Ciekawostki Historyczne
XIX wiek

Państwo Mińkowieckie

Ignacy Ścibor-Marchocki postanowił, że… nie uznaje rozbiorów Polski. Gdy zniknęła z map Europy, założył niepodległe i szokująco liberalne Państwo Mińkowieckie.

Był on bodajże największym oryginałem wśród polskiego ziemiaństwa i nawet został prototypem bohatera niedokończonej powieści Juliusza Słowackiego Król Ladawy. A to dlatego, że po trzecim rozbiorze Polski [Ignacy] Ścibor-Marchocki nie pogodził się z utratą przez nasz kraj niepodległości i założył własne państwo – Państwo Mińkowieckie ze stolicą w Mińkowcach (obecnie jest to wieś niedaleko Nowej Uszycy w rejonie kamienieckim obwodu chmielnickiego).

Cztery rezydencje na cztery pory roku

W 1788 roku Ignacy odziedziczył ten majątek po swoim stryju. Po 1795 roku proklamował na terenie swych posiadłości niepodległe Państwo Mińkowieckie. Poustawiał słupy graniczne z napisami „Granice Państwa Mińkowieckiego z Imperium Rosyjskim” oraz „Granice Państwa Mińkowieckie go z Imperium Austriackim”, demonstrując w ten sposób nieuznawanie rozbiorów Rzeczypospolitej.

Zresztą już sam wygląd Ignacego był nietuzinkowy: „[…] miał bielutką a długą brodę jak święty Onufry, nosił kapelusz ogromny, lagę złocistą, rasę (lekką aksamitną tkaninę) […] wyglądał jak najwspanialszy metropolita […]”. Wybudował dla siebie cztery rezydencje, po jednej na każdą porę roku. Dwie z nich – w Otrokowie i Przytulii – swoim kształtem przypominały średniowieczne twierdze.

Wiosenna posiadłość znajdowała się w Otrokowie. Otaczał ją duży i piękny park, ale nawet spacerując po nim, można było natknąć się na przejawy dziwactwa gospodarza – na przykład wiszącą na drzewie czaszkę z napisem „Kiedyś i ja byłam piękna i młoda”. W Pobójnej znajdowała się rezydencja jesienna, często bywał tu z wizytą Tadeusz Czacki.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Wolność i niepodległość

Jak traktowały to „niepodległe” państwo rosyjskie władze? Aleksander I, który rozpoczął panowanie w 1801 roku, miał propolskie poglądy, nie popierał rozbiorów Polski przeprowadzonych przez swoją babkę Katarzynę II i marzył o wskrzeszeniu Rzeczypospolitej. Zresztą w 1815 roku na kongresie wiedeńskim cesarz doprowadził do powstania Królestwa Polskiego i nadał mu liberalną konstytucję. Dlatego jest prawdopodobne, że Aleksander I do pewnego stopnia popierał zapędy hrabiego.

Przejawem niepodległości Państwa Mińkowieckiego była emisja własnych monet. Ścibor-Marchocki uwielbiał prawo rzymskie, dobrze opanował platońskie idee o mądrym najwyższym władcy, studiował dzieła encyklopedystów francuskich. Najbardziej postępowym posunięciem władcy było uwolnienie chłopów z poddaństwa. Zamiast tego Ignacy wprowadził obowiązek płacenia czynszu przez chłopów.

Ustanowił własne prawo zawarte w napisanym po łacinie statuсie mińkowieckim, który wydała jego własna drukarnia. Akt ten został uroczyście ogłoszony 1 lipca 1795 roku. Artykuły w tym dokumencie miały wyraźne podłoże filozoficzne i odwoływały się do poglądów Jana Jakuba Rousseau: „Człowiek urodził się wolny i dlatego jest konieczne, żeby umierając także był wolny”. Ten cytat ze statutu mińkowieckiego odnosił się do uwolnienia chłopów z poddaństwa.

Oprócz idei filozofów francuskich hrabiemu przyświecała chęć polepszenia dobrobytu własnego i chłopów. Jego zdaniem tylko człowiek wolny jest w stanie owocnie pracować na rzecz własną i kraju. Hrabia dbał o dobrobyt mieszkańców swojego państwa: założył szpital, w którym pracowali lekarz i położna, a także szkołę, szkołę muzyczną, chór i orkiestrę. Gdy w 1796 roku Państwo Mińkowieckie nawiedziła zaraza morowa, sfinansował najnowocześniejsze środki walki z chorobą. Opiekował się wdowami i sierotami po zmarłych. Nie tylko żywił tych ludzi, ale także wybudował i wyposażył im nowe domy, ponieważ w czasie trwania zarazy domostwa i rzeczy zmarłych palono.

