Podobno bycie bezwzględnym tyranem jest najlepszą gwarancją spokojnej starości. Może i tak, ale nie każdy dyktator miał okazję się o tym przekonać. Dzisiaj opowiemy o tych zbrodniarzach, którzy nie zdołali uciec przed sprawiedliwością. I o makabrycznym końcu, jaki ich spotkał.
Dobrze znane są losy tyranów, takich jak Adolf Hitler, Benito Mussolini czy choćby Nicolae Ceauşescu. W naszym zestawieniu nie będziemy o nich pisać. Skupimy się na bardziej egzotycznych postaciach. Listę mają (wątpliwy) zaszczyt otworzyć dwaj prezydenci Liberii, którzy w przeciągu zaledwie dekady przenieśli się na tamten świat w szczególnie krwawych okolicznościach.
Pokarm dla sępów. Śmierć Williama Tolberta
Pierwszym z nich był – rządzący krajem od 1971 r. – William Tolbert. Można powiedzieć, że odziedziczył on urząd po swoim przyjacielu Williamie Tubmanie. O ile jednak Tubmana bawiła władza, to Toblert – zgodnie z tym co pisał Ryszard Kapuściński w „Hebanie” – ponad wszystko kochał pieniądze:
Była to chodząca korupcja. Handlował wszystkim – złotem, samochodami, w chwilach wolnych sprzedawał paszporty. Za jego przykładem szła cała elita, owi potomkowie czarnych niewolników amerykańskich. Do ludzi wychodzących na ulicę z wołaniem o chleb i wodę Tolbert kazał strzelać. Jego policja zabiła setki ludzi.
Nic zatem dziwnego, że uciskani mieszkańcy kraju szybko mieli dosyć jego rządów. Z okazji postanowił skorzystać 28-letni sierżant Samuel Doe. Chociaż był półanalfabetą, miał wielkie aspiracje. Też chciał zostać dyktatorem! W tym celu zawiązał w liberyjskiej armii spisek i 12 kwietnia 1980 r. dokonał zamachu stanu.
Wraz z szesnastoma innymi żołnierzami Doe pod osłoną nocy wdarł się do pałacu prezydenckiego, gdzie szybko rozprawiono się z zaskoczoną ochroną. Następnie napastnicy poćwiartowali jeszcze żywego Tolberta w łóżku. Wyjęli mu wnętrzności i wyrzucili na dziedziniec psom i sępom na pożarcie. Stanowiło to złą wróżbę dla tych którzy dotychczas sprawowali władzę w kraju.
Pożarty przez rebeliantów. Żałosny koniec Samuela Doe
Samuel Doe niemal natychmiast pokazał na co go stać. W pierwszej kolejności przyznał sobie stopień generalski i ogłosił się prezydentem. Następnie zabrał się za czystki polityczne, przeprowadzając publiczną egzekucję 13 ministrów z poprzedniego rządu.
Na ich miejsce powołał swoich współplemieńców, którzy jednak nie mieli zielonego pojęcia o tym, jak kierować państwem. Nastąpiła całkowita zapaść. Nie było światła, zamknięto sklepy, zamarł ruch na nielicznych drogach.
Aby utrzymać się przy władzy dyktator sięgnął po sprawdzone przez poprzednika metody. Spirala przemocy rozkręciła się na dobre. Ofiary szły już w tysiące. Teraz to Doe stał się znienawidzonym tyranem, a po władzę rękę wyciągnął Charles Taylor – były przyjaciel prezydenta. Rewolta, która wybuchła w grudniu 1989 r., szybko ogarnęła cały kraj, ale w łonie samych powstańców nastąpił rozłam. Pojawiła się kolejna siła z niejakim Prince’em Johnsonem na czele. Liberię plądrowały już trzy frakcje.
Sytuacja w końcu zaniepokoiła przywódców innych krajów Afryki Zachodniej, którzy postanowili interweniować. Kontyngent wysłany przez Nigerię dotarł do portu w Monrowii latem 1990 r. Dziewiątego września Samuel Doe zdecydował, że musi na nabrzeżu osobiście powitać swoich wybawców. To był błąd, za który zapłacił śmiercią w strasznych męczarniach.
