Doświadczenia erotyczne Hitlera, jego upodobania łóżkowe, ewentualne zaburzenia i perwersje otacza po dziś dzień aura tajemnicy. Plotki rozsiewane przez wrogów, mity rozpowszechniane przez osoby z jego otoczenia czy tajemnice, które sam skrywał, przeplatają się, tworząc dość dziwaczny obraz. Jaki był naprawdę Adolf Hitler w „tych” sprawach?
Adolf Hitler nie był w dzieciństwie okazem zdrowia, a w wieku dorosłym trudno było doszukać się w jego wyglądzie czy sposobie bycia ideału aryjskiego zdrowia i siły.
August Kubizek, jedyny przyjaciel Hitlera z lat młodzieńczych, pisał o jego wątłej posturze i chorowitej bladości. Równocześnie podczas lat spędzonych wspólnie na studiach w Wiedniu August był zdziwiony tym, że niezbyt atrakcyjny przyjaciel cieszy się zainteresowaniem płci pięknej i zachodził w głowę, dlaczego Adolf nigdy nie korzystał z okazji.
Wydawało się, że za nic sobie ma powłóczyste spojrzenia dziewcząt. Kubizek uznał, że być może to ascetyczna maniera, surowe oblicze i niewzruszona postawa wobec oczywistych zachęt do flirtu w połączeniu z intrygującym spojrzeniem przyszłego Führera tak przyciągały płeć piękną. W swoich wspomnieniach stwierdził z nieskrywaną pewnością, że do 1908 roku, gdy dzielili mieszkanie w Wiedniu, Adolf ani nie miał stałej dziewczyny, ani też nie uwikłał się w żaden krótkotrwały romans.
Jego poglądy na relacje damsko-męskie były wykrystalizowane i niezwykłe surowe – Kubizek wspominał będącą na granicy odrazy niechęć wobec prostytutek i homoseksualistów. Co więcej, już jako ubogi student Hitler miał o sobie zbyt wysokie mniemanie, żeby sypiać z dziewczętami czy choćby z nimi flirtować.
Powiedział przyjacielowi, że obawiał się zarazić, ale nie same choroby weneryczne miał wówczas na myśli. Wierzył, że zepsucie i zgnilizna moralna, jakie szerzyły się w wielkim mieście, mogły skazić człowieka do głębi, zniszczyć jego tożsamość i podkopać życiowe plany – a w jego przypadku misję, jaką miał do spełnienia. Jego niewzruszone zasady moralne i niemal mnisi ascetyzm nie pozwoliły mu na korzystanie z rozrywek, z jakich słynął rozpasany Wiedeń.
Z tak nakreślonym obrazem zgadzają się biografowie Hitlera. Peter Longerich twierdzi na przykład, że aż do wyjścia z więzienia w wieku lat 35, nie utrzymywał on stosunków seksualnych z żadną kobietą. Istniało ku temu kilka powodów, a niedorozwój emocjonalny miał być jednym z nich. Innym, nie mniej ważkim, było przeświadczenie przyszłego Führera o dziejowej misji, jaką ma do wypełnienia – trudno byłoby, żeby jednostka wybitna – za jaką się miał przyszły „oswobodziciel” narodu niemieckiego – marnowała swój czas, energię i uwagę na miłostki.
Czytaj też: Czy Hitler miał jedno jądro? A może był homoseksualistą? Najdziwniejsze relacje na temat Führera
W łóżku krzyczą Heil Hitler!
O relacjach Hitlera z ludźmi z bliższego i dalszego otoczenia można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że nie był dżentelmenem wobec płci pięknej. W obecności dam zawsze zachowywał się bez zarzutu. Puszczał kobiety przodem, całował w dłoń na powitanie, uważnie słuchał i adorował. Bywało, że niektóre panie ze swojego otoczenia obdarzał szczególnymi względami.