Czytaj też: Ten ksiądz założył w Polsce… własne państwo. Rzeczpospolita Pawłowska przetrwała 25 lat i była zaskakująco postępowa!

Podolska Szwajcaria

Ścibor-Marchocki zagwarantował chłopom nienaruszalność mienia, bezpieczeństwo i ochronę przed jakąkolwiek przemocą. Podkreślał, że podstawą korzystania z wolności powinny być rozum i sprawiedliwość. Każdy, kto określał mieszkających w Państwie Mińkowieckim chłopów „niewolnikami”, „mużykami” bądź „chłopami”, musiał zapłacić ogromną karę. Hrabia uważał, że każde życie jest cenne niezależnie od stanu, w którym ktoś się urodził. Dlatego urządzał pogrzeby chłopów i nawet wymyślał epitafia na ich grobach. Oto jedno z nich: „Miał pochodzenie chłopskie i nazywał się Hortensjusz. Z zawodu był ogrodnikiem i swoją pracą przyczynił się do upiększenia wsi Prytuła. Był bardzo inteligentny i utalentowany. Żył prawie 50 lat i zmarł 17 marca 1825 roku”.

Mieszkańcy cieszyli się wolnością religijną: obok chrześcijan mieszkali Żydzi, a we wsi Elizabetówka osiedlili się staroobrzędowcy. W każdej wsi działał sąd przysięgłych składający się z 12 najstarszych mieszkańców. Był to sąd I instancji. W przypadku gdy strona lub strony nie zgadzały się z jego decyzją, zwracano się do sądu II instancji w Mińkowcach. Wówczas wyrok wydawał sam Ścibor-Marchocki, który w orzekaniu kierował się za sadami prawa rzymskiego.

Ignacy Ścibor Marchocki (1755–1827) – polski szlachcic, znany z proklamowania na trenie swoich posiadłości niepodległego Państwa Mińkowickiego.fot. Giżycka E. Elżbieta/domena publiczna

Ignacy Ścibor-Marchocki.

Kary – według ówczesnych standardów – nie były zbyt surowe. Prawie całkowicie zrezygnowano z kar fizycznych; winni popełnienia jakiegoś występku wykonywali prace przymusowe lub spędzali kilka dni w areszcie. W najgorszym wypadku zsyłano ich na step pod Chersoniem, gdzie Ścibor-Marchocki nabył sporo ziemi i zakładał nowe wsie.

Oczywiście wprowadzenie tak postępowych reform zwłaszcza uwolnienie chłopów z poddaństwa, wywoływało niezadowolenie tak polskich, jak i rosyjskich oraz ukraińskich ziemian. Ciekawostką jest to, że już Katarzyna II poważnie rozważała zniesienie poddaństwa. Nie zdecydowała się na ten krok, wiedząc, że wywoła tym sprzeciw, a nawet nienawiść szlachty. Cesarzowa zmarła w 1796 roku, w 1801 roku na tron wstąpił jej liberalny wnuk Aleksander I, który także rozważał tę reformę. Dlatego można domniemywać, że w osobie nowego monarchy Ścibor-Marchocki miał swojego opiekuna.

Dziwak, liberał i antyklerykał

Ignacy był rzutkim przedsiębiorcą. W Państwie Mińkowieckim działały fabryki produkujące sukno, tkaniny, papier, saletrę, powozy, lakiery, a także cegielnie, młyny i winnice. Nakładem drukarni w Państwie Mińkowieckim ukazywały się dokumenty prawnicze i dzieła literackie; staraniami hrabiego wy drukowano pierwsze wydanie Hamleta po polsku.

Hrabia słynął z wielu dziwactw. Paradoksalnie ten wyznający liberalne poglądy człowiek zachowywał się jak samorządny władca i kazał się tak traktować. Wymyślił dla siebie tytuł – patriarcha. Żądał, by na piśmie zwracano się do niego Dux et Re dux, a gdy nie spełniano tej prośby, złościł się. Poza tym „aż do śmierci […] liczył lata panowania swego, aż do śmierci trzymał pisarza, co chodził za panem i zapisywał każde słowo pańskie”.

Co więcej, wygłaszał kazania z ambony, zastępując księży, bo uważał, że duchowni „rozpróżniaczeni i oddani uciechom światowym gonią za groszem”. Homilie „odnosiły się głównie do problemów moralnych, a na poparcie swoich tez przytaczał nie tylko cytaty z Pisma Świętego, ale i z Woltera, którego jego parafianie musieli pewnie uważać za jednego ze świętych”.

