Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Rzeczpospolita Pawłowska

W XVIII stuleciu I RP chyliła się ku upadkowi. W tej szlacheckiej degrengoladzie powstało quasi-państwo, które przynajmniej o wiek wyprzedziło własną epokę.

Zacznijmy od twórcy tego „państwa”. Paweł Ksawery Brzostowski, syn wybitnego pisarza litewskiego Józefa Brzostowskiego i starościanki słonimskiej Ludwiki z domu Sadowskiej, przyszedł na świat 30 marca 1739 roku w znajdującym się koło Daniłowicz Mosarzu na Wileńszczyźnie. Już w wieku 13 lat wiedział, co chce robić w życiu. Otóż wybrał stan duchowny. Pisana mu była kanonia wileńska, którą nadano mu, kiedy skończył 16 lat. Najpierw jednak czekały go jeszcze studia.

Kształcił się kolejno u jezuitów w Akademii Wileńskiej i w warszawskiej akademii księży misjonarzy. Następnie wyjechał za granicę i podjął studia w Collegium Clementinum w Rzymie. Zdobywał wiedzę związaną nie tylko teologią. Poznawał także psychologię, prawo czy logikę. Sam z siebie zdobył ponadto wiadomości z zakresu nowoczesnej agrotechniki. Po powrocie do Polski został pisarzem wielkim litewskim, a potem deputatem do trybunału litewskiego. W roku 1774 Stanisław August Poniatowski mianował go referendarzem Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Ale Pawła Brzostowskiego szczególnie zainteresowało… rolnictwo. Ostatecznie w roku 1787 zrezygnował więc z nadanej przez króla funkcji. Przejął ją od niego człowiek z pewnością nietuzinkowy – Hugo Kołłątaj.

Ksiądz agronom – i rewolucjonista

Po tym, jak uregulował z braćmi sprawy spadkowe (zrzekł się dóbr ziemskich, a w zamian otrzymał rekompensatę finansową), w 1767 roku Brzostowski zakupił majątek Marecz, który kilka lat później został przemianowany na Pawłowo. Pierwsze zetknięcie się z chłopami było dla niego szokiem. Rozpoczął więc swoistą „pracę u podstaw”. Starał się ich edukować, odciągać od pijaństwa. Tych dobrze zarządzających nagradzał. Jego poglądy na zarządzanie ziemią i relacje z chłopami były jak na tamte czasy wręcz rewolucyjne. Oto, co zawarł we wstępie napisanej przez siebie „Historii Pawłowskiej”:

Nieźle powiedziano, iż cnoty trzeba szukać nigdzie indziej jak na wsi i ta cnota i rozsądek najczęściej w chałupach prostych ukrywa się. My zarówno jedni drugim potrzebni jesteśmy. Wy nas karmicie, my zaś spokojność wam zabezpieczamy. Wyrabiajcie więc ziemię, my ją ochraniać będziemy i nigdy nie przestaniemy żyć z wami po bratersku.

Więcej szczegółów Założyciel Rzeczypospolitej Pawłowskiej – ksiądz Paweł Ksawery Brzostowskifot.domena publiczna

Więcej szczegółów
Założyciel Rzeczypospolitej Pawłowskiej – ksiądz Paweł Ksawery Brzostowski

No właśnie: po bratersku. Właścicielowi Pawłowa wybitnie nie podobał się ustrój folwarczno-pańszczyźniany. Poddaństwo chłopów jednoznacznie potępiał. A przede wszystkim irytowało go to, że wręcz na masową skalę łamano zawierane pomiędzy dworami a wsią umowy. Oczywiście ze szkodą dla tej ostatniej. Twierdził, że zaburza to naturalną równowagę pomiędzy obiema stronami. I stanowczo postulował, by te relacje ukształtować na nowo.

