Wiosną 1940 roku władze radzieckie zamordowały ponad 21 000 polskich żołnierzy, oficerów i policjantów. Byli jednak i tacy, którym udało się przeżyć. Z transportów śmierci ocalało blisko 400 osób. Co sprawiło, że właśnie oni uniknęli śmierci z rąk siepaczy NKWD?
Czytając większość prac poświęconych zagładzie polskich jeńców wojennych przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie otrzymujemy zazwyczaj informacje na temat przyczyn, przebiegu jak i skutków tego haniebnego, a zarazem bezprecedensowego czynu. Kłopotliwe i niejasne powody ocalenia pewnej części polskich żołnierzy sprawiają, iż kwestia ocalonych jest traktowana marginalnie.
Profesor Stanisław Swianiewicz, który w ostatniej chwili uszedł spod luf NKWD w Katyniu, w swej książce „W cieniu Katynia” twierdził, że powody ocalenia 3% jeńców były tak samo tajemnicze jak i przyczyny zamordowania pozostałych 97% jeńców.
Czy to był tylko przypadek?
Kolejny z ocalałych Józef Czapski uważał, że nie było specjalnego klucza według którego pozostawiano przy życiu polskich wojskowych – o tym czy ktoś ocalał czy też trafił do dołów śmierci decydował zupełny przypadek.
W swych „Wspomnieniach starobielskich” rotmistrz Czapski tak charakteryzuje grupę ocalałych, wśród których się znalazł: Była tam cała gama stopni i przekonań, od gen. Wołkowickiego do szeregowca, od ludzi którzy zrobili sobie krasnyj ugołok, do skrajnych zwolenników ONR.
Socjalistyczna przeszłość. Nawet przypadkowa
Michała Romma ocalić miał szczęśliwy przypadek, był bowiem krewniakiem i imiennikiem znanego radzieckiego reżysera Machaiła Romma twórcy filmu „Lenin w październiku”.
Słynnego generała Wołkowickiego uratowało zapewne kilka zdań wypowiedzianych 35 lat wcześniej, kiedy to w czasie wojny rosyjsko-japońskiej, jako miczman, sprzeciwił się kapitulacji okrętu. Postawa Wołkowickiego sprawiła iż stał się chodzącą legendą marynarki rosyjskiej, utrwaloną w popularnej powieści „Cuszima”.
Przyjaciel enkawudzisty
Ocalały z Ostaszkowa Franciszek Bator, zawdzięczał życie pomyłce enkawudzisty w jednym z przejściowych obozów, został wzięty za Czecha z Legionu Czesko-Słowackiego, przez co w dokumentach sowiecki żołdak zapisał go jako Franc Bator.
Stefan Suchy, młody policjant również osadzony w Ostaszkowie, przetrwał, ponieważ uciekł z transportu śmierci. Podporucznik Mintowt-Czyż uniknął śmierci dzięki temu iż oficer NKWD rozpoznał go jako towarzysza dziecięcych zabaw w Chersoniu, gdzie obaj mieszkali.
Zygmunt Berling twierdził, że to zadeklarowaniu w przeprowadzonej w obozie Starobielskim ankiecie chęci pozostania w ZSRR zawdzięcza swój dalszy byt.
Wyrachowane kalkulacje
Specyficzny charakter totalitarnego państwa, jakim był Związek Radziecki sprawiał, że nie było tam miejsca na odruchy współczucia wobec więźniów, a o ich ocaleniu decydowały najczęściej czynniki bardzo przyziemne. Jeśli Sowieci rozmyślnie decydowali o oszczędzeniu życia danej osoby, to podstawowym kryterium była przydatność do realizacji krótko i długofalowych planów państwa radzieckiego.
Z ogólnej liczby 395 osób blisko 90 ocalono na wniosek starań ambasady niemieckiej, władz litewskich oraz interwencji innych państw. W tej grupie znajdowali się np. wspomniany rotmistrz Józef Czapski, powiązany z arystokracją europejską, kapitan Olgierd Ślizień, porucznik Ryszard Stiller, Wacław Komarnicki czy też Bronisław Młynarski, syn znanego dyrygenta Emila Młynarskiego.
Wśród ocalałych znalazła się grupa około 100 osób, które sympatyzowały z ZSRR bądź też załamały się podczas przesłuchań poprzez co podjęły współpracę agenturalną ze służbami sowieckimi.
Niekiedy wystarczyło mieć potrzebną Sowietom wiedzę. Wspomniany na samym początku prof. Swianiewicz ocalił życie zapewne dlatego, że był wybitnym znawcą gospodarki i ekonomii hitlerowskich Niemiec. Stał się więc w ten sposób doskonałym źródłem informacji dla stalinowskiego wywiadu.
Niezależnie od indywidualnych przyczyn, ocalenie setek Polaków miało kluczowe znaczenie dla polskiej historii. To właśnie oni mogli osobiście opowiedzieć o tym, co zaszło w Katyniu, Charkowie, Bykowni czy Miednoje. Oni też stali się obrońcami pamięci o pomordowanych.
Bibliografia:
- Czapski J., Wspomnienia starobielskie, Rzym 1945.
- Jaczyński S., Ocaleni od zagłady. Losy oficerów polskich ocalałych z masakry katyńskiej, Warszawa 2012.
- Swianiewicz S., W cieniu Katynia, Warszawa 1990.
- Zawodny K.J., Katyń, Lublin – Paryż 1989.
- Zbrodnia nie ukarana – Katyń, Twer, Charków, Warszawa 1996.
KOMENTARZE (109)
Jozef Czapski wspomina o barkach zatopionych na Morzu Bialym. Jaki jest stan wiedzy na ten temat w dniu dzisiejszym?
ta wiedza tez do mnie dotarla,slyszal ja,ale do tego nalezy dolozyc szczypte wyobrazni,na wodzie kilwater szybciej zanika niz fusy po kawie.moze przegladanie dna jakims batyskatem,chociaz zwiazki organiczne bardzo szybko sa rozlozone w wodzie.NKWD wycfanieli ii pozniejsze mordy robili w wielu miejscach np w glogowie kolo kolbuszowy.pod kazdym drzewkiem paru,wladza ludowala nie pozwalala tam szukac ,a teraz juz zapozno
a poza tym jeszcze sprawa czy nkwd zaakceptowala by takie poszukiwania bo naprzyklad UPA na podolu od razu rozganiala zespoly poszukiwaczyi teroryzowala swiatkow,ale nasza wierchuszka o tym nie wie,co oni w koncu wiedza
Tu bardzo istotne byloby ustalenie czy Ofiary Katynia mialyby szanse na ocalenie swego zycia gdyby podczas indywidualnych przesluchan przez Oficyjerow NKWD twardo, zdecydowanie i przekonujaco zadeklarowaly ze : wyssaly milosc do komunizmu z mlekiem swych matek, kochaja ZSRR, kochaja Komunizm, sa Przyjaciolmi ZSRR i gotowi do pracy na rzecz Komunizmu a takze, ze dziekuja ZSRR za wyzwolenie spod jarzma kapitalistycznej i jasniepanskiej Polski ? Jak wiemy zazwyczaj podczas pobytow w Obozach Jenieckich, Jency podlegaja Przelozonym czyli najwyzszym ranga giniieralom, ktorzy kierujac sie wlasnym rozumieniem rzeczywistosci i jakims staroswieckim honorem narzucaja model zachowania na przesluchaniach dla reszty a wiec tam pewnie ginieraly nakazaly aby isc przeciwko czerwonej zarazie i deklarowac nienawisc do czerwonej holoty i za to byc moze ( to wymaga ustalen) zapalcily swoja glowa. Tu przypomina sie chinskie przyslowie,,, jak juz masz byc gwalcona to nie wierzgaj a lez cicho i starj sie czerpac przyjemnosc,, i cos w tej chinskiej madrosci jest na rzeczy.
jest takie saraidzkie przyslowie,pokorne ciele dwie matki ssie.to co oni nie wiedzieli gdzie sie dostali.pomylil oboz ruski z riwiera francuzka,nie chdzili do szkoly ,nie uczyli sie historji,nie mieli matur.to samo co dzisiaj,dniem panstwowosci ruskiej jest wielikaja smuta,tym sie karmi ruska mlodzierz,a po takim menu czego sie mozna spodziewac wielkiej milosci nagiego w malinach?
