Dwa małżeństwa Stalina nie były udane – pierwsza żona zmarła na gruźlicę, drugą dyktator doprowadził do samobójstwa. Jednak życie seksualne Soso to także fascynacje i romanse z bardzo młodziutkimi dziewczynami. W tym jeden z pewną 13- lub 14-latką, która zaszła w ciążę.
Na początku 1914 roku carskie władze osadziły Józefa Dżugaszwilego w Kuriejce, zabitej dechami wiosce w tajdze nad dolnym Jenisejem. W drewnianej chatce zamieszkali razem dwaj zesłańcy: gruziński wywrotowiec z prowincji (czyli przyszły Stalin) i wielkomiejski, żydowski inteligent – późniejszy premier Jakow Swierdłow. Eksperyment nie trwał długo. Józefowi nie chciało się sprzątać, więc pedantyczny Jaszka robił mu wymówki, i sprzątał sam. Zadowolony z siebie Koba nazwał tymczasem psa imieniem współtowarzysza.
Konflikt wydaje się banalny i zupełnie typowy. Ot, pedant i człowiek ceniący odrobinę chaosu próbujący dojść do porozumienia w jednym domu. Zestawienie znane prawie każdemu, kto miał współlokatorów na studiach. Bardzo jednak możliwe, że chodziło o zacznie więcej. I że Stalin podpadł Swierdłowowi nie tylko zamiłowaniem do brudu.
Prawdopodobnie najwybitniejszy współczesny znawca Stalina (według słów innego wybitnego badacza, S. Sebaga Montefiorego), rosyjski historyk Oleg Khlevniuk, przytacza wspomnienie drugiego z mężczyzn: A co do kwestii osobistych, to towarzysz, z którym mieszkałem, okazał się takim typem, że przestaliśmy ze sobą rozmawiać i się spotykać. Brzmi poważnie. I tak właśnie było.
Dziecko z dzieckiem
Stalin – od ponad 6 lat wdowiec i weteran kilku romansów – wyprowadził się do Pieriepryginów – pięciu braci i dwóch sióstr. Najmłodsza z rodzeństwa, Lidia, miała wtedy 13 lub 14 lat, a on – 35. Wkrótce zaczęli ze sobą sypiać. W tak małej społeczności nic się nie ukryje. Dozorujący Stalina policjant zareagował – uwiedzenie małoletniej, jak i dzisiaj, było wówczas przestępstwem. Skończyło się to jednak bijatyką z mundurowym, wygraną przez jurnego Gruzina.
Zarówno za seks z dziewczynką, jak i za napaść na funkcjonariusza, Stalin nie odpowiedział. Oleg Khlevniuk przypuszcza, że dogadał się z szefem miejscowej policji, również pochodzącym z Gruzji: święty spokój w zamian za wyrzeczenie się ucieczki z Sybiru.
Bolszewik „uregulował” swój jawny związek z Lidią, obiecując małżeństwo kiedy tylko panna młoda nieco dorośnie. Możliwe, że nie miał wyjścia, bo najwyraźniej dziewczynka była w ciąży. Jak dowiedział się Simon Sebag Montefiore, pod koniec 1914 roku czternastolatka urodziła dziecko, które wkrótce potem zmarło. Nie był to ostatni potomek tego związku.
W roku 1916 Lidia znów zaszła w ciążę. Na dwa miesiące przed jej rozwiązaniem wybuchła rewolucja lutowa. To dla niej Koba zostawił Lidię z wielkim brzuchem i… fotografią na pamiątkę. Ich syna, Aleksandra, nigdy nie zobaczył.
Nastolatki i rewolucja
Sierota znad Jeniseju nie była jedyną młódką w życiu Soso. Jeszcze przed zsyłką do Kuriejki, podczas pobytu w Wołogdzie, podrywał uczennicę, niejaką Piełagię Onufrijewą. Historyk Oleg Khlevniuk w prywatnych pamiątkach dyktatora znalazł jej zdjęcie. „Poważna, ładna dziewczyna o okrągłej twarzy i w okularach” – czytamy na kartach nowej biografii Stalina.
Pisał jej żartobliwe liściki, wyznawał namiętną miłość, ale raczej do niczego nie doszło. Pola miała chłopaka, Koba – ledwie złagodzony wyrok na karku. Musiał unikać awantur.
W czasie wyjazdów do Petersburga rewolucjonista poznał też rodzinę Siergieja Alliłujewa – elektryka-kolejarza i twardego towarzysza-socjalisty, który nieraz nadstawiał głowy dla sprawy komunizmu. W domu Siergieja była czwórka dzieci.