Zobacz również:

Sam król był pod wrażeniem

Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. A że zbratał się już z chłopami, z ich pomocą zaczął układać „Ustawy”, które miały stworzyć podwaliny dla jego państwa w państwie (drukiem ukazały się w 1771 roku). Rzeczypospolita Pawłowska, nazwana tak od imienia twórcy, zajmowała łącznie powierzchnię około 3000 ha. Z roku na rok stawała się coraz bardziej znana w I RP. Odwiedzały ją różne znamienitości. Zawitał tam chociażby późniejszy autor polskiego hymnu Józef Wybicki. Co prawda nie zastał samego gospodarza, ale na pamiątkę pozostawił mu w 1777 roku wiersz „Podróżny w Pawłowie”.

Dwa lata wcześniej słowa uznania dla efektów pracy Brzostowskiego w liście zawarł sam król: Niech wam to Bóg nadgradza, a mnie raczy dać sposobność z czasem tak uszczęśliwić cały kraj jak w mc. pan swoich poddanych… czuję w sercu radość, gdy zacny obywatel oświecenia swego na ten koniec używa i powszechności udziela. Właśnie za te zasługi nagrodził Brzostowskiego stanowiskiem referendarza litewskiego oraz odznaczył Orderem Orła Białego. Przyjęte w Rzeczypospolitej Pawłowskiej „Ustawy” zostały w 1791 roku zatwierdzone przez Sejm Czteroletni. Stanisław August Poniatowski planował nawet osobiście pojawić się w Pawłowie w roku 1794. Z oczywistych względów wizyta ta nie doszła jednak do skutku.

Czytaj też: Czy Stanisław August Poniatowski w ogóle miał szansę zreformować Polskę?

Gospodarka głupcze!

Chociaż nie samymi rewolucyjnymi reformami gospodarczymi Rzeczpospolita Pawłowska żyła, to Paweł Brzostowski zaczął właśnie od nich. W 1769 roku zniósł poddaństwo, a większość chłopów zwolnił z pańszczyzny. W zamian wprowadzone zostało oczynszowanie. Co ciekawe, dzięki temu w Pawłowskiej RP osiągano – zapewne ku zawiści wielu – lepsze wyniki ekonomiczne niż w tych częściach Polski, gdzie wciąż dominowała pańszczyzna.

W 1769 roku Brzostowski zniósł poddaństwo, a większość chłopów zwolnił z pańszczyzny.fot.Adam Ciemniewski/domena publiczna

W 1769 roku Brzostowski zniósł poddaństwo, a większość chłopów zwolnił z pańszczyzny.

Równocześnie wprowadzony został podział na 4 grupy społeczne: pieniężników, bojarów (te dwie grupy otrzymały w dzierżawę duże gospodarstwa czynszowe), ciągłych i kątników. Ci ostatni byli najuboższą grupą, świadczącą robociznę na rzecz dworu. Podział ten został zlikwidowany reformą z 1786 roku, na mocy której przeprowadzono parcelację należącej do folwarku ziemi. Została ona rozdzielona pomiędzy chłopów.

Czytaj też: Niewolnictwo po polsku. Sadystyczni panowie do cna wykorzystywali chłopów pańszczyźnianych

Budujemy społeczeństwo obywatelskie

Na samym ustroju gospodarczym zmiany się nie kończyły. W Rzeczypospolitej Pawłowskiej chłopi przede wszystkim otrzymali wolność osobistą, acz z pewnymi ograniczeniami. Nie mogli opuszczać swoich majątków. Nie mogli też swoich gospodarstw sprzedać. Dano im za to samorząd. W Pawłowie powstał dwuizbowy parlament. Do wyższej izby wchodzili nominowani przez Brzostowskiego przedstawiciele administracji, natomiast w niższej zasiadali przedstawiciele chłopów. I mogli oni odrzucić decyzje podjęte przez izbę wyższą. Wówczas rozstrzygający głos należał do twórcy Pawłowa.