Jedną z „faworyt” była siostrzenica Geli Raubal, która mieszkała w jego monachijskim mieszkaniu i zginęła w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, popełniając ponoć samobójstwo za pomocą pistoletu wuja. Do dziś historycy spierają się, czy relacja z Geli może stanowić klucz do kompleksów i patologicznych zachowań Führera. Być może wiedziała za dużo o „wujku Adolfie” i jego nietypowych seksualnych skłonnościach, więc musiała zostać usunięta?
Hitler pozostawał w zażyłych relacjach także z Magdą Goebbels, żoną swojego ministra propagandy (ponoć miała ona powiedzieć w zaufaniu Ottonowi Meissnerowi, że urodzony w 1934 roku Helmut nie jest synem Josepha, jej męża, lecz Führera – i faktycznie, grupy krwi się zgadzały). Jeszcze zanim została panią Goebbels, Hitler miał o niej powiedzieć:
Ta kobieta mogłaby odgrywać ważną rolę w naszym życiu, nawet gdybym się z nią nie ożenił. W mojej pracy mogłaby stanowić kobiece przeciwieństwo dla jednostronnych męskich instynktów… Szkoda, że nie jest mężatką.
Bez względu na to, jakie potajemne relacje łączyły Hitlera z Magdą, Goebbels dbał o to, by Führer był przedstawiany jako najlepsza partia w kraju, a jednocześnie mężczyzna żyjący samotnie, w abstynencji seksualnej, całkowicie poświęcający się swojej misji politycznej i działalności na rzecz narodu niemieckiego.
Nietrudno się dziwić, że otoczony boską aurą zatwardziały kawaler stał się skrytym marzeniem wielu rodaczek, które na jego widok wpadały w prawdziwą euforię, mdlały i krzyczały. Podobno w łóżku z mężami w chwilach uniesienia krzyczały: „Heil Hitler!”.
Starsze i młodsze, panny, mężatki i wdowy, z których składał się „fanklub” Hitlera, słały do niego mnóstwo listów pełnych wyrazów uwielbienia i czci, a nawet gorących wyznań. Niektóre błagały o to, by Führer zechciał je odwiedzić i spłodzić z nimi idealnego potomka. Jak podaje domniemany syn Hitlera, Alojzy, któremu ponoć kilka takich listów trafiło pewnego razu w ręce:
Przedstawicielki płci pięknej opisywały w nich, co zrobią mojemu ojcu, gdy tylko spotkają się w łóżku. Inne zapierały się rękami i nogami, że za żadne skarby go nie opuszczą, co więcej, będą mu rodziły dzieci tak długo, jak długo będą w stanie to czynić. […] Zdziwił mnie chyba najbardziej list pewnej Hermenegildy z Monachium, która pytała Adolfa Hitlera nie o to, czy, tylko kiedy! W tym liście nie było cienia wątpliwości, że mój ojciec jej odmówi.
Czytaj też: Tragicznie zakochana kobieta albo… obsesyjna fanka. Kim naprawdę była Ewa Braun?
Z podstarzałą matroną i zakonnicą z pejczem…
Na podstawie zapisków osobistego lekarza Führera, Theodora Morella, badacze obalili wiele mitów dotyczących jego życia seksualnego. Krążyły plotki o nietypowych apetytach i upodobaniach, wyuzdanych zachciankach i praktykach, którym oddawał się w domowym zaciszu. Amerykanie i Rosjanie rozpowszechniali z kolei pogłoski o wrodzonym syfilisie czy impotencji – podejrzenia te zostały obalone przez badaczy.
W 1951 roku Hans Karl von Hasselbach, który pełnił przez pewien czas funkcję lekarza Hitlera, powiedział podczas przesłuchania, że Führer chronicznie nie znosił obnażania się przed obcymi i nawet on, jako lekarz, nie miał okazji oglądać go nagiego. Zaprzeczył tezie o homoseksualizmie Hitlera, za to potwierdził, że miał normalny – ani rozbudzony, ani stłumiony – popęd płciowy i utrzymywał stosunki z kobietami.
