Ciekawostki Historyczne

Inspiracją do stworzenia kultowych perfum „Miss Dior” miała być siostra Christiana – Catherine. Róże były jej pasją, ale jej życie nie było nimi usłane... 

W 1947 roku w Paryżu zaprezentowano debiutancką kolekcję Christiana Diora. Wokół modelek ubranych w szykowne suknie i rozkloszowane spódnice unosiła się mgiełka „Miss Dior”, perfum, które po ponad siedemdziesięciu latach wciąż są cenione i pożądane. Szyprowo-kwiatowa kompozycja z nutą jaśminu, róży, bergamotki, paczuli i mchu dębowego – swoje najsłynniejsze perfumy Christian określał jako „zapach miłości”. Ich nazwa miała być hołdem dla ukochanej, młodszej o dwanaście lat siostry Catherine, z którą dzielił miłość do ogrodnictwa, kwiatów, sztuki i muzyki.

Chude lata

Diorowie pochodzili z Granville, nadmorskiego miasteczka na wybrzeżu Normandii we Francji. Mieszkali w willi Les Rhumbs. Rodzinie całkiem dobrze się powodziło. Ojciec, Maurice Dior, odnosił sukcesy jako właściciel firmy Dior Frères. Był producentem nawozów. W 1910 roku Diorowie przenieśli się do Paryża, ale zachowali swój dom w Granville, w którym spędzali letnie miesiące. Tam w 1917 roku urodziła się Catherine.

Beztroskie życie rodziny przerwał krach finansowy w 1929 roku. Fabryka Maurice’a zbankrutowała. Dwa lata później zmarła matka Christiana i Catherine, Madeleine. Skończyło się bogactwo, na którym opierało się Les Rhumbs, z pokojówkami i ogrodnikami, zanikły wielkopańskie rytuały związane z sezonami towarzyskimi, rodzina przestała stale kursować między Paryżem i Granville. Catherine miała wtedy trzynaście lat i otaczający ją świat legł w gruzach – pisze Justine Picardie w książce „Miss Dior. Opowieść o wojnie, odwadze i modzie”.

Po bankructwie ojca Christian przeniósł się do Paryża. Początkowo próbował swoich sił jako marszand. Prowadził małą galerię sztuki. To przedsięwzięcie jednak nie przyniosło mu ani sukcesów, ani pieniędzy. Rozkochany od najmłodszych lat w sztuce postanowił spróbować swoich sił jako ilustrator modowy. Po wielu miesiącach wytężonej pracy zaczął sprzedawać szkice do czasopism, dzięki czemu mógł wspomagać finansowo zubożałego ojca i siostrę – wspomina Justine Picardie w swojej książce.

To Christian zasugerował Catherine przeprowadzkę do Paryża. Zachęcał ją do finansowego uniezależnienia się. Pomógł znaleźć pracę w maison de mode, gdzie miała sprzedawać kapelusze i rękawiczki. Był rok 1936 i rodzeństwo żywiło przekonanie, że wielki świat stoi przed nimi otworem. Nie mogli się spodziewać, że trzy lata później wybuchnie wojna, która zmieni całą znaną im rzeczywistość.

Zobacz również:

„Miasto otwarte”

Po wybuchu II wojny światowej Christian dostał powołanie do wojska, jednak nie został wysłany na front i nie brał udziału w walkach. Przydzielono go do pracy na farmie w Mehun-sur-Yèvre, w rolniczej Francji centralnej. Z kolei Catherine początkowo była zmuszona wrócić do ojca, który mieszkał w Prowansji.

Niemcy mogli swobodnie wkroczyć do Paryżafot.CC BY-SA 3.0 de

Niemcy mogli swobodnie wkroczyć do Paryża

10 czerwca 1940 roku Włochy wypowiedziały wojnę Francji. Rząd francuski wyjechał ze stolicy, deklarując, że teraz jest to „miasto otwarte”, w wyniku czego już cztery dni później Niemcy mogli swobodnie wkroczyć do Paryża. Najważniejsze paryskie budynki, w tym wieża Eiffla i Łuk Triumfalny, zostały ozdobione flagami ze swastyką. Swoje spostrzeżenia o odmienionym mieście świateł zanotował fotograf Jacques Henri Lartigue:

Paryż blednie. Ledwie słychać, jak oddycha. Zemdlał w swoim wieczorowym stroju (…), aleje, bulwary i ulice bez samochodów stały się ogromne i przypominają części aerodromu (…). Niemcy rozmawiają o Paryżu, jakby to była zabawka, którą im ofiarowano. Wielka zabawka pełna subtelności, których istnienia nawet nie podejrzewają.

