą Michelangela Antonioniego i jego partnerką życiową przez dziesięć lat. Dałam mu obrazy, których pragnął. Lecz ja również nimi byłam, byłam sposobem, w jaki ukazywał mnie w filmie – powiedziała o ich współpracy. Z kolei u Josepha Loseya zagrała bohaterkę przypominającą Jamesa Bonda w „Modesty Blaise”.
W latach 70. wystąpiła z Marcello Mastroiannim w niezwykle popularnej komedii romantycznej „Dramat zazdrości” (1970). Cztery lata później odebrała nagrodę imienia Davida di Donatello dla najlepszej aktorki za rolę u Alberto Sordiego w „Gwiezdnym pyle” (1973).
W sumie otrzymała pięć „włoskich Oskarów”, a także Złotego Globa oraz Złotego Lwa w Wenecji za całokształt kariery. Z czasem Vitti porzuciła role dramatyczne i zaczęła grać w komediach. Jak mówiła, rozśmieszanie ludzi sprawiało jej po prostu przyjemność.
3. Cudowna „La Lollo”
Jedna z najpopularniejszych aktorek i symbol seksu lat 50. oraz 60. przyszła na świat w 1927 roku w górskiej wiosce Subiaco. W wieku dwudziestu lat Gina Lollobrigida wystąpiła w konkursie Miss Włoch, ale zajęła zaledwie trzecią lokatę. Wypatrzył ją Howard Hughes i zaprosił do Hollywood, ona jednak wolała pracować w Europie i powróciła do kraju.
W końcu upomniała się o nią Fabryka Snów, gdzie wystąpiła u boku Humphreya Bogarta w „Pobij diabła” (1953) Johna Hustona. Rok później poznała Marylin Monroe na planie „Słomianego wdowca”. Po roli w „Beautiful but Dangerous” (1955) okrzyknięto ją „najpiękniejszą kobietą na świecie” i uznano za ikonę włoskiej urody.
„Kiedy nadejdzie wrzesień” (1961), w którym partnerowała Rockowi Hudsonowi, wyróżniono Złotym Globem, a ją samą nominowano do Złotego Globu trzykrotnie i sześciokrotnie do nagrody imienia Davida Di Donatello.
W latach 70. porzuciła grę, by zająć się swoją drugą pasją – fotografią. Portretowała między innymi Paula Newmana, Audrey Hepburn czy Salvadora Dalì, a swoje prace wydała w 1973 roku w formie albumu zatytułowanego „Italia Mia”.
W udzielonym w 2000 roku wywiadzie dla magazynu „Parade” stwierdziła, że została aktorką przez przypadek. Jej prowokacyjny, a jednocześnie naturalny i w pewien sposób niewinny wizerunek syreny o złotym sercu zapisał się trwale w historii kina.
4. Śliczna buzia i włoski temperament
Claudia Cardinale przyszła na świat w Tunezji w 1938 roku we włoskiej rodzinie imigrantów. Mówiła po francusku, arabsku i sycylijsku, ale włoskiego nauczyła się dopiero, gdy zaczęła grać w filmach. Jako dziewiętnastolatka wygrała wybory miss Tunezji, a rok później zadebiutowała u boku Marcello Mastroianniego w komedii „Sprawcy nieznani”.
Szybko udowodniła, że doskonale radzi sobie zarówno z rolami dramatycznymi, jak i komediowymi, co wykazała w kultowej serii o Różowej Panterze Blake’a Edwardsa. Zagrała w „Cartouche-zbójcy” (1962) z Jeanem Paulem Belmondo, w „8½” Fedenco Felliniego (1962) oraz w „Lamparcie” (1963).
W ciągu niespełna dekady zyskała międzynarodową sławę. Była nie tylko piękna i pełna temperamentu, do tego miała potężny głos, wpisując się w ideał gorącokrwistej Włoszki. W jeden z najsłynniejszych ról, w „Dawno dawno temu na Zachodzie” (1968) Sergia Leone, wcieliła się w śliczną wdowę walczącą o przetrwanie w męskim świecie.
