Ciekawostki Historyczne

Kiedy wybuchła wojna, „wszystkie sprawy i zagadnienia miały zejść na plan dalszy”. Wydawało się, że nawet dla komunistów to hitlerowcy są śmiertelnym wrogiem. O ścisłej współpracy sił demokratycznych i zwolenników Sowietów nie było jednak mowy. Co gorsza – jedni, aby zwalczyć konkurenta, byli w stanie współdziałać z samym Gestapo.

Na początku wojny trudno było mówić o jakiejkolwiek rywalizacji czy dwugłosie w podziemnych strukturach okupowanej Polski. Jeśli istniały spory i podziały, to tylko na płaszczyźnie szeroko pojętego obozu patriotycznego. Dotyczyły najczęściej stosunku do zdyskredytowanych rządów sanacyjnych.

Komuniści byli nieliczni, marginalizowani i izolowani. Dowodem na to była kompletnie nieudana próba zorganizowania przez komunistów w Polsce, już po ataku Niemców na Związek Radziecki, tzw. „cichego frontu”. W książce „Sowieckie Krety. Jak agenci Stalina przejęli władzę nad Polską 1939-1945” Andrzej Zasieczny pisze:

(…) najpóźniej w sierpniu 1942 roku legła w gruzach (…) idea (…) „cichego frontu” (strategia masowej działalności dywersyjno-wywiadowczej na tyłach frontu wschodniego i docelowo wywołania powstania antyniemieckiego) w okupowanej Polsce. Okazało się, że Polacy nie są samobójcami i nie dali nabrać się na lep haseł propagandy komunistycznej.

Stalin szybko zdał sobie sprawę, że nie może liczyć na polskich komunistów. Postanowił więc działać za pomocą radzieckich towarzyszy... fragment azerskiego plakatu z 1938 roku (źródło: domena publiczna).

Stalin szybko zdał sobie sprawę, że nie może liczyć na polskich komunistów. Postanowił więc działać za pomocą radzieckich towarzyszy… fragment azerskiego plakatu z 1938 roku (źródło: domena publiczna).

Stalin zrozumiał, że na oddolne działania polskich komunistów nie ma co liczyć – nie mają oni bowiem żadnego posłuchu w społeczeństwie.

Stalin tworzy siatkę

Wydawało się więc, że to siły patriotyczne, z ogromnym poparciem mas, posiadły patent na konspirację. Rodziły się struktury Państwa Podziemnego, zarówno cywilne, jak i wojskowe. Siłą rzeczy istniała też prężna siatka wywiadowcza, współtworzona przez doświadczonych członków byłego wywiadu wojskowego.

Józef Stalin, snujący dalekosiężne plany zagarnięcia Europy Środkowej i Wschodniej, wiedział, że musi powstać także antyhitlerowska partyzantka komunistyczna. Z jego inicjatywy powołano Polską Partię Robotniczą, którą zawiązali i zaktywizowali przysłani z Moskwy i zrzuceni na spadochronach polscy komuniści, bezwzględnie lojalni „wielkiemu bratu”.

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Andrzeja Zasiecznego pod tytułem "Sowieckie krety. Jak agenci Stalina przejęli władzę nad Polską 1939-1945" (Bellona 2016).

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Andrzeja Zasiecznego pod tytułem „Sowieckie krety. Jak agenci Stalina przejęli władzę nad Polską 1939-1945” (Bellona 2016).

Zobacz również:

Komuniści do wywiadu!

Stalin wiedział, że na otwartą i mającą poparcie społeczne działalność polskich komunistów nie ma co liczyć. Miał jednak pomysł na zagospodarowanie ruchu robotniczego na ziemiach okupowanej Polski. Przy ogromnym wsparciu NKWD powstała w łonie PPR aktywna i działająca ofensywnie prężna siatka wywiadowcza. Wspominał o tym w swoich „Pamiętnikach” Władysław Gomułka:

Kompletna niemal izolacja PPR w politycznym podziemiu polskim zrodziła w Moskwie koncepcję wykorzystania znajdującej się w jej szeregach kadry komunistycznej (…) do roboty wywiadowczej na rzecz Związku Radzieckiego, stworzenia z tej kadry – częściowo już poprzednio zwerbowanej przez wywiad radziecki – sieci komórek wywiadowczych w partii (…).