Czytaj też: New Look Diora

Widmo głodu

Pod koniec burzliwego lata 1940 roku Christianowi udało się przedostać do Prowansji. Dołączył do siostry i ojca w Callian, około dwadzieścia trzy mile od Cannes, które w tamtym czasie nie było jeszcze okupowane przez nazistów. Diorowie żyli z uprawy ziemi. Dwa razy w tygodniu jeździli do Cannes, gdzie na lokalnym targowisku sprzedawali warzywa. Udawało im się tam też spotykać z przyjaciółmi, wśród których było wielu uciekinierów z Paryża.

Choć Callian nie zostało jeszcze objęte okupacją niemiecką, sytuacja ekonomiczna i tak coraz bardziej się pogarszała. Zaczynało brakować żywności. Naziści dokonywali rekwizycji ogromnych ilości francuskich płodów rolnych – opisuje autorka „Miss Dior…”transportując żywność do Niemiec, razem z częściami przemysłowymi, paliwem, surowcami, zrabowanymi dziełami sztuki, meblami i wieloma innymi rzeczami – jednocześnie obciążając Francję mocno rozdętymi kosztami okupacji. We wrześniu 1940 roku wprowadzono kartki na żywność i okrojono dostawy mleka, masła, jajek, oliwy i mięsa, doprowadzając do powszechnego niedożywienia.

Pod koniec jesiennych zbiorów w 1941 roku Christian postanowił wyjechać do Paryża i poszukać tam posady jako projektant. Catherine została w Callian. Niedługo po wyjeździe brata poznała członka francuskiego ruchu oporu, który miał zmienić jej życie.

Czytaj też: Tajna broń ruchu oporu. W jaki sposób Francuzki wykorzystały modę przeciwko nazistom?

Akt odwagi

Hervé des Charbonneries był rówieśnikiem Christiana. Wysoki i czarujący mężczyzna miał już żonę i troje dzieci. Działał w ruchu oporu. Catherine poznała go w sklepie z radiami w Cannes. Hervé był jego kierownikiem. W domu Diorów brakowało prądu i Catherine chciała kupić odbiornik na baterie, aby słuchać zakazanych audycji BBC z udziałem generała Charlesa de Gaulle’a, wygnanego przywódcy Wolnej Francji. Jak zauważa Justine Picardie:

Już to należy uznać za akt odwagi z jej strony, bo słuchanie de Gaulle’a było niebezpieczne; generał rozpoczął krucjatę przeciwko okupantowi 18 czerwca 1940 roku i zaraz potem w sierpniu został skazany na śmierć in absentia przez francuski sąd wojskowy. Każdy, komu dowiedziono, że popiera de Gaulle’a, miał być aresztowany i osadzony w więzieniu.

Catherine Diorfot.Wikimedia Commons/fair use

Catherine Dior

Catherine szybko się zakochała w żonatym mężczyźnie. Hervé nigdy nie rozwiódł się z żoną, Lucie. Według autorki „Miss Dior…”: kiedy Hervé poznał Catherine, jego rozstanie z Lucie odbyło się „en bonne entente” (na przyjacielskiej stopie). (…) Bardziej tradycyjni członkowie rodziny nie zaaprobowali tego, iż związał się z Catherine w czasie, gdy był jeszcze żonaty. Pewne jest, że zakochani spędzali ze sobą coraz więcej czasu, a Catherine, właśnie dzięki des Charbonneriesowi, przystąpił do ruchu oporu.

