a href="http://ciekawostkihistoryczne.pl/wp-content/uploads/2014/01/mlody-dzierzynski-1.jpg?x12196">Uroda żigolaka, niewyobrażalna odwaga, fanatyzm, niebezpieczne życie – to cechy, które zawsze przyciągały kobiety. Na brak powodzenia u płci przeciwnej nie mógł więc narzekać Feliks Dzierżyński. Zanim został „Wiecznym płomieniem rewolucji” i „czerwonym katem” był... największym Casanovą pośród komunis
Jest sam początek XX wieku. Nikt jeszcze nie myśli o wojnie światowej, rewolucja październikowa nastąpi dopiero za dekadę. Komuniści to wciąż świeży, radykalny ruch, zdobywający popularność głównie w dużych rosyjskich miastach. W takich właśnie warunkach działa młody Feliks Dzierżyński.
Ścigany przez carską Ochranę i przerzucany przez nielegalną Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy z miejsca na miejsce, zjawia się w każdym mieście na chwile, znikąd i… zawsze szuka chwili zapomnienia w ramionach miejscowej kochanki. Oczywiście musi podtrzymać zainteresowanie kobiet do kolejnej wizyty, co czyni, pisząc pełne żaru i namiętności listy.
Partyjne obrady, ale Feliksowi tylko dziewczyny w głowie
Do pochodzącej z dobrego warszawskiego domu, pięknej, zaasymilowanej Żydówki Sabiny Feinstein nasz zawodowy rewolucjonista pisze prawie jak młodopolski poeta:
Niepoczytalny jestem i boję się pisać (…) czuję, że muszę popełnić szaleństwo, że muszę wciąż kochać i mówić o tym (…). Lecz kocham – mocno, bezgranicznie kocham (…). Dusza moja ratuje samą siebie i wyjście znajduje w tych wybuchach i nastrojach mistycznych, w tych uczuciach rzewnych jak dla dziecka ukochanego, najdroższego – dla Ciebie (cyt. za: S. Frołow, Dzierżyński. Miłość i rewolucja, Znak Horyzont, 2014).
Takim wyznaniom żadna niewiasta nie może pozostać obojętna. Przy każdym pobycie w Warszawie Feliks może więc liczyć na względy tej atrakcyjnej, choć nieco starszej od niego kobiety. Nic dziwnego, że wciąż młody, 28-letni mężczyzna daje się porwać zgubnej namiętności i popędom ciała, czego wyraz daje w swoich prywatnych zapiskach:
I tu o tym myślę, że dziś ją zobaczę. Na zebraniu poważnym o tym myślę. Skandal. Jestem wariatem.
Tak, skandal – podczas trwających kilkanaście godzin obrad partyjnych Żelazny Feliks, zamiast o rewolucji, myśli o czekających go wieczorem chwilach przyjemności w ramionach kochanki…
Miłosny trójkąt z dwiema siostrami
Pech chciał, że w straceńczo odważnym i coraz bardziej znanym rewolucjoniście zakochuje się również siostra Sabiny – Michalina (nazywana przez bliskich Micią).
Sabina chce „odstąpić” Feliksa młodszej siostrze, próbuje przekonać kochanka aby ożenił się z Micią, bardziej zasłużoną w rewolucyjnej robocie. Ten jednak nie chce o tym w ogóle słyszeć. To prawda, pochlebia mu zainteresowanie Michaliny, ale z dwóch sióstr o wiele bardziej pociągająca, tak fizycznie, jak i intelektualnie, jest dlań Sabina.
Historia miłosnego trójkąta kończy się tragicznie. W październiku 1909 roku Michalina popełnia w Berlinie samobójstwo – truje się cyjankiem potasu. Swojej siostrze – rywalce o względy Feliksa pozostawia dramatyczny list:
Nie męcz się. Żyj spokojnie, bo nie chcę, by myśl o mnie zatruwała (…). To moja prośba, wielka prośba. Zrób go szczęśliwym, bądź nią sama. Żegnaj, całuję (cyt. za: S. Frołow, Dzierżyński. Miłość i rewolucja, Znak Horyzont, 2014).