W 1982 roku pojawiła się u boku Klausa Kinsky’ego w „Fitzcarraldo” Wernera Herzoga. Dwa lata później w Wenecji otrzymała nagrodę dla najlepszej włoskiej aktorki za kreację kochanki Mussolliniego w „Claretta” (1984). W 1993 roku ponownie wyróżniono ją w Wenecji, a w 2002 na Festiwalu Filmowym w Berlinie. W 2011 roku „Los Angeles Times Magazine” uznał ją za jedną z pięćdziesięciu najpiękniejszych kobiet w historii kina.
5. Wszystko przez spaghetti
Sophia Loren przyszła na świat w Rzymie w 1934 roku. Dorastała niedaleko Neapolu bez ojca, który nie chciał ożenić się z matką. Śliczną czternastolatkę wypatrzył na konkursie piękności starszy o dwadzieścia dwa lata producent filmowy Carlo Ponti, który nie tylko rozkręcił karierę Sophii, lecz w 1966 roku został jej mężem. Początkowo grała w filmach włoskich, w 1957 roku rozpoczęła karierę w Stanach Zjednoczonych.
Wdała się w głośny romans z Carym Grantem, który miał w tym czasie pięćdziesiąt trzy lata, zaś ona – dwadzieścia dwa. Po nakręceniu kilku filmów w Hollywood Sophia wróciła do kraju w 1960 roku, by zagrać w „Matce i córce”, za którą otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki. Piękna, zmysłowa i elegancka, stała się międzynarodową gwiazdą lat 60. i 70., partnerując między innymi Paulowi Newmanowi, Marlonowi Brando, Gregory’emu Peckowi czy Charltonowi Hestonowi.
W latach 80. skupiła się na wychowaniu dzieci. Otrzymała Oscara za całokształt twórczości w 1991. Do dziś jest jedną z najbardziej uwielbianych gwiazd filmowych wszech czasów. Unika blichtru i blasku reflektorów, gdyż – jak sama twierdzi – show-biznes to tylko jej praca i nie definiuje tego, kim jest.
Uważa się za osobę nieśmiałą i właściwie nie planowała zostać aktorką. Sądziła, że nie ma do tego fizycznych warunków. Spytana kiedyś o sekret swojej urody i figury miała powiedzieć: „Wszystko, co widzicie, zawdzięczam spaghetti”.
6. Niedoszła miss
Silvana Mangano przyszła na świat w Rzymie w 1930 roku i dorastała w skrajnej biedzie. W tym samym roku co Gina Lollobrigida, jako siedemnastolatka wystąpiła w konkursie piękności Miss Włoch – obydwie przegrały z Lucią Bosè. Udział w konkursach miss otworzył jej drogę do filmu.
Międzynarodową sławę zyskała dzięki roli w „Gorzkim ryżu” (1949). Z czasem wyszła za włoskiego producenta Dino De Laurentiisa, który pokierował jej karierą. I choć nigdy nie udało jej się osiągnąć takiej sławy jak rówieśniczkom – Sophii Loren czy „La Lollo”, do lat 70. była jedną z wiodących gwiazd włoskiego kina, cenioną nie tylko za urodę, lecz również talent dramatyczny.
Grała u takich reżyserów, jak Vittorio De Siki („Złoto Neapolu”, „Sąd ostateczny”), Pier Paolo Pasolini („Król Edyp”, „Teoremat”), Mario Monicelli („Wielka wojna”) czy Luchino Visconti („Śmierć w Wenecji”, „Ludwig”, „Portret rodzinny we wnętrzu”).
W 1983 roku zakończyła karierę (i związek z De Laurentiisem), po czym mieszkała w Paryżu oraz Madrycie. Zmarła sześć lat później na nowotwór płuc.
7. Królowa ekranu
Urodzona w 1936 roku Virna Lisi jako nastolatka została odkryta w Paryżu przez dwóch producentów z Neapolu. Zaczynała w musicalach, jak „Questa è la vita” (1954) u boku Totò. Początkowo zatrudniano ją wyłącznie ze względu na urodę, a nie talent. Hollywood usłyszało o niej dzięki komedii „Jak zamordować własną żonę” (1965) u boku Jacka Lemmona.
