Nazwa ich państwa budziła w starożytnych blady strach. Asyryjczycy słynęli z wyjątkowego okrucieństwa. Swoim ofiarom wyłupywali oczy, odcinali nosy i kończyny.
Nazwa tego państwa budziła w starożytnych blady strach. Widmo nadchodzącej armii kruszyło najtwardszy opór. Lęk przed śmiercią w męczarniach podczas niewyobrażalnie bolesnych tortur był wystarczający, by miasta i państwa na drodze Asyryjczyków poddawały się, licząc na ich łaskę. Często daremnie… Okrucieństwo było dla asyryjskich władców źródłem splendoru, a najważniejszym bogiem dla nich był bóg wojny.
Asyryjczycy wkroczyli na arenę dziejów, podbijając jedną z najstarszych cywilizacji na świecie, której ludzkość zawdzięcza m.in. pismo. Mowa o Sumeryjczykach. Pod koniec III tysiąclecia p.n.e. sumeryjskie peryferie uniezależniały się od centrum. Tak właśnie postąpił namiestnik miasta Aszur w północnej Mezopotamii nad Tygrysem. Wypowiedział posłuszeństwo metropolii i zaczął rządzić własnym miastem-państwem. To był początek Asyrii. Z czasem, wraz z rozkładem Sumeru i podbojem go przez Amorytów, Asyria urosła w siłę.
Mistrzowie wojny
Szczyt potęgi Asyrii przypada na czasy imperium nowoasyryjskiego od X do VII wieku p.n.e. Wówczas Asyryjczycy podbili królestwo Babilonu na południu, opanowali całą Mezopotamię, a także Lewant – obszar dzisiejszej północno- zachodniej Syrii, Palestyny, Libanu, Izraela. Ich podbojom nie oparł się również Egipt faraonów i Cypr.
Asyryjczycy okazali się mistrzami wojennego rzemiosła. Mieli zresztą ku temu metafizyczne powody. Najważniejszym ich bogiem był Aszur (Assur) – bóg wojny. To on kierował oddziałami asyryjskimi w trakcie podbojów i chronił je przed klęską. Był symbolem potęgi militarnej i patronował całemu imperium. Szczególne upodobanie do wojny mogło wynikać również z położenia królestwa. Nie mając żadnych naturalnych barier geograficznych, które oddzielałyby ich od wrogów, Asyryjczycy musieli opierać się tylko na własnej armii. I istotnie – mogli na niej polegać.
Byli innowatorami sztuki wojennej. Szybko zaczęli wykorzystywać do produkcji broni żelazo, które wyparło brąz. Używali unowocześnionych, lekkich rydwanów bojowych o metalowym podłożu i zaawansowanych technologicznie jak na tamte czasy machin oblężniczych. Państwo asyryjskie wprowadziło obowiązkowy pobór do wojska w miejsce pospolitego ruszenia. Zamiast odrywać chłopów od pracy w polu, do dostarczania rekrutów typowano tylko niektóre ośrodki. Trzonem stałej armii była najlepiej wyszkolona gwardia królewska, do której mogli przystąpić obcokrajowcy.
Czytaj też: Falanga. Ta wojskowa formacja zapewniała wielokrotne zwycięstwa na polach starożytnych bitew
Militarna potęga Asyrii
O sile armii asyryjskiej stanowiła też kawaleria. Asyryjczycy nie używali strzemion ani siodeł. Strzał z łuku podczas jazdy w takich warunkach był bardzo trudny. Dlatego też kawalerzyści jeździli parami. Jeden prowadził oba konie, a drugi raził wrogów z łuku. W czasach najwyższej potęgi armia asyryjska była w stanie wystawić nawet 700 tysięcy żołnierzy i była niekwestionowaną największą siłą militarną ówczesnego świata. Gdy w W 722 r. p.n.e. Sargon II wkroczył do Judy, prorok Izajasz tak opisywał wojsko asyryjskie:
Nie ma w nim słabego ani zmęczonego, / nikt nie drzemie ani nie śpi / nikt nie odpina pasa ze swych bioder / ani nie ma rozerwanego rzemyka u trzewików. / Strzały jego ostre / i każdy łuk napięty; / kopyta jego koni są jako krzemień, / koła jego rydwanów pędzą jak huragan.
