Ciekawostki Historyczne
Średniowiecze

Zamach w Gąsawie

24 listopada 1227 r. w Gąsawie książę zwierzchni Polski Leszek Biały został brutalnie zamordowany podczas wizyty w łaźni. Nikt nie poniósł kary za jego śmierć.

Jesienią 1227 roku Leszek Biały, który już od dekady używał tytułu księcia Polski, wedle Marka Chrzanowskiego „z lidera koalicji młodszych książąt stał się liderem wszystkich książąt polskich”. Podjął próbę uspokojenia wewnętrznej sytuacji i uporządkowania stosunków między walczącymi ze sobą książętami, co pośrednio wpłynęłoby na wzmocnienie jego pozycji jako princepsa.

Zjazd w Gąsawie

Biały doszedł do wniosku, że może to zapewnić jedynie bezpośrednie spotkanie i przyjęcie przez każdego z nich stosownych zobowiązań. Głównym tematem spotkania miało być przede wszystkim wygaszenie krwawego sporu między książętami wielkopolskimi oraz zajęcie stanowiska wobec Świętopełka gdańskiego, wyraźnie zmierzającego ku zupełnej autonomii i uzyskaniu pozycji całkowicie niezależnego władcy.

Latem tego roku doszło do wydarzeń mających wpływ na osobistą sytuację księcia krakowskiego. Odonic pokonał wojska stryja w starciu pod Ujściem i w wyniku tego zwycięstwa zajął „Poznań, Kalisz i inne grody swego państwa”, o czym wspomina Kronika wielkopolska. W konsekwencji władza Laskonogiego skurczyła się do niewielkiej części dzielnicy, a tym samym umowa o przeżycie z Leszkiem stawała się dla tego drugiego w praktyce świstkiem papieru.

„Sejm w Gąsawie”, szkic Jana Matejki z 1866 roku.fot.Jan Matejko/domena publiczna

„Sejm w Gąsawie”, szkic Jana Matejki z 1866 roku.

Oczekiwanie, że wiec rozwiąże nabrzmiałe problemy, było połączeniem dość naiwnego myślenia i płonnych nadziei, szczególnie w sytuacji, kiedy jeszcze bardzo świeże były wspomnienia nieudanego projektu powołania stróży. Księciu nic lepszego jednak nie przyszło do głowy i ów prostoduszny bezkrytycyzm miał go drogo kosztować.

Na zjazd do Gąsawy koło Żnina obok wspomnianych Laskonogiego i Odonica zostali zaproszeni Henryk Brodaty i Konrad mazowiecki. Laskonogi zlekceważył jednak zaproszenie i nie pojawił się w Gąsawie, a Konrad i Odonic opuścili ją natychmiast po zakończeniu obrad. Ale to inny nieobecny książę, ten, o którym miano debatować, okazał się postacią najbardziej złowieszczą.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Zabić princepsa

Świętopełk dowiedział się o miejscu i czasie zjazdu od Odonica. Niewykluczone, iż tylko tyle uczynił wnuk Mieszka Starego — dostarczył informację, ale możliwe też, że miał o wiele bardziej istotny udział w tym, co później nastąpiło. Świętopełk nie bez podstaw obawiał się obrad zebranych tam książąt, a jeszcze bardziej decyzji, które mogli wspólnie podjąć. Nie wykluczał, chociaż byłby to krok ostateczny, że uderzą zbrojnie na jego księstwo i oddadzą je we władzę komuś innemu, ewentualnie przyłączą do dzielnicy pryncypalnej.

Strach miał wielkie oczy, wyobraźnia podpowiadała księciu gdańskiemu różne fatalne dla niego scenariusze rozwoju wydarzeń i Świętopełk doszedł do wniosku, że najlepsze będzie zadanie ciosu wyprzedzającego i radykalne usunięcie zagrożenia. Zabić princepsa, a najlepiej wszystkich obradujących książąt — to był zbrodniczy zamysł, na jaki w Polsce nikt inny się nie poważył.

Świętopełk najprawdopodobniej miał szpiegów w obozie, w którym odbywały się rozmowy, a także wokół niego. Ale przesłanie informacji musiało zająć trochę czasu i siepacze nie mogli wiedzieć, że ich ofiarami nie będą wszyscy książęta. Zaatakowali nad ranem 24 listopada. Częściowo trafili w próżnię, gdyż tylko Leszek Biały i Henryk Brodaty pozostali w Gąsawie i znaleźli się w zasięgu ich mieczy.

Czytaj też: Dokument, który zrujnował Polskę. Co zawierał testament Bolesława Krzywoustego?