Twoja matura nie pomogła Ci w ortografii…
no nie wiem,bo tutaj jak trzeba to czlowiek jest zmuszony do wystapienia w roznych jezykach angielski,niemiecki szwecki ruski a przekalikowac przy pomocy slownika francuzki wloski a nawet lacine,a wasze mowisz ze jestes dzielny w gramatyce polskiej.bos mial mature.a tutaj matury niet,moze to zadecydowalo ze umiecie tak malo zrobic,bo te wasze koronne produkty na jednej kartce by spisal .SABB robi samoloty swiatowej klasy ,Gripeny np. zamowienia maja na 30 lat-a wy z napedem gumowym z majtek babuni.X-2000 jezdzi od 30 lat i nikt go nie podziwia .a wy dopiero na etapie pierdolino.cos ta matura tyle muzgu wam zjadla ,ze na reszte zycia nie starczylo
jak tak dalej pojdzie ,to napisecie cysto piknie,gramatycnie ,vortrag,znacy sie prace dokturska na temat produkcyji oscypkow w karpatach wschodnich.
odpowiedz Historykowi -ja panial twoju subtelnuju aluzju,ale wedlug ostatniego testu ortografi,przeslanego do katedry polonistyki na uniwersytecie w tel Awiwie ,uznano moja probe za satysfakcjonujaca i uprawniajaca mnie do kontynuacji moich dywagacji na powyzsze tematy
Neznisna
Bartlomiej, tadek33: Wasze komentarze to prawdziwy pokaz ignorancji.
no i teraz po opublikowaniu materialow archiwalnych okazuje sie ze mordy w katyniu to nie jakis wyosobowany ewenemang,tylko ciag konsekwentnej akcji niszczenia narodu polskiego ktory zaczal sie w 36 roku na bialo rusi,ukrainie.a to byl tylko ciag dalszy.ciekawe ze nasza wierchuszka sie tym nie przejmowala,nie chcieli wypowiadac wojny ruchom jak dzisiejszy tusk.
w konsekwencji do ostatnich odkryc i publikacji / pogromow polskich juz w 36 r.na bialorusi /,wylania sie prymitywizm polityki polskiej na scianie wschodniej .uwierzyli w sprawozdanie ambasadora RP.o kompletnej degrengoladzie sajuza po wielkich czystkach / .a gdzie zasada / et altera pars audi/ a wystarczylo sergjusza Piaseckiego spytac / ,ale ktoby sie tak ponizal /,a poza tym przyjeli z sajuza cale masy zydow rozdajac na zywiol obywatelstwa polskie bez uprzednich protokolow administracyjnych.pozniej to okazalo sie wielkim bledem/cala kolaboracja /,jednym slowem sami sobie swoj pozniejszy los przygotowali wprowadzajac piata kolumne do kraju
cerkiew ruska dokonala beatyfikacji calej rodziny Romanowow zamordowanych w Jekatyrenburgu przez zydowska bojowke CzeKa.przy okazji obciazyli cala spolecznosc zydowska wszystkimi mordami dokonywanym ina terenach objetych wladza radziecka do czasow ostatnich
Szmata.
Mój dziadek przeżył Ostaszków. Był tam 2,5 roku. Rosyjska lekarka wojskowa o wysokim stopniu pomogła jemu i kilku jego towarzyszom uciec. Ostatecznie wymieniono ich za kogoś i wywieziono na robty do Rzeszy. Tam dziadek przepracowal już do końca wojny, ostawili go pociągiem do Poznania.
Co ciekawe wcześniej walczył pod Wizą wraz z 8 innymi żołnierzami z 33 pp z Łomży dostał się do niemieckiej niewoli (miał 'dziurawe’ biodro, jeden z kolegow nie mial obu nog). Taki to fragment rodzimej historii :-)
Pozdrawiam
Również mój dziadek przeżył obóz w Kozielsku. Jako żołnierz KOP został pojmany przez armię sowiecką we wrześniu 1939 r. na terenie obecnej Ukrainy i uwięziony w Kozielsku wraz z grupą innych oficerów. Na początku lat ’40-tych (nie wiem dokładnie w którym roku) został objęty wymianą jeńców z Niemcami i trafił jako niewolnik na roboty do Rzeszy, gdzie doczekał końca wojny. Tyle wiem z przekazów rodzinnych i nie natknąłem się na żadne sprawdzone źródło, z którego można byłoby się dowiedzieć, kto zainicjował tę wymianę, na czym ona polegała i dlaczego mój dziadek został nią objęty (nie miał niemieckich korzeni).
Historia naszych dziadków potwierdza jednak, że byli więźniowie obozów katyńskich, którzy zostali wywiezieni na roboty do Niemiec i dzięki temu ocalili życie.
To bardzo interesujące. A czy Pański Dziadek pochodził może z terenów wcielonych po wrześniu ’39 do Rzeszy. Ponieważ na mocy umowy III Rzeszy z ZSRR wymianie podlegali nie tylko ludzie posiadający korzenie niemieckie, ale również ci, którzy stali się po aneksji ziem zachodnich II RP obywatelami Niemiec.
bardzo ciekawy artykuł.
moj dziadek także przeżył obóz w Ostaszkowie. Jak twierdził, dlatego, że zaniżył wielkość swojego majątku na terenach powiatu nowogródzkiego, ale może być tak, że to było właśnie ze względu na tę umowę.
Sprawdziłem to i rzeczywiście – północny kraniec Mazowsza, gdzie mieszkał przed wojną dziadek, został przyłączony do III Rzeszy. To by oznaczało, że wymiana jeńców odbyła się na podstawie traktatu o granicach i przyjaźni pomiędzy Niemcami i ZSRR z 29 września 1939 r.
Takie rodzinne opowieści są szalenie ciekawe. @Tomek M. mojego dziadka na Syberii uratował lekarz, tylko, że dla odmiany niemiecki :)
Pani Anno, takie zaniżenie wartości i podanie najniższej możliwej pozycji społecznej było w sumie najprostszą drogą do uratowania życia. Niebezpiecznie było przyznawać się do bycia „pasożytem i kułakiem”. Proletariusze wszystkich krajów łączcie się?
probujecie doszukac sie jakichs prawidlowosci w dzialaniu kacapi,ja bylbym bardzo ostroznym z takimi wnioskami,naprymier dzialanie seperatystow na obszarze ukrainy.na terenach przez nich opanowanych ludzie zostali pozbawieni uslug socjalnych emerytur rent itp.w efekcie ci zagrozili ze zmienia strone.
Mój dziadek również był w Kozielsku,podał się za szeregowca.Stalin robił wymianę więźniów z Hitlerem. Wieźli ich do Radomia i mieli wypuścić ale niestety trafili wszyscy na roboty do Niemiec w 1940 roku.
Mój pradziadek przebywał w Starobielsku (gdzie trafił po obronie Lwowa), też został wymieniony (pochodził z wcześniejszego zaboru Pruskiego) i trafił do obozu w Niemczech, uwolniony przez wojsko USA, wojnę przeżył.
To tak samo jak mój pradziadek (może się znali? był adiutantem „Góry stracenia”) Niestety zamordowany w Charkowie :(
mój dziadek Dr.Aleksander Ruczka też przeżył, trudno powiedzieć dlaczego.
Był emerytowanym oficerem z pierwszej wojny w armii austriackiej, potem w wojnie Polsko-Sowieckiej… Może dlatego, że był cenionym, rownież przez Ukraińców lekarzem Kasy Chorych w małej miejscowości Podburz…może ocalił go jakiś wdzięczny pacjent?