Mercedes dyktatora wpadł w zasadzkę zorganizowaną przez ludzi Johnsona. Zginęła cała obstawa. Doe został kilkukrotnie ranny w nogi, co skutecznie uniemożliwiło mu ucieczkę, ale był to dopiero początek jego cierpień. Rebelianci poddali go okrutnym torturom, mającym na celu zdobycie numeru jego szwajcarskiego konta.
Najpierw oprawcy przez kilkadziesiąt minut bili i kopali swoją ofiarę. W efekcie twarz Doe spuchła do tego stopnia, że prawie nic nie widział i miał ogromne problemy z mówieniem. Jednakże to nie wystarczyło, aby skłonić go do wyjawienia sekretu wartego miliony.
W tej sytuacji Johnson – który wszystko spokojnie nadzorował – kazał torturowanemu obciąć uszy, co też niezwłocznie zrobiono. Na nic się to zdało, obalony dyktator najwyraźniej miał zamiar zabrać do grobu swoją tajemnicę. Jak zauważył Ryszard Kapuściński”
Teraz Johnson właściwie nie wie, co robić dalej. Kazać mu uciąć nos? Rękę? Nogę? Najwyraźniej nie ma pomysłu. Zaczyna go to nudzić. – Zabierzcie go stąd! – rozkazuje żołnierzom, którzy wezmą go na dalsze tortury […]. Doe, katowany, żył jeszcze kilka godzin i umarł z upływu krwi.
Następnie zwłoki zostały poćwiartowane i częściowo zjedzone przez ludzi Johnsona. Tak wyglądał żałosny koniec sierżanta, marzącego o byciu dyktatorem. Warto dodać, że cały ten krwawy spektakl został nagrany na taśmę wideo, która szybko stała się: największą atrakcją na rynku mediów.
Na ostrzu noża. Śmierć Ngo Dinh Diema
Teraz przeniesiemy się na chwilę do Azji, a konkretnie na Półwysep Indochiński, gdzie w 1954 r. prezydentem Wietnamu Południowego został Ngo Dinh Diem.
Swoje stanowisko zawdzięczał Amerykanom, ceniącym jego antykomunizm. To właśnie dzięki poparciu jankesów dyktator mógł sobie pozwolić na rządy twardej ręki, upływające pod znakiem walki z Viet Minhiem oraz prześladowań buddyjskiej większości obywateli. Wiernie asystował mu przy tym, kierujący tajną policją, brat Ngo Dinh Nhu – obaj byli zagorzałymi katolikami.
Wszystko ma jednak swoje granice. W 1963 r. miarka się przebrała i grupa wysokich rangą oficerów – z generałem Duong Van Minhem na czele – zawiązała spisek przeciw swemu przywódcy. Co istotne, mogli liczyć na poparcie Stanów Zjednoczonych, które straciły wiarę w swego niedawnego protegowanego. Jak pisze w jednym z rozdziałów książki „Ostatnie dni dyktatorów” Pierre Journoud: spiskowcy poradzili się astrologów, którzy potwierdzili, że 1 listopada 1963 roku gwiazdy będą im sprzyjały. To będzie pomyślny dzień.
Przy takich wróżbach kierujący całą akcją generałowie byli pewni swego. Wezwali Diema, aby złożył urząd i poddał się wraz z bratem bez walki. Ten ani myślał tego robić. Wciąż liczył na pomoc Waszyngtonu oraz dowódców wiernych formacji wojskowych. Wtedy jeszcze nie wiedział, że wszyscy go zdradzili.
Kilka godzin później rozpoczął się atak na pałac prezydencki, którego broniły zaledwie:
trzy bataliony gwardii prezydenckiej z jednym pododdziałem pancernym. Z relacji świadków wynika, że szturmem kieruje oficer amerykański: być może Lucien Conein, szczególnie aktywny agent CIA pochodzenia francuskiego. Osaczeni Diem i Nhu nie czekają na pierwszy ostrzał artyleryjski. Uciekają z siedziby prezydenta tajnym tunelem (cyt.: „Ostatnie dni dyktatorów”).
Znaleźli schronienie w chińskiej dzielnicy Sajgonu, gdzie zaopiekował się nimi zwierzchnik tamtejszej wspólnoty wyznaniowej. Tymczasem sytuacja z godziny na godzinę stawała się coraz bardziej beznadziejna. W końcu rankiem 2 listopada bracia poprosili o azyl w kościele św. Franciszka Ksawerego.