Nie tylko sprawność bojowa Asyryjczyków dawała im przewagę nad wrogiem. Umiejętnie potrafili wykorzystać czynnik psychologiczny – zastraszyć przeciwnika. Mieli zresztą czym. Lud ten nie znał litości dla pokonanych. Opowieści o asyryjskim okrucieństwie niosły się daleko po kolejnych królestwach Bliskiego Wschodu. Aszurnaspial II, twórca potęgi państwa asyryjskiego, chełpił się swoją bezwzględnością. Buntowników lub wrogów karał śmiercią. Pokazowe egzekucje były połączone z torturami – m.in. wbijaniem na pal i obdzieraniem żywcem ze skóry. Te bestialskie „czyny” wysławiały pieśni pochwalne.
Zdartą z wrogów skórę Asyryjczycy rozpinali na murach miast. Ludność podbitych terenów była albo wyrzynana w pień, albo przesiedlana na gigantyczną skalę. Dziś szacuje się, że w czasie największej potęgi Asyryjczycy mogli przesiedlić nawet 4,5 mln ludzi. Burzyli miasta, gwałcili i torturowali – wyłupywali oczy, odcinali nosy, języki, kończyny, palili żywcem.
Czytaj też: Latające trupy, pociski w kale i garnki z wężami, czyli broń biologiczna starożytności i średniowiecza
Bez litości
Gdy wojska asyryjskie zdobyły zbuntowane miasto Halizilua, „pan czterech stron świata” (bo tak tytułował się Aszurnaspial II) chwalił się swym okrucieństwem: „600 ich wojowników zgładziłem mieczem, a 3000 jeńców w ogniu spaliłem, nie zostawiłem ani jednego przy życiu, aby mógł zostać zakładnikiem. Ich ciała ułożyłem w stosy, spaliłem ich młodzież męską i dziewczęta, ich wodza, którym był Hulai, obdarłem ze skóry i zawiesiłem ją na murze miasta Damdamusa”. Innym razem chełpił się:
Przed bramą miasta ustawiłem słup, obdarłem ze skóry wszystkich przywódców buntu, a skóry ułożyłem na słupie. Niektórych zamurowałem w słupie, innych wbiłem na pale ustawione na słupie (…). Wielu jeńców spaliłem. Wielu żołnierzy pojmałem żywcem. Niektórym obciąłem ręce lub dłonie; innym nosy, uszy i kończyny. Wielu wojownikom wyłupiłem oczy. Ułożyłem stos z żywych, a drugi z głów. Rozwiesiłem je na drzewach wokół miasta. Spaliłem ich młodzież, chłopców i dziewczęta. Od mego miecza zginęło 6500 wojowników, a resztę pochłonął Eufrat, gdyż na pustyni cierpieli pragnienie.
Okrucieństwo oprócz sadystycznej przyjemności, którą zdawali się odczuwać ich władcy i dowódcy oddziałów, którzy wydawali rozkazy mordowania i torturowania, zbrodnie miały „praktyczny” wymiar. Lęk przed straszliwą karą ze strony Asyryjczyków często paraliżował obrońców, którzy oddawali miasta bez walki, ewentualnie wykupywali życie swoje i mieszkańców potężnymi daninami złota.
Czytaj też: Starożytne wojny podwodne
Miasto przepychu i rozpusty
Asyryjczycy byli mistrzami wojny, jednak nie można im odmówić i innych osiągnięć – umiejętnie rozwijali handel, byli utalentowanymi budowniczymi. Kolejni władcy Asyrii pozostawiali po sobie wspaniałe, potężne pałace i inne obiekty, które budziły zachwyt. Jedną z największych metropolii starożytności była asyryjska stolica – Niniwa (dzisiejsze przedmieścia irackiego Mosulu). Miasto rozciągało się na 8 kilometrach kwadratowych. Długość wysokich na 4,5 metra kamiennych murów wynosiła 12 kilometrów. Wewnętrzny mur z suszonej cegły miał 25 metrów wysokości, a jego grubość wynosiła aż 15 metrów. Mury miejskie dodatkowo otaczała fosa.
Do wnętrza prowadziło aż 15 bram. W czasach świetności w Niniwie żyło 120 tysięcy ludzi. Dzięki kanałom i akweduktom do miasta była dostarczana woda z Tygrysu. Asyryjska stolica słynęła z oszałamiających budowli – nie tylko pałacu królewskiego, ale i brukowanych alei oraz placów. To tu miał znajdować się jeden z cudów świata – wiszące ogrody Semiramidy. (Według innej teorii ogrody – dar babilońskiego króla Nabuchnodozora II dla żony – znajdowały się w Babilonie).