Miss szpieg

Hervé posługiwał się pseudonimem „Eric”, a Catherine – „Caro”. Jej zadanie polegało na zbieraniu i przekazywaniu informacji o ruchach niemieckich wojsk i floty – opisuje Justine Picardie. – W tym celu często wyprawiała się na długie przejażdżki rowerem, aby móc potajemnie spotykać się z innymi agentami F2. Sieć F2, o charakterze dywersyjno-wywiadowczej, była jedną z największych w Europie Zachodniej. Została stworzona w lipcu 1940 roku przez trzech polskich oficerów wywiadu. Pod koniec wojny do F2 należało ponad dwa tysiące agentów, z czego jedną trzecią stanowiły kobiety. Co najmniej dziewięciuset członków siatki zostało internowanych, deportowanych albo zgładzonych.

Catherine każdego dnia podejmowała ogromne ryzyko. Gromadziła informacje i opracowywała raporty wywiadowcze, które wysyłano do brytyjskich tajnych służb w Londynie. Raporty sporządzała na maszynie do pisania, którą posługiwała się w późniejszych latach.

Członkowie francuskiego ruchu oporufot.Donald I. Grant, Department of National Defence – Collection of Library and Archives Canada, PA-166396/domena publiczna

Członkowie francuskiego ruchu oporu

Pomimo starannego planowania i środków ostrożności członkowie F2 byli stale zagrożeni z powodu działalności donosicieli. Gdy w listopadzie 1942 roku Niemcy przekroczyli linię demarkacyjną i rozpoczęli okupację strefy Vichy, niebezpieczeństwo się wzmogło. Doszło do fali aresztowań. Catherine zdała sobie sprawę, że w okolicach Cannes jest zbyt niebezpiecznie. Zdecydowała się wyjechać do Paryża. Christian zaoferował siostrze i jej towarzyszom schronienie w swoim mieszkaniu. Catherine mogła nadal pracować dla ruchu oporu.

Czytaj też: Andrée Borrel, Diana Rowden, Vera Leigh i Sonia Olschanezky. Te agentki zostały spalone żywcem w piecu krematoryjnym

„Torturowali nas Francuzi”

Na początku lipca 1944 roku Gestapo zajęło się zwalczaniem F2 w Paryżu. 6 lipca o wpół do piątej po południu Catherine Dior została zatrzymana na place du Trocadéro przez czterech uzbrojonych mężczyzn, którzy zabrali jej rower i torebkę, po czym siłą wsadzili do samochodu, zasłonili oczy i zawieźli do więzienia na rue de la Pompe. W 1945 roku siostra Christiana Diora złożyła zeznanie przed komisją śledczą do spraw zbrodni wojennych. Swoje doświadczenia opisała następującymi słowami:

Zaraz po dowiezieniu mnie do tamtego budynku zaczęli wypytywać o moją działalność w ruchu oporu i o tożsamość ludzi, których rozkazy wypełniałam. Przesłuchanie było brutalne: byłam bita, kopana, policzkowana etc. Kiedy to nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, zostałam zabrana do łaźni. Rozebrali mnie, związali ręce i wsadzili do wody na trzy kwadranse. Tym torturom poddawali mnie Leclercq i Zulgadar [dwaj ludzie Bergera, szefa Głównego Urzędu SS]. Od czasu do czasu wpychali mnie całą pod wodę, a zaraz potem zadawali pytania (…). A Berger przychodził sprawdzać, jakie są postępy. Kłamałam tyle, ile mogłam.

Justine Picardie w swojej książce „Miss Dior…” zauważa, że:

W archiwach sądowych zachowała się niezliczona liczba takich wstrząsających zeznań nawiązujących do zbrodni popełnianych przez Gestapo z rue de la Pompe podczas okupacji (…). Ciężarne kobiety były kopane i trzymane w kajdankach przez całą noc; matkom mówiono, że dzieci zostaną zamordowane na ich oczach. Te same frazy „uderzył ją”, „spoliczkował go”, „zdzielił pejczem” – pojawiają się raz po raz niczym gwałtowne, powtarzające się ciosy. (…) Ale być może najbardziej wymowne świadectwo pozostawił bojownik ruchu oporu, którego przesłuchiwano na rue de la Pompe i który wydrapał paznokciami na piwnicznej ścianie napis: „Torturowali nas Francuzi”.