Producenci obsadzali ją w rolach uwodzicielskiej blond piękności, szukając następczyni Marylin Monroe. Nie przeszkodziło to Lisi zwrócić na siebie uwagi rolą w „Panie i panowie”, który w 1965 roku zdobył Złotą Palmę w Cannes. Rok później partnerowała Frankowi Sinatrze w „Napadzie na królową”, dwukrotnie wystąpiła na ekranie z Anthonym Quinnem w „Tajemnicy Santa Vittoria” (1969) oraz dramacie wojennym „25. Godzina” (1967).
Zdobyła międzynarodową sławę także dzięki zdjęciu, na którym „goli się” na okładce marcowego wydania magazynu „Esquire”. Po kilku latach znużyły ją niewymagające role, więc wróciła do Europy, próbując zmienić swój wizerunek. Osiągnęła cel, tworząc wiele nagradzanych kreacji, na czele z rolą Katarzyny Medycejskiej w „Królowej Margot” (1994), która przyniosła jej wyróżnienie w Cannes i Cezara.
Wystąpiła także we włoskiej reklamie pasty do zębów ze sloganem, który wszedł wśród Włochów do powszechnego użycia: „con quella bocca può dire ciò che vuole” (z taką buzią może mówić, co jej się podoba).
8. Biust na wagę złota
Ornella Muti urodziła się w Rzymie w 1955 roku jako Francesca Romana Rivelli w rodzinie włosko-estońskiej. Karierę rozpoczęła od modellingu jeszcze jako nastolatka, a w 1970 roku wystąpiła w „Romansie ludowym”.
Grała głównie w rodzimych produkcjach, ale pojawiła się również w Hollywood, w takich filmach jak „Flash Gordon”, gdzie wcieliła się w Księżniczkę Aurę czy „Oscar”, gdzie zagrała u boku Sylvestra Stallone. Przełomem w jej karierze okazała się komedia Mario Monicellego „Romans jakich wiele” (1974) z Ugo Tognazzi. Wówczas dziewiętnastoletnia, Muti była w ciąży z pierwszym dzieckiem.
Wystąpiła m.in. w „Miłości i pieniądzach” (1982), „Casanovie” (1987), „Sezonie gigantów” (1990), „Była sobie zbrodnia” (1992), „Hrabim Monte Christo” (1998). Pracowała z takimi reżyserami, jak Dino Risi, Marco Ferreri, Ettore Scola czy Monicelli.
Ostatnio zagrała u Woody’ego Allena w „Zakochanych w Rzymie” (2012), a kilka lat wcześniej wypuściła na rynek własną kolekcję biżuterii, którą można kupić m.in. w Paryżu, Mediolanie, Rzymie, Rydze czy Moskwie. Czytelnicy magazynu „Class” wybrali ją w 1994 roku „Najpiękniejszą Kobietą Świata”. Ponoć ubezpieczyła swój biust na kwotę 350 tysięcy dolarów.
9. „La Bella” Bellucci
Urodzona w 1964 roku Monica Bellucci, podobnie jak wiele włoskich gwiazd kina, zaczynała jako modelka. Była jedną z głównych gwiazd domu mody Dolce&Gabbana. W jednym z magazynów wypatrzył ją Francis Ford Coppola i zaangażował do roli jednej z narzeczonych Draculi w swoim kultowym filmie z 1992 roku.
Grała regularnie we włoskich filmach, lecz nie była w stanie się wybić – jak twierdziła, ze względu na panujący w jej kraju stereotyp „głupiej aktorki”, której nikt nie traktuje poważnie. Dopiero w 1997 roku za występ w „Apartamencie” Gilles’a Mimouniego otrzymała nominację do Cezara, a światową sławę przyniosła jej tytułowa rola w „Malenie” Giuseppe Tornatore (2000), o której powiedziała, że nie jest obrazem piękna, lecz zazdrości.
W „Podejrzanym” (2000) partnerowała Gene’owi Hackmanowi i Morganowi Freemanowi, a dwa lata później wystąpiła w „Nieodwracalnym” u Gaspara Noégo, zyskując uznanie krytyków wymagającą, dojrzałą kreacją.
Jest odważna i nie boi się kontrowersji – w 2004 roku rozebrała się w proteście przeciwko restrykcyjnemu prawu regulującymi in vitro we Włoszech, w tym samym roku zagrała także Marię Magdalenę w „Pasji” Mela Gibsona. W 2015 roku zachwyciła rolą w „Spectre” jako najstarsza „dziewczyna Bonda” w historii.