A może ocalił go zaściankowy, ruskobrzmiący przydomek Ruczka, którego rodzina zaczęła używać jako nazwisko odrzucając pierwszy arystokratycznie brzmiący człon?
Na wiele się to nie zdało. Został zesłany do kopalni na Ural… po kilku latach katorgi zachorował na gruźlicę… nie doczekał repatriacji, zmarł na obczyźnie.
Tak więc opowieści, że ci co przeżyli musieli zadeklarować współpracę, są raczej wyssane z palca, bo co to za współpraca… niewolnictwo w nieludzkich warunkach w kopalni…
Ile razy oglądam film Katyń lub czytam różne wspomnienia z tych czasów łzy same cisną się do oczu. Czym jako naród zasłużyliśmy sobie na takie traktowanie? Jakim potężnym państwem bylibyśmy gdyby nie te wojny.
Myślę że wielkość to efekt genów naszych walecznych przodków, a może przede wszystkim pamięci jaką nosimy o ich czynach. żaden Naród nie zasłużył na takie traktowanie – tak się po prostu dzieje jak sąsiedzi są silniejsi i chcą nas wchłonąć… tym większa chwała przodkom za to że walczyli. Teraz mamy własny kraj – tylko z tą „wolnością” nie jest tak jak być powinno. Gdyby II wojna światowa rozpoczęła się kilka lat później to prawdopodobnie byśmy nie przegrali we Wrześniu 39′. Najgorsze jest to że wtedy zabili nasze elity i naszych młodych patriotów co daje nam dziś efekt 93% elit wywodzących się z komuny. To widać w mediach, słychać na co dzień w szkołach i na ulicach. Buractwo goni buractwo tylko teraz do melodii ue.
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!!!
@Anonim Co racja to racja. Pozdrawiam serdecznie.
piszesz pan o elitach komunistycznych, nie ma takiego pojecia,to byla szujnia i zulia bolszewi inajlepszy dowod ze maja juz 63% majatku narodowego ,musieli sie na kims oprzec,jezeli wogole chcieli sie na kims oprzec.a kacap potrafi/.za mala roznica jezykowa/a pozatym polska to kraj biedny ,zroznicowany socjalnie,i latwo nimi manipulowac/dostaniecie tow. talona na kalesona i WFM-ke i strzelec gotow /a dzisial kula sniezna juz sie toczy.a czy mielizmy jakies szanse w konflikcie zbrojnym,produkcja stali. pol miljona ton do dwudziestu milionow w niemczech.byla mozliwosc w dyplomacji,ale nasza dyplomacja zaspana i zapita,udawali ze nie wiedza co w rosji,a Sergjusz Piasecki bywal u ruskich co tydzien ,jezdzil tam na majowki .kraj otoczony byl wrogami zgubilo nas chaslo silni zwarci ,gotowi ,caly narod w to wierzyl a nie mielismy nawet obrony pasywnej, ewakuowalismy sie pod bombami samolotow.i gdzie. pod drugiego nygusa, ruch pisze ze jakby oni nie poszli z niemcami ,tobysmy poszli.filozofia ponizy poziomu moza martwego
bastards of Versailles Treaty— raz rzucone przeklenstwo samo sie rozwija jak perpedum mobile .wszak to tamtejsze narody Wegrow,Czechow ,Baltow trzeba bylo do ruskiego chliwka sila zaganiac.w polsce nie ,serwilizm do tego stopnia doszedl ze sami sie zaganiaja i to elegancko
odpowiedz anonimowi z 190614 .-azeby skompletowac landskejping i scenarjusz temu przylegajacy opowiem wam taka historje,przydazylo sie to w czasie wielkich jesiennych manewrow na wolyniu roku panskiego 1938r. po calodziennej gonitwie i cwiczeniach grupa mlodych podchorazych zrobila sciepke ,kupila u gospodyni dzban mleka i poprosila wielkiego wodza do udzialu.wodz przyszedl ,za nim masa tych tamtejszych aparatsi7kuzden jeden wyposazony w Retine albo Leice -3c/ ,wielki wodz pod slomiana polska strzecha ,blyski fleszy /,dobry material do tygodnika AS/ wielki wodz wychylil dzban /,reszta czekala,bo tez im sie pic chcialo /.a ten wzial i reszte mleka rozlal po ziemi.tak uczyl swoich wytrzymalosci i czegos tam jeszcze .pozniej sam nie wytrzymal iw 39r swoim roysem z kochanka pieskiem kanarkiem i paroma perskimi dywanikami na czwartym biegu wybywal przez most w zaleszczykach w tempie przyspieszonym.
a mnie cisna sie lzy z zupelnie innych powodow,ze takie glabie jestesmy i zawsze dajemy sie wmanipulowac w najwieksze maliny.ze zawsze wybierzemy na nasza reprezentacje/czyt.rzad-albo nierzad .kto tam woli/takich /,na zlosc mamie/.przecierz ta cala historie spowodowali jacys ludzie /nasi,z tej planety/,a nie spadochroniarze/.Lloyd George powiedzial sa ,takie rzady jakie ich narody/.trzeba postudiowac tez czym sie te elity zajmowaly ,iktos powie nie mieli wplywu na s y tuacje to powinni zajacsie koronkarstwem . np .ksztaltowaniem opini,takim pismem byl IKC,AS,WROLE NA DACHU-modne bylo nasladowanie hi societe w paryzu ,londynie usa,do tych ze wschodu mielismy stosunek odbytowy tak ze to sie nam czkawka odbilo bo jak powiedzial dr edelweis jak z za sciany dochodzi glos przesladowanych,to nie wkladaj glowy w poduszke.a dzisiaj idziemy do poprawki
pod przywodztwem tych megalomanow wszstkiego sie mozna bylo spodziewac.wszakze wielki wodz wydal zakaz strzelania do ruskich.czego on sie spodziewal ,rewanzu .finowie ,maly narod ale ich przynajmniej natlukli ,sam haihe rozwalil750 ciu,dlatego ruscy czuja respekt do finow
a jeszcze jedno,finow nie szlachtowali w Katyniu,Häyhö umarl w wlasnm lozku w 2002 roku
zapytali sie raz Häyhö.co czules jak ich zabijales.pytanie podchwytliwe na granicy filozofi psychologj ,humanizmu i tam bla bla jeszcze ,odpowiedzial po spartamsku,a moze po finsku-odrzut karabinka
ludzie, jak to jest ,co roku obchodza uroczystosci oswobodzenia tego Auschwitza ,a ruskich obozow, koncentracyjnych nigdy.to co to ma znaczyc ,ze ich nie bylo ,wyparowally,a namordowali 10 razy tyle ludzi albo nawet wiecej.tylko od niemcow mozna bylo oczekiwac jakichs reparacji ,a od ruskich sama mysl wydaje sie abstrakcja ..niemcom zrobili proces norymberski ,ruskim sama mysl bylaby perfidia,byl oboz koncentracyjny w jaworznie pod komenda jakiegos schmula calej …….NKWD pod komenda bezdygerowych ,wolinskich.bergmanow .zydownia .zarzucaja polakom ze byli obojetni jak zydow mordowali,rownoczesnie nie maja pretesji do francuzow belgow holendrow,do ich rzadow narodowych ze ich wysylali do oswiecimia na wczasy,w szwecjiw paszporcie mieli wsteplowane duze J-jude przez cala strone,ale tu moralnosc nalezy stosowac wybiorczo.
jak to bylo z tymi obozami,gdzie sie jeszcza zachowaly,bo wszedzie polikwidowano polska tylko miala cicha nadzieje ze to bedzie permanentne zrodlo dochodu,tymczasem zrodlo pozostalo zrodlem nienawisci i dlugo i czesto bedziecie sie tlumaczy za kogo co?za,kogo czego.?