Ravensbrück

Pod koniec lipca 1944 roku Catherine Dior została przeniesiona do Romainville, obozu przejściowego, w którym trzymano kobiety przed wywózką do Niemiec. Pobyt tam naznaczony był lękiem – każdego dnia o czwartej po południu podczas apelu wyczytywano nazwiska kobiet, które miały być wysłane z następnym konwojem, na ogół godzinę później. 15 sierpnia Catherine usłyszała, że ma spakować rzeczy, bo będzie deportowana. Spędziła tydzień w zatłoczonym, bydlęcym pociągu, który dowiózł ją i jej wyczerpane, wygłodzone i odwodnione towarzyszki do kobiecego obozu koncentracyjnego Ravensbrück.

Cathrine Dior trafiła do kobiecego obozu koncentracyjnego Ravensbrückfot.Bundesarchiv, Bild 183-1985-0417-15 / CC-BY-SA 3.0

Cathrine Dior trafiła do kobiecego obozu koncentracyjnego Ravensbrück

Szacuje się, że w Ravensbrück zmarło od trzydziestu do dziewięćdziesięciu tysięcy więźniarek. Przez bramy obozu przeszło sto trzydzieści tysięcy kobiet, które zmuszano do niewolniczej pracy. Na wielu więźniarkach przeprowadzano zbrodnicze doświadczenia pseudomedyczne, wskutek których umierały albo zostawały kalekami. Do śmierci doprowadzało także wycieńczenie, głód, przepracowanie i panujące choroby, między innymi tyfus, dur brzuszny, dyzenteria, gruźlica, dyfteryt, zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowych.

Czytaj też: Ravensbrück. W żadnym miejscu naziści tak nie upadlali kobiet, jak tu

Marsz śmierci

Catherine spędziła w Ravensbrück dwa miesiące. 9 października 1944 roku znalazła się w grupie dwustu pięćdziesięciu Francuzek, które zostały przewiezione do innego podobozu Buchenwaldu o nazwie Abteroda, w Turyngii. Panowały tam straszliwe warunki – kobiety spały na zimnej cementowej posadzce, otrzymywały minimalne racje żywnościowe (wodnistą zupę i co jakiś czas kawałek suchego chleba). Pracowały na co najmniej dwunastogodzinne zmiany, a za opieszałość przy pracy były dotkliwie bite.

11 kwietnia 1945 roku armia amerykańska wkroczyła do Buchenwaldu i siły alianckie podeszły pod Lipsk. W tym samym czasie, jak opisuje autorka „Miss Dior…”, esesmani zmuszali setki tysięcy więźniów obozów koncentracyjnych do marszu przez ostatnie ziemie znajdujące się jeszcze pod kontrolą Niemców, z zamiarem wykorzystywania ich do rozpaczliwych prób produkowania broni albo do uprzątania gruzu w zbombardowanych miastach. Te marsze ciągnęły się setki kilometrów i śmierć zbierała ogromne żniwo.

Do takiego marszu śmierci została zmuszona Catherine Dior. Była jedną z niewielu osób, którym udało się z niego uciec. Po wojnie zawsze unikała rozmów z bliskimi na temat swojego pobytu w obozach. Z jej dokumentów wiadomo jednak, że uciekła z marszu śmierci w Dreźnie, 21 kwietnia 1945 roku. Do Paryża dotarła pod koniec maja. Z dworca odebrał ją brat. Była tak wycieńczona, że Christian początkowo jej nie rozpoznał.

Powrót do rzeczywistości

Jesienią 1945 roku Catherine poczuła się na tyle dobrze, że zdecydowała się na podjęcie pracy zarobkowej. Wraz z Hervé wprowadziła się do mieszkania Christiana. Od najmłodszych lat uwielbiała ogrodnictwo, więc zdobyła licencję na handel kwiatami, które hodowała w Prowansji. Świeże kwiaty dostarczała do kwiaciarni i cenionych domów mody, w tym do tego należącego do jej brata.

Po wojnie, w 1946 roku, Dior otworzył własny dom mody.fot.Robert Perrier /CC BY-SA 3.0

Po wojnie, w 1946 roku, Dior otworzył własny dom mody.