Właśnie tam dotarła do nich wiadomość, że pałac prezydencki został zdobyty przez zamachowców. Ngo Dinh Diem wreszcie zdał sobie sprawę, że to już koniec. Zdruzgotany zadzwonił do rebeliantów z ofertą, że odda się w ich ręce pod jednym warunkiem. Mieli pozwolić mu bezpiecznie wyjechać za granicę.
Początkowo wydawało się, że rzeczywiście uda mu się ocalić skórę. Jak relacjonuje cytowany już tutaj Pierre Journoud: natychmiast po niego i brata zostaje wysłany konwój, który ma odstawić ich do sztabu generalnego. Dopiero w trakcie podróży sytuacja gwałtownie się zaostrza.
W samochodzie wybuchła karczemna awantura pomiędzy Ngo Dinh Nhu a majorem Nguyen Van Nhungiem – adiutantem generała Minha. Szybko zamieniła się ona w krwawą jatkę. W pewnym momencie oficer wyciągnął nóż i niewiele myśląc zadał serię szybkich ciosów byłemu szefowi tajnej policji.
Na ratunek konającemu bratu rzucił się oczywiście Ngo Dinh Diem, co jeszcze bardziej rozwścieczyło majora. Nie zważając na wcześniejsze obietnice, w przypływie szału, Nguyen zamordował dopiero co obalonego prezydenta.
Jego śmierć była zapowiedzią długiej serii krwawych przewrotów, które doprowadziły wreszcie do amerykańskiej interwencji zbrojnej na Półwyspie Indochińskim.
Miejcie litość synkowie. Ostatnie chwile „starego kudłacza”
Na zakończenie historia śmierci dyktatora, którą mogliśmy oglądać niemal na żywo w telewizji. Mowa o Muammarze Kaddafim i wydarzeniach z pamiętnego 20 października 2011 roku.
Pułkownik Muammar Kaddafi władał niepodzielnie Libią przez prawie 42 lata. Jednak i na niego przyszedł czas i w sierpniu 2011 r. – po przegranej wojnie domowej – dyktator musiał uciekać z Trypolisu. Tak zaczęła się dwumiesięczna tułaczka, której ostatni akt rozegrał się na przedmieściach Syrty. Właśnie z tego miasta „stary kudłacz” – jak nazywali go przeciwnicy – zamierzał przebijać się do leżącego na zachodzie Dżafaru. Nie było mu dane tam dotrzeć.
Od samego początku wszystko zwiastowało nadciągająca katastrofę. Jak zauważa Vincent Hugeux w „Ostatnich dniach dyktatorów” czas uciekał a wciąż jeszcze nie udało się załadować amunicji, kanistrów ani rannych do czterdziestu samochodów terenowych. Co gorsza, nie było żadnej dobrej trasy ucieczki dla tak licznej kawalkady. Koniec końców zdecydowano się na tę najniebezpieczniejszą, ponieważ:
od zachodu Syrty pilnuje […] brygada z Misraty, męczeńskiego miasta pałającego żądzą odwetu po tym, jak przez długie tygodnie ostrzeliwał je Chamis, najmłodsza latorośl wodza.
To musiało skończyć się tragicznie. Szczególnie, że uciekinierzy szybko zostali namierzeni przez amerykańskie drony. Właśnie rakieta wystrzelona z bezzałogowego Predatora zniszczyła czoło kolumny. Dzieła dopełniły bomby zrzucone przez francuski myśliwiec Mirage, które pozostawiły po sobie jedynie płonące wraki pikapów i osmalone szkielety.
Jakimś cudem Kaddafi uszedł z tego pogromu w miarę cało. Nie na długo. Lekko ranny i ogłuszony dyktator szukał schronienia w betonowych przepustach pod autostradą. Powstańcy jednakże błyskawicznie wpadli na jego trop. Pułkownik został bezceremonialnie wywleczony ze swojej kryjówki i oddany w ręce rozgorączkowanego tłumu:
Kto żyw, wyciąga komórkę i kręci. Wybiła godzina ucztowania. […] Na Kaddafiego pada grad ciosów. Zakrwawiony „stary kudłacz” […] traci kolejne pukle włosów. Niecierpliwe ręce wyszarpują całe garści.