Przebieg zbrodni gąsawskiej

W chwili ataku princeps przebywał w łaźni, zażywając codziennej kąpieli. Z niezwykłym refleksem jak na tak tęgiego mężczyznę zareagował na zamieszanie i rozpaczliwe wrzaski dobiegające jego uszu. Udało mu się opuścić łaźnię, w której napastnicy w kłębach pary i przy niewielkiej widoczności zadawali na oślep mordercze ciosy. Książę był zupełnie nagi, ale paraliżujący strach sprawił, że nie czuł zimna. Mimo że opasły i ociężały, dość szybko wdrapał się na konia i przerażony, zmuszając zwierzę do jak najszybszego galopu, ruszył w kierunku Gniezna.

Nie dane mu było jednak uciec przed prześladowcami. Było ciemno, uciekinier usiłował kluczyć, żeby zgubić pogoń, ale mocno obciążony koń pozostawiał głęboki ślad na śniegu. Trudno było go nie dostrzec i zabójcy się zbliżali. Dopadli księcia koło niewielkiej wsi Marcinkowo i tam bezlitośnie rozpłatali mieczami. Nie zamierzali Białego porywać, co w powstałej sytuacji nie byłoby trudne; od samego początku chcieli go zabić.

Śmierć Leszka Białego w wyobrażeniu Jana Matejki.fot.Jan Matejko/domena publiczna

Śmierć Leszka Białego w wyobrażeniu Jana Matejki.

Niewiele zabrakło, aby również i Brodaty stracił życie podczas nieszczęsnego zjazdu. Miał wielkie szczęście, że w powstałym zamieszaniu napastnicy nie zadali sobie trudu, aby dokładnie przeszukać miejsce zbrodni i dobić księcia. Henryk, ciężko ranny, zalany krwią, leżał przykryty ciałem niejakiego Peregryna z Wiesenburga (Wezenborga), który przyjął na siebie ciosy i tym samym uchronił swojego pana przed śmiercią, pozwalając mu jeszcze ponad dekadę sprawować rządy nad Śląskiem.

(…) Zamordowany Leszek Biały pozostawił wdowę, księżną Grzymisławę, oraz dwoje dzieci: szesnastoletnią Salomeę i zaledwie półtorarocznego Bolesława. Oboje znaleźli miejsce na kartach polskiej historii. Salomea została błogosławioną Kościoła katolickiego, Bolesław otrzymał przydomek Wstydliwy. Stało się tak nie bez kozery i miało dynastyczne konsekwencje.

Źródło:

Tekst stanowi fragment najnowszej książki Sławomira Leśniewskiego „Piastowie. Przeklęty testament” (Wydawnictwo Literackie 2025).

Zobacz również

Średniowiecze

Testament Bolesława Krzywoustego

Testament Krzywoustego miał uchronić kraj przed politycznymi wstrząsami. Zamiast tego doprowadził do jej podziału i niemal dwustuletniej wojny w rodzie Piastów.

5 marca 2025 | Autorzy: Sławomir Leśniewski

Średniowiecze

Kim był Władysław Laskonogi?

Ponoć zginął z nożem w trzewiach, zabity przez kucharkę, którą próbował zgwałcić. Władysław Laskonogi jest najbardziej kontrowersyjnym z książąt dzielnicowych.

3 maja 2022 | Autorzy: Marcin Moneta

Średniowiecze

Bez piwa ani rusz, czyli jak Leszek Biały od krucjaty się wymigał

Odkąd papież Urban II ogłosił wyprawę krzyżową do Jerozolimy, która odbije grób pański z rąk pogan, zaczęła kiełkować idea rycerzy Chrystusa – bojowników walczących i...

23 czerwca 2021 | Autorzy: Marcin Moneta

Średniowiecze

Skutki rozbicia dzielnicowego. Czy bez testamentu Krzywoustego Polska stałaby się w XIII wieku mocarstwem?

Co by było, gdyby Bolesław Krzywousty nie podzielił Polski między synów? Lub gdyby książę senior Władysław okazał więcej zdecydowania i pokonał młodszych braci? Krakowski historyk...

12 lutego 2019 | Autorzy: Paweł Stachnik

Średniowiecze

Dlaczego Bolesław Krzywousty doprowadził do rozbicia dzielnicowego?

Kiedy w 1138 roku umarł Bolesław Krzywousty, jego państwo zostało podzielone na kilka części. Wszystko odbyło się w zgodzie z wolą zmarłego. Tylko dlaczego książę...

25 lipca 2018 | Autorzy: Eugeniusz Wiśniewski

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anna

Nie nijaki Pregryn tylko rycerz Peregryn herbu Tur, był stolnikiem na dworze Henryka. Pcalil życie księciu, oddając swoje. Pochodził z Łużyc, rodzina od 2 pokoleń mieszkała na Śląsku. Ród z Wisenburga przyjął miano Wezenborg miał kilku wybitnych przedstawicieli, prawnuk PeregrynaI a syn Peregryna II o imieniu Bartosz był wojewoda poznańskim prawa ręka Jagielly.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.