Sztuka, architektura i piśmiennictwo funeralne państwa faraonów do dziś zadziwia i fascynuje badaczy. Kultura ta była "przesiąknięta" kultem śmierci i życia po drugiej stronie. Dla niego warto było budować grobowce o rozmiarach potężnych budynków, które na dodatek były wyposażane kompletnie - jak mieszkanie żyjącego człowieka.
Choć wydawać by się mogło, że naukowcy wiedzą o monumentalnych grobach faraonów i dostojników egipskich już wszystko, kolejne badania archeologiczne ciągle odsłaniają nowe znaleziska. Niepowtarzalną szansę „wglądu” do nowoodkrytego grobowca dostali autorzy serii dokumentalnej „Grobowce Egiptu”, którzy uczestniczyli w trzymiesięcznej wyprawie badawczej do nienaruszonego kompleksu grobowego w Sakkarze, ukrytego głęboko w piaskach pustyni, u stóp piramidy faraona Teti.
Mieszkanie pośmiertne
„Zagłębiem” grobów egipskich władców jest oczywiście tzw. Dolina Królów, obok Luksoru. Szczególnie intensywne prace archeologiczne odbywały się tu w okresie międzywojennym XX wieku. Wtedy też dwaj archeologowie Carter i Carnarvon natrafili na grób, który z miejsca stał się sensacją i do dziś jest chyba najbardziej „medialnym” znaleziskiem wśród egipskich starożytnych grobowców. Mowa oczywiście o grobie 17–letniego faraona, Tutanchamona. W 1922 r. badacze natrafili na schody prowadzące w głąb ziemi – do częściowo zamkniętych – drzwi. To był początek stopniowego odkrywania potężnego, pełnego skarbów grobowca.
Wydrążony w litej skale grób faraona składał się ze schodów, 7–metrowego korytarza, od którego po bokach odchodziły wejścia do kolejnych pomieszczeń: przedsionka (8 × 3,6 m), komory bocznej (ok. 4 × 2,9 m), komory grobowej (6,4 × 4,05 m) i skarbca (ok. 4 × 3,5 m). Komnaty były równocześnie połączone ze sobą dodatkowymi zamurowanymi w skale przejściami.
Na tamten świat faraon zabrał ze sobą m.in. trzy łoża wykonane ze złota, złoty tron, zdobione skrzynie, wiele posągów, w tym jeden złoty. Do grobu trafiły także cztery złocone rydwany, sprzęty codziennego użytku, instrumenty muzyczne oraz kilogramy jedzenia.
W samej komorze grobowej znalazły się cztery skrzynie ze złotej blachy, kwarcytowy sarkofag o wymiarach (2,75 × 1,5 × 1,5 m). Wewnątrz sarkofagu umieszczono trzy włożone w siebie trumny ze złotej blachy o kształcie sylwetki faraona. Na twarzy faraona znajdowała się, ważąca ponad 10 kg, złota maska zdobiona kamieniami szlachetnymi – m.in. obsydianem i lapis lazuli.
Tego typu wyposażenie nie stanowiło niczego wyjątkowego. Do grobów władców wnoszony pełen asortyment potrzebny człowiekowi za życia, choćby meble, zastawę stołową, kosmetyki, przybory toaletowe, ubrania, lusterka, gry, amulety i spisane porady dla duszy – o tym, co powinna robić, by trafić przed oblicze Ozyrysa, a docelowo do raju.
Często stosowaną praktyką było zostawianie w grobach listów do zmarłych, w których żyjący członkowie rodzin pisali o aktualnych wydarzeniach w ich życiu, opowiadali anegdoty, poruszali całkiem banalne sprawy – takie jak np. konieczność gromadzenia zapasów itp. Z ich punktu widzenia śmierć nie stanowiła końca wyraźnej cezury, a continuum, w którym zmarli przechodzili po prostu do innego wymiaru istnienia. Nadal odgrywali ważną rolę dla tego świata, dlatego proszono ich często o wstawiennictwo u bogów i „załatwienie” konkretnych spraw, przykładowo uzyskanie boskiej pomocy w budowie domu, czy innych, wymiernych sprawach.
Czytaj też: Tajemnice grobowców MajówPodróż niesamotna
W grobie Tutanchamona badacze natrafili na coś jeszcze, co wskazuje że faraon nie wybrał się na tamten świat w samotności. Pośród skarbów odkryto także dwa skromniejsze, małe sarkofagi. W środku znajdowały się mumie… dzieci. Współczesne badania wykazały, że były to szczątki dziewczynek, które przyszły na świat martwe. Czy wraz z władcą pochowano dzieci faraona? Badania DNA sugerują, że istotnie mogły być to zwłoki tragicznie, przedwcześnie zmarłych córek Tutanchamona. Dochówek dzieci faraona stanowił oddanie im czci i wyraz rodzicielskiej więzi, zapewne zakładający, że dusze ojca i córek trafią razem do egipskiego raju, czyli na Pola Jaru.
Zdarzało się, że w ostatniej podróży władcy towarzyszyli i żywi ludzie – służba czy nałożnice. Najczęściej jednak, by dusza nie musiała sama się o siebie troszczyć po śmierci, wsadzano do grobu specjalne figurki – uszebti – które symbolizowały służbę mającą za zadanie usługiwać, opiekować się faraonem i wykonywać typowe prace na tamtym świecie.