Tymczasem w książce Spowiedź syna Hitlera domniemany syn Führera przytacza zupełnie inny obraz swojego ojca. Ponoć zanim jeszcze został kanclerzem, Adolf Hitler regularnie sypiał ze starszymi kobietami, często arystokratkami, które wspierały go w zamian finansowo i zyskiwały dla niego poparcie. Najchętniej wybierał te o obfitych piersiach. W ramach gry wstępnej lubił kłaść głowę na wydatnym biuście kochanki, która w tym czasie głaskała go po głowie…
Był zagorzałym fetyszystą, a zboczenia różnego rodzaju stanowiły dlań chleb powszedni. Podobno uwielbiał tzw. „złoty deszcz”, a nawet pozwalał partnerkom oddawać na siebie stolec. Uwielbiał oglądać filmy pornograficzne w swoim prywatnym kinie, uważając je za rodzaj sztuki. Sypiał także z zakonnicami – najchętniej młodymi i dobrze zbudowanymi – podobno habit był dla niego niezwykle potężnym fetyszem. Jeśli wierzyć wspomnieniom domniemanego syna, problemy z potencją rozwiązywał zabawami w stylu sado-maso:
Kobieta musiała wówczas się rozebrać i naga położyć na łóżku, koniecznie twarzą do dołu, czyli na brzuchu. Wtenczas ojciec miał bić kobietę pejczem, choć niezbyt mocno. Chodziło bardziej o to, by zadać niewiaście minimalny ból, a przy tym się nieco spocić. To podniecało ojca i akurat to fakt.
A skoro podniecało, to i erekcja powracała. Ojciec przywracał swoją sprawność seksualną i między nim a kobietą dochodziło do aktu. Niestety trwał on zbyt krótko, bo ojciec, choć był podniecony, miał doznawać zbyt szybkiego wytrysku. W ten sposób kobieta nie zdążyła osiągnąć orgazmu i trzeba było działać. […]
Pejcz chwytała kobieta. Ojciec zaś kładł się również twarzą do dołu na łóżku. Następnie niewiasta początkowo lekko uderzała go po plecach. Chwilę później uderzenia skupiały się na pośladkach. Wraz z upływem czasu były one coraz mocniejsze. W pewnym momencie kobieta dosłownie go lała tym pejczem po całym ciele.
Ojciec podobno nie mógł tego znieść i z bólu zwijał się w kłębek, a przy okazji spadał z łóżka. Kobieta biła go dalej, nie znając przy tym żadnych granic. Ojciec nie był już w stanie przeżyć tego bólu, ta zaś kopała go prosto w krocze. I teraz miał następować oczekiwany moment. Kopiąc ojca w krocze, kobieta przywracała mu erekcję. Jego penis odżywał i znów był przydatny.
Gdy dostrzegła, że penis doznał „reaktywacji”, odkładała pejcz, by jak najszybciej posiąść mojego ojca. I dalej wszystko szło według klasycznych reguł. Ojciec mógł to robić dość długo, do momentu, w którym kobieta również dochodziła.
Czytaj też: Żydowska kochanka Hitlera. Księżniczka, która uwiodła samego Führera
…a z Ewą rzadko i na sofie
Nie sposób dziś zweryfikować, czy doniesienia domniemanego syna Hitlera, spłodzonego przez niego podobno podczas krótkiego pobytu w Gdańsku jeszcze przed wojną, mają w sobie choć ziarno prawdy. Plotki o seksualnych upodobaniach Führera krążyły za kulisami, wśród jego znajomych i popleczników, a po wojnie były rozsiewane przez wrogów czy mniej lub bardziej związane z Hitlerem osoby żądne sensacji i zarobku. Nawet jeśli Führer miewał swoje „momenty”, to pod koniec życia z nimi skończył. Tak opowiada o tym Alojzy:
Myślę, że jego libido i podniecenie spadało przez świadomość, jak wiele kobiet chciałoby z nim wylądować w łóżku. Świadomie unikał seksu, by nie mieć później z tego tytułu żadnych problemów. […] Co więcej, uważam, że ojciec świadomie zacierał za sobą ślady aktywności seksualnej. Nie chciał, by wyszło na jaw, że ma kobietę i uprawia z nią seks.