Wielu szeregowych polskich komunistów, być może działając często w dobrej wierze i pełnej nieświadomości, pracowało ku chwale wywiadu sowieckiego.

Władysław Gomułka sam przyznał w swoich "Pamiętnikach", że członków PPR wykorzystywano do pracy wywiadowczej. Fotografia przedstawia Pierwszego Sekretarza na zjeździe NRD-owskiej partii SED w 1963 roku (fot. Bundesarchiv, Bild 183-B0121-0010-022 / Junge, Peter Heinz, lic. CC-BY-SA 3.0).

Władysław Gomułka sam przyznał w swoich „Pamiętnikach”, że członków PPR wykorzystywano do pracy wywiadowczej. Fotografia przedstawia Pierwszego Sekretarza na zjeździe NRD-owskiej partii SED w 1963 roku (fot. Bundesarchiv, Bild 183-B0121-0010-022 / Junge, Peter Heinz, lic. CC-BY-SA 3.0).

Kocjan – As AK

Na terenie okupowanej Polski istniały więc dwie prężne, teoretycznie nakierowane na walkę z najeźdźcą hitlerowskim, siatki wywiadowcze. Wywiad AK działał w ramach Państwa Podziemnego. Celem jego aktywności było zdobywanie informacji o ruchach, zasobach i planach wojsk niemieckich. Zakładał on ścisłą współpracę z aliantami – przez okres wojny dostarczono sprzymierzeńcom prawie 25 tysięcy raportów.

Jednym ze słynnych asów wywiadu AK był Antoni Kocjan. Pozyskiwał on regularne informacje o tajnym ośrodku w Peenemünde na wyspie Uznam. Niemcy skoszarowali tam wybitnych naukowców, którzy pracowali nad powstaniem rakiet V-1 i V-2. Dzięki przekazanym przez ludzi Kocjana informacjom, doszło do spektakularnego alianckiego nalotu na ośrodek, przez co prace nad bronią zostały wstrzymane na dłuższy czas.

Już po wojnie Dwight Eisenhower stwierdził:

Gdyby Niemcom udało się udoskonalić nową broń V-1 V-2 sześć miesięcy wcześniej, nasza inwazja Europy spotkałaby ogromne trudności, ba, nawet w pewnych okolicznościach stałaby się niemożliwa.

Kocjan pozyskiwał informacje o tajnym ośrodku w Peenemünde. Być może widział, jak żołnierze przygotowują rakietę V-1 do startu (fot. Bundesarchiv, Bild 146-1973-029A-24A / Lysiak, lic. CC-BY-SA 3.0).

Kocjan pozyskiwał informacje o tajnym ośrodku w Peenemünde. Być może widział, jak żołnierze przygotowują rakietę V-1 do startu (fot. Bundesarchiv, Bild 146-1973-029A-24A / Lysiak, lic. CC-BY-SA 3.0).

Sam Kocjan w czerwcu 1944 roku został aresztowany i dwa miesiące później rozstrzelany.

Czerwony wywiad

Konkurencyjny antyhitlerowski wywiad tworzyli komuniści: ci związani z PPR i ci podlegający bezpośrednio NKWD. Teoretycznie miał za zadanie pozyskiwać informacje związane z działalnością hitlerowskich struktur wojskowych. Analogicznie do AK miał swojego protektora – w tym przypadku był nim Związek Radziecki.