Pola Jaru, a więc egipski raj, były bowiem miejscem, gdzie również należało pracować, choćby zbierać zawsze obfite plony. Mieszkańcy tej jakby ulepszone wersji Egiptu nie cierpieli więc nigdy głodu, nie narzekali na nieurodzaj, ale plony trzeba było zebrać, choćby miała to zrobić dusza, a nie fizyczny człowiek.
Czytaj też: Ramzes II i świątynia Abu Simbel
Kultura śmierci
Wiele starożytnych kultur wykazywało mocne zainteresowanie śmiercią i umieraniem. Kwestia przygotowania się w doczesności do prawidłowego przejścia na tamten świat stanowiła niezwykle istotny aspekt egzystencji ludzi pierwszych cywilizacji, jednak nawet na ich tle starożytny Egipt był wyjątkowy.
Życie Egipcjan było całkowicie podporządkowane nadchodzącej śmierci. W tym celu, aby by zachować „sprawne” ciało, swoisty kontener dla duszy, zwłoki mumifikowano. Egipcjanie mieli na tym punkcie obsesję. Byli mistrzami mumifikacji ciał, które w trakcie całej, niezwykle rozbudowanej, trwającej 70 dni procedury, traktowano jak żywe istoty – nie tylko zresztą ludzi, ale i zwierząt. Mumifikacje zwierzęce odbywały się na gigantyczną skalę. Mumifikowano koty, psy, dzikie zwierzęta – krokodyle, ibisy, sokoły itd.– cały zwierzyniec. Wszystko po to, by czworonogi towarzyszyły ludziom na tamtym świecie. Dość powiedzieć, że w samej Sakkarze odkryto kilka milionów mumii zwierzęcych.
Jeśli chodzi o te ludzkie, gdy ciało posiadało jakiś ubytek, np. nie miało nogi bądź ręki, zawodowi balsamiści w maskach boga Anubisa, dorabiali brakujące kończyny (używając np. kości zwierzęcych), dzięki czemu zmarły mógł cieszyć się pełnią sprawności po drugiej stronie życia.
Najważniejszym drogowskazem dla Egipcjan, świętym tekstem, mapą i zbiorem praw oraz cennych rad dla duszy, która po pogrzebowej ceremonii otwarcia ust budziła się ze sprawnymi wszystkimi ziemskimi zmysłami, ale już jako ach – istota duchowa, była tzw. Księga Umarłych.
To w niej znajdowały się szczegółowe opisy drogi, jaka czeka zmarłego na Pola Jaru, o ile oczywiście przejdzie sąd Ozyrysa. Ponadto znajdowały się tam zaklęcia, instrukcje ich wypowiadania, ilustracje, a nawet szczegółowa topografia zaświatów. Popularność księgi była tak potężna, że kopiowano ją na masową skalę, zostawiając miejsce na wpisanie imienia właściciela. W ten sposób każdy mógł mieć własny przewodnik i kompletne kompendium wiedzy o poruszaniu się w wiecznym świecie.
Po śmierci fizycznej dusza Egipcjanina trafiała do Sali Dwóch Prawd, gdzie była sądzona przez trybunał Ozyrysa, który ważył dobre i złe uczynki dokonane za życia. Na jedną z szalek wagi trafiało serce zmarłego, a na drugą pióro, symbol bogini prawdy – Maat. Spowiedzi zmarłego przysłuchiwał się sam Ozyrys, a także Neftyda, Izyda i 42 asesorów. Od wyroku boskiego nie było odwołania. Jeśli serce okazywało się lekkie, zmarły trafiał do raju. Jeśli jednak ciężar grzechów przeważał pióro prawdy, straszny potwór Ammit – hybryda o ciele lwa, hipopotama i głowie krokodyla – porywał i zjadał serce nieszczęśnika, tym samym zabijając go duchowo. Była to jedyna śmierć jaką znali Egipcjanie. Ta fizyczna stanowiła tylko przejście do świata wiecznego. Dopiero tu można było zostać całkowicie unicestwionym, za niezdanie egzaminu z życia, umrzeć naprawdę – śmiercią duszy.
Bibliografia:
- Ikram S.„Śmierć i pogrzeb w Starożytnym Egipcie”, PIW, Warszawa 2004, s. 110 – 111,
- Niwiński A. „Mity i symbole Starożytnego Egiptu”, PRO-EGIPT, Warszawa 2001
- Hamilton R. „Starożytny Egipt”, Parragon, 2008
Polecamy video: Mumifikacja, czyli mózg przez nos
KOMENTARZE (1)
Warto dodać tutaj jeszcze,jaki był wygląd mumii, w większości pokazuje się wysuszone, bardzo zniszczone resztki ciała. Wiele mumii jeszcze nie odkryto i nim się warto przyjrzeć. Najbardziej realnie chyba pokazano wygląd mumii w horrorze „Mumia”.
Jak ktoś jest ciekawy proszę zobaczyć,tam realnie pokazano jak powinien wyglądać człowiek którego zmumifikowano.