Pojawiają się głosy, że tyranozaury były zbyt głupie i zbyt ciężkie, by polować. Podobno najbardziej lubiły zgniłe mięso. Ale czy naprawdę tak było? Co wiemy o diecie tych mrożących krew w żyłach jaszczurów?
Jak wyglądała królewska uczta? Wiemy, że T. rex był stuprocentowym mięsożercą. To jeden z najprostszych wniosków, jakie wyciągnąć możemy na temat tego dinozaura, nie wymaga on sięgania po skomplikowane eksperymenty czy maszyny.
Zęby ostre jak brzytwa
T. rex miał pysk pełen grubych, ostrych jak brzytwa zębów. Jego przednie i tylne łapy wyposażone były w duże, ostre szpony. Jest tylko jeden powód, dla którego zwierzęta potrzebują tego rodzaju atrybutów: to broń używana, by pozyskiwać i przerabiać mięso.
Jeśli twoje zęby wyglądają jak noże, a palce zakończone są hakami, oznacza to, że raczej nie żywisz się wyłącznie kapustą. A każdy, kto ma wątpliwości, może zapoznać się z szeregiem innych dowodów: w okolicach brzucha przy szkieletach tyranozaurów, a także w ich koprolitach (skamieniałych odchodach) znaleziono kości, zaś zachodnia Ameryka Północna nakrapiana jest szkieletami roślinożernych dinozaurów – zwłaszcza triceratopsów i edmontozaurów – na których znajdują się ślady ugryzień pasujące idealnie do wielkości i kształtu zębów T. rexa.
Podobnie jak wielu innych monarchów, rex był obżartuchem. Pochłaniał mięso. Naukowcy oszacowali, ile jedzenia potrzebował dorosły T. rex, żeby przeżyć, opierając się na tym, ile jedzą współcześni drapieżcy, proporcjonalnie do wielkości. Wyniki przyprawiają o mdłości. Jeśli T. rex miał przemianę materii gada, potrzebował około 5,5 kilograma kotletów z triceratopsa dziennie.
Bardzo prawdopodobne, że jest to wartość niedoszacowana, jako że – jak zobaczymy później – dinozaury swoim zachowaniem i fizjologią znacznie bardziej przypominały ptaki niż gady, a ponadto najpewniej były (przynajmniej w większości) stałocieplne, podobnie jak my. Jeśli tak rzeczywiście było, rex musiał zjadać około 111 kilogramów pożywienia każdego dnia.
To wiele dziesiątek tysięcy kalorii, może nawet tysiące tysięcy – zależnie od tego, jak tłuste były królewskie steki. Mniej więcej tyle samo zjadają trzy czy cztery duże samce lwów, które należą do najgłodniejszych i wymagających najwięcej energii współczesnych mięsożerców.
Ochota na darmowy posiłek
Być może słyszeliście plotkę, że T. rex lubił mięso martwe i zgniłe, że był padlinożercą, ważącym 7 ton zbieraczem trupów, zbyt powolnym, zbyt głupim albo zbyt dużym, by polować na świeże jedzenie. Podobne oskarżenia powracają co kilka lat – dziennikarze naukowi uwielbiają tego rodzaju historie. Nie wierzcie w nie.
To bez sensu, by sprawne i dynamiczne zwierzę o ostrych zębach i głowie wielkości małego samochodu nie korzystało ze swojej budowy ciała, żeby polować, a tylko zbierało resztki. Teoria ta kontrastuje też z naszą wiedzą o współczesnych mięsożercach: bardzo niewielu z nich to padlinożercy, a ci, których to dotyczy – na przykład sępy – to zwierzęta latające, które obserwują duże tereny z powietrza i zlatują na ziemię, kiedy tylko widzą (lub czują) rozkładające się ciało. Z drugiej strony większość mięsożerców poluje aktywnie, ale wygrzebuje też „gotowe” mięso.
Któż w końcu odmówiłby darmowego posiłku? Dotyczy to lwów, gepardów, wilków, a nawet hien, które – wbrew legendzie – nie są jedynie padlinożercami, bo wiele swoich ofiar zabijają same. T. rex, podobnie jak te zwierzęta, był prawdopodobnie zarówno myśliwym, jak i wygodnickim padlinożercą.
Wciąż macie wątpliwości, czy rex polował na własne jedzenie? Dowody tkwią także w skamieniałościach. Wiele spośród kości triceratopsów i edmontozaurów naznaczonych przez zęby T. rexa nosi ślady gojenia się i zrostu, co oznacza, że musiały zostać zaatakowane i przeżyć.
Najbardziej prowokacyjnym spośród tych okazów jest zestaw dwóch zrośniętych kości ogonowych edmontozaura z wciśniętym pomiędzy nie zębem T. rexa, otoczonych zabliźnioną tkanką, która połączyła je, kiedy się goiły. Nieszczęsny dinozaur kaczodzioby został zaatakowany przez wściekłego tyranozaura i okrutnie zraniony, zachował jednak ząb drapieżnika jako trofeum.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w książce Steve’a Brusatte’a Era dinozaurów. Od narodzin do upadku, która została wydana nakładem Znaku Horyzont.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, wyjaśnienia w nawiasach kwadratowych oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów.
KOMENTARZE (6)
Zgadzam sie z autorem tekstu ze tyranozaury polowaly a padlina zywily sie okazyjnie przy okazji mysle ze np.przy oslabieniu organizmu.Tyranoza ury to teropody tj.allozaur ktorych cialo zostalo dostosowane przez ewolucje do aktywnych lowiw-kly pazury ogon pionizujacy sylwetke zwierzecia wszystko to atrybuty mysliwych jakimi te fascynujace stworzenia byly.
Miesozernosc to 'jeden z najprostszych wniosków, jakie wyciągnąć możemy na temat każdego dinozaura’… To ja chyba moj nauczyciel ukradl swoj dyplom bo opowiadal nam ze niektore byly roslinozerne… ?
Naturalnie byli wśród dinozaurów również roślinożercy. Ot skrót myślowy – bo zarówno do określenia diety mięso-, jak i roślinożerców nie trzeba szczególnie skomplikowanych narzędzi. Łatwo to ocenić m.in. na podstawie zębów.
Pozdrawiamy!
Jak dla mnie ilość zarośniętych ran po zębach Rexa jest raczej argumentem że nie był typowym drapieżcą. Wydatek energii włożony w pogoń za zwierzyną u dużych drapieżców jest kolosalny patrz polowania lwów. Uważam że atakował żywe zwierzęta tylko okazjonalnie np. gdy podeszły do skraju lasu itp. Moim zdaniem raczej polegał na odganianiu mniejszych drapieżników od ich ofiar do czego też przydawały się mocne szczęki (patrz funkcja potężnej głowy i szczęk samca lwa). Jednakże gdy udawało mu się coś upolować myślę że zajadał się jak każdy rasowy drapieżca. Smacznego.
Przecież w teorii o padlinie jaki główny przysmak T-Rexa świadczą stosunkowo krótkie przednie kończyny a nie to czy ma pazury i zęby.
Ktoś znalazł kilka kości, czasem cały szkielet dinozaura i już „naukowcy” wiedzą jak wyglądał, jakie było ubarwienie jego skóry, co lubił jeść, a czego nie lubił,czy był inteligentny, czy głupi, czy żył sam, czy w grupie. Super! Ale jak znajdą czyjeś zwłoki już tacy mądrzy nie są, bo tu ktoś ich może rozliczyć za pisanie głupot.