Lubował się w zrytualizowanych przedstawieniach. W roku 1797 w Mińkowcach zaczęły się obchody święta Matki Boskiej Zielnej, w których uczestniczyli szlachta i chłopi z Państwa Mińkowieckiego. Oto jak wyglądała ta ceremonia: „Nie wyróżniająca się początkowo niczym szczególnym religijna uroczystość dożynkowa była przez [Ścibora] Marchockiego coraz bardziej rozbudowywana i teatralizowana. Przebieg obchodów określał precyzyjny scenariusz, pojawiły się specjalne kostiumy i rekwizyty, elementy widowiskowe typu żywych obrazów, a nawet okazjonalna architektura. Ważną rolę spełniały dworska kapela i chór złożony z włościan, wykształconych w miejscowej akademii muzycznej”.

Rzymska bogini zamiast Matki Boskiej

Po kilku latach hrabia zastąpił święto Matki Boskiej Zielnej obchodami Cerery (Ceres), rzymskiej bogini urodzaju. Ta ceremonia „zespalała dziedzica i całą rodzinę jego z ludem wiejskim na polu wspólnej pracy na roli”. Rozpoczynało ją nabożeństwo w kościele, gdzie Ścibor-Marchocki stał ubrany w starożytną grecką togę. Po mszy hrabia wyjeżdżał na czymś przypominającym rydwan, trzymając w dłoni kij. Potem zmierzającą na pole procesję otwierał. Jak opisywał podolski kronikarz dr Antoni Rolle:

„[…] pług obrzędowy pięknej stolarskiej roboty, na toczonych kołach, ciągniony przez osiem czarnych, ze złoconymi rogami wołów […] Na pługu siedział wyrostek do rodziny gospodarza należący, w sukniach arkadyjskiego pastuszka […]. Pług okalało osiem panienek za wiejskie dziewczęta przebranych. Tuż zaraz podążał lud, […] a każdy rolnik prowadził tak że pług, jeżeli go posiadał; młodzież dźwigała narzędzia rolnicze, kobiety zboża rozmaitego pęki, bukiety z ziół polnych, wieńce, a wszystko w strojach odświętnych.

Hrabia zastąpił święto Matki Boskiej Zielnej obchodami Cerery (Ceres), rzymskiej bogini urodzaju.fot.Louis de Caullery/domena publiczna

Hrabia zastąpił święto Matki Boskiej Zielnej obchodami Cerery (Ceres), rzymskiej bogini urodzaju.

Za ludem posuwał się uroczyście rydwan z tronem o trzech stopniach, ciągniony przez sześć koni, ubranych w kapy galonowane, w pióra i wstęgi, prowadzonych przez sześciu mastalerzy. Na tronie siedział hrabia Redux, istny Jowisz, w szkarłatnej długiej szacie, trzy mając w ręku laskę, zakończoną trójzębem u góry. U stopni tronu na rydwanie stała piękna dziewica z sierpem w ręku jako uosobienie żniwa, ubrana także w szaty powłóczyste.

Naokoło tego dziwnego wozu biegło dwanaście dziewczątek w bieli z wieńcami na skroniach. Koło zamykał poczet parobków konnych i pieszych, dźwigających narzędzia rolnicze: cepy, kosy, grabie, rydle, motyki; stanowili oni zarazem chór śpiewaków […]. Zamykała tę dziwną procesję długa kawalkada z powozów złożona, z których ciekawie wyglądały uśmiechnięte twarzyczki sąsiednich obywatelek i poważne oblicza ziemian”.

Czytaj też: Awanturnik, sadysta, warchoł – prawdziwy szlachcic z piekła rodem. Kim był osławiony Diabeł Łańcucki?

Kara za propagowanie pogaństwa

Paradoksalnie, ale to właśnie obchody święta Cerery, a nie proklamowana przez hrabiego niepodległość jego państwa, wzbudzały niezadowolenie władz i Kościoła. A to dla tego, że urządzane przez Ignacego święta traktowano jako propagowanie pogaństwa. Wytoczono mu proces, podobno Ścibor-Marchocki otrzymał wyrok aresztu domowego.

Ostatnie lata swojego życia hrabia spędził w parku przytulickim, gdzie kazał wybudować sobie skromną wiejską chatę, zaopatrzoną tylko w kilka niezbędnych sprzętów. Miał dwa psy, dwie krowy, kilka kur. Nad wejściem do jego mieszkania widniał napis: „Inveni portum, Spes et Fortuna valete: Sat me lusistis, ludite nunc alios” („Dotarłem do portu, żegnaj Nadziejo i Fortuno: bawiłyście się mną, teraz niech inni za wami płaczą”). Zgodnie z życzeniem Ignacego Ścibora-Marchockiego pochowano go w parku w Przytulii. Wszystko odziedziczył jego syn Karol. W roku 1836 rząd skonfiskował majątek, czego powodem było poparcie Karola dla dekabrystów.