Na tym nie koniec. Ktoś wbija mu do odbytu metalową kolbę. Na jeńca sypie się grad ciosów. Obalony dyktator dźwiga się na klęczki. Wymiotuje czerwonymi strugami krwi. W tej samej chwili pojawia się pistolet przyłożony do opuchniętej twarzy, a potem nic, następne ujęcie pokazuje już nieruchome ciało rozciągnięte na ziemi (cyt.: „Ostatnie dni dyktatorów”).
Tak zakończył swój żywot ten, który bez najmniejszych skrupułów rozprawiał się z wszelką opozycją. Zastanówcie się zatem dwa razy zanim podejmiecie decyzję o zostaniu dyktatorem. Możecie nie doczekać wymarzonej, spokojnej starości.
Bibliografia
- Diane Ducret, Emmanuel Hecht, Ostatnie dni dyktatorów, Znak Horyzont 2014.
- Ryszard Kapuściński, Heban, „Czytelnik” 1998.
- John Simkin, Ngo Dinh Diem.
- Susan Tiefenbrun, Decoding International Law: Semiotics and the Humanities , Oxford University Press 2010.
KOMENTARZE (60)
Cholera, a akurat planowałem zostać…
No widzisz, dobrze, że napisałem ten tekst, bo jeszcze byś skończył jak oni ;)
a gdzie nicolae ceausescu też był odpowiedzailny za kilkanascie tys ofiar
Drogi maro, tekst (jak sugeruje sam tytuł) dotyczy najbardziej makabrycznych śmierci dyktatorów. Ceausescu został osądzony i rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. Właśnie dlatego nie znalazł się w tym zestawieniu.
Tego w Rumunii wraz z żoną…podejrzanie b. szybko postawili pod ścianą.!! To nie tylko moje spostrzeżenie..Komuś b. zależało, aby szybko się ich pozbyć..Mieli swoje tajemnicze powody….
Komentarze do artykułu z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Dawid S.: Niektóre kraje nie potrzebują demokracji… wystarczy spojrzeć na Irak, Libie, Egipt po ich obaleniu zaczął się jeszcze większy zamęt, ale to moje zdanie. Co nie zmienia faktu że zasłużyli sobie.
Jeanine S.: To tak na okolicznosc Ukrainy ten artykul?
Kamil Janicki: Nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy. Ale oczywiście w pełni szanujemy niezależność Ukrainy i nawet nie przyszłoby nam do głowy, żeby mówić sąsiadom zza miedzy co powinni robić ze swoimi politykami…
Niektóre kraje potrzebują madrego monarchy – monarchii. Marks w Kapitale pisał: Demokracja to wyższa forma komunizmu. I tyle. Churchil po wojnie w swoich pamietnikach wmówił ogółowi, że demokracja to jest cos dobrego.Nigdy tak whistorii nie było. Demokracja grecka to wogóle cos innego niż współczesność. U steru demokracji wcześniej czy później zasiądą źli autokraci – Platon.
Ci afrykańscy dyktatorzy często kończyli jak Doe. Polecam książki Ryszarda Kapuścińskiego, który to doskonale opisał.
Faktycznie, wielu z nich nie dożyło spokojnej starości, a książki Kapuścińskiego to klasyka.
Wybrane komentarze do artykułu z portalu Wykop.pl http://www.wykop.pl/link/1877572/tyrania-nie-poplaca-najbardziej-makabryczne-smierci-dyktatorow/:
Migfirefox: Znalezisko na czasie :)
mehis: @Migfirefox: Poradnik obsługi dyktatora dla Ukraińców ;-)….
histeryk_13: @Migfirefox: @mehis: No w sumie, na początku lat 30′ XX w., w czasie wielkiego głodu, występowały tam przypadki kanibalizmu, więc Janukowycz i reszta tych bandytów może faktycznie powinno się bać, że skończą jak Doe.