W Niniwie mieściło się centrum intelektualne i kulturalne starożytności. Z inicjatywy króla Aszurbanipala powstała potężna biblioteka, w której zgromadzono 30 tysięcy tekstów na glinianych tabliczkach. Miasto słynęło również z rozpasanych obrzędów religijno-seksualnych ku czci popularnej na całym Bliskim Wschodzie bogini miłości i wojny – Isztar.
Oprócz orgii z udziałem kapłanów i dziewcząt poświęconych służbie świątynnej, wyznawczynie Isztar miały obowiązek choć raz udać się do jej świątyni, by tam oddać się cudzoziemcowi. Rytualna prostytucja miała charakter „świętej posługi”. Nie wpływała na moralną ocenę „prowadzenia się” mężatki. Niczym szczególnym nie były też pałacowe orgie z udziałem państwowych dostojników i ich żon, które na polecenie musiały oddawać się władcy.
Czytaj też: Gwałcone, bite, poniżane. Koszmarny żywot rzymskich prostytutek [18+]
Biblijne proroctwo
W 612 roku p.n.e. potężna Niniwa, a wraz z nią cała Asyria, upadła w wyniku najazdu sojuszniczych ludów ciemiężonych wcześniej przez drapieżne mocarstwo. Mowa o wojskach Babilonu, Medach i Persach. Miasto nigdy już nie odzyskało dawnej świetności. Co ciekawe, upadek Niniwy przewidzieli biblijni prorocy. W księdze Nahuma wspominającej zniszczenie przez Asyryjczyków egipskich Teb (w 663 r. p.n.e.) autor wspomina o tym, że wkrótce taki sam los spotka asyryjską stolicę.
Według biblijnego proroctwa na upadek Niniwy miało wpłynąć pijaństwo. Wody Tygrysu miały wyjść z koryta i wedrzeć się do pałaców, wywołując popłoch. Dodatkowo ogień miał strawić złote bogactwa. Miasto miało zostać doszczętnie zniszczone, a mieszkańcy wymordowani.
Przepowiednia wypełniła się co do joty, jeśli przyjąć za punkt odniesienia relację rzymskiego historyka Diodora Sycylijskiego. Rządzący Asyrią Sardanapal, który był władcą zdegenerowanym i zniewieściałym, uprawiającym rozpustę z przedstawicielami płci obojga, miał zignorować zagrożenie. By zaprezentować swoją arogancję, rozbił obóz przed miastem, przekonany, że poradzi sobie z przeciwnikami. W oczekiwaniu na wrogów w obozie miało strumieniami lać się wino.
Kiedy wieść o zupełnym rozprężeniu wroga dotarła do koalicji antyasyryjskiej, wówczas przypuścili oni nagły atak. Asyryjczycy dali się zaskoczyć. Sardanapal salwował się ucieczką za mury. Próbował jeszcze bronić miasta, przekonany o sile fortyfikacji. Pech chciał, że w wyniku ulewnych deszczy Tygrys wyszedł z brzegów, zalał okolicę i podmył mury miejskie, doprowadzając do zawalenia się jednej ze ścian.
Czytaj też: Siedem cudów starożytnego świata
Słodka zemsta na okrutnikach
To był początek końca okrutnej Asyrii. Rebelianci wdarli się do miasta, mordując bez litości. Przedstawiciele ludów torturowanych i prześladowanych przez Asyryjczyków posmakowali słodkiej zemsty. Sardanapal nie oddał się w ręce wroga. Kazał wzniecić pożar w pałacu. Wraz z grupą eunuchów i nałożnic spłonął na specjalnie w tym celu przygotowanym stosie, zamknięty w komnacie, w której ogień był najsilniejszy. Wcześniej kazał znieść do niej wszystkie kosztowności, m.in. piękne złote stroje. Mamy więc znów potwierdzenie biblijnego proroctwa. Ogień strawił bogactwa Niniwy.
Problem w tym, że historycy nie znajdują potwierdzenia, że ktoś taki jak Sardanapal w ogóle istniał. Poza Diodorem Sycylijskim i greckim historykiem Ktezjaszem żadne inne źródło nie wymienia takiego władcy. Jego imię nie widnieje na asyryjskiej liście królów. Zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy oraz zapisami Kroniki Babilońskiej ostatnim władcą imperium asyryjskiego i obrońcą Niniwy był Sin-szarra-iszkun.