Źródło:

Tekst stanowi fragment najnowszej książki Violetty Wiernickiej „Polacy w Ukrainie. Czasy carskie”, Wydawnictwo Bellona 2024.

 

Zobacz również

Nowożytność

Insurekcja kościuszkowska (1794)

We wciąż jeszcze niepodległej Polsce w 1794 roku wybuchło powstanie przeciw zaborcom. Czy była to ostatnia deska ratunku? A może raczej łabędzi śpiew?

26 lutego 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Drugi i trzeci rozbiór Polski

Pod koniec XVIII wieku Europę opanowała wojenna zawierucha. Największą przegraną okazała się Rzeczpospolita, która w wyniku rozbiorów została wymazana z map.

30 grudnia 2023 | Autorzy: Norman Davies

Nowożytność

Rzeczpospolita Pawłowska

W XVIII stuleciu I RP chyliła się ku upadkowi. W tej szlacheckiej degrengoladzie powstało quasi-państwo, które przynajmniej o wiek wyprzedziło własną epokę.

15 października 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Dwudziestolecie międzywojenne

Ku pokrzepieniu serc. Ci słynni polscy pisarze walczyli o niepodległość

Podnosili na duchu, zagrzewali do boju, uczyli patriotyzmu – polscy literaci w służbie niepodległości. Sztandar walki o wolną Polskę nieśli m.in. Maria Dąbrowska i Stefan...

20 października 2020 | Autorzy: Krzysztof Burnetko

Dwudziestolecie międzywojenne

11 listopada 1918 roku – o czym pisały polskie gazety, gdy Rzeczpospolita odzyskiwała niepodległość?

„Przeżywamy momenty doniosłości dziejowej, momenty przełomowe, o których potomne wieki pisać będą” – donosili 11 listopada 1918 roku redaktorzy „Dziennika Wileńskiego”. I się nie pomylili....

11 listopada 2019 | Autorzy: Maria Procner

Nowożytność

Caryca Elżbieta Romanowa – czy to przez nią doszło do rozbiorów Polski?

Nic nie zapowiadało, że zrobi wielką karierę. Wyniosła jednak potęgę Rosji na nowe wyżyny i przygotowała grunt pod rozbiory Rzeczypospolitej. Czy gdyby nie pech w...

22 kwietnia 2019 | Autorzy: Bartłomiej Grzybowski

KOMENTARZE (5)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

PI Grembowicz

„Święty wariat”?!
„A to filut!”
Kolejny, który przejrzał na oczy i zobaczył Prawdziwe Życie?!
Por.: książę Bolesław II Rogatka, także Łysy i Cudaczny /XIII w./
Real Life

    Paweł Kopeć

    Ps.
    Lata rozbiorów 1772 – 1793 – 1795 Rzeczypospolitej i nieudanych powstań – nierozliczone, i nieukarane zbrodnie na państwie oraz narodzie polskim – zguba, destrukcja, i upadek na własne życzenie – wina przynajmniej w 50%… /sąsiedzi jacy byli i są, każdy widział/
    Wnioski, nauka, przestroga w wieku XXI?!
    Żadnych?!
    Znowu?!
    Real Life and Politik

Buo

Swietne są te polskie nazwiska z dwóch elementów… anegdota: na sympozjum naukowym otwierający zebranie mówi: A teraz zabierze głos docent Kur-Waleski. Z sali odzywa się ten docent i mówi : Przepraszam bardzo ale ja nazywam się Leski!

FX

DLA PANI autorki coś co liberalne jest szokujące. A przecież liberte to wolność. Dla ptaszka całe życie żyjącego w klatce wolność jest szokująca. Po drugie dla pani autorki Ignacy Ścibor-M był oryginałem. Dlaczego ? No bo nie pogodził się z utratą niepodległości. No bo wiadomo: normalna postawa, to powinna być potulna zgoda na niewolę. I dziwić się , że dzisiaj, w Rzeczpospolitej POPISowej, do głowy nikomu nie przyjdzie (jak wtedy ?) żeby PL mogłaby być suwerenna . Niezależna ani od Moskwy, ani od Brukseli , ani od Izraela. A ktoś kto się temu sprzeciwia, to pewnie wg pani autorki szokujący oryginał. 30 letnia tresura robi swoje. Smutne.

antylampucer

zwykły psychol…

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.