czysmy zasluzyli?.pytanie raczej retoryczne,niewiedzielismy czy tylko udawalismy niewiedze.ambasador Grzybowski przysylal falszywe meldonki o stanie militarnym Sowietow a naszym rzadzacym nawet nie chcialo sie sprawdzic tego,zgrzeszyli zaniedbaniem.nie ma pojecia grzecznosci w polityce ,a juz na pewno z ruskimi.kto jak kto ale mysmy powinni to wiedziec
Dobre pytanie.Czym zasłużyliśmy.Wystarczy czytać i odpowiedż się znajdzie ale nam ciężko o tym mówić.Bo dumni jesteśmy bardzo.Jak tego nie przerobimy pytanie to będzie jeszcze wiele razy zadane.
moj krewniak jakis tez przezyl katyn z tego co babcia mi opowiedziala to byl lekarzem wojskowym i cos sie stalo ruskiemu gadowi i moj krewniak go wyleczyl i dzieki temu pozwolil mu uciec tylko ze jak mu pozwolil uciec powiedzial zeby uciekal w glab rosji bo gdyby odrazu uciekl do polski to nkwd by go znalazlo bo duzo osob ucieklo tez i wlasnie z tego co babcia mi mowila ze ci co ucieki do polski wiekszosc zostalo odszukanych i zamordowanych i wlasnie mojemu krewniakowi sie udalo ale musial przesjc wieksza czesc rosji i do polski dopiero
saddddi srrrrrakkku nnna kkkkuuuullbbaku
Jest jeszcze jedna wersja, ktora mowi o pozyskiwaniu agentów wśród polskich jeńców. Podobno z wojskiem gen Andersa przerzucono na zachód około 70 agentów NKWD. Niektórzy nawet brali czynny udzial w działalnosci polskiej emigracji w Londynie po wojnie. Faktem jest ,że polski kontrwywiad wojskowy (tzw „dwójka”) wykrył w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie kilkaset (!!!) przypadków kontaktów agenturalnych z wywiadami niemieckim i rosyjskim.
Ten wątek jest całkowicie pomijany i nie jest podejmowany przez historyków.
tam nie trzeba bylo agentow,cale otoczenie Roosefelda bylo jedna wielka agentura. a Colby z anglji,a wielu jeszcze uspionych.caly zachod to jedna wielka zgwalcona kokoszka .to my tylko mamy taki imidz ze zachod to cnot wszelakich bezdenna glebina.a oni nie sa nawet lojalni dia siebie wez np. atak na WTC ,taz to te pusle nie pasuja zupelnie do siebie
ano tak jest, racja i prawo zawsze nalerzaly do zwyciescow i bogatych,to t ylko nasz swiat jest biedny i porabany i nie z tej partytury
zdarzylo sie roku panskiego.grupa ludzi uciekajac do szwecji na jakims plywadle,napotkala dunski kuter rybacki ,uradowani mysleli ze to juz koniec przygody.w miedzyczasie duny przeslaly na ötwartej jfoni wezwanie do sluzb granicznych dunskich.podsluchujacy ich ubeki byli szybsi ,przyjechali zabrali ,podziekowali za przysluge bo kacapia nie zadawalnia sie tylko obszarem,bo coz to obszar bez ludzi,oni mieli panszczyzniane nawyki,ziemia dopiero z zyjacymi na nich jmurzykami przynosi profit i wladze,z tad u nich takie niby patrjotyczne zawolanie,nie rzucim ziemi skad nasz rod,brzmi podobnie ale rozne ma znaczenie.
apm, i że ktoś ma w te brednie uwierzyć? Brzmi jak kremlowska propaganda.
katyn ,katyn,katyn wymieniany w ilus tam przypadkach,ale nikt sie nie pokwapil azeby przypadki rozpatrzyc dialektycznie i globalnie, czytalem ksiazke katyn w wydaniu niemieckojezycznym. ,komentarze byly sielenijakie, ale probujmy je uporzadkowac,co sie w tym czasie dzialo i dlaczego. w tym czasie.sajuz wystapil na sciezke wojenna z finladia,mimo przewagi ilosciowej ani me ani be ,ani kukuryku nic im nie wychodzilo.bo jak moze wyjsc cos jak ma sie naprzeciw takich ludzi(.dwoch finow w knajpie,cos ty robil w czasie wojny ,pracowalem jako strzelec pulomiota i dodaje zaraz,bardzo kiepsko platna praca),,z takimi nygusami przyszlo im sie zetrzec,a na drugiej stronie polski oboz internowanych,dziwnym trafem wiedzieli co sie dzieje,i od razu zaczeli sobie tzw. jaja robic z dziarskosci armji czerwonej.no wszystko mozna zniesc ale nie taka obraze i sie zaczelo,,,,,,,,,,,,,tadek s.
no i jeszcze jedno,stan armji czerwoneji jej mizerne sukcesyw konflikcie finskim otwarly oczy hitlerowi z kim wlazl w przymierze ,od samego poczatku mial tam obserwatorow,w efekcieto ten moment wplynal na przedsiewziecie BARBAROSY
tak sie dziwnie zlözylo ze Hitler do moskwy szedl cztery miesiace a ci wracali cztery lata i wkiedy,po ogolnej pomocy amerykanow ile tych konwoji i to z obydwu stron i z strony Alaski i przez atlantyk musieli im kroplowke wtykac azeby im sie rogi podniosly.w czasie rozpoczecia barbarossy ruscy przewyzszali ilosciowo czasami nawet parokrodnie sily hitlera .w broni pacernej pieciokrotnie,w lotnictwie siedmiokrotnie wot czto znaczit rasa.
Oj, coś Ci tadziu umysł zamroczyło chyba
a mozecie sobie wyobrazic takie scenario.hitler zamiast niszczyc takie zasoby ludzkie/ ruscy szli do niewoli nie dlatego ze byli tchorzami tylko ze nie widzieli przyszlosci w komunie/ zydow ruskich polakow i reszte/wkoncu ci ludzie to byli rzemieslnicy zwlaszcza zydzi pracowali w przemysle zbrojeniowym /uruchomil ich.wczesnej.odpucowal i.odprasowal ktoregos z dynastji Romanowow,i rownoczesnie z przedsiewzieciem barbarossa rozpoczal restauracje caratu/ wkoncu Katarzyna Wielka tez byla niemka/.to kto wie czy,umeczony przez czerwonych narod rosyjski ledko nie zmienilby pozycji./zwlaszcza ze w pozniejszym stadium byly jednostki rosyjskie,nawet przy tlumieniu powstania w warszawie,tylko ze Hitler nie znal starozytnej historji i nie wiedzial co znaczy DIVIDA ET IMPERA-rownoczesnie wybil wszystkie argumenty amerykanom i reszcie
jak studiuje te dywagacje to dochodze coraz bardziej do wniosku ze to nie bylo srodowisko z ktorego by powstal Leonidas,to byla grupa bajfusow ktorzy na pierwszym miejscu walczyli o swoje apanaze .gaze,wygody/ scisk przy korycie/ zapomnieli o powolaniiu,najlepszy dowod ze juz po przegranej kampani w rumuni nie chcieli oddac wladzy /w Londyniszczu bazyly sie im wlosci za bugiem/.a tych idiotow ktorzy polecieli za niemi walczyc za niewiadomo jaka ojczyzne/,za polske w angli,a potem w Jalcie sprzedali/ wykorzystywali do swoich prywatnych celow/Publik relation/.i nawet to nie pomoglo maczek sprzedawal piwo do ostatnich swoich dni
prestat in acie interfecit qvam veterem libertatem non recuoeravit
prestat in acie interfecit qvam veterem libertatem non recuperavi
zakonotujcie sobie ojcowie,teraz i na zawsze,tak dlugo jak trzymasz w rece swoj karabin ,jestes soba i mozesz realizowac swoja Wole . ,swoje Ego /cogito ergo/,oddasz ja, nie wazne jakimi racjami byles wynien,scedowales ja innemu,bo ci ludzie powinni ginac walczac.tak jak Finowie a nie dac sie szlachtowac jak bydlo.
a po polsku,to sie tak ma.lepiej walczyc stojac niz ginac na kleczkach
jak w tytule zastanawiacie ,dlaczego czterystu przerzylo,a nie dlaczego dwadziesciatrzy tysiace zamordowali.to z wami jest cos nie tak
To Twoje 'przerzyło’ dobrze ilustruje tragedię Powstania Warszawskiego, Katynia, i generalnie tego, ilu i jakich zginęło…
przecierz upierducha z kacapia trwa u nas prawie pol tysiaca lat,kto jak kto ,ale my powinnismy miec jakies blade pojecie.tego co mozna sie spodziewac z tej strony. ci ludzie chodzili do szkoly ,uczyli sie gladko,co niektory wie nawet jak pisac zycie ,no i co z tego,co innego wiedziec,a co innego podjac jakas decyzje w odpowiednim momencie,chyba ze sie jest jednym z tych zaspanych rycerzy co to .chyba ze sie wczuli w muzyke chocholow z Staska Wyspianskiego Wesela ,i ten rytm pozostal im we krwi na zas .