Słowo „teoretycznie” zostało użyte w poprzednim akapicie nieprzypadkowo. Wielu historyków marginalizuje rolę wywiadu AL w rozpracowaniu Niemców. Samo NKWD było doskonale zorganizowaną strukturą, więc Sowieci nie byli w żaden sposób zdani na pomoc polskich komunistów. Polakom związanym z PPR wyznaczono zupełnie inną misję.

Hrynkiewicz – As AL

O prawdziwym celu działania komunistycznego wywiadu świadczy aktywność Bogusława Hrynkiewicza, bodaj najsłynniejszego asa tej formacji. Według autora „Sowieckich Kretów”:

Miał niezwykły talent do roboty szpiegowskiej, był nadzwyczaj sprytny i inteligentny. Musiał też mieć znakomitą pamięć, aby nie mylić się, gdy różnym ludziom kłamał (czyli opowiadał legendy) na temat swojej przeszłości. Trzeba pamiętać, że każdej organizacji, z którą podejmował współpracę wywiadowczą, musiał przedstawiać inną wersję opowieści o sobie.

To właśnie Antoni Kocjan (na zdjęciu po lewej z domeny publicznej) pomógł rozwikłać tajemnice niemieckich rakiet V-2 w ośrodku badawczym w Peenemünde (po prawej, fot. Bundesarchiv, Bild 141-1880, lic. CC-BY-SA 3.0).

To właśnie Antoni Kocjan (na zdjęciu po lewej z domeny publicznej) pomógł rozwikłać tajemnice niemieckich rakiet V-2 w ośrodku badawczym w Peenemünde (po prawej, fot. Bundesarchiv, Bild 141-1880, lic. CC-BY-SA 3.0).

Już na początku poważnej kariery szpiegowskiej udało mu się wślizgnąć w struktury katolicko-narodowej organizacji podziemnej „Miecz i Pług”. Stopniowo pozyskiwał szacunek i zaufanie spiskowców informacjami, dokumentami i namiarami na działaczy komunistycznego podziemia. Danymi i namiarami fałszywymi lub, oczywiście z perspektywy komunistów, mało wartościowymi.

Kiedy pod zarzutem kolaboracji z Niemcami aresztowano i rozstrzelano dwóch czołowych działaczy organizacji – Anatola Słowikowskiego i Zbigniewa Grada – „Miecz i Pług” został ostatecznie skompromitowany. W czym sam Hrynkiewicz miał niebagatelny udział.

Przejęcie archiwum

Do najbardziej spektakularnej akcji doszło jednak w lutym 1944 roku. Hrynkiewicz, dość przypadkowo, wkradł się w łaski niejakiego „Kruka”, czyli Wacława Kupeckiego, który opiekował się archiwum bezpieczeństwa Delegatury Rządu na Kraj.

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Andrzeja Zasiecznego pod tytułem "Sowieckie krety. Jak agenci Stalina przejęli władzę nad Polską 1939-1945" (Bellona 2016).

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Andrzeja Zasiecznego pod tytułem „Sowieckie krety. Jak agenci Stalina przejęli władzę nad Polską 1939-1945 (Bellona 2016).

Hrynkiewicz na bieżąco przekazywał komunistom pozyskane tam dokumenty. Ich ilość zwiększała się jednak, a szpieg nie był w stanie nadążyć z kopiowaniem. Zainicjował więc przejęcie całego archiwum. Mając rozległe kontakty w Gestapo, zaproponował Niemcom współudział w akcji.

Akcja przeprowadzona była bezbłędnie. 17 lutego w mieszkaniu Kupeckiego pojawił się wysoko postawiony oficer Gestapo, w asyście ludzi z Armii Ludowej. Przejęte dokumenty z archiwum podzielono: te dotyczące hitlerowców zostały zarekwirowane przez Gestapo, natomiast te dotyczące komunistów trafiły w ręce AL. Kupecki, jego żona oraz pozostałych pięć osób, które tego nieszczęsnego dnia dostały się w kocioł, zostali zamordowani.