Najmłodsza Nadieżda miała 10 lat. Czy już wówczas wpadła Józefowi w oko? Nie można tego wykluczyć, biorąc pod uwagę pozostałe romanse Gruzina. W każdym razie ich znajomość nabrała tempa w roku 1917. Zaraz po rewolucji lutowej, która zapoczątkowała dezintegrację państwa carów.
Dżugaszwili wykorzystał swoje kontakty z Alliłujewami, by zapewnić schronienie poszukiwanemu przez policję przywódcy bolszewików, Leninowi. Sam też na jakiś czas zadekował się w ich domu. Nadia miała wówczas 16 lat. A Gruzin – płomienne „oczy koloru miodu”. Rozkochał ją w sobie.
Wypadki kolejnych miesięcy biegły w szalonym tempie. Czy w huku wystrzałów z „Aurory” Stalin miał głowę do seksu? Zapewne tak! O jego temperamencie krążyły legendy. Jak nauczona niezależności Nadia rozumiała socjalistyczną wolność kobiety? Czy kazała Soso czekać, czy przeciwnie, sama go brała? Nie wiemy. Do myślenia daje jednak fakt, że pobrali się natychmiast po osiągnięciu przez dziewczynę pełnoletniości. Był rok 1919.
W „podróż poślubną” pojechali do Carycyna, gdzie Stalin właśnie rozkręcał machinę terroru. W pociągu, którym podróżowali wraz z teściami, zgwałcił młodziutką żonę.
Podstarzały amator
Satysfakcjonujące – przynajmniej dla Stalina – małżeństwo oraz dwie główne jego kochanki, Władza i Kostucha, mogły sprawić, że zapomniał o lolitkach. Historycy nie byli dotąd w stanie powiedzieć właściwie nic o jego romansach w tym okresie. Z pomocą przyszła im sama Nadia, która nie miała żadnych wątpliwości co do tego, że Stalin ją zdradza. Wiemy o tym dzięki Olegowi Khlevniukowi, który czytał prywatną korespondencję wodza narodów.
Żona wypominała dyktatorowi „polowania na przepiórki” i „interesujące młode kobiety”. Zdrady męża sprawiały jej ból, podobnie jak jego bestialstwo, bezwzględność, huśtawki nastrojów. A pewnie też sama świadomość, że człowiek, któremu oddała całą siebie, odpowiada za cierpienia i śmierć milionów. I że każdego dnia lista jego ofiar tylko się wydłuża. Nadia zastrzeliła się dokładnie w 15 rocznicę rewolucji październikowej, 8 listopada 1932 roku. Niedługo po tym, jak Stalin z premedytacją zagłodził Ukrainę.
Wódz znalazł ponoć przelotną pociechę u bratowej Nadii, Żeni Alliłujewej, ale widocznie dojrzała kobieta nie spełniała jego oczekiwań. Gdy w 1934 r. Nikołaj Bułganin, członek Biura Politycznego i ideolog partii wziął za żonę 15-latkę, Stalin półżartem przyznał się do swoich prawdziwych preferencji: Nikołaju, gratuluję ci. Tym razem też mnie przechytrzyłeś. […] Dobra żona, piękna żona… Młodsza od mojej Nadii!
Był już starszym panem. W roku 1938 kończył 60 lat. Pewnie miał mniejsze potrzeby niż niegdysiejszy Koba, a i napięty kalendarz maszynisty dziejów nie dawał miejsca na flirty. A jednak jeszcze wtedy zapraszał na daczę pewną młodą komsomołkę, a także „piękną gruzińską pilotkę” poznaną na pokazach lotniczych w Tuszynie…
***
Oczywiście, w życiu Stalina było sporo kobiet, nie tylko nastolatki. Ostatnia z nich – Waleczka Istomina z perkatym noskiem wyglądała na dużo mniej niż swoje 20 lat. Wiele wskazuje na to, że naprawdę pociągały go jedynie dorastające dziewczęta. Nie ufa kobietom silnym i inteligentnym, jak jego matka. […] Znając niezłomność tego rodzaju kobiet, przez całe życie wolał od nich młódki, podatne na wpływy kilkunastolatki – oceniała Diane Ducret, autorka bestsellerowych „Kobiet dyktatorów”.
