Ceną za wielkie pieniądze, seksowne kobiety, absolutną władzę i codzienną porcję adrenaliny była świadomość, że zginą młodo i to śmiercią gwałtowną. O tym wiedział każdy gangster epoki prohibicji. A jaki koniec czekał ich dziewczyny?
Nie było tu mowy o równouprawnieniu. Chociaż kobiety mafiosów były często bardziej okrutne i zdegenerowane niż oni sami, obejmowały je zupełnie inne reguły umierania. Przede wszystkim tu ryzyko śmierci w gangsterskich porachunkach lub strzelaninach z policjantami było stosunkowo niewielkie. Drastyczna śmierć Bonnie&Clyde’a, kiedy policjanci w ciągu zaledwie szesnastu sekund wpakowali w ich samochód 150 kul, była wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Clyde Barrow zginął prawdopodobnie od razu, trafiony w skroń jedną z pierwszych kul. Jego słynna partnerka Bonnie Elizabeth Parker konała w raczej krótkich, ale przerażających męczarniach – jak pisze Diane Ducret w książce Kobiety mafii: świadkowie zdarzenia byli „zmrożeni przerażającym wrzaskiem kobiety, rykiem umierającej pantery, ostrym i rozdzierającym, głośniejszym niż wszystkie strzały razem wzięte”.
Kobietom nie groziła też zazwyczaj długa odsiadka. Sędziowie chętnie przyjmowali grę à la „słodka idiotka” wraz z tłumaczeniami typu: „Mój chłopak to gangster? Nic nie wiedziałam o jego przestępczych działaniach!”
Gdy ich kochankowie i partnerzy trafiali za kratki, one, uwolnione od odpowiedzialności, zaczynały najczęściej zupełnie inne życie, które finalnie zmierzało raczej ku powolnemu gaśnięciu, niż wybuchowi gwałtownego pożaru… Nierzadko, dotąd topowe kryminalistki po prostu rozpływały się w powietrzu, jak słynna szantażystka Buda Godman. Jedyne co udało się ustalić jej biografom to rok śmierci: 1944.
Mistrzynie długowieczności
Z radarów sędziów, policjantów i dziennikarzy zniknęła też zjawiskowa Blond Alibi, czyli Louise Rolfe, która miała w swoim życiu tak wielu mężów, że z braku wolnych mężczyzn musiała poślubić jednego ze swoich byłych ponownie! Gdy liczyła już sobie aż 80 lat postanowiła zejść się z Bobem Mashem, eks-mężem, który wypatrzył ją po latach w programie telewizyjnym. Przeżyli w zgodzie ostatnie pięć lat, nie odmawiając sobie alkoholu, papierosów, tłustego jedzenia i sentymentalnych wspomnień z gangsterskich czasów.
Podobną, a nawet bardziej imponującą długowiecznością popisały się najsłynniejsze burdelmamy Chicago, Ada i Minna Everleigh. Kończąc swoje ciemne interesy w mieście, ewakuowały się z olbrzymią fortuną, która zabezpieczyła je finansowo na całe życie. Mogły więc pozwolić sobie na realizację marzeń, otwierając w Nowym Jorku klub czytelnika, któremu poświęciły się na emeryturze. Dożyły w szczęściu, dostatku i spokoju sędziwego wieku – odpowiednio 96 i 82 lat.
Odcinanie kuponów dawnej chwały
W przypadku niektórych kobiet mafii, gangsterska przeszłość tak silnie zdeterminowała ich życie, że już nie potrafiły myśleć „o dniach, których jeszcze nie znamy”, uporczywie wracając do przeszłości. Evelyn Frechette, jedna z licznych kochanek Johna Dillingera, napisała nawet – na cześć jej związku ze słynnym bandytą – sztukę pod tytułem Zbrodnia nie popłaca. Następnie wyruszyła na tournée po Stanach Zjednoczonych, aby opowiadać tłumom historię swojej miłości. Po pięciu latach powróciła do rodzinnego indiańskiego rezerwatu, gdzie umarła na raka w wieku 61 lat.
Helen Gillis, doskonale wiedziała jaki los wcześniej czy później czeka jej męża „Baby Face Nelsona”: „wiedziałam, że musi wkrótce umrzeć i chciałam być z nim tak długo, jak to tylko było możliwe”. Całe jej dalsze życie było jedynie oczekiwaniem na ponowne połączenie się z mężem. Kiedy umarła, blisko 50 lat później, kazała się pochować obok niego na cmentarzu St. Joseph w Chicago.