Kronika nie wspomina też o pijaństwie w asyryjskiej armii ani o wylewie Tygrysu. Według relacji asyryjska stolica po trzech miesiącach zażartych walk na całej długości murów w końcu poddała się presji najeźdźców, którzy dokonali rzezi mieszkańców, a miasto złupili. Taki był kres jednej z najwspanialszych metropolii starożytności. Co prawda później Niniwa jeszcze przez jakiś czas funkcjonowała, ale była ośrodkiem drugorzędnym. Ostatecznie została opuszczona, a jej mury pochłonęła ziemia. Tak było aż do połowy XIX wieku, gdy angielski archeolog Austen Henry Layard rozpoczął prace wykopaliskowe, które ujawniły potęgę dawnej asyryjskiej metropolii.
Bibliografia:
- Francis Joannes: Historia Mezopotamii w I. tysiącleciu przed Chrystusem, Wydawnictwo Poznańskie, 2007.
- Jane McIntosh, Poszukiwacze skarbów, Wydawnictwo G+J RBA, 2001
- Saggs H. W. F., Wielkość i upadek Babilonii, Państwowy Instytut Wydawniczy 1973.
KOMENTARZE (26)
Ciekawy artykuł i wielki plus za podanie źródeł
Te 700 tysięcy żołnierzy to pewna przesada. Poza tym to ciągłe podkreślenie słuszności biblijnych podań, których nie należy traktować jako źródeł historycznych niezbyt merytoryczne.
Może i jesteś fanem starożytności, ale Biblii nie znasz, więc lepiej się na ten temat nie wypowiadaj. Bo ma to wiele wspólnego z ignorancją, nie sądzisz ? Tak się składa, że w tym roku minęło 30 lat odkąd studiuję Biblię. Coraz bardziej i bardziej przekonuje się o jej wiarygodności, zgodności z faktami historycznymi i naukowymi. Poza tym zawiera proroctwa, których setki już się spełniły, a inne spełniają się w tej chwili, oraz praktyczne, ponadczasowe wskazówki, jak radzić sobie z różnymi problemami. Zawiera mądrość przewyższającą mądrość ludzką. Jest bestsellerem wszechczasów, najbardziej rozpowszechnioną i najlepiej udokumentowaną księgą na świecie i to mimo tego, że była przez setki lat była bezlitośnie tępiona. Kto się z tym nie zgadza, powinien zacząć ją wnikliwie badać, a wypowiadać się dopiero później. Pozdrawiam
Książka pt. Biblia jest zlepkiem bredni wychwalających żydowskie okrutne, sadystyczne bóstwo.
Dla gojów wykombinowali żyda – nieudacznika.
Zrobionego przez latającego inseminatora, żydowskiemu dziecku.
Dawca nasienia brzydził się samic.
Mógł raz w życiu zleźć na ziemię i bzykać jakąś dorosłą dziewuchę.
Ale geje brzydzą się samic. Wolą inseminatorów.
Ty ccwd nie wiesz, że tak naprawdę w wszystkich religiach chrześcijańskich jak w judaizmie Bogiem jest Jehowa, a Jezus Chrystus jest jego synem, lecz w większości religii chrześcijańskich i w judaizmie wymawianie imienia Boga jest święte i niewolno go wymawiać.
Nie wyśmiewaj się z Biblii i Boga Jehowy bo może spotkać cię coś nie przyjemnego .
A co do tego, że nie odnaleziono króla Asyrii, to może być, że spaliły się jego zwłoki tak iż nic prócz prochu nie zostało, bądź nie został uzględniony , a może być, że grecki i rzymski kronikarz inaczej go nazwali niż Asyryjczycy.
Palenie dzieci w żelaznym byku o imieniu Baal i to było bóstwo jakiś złych pogan które przejęli Izraelici. Ćpali, pili, uprawaiali orgie a do byka wkładali swoje własne dzieci, rozpaliali pod nim ogień i słuchali ich krzyku który dochodził z wnętrza jego pyska. A ten krzyk zmieniał „władca powietrza” czyli szatan i gdy to słyszeli wrózyli z tego. Czy uważasz że Bóg jest okrutny bo ich za to pozabijał? Mnie cieszy że tak zrobił im za coś takiego. Albo Jezus czy niewiesz jaki zepsuty i wadliwy jeat świat? A grzeszbicy są głupi I splugawieni oraz psują innych. Czy nie wiesz że Jezus przyszedł aby naprawić ludzką naturę i wrócić ją do naturalnego Boskiego zamysłu z władzy i zepsucia djabelskiego, oddać przez Boga którym on również był ku Bogu?