Czy jego predylekcja do młodocianych ma znaczenie dla naszego zrozumienia Stalina – człowieka? A może nie ma co szukać wytłumaczeń dla kolejnego chorego dziwactwa najgroźniejszego opętańca, którego nosiła ziemia?
Bibliografia:
- Oleg Khlevniuk, Stalin. Nowa biografia, Znak Horyzont, 2016
- Diane Ducret, Kobiety dyktatorów, Znak, 2012
- Simon Sebag Montefiore, Young Stalin, Knopf Doubleday Publishing Group, 2009
- Simon Sebag Montefiore, Stalin. Dwór czerwonego cara, Magnum, 2011
- Simon Sebag Montefiore, Stalin and his lover aged 13, „Daily Mail”, 11 maja 2007
KOMENTARZE (20)
Kto umarła na gruźlicę czy na tyfus?
Chodzi o pierwszą żonę Stalina, Kato (Jekaterinę), zmarłą w 1907 r. Historycy nie są zgodni co do choroby która spowodowała zgon. Gruźlicę podałem za „Dworem czerwonego cara” S. Sebaga Montefiorego, choć ten sam autor w „Młodym Stalinie” sugeruje również tyfus.
Czemu nazwisko autora pisane jest przez „v”?
Khlevniuk od lat mieszka w USA i publikuje po angielsku, stąd z angielska pisane nazwisko. Mnie też trochę gryzie. :)
Świetny artykuł. Jest pan najlepszy z grona autorów tej strony. Konkret i dużo faktów – pana kolega ma z tym niestety problem.
Panski Khlevniuk to Chlewniuk [od chlewa] zydo-upowska tuba propagandowa,czy to pana tak gryzie?
Jak pisałem nieco wyżej: Khlevniuk od lat mieszka w USA i publikuje po angielsku, stąd z angielska pisane nazwisko. Też wolałbym pisać w polskiej transliteracji.
Pod zjeciem jest napisane, ze kiedy milosc zaplonela, Stalin mial 40, a Nadia – 16lat, natomiast na zdjeciuStalin ma 37, podczas, gdy Nadia ma 17.
Drogi Wolfie,
nie dysponowaliśmy zdjęciami, które pokazywałyby kochanków w tamtym roku, dlatego dobraliśmy ich zdjęcia najbliżej tego okresu. Chodziło przede wszystkim o to, by zobaczyć tę różnicę wieku między nimi.
„Young Stalin” dobrych kilka lat temu został wydany po polsku.
Oczywiście. Jednak pod ręką miałem oryginał i z niego korzystałem pisząc tekst.
Co wy jeszcze wymyślicie?Żeby zohydzić tego Stalina.Może jeszcze był kosmitą?
Nic nie trzeba zochydzać, wystarczy poczytać jego biografie. ;)
Biografia wystarczy i książki historyczne. Swoją drogą bardzo dobry artykuł. Czytałem co prawda na ten temat, ale autor artykułu ma lekkie pióro.
Witajcie towarzyszu, obrońco Stalina. Co was tu sprowadza? Nie lepiej to w matuszce Rasiji pozostać. Co z tego ze matuszka bordowa na pysku od gorzały. Ale wasza, swojska. A wytłumaczcie mi towarzyszu, czy wy poważnie nie rozumiecie ze Stalin stworzył ten syf w Rosji i ze ta zaraza do dziś tam siedzi? A wy duraki dalej malzoleum odwiedzajcie zamiast zalać to gownem po brzegi. I bądźcie czujni, szczególnie jak ktoś towarzysza Stalina obraza.
Do polityki idą sami […]. Tak było, jest i będzie. Jakby mój syn został członkiem partii politycznej, to nogi z dupy bym mu powyrywał! Na szczęście nie okazał się dotąd tak głupi.
Psim ch…m był! Jak każdy polityk!
Stalin był niewątpliwie ścierwem ale z medycznego punktu widzenia nie można nazwać go pedofilem ponieważ ta oznacza pociąg seksualny do osób sprzed dojrzewania płciowego a tutaj mowa o dziewczynach w jego trakcie. Tutaj mowa o kontaktach z nieletnimi.
PS.Uprzedzająć komentarze ignorantów, nie usprawiedliwiam zboczeń a jedynie staram się trzymać definicji pojęcia.
burżuazyjne płatne trole myślą że każdy jest pedofilem tak jak ich panowie z kościółka.Dalej padać na ryj przed panami sukienkowymi bo nie będzie kieszonki na kolacie ,aport trole
Wiecie na co zmarł Stalin? Na szczęście hehe