Nieodzownym elementem budowania świadomego społeczeństwa, do czego najwyraźniej dążył Brzostowski, jest oczywiście edukacja. Pomimo początkowych problemów z funduszami w Rzeczpospolitej Pawłowskiej utworzono szkoły, w których uczono czytania, pisania, arytmetyki oraz religii. W znaczącym stopniu wpłynęło to na obniżenie poziomu analfabetyzmu. „Przywódca” Pawłowa dbał również o naukę zarządzania gospodarstwami rolnymi. Sam napisał nawet przystępny podręcznik „O rolnictwie dla wygody gospodarzy w Pawłowie mieszkających”, który został wydany w 1770 roku w Wilnie. Nauka kończyła się egzaminem.

Podnoszono także poziom wiedzy wśród dorosłych chłopów. Tradycją stały się zimowe wtorkowe popołudnia w domu sesyjnym, wyposażonym nie tylko w książki z najróżniejszych dziedzin, ale nawet eksponaty z botaniki, zoologii i mineralogii.

Fort „Pawłów”

Czym jednak byłaby Rzeczypospolita bez własnego wojska? I o tym Brzostowski pomyślał, powołując jeszcze w 1769 roku milicję ziemiańską, w skład której weszli gospodarze oraz czeladź. Regularnie odbywano ćwiczenia. Stopniowo wszyscy milicjanci uzbrajani byli w coraz lepszą broń – od białej i pik po broń palną. Umundurowanie z początku zobowiązał się dostarczać Brzostowski: czerwone mundury dla strzelców, zielone dla pozostałych formacji. W 1786 roku zreformowano milicję i na chłopów nałożono obowiązek zakupu jednakowych białych mundurów oraz broni palnej (w czym partycypował założyciel Pawłowa). Chłopi przechowywali broń we własnych domach.

Ruiny dworu księdza Brzostowskiego w Pawłowiefot.Tomaš Staševskij/CC BY-SA 4.0

Ruiny dworu księdza Brzostowskiego w Pawłowie

Równocześnie fortyfikowano Pawłów, zmieniając go w prawdziwą twierdzę. Wykopano fosę, wzniesiono wał ziemny. Te umocnienia, opracowane procedury „wczesnego ostrzegania”, jak i lata treningu oraz reform miały się niestety przydać w praktyce. Członkowie pawłowskiej milicji dzielnie bili się w insurekcji kościuszkowskiej. Rzeczpospolita Pawłowska była atakowana przez pomniejsze oddziały carskie, ale skutecznie się broniła. Ustąpiła dopiero pod naporem nieporównywalnie silniejszego korpusu pod dowództwem gen. Bohdana Knorringa. Zaczęła się grabież i wypędzenia…

Czytaj też: „Oni wszyscy są psami, muszą zginąć”. Rzeź Pragi 1794 i inne zbrodnie rosyjskie w powstaniu kościuszkowskim

Polska upadła. Ale Rzeczpospolita Pawłowska przetrwała

Po tym, jak upadła insurekcja kościuszkowska i najechany został Pawłów, jego twórca się załamał. Zdecydował się nawet sprzedać Rzeczpospolitą Pawłowską. Kupił ją Fryderyk Moszyński. Było jednak jedno „ale”. Miał obowiązek przestrzegać przyjętych „Ustaw” i utrzymywać szkołę. Sam Brzostowski wyemigrował do Saksonii, ponieważ znajdujący się tam folwark stanowił część zapłaty. Później wylądował we Włoszech. Stamtąd „wygoniły” go wojska francuskie. Wrócił na ziemie polskie, ale nie do Polski. Bo Polski w 1798 roku już nie było.

Rzeczpospolita Pawłowska poniekąd przeżyła I RPfot.Wacław Grodziecki / Abraham Ortelius/domena publiczna

Rzeczpospolita Pawłowska poniekąd przeżyła I RP

Ulokował się w Turgielach, niedaleko tak pieczołowicie przez niego tworzonego Pawłowa. Później został jeszcze proboszczem w Rukojniach w pobliżu Wilna. Zmarł 17 listopada 1827 roku. Kościół, który pomógł odbudować, został przez carskie władze przekształcony na cerkiew.