Partyjni towarzysze próbują całą sprawę szybko zatuszować, pozorując śmierć z przyczyn naturalnych – skandal i zainteresowanie policji mogłoby zaszkodzić sprawie rewolucji. Ale socjaldemokratyczny światek wrze z oburzenia. Partyjny towarzysz Dzierżyńskiego Jakub Hanecki, skrycie podkochujący się w Sabinie, próbuje wykorzystać sytuację. Obarcza zrozpaczoną kobietę odpowiedzialnością za śmierć siostry, przekonuje, że w tej sytuacji powinna rozstać się z Feliksem, a najlepiej… ożenić się z nim samym!
W tym czasie Feliks, skazany na katorgę, jest w drodze na Syberię. Udaje mu się jednak zbiec z zesłania (już po raz trzeci!) i przyjechać do Warszawy, gdzie stara się uspokoić Sabinę: Nie zrobiłaś jej żadnej krzywdy – pisze, że pragnieniem jej jest nasze szczęście!
Sam nie odczuwa żadnych wyrzutów sumienia – chyba nawet cieszy go rozwój sytuacji, bo nikt już nie stoi na drodze jego związkowi z Sabiną. Wyjeżdżają razem do Berlina, Feliks proponuje małżeństwo, ale wybranka jego serca nie potrafi poradzić sobie z żalem po siostrze.
– Tak, mam żonę i dziecko. – To ja też wyjdę za kogoś innego!
Zniechęcony Dzierżyński, wysłany teraz przez partyjnych towarzyszy do Krakowa, wiąże się z inną kobietą – Zofią Muskat. Spotykają się przez kilka miesięcy, Zofia zachodzi w ciążę. Do emocjonalnego przełomu dochodzi podczas dwóch tygodni urlopu spędzonego wspólnie w Tatrach. Feliks decyduje się na ślub – najpierw partyjny, potem (o dziwo!) także na katolicki – w krakowskim kościółku świętego Mikołaja przy ulicy Kopernika.
Zrozpaczona Sabina pisze do Feliksa dramatyczny list: Powiedziano mi, iż Pan się ożenił. Czekam na odpowiedź: czy to prawda. Mężczyzna, który obiecywał jej życie razem, nawet nie próbuje się tłumaczyć, sam przystępuje do ataku i obwinia Sabinę o rozpad związku. Ale tak naprawdę jego serce jest rozdarte. Nie wiedzieć czemu wpada na dość osobliwy pomysł, że o swoich emocjonalnych rozterkach napisze… swojej żonie Zofii, która właśnie została aresztowana (w zaawansowanej ciąży) i osadzona w więzieniu w Warszawie (zobaczą się dopiero po ośmiu latach!):
Napisałem do niej o wszystkim – całą prawdę – tę podwójną prawdę – nie tając nic i nic nie ukrywając. Dowiedziała się i wtedy zrozumiała wszystko. I po strasznej walce – przebaczyła mi (cyt. za: S. Frołow, Dzierżyński. Miłość i rewolucja, Znak Horyzont, 2014).
Ale Sabina wcale nie przebacza. Wręcz przeciwnie. Dostaje ataku szału – szukając zemsty zastanawia się w jaki sposób może najbardziej zranić dawnego ukochanego: Dlaczego właściwie nie miałabym zostać żoną Kuby [Haneckiego]?
Feliks, niepomny własnej zdrady, robi jej scenę dzikiej zazdrości: Ach, tak! Więc można być czyjąś żoną bez miłości – nie kochając? Widocznie Pani może (…). Nienawidzę Pani – słyszy Pani – nienawidzę, jak kiedyś bezgranicznie kochałem (…). Pani to, a nie kto inny nauczyła mnie szukać „szczęścia” w cudzych ramionach.
I mimo, że żar między Sabiną i Feliksem jeszcze na chwile, po roku, wróci w ich listach – to już jest koniec. Dlaczego Dzierżyński wybrał Zofię, a nie Sabinę, kobietę, która była namiętnością jego życia? Jak wspominał po latach jego syn Jan: gdy Feliksowi przyszło wybierać pomiędzy Zofią a Sabiną, postawił na tę, która gwarantowała partnerstwo w pracy rewolucyjnej, bez zgubnych dla obojga emocji.
Sabina Feinstein dożyje 89 lat, nigdy nie zwiąże się z żadnym innym mężczyzną. Każe się pochować z pierścionkiem matki Feliksa, który kiedyś jej podarował.