Podczas wojny Christian Dior pracował dla projektanta Luciena Lelonga. Ze względów ekonomicznych był zmuszony projektować suknie dla żon nazistowskich oficerów i francuskich kolaborantów. Po wojnie, w 1946 roku, otworzył własny dom mody. Na początku 1947 roku zaprezentował swoją pierwszą kolekcję, którą nazwano New Look (Nowy Wygląd). Przed pokazem stworzył również słynne perfumy „Miss Dior”, którymi spryskano modelki.

fot.EAST NEWS / ALAIN JOCARD

FABRYKA PERFUM CHRISTIANA DIORA

Christian długo zastanawiał się nad odpowiednią nazwą dla zapachu. Według powtarzanej anegdoty rozmowę o pierwszych perfumach domu Dior przerwała właśnie Catherine. Gdy weszła do pokoju, Mizza Bricard, muza Christiana, wykrzyknęła na jej widok: Tiens! Voilà Miss Dior! (Tutaj! Oto panna Dior!). Christian uznał, że właśnie tak powinny nazywać się jego pierwsze perfumy. „Miss Dior” miały być hołdem dla młodszej, odważnej siostry.

Tekst powstał m.in. w oparciu o książkę Justine Picardie „Miss Dior” (Rebis, 2022).

Kup teraz 

Pozostała bibliografia:

  1. Dior Ch., Christian Dior and I, New York 1957.
  2. Kiedrzyńska W., Ravensbrück. Kobiecy obóz koncentracyjny, Warszawa 1961.
  3. Picardie J., Miss Dior. Opowieść o wojnie, odwadze i modzie, Poznań 2021.
  4. Sebba A., Les Parisiennes: How the Women of Paris Lived, Loved and Died in the 1940s, London 2016.

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Zobacz również

Zimna wojna

„New Look Diora to dzieło diabła” – rozjuszone kobiety zdarły strój z modelki. Historia najsłynniejszej kolekcji w dziejach mody

„New Look pasował na każdą kobietę, czy to niską czy wysoką, potężną czy drobną, starszą i młodszą”. Mimo to słynna kolekcja Diora budziła zniesmaczenie. Czemu?

22 listopada 2022 | Autorzy: Justine Picardie

XIX wiek

Radioaktywne maseczki, lekarstwa na migdałki i środki na potencję – czyli radowa obsesja 100 lat

Na fali odkrycia nowego pierwiastka przez Marię Skłodowską-Curie i jej męża na początku XX wieku zapanowała... moda na rad. Postrzegano go jako panaceum.

2 czerwca 2022 | Autorzy: Marcin Moneta

Druga wojna światowa

Heroiną, syfilisem i rzeżączką – tak walczyła z nazistami najgroźniejsza agentka II wojny światowej

Niemieccy żołnierze ochoczo korzystali z usług luksusowego burdelu w Lyonie. Nie wiedzieli, że za chwile przyjemności przyjdzie im słono zapłacić, bo prostytutki celowo zarażały ich...

4 września 2021 | Autorzy: Maria Procner

Nowożytność

Sławni szpiedzy udający kobiety

Gdyby James Bond naprawdę znał się na szpiegowskim fachu, wiedziałby że od śmiesznych gadżetów przydatniejsze są... sukienki. Poznaj historię wielkich agentów, którzy osiągali sukcesy w...

21 lutego 2019 | Autorzy: Bartłomiej Grzybowski

Druga wojna światowa

Te cztery agentki zostały... spalone żywcem w piecu krematoryjnym. Tak w okupowanej Francji karano za szpiegostwo

Szpieg musi być gotowy na to, że karą za jego złapanie jest śmierć, często poprzedzona torturami. Te pojmane przez hitlerowców agentki także oddały życie za...

14 lutego 2019 | Autorzy: Anna Winkler

Zimna wojna

Te kobiety zmieniły oblicze polskiej mody. Ikony stylu w PRL-u

Szafa pęka w szwach, a i tak nie wiesz, co na siebie włożyć? Nasze matki i babcie miały w młodości zgoła inny problem. Choć ich...

19 grudnia 2018 | Autorzy: Maria Procner

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.