darco3: u nas jeden generał driftuje na wózku co roku do szpitala w rocznicę stanu wojennego, a drugi niezdolny do procesu krząta się po ogródku w samych slipach, obydwaj czerstwi, starej daty, nigdzie poza ten świat się nie wybierają
UrzadPracy: @darco3: Tyle że w 1994 roku był taki, co chciał zabić Jaruzelskiego i podjął się próby – więcej tutaj na ten temat http://blogmedia24.pl/node/61179
bm89: Nie stawiałbym Kadafiego na równi z pozostałymi. Za jego rządów w Libii było lepiej niż jest w Polsce, zwłaszcza pod względem gospodarki. Jedynymi, których gnębił byli wichrzyciele i buntownicy, co zresztą im się należało. Po prostu Amerykanom nie pasowało, że rośnie silny, bogaty i niezależny kraj. Tak więc zaczęli wmawiać Libijczykom, że potrzebują demokracji, a jednocześnie zbroili na potęgę i wspomagali buntowników – zwykłych bandytów i morderców. Teraz Libia ma – demokrację i „ogarnięty pożogą bordel” w kraju na najbliższe 50 lat. Zresztą niemal identyczna sytuacja była w Iraku jak rządził Saddam.
Nawet ktoś wymyślił kawał, który to obrazuje.
Czasy wojny w Libii:
– Słuchaj, a Ty wiesz za co bombardują Kadafiego?
– Za to, że zjednoczył swój naród, dał im preferencyjne kredyty i sprzedaje benzynę po 40 groszy za litr…
– No to chwała Bogu, że u nas jest Platforma Obywatelska, która nigdy nie dopuści do takiej sytuacji…
Jak to dobrze ze redakcja jest bezstronna i obiektywna!
Hmmmm? A o co chodzi? :)
Być może chodzi o Kaddafiego?
Ale co tu nasze redakcja ma do rzeczy? :)
Żebym to ja wiedział, ale to jedyne co mi przychodzi skoro była to odpowiedź na komentarz w którym jest o nim mowa.
Każdy polityk który nie dotrzymuje obietnic powinien być rozliczony po pierwszym roku urzędowania !!
Obawiam się, że w takim wypadku mielibyśmy wybory każdego roku ;)
Hehe, a w Polsce była ostatnio panika, bo rząd zaczął spełniać obietnice wyborcze i nikt nie wiedział co się dzieje. (Tak było przy 500+, przy wolnej niedzieli, przy podatku bankowym itd.)
Autorem artykułu jest ponoć magister, a nie potrafi stawiać przecinków?! Przykładem są choćby ostatnie trzy zdania. Panie Rafale, jaką uczelnię pan kończył? Wstyd i żałość.
Dzięki za tę jakże konstruktywną krytykę. Chciałbym jednak nieśmiało zauważyć, że jestem prostym historykiem, nie polonistą. Inna sprawa, że stawianiem przecinków w tekstach zajmuje się z zasady korekta. Może jesteś zainteresowany/a zaprezentowaniem swoich umiejętności w tej dziedzinie. Zawsze jesteśmy otwarci na współpracę z osobami robiącymi coś lepiej od nas.
Dobre
Innymi słowy: „jeszcze nie mamy korekty”?
To raczej dowody na co innego – tak kończą dyktatorzy którzy zanadto podpadną Amerykanom…
„Zamknąłby” pisze się razem…
Kolejna porcja komentarzy z naszego facebooka https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne
Rafał S.: Oj tam, niektórym się upiekło. Ba, nawet wrócili na salony i bywali powszechnie czczeni…
Mateusz F.: Lub polecieli do Argentyny i umarli bezkarnie ze starości…
Ciekawostki historyczne: O takich też pisaliśmy http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/02/10/chcesz-sie-zabezpieczyc-na-starosc-zostan-dyktatorem/
Panie Rafale czy sa gdzies jakies tasmy video filmiki z np egzekucji tych dyktatorow? mogli byscie zamieszczac je
Na YT na pewno można znaleźć wideo nakręcone podczas ostatnich chwil życia Doe. To samo dotyczy Kaddafiego. Co do reszty nie sądzę, aby ktokolwiek to nagrywał. Co do zamieszczania ich u nas, to mam wątpliwości czy byłoby to właściwe.