Jak wiemy kościół katolicki opiera się w równej mierze na biblii i na tradycji. Studiowanie Pisma bez przygotowania i ogromnej wiedzy z różnych dziedzin (historia starożytna, językoznawstwo, filozofia, kultury wschodu) przypomina jazdę na rowerze z zamkniętymi oczyma po ruchliwej ulicy 😁. Oczywiście, dzisiaj każdy uważa że wie najlepiej, a nauka to wymysł masonów i efekt zmowy międzynarodowej . Stąd mamy płaskoziemców, turbosłowian, antyszczepionkowców i Edytkę Górniak (vide jaszczury w ludzkiej skórze).
OMG, 30 lat studiów nad broszurą, to i nie dziwne, że używasz klątw i ogólników
Lecz się
setki się sprawdziły??? podaj 20 przykładów!
Z tym źródłem naukowym bym nie przesadzał. W ksiedze Salomona jest opis fontanny w jego pałacu. „30 łokci obwodu, 10 łokci średnicy” – daje nam to liczbę pi = 3. Gdyby była naukowa, a nie ugładzona dla lepszego efektu byłoby 31.5 stopy. No ale nie jest…
A Fontanna nie mogła być lekko owalna jak „kula” ziemska której spłaszczenie względem średnicy wynosi 21 km z każdej strony na biegunie? Przecież odnośniki i metafory różnych zjawisk fizyki oraz stwierdzeń nauki są na porządku dziennym w biblii.
7kamasutre czytaj i orzeczytaj proroctwo jasia jak mozna wierzyc w takie brednie moze przeczytaj tore i talmud jak myslisz ktiry zydowski bog jest prawdziwy?
Straciłeś na niczym 30 lat życia. Nie wiem ktoś ty, ale z wiedzą nie jest u Ciebie najlepiej. Biblia, to zbiór bajek napisanych, bądź opowiedzianych prze wielu (często kiepskich autorów).
Studiujesz 30 lat, ale jako religioznawca czy wyznawca? Biblia jest wyborem pism, wiele odrzucono, wiele podobnych przykrył kurz lub rozpadły się w pył. Stary Testament to jest mit – najstarsza ludzka opowieść. Zawiera gromadzoną przez tysiące lat „wiedzę” o świecie i człowieku, stosując tzw. myślenie mityczne. Wśród metafor, symboli, obrazów, paraboli kryje się też prawdziwa wiedza psychologiczna i historyczna. Ale proroctwa, wizje, cuda zostawmy na boku
dokładnie o tym pomyślałem – 700 tys armia w 700 BC to trochę przesada
A SUMER ASYRIA BABILON IZRAEL I RZYMU WATYKAN TO JUŻ WSIO RAWNO JEDNE OPOKI GAWNO
Co?
Pamiętajcie ludzie najważniejszyny i najlepszy na świecie jest!
GKS JASTRZĘBIE;)
Ciekawy artykuł panie Kamilu.
Bardzo dziękuję za ciekawe informacje historyczne i biblijne .
Pozdrawiam.
Ale co sobie poużywali ci Asyryjczycy podczas obrzedow religio seksulanych, kopulacje, penetracje ahhhhh
To czarnogłowi Semici, którzy mordując narody zajmowali ich miejsce.. do tego namawiał ich Jehowa w Biblii. Nie wiecie w co wierzycie? Słowianie..
Co za lewackie głąby tu zaczely komentowac.
widać twój poziom intelektualny jest na niskim poziomie
Asyria to był taki światowy terrorysta jak dzisiaj USA.
Bardzo interesujacy arykuł. Dużo informacji znajdujących potwierdzenie w innych źrodłach
Bardzo ciekawy artykuł, bez ignorancji wynikającej z uprzedzeń. Diodor podawał różne informacje jako jedyny, które później dawały zrozumieć odkrycia archeologiczne, np. zwyczaje Celtów czy Germanów. Jest uznany za wiarygodnego. Tak samo autorzy biblijni przez lata byli traktowani jako mało wiarygodni, dopóki wykopaliska nie potwierdziły wielu relacji np. istniejemy Ur, z którego pochodził Abraham, niewola Izraelitów w Egipcie, los Sodomy i Gomory, istnienie króla Dawida, mury Jerycha, miasto Ramzes, relacje o oblężeniu Jerozolimy przez Asyryjczyków też były długo uważane za niemożliwe.