10. Nieprzewidywalna księżniczka
Urodziła się w 1967 roku w Turynie, lecz wychowywała we Francji. Miała bajkowe dzieciństwo. Romantyczna, drapieżna i zalotna ikona mody jest ponoć na co dzień miła i uczynna dla ludzi, z którymi współpracuje.
Twierdzi, że bardzo lubi się obnażać, a jako topmodelka lat 90. uwodziła perfekcyjną, ciężko wypracowaną figurą, szlachetnymi rysami, wdziękiem i seksapilem. Chodziła na pokazach m.in. u Diora, Lagerfelda, Galliano, Chanel czy Versace, nagrywała płyty i romansowała na potęgę. O kim mowa? Oczywiście o Carli Bruni!
Przyszła Pierwsza Dama Francji zasłynęła nie tylko jako jedna z największych topmodelek lat 90., lecz także pożeraczka męskich serc. Na liście jej podbojów znajduje się wiele znanych nazwisk – uwiodła m.in. Erica Claptona, Kevina Costnera i Micka Jaggera. W jednej z piosenek wymienia czterdziestu kochanków. Podobno jest marzeniem każdego mężczyzny i koszmarem każdej żony.
To dla niej prezydent Nicolas Sarkozy złamał niepisaną regułę, że francuscy prezydenci nie żenią się w trakcie kadencji. U jego boku pielęgnowała swój wizerunek, ale daleko jej było do ładnej ozdoby. Działała charytatywnie, wypowiadała się na trudne tematy. To dzięki swojej pozycji udało się jej zdobyć rolę u Woody’ego Allena w „O północy w Paryżu”. Nie uniknęła jednak krytyki. Jak czytamy w książce „Boskie. Włoszki, które uwiodły świat”:
nigdy nie była Kopciuszkiem. Ona urodziła się i żyje jak księżniczka z włosko-francuskiej bajki. A prasa z zapartym tchem wyczekuje na jej potknięcia.
Bibliografia
[expand title=”Artykuł został oparty na szerokiej bibliografii. Kliknij, aby ją rozwinąć.”]
- Bondanella, P., The Films of Roberto Rossellini, Cambridge University Press, New York 1993.
- Buckley, R.C.V., National Body: Gina Lollobrigida and the cult of the star in the 1950s, „Historical Journal of Film, Radio and Television”, 20:4 (2000), s. 527-547.
- Brzozowski M.A., Boskie. Włoszki, które uwiodły świat, Znak Horyzont, Kraków 2016.
- Celli, C., Cottino-Jones, M., A New Guide to Italian Cinema, Palgrave Macmillan, New York 2007.
- Cumbow, R.C., The Films of Sergio Leone, The Scarecrow Press, Lanham-Toronto-Plymouth 2008.
- Encyclopedia of Contemporary Italian Culture, red. G. Moliterno, Routledge, London and New York 2000.
- Johnson, W.B., Miracles and Sacriledge. Roberto Rosselini, the Church and Film Cenzorship in Hollywood, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008.
- Monica Bellucci, I suffer for my beauty, 21.03.2001.
- Sophia Loren has a secret, The Pittsburgh Press, 10.01.1987.
[/expand]
KOMENTARZE (3)
Nie ma żadnych „ikon piękna” ani wzorów poza umysłami Ludzi, którzy nie rozumieją. :)
talia osy, posągowa uroda…. Zapomnieli Państwo napisać o smarze na twarzy, który popularnie zwany makijażem jest jak chory schemat kopiowany w ramach codziennego rytuału na twarzach nieświadomych swego uzależnienia Kobiet. Gdzie to „piękno”. W schemacie? W iluzji? Czy w jakiś „wytycznych” jaki kto być „powinien”.
Ciągłe oceny, zafiksowanie na powłoce kobiecej.
Nie warto.
Słabizna.
a ja uważam , że warto. Dobrym makijażem podkreślasz to co najpiękniejsze. No chyba, że nic takiego nie masz. No to rozumiem, że nie warto się malować.:) Monica Belluci. Najpiekniejsza.
Virna Lisi najpiekniejsza,zachwycs kazdy szczegol jej urody.