Komentarze do artykułu z facebookowego profilu Ciekawostki historyczne, o których prawdopodobnie nie słyszałeś https://www.facebook.com/pages/Ciekawostki-historyczne-o-kt%C3%B3rych-prawdopodobnie-nie-s%C5%82ysza%C5%82e%C5%9B/157583547765498?fref=ts:
Iga K.: i bardzo dobrze
Smaki z Polski: No trochę sami na to pracowali…
Komentarz do art. z fanpege’a Historia – daty, które nie gryzą https://www.facebook.com/historycznedaty?fref=ts:
Marcin J.: Śmierć Benita Mussoliniego http://www.youtube.com/watch?v=b4c0mD5tsxg
To raczej dowody na co innego – tak kończą dyktatorzy którzy zanadto podpadną Amerykanom…
Komentarze z facebookowego profilu Ciekawostki historyczne, o których prawdopodobnie nie słyszałeś https://www.facebook.com/pages/Ciekawostki-historyczne-o-kt%C3%B3rych-prawdopodobnie-nie-s%C5%82ysza%C5%82e%C5%9B/157583547765498?fref=ts:
Konrad M.: Pilsudski tez koniec koncow byl dyktatorem :(
Adam Tony L.: Na yt jest filmik z ostatnich chwil tego dzikusa (bez rasistowskich podtekstów, koleś był potworem)…
Jaroslav K.: a ci co go zjedli, to co?dzikusy ,dlatego Afryka jest taka a nie inna
A ktoś ma chęć na naszego dyktatora? Podany po pekińsku może kogoś skusi!!!
Dlaczego Kadafi musiał zginąć? Libia miała ogromne rezerwy złota, niezależny bank centralny, ogromne zasoby tzw. niebieskiego złota czyli wody (podziemne). Kadafi prowadził także niezależną politykę zagraniczną i chciał rozliczeń za ropę w Euro a nie w dolarach. Tzw. rebeliantami byli najemnicy dowodzeni przez – wszystko na to wskazuje – oficerów NATO. Francja za udział w napadzie na Libię otrzymać miała 30% udział w zyskach ze sprzedaży libijskiej ropy. Myślę, że Kadafi nie zasłużył sobie na takie towarzystwo jakie od Państwa otrzymał w powyższym artykule.
Konkretnych linków już nie pamiętam jedynie ten mi się teraz nawinął pod rękę:
http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=9288
Pozdrawiam autorów i twórców tej bardzo ciekawej strony!!!
Zastanawiam się, ile osób, które tak piszą, czytało o jego zbrodniach seksualnych chociażby.
Facet na przykład przychodził do szkoły, głaskał dziewczynkę po głowie i wiadomo było, że niedługo wojskowi zabiorą ją na jedną z orgii tego „niewinnego dyktatora”. Bardzo miły pan.
Taaa…. Dziewczynke? A gendery ci sie nie pomylily?
Z Kadafiego byl mniej wiecej taki gleboko wierzacy muzulmanin jak ze mnie katoliczka I wszystko wskazuje na to, ze wolal…chlopcow. Sami Libijczycy robili dwuznaczne miny, gdy udawal sie jeapem z jakims pieknym mlodym parucznikiem (czesto w pelnym makijazu; taki typ Valentino w roli Szejka), by sie pomodlic na pustyni.:)
Mial dzieci I zone, ale…Oscar Wilde tez mial. Wydaje sie, ze kobiety najbardziej preferowal w swej gwardii przybocznej, ale nie byly to male, slabe dziewczynki…
O co zaklad, ze to info o pedofilii pilkownika K. masz z jakiejs amerykanskiej szmaty dla ciemnego luda, he?
Z homoseksualizmem Kadafiego nie mogli wyskoczyc, bo byloby to politically incorrect.
Zsodomizowanie Kadafiego pistoletem zdaje sie powyzsza wersje potwierdzac – milosc pulkownika do porucznikow byla w Libii Tajemnica Poliszynela. I ty bys wiedzial, gdybys arabski znal;)
Ciekawe jak skończy Kim Dzong Un…
Odjedzie na niebianskim rydwanie po luku teczy. A lud bedzie trzy miesiace plakal ;-)
Przez rok pracowałem w Liberii i dość mocno interesowałem się krwawą historią tego kraju. Jeśli chodzi o Doe, to autor artykułu nie do końca ma rację. Jego rebelia nie była planowana. Wraz z grupą kompanów – żołnierzy udał się do pałacu prezydenckiego, aby upomnieć się o zaległy żołd. Jak przeszedł ochronę i w jaki sposób trafił do pokoi prezydenckich – tego nie wie nikt. Niemniej jednak tak się stało a śmierć prezydenta i przewrót wojskowy, jaki przypisuje się Samuelowi Doe to nic innego jak zwykły, niefortunny zbieg okoliczności.
