Gdy miliony cierpiały pod butem ich mężczyzn, te kobiety bawiły się, wydawały fortunę, lub przekonywały świat, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Co więcej, nie tylko wiernie stały u boku dyktatorów, ale i same potrafiły ubrudzić ręce we krwi. Przedstawiamy zestawienie najbardziej bezwzględnych kobiet despotów.
1. Imelda Marcos
Imelda Romualdez pochodziła z biednej filipińskiej rodziny. Była jednym z jedenaściorga dzieci pracującego na prowincji adwokata, który na co dzień nie mógł zapewnić swemu potomstwu żadnych wyszukanych posiłków, czy pięknych strojów. Mięso w jej domu było luksusem. Imelda miała jednak kapitał, który postanowiła wykorzystać: wyjątkową urodę. Śliczna dziewczyna uciekła do stolicy, gdzie wygrała konkurs piękności, wkręciła się na salony i zrealizowała swój podstawowy cel – w 1954 roku znalazła bogatego męża.
Jej drugą połówką okazał się robiący karierę polityczną Ferdinand Marcos. W tym czasie był zaręczony z inną królową piękności, jednak dla Imeldy nie była to żadna przeszkoda. Szybko zawróciła mu w głowie i pogrążyła konkurentkę. Dekadę po ich ślubie wybranek sprytnej panny Romualdez został prezydentem Filipin.
Najpierw zaczął reformować kraj, ale szybko znudził się działaniem na rzecz obywateli i wprowadził nieludzką dyktaturę. Imelda nie tylko była żoną, ale i politycznym partnerem Marcosa, a gdy ten zachorował, de facto sprawowała władzę nad krajem. Znana stała się przede wszystkim ze swojej absolutnej ekstrawagancji i rozrzutności. Zaczęła w pewnym momencie traktować obywateli, skarb państwa i wszystko, co do niego należy, jak majątek osobisty.
W czasie, gdy miliony ludzi na Filipinach głodowały lub żyły w skrajnym ubóstwie, ona pławiła się w luksusach i wydawała fortunę. Podczas jednego z wypadów do USA zastanawiała się czy kupić Empire State Building za 750 milionów dolarów, jednak zrezygnowała, bo byłoby to zbyt ostentacyjne. Zamiast tego kupiła dwa budynki za… 111 milionów dolarów i dwie działki na Manhattanie.
W 1986 roku Filipińczycy powiedzieli dość szaleństwom Imeldy i machlojkom Ferdinanda. Marcosowie zostali obaleni i musieli uciekać. Dopiero wtedy mieszkańcy kraju dowiedzieli się, jaka była skala ich zbytku. Uciekający dyktator i jego żona zabrali ze sobą trzydzieści dwie sztuki bagażu wypchane klejnotami, gotówką, papierami wartościowymi i innymi dobrami. Niektóre sztuki biżuterii przeniosła przez kontrolę graniczną ich wnuczka.
W kraju pozostała bajeczna kolekcja ubrań od najdroższych projektantów, która obejmowała między innymi tysiące par najdroższych butów oraz mnóstwo bielizny, od fatałaszków z sex shopu po kuloodporne staniki.
2. Jiang Qing
Przyszła Pani Mao wstrzeliła się w moment. Wpływowy polityk miał już żonę i to mocno zaangażowaną w jego działalność: brała wraz z nim udział w Długim Marszu (1934-1935), czyli przegrupowaniu chińskich sił komunistycznych, które pochłonęło połowę stanu osobowego wojska. Wtedy jednak została pechowo raniona w głowę w bombardowaniu. Gdy He Zizen przebywała na leczeniu w Moskwie, Przewodniczący Mao poznał aktorkę Jiang Qing. Dla niej porzucił wieloletnią partnerkę i w 1939 roku wstąpił w nowy związek małżeński. Mimo silnego sprzeciwu partii, pozostał z nią już do końca życia.
Jiang Qing zaczynała swoją drogę jako aktorka o pseudonimie Błękitne Jabłuszko. Gdy związała się z Mao Zedongiem, przyrzekła, że nie będzie mieszać się do polityki. Trzymała się tego postanowienia przez kilkadziesiąt lat, aż wreszcie w 1963 roku Przewodniczący – na tym etapie już nie żaden działacz polityczny, ale pełnoprawny, krwawy dyktator – przydzielił ją do Ministerstwa Kultury. Pani Mao szybko pokazała swoje prawdziwe oblicze.