Źródło:
Artykuł powstał w oparciu o książkę Sylwii Frołow pt. Dzierżyński. Miłość i rewolucja (Znak Horyzont, 2014).
KOMENTARZE (34)
To były czasy… Spali ze sobą, ale mówili do siebie Pan i Pani.
Faktycznie, Obecnie to raczej nie do pomyślenia.
dołożyliście do pieca.. :D
Chyba raczej towarzyszu i towarzyszko, hehe:)
Drogi Jacku, to już chyba byłoby aż nadto wymowne ;) Pozdrawiamy.
w którym roku zmarła 89-letnia Sabina Feinstein? gdzie znaleźć jakąś jej w miarę zwięzłą biografię?
Obawiam się, że w języku polskim takiej biografii po prostu nie ma. Najwięcej informacji o niej, w nowej literaturze, można znaleźć chyba właśnie w cytowanej powyżej książce Pani Frołow (Dzierżyński, Miłość i rewolucja).
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,4264,Dzierzynski-Milosc-i-rewolucja
Wybrane komentarze do artykułu z naszego profilu na Fb. https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Arkadiusz D.: Felek zawsze mi się podobał,wyciął tylu Rusów jak nikt w historii Polski.
Pawel P.: A jakie wiersze pisał
Jarek J.: To był taki „czerwony Tomasz Kaczmarek”
Andrzej S.: agent Tomek mial na kim sie wzorowac
Kaczmarek to przy nim „małe miki”…:)
Racja Arkadiuszu!Nikt z Polaków nie wykończył tylu Ruskich.
Dlatego dziwi mnie fakt zniszczenia jego pomnika w Wa-wie!
Wybrane komentarze do art. z serwisu Wykop.pl http://www.wykop.pl/link/1816606/feliks-dzierzynski-uwodziciel-playboy-kochanek-ciekawostki-historyczne/:
Mr–A-Veed: No i był czerwonym sku****ynem. A kobiety lecą na sku****ynów.
marcin-: „kobiety lecą na skurwysynów”
@Mr–A-Veed: Tak to sobie tłumacz
cukier_bialy: Mam kumpla w pracy, który jest z nim spokrewniony. Feliks to brat jego pradziadka ;) Ostatnio mi się chwalił.
Po pierwsze i ostatnie: ociekający krwią zbrodniarz!
Pytanie, czy autor jest tylko naiwnym, pożytecznym idiotą, czy może z zimną premedytacją bierze udział w tej machinie „zadaniowanej” na ocieplenie wizerunku sowietów w oczach nowych, mało świadomych pokoleń Polaków, szczególnie w obliczu poziomu nauczania historii w szkole.
Tak, czy inaczej – naganne…
Nie bardzo mogę się zgodzić z takimi ostrymi sądami. Nikt nie neguje tutaj zbrodniczych czynów Dzierżyńskiego, jednak zanim został „czerwonym katem” miał on normalne życie. Chyba można o nim pisać?
Tu nikt nie neguje. Negacja przyjdzie w następnym pokoleniu. Przecież to już wszystko było…
Nie, autor nie jest pożytecznym idiotą, ani nie bierze z premedytacją udziału w wielkim neobolszewickim spisku. Tak, ociekający krwią zbrodniarz. Tylko artykuł jakby o czymś innym akurat.
Ach, czyli jak komuniści – walczymy o pokój siłą? Jedna prawda i cenzura – po prostu cudowne. I to niby nie jest sowietyzacja?
A przecież warto przypomnieć, że ten symbol terroru był Polakiem ze szlacheckiej, patriotycznej rodziny. Na komunizm „nawrócił się” w carskim więzieniu. Do końca życia on, a potem jego syn walczyli o „sprawę polską” choć nieco inaczej rozumianą niż powszechnie. Życie, a tym bardziej człowiek, nie są czarni albo biali. Po prostu są. To co zrobili nie jest jedyną o nich prawdą. Nawet Stalin kochał swoją córkę i był dla niej czułym ojcem.
a ja przeczytałem książkę „Dzierżyński miłość i rewolucja” z ciekawości i zmieniłem zadanie o Feliksie. Był wielkim ideowcem a nie cwaniakiem i złodziejem jak obecni przywódcy (od wschodu do zachodu). Czasy, wojny domowej były bardzo trudne to i działania musiały być władz musiały być odpowiednie.