Wojna wywiadów

W wielu przypadkach można mówić o prawdziwej wrogości między wywiadami. Nie ma się co dziwić – skoro założeniem protektorów AL było unicestwienie patriotycznych organizacji, ci odpowiadali pięknym za nadobne.

Członkowie Armii Krajowej musieli walczyć nie tylko z okupantem, ale i z komunistami. Na zdjęciu członkowie 1 kompania samborska podczas Akcji "Burza" (fot. Mieczysław Michalski, źródło: domena publiczna).

Członkowie Armii Krajowej musieli walczyć nie tylko z okupantem, ale i z komunistami. Na zdjęciu członkowie 1 kompania samborska podczas Akcji „Burza” (fot. Mieczysław Michalski, źródło: domena publiczna).

Tzw. „Lombard” był jedną z trzech niezależnych sekcji wywiadu AK. Operował na zachodzie kraju i był najbardziej ofensywną ze wszystkich jednostek – słynął z aktywności również na terenie Trzeciej Rzeszy i osiągał spektakularne sukcesy.

Nic dziwnego, że komuniści widzieli w „Lombardzie” spore zagrożenie, czując, że już po wojnie może sprawić im sporo problemów. Postanowili więc podrzucić tam kreta, który pomoże ustalić skład osobowy siatki. Członkowie „Lombardu” mieli jednak doskonałe rozeznanie osobowe – szybko rozpoznali komunistycznego informatora, który zdradził miejsce składu broni.

W tym przypadku nie było litości – informator, o czym wiemy z zapisków UB, został zlikwidowany a członkowie „Lombardu”, działający w pełnej konspiracji, unikali rozszyfrowania przez ubecję jeszcze sporo po wojnie.

Wojnę wywiadów wygrała Armia Ludowa, ale tylko dzięki poparciu Stalina. Na tym zdjęciu przywódca ZSRR w asyście Mołotowa prezentuje nowe godło Polski. Ludowej Polski (źródło: domena publiczna).

Wojnę wywiadów wygrała Armia Ludowa, ale tylko dzięki poparciu Stalina. Na tym zdjęciu przywódca ZSRR w asyście Mołotowa prezentuje nowe godło Polski. Ludowej Polski (źródło: domena publiczna).

Kto wygrał?

Skuteczność obu wywiadów jest wyjątkowo trudna do weryfikacji. Jeśli weźmiemy pod uwagę efekt końcowy – niewątpliwymi zwycięzcami są w tym przypadku komuniści. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że to nie skuteczność działania i sprawność wywiadu miały tu największe znaczenie. Liczyła się siła, wpływ i zaangażowanie protektora. O wyniku tej rozgrywki zadecydowała więc tak naprawdę Jałta.

Bibliografia

  1. Dwight Eisenhower, Crusade in Europe, Johns Hopkins University Press 1997.
  2. Władysław Gomułka, Pamiętniki, oprac. Andrzej Werblan, BGW 1994.
  3. Piotr Gontarczyk, Polska Partia Robotnicza – Droga do władzy, Fronda 2006.
  4. Andrzej Zasieczny, Sowieckie krety. Jak agenci Stalina przejęli władzę nad Polską 1939-1945, Bellona 2016.

Książkę „Sowieckie krety” możecie kupić na stronie wydawcy:

KOMENTARZE (16)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jarek

„Na tym zdjęciu przywódca ZSRR w asyście Mołotowa prezentuje nowe godło Polski.”

To Stalin położył koronę na orle?

    Zdzisqqq

    natknąłem się na innych stronach na podpis pod tą fotografią:

    „Stalin otrzymuje od delegacji Warszawy symboliczny dar – herb Polski z brązu 15.11.1944 r”

    jeśli mnie pamięć nie myli, to formalnie ustawa o herbie i godle precyzująca brak korony to dopiero lata 50-te.