A ja ja jaj , Z Y C i E to nie je bajka, do Z Y C I A potrzeba kielbasy i chleba a ja mam same jajka
till apm,—polacy jak zwykle nie po tej strony barykady co potrzeba wszak to premier Atlly podarowal stalinowi jett motor Rolce Royce nine nine do pozniejszego Mig-15 .stalin pozniej powiedzial ze to byl czyn najglupszego czlowieka na swiecie /.poglaskaj chama io cie kopnie(
jesli tow Stalin skazal czto on durak,a ten nie zrobil odwolania w terminie urzedowym,no to decyzja sie uprawomocnila.i kanieczno jest.
Czy ktoś może mi powiedzieć dlaczego gen Andersa też nie zabili, nie znalazłem żadnego wytłumaczenia
Pozdrawiam
Pawel Wieczorkiewicz podejrzewa ze na Lubiance go odwrocili i cale wyprowadzenie bylo scenariuszem Stalina. To ze z wojskiem odeszly wtyczki sowieckie jest latwe do przyjecia
Odwrócili… i dlatego potem dbał o swoich żołnierzy jak ojciec, organizował pomoc dla rodzin, sierocińce, edukację dla żołnierzy (Palestyna, Egipt), dla ochotniczek (Jenin, Nazaret), potem nawet w Wielkiej Brytanii, opiekę i zajęcie dla kobiet w wojsku. Dlatego weterani 2 Korpusu (autobiografię jednego z nich właśnie opracowuję) do dziś go chwalą, jak dobrego ojca właśnie. Odwrócili… no nic, internet jak papier, również toaletowy, wszystkko przyjmie.
mój pradziad uciekł z Katynia ! niektóre rzeczy, jakie tu ludzie wypisują świadczą o niewiedzy, niestety. ludzie nawet sobie nie zdają sprawy co oni przeszli. Prześladowania i inne sprawy. Co tu dużo mówić? Przecież byli naocznymi światkami bolszewickiego debilizmu… wypisywanie bzdur na ludzi z takim doświadczeniem bulwersuje mnie osobiście jako POLKĘ !
GIGANTYCZNIE OGŁUPIACIE HISTORIĘ.
Co więcej, CI co przeżyli kłamią jak z nut.
Pomijmy fakt, że szeregowi i poborowi poszli do domu, ale zauważmy, że wszyscy oficerowie dostali tam ankietę, a w niej było takie pytanie:
„czy jak wyjdziesz to będziesz służył w armii czerwonej broniąc granic związku radzieckiego”?
którego POLSKA BYŁA JUŻ WTEDY CZĘŚCIĄ.
Jak ktoś powiedział „nie” to dostał kulkę w łeb bo był wrogiem systemu, a jak powiedział „tak” to wyszedł i walczył z Andersem o coś co jeszcze wtedy miało być republiką Polską, jak i Niemiecką, Czeską, itd itd… i obiektywnie Stalin to spieprzył, ale podobno o czasu śmierci Yakova koleś był wrakiem i już nie myślał tak dobrze. Przypominamy, że Yakov to jego jedyna pamiątka po Keke, pierwszej żonie, która to zawsze dla Stalina była wielką rewolucyjną inspiracją.
Ale do sprawy:
To że historia kłamie to oczywiste, ale to, że profesorowie i 400 osób nie ma odwagi by powiedzieć nic o ankiecie jest skandalicznym tchórzostwem i powinno się im wszystkie te pasożytnicze humanistyczne tytuły odebrać i wysłać do sprzątania latryn.
Taka jest historyczna prawda. Nie wierzycie – sprawdźcie. W Polsce jest to temat niepopularny, plus temat Katynia stał się niemalże tematem religijnym.
O ankiecie wiadomo z bardzo licznych zrodel. W podobny sposob tysiace Polakow sluzylo w Wehrmahcie . Jednak glowa polskiej inteligencji zostala odcieta, bo zamordowano systemowo tysiace. Oni nie mieli alternatywy.
tysiace polakow,czlowieku w zeszlej wojnie po roznych stronach frontu dwa i polmiliona polakow bralo udzial w tych zapasach .w czasie kampani wloskiej etniczni polacy ,zostawali po cofajacym sie froncie i tworzyli punkty oporu dla wojsk alianckich /nie wszyscy oczekiwali cudow po wkraczajacych anglo amerykanach,niekturzy woleli wyprobowany porzadek niemiecki.a takie nazwiska jak von den Bach Zalewski,von Lewinski/Manstein/ von oppeln Bronikowski i pozostale 15-20 %niemieckich sil to byli ludzie z Prus Pomorza ,Slaska,nie wszyscy akceptuja polski sposob myslenia,wiekszosc woli ordnung uczciwosc a nie cwaniarstwo i kant,jak na zalaczonym obrazku.a przegladnij sobie cmentarze np.w Luxenburgu
wuj, woyteck Poziom niektórych komentarzy tutaj jest naprawdę załamujący. Skąd takie bzdury bierzecie?
no przyznajcie sie kutafony do winy,na siablach mieliscie napisane honor i ojczyzna.to wyscie przygotowali, wasza inercja polityczna ten caly konflikt,trzymaliscie ten caly narod w oglupieniu,zaden z was nie odwazyl sie przejechac w tym czasie przez freie Stadt Danzig /przynajmniej w cywilu ,a prowokacje, sabotaze byly juz od traktatu Wersalskiego na porzadku dziennym /,a ja tam bylem trzy razy/za kazdym razem kamienie ,grozenie kopaczkami,a z lotniska na Rumii,zawsze prowokujace nalatywanie- nurkowanie-stukasowanie na pociag.a wyscie opowiadali ze wiosenny deszczyk pada.nie dorosliscie do tych pozycji ktore wam sie slusznymi wydawaly .po kazdej takiej wyprawie wstydzilem sie tego nawet w klasie opowiadac .tak zescie zarabiali na to co sie pozniej wydazylo.
asdf masz całkowitą rację – przeżyli Ci co poszli na współpracę ( choćby na piśmie ) za wyjątkiem profesora Swianiewicza, którego cofnięto z transportu tuż przed załadowaniem do zamalowanych „samochodów” wiozących na rozstrzelanie
To jest jednak spekulacja.
Wybrane komentarze do artykułu z profilu „Polscy żołnierze w czasie II wojny światowej”
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1173625282664127&id=812668775426448
Sebastian S.:
Dodam to , że jest wielu o których nic nie ma. Mój pradziadek został zwolniony z Katynia za sprawą jego siostry, była bardzo ładnia i zakochał się w niej ktoś ważny(nie chcę wprowadzać w błąd więc nie podam konkretnej funkcji) i siostra dziadka „uwiodła „owego pana, który uwolnił pradziadka , i razem z siostrą uciekli.
Марчин К.:
taaak, i zyli dluugo i szczesliwie… Wszyscy razem- mloda para zakochanych i uratowany szwagier… Juz jeden „profesor samozwaniec” byl z Auschwitz zwalniany dzieki siostrze…
Sebastian S.:
Nikt Ciebie nie zmusza , pradziadek miał notatnik i zapisywał. Jeśli tak myślisz to podważasz prawdziwość każdego pamiętnika.