Moja macocha Ewa Braun żartowała kiedyś, że dopiero byłoby wesoło, gdyby premier Wielkiej Brytanii, Neville Chamberlain, wiedział, co się kiedyś działo na sofie, na której przyszło mu siedzieć.
Z kolei zdaniem Morella, wraz ze wzrostem odpowiedzialności i ilości obowiązków, popęd płciowy Hitlera uległ wygaszeniu i nie czerpał on już takiej przyjemności z towarzystwa atrakcyjnych pań, jak w okresie zdobywania i umacniania władzy. Jego ukrywane przez ponad dekadę przed opinią publiczną pożycie z Ewą Braun było raczej sporadyczne. Podczas przesłuchania przez Amerykanów już po wojnie lekarz potwierdził, że Hitler od czasu do czasu odbywał stosunki z Ewą, choć mieli osobne sypialnie.
W 1944 roku, mając lat 55, Hitler był człowiekiem schorowanym. Cierpiał na zaawansowane objawy choroby Parkinsona: z trudem się poruszał, ciągnąc za sobą lewą nogę, sylwetka pochylała się w przód, a lewa ręka mocno drżała. Goebbels opisał ten stan oględnie jako „lekka zmiana osobowości na tle organicznym”, uznając Führera za osobę generalnie zdrową i oczywiście w pełni zdolną do podejmowania decyzji politycznych i wojskowych. Niemniej jednak w tym okresie Führer cierpiał również na zaburzenia widzenia, nadciśnienie i chorobę wieńcową.
Mimo faszerowania się ogromną ilością leków i środków wzmacniających czy pobudzających, jego stan zdrowia pogorszył się na tyle, że poważnie ograniczył wystąpienia publiczne. Choć Morell podawał mu – najpierw latem 1943, potem od września do grudnia 1944 – zastrzyki z działającego stymulująco i euforyzująco Eudokalu, Hitler był w złej formie fizycznej.
Rok później, 30 kwietnia, podczas oblężenia Berlina, wraz z poślubioną dzień wcześniej Braun popełnił samobójstwo, zabierając do grobu ewentualne tajemnice na temat swojego życia miłosnego i kładąc kres marzeniom setek zakochanych w nim Niemek o idealnym ojcu dla swoich aryjskich dzieci.
Inspiracja:
Inspirację do tekstu stanowiła najnowsza książka Christophera Machta „Spowiedź syna Hitlera”, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Bellona.
Bibliografia:
- Kubizek, A., Adolf Hitler. Mój przyjaciel z młodości, tłum. W. Sawicki, Czerwonak 2014.
- Klabunde, A., Magda Goebbels. Pierwsza Dama Trzeciej Rzeszy, tłum. M. Klis, Warszawa 2014.
- Irving, D., Tajne dzienniki lekarza Hitlera, tłum. B. Zborski, Pruszków 1999.
- Longerich, P., Hitler, tłum. M. Antkowiak, Warszawa 2017.
KOMENTARZE (5)
To nie historia, to fikcja.
Psychopata nie może mieć żadnych milosnych sekretów, bo on nic takiego nie odczuwa.
Mnie zastanawia skad domniemany(Sic!) syn wieJak ojciec uprawial seks?wiekszosc dzieci(wszystkie?)sa pozbawione,na szczescie,takich info.
Wciskanie kitu przez synalka bandziora.
Jaki syn? Kogo? Odkleiło się coś?