Jan

Antoni Kocjan w 1940 roku zatrzymany w łapance na ulicach Warszawy, został wywieziony do KZ Auschwitz (nr 4267), z którego został zwolniony po 10 miesiącach. W innym artykule po opisie zwolnienia Bartoszewskiego z KZ Auschwitz rozpętała się burza (L4 z obozu śmierci?)ze zdrajca agend lub szpieg, że to niemożliwe. Jednak cuda się zdarzały albo oba byli agentami?

Precz z Cenckiewiczem

W sprawie akcji na archiwum Delegatury przy ul. Poznańskiej 37 17 lutego 1944, którą podobno AL przeprowadziła wspólnie z gestapo, Gontarczyk nie wspomina o tym, że bezpośrednim przełożonym Wacława Kupeckiego „Kruka” był agent gestapo Eugeniusz Gitterman „Eugeniusz” (zastrzelony w maju 1945, podobno na rozkaz Stefana Korbońskiego), i to Gittermanowi podlegało to archiwum. Gitterman wydał w ręce gestapo m.in. Stanisława Skrypija, dowódcę warszawskiego okręgu GL, wiosną 1943. AL-owcy, wiedząc o tym, nie chcieli dopuścić do kolejnych wsyp powodowanych przez „Eugeniusza”, więc zdobyli to archiwum. Przy czym, główny bohater tej akcji, Bogusław Hrynkiewicz, nie był AL-owcem, tylko sowieckim szpiegiem współpracującym z PPR, który przeniknął do organizacji „Miecz i Pług” zinfiltrowanej przez gestapo, i za pośrednictwem jej przywódców będących agentami gestapo nawiązał kontakt z gestapowcem Wolfgangiem Birknerem. Na początku lat 50. stalinowskie władze sfałszowały okoliczności tej akcji, żeby oskarżyć Mariana Spychalskiego, Hrynkiewicza i Gomułkę, których zmuszali do fałszywych zeznań. I Gontarczyk cytuje fragmenty aktów oskarżenia i protokołów przesłuchań jako wiarygodne dokumenty historyczne, bo to pasuje mu do teorii, jacy to komuniści byli perfidni – i wyroki stalinowskich sądów uznaje za wiarygodne.

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Szanowny Panie, bardzo dziękujemy za włączenie się w dyskusję i obszerny komentarz. Mógłby Pan jeszcze dodać pozycje, na których Pan się oparł? Myślę, że wiele naszych czytelników chętnie również by do nich zajrzało. Pozdrawiamy.

Znafca

Nie pisze się Sowieci ale Rosjanie.Po 2 nie widzę dowodów na to że AK popierało demokrację.

    Anonim

    Piszę się nawet k…wy bo nimi byli

    Robal

    mówi się się 7ydzi

Anonim

17 września 1939 r Związek Radziecki napada na Polskę – do dzisiaj nie podpisano żadnego aktu kończącego wojnę :) Rozumiem, że po tym fakcie Polacy powinni popierać komunistów wszelkiej maści a AL i GL honorować bardziej niż AK i NSZ nie mówiąc już o Rządzie Polskim w Londynie z gen Sikorskim na czele i PSZ czyli Polskich Siłach Zbrojnych. Apeluję o odrobinę dystansu, szczególnie tych z wyższym wykształceniem historycznym – refleksyjność mile widziana :)

    Zaleszczyki

    Nikt nikomu wojny nie wypowiedział to jak można podpisać jej zakończenie.

    Robal

    Przecież rząd polski podpisał z sowietami umowę „Sikorski-Majski” i ZSRR stał się dla Polski SOJUSZNIKIEM (do czasu „przerwania” przez Stalina stosunków z rządem polskim w Londynie – wtedy ZSRR stał się dla Polski „sojusznikiem naszych sojuszników”) Jednak obecne pastwo polskie pochodzi wprost od „rządu lubelskiego PKWN” i jest jego następcą prawnym. Rząd polski (londyński) nie jest uznawany.