Jerzy O.:
Dokładnie. Poza tym z Auschwitz udało się wyjść nie tylko wspomnianemu profesorowi.
Ach te siostrzane cztery litery…
Garść komentarzy do artykułu z profilu „Historia – daty, które nie gryzą”
https://www.facebook.com/historycznedaty/posts/851457654944326
Adrian S.:
Wg ś.p. mojego dziadka, który był w Katyniu i wrócił żywy, była pierwsza selekcja na podstawie stanu dłoni. Tzn. ręce naznaczone pracą fizyczną dawały szanse na wyjście o ile dany żołnierz nie miał stopnia wojskowego wyższego niż szeregowy. Dziadka wypuścili, ponieważ pracował jako ekonom w folwarku i był zwykłym szeregowym.
Dariusz S.:
Dobry artykuł.
IWiadomo ,że szeregowcow wypuszczono,zatrzmano oficerow zawodowych i oficerów rezerwy, ktorych byla wiekszość.Przede wszystkim ogromna iloścć nauczycieli, lekarzy waznych panstwowych urzędników,Tych wszytkich ,którzy mogli być zagrożeniem dla zamiarów Stalina wPolsce
I jeszcze kilka komentarzy do artykułu z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1120320661329925
Radek Z.:
Mój dziadek pomimo służby w KOP miał to samo szczęście – został przekazany do niemieckiego obozu jenieckiego z którego potem udało mu się uciec
Witold K.:
A to mój spierdzielał kilka razy z oflagu w Woldenbergu (bo u niemców się dowiedział, że jest już oficerem) ale raczej na krótko, bo go łapali. Ale np. znał ludzi, którzy uciekli przy użyciu słynnego fałszywego mausera.
Witold K.:
Mój dziadek był jeńcen Starobielska, ale z racji bycia podoficerem (nie dotarła informacja o awansie na ppor.) i zameldowania w niemieckiej strefie okupacyjnej został przekazany Niemcom.
ludzie ! jak tak slucham tych waszych wynozen.to wyciagam wniosek ze wlasciwie panstwo nikomu nie jest potrzebne.wystarczy przystojna babunie miec w rodzinie / ktora lubo piekna byla ,lecz nadmiernie sie kurwila , ,albo czytac z fusow nasza przyszlosc (wniosek ,na cholere utrzymywac tych bucow w rzadzie,ktorzy grawituja zawsze do jakichs calamitates wczesniej czy pozniej ,ale zawsze.wszystko w cieniu majtek babuni ,taka mielizmy seksualna historie .taz cala wojna bolszewicka dzieki Juzusiowi ktoremu bazyly sie dalekie podboje na ukrainie,wielu oddalo swe zycie,i za nic ,w 39 roku byli przedmiotem przetargu tych aljantow z zachodu ,a nasze elity / pozal sie boze / co robily,na nic nie mialy wplywu,to na cholere nam tacy krakowiacy z pawem piorem ,dziadki lesne ,ktore nie troszcza sie o narod,to narod musi sie troszczyc o nich.
pdpowiedz historykowi jestem pod wrarzeniem pojazdu gasienicowego ,dwu czlonowego szweda-Hägglunda / .wielozadaniowy pojazd terenowy/ ,uzywanego przez osiemdziesiattrzy panstwa do roznych celow ,najczesciej wojskowych,niemcy ,usa,anglja a nawed litwini,idzie jak cieple buleczki .i tak sie zastanawiam .czy taki produkt moglby powstac nad Wisla. lezeli tam moze cos powstac ,czy to tylko kraj pajacy ktorzy sie zgrywaja ze cos moga bo maja matury, ktore niczego nie dowodza,roboty tez nie daja
odpowiedz Wojtkowi Jaskiewiczowi. – czy zasluzylismy ? tez sie nad tym zastanawiam tak jak Pawel Jasienica ,sobie gdybal,jakbysmy zamiast walczyc przeciwko szwedom poszli z niemi,wkoncu krol szwecji mial sie za krola polski,wiecej niz polowa polakow byla na sluzbie szwedow,nawed jan Sobieski / nie byloby Potopu Sienkiewicza- ku pokrzepieniu serc,ale chuj tam z nim/szwecja byla potega europy,niemcow jeszcze nie bylo i nie byloby ich pozniej boby szwedzi zadbali. zreszta regulowali ich dokladnie az po alpy ,monachjum placilo kontrybucje ,nie bylibysmy przedmorzem chrzescijanstwa,bo to nam nic nie dalo/.wladza krolewska byla absolutna.nie byloby konzentrakow ani rozbiorow. a wspolczesnie i to juz bez checy, jak premier Erlander wzrocil sie do Gomuly ,zeby w latach piedziesiatych pozwolil polakom przyjezdzac na roboty do szwecji /szwecja przezywala konjunkture i potrzebowala rak do pracy,to ten nie,on potrzebowal sklawow do budowy tego tam,no to ci sie zwrocili do Tity,a ten mowi prosze bardzo ,byle by pieniadze zostawiali w kraju i dzis mamy cale masy jugoli ktorzy tu rzadza,a moglismy my
bo jak to sie mialo w praktyce.pozniejsza emigracja chcac np otzymac jakies uslugi np .prace udawalo sie do tych co mieli cale podziemie gospodarcze w swoich rekach w tym wypadku jugoli,a czym ich bylo mozna przekonac, ano tym co pan wiesz a ja rozumie.najstarsze uslugi na swiecie.pytanie wiele razy./ -krolewski szczep piastowy/,no i nastepne pytanie ,czy taki buc partyjny jeden z drugim, swoja dzialalnosca budowal komunizm / z ktorego i tak wielki chuj na biegunach pozostal ,/ masa zlodziei malwersantow / nie myslalgdzie ten narod wtyka.a gdzie te dumne polskie samce ktore powinny bronic swego stada ,ale gdzies sie pogubili.ale to jeszcze nie ostatnie akordy,teraz jak emigracja dochodzi do wniosku ze nie oplaca sie dluzej lokalizowac swoich kapitalow,ktore wplywaly na rozwoj koniunktory w polsce Lady E K O N O M I J A sie klania ,a co to znaczy,spytajcie grekow portugiezow
odpowiedz Bartlomiejowi z 100215.-komisaz NKWD Jezow na przelomie 1936-1938 przeprowadzal akcje likwidacji elementu Polskiego na terenach bialorusi,ukrainy, bez wzgledu na przynaleznosc klasowa.i tak wymordowali 111 091 tys ,reszta 28 741 kolyma .olbrzymie cmentarzyska Kuropaty,Winnica,Ploskirow,Greczany.tajemnice o tym zachowali oboje i komuna i sanacja, a moze nie wiedzieli / to tym gorzej dla nich / bo te fakty powinny wplynac na zmiane naszych orjentacji politycznych, sojuszy , juz przed wybuchem wojny .chyba ze stosowali polityke cmy,zakochanej w plomieniu swieczki w takim razie powstaje pytanie ,co to za przywodztwo ,ktore przygotowalo nam ta golgote,i sobie tez? moze dlatego ze byli wyksztalceni i znali opowiesc o konwencji genewskiej na ktora ruchy sraly dresnia
jak beztroskie byly te bajfusy swiadczy fakt,opuszczajac obszar panstwa w 39 r. nie poniszczyli nawet listy swoich agentow na terenie 3-ciej rzeszy,ktore wpadly pozniej w rece Gestapo.a jak to sie przelozylo na pozniejszy rozwoj wypadkow to sobie sami dospiewajcie.a dalej snujac mysl,wszystkich kryminalistow berezy kartuskiej wypuscili na wolnosc,ten element stal sie z czasem zalazkiem ubecji i piatej kolumny / sajuz opuszczajac w poplochu Lwow nie zapomnial mordowac swoich przeciwnikow / .bo przed wojna wierchoszce zdawalo sie ze kazdy co mowi po polsku ,to juz polak.a tymczasem dewastacje wszystkich pomnikow bochaterow narodowych na terenie parku Dr.Jordana w Krakowie swiadcza o podzialach tego zbiegowiska.dokola dzielnice ubeckie.
anonimowy p{anie}, wujaszku – sssss{…} stąd.