Samobójstwo i choroba alkoholowa
Życie na gangsterskiej emeryturze nie było usłane różami, a często kończyło się tragiczną śmiercią. „Królowa mafii”, Virginia Hill, po śmierci Bugsy’ego Siegela poślubiła austriackiego instruktora narciarstwa, bardzo przyzwoitego człowieka. Nie potrafiła jednak zapomnieć starych, dobrych, mafijnych czasów – niezliczonych kochanków (i niewiele mniej liczną listę mężów), oceanu najdroższych alkoholi, nieprzyzwoicie drogiej biżuterii i ekstrawaganckich strojów. Zrozpaczona szarością poza-gangsterskiego życia i utraconą młodością, popełniła samobójstwo przez przedawkowanie środków nasennych w wieku czterdziestu dziewięciu lat.
Nad Anną Sage, byłą prostytutką i znaną całemu Chicago burdelmamą, wisiała klątwa za przehandlowanie agentom FBI Johna Dillingera. Nagrodą za wystawienie rabusia miało być uregulowanie jej statusu emigracyjnego – w końcu tak naprawdę nazywała się Ana Cumpănaș. Po likwidacji Dillingera agenci federalni nie musieli już dotrzymywać umowy i deportowali kobietę do Rumunii, gdzie umarła w wieku 58 lat. Jej wątroba długo jednak nie wytrzymała topienia życiowych smutków w alkoholu.
I żyły długo i nudnie…
Towarzyszka ostatnich chwil Dillingera, Polly Hamilton, która ze strzelaniny ledwo uszła z życiem, związała się ze skromnym sprzedawcą Chicago. Jako Edythe Black spędziła z nim swoje ostatnie kilkadziesiąt lat życia w ciszy i spokoju.
Nazwisko zmieniła również okrutna Kathryn Kelly, zdeprawowana żona „Machine Gun” Kelly’ego, która, po osiemnastu latach więzienia, powróciła na łono społeczeństwa jako Lera Cleo Kelly. Z przyczyn absolutnie naturalnych umrze również Całuśna bandytka, Edna Martha Stanley, żona Jacka Murray’a. Czterdzieści lat po odejściu męża Ala, w domu spokojnej starości skończyła życie Mae Capone, która ostatnie kilkadziesiąt lat życia poświęciła swojemu oczku w głowie, włoskiej restauracji w Miami Beach.
Tak trzeba żyć…
I chyba tylko o jednej kobiecie można powiedzieć, że mafijne epizody nie były jej życiowym highlightem, ale jedynie wstępem do życia z niewyobrażalnym rozmachem. Jak pisze Diane Ducret w książce Kobiety mafii:
Księżna Dorothy di Frasso umiera 4 stycznia 1954 roku na pokładzie Union Pacific Train w wieku sześćdziesięciu sześciu lat po odbyciu swojego ostatniego przyjęcia w Las Vegas, pokryta biżuterią wartą dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Bibliografia:
- Anna Sage. The Woman in Red, Dillingerswomen.com.
- Diane Ducret, Kobiety mafii, Znak Horyzont 2017.
- Jeffrey Gusfield, Deadly Valentines: The Story of Capone’s Henchman „Machine Gun” Jack McGurn and Louise Rolfe His Blonde Alibi, Chicago Review Press 2016.
- Karen Abbott, Sin in the Second City: Madams, Ministers, Playboys, and the Battle for America’s Soul, Random House 2007.
- Louise Rolfe, My Al Capone Museum.com.
- Mae Capone, My Al Capone Museum.com.
KOMENTARZE (4)
„Lucky” Luciano 65 lat, Meyr Lansky 81 lat. Al. Capone 48 lat, Joe Kennedy 81 lat, Frank Nitti 59 lat, Johny Torio 75 lat, Paul Castellano 70 lat, Louis Buchalter 47 lat (jedyny w tym gronie stracony), . To tak odnośnie tezy z tego artykułu o gangsterach którzy „zawsze” umierali młodo.
Akurat jeśli chodzi o mafię to tzw gangsterzy to najdrobniejsze leszcze. Żona każdego prawie polityka, samorządowca, policjanta i urzędnika to kobieta mafii ;)
@Anonim: Dobrze, że dodałeś drogi Anonimie „prawie” ;) Nie doprecyzowałeś jednak czy masz na myśli władzę ogólnie, w Stanach Zjednoczonych czy może to aluzja do Polski. Pozdrawiamy.
Mała prośba. Nie używajcie więcej powiedzenia „wyjątek potwierdzający regułę” w podobnym kontekście jak w tym artykule. Jest to nieprawidłowe użycie.