Co stało się z Rzeczpospolitą Pawłowską? Przez kilka lat zarządzał nią Fryderyk Moszyński, ale i on musiał ją sprzedać. Trafiła w ręce komandorii kawalerów maltańskich. Bez dodatkowych zastrzeżeń, co niestety wiązało się z ograniczeniami praw dla „obywateli”. Jednak – jak pisze Jan Ryś – w szczątkowej formie przeżyła ona Polskę oraz Pawła Brzostowskiego. Tamtejsi chłopi wzięli też aktywny udział w powstaniu listopadowym. Dopiero po jego upadku carat ostatecznie zniszczył wszystko, co jeszcze zostało z dawnej republiki. Pawłów został siłą przejęty, a tamtejszy kościół podzielił los tego w Rukojniach. Na odzyskanie wolności pawłowskim chłopom przyszło jeszcze trochę poczekać…

Bibliografia

  1. H. Kirkor, O literaturze pobratymczych narodów słowiańskich, Nakładem i czcionkami drukarni Leona Paszkowskiego, Kraków 1874.
  2. A. Kowalczyk, Idea ziemiańska a modernizacja [w:] E. Gracz-Chmura, A. Waśko (red.), Studia z Międzyepoki. Literatura wobec przemian cywilizacyjnych i społecznych lat 1764-1863, Księgarnia Akademicka, Kraków 2017.
  3. J. Lisiewicz, Najtrwalszy budulec – pamięć, „Nasza Gazeta. Tygodnik Związku Polaków na Litwie”, nr 34/2017.
  4. J. Ryś, Poglądy Pawła Ksawerego Brzostowskiego w nurcie reform oświatowych doby Komisji Edukacji Narodowej [w:] K. Dormus, B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, R. Ślęczka (red.), Komisja Edukacji Narodowej. Kontekst historyczno-pedagogiczny, Wydawnictwo Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Kraków 2014.
  5. J. Skodlarski, Paweł Brzostowski (1739–1827). Twórca Rzeczpospolitej Pawłowskiej, „Annales. Etyka w życiu gospodarczym”, nr 12/2009.

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Zobacz również

Nowożytność

„Jam jest dwór polski, co walczy mężnie i strzeże wiernie”. W jakich warunkach mieszkała polska szlachta?

Szlachecki dwór dziś nazwalibyśmy rezydencją. To tu każdy szlachcic czuł się jak w domu. Dzielił, rządził i… wygodnie sobie żył, a w razie potrzeby się...

13 grudnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

„Jak długo mógł, wyżerał własne ciało”. Kara, którą wymierzył temu rycerzowi Kazimierz Wielki budzi zgrozę

Bunty, morderstwa, wspieranie bandyterki. Do tego ponoć uwiódł królową! Maćko Borkowic herbu Napiwon miał dużo na sumieniu. I poniósł za to straszliwą karę.

5 grudnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Był nazywany pierwszym kucharzem Europy. Przygotowywał słynne obiady czwartkowe! Kim był i co gotował Paweł Tremon?

Zawód kucharza nie należy do najłatwiejszych – szczególnie, kiedy ma się do wykarmienia króla i jego gości, a obsada kuchni to niemal siedemdziesiąt osób...

11 września 2023 | Autorzy: Michał Procner

Nowożytność

Wolne nie pozwalam, czyli liberum veto – służyło szlachcie do pogłębiania... anarchii

Symbol wolności, który pielęgnowała polska szlachta, prowadząc wielokrotnie do paraliżu decyzyjnego. W imię prywatnych interesów i powolnej destrukcji państwa.

11 czerwca 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Reformy miały znieść pańszczyźniane niewolnictwo. Zdjęły chłopom kajdany... razem z butami

Od XVI wieku polscy chłopi byli praktycznie niewolnikami. Pewne nadzieje wzbudziły reformy z przełomu XVIII i XIX wieku, ale znów wystrychnięto ich na dudka.

9 maja 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Stanisław August Poniatowski niemal został uprowadzony! Porywaczom bynajmniej nie chodziło o okup...

Na początku lat 70. XVIII wieku sytuacja konfederatów barskich stawała się coraz trudniejsza. Potrzebowali spektakularnego sukcesu. Postanowili... porwać króla.

22 marca 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.