Robal

Akcja „Burza” polegała na tym że oddziały Armii Krajowej PODLEGAŁY odpowiednim sztabom jednostek ARMII CZERWONEJ.

Robal

Nic o wywiadzie NSZ ??? Czy Wy jesteście *ydowskimi rasistami ?

Robal

Prawda jest taka, że to nie żadne AL zajęło archiwum Delegatury, ale SS SAMODZIELNIE pod dowództwem Artura Ritter-Jastrzębskiego. Ritter -Jastrzębski był AGENTEM sowieckim i to on przekazywał kopie dokumentów do Moskwy. Po wojnie Artur Ritter-Jastrzębski, jako 7yd, był oficerem UB, a następnie ministrem Ziem Odzyskanych czy PGR-ów.

Robal

Te RZEKOME „Pamiętniki” Gomułki to FAŁSZYWKA opublikowane w Izraelu i przemycana do Polski. PZPR przeprowadziło śledztwo w tej sprawie na żądanie Gomułki. Sprawa jest EWIDENTNA, na co Wy się powołujecie !!!

Robal

Jak Antoni Kocjan mógł być asem wywiadu AK, skoro Kocjan był aresztowany w łapance już w 1940 r. i trafił do Auschwitz. Wówczas AK JESZCZE NIE ISTNIAŁA !

Zobacz również

Druga wojna światowa

Czy ten rozpasany brytyjski paniczyk przyczynił się do zawarcia paktu Ribbentrop-Mołotow?

Oficjalnie: absolwent ekskluzywnej szkoły i wyrafinowany angielski dżentelmen. Prywatnie: pijak i sybaryta. Przy tym wszystkim zdrajca własnego kraju, który sprzedawał Moskwie brytyjskie tajemnice państwowe. Czy...

30 października 2017 | Autorzy: Dariusz Kaliński

Zimna wojna

Bohater Armii Krajowej służący w UB. Ile było takich przypadków?

Nie tylko komunistyczna bezpieka starała się inwigilować członków podziemia niepodległościowego. Również akowcy robili co mogli, by zainstalować swoje wtyczki w strukturach Urzędów Bezpieczeństwa. Czy słusznie oskarża...

8 maja 2017 | Autorzy: Wojciech Lada

Druga wojna światowa

Czy romans Polki z enkawudzistą można uzasadnić?

Była młoda i piękna. Łatwo nawiązywała romanse, a władza, jaką miała nad mężczyznami, każdemu uderzyłaby do głowy. Wojnę spędziła, brylując w kasynie wśród Niemców i...

6 kwietnia 2017 | Autorzy: Małgorzata Brzezińska

Druga wojna światowa

Najprzystojniejsi chłopcy z Armii Krajowej

Młodzi, zdolni i... szalenie przystojni. Marzyli o tym, by zostać wielkimi poetami, pisarzami, nauczycielami. Kiedy wybuchła wojna, bez wahania ruszyli bronić ojczyzny. Walczyli w Polsce i...

9 lutego 2017 | Autorzy: Anna Winkler

Druga wojna światowa

Imperium słowiańskie po II wojnie światowej? Wielkie plany polskiego podziemia

Polska od morza do morza i od Łużyc do Smoleńska? Wielkie słowiańskie imperium w Europie, od Bałtyku po Adriatyk, kierowane przez Polaków? Polska bez Żydów,...

22 października 2016 | Autorzy: Paweł Stachnik

Zimna wojna

Żydowska ubecja? Przypominamy sylwetki pięciu stalinowskich oprawców, którzy bez wątpienia byli Polakami

„Żydokomuna”, „żydowscy mordercy w polskich mundurach”, „żydowscy kaci Polaków”. Jeśli wierzyć internetowi, właśnie tak należy pisać o sędziach i śledczych czasów stalinowskich. W powszechnej świadomości „katami...

21 października 2016 | Autorzy: Paweł Stachnik

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.