{Redakcja: komentarz poddany edycji z powodu obecności wulgaryzmów}
Ojciec mojej żony też był więziony w Kozielsku po zlikwidowaniu pierwszego rzutu polskich wojskowych i nie tylko w1940roku. Był internowany na Litwie, a kiedy Armia Czerwona zajęła w 1940r. Litwę przetransportowano ich do obozu w Kozielsku. Poprzednicy zostawili różnego rodzaju napisy dlatego wiedzieli że byli przed nimi Polacy, ale nie wiedzieli co się z nim stało. O likwidacji ich poprzedników dowiedział się dopiero w Persji. Na wojnę był zmobilizowany z centralnej Polski jako podchorąży rezerwy. Był potem oficerem artylerii m/n na froncie włoskim. Nie wiem dlaczego historycy milczą o tym że władze ZSRR. przygotowywały 2-gi rzut do likwidacji.
Jestem wnuczką Franciszka Batora, wymienia go autor artykułu. Jest jeszcze jeden ocalony, uwieczniony w wierszu Broniewskiego, pianista Zbigniew Grzybowski.Wybitny pianista… Odkryłam jego losy i rozwiązałam zagadkę.Pochowany na Powązkach. Kto dociekliwy znajdzie artykuły na jego temat. Pianiści rocznik 1911…Ale białych plam jest dużo, Ocaleni z Sowieckiej Rosji to dalej!!! pełen zagadek temat. Mnie fascynuje, że tak dużo spotykam osób twierdzacych, że ich dziadkowie uciekli. Czyżby ucieczek było tak dużo!?
Dzień dobry, znalazłam artykuł o pianiście Grzybowskim na polmic.pl. Czy wie Pani coś więcej na jego temat. Od kilku lat zainteresowani odremontowaniem zespołu dworsko-parkowego w Rzucowie badamy historię miejscowości i okolic. Z felietonu Pana Andrzeja Łapickiego wynika iż tuż przed wybuchem wojny Grzybowski spędzał wakacje w rzucowskim Dworze. Będę wdzięczna za kontakt, pozdrawiam Małgorzata Fundacja We Dworze, poczta@we-dworze.pl
Bardzo dziękujemy za ten komentarz. Jeśli chciałaby Pani podzielić się z nami odkrytą historią lub innymi nieznanymi faktami z życia ocalonych, zachęcamy do kolejnych wpisów i komentarzy.
Tytuł jednego z paragrafów, „przyjaciel enkawudzisty” a w nim przykład żołnierza, który uniknął śmierci przez błąd w nazwisku popełniony przez agenta nkwd, albo przykład człowieka, którego inny agent znał z piaskownicy w latach dziecięcych. No *lekka* manipulacja i dezinformacja.
O ile się nie mylę, to (przynajmniej w Katyniu) zadawano kolejnym przsłuchiwanym pytanie, czy w przypadku wojny Niemiec z ZSRR zdecydują się na wstąpienie do Armii Czerwonej czy wolą zostać w obozie. Polskie dowództwo obozu podjęło decyzję, że wszyscy oficerowie mają zadeklarować chęć pozostania w obozie! I tyle o sprawie…
Mylisz się. Powód mordu był dokładnie taki sam wyniszczenia polskich elit jak po drugiej, niemieckiej stronie. Gdyby tylko jeden odpowiedział, że chce pozostać w obozie, to i tak wymordowanoby pozostałych ponad 21 tysiecy.
Wuj mojego ojca też uniknął śmierci, był szeregowcem, doszlo do wymiany jeńcow z Niemcami, trafł do transportu w głąb Rzeszy i przeżyl, byl na robotach. Jzef Czapski przezyl, bo przypomnaino sobie o jego sympatiach za mlodu do panstwa komunistycznego, to go ocalilo.
Do dzisiaj najwięcej komunistów jest w PO i SLD oraz w Razem…do dzisiaj możemy liczyc zdrajców w setkach tysięcy! PO bije pod tym względem rekordy nie tylko dlatego, ze ubrało się w mundurek kapitalisty jako komunista i lewak!
Haha jasne! Taki Piotrowicz czy Krasulski to fotele w Sejmie pomylili tylko co nie? Bełkot młotka.
dzisiejsza komuna ukryła sie w wielu partiach lecz najwięcej jest ich w SLD, PO i Nowoczesnej
Najwięcej jest w PiS. Bezapelacyjnie.
Ci co przeżyli byli na usługach komunistów z ZSRR. Bohaterowie zostali zamordowani!
w każym razie lepiej z Niemcem zgubić niż z Ruskim znaleźć .
Brat mojej prababci również przebywał w obozie w Starobielsku, mam w domu list od niego oraz portret naszkicowany przez kolegę z obozu… Słuch po nim zaginął, w liście pisał, ze dokądś ich wywożą i nikt nie wie, co się dzieje. Przejrzałam wszystkie listy katyńskie i nie znalazłam jego nazwiska (nazwisko kolegi, który rysowal, jest)… co to może oznaczać? Gdzie mogę dowiedzieć się o jego losach? Może ktoś z Państwa wie?
Mój dziadek również przeżył, dlatego bo był szeregowcem. Dostał się do niewoli w okolicach Równego.Został wywieziony na roboty do Rzeszy.Czytałam wcześniej komentarze, że jakiś oficer podał się za szeregowca i dzięki temu przeżył. Oni nie wierzyli na słowo.Dziadek opowiadał, że przy przesłuchaniu byli polacy, którzy sprawdzali dłonie żołnierzy, chłop pracujący na roli albo robotnik miał zupełnie inne dłonie niż oficer, który raczej pracował umysłowo.Nie tak łatwo ich było oszukać.
czytam Wasze wpisy i nie mogę uwierzyć. Uratowało się z mordu Katyńskiego 390 osób, a tu już jest przynajmniej 500 wpisów hehe jak to możliwe ?. W różnych książkach podawane są różne wersje uwolnienia. Fakt, że żydzi pochodzenia niemieckiego jak np. Anders byli zwalniani. Inni szli na współpracę z NKWD tak jak Berling, jeszcze inni mieli dziwne szczęście, chodź ja osobiście uważam, że większość z tych „szczęściarzy” to po prostu poszło na współpracę z NKWD. Innej możliwości ucieczki przed śmiercią nie było…
385 z obozów z listy Sudopłatowa, plus dziwne przypadki (jak mojego dziadka Fr. Batora) zostali przewiezieni do Griazowca. Niepotwierdzone w dokumentach wywózki do obozów pracy na Syberii. Wymiana ok 500? jeńców urodzonych jako obywatele Prus, przed 1918 r. , ale w to miejsce przyjechali jeńcy wzięci do niewoli przez Niemców.
Ponadto po Kozielsku I , był Kozielsk II, jeńcy z więzień z terenów Litwy, Ci weszli do Armii Andersa.
Ile było ucieczek ? Udanych ? Szukam tych śladów, ale uciekinierzy nieraz tak się bali, i słusznie, że zmieniali dane osobowe.
Ciekawe, że przypadkowy klucz decydował o życiu bądz śmierci. Anders i jemu podobni pokazali pózniej, że krwią Polaków trzeba okupić „wolność”. Ilu tych ocalonych zdezerterował i zaczęło tworzyć państwo na Synaju? Jakiej narodowości byli ci oprawcy z NKWD? Nie Polacy piszą historię Polski ale obcy sprzedają nam prawdę historyczną.
Czy ktoś ma informacje o Janie Gozderze uciekinierowi z Katynia wraz z czteroma kolegami
Wszyscy, którzy zadeklarowali w ankiecie, że chcą pozostać w ZSRR – ocaleli.