Nawet biorąc pod uwagę, że był ideowcem, trudno zgodzić się z tym, że działania bolszewików były „odpowiednie”, ponieważ równa się to usprawiedliwianiu ich zbrodni.
Slusznie! Mysle ze ktos taki przydalby sie w Polsce – OBECNIE !!!!!!!!!!!!!!! Zlodziejstwo trzeba tepic najostszejszymi metodami,szczegolnie w okresach przejsciowych!!!!
Chciałbym tylko zauważy, że np. w Chinach za korupcję jest kara śmierci, ale jakoś ma się ona tam dobrze. Do problemów trzeba podchodzić kompleksowo, sam terror nigdy nie jest rozwiązaniem,
Kolejna porcja komentarzy z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Izabela Sz.: zjawia się w każdym mieście co chwilę i na chwilę, szukając kochanki ;) istny marynarz 3:)
Alicja M.: Artykuł to dowód, że nawet kobiet nie potrafił traktować fair. Jak w sercu, tak w „życiu zawodowym”. Tyle, że przestaje być papierową postacią.
Architecture, games, everything: Dzierżyński był też ponoć bardzo obytym człowiekiem.
Kościół PW Św. Mikołaja (mój parafialny) to całkiem pokaźna budowla, nie żaden kościółek
Kolejny bzdurny artykuł Dzierżyński nie miał więcej kochanek niż Piłsudski albo inni działacze tamtego okresu. Szukanie taniej sensacji
w pełni się z Tobą zgadzam, zresztą teraz jest ,,na czasie” i w ,,modzie” pisać tylko krytycznie o komunistach. Jeśli nie będziesz na nich mówił wyłącznie w złych słowach tak jak reszta to od razu Cię nazywają ,,miłośnikiem, adoratorem Stalina”. Zresztą trwa to nieustannie od 89′ r. Na przykład o napadzie Piłsudskiego w 1908 r. i kradzieży przez niego (był jednym z napadających) 200 tys. rubli się nie wspomina. Spróbowałby ktoś nazwać ,,dziadka” złodziejem i bandytą to od razu redakcja i internauci zagryźli by piszącego te słowa nazywając go ,,komuchem”; ,,stalinowcem”;,,ubeckim synem” i co komu by jeszcze do ,,rozumu” przyszło.
Drogi Piotrze mylisz się. Redakcja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co Piłsudski robił w młodości i w żadnym razie tego nie neguje. Nieraz także zbieraliśmy cięgi za nazywanie po imieniu tego, jaki rodzaj władzy sprawował swego czasu w Polsce. Proszę o nieprzyprawianie nam gęby :)
Bylo dwoch Dzierżynskich .. Jeden Polskim szlachcicem , a drugi tym ktory w pewnym momencie przejal nazwisko i wcielil się w Dzierzynskiego , Koniec 19 i poczatek 20 wieku takich przypadków bylo duzo , np Szczynukowicz i inni . Informacja ukazywala sie juz kilkakrotnie ale jest dla nie ktorych nacji niewygodna.
Trochę to naciągane. Dzierżyński utrzymywał kontakty ze swoją polską rodziną, zwłaszcza z siostrą Aldoną, która była mu szczególnie bliska. Gdyby ktoś podszył się pod Feliksa i odtąd podawał się za Dzierżyńskiego, rodzina by to zauważyła.
Co więcej, uratował rodzinę swojej kuzynki przed wywózką
Pomijajac Dzierżyńskiego nie dopisano przy Szczynukowyczu ( Osipie) nazwiska niejakiego Bronka Komorowskiego!!!
Pytam za co tego marnego fiuta kochały kobiety?Pewnie są takie co lubią sukinsynów i katów !!!!
one też przeważnie były komunistkami i kochały go dla idei
a te które zostawały przechodnimi żonami towarzyszy za co ich kochały?
kobieta jest zdolna do niepojętych rzeczy
czy dzierżyński spotkał fornalską i czy mógł ja ubogacać ideologicznie?
czy feliks spotkał fornalską i czy mógł ją ubogacać ideologicznie?
Książka p.P. Frołow jest słabym źródłem, nie równa się z przedwojenną książką Bogdana Jaxy Ronikera „Dzierżyński czerwony kat”, napisanej z talentem literacki, ale, którą również trudno uznać za poważne źródło