Jiang Qing stała się twarzą słynnej rewolucji kulturalnej, która w praktyce miała polegać na wyplenieniu wszelkich przejawów tradycyjnej kultury i zastąpieniu ich kultem Mao. Działalność nieludzkiej kobiety przynosiła straszliwe żniwo. Tysiące osób zginęło, lub zostało uwięzionych, niszczono wielowiekowy chiński dorobek kulturalny, zamykano uniwersytety, prześladowano profesorów. Młodzi komuniści wykonujący rozkazy Jiang napadli też na wsie, torturując i gwałcąc. Pod koniec życia Mao Zedonga to ona tak naprawdę sprawowała władzę. Gdy jej mąż zmarł, władzę przejęli jej przeciwnicy polityczni, a ją skazano na karę śmierci.
3. Nedżmije Hodża
Nedżmije chodziła do elitarnej szkoły dla dziewcząt, a w 1941 roku rozpoczęła pracę jako nauczycielka. Już wcześniej zetknęła się z komunistami i zaangażowała się w działalność młodzieżówki Komunistycznej Partii Albanii. Kierowała podziemną gazetą dla kobiet i zajmowała się propagandą. W 1945 roku wyszła za rządzącego krajem, komunistycznego dyktatora Envera Hodżę. Ślub stał się dla niej furtką do kariery politycznej. Zaczęła zasiadać w albańskim parlamencie aż do upadku reżimu.
Mąż Nedżmije skupiał w swoim ręku ogromną władzę. Rządy rozpoczął w roku 1944 od umacniania komunizmu i własnej pozycji oraz zagarnięcia majątku prawie wszystkich prywatnych przedsiębiorstw, także tych należących do obywateli innych państw.
Później przeszedł do tępienia wrogów, wśród których znaleźli się właściciele ziemscy, niechętni kolektywizacji chłopi oraz duchowni wszystkich wyznań. Hodża wprowadził także wzorowaną na chińskiej rewolucję kulturalną. Jego tajne służby były niczym nazistowskie gestapo, a masowe groby ofiar reżimu odkrywane są do tej pory. Nedżmije po latach wcale się nie kryła z tym, że była główną doradczynią męża. Pozostawała też stale aktywna w aparacie reżimu.
Gdy mąż izolował kraj, ona współuczestniczyła między innymi we wprowadzaniu prawa, które rozbiło wiele rodzin. Cudzoziemcy związani z Albańczykami byli uznawani za szpiegów. Małżeństwa takie zmuszano do rozwodu, a obywatela obcego państwa wyrzucano za granicę. Ludzi, którzy nie chcieli być rozdzieleni wsadzano do więzień.
Nedżmije za rządów męża pławiła się w luksusie, na co dzień korzystając z dóbr absolutnie niedostępnych dla zwykłych obywateli kraju. Co ciekawe, do tej pory broni dobrego imienia Envera Hodży, twierdząc, że prześladowania ofiar komunizmu, działalność tajnej policji i morderstwa to oczernianie i dyktator nie był odpowiedzialny za żadne zbrodnie.
4. Agathe Habyarimana
O Agathe Habyarimana mało kto słyszał. Ta Rwandyjka przez długi czas próbowała utrzymać fasadę zwyczajnej żony afrykańskiego kacyka. Próbowała wmówić wszystkim, że choć faktycznie była pierwszą damą, żoną rządzącego Rwandą dyktatora Juvénala Habyarimana, to przez dwadzieścia lat zajmowała się wyłącznie domem i ogrodem. 6 kwietnia 1994 roku on zginął w zamachu. Ona przeżyła, wcześniej uprzedzona o planowanym ataku na prezydenta Kongo. Tyle tylko, że przez roztargnienie lub może celowo zapomniała przekazać informację Juvénalowi…
W dniu, w którym zginął prezydent, rozpoczęła się wielka masakra ludności z plemienia Tutsi, prowadzona na gigantyczną skalę przez ludzi z ludu Hutu oraz przez oddziały wojskowe. W przeciągu trzech miesięcy zginęło ponad milion ludzi. 9 kwietnia 1994 roku Agathe uciekła z Rwandy z pomocą francuskiego wojska i od tego czasu mieszkała we Francji, przedstawiając siebie jako ofiarę. Dla Rwandyjczyków z plemienia Tutsi jest jednak wszystkim, tylko nie tym. Wbrew temu, jaki obraz próbuje wykreować Habyarimana, jej prawdziwa historia okazuje się niezwykle krwawa. Pierwsza dama oskarżana jest o to, że w rzeczywistości to ona wraz z krewniakami rządziła krajem.