A było ich 64. Jednym z nich był Berling (który orłem nie był, a został dowódcą polskiej dywizji w ZSRR tylko dlatego, że ci bardziej wybitni generałowie odmówili – oni zazwyczaj swoją zgodę uzależniali od decyzji Sikorskiego). Zatem znany był podstawowy klucz, według którego segregowano jeńców, z przeznaczeniem do rozwałki, na wolność lub do dalszej odsiadki.
Klucz był raczej oczywisty. Każdy, kto mógł się w jakiś sposób przydać Sowietom mógł liczyć na przeżycie.
Przy czym, to nie była niemiecka precyzja biurokratycznego porządku ale sowiecki bałagan, wzajemne decyzje często były sprzeczne a podjęcie decyzji mogło zostać anulowane przez decyzję wyżej postawionego oficera lub urzędnika – stąd można powiedzieć, że te kryteria nie były do końca jasne.
Ciekawym przypadkiem jest los jednego z więźniów, profesora Stanisława Swianiewicza, który na rozkaz Berii, szefa NKWD, został zabrany z transportu na trzy kilometry przed Katyniem przez pułkownika NKWD, odpowiedzialnego za całość operacji, w chwili gdy jego towarzyszy niedoli zapakowano do autobusów mających zawieźć ich do lasu katyńskiego. Został zamknięty w wagonie, a strażnik pozwolił mu wejść na półkę na bagaże, dzięki czemu mógł wyglądać przez szparę pod sufitem. Widział, jak do autobusów ładowano jeńców w grupach około trzydziestoosobowych, w otoczeniu enkawudzistów z bagnetami na karabinach, a następnie, jak po pół godzinie autobusy
wracały puste, aby zabrać następną grupę. W 1941 r. Swianiewicz został skazany na
osiem lat przymusowych robót, a na wiosnę 1942 r. zwolniony w wyniku osobistej
interwencji profesora Stanisława Kota, w tym czasie ambasadora rządu Sikorskiego
w Moskwie. W czerwcu 1942 r. dotarł do polskiej ambasady w Kujbyszewie i sporządził
raport na piśmie o tym, co widział.
Ławrientij Pawłowicz Beria (polecam świetną książkę: „Beria. Oprawca bez skazy”) pomógł też polskiemu generałowi o nazwisku Marian Januszajtis-Żegota, który został aresztowany przez NKWD i był więziony na Łubiance w Moskwie. Beria zorganizował w czerwcu 1940 wykład generała dla 150 wyższych oficerów sowieckich o możliwości wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej.
Januszajtis został zwolniony z więzienia po wybuchu wojny z Niemcami, na mocy układu Sikorski-Majski (31 lipca 1941 roku). Za zezwoleniem władz sowieckich zwiedził wiele fabryk, sowchozów i kołchozów, aby zorientować się o istotnym położeniu ZSRR. Rozmawiał z Ilją Erenburgiem, Aleksiejem Tołstojem, wdową po Maksimie Gorkim i innymi osobistościami.
Na wezwanie Władysława Sikorskiego odleciał następnie do Londynu. Januszajtis w czasie poruszania się po Związku Radzieckim miał do dyspozycji samochód, ale również miał przydzielonego agenta NKWD. Jest oczywiste, że jego wyjazd z ZSRR nie byłby możliwy gdyby tego nie zaakceptował szef NKWD Beria.
Byli wśród ocalałych agenci zwerbowani przez służby radzieckie i osoby, o które upomnieli się Niemcy czy później Brytyjczycy, jak pułkownik Antoni Szymański, dawny attaché wojskowy w Berlinie, którego małżonka, brytyjska agentka umieszczona przez Abwehrę w Bernie, służyła jako łącznik między
Canarisem a Brytyjczykami. Ale jest też wśród nich grupa, która wyróżniała się swoją
dawną antyradziecką działalnością, zwłaszcza członkowie ruchu prometejskiego.
Na przykład pełniącym obowiązki szefa sądownictwa armii Andersa będzie major Kipiani,
oficer gruziński, który zapewniał łączność między gruzińskimi wojskowymi i polskimi
służbami wywiadu, rozmówca Magłakelidzego, gdy ten w 1939 r. usiłował stworzyć
niemiecko-polski blok przeciw ZSRR. Gdy inni oficerowie gruzińscy zginęli razem
z Polakami w Katyniu, Kipiani przeżył i otrzymał nawet ważne stanowisko p.o. szefa
sądownictwa. Raport Berii, przedstawiony Stalinowi w marcu 1942 r., określał go jako
„proradzieckiego”. Paradoksalnie oficerowie więzieni na Łubiance za antyradziecką
działalność na terenach zajętych przez ZSRR uniknęli masakry i ocalili życie – jeśli
wcześniej nie stracili go w wyniku tortur zastosowanych przez NKWD.
Pamiętając, z jaką dokładnością NKWD zorganizowało masowy mord, trudno uwierzyć,
by świadkowie, mogący wyjawić światu, co się stało, przeżyli przez przypadek.
Oszczędzono 449 oficerów, według nie do końca jasnych kryteriów, a w każdym razie nie
w zależności od prokomunistycznych sympatii, bo jedynie znikoma ich liczba okazała się
podatna na radziecką indoktrynację. Pochodzili oni z wymienionych trzech obozów,
zostali zgromadzeni w obozie w Griazowcu, gdzie mogli wymienić doświadczenia i ustalić
dokładną liczbę oficerów zatrzymanych przez Sowietów.
W Katyniu zginęło 10 000 polskich oficerów. Decyzję o zbrodni podjął oczywiście Stalin. W realizacji tej zbrodni brał też udział Beria, choć niektóre źródła podają, że był temu przeciwny.
Faktem jest, że na dokumencie zawierającym nazwiska trójki, która miała skazać na śmierć polskich
oficerów, nazwisko Berii zostało przekreślone jego własną ręką. Jest to rzecz niespotykana w radzieckich archiwach i może wspierać tezę o sprzeciwie Berii wobec egzekucji Polaków. W każdym
razie można z całą pewnością stwierdzić, że kierownictwo NKWD nadzorowało
bezpośrednio organizację masowego mordu: listy jeńców, którzy codziennie mieli opuszczać
obozy, były każdego ranka dyktowane z Moskwy przez telefon.
W pierwszych dniach kwietnia władze radzieckie wręczyły polskim jeńcom wspomniany już wyżej formularz, w którym zadano pytanie, gdzie chcieliby udać się po zwolnieniu; zaproponowano trzy kierunki: państwa neutralne, okupowana Polska oraz ZSRR. Polacy dostrzegli w tym jeszcze jeden dowód radzieckiej perfidii. Może był to sposób wyselekcjonowania tych, których miano oszczędzić, bo
sześćdziesięciu czterech oficerów, którzy wybrali pozostanie w ZSRR, ocaliło życie.
Pyta ktoś w komentarzu, dlaczego Andersa nie zabili?
To akurat proste:
Stalin zabijał Polaków tylko na początku 1940 roku, i to byli Polacy z terenów zajętych przez Armię Czerwoną, która jak wiadomo wkroczyła 17 września 1939 roku do wschodniej Polski (a tę zachodnią zajął Hitler) i aresztowała oficerów i wyższych urzędników.
A Polacy na terenie ZSRR byli porozrzucani po różnych obozach jenieckich. I było ich dużo – co najmniej kilkaset tysięcy. Na zabicie wszystkich potrzeba by było mnóstwo czasu – a już od połowy 1940 roku Stalin zaczął przygotowania do wojny i potrzebował mięsa armatniego więc zmienił plan i już nie chciał zabijać Polaków, którzy byli mu potrzebni do wojny z Niemcami.
Zresztą on zabijał nie tylko Polaków. Rosjan zabił wielokrotnie więcej. I innych narodowości. Może nawet więcej niż Hitler.
Ci którzy zginęli mieli pecha. Znaleźli się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Co w niczym nie usprawiedliwia sowieckich zbrodniarzy. Dzisiaj Putin morduje Ukraińców a dzieci wywozi w głąb Rosji, tak jak Stalin polskich oficerów.