Trzeba dodać, że Libia pod rządami Kadafiego, była państwem bogtym a obywatelom żyło się bardzo dobrze, Polacy mogli tylko pomarzyć o takiej stopie życia. Niestety wielu państwom się to nie podobało. I wywołano sztuczne protesty za amaerykańskie pieniądze. Obecnie Libia jest ruiną.
Moim zdaniem manipulujecie faktami. Ile ofiar miał na swoim koncie Kadafi?
A liczymy tych, którzy stracili życie z rąk sponsorowanych przez niego terrorystów?
Taka drobna uwaga, a ilu straciło życie w sponsorowanych przez USA konfliktach?
Panie Rafale do dziś nie otrzymałem odpowiedzi na swoje pytanie. Pozdrawiam.
Panie Rafale zgadzam się z przedmówcą wszyscy piszą i trąbią o terrorystach dyktatorach natomiast pragnę przypomnieć że dopóki stany nie wprowadzały demokracji w afryce to nie było zamachów w USa czy UE przynajmniej nie przez islamistów a jeśli to nie na taką skalę. Wydaje mi się że to stany stanowią problem a nie Kadaffi czy inni (chodź nie twierdze żę np. polpot był dobry albo inni)
Kaddafi akurat tyrana nie byl
szkoda, że 'rządzących’ tak rzadko dosięga sprawiedliwość…
Ciekawe, że Kaddafiemu nie potrafiłeś wygarnąć rzadnej zbrodni.
„Tak zakończył swój żywot ten, który bez najmniejszych skrupułów rozprawiał się z wszelką opozycją.”…no i zamienili na lepsze…teraz Libia jest spokojną dobrze prosperującą gospodarką a wszelkie swobody znacznie się poprawiły. Pewnie z tego powodu tamci obywatele, ciesząc się nowymi osiągnięciami tłumnie udają się przez Morze Śródziemne do Europy, aby oświecić tutejszych zacofańców. Naród libijski dziękuję za poprawę swego losu i prawo do samostanowienia białym braciom z Europy i Stanów Zjednoczonych.
Dodaj, że porażeni nowymi demokratycznymi perspektywami pozbywają się nadmiaru posiadanej amunicji. Zwykle w kierunku współobywateli inaczej demokratycznych niż oni;-) Czekam, kiedy niosąc kaganek oświaty ciemnym Europejczykom, poprawią im wentylację tętnicy szyjnej sztyletem lub wyślą hurtowo na niebiańskie łąki za pomocą bomby.
Niestety większość dyktatorów ma sie dobrze i opływa w luksusy. Poroszenko, kolejni dyktatorzy Izraela i Korei.
mh
Skończyć jak oni można w każdej chwili i to niekoniecznie będąc dyktatorem :) Ich problemem było to, że w pewnym momencie powiedzieli ,,nie” silniejszym graczom (Stany Zjednoczone etc.). Zresztą dyktatura, czu też tyrania to wcale nie są rządy jednostki, to jest najczęściej oligarchia, która wysługuje się marionetką. Taki Putin, czy Stalin, albo jeszcze wcześniej, Czyngis Chan, czy oni skończyli źle? ;)
Putin żyje i panuje, więc dopiero w przyszłości dowiemy się, jak to będzie wyglądać. Ale Czyngis ponoć najprzyjemniejszej śmierci nie miał. A Stalin? Na ten temat już pisaliśmy i nikomu nie życzyłabym takiej agonii http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/03/08/czy-stalin-popelnil-samobojstwo/
kadafi i husajn chcieli rozliczać ropę niekoniecznie w dolarach , bo dla nich ta waluta powoli sie staczała – a dla usa to było nie na ręke ,koniec petrodolarów ? początek końca dominacji dolara na swiatowych rynkach i zrobil wiosnę , i ickom też to na rękę bałagan u wroga – ot i przyczyna…
Co do Kadafiego to ta tępa chołota za czasów jego dyktatury miała się jak pączki w maśle. Teraz klepią biedę a w kraju bajzel. Oni wcale nie myśleli o zabiciu jego to Francja która miała u Kadafiego miliardy dolarów długu chciała jego likwidacji bo nie mieli z czego oddać. Bali się że będzie ich szantażował wiec woleli go zlikwidować a tępy tłum uwierzył w te dyktatorskie bajki. Tyle w temacie.