Co więcej, to ona wraz ze swoją kliką zaplanowała ostateczne rozwiązanie kwestii Tutsi. Użycie eufemizmu, jaki wymyślili niemieccy naziści, aby wygodnie nazwać bezwzględną eksterminację Żydów, jest tu jak najbardziej na miejscu. Rwandyjscy Hutu z Agathe na czele taki sam los postanowili zgotować swoim współobywatelom. W 2010 roku był pierwsza dama została we Francji aresztowana, jednak rok później zadecydowano, że nie zostanie wydana nowym władzom ojczyzny, choć nie groziła jej kara śmierci. Co ciekawe, Habyarimana w zeszłym roku stwierdziła w belgijskim radio, że nie miała pojęcia o ludobójstwie i dowiedziała się o nim dopiero… po przybyciu do Francji. Naoczni świadkowie twierdzą coś zupełnie innego.
Źródła:
- Comerford D., Cover Up, CreateSpace 2014.
- Kajdański E., Chiny. Leksykon, Książka i Wiedza 2005.
- Terrill R., Madame Mao: The White Boned Demon, Stanford University Press 1999.
- Twagilimana A., Historical Dictionary of Rwanda, Scarecrow Press 2007.
- Women and Media in the Middle East: From Veiling to Blogging, red. N. Eltantawy, Taylor&Francis 2016.
- Żukiewicz P., Przywództwo labilne: Mechanizm powrotu do władzy w świetle teorii przywództwa politycznego, Centrum Analiz Systemów Politycznych, Wrocław-Poznań 2012.
KOMENTARZE (12)
Jeżeli ktoś chce się dowiedzieć więcej o ludobójstwie w Rwandzie,to polecam wstrząsającą relację,jaką zawarła w swojej książce Immaculee Ilbagiza . Autorka książki,pochodzi z plemienia Tutsi ,była naocznym świadkiem mordów, wraz z kilkoma innymi dziewczętami ukrywała się w łazience pewnego pastora ,a później napisała dwie książki”Ocalona,aby mówić” i „Ocalona,aby przebaczyć”Obie książki naprawdę warto przeczytać!Pierwsza z nich zawiera opis koszmaru,jak za czasów hitlerowskich,natomiast druga,mówi o roli,jaką odgrywa w życiu możność przebaczania.
Drogi Anonimie, bardzo dziękujemy za rekomendację. Pozdrawiamy serdecznie.
Brakuje tu żony innego afrykańskiego zbira, Mandeli. Sam Mandela, sowiecki agent, po dojściu do władzy zrujnowane ten kraj. Jego żona dowodziła bandami siejacymi terror. Ich specjalnością były wypełnione benzyną i podpalone opony zakładane na szyję związanym ofiarom. Pani Mandela działała za przyzwoleniem tej kreatury swojego męża mimo że go zdradziła wielokrotnie ze swoimi zbirami
Niestety, drogi Bn, ograniczenia objętościowe artykułu nie pozwalają na wymienienie wszystkich. Bardzo jednak dziękujemy za wspomnienie tej postaci w komentarzu. Pozdrawiamy serdecznie :)
do BN :
Mandela – afrykański zbir?? Mandela – sowiecki agent??? „Pani Mandela działała za przyzwoleniem tej kreatury swojego męża” – ????
… CZY to się LECZY??
Red. Anno Dziadzio,
rozumiem przychylny /milusi ton i głaski ale to już przesada…
XXI wiek a dalej ludzie się nawzajem wyżynają – oby nie był lepszy od poprzednika w ilości ofiar.
Drogi Charlie, zdecydowanie dołączam się do wyrażonego życzenia.
WYRZYNAJĄ
Pani Marcos przy naszych celebrytkach to Kopciuszek
Proponuje jeszcze dodac ta Pania:
https://en.wikipedia.org/wiki/Chantal_Biya
„Co więcej, to ona wraz ze swoją kliką zaplanowała ostateczne rozwiązanie kwestii Tutsi. Użycie eufemizmu, jaki wymyślili niemieccy naziści, aby wygodnie nazwać bezwzględną eksterminację Żydów, jest tu jak najbardziej na miejscu. Rwandyjscy Tutsi z Agathe na czele taki sam los postanowili zgotować swoim współobywatelom.”
Widzicie co jest nie tak? Zaplanowała eksterminację Tutsi, na których czele – zaledwie zdanie dalej – stała…
A gdzie kot Prezesa? Ten ma wiele na sumieniu.