Już antyczni uczeni doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak ważne dla człowieka jest właściwe odżywianie. Ba, na ten temat powstawały całe obszerne traktaty, dzięki którym współcześni uczeni opowiadają o realiach wczesnego Bizancjum od kuchni.
Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno znaleźć dobrą i interesującą książkę traktującą o historii kuchni. Tymczasem Zofia Rzeźnicka i Maciej Kokoszko w roli przewodników po antycznej spiżarni sprawdzają się doskonale.
Oprócz zapoznania się z bizantyjskim menu, zwiedzimy jeszcze średniowieczną Anglię, zatopimy się w lekturze podręcznika akademickiego i osadzonego w średniowieczu romansu
Dietetyka i sztuka kulinarna antyku i wczesnego Bizancjum (II-VII w.), część III: Jajka, mleko i produkty mleczne w medycynie i w sztuce kulinarnej (I-VII w.), Z. Rzeźnicka, M. Kokoszko (Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego)
Kolejni celebryci piszą książki o kuchni i zdrowym odżywianiu, kreując się przy tym na absolutnych ekspertów w każdej z tych dziedzin. Aż strach pomyśleć, że to będą źródła pisane, do których za kilka pokoleń sięgną badacze naszej epoki. Dzisiejsi naukowy zajmujący się historią dietetyki mają na szczęście znacznie solidniejsze podstawy do swoich poszukiwań. Książka Zofii Rzeźnickiej i Macieja Kokoszki powstała na bazie antycznych traktatów medycznych oraz wieloletnich badań nad dietetyką, gastronomią i farmakologią późnego antyku.
W swojej pracy starają się oni zaprezentować przede wszystkim sposób myślenia ówczesnych lekarzy, którzy dietę uważali za nieodzowny element procesu dochodzenia do zdrowia. Dzięki nim dowiedzieć się możemy miedzy innymi, czy Bizantyjczycy jadali omlet, jakie smaki preferowali i czy w tamtych czasach masło uważano za lekarstwo. Każdy człowiek zainteresowany historią kulinariów powinien sięgnąć po tę pozycję, dającą zupełnie nowe spojrzenie na zdawałoby się najzwyczajniejsze produkty.
W mieście, na dworze, w klasztorze. Jak przetrwać w średniowiecznej Anglii, I. Mortimer (Wydawnictwo Astra)
Gdyby przypadkiem zdarzyło się, że nagle zostanie wynaleziona metoda podróży w czasie, prawdopodobnie wszyscy umrzemy. Efekt motyla i takie tam. W każdym razie, jeśli jakimś cudem jednak ludzkość nie wyparuje i zacznie przemieszczać się w czasie i przestrzeni, potrzebna będzie jej wiedza, jak odnaleźć się w danym miejscu i epoce.
Książka Mortimera doskonale się przy tym sprawdzi. Bez niej wędrowanie przez średniowieczną Anglię będzie śmiertelnie niebezpieczne. Z nią… równie groźne.
Historia Polski 1914–2015, W. Roszkowski (Wydawnictwo Naukowe PWN)
Kto był na każdym jednym wykładzie z historii Polski w XX wieku i notował pilnie wszystko to, co wypływało z ust prowadzącego, niechaj pierwszy rzuci kamieniem.
Kto nie do końca uważał, może uzupełnić swoją wiedzę sięgając po klasyczny podręcznik Wojciecha Roszkowskiego w nowym wydaniu. Autor uzupełnił je o wydarzenia z całej dekady (2005-2015), doprowadzając narrację niemal do dnia dzisiejszego.
Wielki ogień, Jeanne Bourin (Noir sur Blanc)
Francja, przełom wieku XI i XII. W miasteczku Fréteval wybucha wielki pożar. Jego ofiarą nieomal pada młoda hafciarka, Isambur. Z płomieni, w ostatniej chwili, ratuje ją starszy o niemal dekadę witrażysta Bernold.
Pomiędzy nieomal spaloną żywcem dziewczyną, a jej wybawicielem wybucha uczucie, któremu jednak nie sprzyja rodzina hafciarki. Jej wuj chce ją wydać za zamożnego młynarza za nic mając romans Isambur i Bernolda.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.