Kaczynski powinien KONIECZNIE to przeczytac. Tak ze 3 razy. Conajmniej……..
Z Kaczyńskiego to taki dyktator jak ze mnie ksiądz. Ale ty jesteś na pewno inteligentny inaczej. Jak szukasz w Polsce Dyktatora to był jeden który rządził w latach 1926-1935, kiedy dokonał puczu wojskowego i obalił legalny rząd i prezydenta, nazywali go Ziuk, towarzysz Wiktor lub Stefan 2, zależnie dla kogo pracował. Natomiast aż do 1939 roku rządzili jego wyznawcy, którzy zafundowali Polsce we wrześniu 1939, kompromitującą porażkę z Niemcami. Bo Demokratyczne państwo z lat 1919-1926, zamienili na Dyktature wcale nie gorszą od PRL.
Z tego co wiem, Kaddafi został zastrzelony przez jednego z „buntowników” podczas jazdy przez miasto wśród ludzi go popierających.
Listę otwierają dwaj murzyni z Liberii. Warto zainteresować się tym państwem, które utworzyli byli niewolnicy przybyli do Afryki z …..USA. Jak widać w USA ci czarni nabrali Amerykańskich manier i zaczęli prześladowań swoich miejscowych czarnych braci, których uważali za gorszych od siebie. Jako ciekawostka Liberia miała być projektoratem czy też kolonia 2 RP, ale nic z tego nie wyszło bo na …..Polski kolonializm obudziło się……USA, kraj który popierał i popiera różnych dyktatorów, zbrodniarzy i morderców, którzy pozwalają jednak USA prowadzić biznes w prawdziwie kolonialnych stylu. A Libia Kaddafiego tylko potwierdza regułę kolonialne polityki USA, pierwsza była Kuba, należącą wtedy do Hiszpanii, razem z Floryda i Filipinami. Dzięki 1 i 2 wojnie światowej wywołanych przez Niemców, USA odniosło w piórka i zaczęło swoje kolonialne podboje i mianowanie przychylnych sobie dyktaturę. Tak było w Korei, Wietnamie, państwach Afryki i Ameryki Południowej oraz Środkowej. Później przyszła pora na Irak, Afganistan, Libie, Syrię. W wielu z tych państw rządzili dyktatorów i ale to co ufundowali swoim obywatelom to było przedszkole przy tym co zafundowała im „Demokracja” mare in USA. Irak i Libia to kraje bogate i dobrze zarządzane, po tym jak USA udzieliły im „bratniej pomocy” zamieniły się w ruinę, rozdzierane do tego przez walki plemienne i pomiędzy różnymi miejszościami narodowymi i religijnymi. Natomiast Europie, USA zafundowało nowa „wędrówkę ludów”, uciekających ze swoich krajów przed „Demokracją” którą zafundowało im USA. Bo ci wszyscy dyktatorów doszli do władzy dzięki pomocy, mniejszej lub większej właśnie …USA. A kiedy „ośmielili” się prowadzić niezależną politykę – czytaj naruszyli monopole i interesy USA – to zostali „Demokratycznie” spacyfikowani przez bombardowania oraz okupację swoich krajów przez wojska amerykańskie. Nie żebym się jakoś na to USA uwziął, bo Rosja i Chiny, robiły i robią to od dawna tylko na o wiele mniejsza skalę. Na przykład Rosją napadła na Ukrainę ( wcześniej na Afganistan, Czechoslowacje, Węgry, Finlandię, Rumunię, Estonię, Łotwę, Litwę…..Polskę, a to przecież kraj milujący pokój ), motywujące swoją napaść i okupację…..denazyfikacją i walką z …Ukraińskim reżimem. Jak widać powód ten jest równie głupi jak broń chemiczna, którą według….USA posiadał …Irak.